Mamy LIPCOWE 2019 cz.2

[kevschaa]

Chyba ogólnie to że matka bardzo dużo je nie ma przełożenia na to że dziecko jest duże. Po prostu jeśli matka je więcej niż powinna to jej przyrasta tkanka tłuszczowa.



Brzuch 29+2, a jak wasze brzuszki rosną?

[Icannotfly]

Ja mam najwięcej 62, ale 56 też sporo i to takich ładnych niektórych, że żal byłoby nie ubrać choć raz. xD

[himbeere]

Mój brzuch w 26 tygodniu

[nothing_matter]

Napisane przez marttb

Z ta waga dziecka nie ma reguly. Ja z corka jadłam mega duzo, co rusz bylam glodna, porcje jadlam dwa razy wieksze niz przed ciaza. Jadlam chyba wiecej niz mój 100kg mąz. A córka 2980g sie urodzila.



nothing matter - jaka duza sie urodzila?



moja bratowa urodzila synka i z wyprawki 56 nie ubrala nic, od razu 62. To jak wrozenie z fusow. Trzeba sie przygotować i juz

Teoretycznie miała 51 cm i ważyła ok 2600. Tylko z tym „wzrostem” różnie bywa bo zależy kto i jak mierzy, no ale była kruszynką

Ale macie zgrabne brzuszki mój na koniec 28 tygodnia IMG_4540.jpg


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[marttb]

faktycznie kruszynka

w h&m w ofercie wielkanocnej rabaty - bodziaki taniooooo

[kevschaa]

Ładny kształt macie, taki ciążowy mój się nie chce uformować w kuleczkę...



Dzwonili z zaproszeniem do szpitala na 28 kwietnia w niedzielę. Jakoś nie wiem czemu myślałam że w niedzielę i święta nie przyjmują do szpitali... Wypuszczą mnie pewnie 1 maja.

Ciekawe ilu osobowe są tam sale. Jakoś nie lubię przebywać z obcymi a tu parę dni...

Postanowiłam że wezmę jedną piżamę spodnie+koszulka, jedną koszulę i pojadę w leginsach ciążowych i koszulce i jak będzie się dało to właśnie w tym będę siedzieć. Chyba im nie powinno to przeszkadzać że jestem normalnie ubrana skoro badanie bez majtek to pewnie Max. Raz dziennie, a podejrzewam że raz na cały pobyt... Chyba że w szpitalach jest zakaz noszenia normalnych ubrań?

Najlepsze jest to jak sprawdziłam wykaz jedzenia. Są 3 posiłki 7.30, 13.30 i 17.30. Już nie wnikam w ich jakość, ale jak jest ktoś komu rodzina nie dowiezie jedzenia a nie ma pieniędzy to chyba może paść z głodu. Nie wyobrażam sobie kolacji o 17.30

[himbeere]

Mnie mój brzuch się nie podoba, jest taki obwisły :/ z córką miałam taką kulkę a tu brzuch mi idzie na dół co mnie trochę niepokoi jak będę po ciąży wyglądać


Jedzenie w szpitalu to chyba najgorsze co jest w szpitalu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nothing_matter]

Napisane przez kevschaa

Ładny kształt macie, taki ciążowy mój się nie chce uformować w kuleczkę...



Dzwonili z zaproszeniem do szpitala na 28 kwietnia w niedzielę. Jakoś nie wiem czemu myślałam że w niedzielę i święta nie przyjmują do szpitali... Wypuszczą mnie pewnie 1 maja.

Ciekawe ilu osobowe są tam sale. Jakoś nie lubię przebywać z obcymi a tu parę dni...

Postanowiłam że wezmę jedną piżamę spodnie+koszulka, jedną koszulę i pojadę w leginsach ciążowych i koszulce i jak będzie się dało to właśnie w tym będę siedzieć. Chyba im nie powinno to przeszkadzać że jestem normalnie ubrana skoro badanie bez majtek to pewnie Max. Raz dziennie, a podejrzewam że raz na cały pobyt... Chyba że w szpitalach jest zakaz noszenia normalnych ubrań?

Najlepsze jest to jak sprawdziłam wykaz jedzenia. Są 3 posiłki 7.30, 13.30 i 17.30. Już nie wnikam w ich jakość, ale jak jest ktoś komu rodzina nie dowiezie jedzenia a nie ma pieniędzy to chyba może paść z głodu. Nie wyobrażam sobie kolacji o 17.30

Mi się kazali przebrać żeby nie wchodzić na oddział w ubraniach z dworu, ale miałam właśnie leginsy i koszulkę a nie piżamę.

Z tym jedzeniem to jest jakaś masakra. Może ilościowo nie jest zle, ale bardzo monotonnie i te godziny.... a trąbią dookoła ze niby 5 posiłków dziennie :p polecam zapakować jakieś wafle ryżowe lub coś w tym stylu mogą uratować życie w oczekiwaniu na prawdziwe jedzenie z zewnątrz


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[marttb]

Aaa ladne macie brzuszki Moj tez juz spory

co do jedsenia jak dla mnie przywiezienie jednego cieplego posilku przez kogos z rodziny to mus. Do tego warto miec swoje bułki i jakis prowiant na nie. Jakis jogurt, owoce, krakersy. Niestety jak sie nudze to jem.

Mi kazali sie przebrac z ciuchów w ktorych przyszłam. Leginsy i koszulka nie bedzie przeszkadzać ale musi byc wyjeta z torby jako piżama.

[marynia991]

Ja w poprzedniej ciąży jak leżałam w szpitalu to też leginsy i koszulkę miałam. Ja również polecę własne jedzenie, jogurty, ciasteczko, bułka, szyneczka. Co kto lubi😊 ważne żeby coś mieć bo inaczej można głodować

[martynka89]

O matko, ja przy Was wygladam jak slonica! Chyba popadne w kompleksy. A w pierwszej ciazy na tym samym etapie ledwie bylo widac.

Co do szpitali... Nie lubie pizam, zawsze bralam leginsy i jakies t-shirty. Jedynie do porodu mialam koszule.

[kevschaa]

Zrobię właśnie tak że w dzień będę miała leginsy i koszulkę, a na noc będę się przebierać w pizamę. Biorę też zatyczki do uszu i opaskę na oczy,bo inaczej nie zasnę

[marttb]

to my 27+5

[marttb]

powoli wydaje mi sie że przeginam z narzekaniem na wsselkie dolegliwosci bólowe 😹 w sumie raczej mówię tylko mężowi, innym daruję te wywody, ale chyba i jemu muszę przystopowac.
No ale co jak stopy mi wchodza jak codzień do , plecy bolą przeokrutnie, gruba jestem jak słoń (przez co pewnie dwa pierwsze są tak intensywne), twardnienia, kłucia, twraz mały dwa dni taki spokojny ze w koncu sie polozylam zeby sie upewnic czy dobrze czuje ruchy. Wszystko gra, ale straszna maruda ze mnie. Niby w pierwszej ciązy pamiętam siebie jak rusałke, ale mąz mówi że nie ma szans byłam taka sama maruda plus do tego milion razy bardziej nerwowa. Nie spodziewał się że tym razem będe taka spokojna, raczej liczył na mase histerii a tu nawet bez czekolady może wrócić do domu 😅 śmiałam się że tym razem mam córkw plus ciąże i juz nie mam siły na awantury z powodu skarpet na podłodze

[himbeere]

Boże ja już marzę o rozwiązaniu ciąży chyba będę przekonywać gin żeby zrobiła mi cc dwa tygodnie przed terminem a nie tydzień. Wszystko wokół mnie irytuje. A już ból kości lonowych to już masakra. I ten wielki brzuch :/ jednak wolałam rodzic zima gdy siedziałam z wielkim brzuchem w domu i nie musiałam się nikomu pokazywać a teraz idę ulicą z córką to mam wrażenie że wszyscy się na mnie patrzą :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:00 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------

A jeszcze jutro mija ostateczny termin zapisu do przedszkola a ja nadal nie wiem co mam robić czy zatrzymać córkę w domu i zapisać ją na jakieś zajęcia raz w tygodniu gdzie będzie się bawić ze mną i z innymi dziećmi, ona jest trochę zamknięta w sobie i wiem że będzie ryk gdy będę miała ją zostawić a druga sprawa młody pojawi się na świecie a tu ona nagle z obcymi boję się że poczuje się odrzucona i nie polubi brata przez to. Co byście zrobiły na moim miejscu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 20:00 ----------

A jeszcze się boję że będzie przynosić choroby do domu i będzie mi zagrażać małego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pelnoletnia]

ja chyba jestem jakaś nienormalna bo wstydzę się eksponować i podkreślać brzuch... jakoś podświadomie wybieram luźniejsze koszulki, bluzy i swetry mimo, że weszłabym w te dopasowane. ale nie lubię jak ktoś komentuje albo patrzy na brzuch... i to nie, że wstydzę się, że jestem w ciąży ale jakoś nie mogę się przemóc żeby ten brzuch światu pokazać..

[kevschaa]

Ja właśnie byłam na poczcie i pani z okienka zawołała przede mnie mamę z dzieckiem. Ogólnie miło z jej strony, ale myślałam że jako ciężarna mam większy priorytet pierwszeństwa



Ja fizycznie cały czas się czuję doskonale, mam czasem jakiś delikatny ból spojenia, czy dzień w którym bolą mnie stawy, ale patrząc na całokształt nie mogę narzekać.



Zamówiłam sobie na stronie tena darmowe próbki majtek na nietrzymanie moczu. Przyszły 2 sztuki. Stwierdziłam że w razie jak mi nie odejdą wszystkie wody to będę w nich do szpitala jechać. Albo będę w nich spać jak w pieluchach ostatnie dni ciąży

[marttb]

himbere - ile ma lat?

pelnoletnia - ja tez lepiej czuje sie w luznych wczoraj ubralam obcisła koszulkę na dlugi rękaw i czulam sie jak zapakowana szynka, jakos wlasnie wszyscy na mnie patrzyli. Staram sie chodzic w luznych, a jak juz obcisla to na krotki rekaw zeby kardigan narzucic

ja tam chyba jednak uwazam ze ludzie z malymi dziecmi powinni miec pierwszeństwo przynajmniej miło mi było jak czasem ktos przepuscil mnie z maleńka córką

[himbeere]

3 lata ma

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sovianka]

Druga dzień bolą mnie plecy tak,że siedzę i ryczę z bólu, nie jestem w stanie się poruszać, nawet siedzenie na toalecie sprawia mi ogromny ból, nie wiem jak mam sobie pomóc jeszcze teraz przed świętami....nie chce zostawiać TŻ z tym wszystkim, ale na prawdę nie jestem w stanie się poruszać, a jeszcze muszę chodzić do pracy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

Napisane przez himbeere

3 lata ma

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie powiem co masz robić, ale u nas będzie tak: moja będzie miala teraz 2, ale juz jasno zdecydowałam że do przedszkola pójdzie na 5 lat. Syna puszcze właśnie jako 3 latka i córke juz 5 latke w tym samym czasie. I tak jestem w domu z jednym więc wstawac z rana targac zimą niemowlaka zeby zawieźć starsze do przedszkola/złobka? Chyba jestem zbyt leniwa na to do tego okres pierwszych 2 lat to okres szczepien, wszyscy w domu warto zeby byli zdrowi.
Jedynie właśnie jestem zdania że jak dziecko ma byc w domu i wisiec na tv to juz lepiej przedszkole. Jedyny plus w przedszkolu(nie żłobku) to kontakt z dziećmi, chociaz u nas córka ma tak duzy kontakt z dziecmi w rodzinie ze spokojnie mogę odpuścić szukanie jej kolegów

[martynka89]

Napisane przez pelnoletnia

ja chyba jestem jakaś nienormalna bo wstydzę się eksponować i podkreślać brzuch... jakoś podświadomie wybieram luźniejsze koszulki, bluzy i swetry mimo, że weszłabym w te dopasowane. ale nie lubię jak ktoś komentuje albo patrzy na brzuch... i to nie, że wstydzę się, że jestem w ciąży ale jakoś nie mogę się przemóc żeby ten brzuch światu pokazać..

Nie jestes nienormalna
Ja sie nie tyle wstydze, co nie lubie "swiecic" brzuchem. Unikam ubran w ktorych mocno rzuca sie w oczy. W pierwszej ciazy mialam to samo. Nie lubie jak ludzie sie gapia (w sumie nie wiem po co, przeciez ciaza, to normalny stan). Z reszta ogolnie nie lubie rozprawiac na temat ciazy np w pracy, co juz niektorzy zauwazyli i nie poruszaja tematu oprocz zwyklego pytania, czy sie dobrze czuje. "Sztywno" mi sie rozmawia na te tematy z praktycznie obcymi ludzmi.

[sovianka]

Napisane przez martynka89

Nie jestes nienormalna
Ja sie nie tyle wstydze, co nie lubie "swiecic" brzuchem. Unikam ubran w ktorych mocno rzuca sie w oczy. W pierwszej ciazy mialam to samo. Nie lubie jak ludzie sie gapia (w sumie nie wiem po co, przeciez ciaza, to normalny stan). Z reszta ogolnie nie lubie rozprawiac na temat ciazy np w pracy, co juz niektorzy zauwazyli i nie poruszaja tematu oprocz zwyklego pytania, czy sie dobrze czuje. "Sztywno" mi sie rozmawia na te tematy z praktycznie obcymi ludzmi.

Ha! To i ja mam to samo, nie lubię tych wszystkich ciążowych pytań, obcych ludzi, którzy z zachwytem pytają czy chłopiec czy dziewczynka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[himbeere]

Mnie wkurzają pytania jak się czuje, zawsze odpowiadam że dobrze bo nie chce mi się rozgadywac jak mam już dosyc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sovianka]

Napisane przez himbeere

Mnie wkurzają pytania jak się czuje, zawsze odpowiadam że dobrze bo nie chce mi się rozgadywac jak mam już dosyc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No właśnie, co mam każdemu wymieniać wszystkie swoje dolegliwości ja wiem, że to z grzeczności, ale mimo wszystko trochę irytuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martynka89]

Tez mnie to irytuje. Przeciez nie bede opowiadac obcym ludziom o tym jak wyszlo USG czy o stu innych rzeczach. To sa prywatne sprawy o ktorych nie kazda kobieta ma ochote rozmawiac.
Mam taka wscibska sasiadke, ktora ciagle pyta czy mocno kopie, albo kiedy mam wizyte. Zadnych zahamowan. Zawsze ja zbywam i jeszcze nic do niej nie dotarlo. Sasiedzi nie wiedzieli, ze jestem w ciazy, ona sie dowiedziala bo corka wypaplala jej dziecku, ze bedzie miala brata. Kilka dni pozniej przyjechal jej ex po dziecko, stalam na zewnatrz bo dzieciaki razem biegaly a ta do swojego bylego z tekstem "martynka jest w ciazy, chlopca bedzie miala" a za plotem sasiedzi w ogrodku. Jej ex swoja droga tez wygladal na zawstydzonego ta sytuacja bo my sie nawet nie znamy.

[ewka1368]

Dziewczyny nie narzekac bo bedzie jeszcze gorzej😁



Ja podkreślam brzuszek bo teoretycznie to ost ciąża 😊



Mam wyniki bedzie jedzone w święta bo cukry w normie😁

[Marcellait]

Mnie jakos nie denerwuje, że ludzie pytają, bo rozumiem, że jak zauważa brzuch to głupio nic nie powiedzieć i udawać, że nie widzą.

Najdziwniejsza rzecz to w pracy kierowniczka hr za każdym razem jak mnie widzi chce położyć rękę na brzuchu. "O, dzisiaj nie dotykalam!". Ogólnie mi nie przeszkadza to, ale jest trochę dziwne)

[antonina_bielska]

U mnie z plecami jeszcze jest ok, bardziej mnie bolące żebra dobijają, ciężko mi dojeżdżać czasami w różne miejsca, a w Wawie się hektary robi przecież
Obcy ludzie mnie nie zaczepiają, ale jak w pracy mnie pytali ludzie jak się czuję to odpowiadałam na ogół, że "dziękuję, dzisiaj dobrze/kijowo" i wtedy na ogół dawali spokój

Ja tam bardzo lubię podkreślać brzuszek, bo jak jest teraz skóra naciągnięta to nie mam kompleksu oponki

W ogóle dzisiaj w szkole rodzenia przy temacie pielęgnacji wpadłam w taką panikę, że szok - zaczęłam sobie wkręcać, że sobie nie poradzimy na pewno i przy okazji umysłowiłam, że naprawdę będziemy mieli dziecko i to już niedługo no masakra, mówię Wam, noszenie itd mnie ogromnie przeraziło

Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka

[martynka89]

Napisane przez ewka1368

Dziewczyny nie narzekac bo bedzie jeszcze gorzej😁



Ja podkreślam brzuszek bo teoretycznie to ost ciąża 😊



Mam wyniki bedzie jedzone w święta bo cukry w normie😁

U mnie na bank ostatnia, ale mnie to nie przekonuje do eksponowania brzucha. Mysle, ze to bardziej kwestia charakteru niz samego faktu, ze to pierwszy czy ostatni raz.
Ja np ogolnie nie jestem osoba, ktora sie rozplywa nad sprawami ciazowymi, bardziej podchodze do tego na zasadzie, ze trzeba przez to przejsc, zeby miec dziecko. Uwielbiam dzieci, wozeczki czy kolorowe ubranka, ale nie ciaze. W porodzie tez nic "magicznego" nie widze.