Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- III część

[Soso]

Haha dziewczyny, to się pochwaliłam Może trochę nad wyraz, bo gdybym spotkała tego jednego jedynego, to pewnie wsiąkłabym na amen, ale póki co... nie wsiąkam może, ale nie narzekam. A przykłady? Nie chcę opowiadać o konkretach, bo co najmniej część z nich jest dość charakterystyczna no jak czytam Wasze narzekania, że mężczyźni 30 i 40 plus to już brzuszki, zwisy i kiepskie ciuchy to owszem, żeby nie było, takich też znam, ale znam też wielu mega aktywnych sportowych freaków (wspinaczka, crossfit, rower wyczynowo, triathlony i tego typu aktywności), dobrze ubranych (wbrew stereotypom często to branża IT), z gestem, lubiących wyzwania i dobrą zabawę. I nawet teraz jak byłam w górach, ok 9 rano dzwoniłyśmy (z przyjaciółką) do naszego dobrego kolegi o tym jak super nam jest w górach, a wieczorem tego samego dnia on z kolei zaskoczył nas tym, że przyleciał z Gdańska do nas, żeby osobiście o tym posłuchać (Z kolei moja przyjaciółka następnego dni w jednej z tatrzańskich dolin dogadała się z juhasem na przeprowadzenie owiec przez pola, tak na marginesie zupełnie ) Lubię ludzi z fantazją. Od mężczyzny oczekuję m.in. tego, że będzie mu się chciało brać udział w moich aktywnościach (a są przeróżne, od pikników na wschód słońca, po spontaniczny wyjazd na Kretę), że sam pokaże mi także swój świat (i będzie miał co pokazywać) i że generalnie nasz wspólny czas to nie tylko dobry seks, ale także pełna jakości codzienność. Nie chodzi też zupełnie o to, że lubię łobuzów, cokolwiek to znaczy, wręcz przeciwnie, niesamowicie imponują mi i przyciągają ludzie z mocnym kręgosłupem moralnym.

Także mam przyjaciółkę, która nigdy nie kryła się z tym, że jej celem jest zakotwiczenie przy mężczyźnie. I trochę tak jest, że jak jest w relacji (a jest już parę lat) to właściwie nic innego i nikt inny jej nie interesuje. Nie jest to moja bajka i trochę mi brakuje naszego częstszego kontaktu, ale kibicuję jej w tym, żeby była szczęśliwa, skoro to jej szczęście daje.

Cinderella Girl jak opowiadasz o swoim Tżecie, to wydaje się bardzo fajny ) I podobnie jak Ty nie wyobrażam sobie życia bez kobiet, bardzo lubię tę kobiecą energię, siłę i solidarność. Nikt się ze mną nie śmieje tak, jak moje przyjaciółki

Anyzkowa kibicuję wypadowi w góry, ja będę tam mniej więcej w połowie września Daj znać, jakie trasy planujesz

La Mary nie rozglądałam się szczególnie, ale jeśli Ty widziałaś towarzystwo w czapkach z różowymi uszami, to byliśmy my

Zgadzam się z Panią_Robot i Avą co do oczekiwań społecznych wobec kobiet i mężczyzn. Ciekawa dyskusja co jakiś czas toczy się pod postami instagramowej Soni, nie wiem, czy kojarzycie, to gdynianka, która ma sporo zdjęć z nieogolonymi nogami/pachami/owłosieniem łonowym. Mnie się czasem zdarza nie być idealnie gładką tu i tam, ale IDC, wyobrażam sobie, że podniecam mojego partnera z innych powodów, niż gładkie okolice intymne. O zgrozo, zdarzało mi się też mieć nieidealnie gładkie nogi czy pachy, no ale serio, myślę, że to ja miałam z tym większy problem niż mój partner. Inna rzecz, ze nie ma we mnie wewnętrznej zgody na to, żebym przejmowała się takimi bzdurami (i mimo, że czasem się przejmuję to świadomie walczę z tym)

Ava mnie akurat z lekka bawią wydepilowani faceci, jasne, niech tam przytną co trzeba, ale tak do zera? nieee. Włosy na klacie? Bardzo tak Natomiast jeśli się goli, no to się goli, namawiać na niegolenie nie mam zamiaru, tak jak nie bardzo interesują mnie jego potencjalne wskazówki czy opinie na temat mojego wyglądu.

Co do oczekiwań wobec mężczyzn, to jasne, że także są spore, ale w mojej ocenie na trochę innej płąszczyźnie, nie tyle wygląd co pozycja zawodowa, finanse itp. Czy jest im przez to łatwiej? Nie sądzę.

Btw. gdyby mi mężczyzna nabrudził w łazience kazałabym mu to posprzątać. Nie wyobrażam sobie inaczej.

[zastrzezona]

Napisane przez Anyzkowa

Jagody takie leśne ? Już chyba końcówka. W lesie mało ich.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

W górach Anyżku mnóstwo ale obstawiam, że nikomu nie będzie chciało się wychodzić na 1300 m n.p.m. żeby zbierać na handel, co innego na potrzeby własnego delektowania się

[Reign of light]

Dzien dobry

Dziekuje za dobre slowo

Ava bardzo fajny pomysl tym programem, a jedzonko bardzo apetycznie wyglada

PaniR przykro mi, ze sie zle czulas, mam nadzieje, ze juz lepiej Mnie wczoraj tez troche cmila glowa.
cos pisalas ostatnio o checi kupna nowego mieszkania, jak Ci ida poszukiwania?

Co do video, muzyka, mi sie bardzo podobala . Ja osobiscie nie przepadam za owlosieniem, nie obrzydza mnie u kogos i jak ktos lubi, to spoko, jego sprawa, mnie nic do tego, ja jednak wole byc wszedzie wygolona, nawet wlosow na rekach nie mam

Anyzku ja Ciebie, zreszta PaniaR i Zastrzezona doskonale rozumiem. Sama bylam mocno zraniona w przeszlosci, i nie wiem, ale chyba, gdybym nie poznala mojego obecnego meza, to pewnie bym byla singielka, bo oprocz niego, nikogo interesujacego nigdy nie poznalam.
Tzn. nie, zdarzali sie tez jacys dosc interesujacy(przynajmniej na pierwszy rzut oka ), ale czegos im zawsze brakowalo(mozgu, $$$, zebow, wyksztalcenia, dobrej pracy), a ja z wiekiem robie sie tez coraz bardziej wymagajaca i nie mam zamiaru obnizac standartow. Nie mam tez zamiaru nikomu matkowac, utrzymywac, wszystko pod nos podstawiac, wrecz nie wyobrazam sobie tego.... ani rodzic dzieci, no nie, az taka szczodra nie jestem.

Zastrzezona ja tez uwielbiam nature, zawsze sie wyciszam, gdy z nia obcuje. a Ty tak pieknioe potrafisz uchwycic ja na zdjeciach

Uklika to nie bieznik, to takie podstawki pod talerze ale wlasnie chyba z home goods tez je lubie

Cinde dziekuje za polecenie nie znam ich, ale wlasnie, podobnie jak zauwazyla Kasztanka, tez sie troszke boje uzywania, zeby nie poplamic bialej poscieli czy recznikow, bo tez sie zdazalo.

Kasztanka no wlasnie przedwczoraj o tym pisalam, ale w poscie, ktory szlag trafil, potem, jak pisalam jeszcze raz, to zapomnialam. Mam podobnie, jak mniej dni pracuje w tyg, jestem bardziej leniwa, wszystko odkladam na pozniej, bo przeciez mam czas Od dawna pracuje 4 dni w tyg (wczesniej 4x 12 h, teraz 2 x 12 h, 2 x 9h) i sobie to zawsze chwalilam, ale prawie przez 2 miesiace pracowalam 5 dni w tg przez zastepstwa, mialam mniej czasu, ale jakos bylam bardziej zorganizowana i wiecej udawalo mi sie zrobic. Teraz doszla nowa pielegniarka, znow mam 4 dni pracy i 3 wolne i znow jestem rozleniwiona jak dziadowski bicz. Np. mialam wczoraj po pracy napisac, ale odkladalam i odkladalam, potem jeszcze z mezem Democratic National Convention ogladalam , a potem to juz bylo pozno i poszlam spac
Zdrowka zycze

Aussie ciekawy artykul

Czesc Gosiu ahh, mam nadzieje, ze nie jest Ci ciezko wrocic po urlopie do pracy

Soso a jacyz to fajni mezczyzni?

Lo matko!, tak dlugo odpisywalam, ze nowe posty doszly i w koncu LaMary wrocila

Musze doczytac

[zastrzezona]

Dobry wieczór

Tak ponownie się witam, bo szybciutko napisałam a propos borówek/leśnych jagód... potem doczytwałam i jakoś dzisiaj mam czas i wenę na to, żeby się odnieść do niektórych Waszych postów

Zacznę od Soso i jej wędrówek górskich, bo chwyciły mnie za serce z racji przetartych przez nią jak i przeze mnie szlaków super jakbym mogła przeszłabym je i setny raz, w górach jest moc... i pokora, której uczę się z każdym pokonanym metrem ponad wysokością i każdym łańcuchem, który ociera mi dłonie... uwielbiam potęgę gór i fakt, że uświadamiają mi w tym całym moim egoizmie i wydumanej wyjątkowości (bo niestety próżna ze mnie osoba!) jak małym ludkiem jestem i jak szybko przeminę moja miłość do gór jest niewyjaśniona, uznałam ich moc i czar i jest to jedyna moc, której nic nie zdyskredytuje...

Zaraz dopiszę cd. cieszę się, że lubicie naturę

Co do filmiku, który wrzuciła Pani R. - spełnił swoją funkcję na naszym malutkim forum, bo rozmawiamy o nim przecież, a taka była intencja przy jego tworzeniu prawda?

Nie wyrażę jakiejś konkretnej opinii, ale głowę zaprząta mi myśl, co mnie - jako 13/14 latkę skłoniło do depilacji, dlaczego wręcz kiedyś narzucałam mojej mamie pewne standardy, że powinna się depilować? Dopóki nie odnajdę na to pytanie odpowiedzi we własnym umyśle, nie zrozumiem pewnych mechanizmów, które pokierowały moimi standardami estetyki to nie wezmę udziału w dyskusji... wybaczcie, ale na razie myślę na pierwszy plan nasuwa się hm...wygoda, bo łatwiej utrzymać higienę, ale czy tylko o to mi chodzi?
Przepraszam, że ja tak tylko z własnego podwórka piszę, ale moje myślenie jest mi jakby najbliższe, bo najpierw chciałabym zrozumieć swoją motywację, a z góry uznałam, że nie poznam opinii wszystkich kobiet, które się depilują bądź nie, bo jest to ich prywatny interes... nic mi do tego, może będą chciały się podzielić swoimi przemyśleniami na ten temat bądź nie.

Co do urodzin w górach... ja miałam takowe w tym roku i były to moje drugie takie cudowne urodziny, a odbyły się wcześniej niż nocowanie pod gwiazdami (bo w lipcu).

Wchodziliśmy na Kiczerę (Góry Izerskie) rzekomo na zachód słońca, aczkolwiek coś tam przeczuwałam moi przyjaciele przygotowali dosłownie wszystko - począwszy od kiełbasek na ognisko, skończywszy na trunkach... przemycili w plecakach, nawet prezent dla mnie, ale największym prezentem był dla mnie fakt, że poświęcili swój czas na planowanie wszystkiego, wkręcenia mnie, że idziemy tylko na zachód słońca i schodzimy... po pólnocy odśpiewali mi sto lat, inni turyści wtórowali a jakże, bo po pewnej godzinie spędzonej wspólnie w totalnej ciemności (tylko płomień ogniska i gwiazdy) i rozmowach na różne tematy: poważne i mniej poważne, to czuje się taką wspólnotę choćby na ten moment
nie zostawaliśmy do świtu, a schodziliśmy oświetlając sobie drogę czołówkami, w domu byliśmy o 4.00 nad ranem... i nie obraźcie się, że to napiszę, ale dziękuję Bogu, że mam takich cudownych przyjaciół, momentami nie wiem, czy sobie zasłużyłam...

[Ava_]

Napisane przez Pani_Robot

Ava a taka ciekawostka z jakichś badań, ale niestety źródeł nigdy nie pamiętam, że jeśli się nie mylę 70% opiekujacych sie starszymi w rodzinie lub niepelnosprawnymi to kobiety.

Tez kiedyś wkręciłam faceta w laser i był bardzo zadowolony, ale mam wrażenie, że w polskim społeczeństwie to nadal jednostki, rodzynki. Jednak u nas silne jest skojarzenie, ze np bizuteria meska jest "gejowska", tak samo jak depilacja, czy chodzenie do barbera, albo interesowanie się modą. To sie moze zmienia w mlodszych pokoleniach, ale u moich równolatków stereotypy wciąż żywe, a mam koleżanki, które im wtórują słowami "facet bez brzucha słabo r*cha". Jestem pewna, że na zachodzie Europy sprawa nie wygląda tak źle. Widzę to nawet na Tinderze - jak facet zadbany i usmiechnięty, to najczęściej obcokrajowiec.

Nie wiedzialam, ze tak wygladaja statystyki. Jak juz tu zostalo powiedziane, bierzemy przyklady z wlasnego otoczenia i akurat widze u siebie wieksze oczekiwania opieki ze strony facetow. Widac ten wycinek nie oddaje ogolnej tendencji.

Pogrubione - co ja czytam

W sumie Ci wspolczuje takich koszmarnych doswiadczen z facetami, zasciankowymi pogladami i kiepska jakoscia materialu randkowego. Ogolnie mam wrazenie, ze kobiety w Polsce sa bardziej do przodu. U mnie to bys przebierala w adoratorach, bez brzucha

A plakaty prezentuja sie iscie pinterestowo.

Napisane przez Soso

Ava mnie akurat z lekka bawią wydepilowani faceci, jasne, niech tam przytną co trzeba, ale tak do zera? nieee. Włosy na klacie? Bardzo tak Natomiast jeśli się goli, no to się goli, namawiać na niegolenie nie mam zamiaru, tak jak nie bardzo interesują mnie jego potencjalne wskazówki czy opinie na temat mojego wyglądu.

Moj Tz jest Arabem to i skala problemu jest troche inna niz u naszych rodzimych szatynow. Wlosy z plecow musza zniknac

Ogolnie masz bardzo zdrowe podejscie, tez nigdy nie gustowalam w lobuzach, ale nie ukrywam, ze lobuzierski look jest atrakcyjny.

Reign, sliczne niebo!

[Anyzkowa]

Ava teraz Ty napisz coś o swoim chłopcu.
Lubię kuchnie arabską, lubię podejście ich do kobiet a o higienie nie wspomnę. U mnie w mieście zakład barberski ma Arab. Robi cuda z mężczyznami. Na wizytę czeka się kilka miesięcy. Mój dobry kolega na swój ślub był przygotowywany właśnie przez niego. Zrobił z nim mistrzostwo.
Moja najlepsza knajpa to libańska. Lubię tam wszystko. A ich buzie są śliczne. Ładny kolor skóry, piękny wypracowany kształt
brwi, naoliwione ciężkie, czarne włosy. I perfekcyjna linia włosów na wysokości czoła, uszu

O sytuacji kobiet już pisać nie będę. Mamy różne poglądy, raczej przewidywałam kto jakie ma.
A pisać już nie chce, bo niedawno pisałyśmy o tym że takie rozmowy poglądów nie zmienią. Ewentualnie narodzi się niechęć a tego nie chce.

Soso jak będę jechać już w te góry - co dość jest wątpliwe, to będę pytać Ciebie i Zastrzeżonej.
A Zastzrezona urodziny miałaś piękne. I zawsze najlepiej wypoczywam na łonie natury. Muszę spacerować, jeździć, zwiedzać - to zdejmuje z moich ramion z 10 kilo złych emocji.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[zastrzezona]

Jeszcze co do tych facetów i feministek: nie uważam, ze zostają nimi tylko kobiety po przejściach. To jest kwestia pewnej świadomości społecznej. Dla mnie/przeze mnie ruch feministyczny nigdy nie był postrzegany jako działanie przeciwko mężczyznom, tylko w obronie łamanych praw kobiet. WIem, że nie wszyscy myślą tak jak ja - szczególnie antyfeminiści, szowiniści...
A prawo nie traktuje wszystkich równo, nie tylko w kwestii płci, ale też pod względem statusu społecznego, miejsca urodzenia... co ja tu Wam będę takie wywody snuć, same jesteście oczytane i myślące to wiecie nawet lepiej ode mnie dziewczyny.

Co do bycia w związku i rezygnacji z pewnych hm... sposobów na spędzanie wolnego czasu: z partnerem lub bez... dla niektórych osób jest to cel życia: mąż/partner. rodzina dzieci - dla mnie jest to pewna zmiana i poświęcenie na pewien etap (kwestia dzieci i zaspokojenia ich potrzeb stosownie do wieku), ale po ich stopniowemu usamodzielnieniu się następuje naturalny powrót do pewnych znajomych standardów. Moi synowie nie wywołali w moim życiu rewolucji i strasznej zmiany, po prostu byłam hm... świadoma, że macierzyństwo zmieni moje życie i optykę patrzenia na pewne sprawy, ale nie muszę być matką "poświęcającą się" - nikt wtedy nie będzie szczęśliwy ani ja, ani moje dzieci, ani mój ówczesny mąż i podobnie jak napisała La Mary - w moim otoczeniu są kobiety zamężne ( w 90%) i zacytuję tu fragment z jej posta: "kobiety które znam nie chcą się zamknąć w patriarchacie. Sa świadome swoich potrzeb, wykształcone (brawo, bo częściej lepiej od mężczyzn) przez co lepiej zarabiają... owszem bywa ze walą głowami w tzw. szklany sufit ale to sie powoli zmienia". Ja to dostrzegam. Nie mam styczności natomiast z kobietami ze wsi i małych miasteczek. Nie mogę podważać Twojej opinii Cinde na ten temat. Szkoda, że myślą tak jak napisałaś, nie jest mi chyba ich żal, są niewolnicami własnych myśli i pewnych stereotypów, z których-przy takim przepływie informacji, dostępie do mediów, możliwości samorozwoju i edukacji własnej są w stanie się wyzwolić, czy to robią? Czy takie życie ich nie uwiera? Nie wiem. Ja bym tak nie dała rady. Bez samorozwoju, bez świadomości, że największe zmiany zachodzą w mojej głowie może też stałabym się ofiarą pewnych stereotypów małej społeczności. Może złapałabym się w tę sieć. Ze względu na życie jakie prowadzę i zawód, który wykonuję - też siedzę w sieci-innej

Dobrej nocy dla Was wszystkich na takie wywody mnie natchnęło no...

P.S. Soso-kibicuję

[aussiewoman]

Zastrzeżona piękne urodziny miałaś aż ci po cichutku zazdroszczę Podobnie jak ty górach poczułam się ja w Wielkim Kanionie. Parę dobrych lat już minęło, a ja pamiętam jak wielkie wrażenie zrobiła na mnie wielkość i piękno kanionu. Pamiętam jak stałam na skraju i płakałam ze wzruszenia...ja mała, nic nie znacząca mrówka na skraju czegoś tak niesamowitego....

Co do kobiet (ze wsi czy też miasta, bo to nie ma przecież znaczenia), które poświęcają się rodzinie i realizują dbając o dom, dzieci to dla mnie to jest ok. Jeżeli tylko czują się szczęśliwe i spełnione to super Nie widzę w tym nic złego. Niech każdy będzie szczęśliwy i żyje tak jak chce, tak jak w duszy mu gra.

Odnośnie owłosienia facetów to muszę przyznać, że jednak bardzo lubię owłosioną klatę Tż a nie za bardzo przepadam za tymi wydepilowanymi wszędzie. To jednak nie moja bajka.

Pani R ja też mam dokładnie tę samą lampkę obok wiklinowego fotela

[aussiewoman]

No i zapomniałam pochwalić się wam dzisiejszym porankiem IMG_20200820_053839.jpg

Wysłane z mojego ELE-L29 przy użyciu Tapatalka

[zastrzezona]

Napisane przez aussiewoman

No i zapomniałam pochwalić się wam dzisiejszym porankiem Załącznik 7725290

Wysłane z mojego ELE-L29 przy użyciu Tapatalka

[Anyzkowa]

Aussi piękny poranek.
A tak z ciekawości, o której Ty wstajesz ???


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[aussiewoman]

Anyż o 5

Wysłane z mojego ELE-L29 przy użyciu Tapatalka

[Soso]

Zastrzeżona dziękuję i nie mogłabym się bardziej zgodzić z Twoimi postami dot. tak feminizmu jak i gór

Aussie - podziwiam porę wstawania

[kasztanka3]

Napisane przez Pani_Robot

Na Westwing właśnie wjechały.... bombki choinkowe

To jakis rekord chyba

Napisane przez Pani_Robot

Boczne ramki wiszą jeszcze trochę krzywo, czarne obrazki docelowo zostają, a w złotych będzie co innego (jeden z zamówionych plakatów w tej większej, a w mniejszej nie wiem).

I wróciła migrena

Jak ladnie Swietna ta aksamitna (chyba?) poducha

Napisane przez Anyzkowa

Moja najlepsza knajpa to libańska. Lubię tam wszystko. A ich buzie są śliczne. Ładny kolor skóry, piękny wypracowany kształt
brwi, naoliwione ciężkie, czarne włosy. I perfekcyjna linia włosów na wysokości czoła, uszu

To prawda, jacy to sa piekni ludzie
I naprawde przemili zazwyczaj, mam sporo bliskich znajomych pochodzacych z Libanu.

Reign - ja tam nie mam problemu z rozleniwieniem, wlasnie przeciwnie, majac 3 dni wolnego jestem w stanie i sie wyspac, i odpoczac, i zrobic wszystko, co zrobione byc powinno.

Za bardzo nie mam nic ciekawego do napisania od siebie.
Chcialam wkleic moje puchate dziecko, ale nie widze opcji dodania zalacznikow

[kasztanka3]

O, teraz widze.

[Anyzkowa]

Napisane przez aussiewoman

Anyż o 5

Wysłane z mojego ELE-L29 przy użyciu Tapatalka

Pełen podziw z mojej strony.

Kasztanka rudzielec ma swój nieodparty urok. Byłabym zdziwiona jakby był grzecznym, ułożonym kotem. Pasuje mu bycie czupurnym.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[kasztanka3]

Nie wiem, ile musialabym miec placone za bycie na nogach o tak nieludzkiej porze, zebym faktycznie bez narzekania wstawala codziennie o 5 rano Obecnie zaczynam prace o 10 i zdarza mi sie wstac o 9 i spoznic sie kwadrans czy dwa Chociaz oczywiscie staram sie jak najczesciej wstac miedzy 7:30 a 8:00 i miec czas na porzadne domowe sniadanie i kubek kawy. Nie zawsze mi sie to jednak udaje Optymalna pora wstawania dla mnie to 8 rano. Lubie chodzic spac okolo polnocy i miec mozliwosc przespania pelnych osmiu godzin.

[Ava_]

Napisane przez Anyzkowa

Ava teraz Ty napisz coś o swoim chłopcu.
Lubię kuchnie arabską, lubię podejście ich do kobiet a o higienie nie wspomnę. U mnie w mieście zakład barberski ma Arab. Robi cuda z mężczyznami. Na wizytę czeka się kilka miesięcy. Mój dobry kolega na swój ślub był przygotowywany właśnie przez niego. Zrobił z nim mistrzostwo.
Moja najlepsza knajpa to libańska. Lubię tam wszystko. A ich buzie są śliczne. Ładny kolor skóry, piękny wypracowany kształt
brwi, naoliwione ciężkie, czarne włosy. I perfekcyjna linia włosów na wysokości czoła, uszu

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

A u Ciebie skąd się wzięło zainteresowanie tym rejonem?

Kilka lat temu zauważyłam, ze jest mi po drodze z ludźmi z bliskiego wschodu. Mam pare przyjaciółek stamtąd, a jeśli chodzi o randki to przerobiłam prawie cały półwysep.
Tak jak u Ciebie, bardzo mi się podoba ich podejście do kobiet. O dużych orzechowych oczach z firana ciemnych rzęs chyba nie muszę wspominać. Uważam, ze każda kobieta powinna być trochę księżniczka i tak właśnie się czuje w związku. Nie mam tu na myśli obsypywania prezentami, bardziej małe gesty, na które składa się codzienność. Kiedy kelner przynosi mi piwo w restauracji automatycznie zaczynam się rozglądać za słomkami, bo tak je lubię pic, Tz jest już w drodze po slomke dla mnie. W nocy obudzi mnie kaszel, on jest już w kuchni i szuka tabletki. Wracam z pracy później niż on, ciepły obiad z butelka wina czekają. Jak marudzę, ze dziwnie mi jechać na święta Bożego narodzenia do ciepłych krajów i nie mieć choinki to mi zapakował moje domowe drzewko do walizki, skoro musi być to będzie. Mogę tak wymieniać do rana. Do tego pasuje mi takie zaangażowanie na 120%, wiem ze dla niektórych to za dużo i mogą czuć się przytłoczeni. Jak się zapytam który kolor lakieru do paznokci wybrać to wywiązuje się cała dyskusja z uwzględnieniem analizy kolorystycznej i odcieni, które już mam.
Lubię jak facet wie czego chce i już na drugiej randce omawia ekskluzywność, bo się angażuje tylko w jedna osobę. Wcześniej miałam problem z określeniem się kilku jegomości, sama się zastanawiałam o co im chodzi i co robię zle. Zle wybierałam facetów, teraz już wiem.

Można się domyślić co moja Polska rodzina myśli o związku z Arabem, ale światopoglądowo jest dużo bardziej otwarty niż połowa z nich. Nie jesteśmy religijni w żadna stronę, żadne oczekiwania w stylu „kobieta/mężczyzna powinni x”. Ogolnie polecam faceta z tego rejonu jeśli ktoś jest znużony rozczeniowymi leniwcami, którzy nie znają drogi do własnej kuchni


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LaMary]

Napisać post i nie mogę wysłać... mchy... trzeba od początku...

[Anyzkowa]

Ava a mam w rodzinie mężczyznę, którego ojciec jest kairczykiem. Kolor oczu syna coś pięknego i niespotykanego w Europie. Identyczna barwa jak u aktora co grał Freddiego Merkury. Orzechowa zieleń i do tego odcień włosów orzechowy.
Historie jego rodziny jest bardzo ciekawa. Podoba mi się jak się traktują w rodzinie.
Moja córka ma przyjaciółkę z Libii. Dziewczyna jest przepiękna.

A kobiety bardzo szanują. I ze wszystkim się z Tobą zgadzam.

Stereotypowe myślenie Polaków jest bardzo krzywdzące. I bardzo bolesne.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[kasztanka3]

Napisane przez Anyzkowa

Stereotypowe myślenie Polaków jest bardzo krzywdzące. I bardzo bolesne.

I bardzo ograniczone

[Pani_Robot]

Ava jeju, facet skarb, taki by mnie chyba aż onieśmielał. Jestem zbyt przyzwyczajona do tych, którzy szukają obsługi. Do tego stopnia, że na wstępie wobec faceta mam wielkie spie**alaj nawet jak jeszcze nic nie przeskrobał. I zawsze się to kończy na tym, by nic od niego nie oczekiwać, bo jest jaki jest, ale ty to byś mogła to i tamto...
Rodziny nie da się wybrać, niestety. Moja matka ma takie poglądy, że jak odezwie się publicznie, to tylko się oglądam, czy da radę udawać, że tej pani nie znam, bo mi wstyd.
Ważne, że Ty jesteś szczęśliwa i masz super partnera.

Zgadzam się z Wami w pełni co do urody i stopnia zadbania Arabów. W sumie chciałam o tym napisać jakiś czas temu już, ale trochę obawiałam się rekacji, że tępię naszych wspaniałych polskich mężczyzn i wolę "egzotykę".

Aussie podziwiam, ile ja bym mogła pięknych zdjęć zrobić o takim wschodzie słońca, ale jednak wolę przewracać się na drugi bok w łóżku.

Przyszło do mnie piękne etui z Ali. Kurczę, stacjonarnie u nas się takich nie kupi, tylko jakiś badziew z dżetami, brokatem...

[LaMary]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;88079058]Na serio? . Czyli co, większość kobiet mówi do siebie: "kocham te długie włosy na moich nogach i pod pachami, są takie piękne i tak mi dobrze z nimi, no ale gole, bo tego ode mnie mężczyzni/ludzie oczekują" ? - says no woman ever . Golimy, bo większości z nas się po prostu nie podobają i nie są dla nas wygodne/higieniczne. Ja zaczęłam się golić jak miałam 12/13 lat i od samego początku robiłam to dla samej siebie, bo tak chciałam i tak mi się bardziej podobało, a nie dlatego, bo uważałam, że tak trzeba i to jest wymagane. Myśle, że większość kobiet ma podobne doświadczenia.

LaMary, fajnie, że jesteś [/QUOTE]

Napisane przez Reign of light

Dzien dobry

Dziekuje za dobre slowo

Ava bardzo fajny pomysl tym programem, a jedzonko bardzo apetycznie wyglada

PaniR przykro mi, ze sie zle czulas, mam nadzieje, ze juz lepiej Mnie wczoraj tez troche cmila glowa.
cos pisalas ostatnio o checi kupna nowego mieszkania, jak Ci ida poszukiwania?

Co do video, muzyka, mi sie bardzo podobala . Ja osobiscie nie przepadam za owlosieniem, nie obrzydza mnie u kogos i jak ktos lubi, to spoko, jego sprawa, mnie nic do tego, ja jednak wole byc wszedzie wygolona, nawet wlosow na rekach nie mam

Anyzku ja Ciebie, zreszta PaniaR i Zastrzezona doskonale rozumiem. Sama bylam mocno zraniona w przeszlosci, i nie wiem, ale chyba, gdybym nie poznala mojego obecnego meza, to pewnie bym byla singielka, bo oprocz niego, nikogo interesujacego nigdy nie poznalam.
Tzn. nie, zdarzali sie tez jacys dosc interesujacy(przynajmniej na pierwszy rzut oka ), ale czegos im zawsze brakowalo(mozgu, $$$, zebow, wyksztalcenia, dobrej pracy), a ja z wiekiem robie sie tez coraz bardziej wymagajaca i nie mam zamiaru obnizac standartow. Nie mam tez zamiaru nikomu matkowac, utrzymywac, wszystko pod nos podstawiac, wrecz nie wyobrazam sobie tego.... ani rodzic dzieci, no nie, az taka szczodra nie jestem.

Zastrzezona ja tez uwielbiam nature, zawsze sie wyciszam, gdy z nia obcuje. a Ty tak pieknioe potrafisz uchwycic ja na zdjeciach

Uklika to nie bieznik, to takie podstawki pod talerze ale wlasnie chyba z home goods tez je lubie

Cinde dziekuje za polecenie nie znam ich, ale wlasnie, podobnie jak zauwazyla Kasztanka, tez sie troszke boje uzywania, zeby nie poplamic bialej poscieli czy recznikow, bo tez sie zdazalo.

Kasztanka no wlasnie przedwczoraj o tym pisalam, ale w poscie, ktory szlag trafil, potem, jak pisalam jeszcze raz, to zapomnialam. Mam podobnie, jak mniej dni pracuje w tyg, jestem bardziej leniwa, wszystko odkladam na pozniej, bo przeciez mam czas Od dawna pracuje 4 dni w tyg (wczesniej 4x 12 h, teraz 2 x 12 h, 2 x 9h) i sobie to zawsze chwalilam, ale prawie przez 2 miesiace pracowalam 5 dni w tg przez zastepstwa, mialam mniej czasu, ale jakos bylam bardziej zorganizowana i wiecej udawalo mi sie zrobic. Teraz doszla nowa pielegniarka, znow mam 4 dni pracy i 3 wolne i znow jestem rozleniwiona jak dziadowski bicz. Np. mialam wczoraj po pracy napisac, ale odkladalam i odkladalam, potem jeszcze z mezem Democratic National Convention ogladalam , a potem to juz bylo pozno i poszlam spac
Zdrowka zycze

Aussie ciekawy artykul

Czesc Gosiu ahh, mam nadzieje, ze nie jest Ci ciezko wrocic po urlopie do pracy

Soso a jacyz to fajni mezczyzni?

Lo matko!, tak dlugo odpisywalam, ze nowe posty doszly i w koncu LaMary wrocila

Musze doczytac

Napisane przez kasztanka3

O, teraz widze.

Dziękuję za miłe słowa dziewczyny

Kasztanka spojrzenie kota mówi: znowu zdjęcie

Soso, niestety nie rzuciły mi się w oczy czapki z różowymi uszami

Pani Robot, bardzo ładna aranżacja pokoju

[Pani_Robot]

Dziękuję La Mary, ładnie w domu to mój fioł

Kasztanka dzięki, poducha z mega %%% w H&M Home kupiona za jakies śmieszne pieniądze

Reign, nie umiem kupować chyba... Byłam umówiona na oglądania, mowie, ze place gotowką, wiec od razu, nie trzeba czekać na kredyt, a pani sie nie odezwala, bo ktos kupil przede mna w ciemno bez ogladania. Fliper jak mniemam, oni maja mega doswiadczenie, a ja taki żuczek jestem bezradny trochę.

Czekam caly czas na plany tego, o ktorym pisałam wczesniej, w rewitalizowanej dzielnicy centrum i dziś będę szukała nowych ogłoszeń.

[LaMary]

...
nie pamietam juz co wcześniej napisałam

Byłam dziś rano na pobraniu krwi. Aussie, też wstałam wcześnie jak wspomniała Kasztanka o nieludzkiej porze czyli byłam na nogach juz o 6:15 żeby być w laboratorium o 7.
Masz rację Aussie, że kobieta spełniona to niekoniecznie taka, która musi mieć zaraz ambicje zawodowe i zaangażowanie tylko w jednym, słusznym kierunku Nie ma jednego uniwersalnego rozwiązania.
Zresztą, większość z nas godzi pracę zawodową z życiem rodzinnym.
Miałam niedawno roczny urlop bezpłatny i byłam zdziwiona że prawie połowa moich koleżanek nie mogła nadziwić się, że w ogóle zrobiłam taki krok... bo co ja przez cały dzień robię...
Co dziwne, druga połowa zazdrościła mi, że nic nie muszę...
I faktycznie-przez ten rok chociaż miałam konkretne plany (kurs, szkolenie) nie zrobiłam NIC i wcale nie było mi przykro z tego powodu, sumienie tez czyste
Za to miałam czas na inne sprawy/rzeczy/pasje. Miałam przede wszystkim czas dla rodziny i najbliższych. Bo z wiekiem chyba aspiruję już do bycia szczęśliwą bez napinki na MUSZĘ.
owszem, praca jest dla mnie przyjemnością ale co kilka lat funduję sobie stres bo szukam nowych bodźców...
A na wolnym ta codzienność albo raczej wszechstronność (nie ma zabarwienia pejoratywnego) i w domu, i w zagrodzie wcale mi na złe nie wyszła, wprost przeciwnie. To było dla mnie wyzwanie I miło było patrzeć na ukochane i zadowolone buzie. Bo i obiady na czas, a jak mnie nie było, to rodzina mogła liczyć na kolację
I jakoś nie zrujnowałam się psychicznie przeciwnie, czułam sie spełniona. A najważniejsze (bo tego obawiałam sie najbardziej)obyło się bez ofiar w rodzinie
No ale w końcu musiałam wyjść ze swojej strefy komfortu i... pokazać pazur

I może coś o kosmetykach...bo rzadko...

---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

Pani Robot, bardzo ładne etui

A wracając do kosmetyków...

Wspomniane serum liposomowe pod oczy Mokosh zasługuje na mocną czwórkę. czwórkę z plusem
https://kontigo.com.pl/liposomowe-se...zy-ogorek.html

Olejek jak olejek ale fajny natłuszcza swietnie spisuje się również na twarzy zwłaszcza takiej potraktowanej wit.c.
Pod oczami robi to co obiecuje czyli regeneruje skórę. Z tym nawilżaniem byłabym jednak ostrożna... Powieki potraktowane tym serum nie puchną, po nocy wyglądają na wypoczęte.
Inne produkty tej marki lekko mnie niestety rozczarowały. Nie przekonały mnie... Nie nawilżają dostatecznie. Kremy sprawiały wrażenie mocno nawilżających ale tylko sprawiały takie wrażenie

Z Kontigo dostaję sporo próbek i jak na razie pielęgnacja naturalna do mnie nie trafia specjalnie... O dziwo próbka kremu D'Alchemy zadziałała kojąco na cerę...
https://kontigo.com.pl/przeciwstarze...d-alchemy.html

...i widzę, że krem jest w promocji... więc chyba dzisiaj kupię

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Hey

Pani_Robot, rzucisz, prosze, linkiem do tego srodkowego plakatu na ktorym jest jakby kolorowy szkic kobiety? Bardzo mi sie podoba .

Kasztanka, Bowie jest slicznym kotem, a w oczach ma łobuza

Ava, Twoj TZ brzmi cudownie, i z opisu tak bardzo przypomina mojego, dlatego niekoniecznie powiedzialabym, ze to zasluga wylacznie kultury z jakiej sie wywodzi. Po prostu jest bardzo fajnym czlowiekiem. Znajdzie i tak fajnych mezczyzn wsrod innych narodowosci, wsrod Polakow rowniez.

5-ta rano, to rowniez dla mnie srodek nocy, ale jak juz uda mi sie rano wstac i przezyc te najgorsze pierwsze 15 minut, to juz pozniej lubie napawac sie cichym porankiem i podziwiac jak slonce wschodzi.

LaMary, bardzo fajnie, ze mialas mozliwosc zrobic sobie taki rok przerwy

Z kosmetykow nic nie kupuje, ale wsrod moich kolezanek panuje ostatnio szał na serum z firmy Stratia, podobno rewelacja - ktos tutaj, cos?

Wracam do pracy. Milego dnia


Sent from my iPhone using Tapatalk

[kasztanka3]

Co do facetow oczekujacych obslugi, to pewnie nawet calego dnia bym z takim nie wytrzymala, bo jestem leniem. Niestety moj maz tez jest leniem i czasami kilka dni zajmuje nam znalezienie motywacji, zeby wspolnymi silami poogarniac w domu Ale podejscie do tego typu spraw mam jedno i tego sie trzymam.
Jakis czas temu moja kolezanka na spotkaniu w wiekszym gronie mowi "I can't do *nie pamietam co* after work because I have to go home and cook dinner", a ja jej na to, ze nie, nie musi, bo jest jedzenie z dostawa, a poza tym jak ostatni raz sprawdzalam, to jej maz tez mial dwie rece i obie byly dzialajace wiec nie rozumiem, w czym problem Ja tam wychodze z zalozenia, ze nic nie musze - co najwyzej moge jesli mi sie akurat chce.

Pani Robot, swietny kejs na telefon
A co do H&M Home, to nie wiem, czy u mnie tez jest, H&M nie ma niestety sprzedazy online, a stacjonarnie to chodze tam raz na ruski rok po rajstopy, bo maja bardzo fajne.
U mnie takim miejscem z fajnymi i tanimi rzeczami do domu (i dla kota) jest Kmart, kupuje tam bawelniane posciele po $25-30, ostatnio sobie sprawilam kuchenne gadzety w cytrynki i za 3 pojemniki, 2 reczniki, rekawice i chwytak zaplacilam niecale $20 chyba, no smiesznie tanie te rzeczy maja.

Jesli chodzi o kosmetyki, to moim fenomenalnym odkryciem ostatnich miesiecy jest marka Glow Recipe, arbuzowa seria jest cudowna, idealnie pasuje do mojej tlustej skory Szkoda, ze nie sa to tanie kosmetyki.

[Pani_Robot]

Cinde moje wszystkie plakaty/grafiki są z Westwing.pl, więc trzeba obserwować, bo to klub z krótkimi kampaniami, codziennie coś nowego. Obrazy pojawiają się tak średnio raz/dwa razy w miesiącu i dość często powtarzają wzory, więc duża szansa, że na tę grafikę trafisz

Kasztanka z leniem też bym się zgrała, bo ja naturalnie jak to mnie określono działam w trybie włoskim Wszystko zdążę... kiedyś, a jak nie zdążę, to nie zdążę, się nie stanie. Musze kiedyś kupić ten test DNA

Co do pracy, to mnie najbardziej odpowiadało pół etatu i 3-4 dni w tygodniu, najlepiej na 10-12. Pamiętam, że jak pracowałam od poniedziałku do soboty, to nie miałam czasu nawet ogarnąć domu.


Umówiłam się z kimś, komu raz dałam kosza i później żałowałam. To tyle w kwestii nie chodzenia na randki

[Ava_]

Napisane przez kasztanka3

Jakis czas temu moja kolezanka na spotkaniu w wiekszym gronie mowi "I can't do *nie pamietam co* after work because I have to go home and cook dinner", a ja jej na to, ze nie, nie musi, bo jest jedzenie z dostawa, a poza tym jak ostatni raz sprawdzalam, to jej maz tez mial dwie rece i obie byly dzialajace wiec nie rozumiem, w czym problem Ja tam wychodze z zalozenia, ze nic nie musze - co najwyzej moge jesli mi sie akurat chce.

O jeny, wypisz wymaluj moja matka przed świetami. Ona *musi* taszczyć karpie z polskiego sklepu, stać w garach przez 3 dni, żeby gotować potrawy, których NIKT nie lubi. Każdy jej mówi, nie rob, po co, lepiej cos zamowic albo isc do restauracji, ale nieeeee. I potem jojczenie jak ma ciezko w zyciu.

Dzieki dziewczyny za mile slowa. Jasne, ze można trafić na fajnych facetów w innych nacjach. Fajnośc nie ma limitów geograficznych.

Pani R, fajny case. Masz racje, ze wszędzie króluje brokat. Ja akurat mam wieśniacki gust to mi pasuje, ale trudno o różnorodność.

Kasztanka od dawna czaje się na serum z witamina C z glow recipe. Tez mnie cena odstrasza, bo zawsze coś innego jest priorytetem i w efekcie zrzucam ten kosmetyk na sam dół listy moich chciejstw.

Jutro idę do fryzjera i już się boje. Ostatnio (inna) fryzjerka rozjaśniła mi włosy tak mocno, ze wyglądałam jak Wiedźmin. Wyzywalam ja w myślach z tydzień.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Tryb wloski bardzo mi sie podoba

W temacie Wloch, zamowilam grubo ponad tydzien temu 12 butelek wina, w tym pinot grigio i prosecco i ani widu, ani slychu A chetnie bym powitala taka przesylke przed weekendem

Napisane przez Ava_

O jeny, wypisz wymaluj moja matka przed świetami. Ona *musi* taszczyć karpie z polskiego sklepu, stać w garach przez 3 dni, żeby gotować potrawy, których NIKT nie lubi. Każdy jej mówi, nie rob, po co, lepiej cos zamowic albo isc do restauracji, ale nieeeee. I potem jojczenie jak ma ciezko w zyciu.

Dzieki dziewczyny za mile slowa. Jasne, ze można trafić na fajnych facetów w innych nacjach. Fajnośc nie ma limitów geograficznych.

Pani R, fajny case. Masz racje, ze wszędzie króluje brokat. Ja akurat mam wieśniacki gust to mi pasuje, ale trudno o różnorodność.

Kasztanka od dawna czaje się na serum z witamina C z glow recipe. Tez mnie cena odstrasza, bo zawsze coś innego jest priorytetem i w efekcie zrzucam ten kosmetyk na sam dół listy moich chciejstw.

Jutro idę do fryzjera i już się boje. Ostatnio (inna) fryzjerka rozjaśniła mi włosy tak mocno, ze wyglądałam jak Wiedźmin. Wyzywalam ja w myślach z tydzień.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To ananasowe serum? Mam wlasnie miniature i troche mnie odstrasza klejaca konsystencja. Ale testowalam jak na razie tylko na dloni, bo nie mam go gdzie wcisnac w moja codzienna pielegnacyjna rutyne, ani rano, ani wieczorem A dlugo opracowywalam kolejnosc nakladania produktow na twarz, nie mam ochoty znowu czegos zmieniac bo skoro obecnie jest ok, to po co kombinowac.

Powodzenia z wizyta u fryzjera
W temacie fryzjerskim, to mialam isc w zeszly weekend, ale zapomnialam I teraz marudze, ze mi sie wlosy nie ukladaja i grzywka za dluga, musze sie zapisac na strzyzenie na poniedzialek. Mialam kiedys dlugie wlosy do polowy plecow i fajne bylo w nich to, ze jak nie mialam czasu przez tydzien czy dwa pojsc do fryzjera, to nie bylo tragedii. A bob z grzywka wymaga wizyty najrzadziej co 3 tygodnie, potem powoli robi sie dramat na glowie. Minal prawie miesiac od mojego ostatniego strzyzenia i grzywke musze podciac co najmniej z 2 cm, a wlosy z dlugosci pewnie z 4-5 cm. Chcialabym, zeby wolniej mi one rosly.

A co do wiesniackiego gustu, to ja tam lubie brokat i inne swiecidelka
Mam taki brokatowy wallet case w chyba trzech roznych kolorach: