Co myślicie o swoim wyglądzie?

[Nimve]

[1=17c731ef415ea939127a54e 258bb952ab9747631_5ee0147 2777c6;87910676]hultaj nie pisała, że ją to denerwuje, tylko, że dwight ma se prawo uważać to za obciach, a nie powód do podziwu. [...]Tak samo laski z insta mogą być godne szacunku, ale ich zajęcie polegające na prezentowaniu za przeproszeniem rowa uważam za żenujące.[/QUOTE]

No dosłownie. To w końcu możemy sobie uważać co chcemy czy nie? Ja również podbijanie sprzedaży swoją własną intymnością i seksualnością uważam za żenadę. To już prędzej przemawia do mnie klasyczna prostytutka, sprzedaje konkret siebie i ok, ale nie udaje, że nie no ja tylko ten kremik czy dresik chcę opchnąć/zareklamować, ale dupa musi być.

A najbardziej mnie żenuje sytuacja na scenie muzycznej, czasami nie wiem czy oglądam koncert/teledysk, czy striptiz. Przyszłam posłuchać jakiejś muzy, a nie oglądać damskie piczki, czemu jestem nimi atakowana? No ta, bo mam wybór, nie chodzić na takie koncerty, nie oglądać teledysków, no super. I to już mnie irytuje, bo ja to odczuwam jako w pewnym sensie napastowanie pomieszane z cwaniactwem. To w końcu robisz muzę, czy seks usługi. Czy goły tyłek poprawia wokal? Kto i kiedy wpadł na pomysł, że do śpiewania powinno się rozbierać.

[Galavant]

Napisane przez Nimve

No dosłownie. To w końcu możemy sobie uważać co chcemy czy nie?

A co, my nie możemy?

[Mijanou]

Odkąd przypadkiem natrafiłam na YT na filmik z zabiegu waginalnego Izy Kisio (z panoramicznym i anatomicznym oglądem jej waginy) to mnie juz nic nie dziwi. Niestety, nie da się odzobaczyć.

[Cukier_Puder_]

[1=17c731ef415ea939127a54e 258bb952ab9747631_5ee0147 2777c6;87910676]hultaj nie pisała, że ją to denerwuje, tylko, że dwight ma se prawo uważać to za obciach, a nie powód do podziwu.
Ja mogę szanowac złodzieja jako czlowieka, ale złodziejstwa jako zajęcia nie szanuję. Tak samo laski z insta mogą być godne szacunku, ale ich zajęcie polegające na prezentowaniu za przeproszeniem rowa uważam za żenujące.[/QUOTE]

Ma prawo to sobie uważać za co chce, ale nie zmienia to faktu, że to jest praca

Napisane przez Hultaj

Trudno sobie wyobrazić sensowny społeczny pożytek z tego że ktoś wstawia na instagrama kawkę w kubku czy jaką lubi torebkę, kremik, albo wygina się w dresie w mało naturalnych zresztą pozach bo jak przyjmie bardziej naturalną to objawiłby wałek tłuszczu. Dla Dwighta to nie jest praca tak samo jak nie jest dla niego pracą - przykładowo - granie w lotka i wsjo.

A czy każda praca przynosi społeczny pożytek dla ogółu i niesie ze sobą wielkie wartości? Jak widzisz po ilości followersów, jest na to ogromny popyt, więc widocznie ludzie chcą oglądać kto jaką kupił torebkę i za ile, przykro mi

[17c731ef415ea939127a54e258bb952ab9747631_5ee01472777c6]

Napisane przez Cukier_Puder_

Ma prawo to sobie uważać za co chce, ale nie zmienia to faktu, że to jest praca



A czy każda praca przynosi społeczny pożytek dla ogółu i niesie ze sobą wielkie wartości? Jak widzisz po ilości followersów, jest na to ogromny popyt, więc widocznie ludzie chcą oglądać kto jaką kupił torebkę i za ile, przykro mi

A czy praca jest definiowana jedynie tym, że na dany produkt jest popyt? Pytam, bo dwukrotnie tak zdefiniowałaś pojęcie pracy.

Jest popyt na niewolnicza pracę, czy handel ludźmi się w takim radzie zalicza do pracy?

[Nimve]

Odróżnijmy pracę od zarobkowania.

[Galavant]

Napisane przez Nimve

Odróżnijmy pracę od zarobkowania.

Bo?

[Cukier_Puder_]

[1=17c731ef415ea939127a54e 258bb952ab9747631_5ee0147 2777c6;87910834]A czy praca jest definiowana jedynie tym, że na dany produkt jest popyt? Pytam, bo dwukrotnie tak zdefiniowałaś pojęcie pracy.

Jest popyt na niewolnicza pracę, czy handel ludźmi się w takim radzie zalicza do pracy?[/QUOTE]

Jak już koniecznie chcesz się odnosić do moich postów, to wolałabym byś je czytała. Tekst o popycie sugerował jedynie, że ludzie chcą takie rzeczy oglądać, nawet jeżeli Hultaj czy ktokolwiek inny uważa, że wstawianie tego typu zdjęć nie ma sensu, bo ich osobiście to nie interesuje. Więc nie wiem gdzie się tam doszukałaś definiowania czegokolwiek, ale szczerze mnie to nie interesuje

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:37 ----------

Napisane przez Galavant

Bo?

Bo niektórzy mają wielką potrzebę skrytykowania innych kobiet jeżeli ich osobiście nie interesuje to co robią. I wartościowania tego kto robi dobrze, a kto źle. Ale mam dla takich osób dobrą wiadomość - nie musisz na tego przeklętego instagrama wchodzić, ani oglądać tych teledysków ociekających obrzydliwymi, ohydnymi kobiecymi pośladkami. I wszyscy są szczęśliwi.

I tak, prywatnie nie czuję potrzeby oglądania kobiecej nagości, wiem jak ona działa i że podbija wartość produktu, ale jeżeli mi się to nie podoba, to nie śledzę takich kont, a opinii o kremach szukam u specjalistów, a nie celebrytek. Polecam, działa

[17c731ef415ea939127a54e258bb952ab9747631_5ee01472777c6]

Napisane przez Cukier_Puder_

Jak już koniecznie chcesz się odnosić do moich postów, to wolałabym byś je czytała. Tekst o popycie sugerował jedynie, że ludzie chcą takie rzeczy oglądać, nawet jeżeli Hultaj czy ktokolwiek inny uważa, że wstawianie tego typu zdjęć nie ma sensu, bo ich osobiście to nie interesuje. Więc nie wiem gdzie się tam doszukałaś definiowania czegokolwiek, ale szczerze mnie to nie interesuje

no to co, że chcą? Skoro ten argument nie miał udowodnić, że coś jest pracą, to co ma do rzeczy?
To że ludzie coś oglądają nie znaczy że to ma być z automatu godne szacunku albo poparcia.
Bo hultaj nic nie pisała o tym, że wstawianie takich zdjeć nie ma sensu - pisała, że nie ma obowiązku szanowania tego zajęcia ani uznania go za pracę.

---------- Dopisano o 17:47 ---------- Poprzedni post napisano o 17:44 ----------

Napisane przez Cukier_Puder_

Jak już koniecznie chcesz się odnosić do moich postów, to wolałabym byś je czytała. Tekst o popycie sugerował jedynie, że ludzie chcą takie rzeczy oglądać, nawet jeżeli Hultaj czy ktokolwiek inny uważa, że wstawianie tego typu zdjęć nie ma sensu, bo ich osobiście to nie interesuje. Więc nie wiem gdzie się tam doszukałaś definiowania czegokolwiek, ale szczerze mnie to nie interesuje

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:37 ----------



Bo niektórzy mają wielką potrzebę skrytykowania innych kobiet jeżeli ich osobiście nie interesuje to co robią. I wartościowania tego kto robi dobrze, a kto źle. Ale mam dla takich osób dobrą wiadomość - nie musisz na tego przeklętego instagrama wchodzić, ani oglądać tych teledysków ociekających obrzydliwymi, ohydnymi kobiecymi pośladkami. I wszyscy są szczęśliwi.

I tak, prywatnie nie czuję potrzeby oglądania kobiecej nagości, wiem jak ona działa i że podbija wartość produktu, ale jeżeli mi się to nie podoba, to nie śledzę takich kont, a opinii o kremach szukam u specjalistów, a nie celebrytek. Polecam, działa

Pewnie, tak można do wszystkiego podejsc - nie podoba ci sie polityka rządu - wyjedź, nie podoba ci się że szef jest seksistą - rzuć pracę, nie chcesz być biedny - weź kredyt.
Tylko że rzeczywistość jakoś nie chce się w te ciasne ramy wcisnąć i tak wygodnie funkcjonować.

[Nimve]

Napisane przez Cukier_Puder_

Bo niektórzy mają wielką potrzebę skrytykowania innych kobiet jeżeli ich osobiście nie interesuje to co robią. I wartościowania tego kto robi dobrze, a kto źle. Ale mam dla takich osób dobrą wiadomość - nie musisz na tego przeklętego instagrama wchodzić, ani oglądać tych teledysków ociekających obrzydliwymi, ohydnymi kobiecymi pośladkami. I wszyscy są szczęśliwi.

I tak, prywatnie nie czuję potrzeby oglądania kobiecej nagości, wiem jak ona działa i że podbija wartość produktu, ale jeżeli mi się to nie podoba, to nie śledzę takich kont, a opinii o kremach szukam u specjalistów, a nie celebrytek. Polecam, działa

No super, ale mam ochotę oglądać teledyski, bo lubię, i chciałabym, żeby były teledyskami, a nie soft pornolami, bo nie rozumiem, co mam muzyka do golizny i czemu musi występować łącznie.

Och, i całe życie nigdy przenigdy niczego nie wartościujesz, płyniesz tak sobie z lekkim uśmiechem na twarzy po tym padole, nigdy nie mówisz, że coś Ci się nie podoba, bo takiego wyrażenia nie wolno używać, już bo uwierzę.

Mam ochotę krytykować co chcę, mogę i to robię. Ty też nas w tej chwili krytykujesz, ups. A powinnaś zignorować i nie czytać, pomijać nasze wypowiedzi, skoro Ci się nie podoba ich treść.

[Cukier_Puder_]

[1=17c731ef415ea939127a54e 258bb952ab9747631_5ee0147 2777c6;87910870]no to co, że chcą? Skoro ten argument nie miał udowodnić, że coś jest pracą, to co ma do rzeczy?
To że ludzie coś oglądają nie znaczy że to ma być z automatu godne szacunku albo poparcia.
Bo hultaj nic nie pisała o tym, że wstawianie takich zdjeć nie ma sensu - pisała, że nie ma obowiązku szanowania tego zajęcia ani uznania go za pracę.[/QUOTE]

Widzę, że nie tylko moich postów nie czytasz.

Napisane przez Hultaj

Trudno sobie wyobrazić sensowny społeczny pożytek z tego że ktoś wstawia na instagrama kawkę w kubku czy jaką lubi torebkę, kremik, albo wygina się w dresie w mało naturalnych zresztą pozach

Była mowa o sensie, specjalnie to wyboldowałam, żebyś zauważyła. I tak, ja nigdzie nikomu nie zabraniam myśleć co uważa, natomiast mogę napisać, że jest to niezgodne z definicją, ale dalej możesz sobie twierdzić co tylko chcesz

[1=17c731ef415ea939127a54e 258bb952ab9747631_5ee0147 2777c6;87910870]Pewnie, tak można do wszystkiego podejsc - nie podoba ci sie polityka rządu - wyjedź, nie podoba ci się że szef jest seksistą - rzuć pracę, nie chcesz być biedny - weź kredyt.
Tylko że rzeczywistość jakoś nie chce się w te ciasne ramy wcisnąć i tak wygodnie funkcjonować.[/QUOTE]

Może nie wiesz, ale polityka rządu czy to jak traktuje ciebie twój szef ma realny wpływ na twoje życie. To ile ciała pokazuje w swoim teledysku piosenkarka, która z tego powodu gardzisz to nie jest problem, możesz ją wyłączyć, żyć dalej i włączyć sobie teledysk laski, którą szanujesz, bo nie pokazuje tyłka.

Napisane przez Nimve

No super, ale mam ochotę oglądać teledyski, bo lubię, i chciałabym, żeby były teledyskami, a nie soft pornolami, bo nie rozumiem, co mam muzyka do golizny i czemu musi występować łącznie.

Och, i całe życie nigdy przenigdy niczego nie wartościujesz, płyniesz tak sobie z lekkim uśmiechem na twarzy po tym padole, nigdy nie mówisz, że coś Ci się nie podoba, bo takiego wyrażenia nie wolno używać, już bo uwierzę.

Mam ochotę krytykować co chcę, mogę i to robię. Ty też nas w tej chwili krytykujesz, ups. A powinnaś zignorować i nie czytać, pomijać nasze wypowiedzi, skoro Ci się nie podoba ich treść.

To oglądaj teledyski, które ciebie nie denerwują, a nie zmuszaj się do oglądania porno. Albo włącz sobie muzykę na Spotify. A poza tym mnie to bawi, golizna od zawsze jest w popkulturze, to się nie zmieniło w ciągu ostatnich 5 lat. Ja ci przecież nie zabraniam narzekać, o co chodzi. Normalnie ci odpowiadam, nie mam prawa? Widzisz, gdyby mnie twoja wypowiedź denerwowała, to bym jej nie czytałą i nie odpowiadała. Na tej samej zasadzie nie musisz oglądać teledysków Miley Cyrus czy kto tam inny pokazuje dużo golizny. Ja ich nie oglądam i łatwiej się żyje, polecam

[Galavant]

Napisane przez Nimve

Mam ochotę krytykować co chcę, mogę i to robię. Ty też nas w tej chwili krytykujesz, ups. A powinnaś zignorować i nie czytać, pomijać nasze wypowiedzi, skoro Ci się nie podoba ich treść.

I każdy ma prawo cię na podstawie tej krytyki ocenić.
To nie jest tak, że jak reagujesz na przemoc, to ją propagujesz.

[Hultaj]

Ma, jak wszyscy -fobi. Chciałby być uciskany, bo usłyszał jakieś nowe określenie i głupio tak powiedzieć, że mu się po prostu nie podoba, więc wymyślił sobie, że ktoś mu każe tak mówić.

To że coś sobie dopowiadasz w sobie tylko zrozumiałym celu nie znaczy że coś takie jest.

W takim razie jeszcze trudniej wpaść na jego tok. Nie rozumiem, dlaczego w takim razie nie napisał, jak nazywa prostytutki, skoro to słowo uznawane przez każdego

użył określenia jakie uznał za stosowne (może w przeciwieństwie do ciebie dostosował się do regulaminu ), w tym przypadku prostytutka zamiast wulgaryzmu, a pisząc o eufemizmach i podając za przykład określenie ''grubas'' nie stosował go jako synonimu prostytucji.

przynajmniej się nie wstydzę swojej tożsamości

Raczej powinnaś najpierw mieć odbanowanie starego konta i powinnaś mieć odblokowane wszystkie konta. Klon bana jest 'dziedziczny'.

A czy każda praca przynosi społeczny pożytek dla ogółu i niesie ze sobą wielkie wartości? Jak widzisz po ilości followersów, jest na to ogromny popyt, więc widocznie ludzie chcą oglądać kto jaką kupił torebkę i za ile, przykro mi

Nie każda ale praca jest rzeczą determinowaną nie tylko przez predyspozycje ale wybór oraz również umiejętności i każdy ma prawo oceniać pewne zawody słabiej niż inne.

No dosłownie. To w końcu możemy sobie uważać co chcemy czy nie? Ja również podbijanie sprzedaży swoją własną intymnością i seksualnością uważam za żenadę. To już prędzej przemawia do mnie klasyczna prostytutka, sprzedaje konkret siebie i ok, ale nie udaje, że nie no ja tylko ten kremik czy dresik chcę opchnąć/zareklamować, ale dupa musi być.

A najbardziej mnie żenuje sytuacja na scenie muzycznej, czasami nie wiem czy oglądam koncert/teledysk, czy striptiz. Przyszłam posłuchać jakiejś muzy, a nie oglądać damskie piczki, czemu jestem nimi atakowana? No ta, bo mam wybór, nie chodzić na takie koncerty, nie oglądać teledysków, no super. I to już mnie irytuje, bo ja to odczuwam jako w pewnym sensie napastowanie pomieszane z cwaniactwem. To w końcu robisz muzę, czy seks usługi. Czy goły tyłek poprawia wokal? Kto i kiedy wpadł na pomysł, że do śpiewania powinno się rozbierać.

No dokładnie czy pokazywanie kolanka by dostać wejściówkę na iwent albo gadżet do sprzedania to żena to już subiektywne, ale jednak żeną być również może. A jak ktoś coś uważa za żenę to może uważac że to nie praca, w myśl zasady że jak praca to nie powinna przynosić ujmy.

Bo niektórzy mają wielką potrzebę skrytykowania innych kobiet jeżeli ich osobiście nie interesuje to co robią. I wartościowania tego kto robi dobrze, a kto źle. Ale mam dla takich osób dobrą wiadomość - nie musisz na tego przeklętego instagrama wchodzić, ani oglądać tych teledysków ociekających obrzydliwymi, ohydnymi kobiecymi pośladkami. I wszyscy są szczęśliwi.

No własnie to są bzdury o których wspominałam stewardessie bo nie trzeba wchodzić na insta by zobaczyć fotki celebrytki w bikini.

Bo niektórzy mają wielką potrzebę skrytykowania innych kobiet jeżeli ich osobiście nie interesuje to co robią. I wartościowania tego kto robi dobrze, a kto źle. Ale mam dla takich osób dobrą wiadomość - nie musisz na tego przeklętego instagrama wchodzić, ani oglądać tych teledysków ociekających obrzydliwymi, ohydnymi kobiecymi pośladkami. I wszyscy są szczęśliwi.

Generalnie w tamym poście chodziło o to że każdej czynności możesz przypisać znaczenie także pozytywne jeśli chcesz. Przykład, absurdalny, gdybyś została porwana porywacz mógłby uważać że opiekuje się tobą, zapewnia ci wikt i schronienie i np. dzięki temu o nic nie musisz się martwić.



Jeśli inne kobiety nie chcą być krytykowane mogą przecież nie wrzucać swoich prawie nagich fotek np. Pomijam już że sytuacja z blogerką modową i niesmak gdy okazało się że sprzedawała koszulki kupione w Maroko sprawił że zamknęła instagrama tylko dla stałych zalogowanych użytkowników. Dało się.

To oglądaj teledyski, które ciebie nie denerwują, a nie zmuszaj się do oglądania porno. Albo włącz sobie muzykę na Spotify. A poza tym mnie to bawi, golizna od zawsze jest w popkulturze, to się nie zmieniło w ciągu ostatnich 5 lat. Ja ci przecież nie zabraniam narzekać, o co chodzi. Normalnie ci odpowiadam, nie mam prawa? Widzisz, gdyby mnie twoja wypowiedź denerwowała, to bym jej nie czytałą i nie odpowiadała. Na tej samej zasadzie nie musisz oglądać teledysków Miley Cyrus czy kto tam inny pokazuje dużo golizny. Ja ich nie oglądam i łatwiej się żyje, polecam

fajnie by było gdybyś mówiła serio ale widocznie nie otwierasz nic poza wizaz.pl/forum. Aczkolwiek nawet forum wizażu potrafi czasem zapodać bez uprzedzenia jakąś obleśną reklamę w stylu ''wylezie z ciebie kupa pasożytów'' ale przecież wiadomo po to jest forum by nie czytać.

[Galavant]

Napisane przez Hultaj

To że coś sobie dopowiadasz w sobie tylko zrozumiałym celu nie znaczy że coś takie jest.

I vice versa.

Napisane przez Hultaj

użył określenia jakie uznał za stosowne (może w przeciwieństwie do ciebie dostosował się do regulaminu ), w tym przypadku prostytutka zamiast wulgaryzmu, a pisząc o eufemizmach i podając za przykład określenie ''grubas'' nie stosował go jako synonimu prostytucji.

Nie rozumiem. Słowo, które trafnie ją określa jest niestosowne i regulamin go zabrania Przecież to on właśnie porozumiewa się ponoć tak, jak większość ludzi - zrozumiale, prawidłowo i kulturalnie. To dlaczego nagle musi pisać jakimś szyfrem?

Napisane przez Hultaj

Raczej powinnaś najpierw mieć odbanowanie starego konta i powinnaś mieć odblokowane wszystkie konta. Klon bana jest 'dziedziczny'.

To dlaczego go nie mam?

Napisane przez Hultaj

No dokładnie czy pokazywanie kolanka by dostać wejściówkę na iwent albo gadżet do sprzedania to żena to już subiektywne, ale jednak żeną być również może. A jak ktoś coś uważa za żenę to może uważac że to nie praca, w myśl zasady że jak praca to nie powinna przynosić ujmy.

To inaczej szło: "żadna praca ujmy nie przynosi".

Napisane przez Hultaj

No własnie to są bzdury o których wspominałam stewardessie bo nie trzeba wchodzić na insta by zobaczyć fotki celebrytki w bikini.

To nawet bikini przeszkadza? Czas pomyśleć o przeprowadzce do konserwatywnego kraju albo chociaż o vpn. Biedactwa.

[17c731ef415ea939127a54e258bb952ab9747631_5ee01472777c6]

Napisane przez Cukier_Puder_

Widzę, że nie tylko moich postów nie czytasz.



Była mowa o sensie, specjalnie to wyboldowałam, żebyś zauważyła. I tak, ja nigdzie nikomu nie zabraniam myśleć co uważa, natomiast mogę napisać, że jest to niezgodne z definicją, ale dalej możesz sobie twierdzić co tylko chcesz



Może nie wiesz, ale polityka rządu czy to jak traktuje ciebie twój szef ma realny wpływ na twoje życie. To ile ciała pokazuje w swoim teledysku piosenkarka, która z tego powodu gardzisz to nie jest problem, możesz ją wyłączyć, żyć dalej i włączyć sobie teledysk laski, którą szanujesz, bo nie pokazuje tyłka.

była mowa o sensownym społecznym użytku, który to użytek miał byc jedną z cech definiujących pracę. Może sama przeczytaj dyskusję, w której bierzesz udział, bo nie rozumiem, skąd ten ton od samego początku.

Zakładasz, że otaczająca mnie rzeczywistość i szeroko pojęta popkultura nie ma wpływu na moje życie? Mylisz się, ma wpływ na życie każdego, i nie wystarczy pyk wyłączyć żeby nie być nadal nią otoczonym. Traktowanie kobiet i kobiecego ciała między innymi jest dla mnie kwestią ważną to, że ja wyłączę jakąś tam piosenkarkę nie przestanie kształtować światopoglądu ludzi mnie otaczających

[17c731ef415ea939127a54e258bb952ab9747631_5ee01472777c6]

Napisane przez Galavant

To dlaczego go nie mam?

Również się przyłączam do pytania i myslę że byloby fajnie ze strony moderatorek gdyby zechciały te kwestię wyjaśnić.

[Mijanou]

Dziewczyny, wyjaśnimy-obiecuję, ale z pewnych względów potrzebujemy trochę czasu. Wiem, że to brzmi nieco enigmatycznie, ale sądzę, że wszystko się wyświetli. Prosimy o cierpliwosć i odrobinę zaufania

[Mija62]

Napisane przez Mijanou

Odkąd przypadkiem natrafiłam na YT na filmik z zabiegu waginalnego Izy Kisio (z panoramicznym i anatomicznym oglądem jej waginy) to mnie juz nic nie dziwi. Niestety, nie da się odzobaczyć.

Dlaczego o tym napisałaś 🙈😂

[Hultaj]

Napisane przez Galavant

To nawet bikini przeszkadza? Czas pomyśleć o przeprowadzce do konserwatywnego kraju albo chociaż o vpn. Biedactwa.

Generalnie w mojej ocenie im bardziej podmiotowo a nie przedmiotowo chcą być traktowane kobiety tym mniej starają się krzykliwie podkreślać szczególnie goliznę. Tym bardziej jeśli pracują w branży dość zdominowanej przez facetów. Nie mam na myśli plażingu. Internet od czasu do czasu jara się profilem np. ładnej pilotki czy podróżniczki ale wydaje mi się że profesjonalna notariuszka adwokatka czy architekt nie chciałaby za bardzo być kojarzona z frywolnością i gołym zadkiem.

[Galavant]

Napisane przez Hultaj

Generalnie w mojej ocenie im bardziej podmiotowo a nie przedmiotowo chcą być traktowane kobiety tym mniej starają się krzykliwie podkreślać szczególnie goliznę. Tym bardziej jeśli pracują w branży dość zdominowanej przez facetów. Nie mam na myśli plażingu. Internet od czasu do czasu jara się profilem np. ładnej pilotki czy podróżniczki ale wydaje mi się że profesjonalna notariuszka adwokatka czy architekt nie chciałaby za bardzo być kojarzona z frywolnością i gołym zadkiem.

Traktowanie podmiotowe przy jednoczesnym nakazywaniu im, co mają nosić i wstawiać do sieci się wyklucza. O to w nim chodzi, żeby był wybór.
Tolerowanie bikini czy jakiegokolwiek stroju tylko w wyznaczonych miejscach przekracza moje wyobrażenie niewolniczego umysłu, chociaż bardzo próbuję się wczuć.
Jak ktoś nie chce być z czymś kojarzony, to tego nie robi albo się do tego nie przyznaje.
Cały czas zmieniasz temat przypisując ludziom swoje ambicje i lęki, na tej podstawie ich oceniając. Po pierwsze to tak nie działa, po drugie to ich (twój?) problem. Raczej się nie martwisz o czyjąś karierę, tylko się zwyczajnie przypieprzasz.
Też pewnie nie kipisz intelektem na zakupach w Biedrze, no chyba że ostentacyjnie się przechadzasz z książką lub dyplomem między alejkami. Jak poważna pani prawniczka kupuje krem w Rossmannie, to też pewnie nie tworzy aury profesjonalizmu wokół siebie, szczególnie że może np. nie znać się na składach i kupować jakiś badziew - o rozsądku to raczej nie świadczy. Jeszcze gorzej jak kupuje coś taniego - pewnie ma kłopoty finansowe, brak klientów. Jak nic trzeba jej unikać.

[Hultaj]

Też pewnie nie kipisz intelektem na zakupach w Biedrze, no chyba że ostentacyjnie się przechadzasz z książką lub dyplomem między alejkami. Jak poważna pani prawniczka kupuje krem w Rossmannie, to też pewnie nie tworzy aury profesjonalizmu wokół siebie, szczególnie że może np. nie znać się na składach i kupować jakiś badziew -

Mówisz o koniecznościach związanych z egzystowaniem. Ocenianie kogoś przez pryzmat robienia zakupów to tak jakbyś oceniała fakt że każdy potrzebuje skorzystać z łazienki. Ale jest różnica z niej skorzystać a wrzucić fotorelację. Zresztą sporo selfiaczków właśnie jest z kibelkiem w tle (proza życia czyli lustro łazienkowe np.); gustownie.

Cały czas zmieniasz temat przypisując ludziom swoje ambicje i lęki, na tej podstawie ich oceniając. Po pierwsze to tak nie działa, po drugie to ich (twój?) problem. Raczej się nie martwisz o czyjąś karierę, tylko się zwyczajnie przypieprzasz.

A Ty się powtarzasz w nieskonczoność ze swoimi projekcjami.

Traktowanie podmiotowe przy jednoczesnym nakazywaniu im, co mają nosić i wstawiać do sieci się wyklucza. O to w nim chodzi, żeby był wybór.

Nikt nie mówi o nakazywaniu a prywatnych ocenach. Ocena to też wybór i szczęśliwie nikomu go nie możesz odebrać. Zdjęcie możesz sobie zrobić w każdej sytuacji, totalnie neutralnej w skrócie ujmując oraz pokazując tyłek, krocze, scenę z seksu oralnego z partnerem, łożyska po porodzie albo z podpaską w majtach; jak chcesz. Jeżeli pytasz mnie o prywatne zdanie (vide 'przypieprzasz' się) to cóż, oddzielam to że można być super fachowcem czy mózgiem i wrzucać foty z podpaską w majtach. Tylko widzisz dla mnie super sprawność w jednych rejonach mózgu nie oznacza braku możliwości przypału w innych.

[Galavant]

Napisane przez Hultaj

Mówisz o koniecznościach związanych z egzystowaniem. Ocenianie kogoś przez pryzmat robienia zakupów to tak jakbyś oceniała fakt że każdy potrzebuje skorzystać z łazienki. Ale jest różnica z niej skorzystać a wrzucić fotorelację. Zresztą sporo selfiaczków właśnie jest z kibelkiem w tle (proza życia czyli lustro łazienkowe np.); gustownie.

Nie musi kupować kremu. Tym bardziej akurat tego. I na pewno nie w tych sklepach.

Napisane przez Hultaj

A Ty się powtarzasz w nieskonczoność ze swoimi projekcjami.
Nikt nie mówi o nakazywaniu a prywatnych ocenach. Ocena to też wybór i szczęśliwie nikomu go nie możesz odebrać.

Żeby tak jeszcze tą oceną można było chociaż tyłek podetrzeć

Napisane przez Hultaj

Zdjęcie możesz sobie zrobić w każdej sytuacji, totalnie neutralnej w skrócie ujmując oraz pokazując tyłek, krocze, scenę z seksu oralnego z partnerem, łożyska po porodzie albo z podpaską w majtach; jak chcesz.

Dziękuję, nie potrzebowałam pozwolenia.

Napisane przez Hultaj

Jeżeli pytasz mnie o prywatne zdanie

Nie pytam.

Napisane przez Hultaj

(vide 'przypieprzasz' się) to cóż, oddzielam to że można być super fachowcem czy mózgiem i wrzucać foty z podpaską w majtach. Tylko widzisz dla mnie super sprawność w jednych rejonach mózgu nie oznacza braku możliwości przypału w innych.

Tym dziwniejsze, że oceniasz architektkę po zdjęciach w bikini czy co to tam było. Bo skoro oddzielasz, to jedno na drugie nie ma wpływu. Niekonsekwencja najzwyczajniej.

[Hultaj]

Nie musi kupować kremu. Tym bardziej akurat tego. I na pewno nie w tych sklepach.

Chyba ci się skonczyły pomysły na gównoburzę a raczej nie idzie ona jak chciałaś. Serio? Kogo to obchodzi podałaś przykład zakupów. Jako czynności.

Nie pytam.

Owszem pytasz, patrz twoje projekcje.

Tym dziwniejsze, że oceniasz architektkę po zdjęciach w bikini czy co to tam było. Bo skoro oddzielasz, to jedno na drugie nie ma wpływu. Niekonsekwencja najzwyczajniej.

Raczej spójność. Czy jesteś super fachowcem czy nawalona jak szpak robisz wichurę na całą okolicę jesteś wciąż tą samą osobą. I owszem musiałaby to być mega mega osobowość zawodowa abym uważała że wady nie przewyższają zalet.

[Galavant]

Napisane przez Hultaj

Chyba ci się skonczyły pomysły na gównoburzę a raczej nie idzie ona jak chciałaś. Serio? Kogo to obchodzi podałaś przykład zakupów. Jako czynności.

Ty chyba swoich przykładów nie czytasz Przynajmniej piszę na temat.
Sytuacja jest analogiczna - prawniczka czy tam nauczycielka wykonuje czynność, która w ogóle nie ma wpływu na twoje życie ani jej pracę i nie masz powodu się nią interesować - robi zakupy.

Napisane przez Hultaj

Owszem pytasz, patrz twoje projekcje.

Nie wymieniłaś żadnych.

Napisane przez Hultaj

Raczej spójność. Czy jesteś super fachowcem czy nawalona jak szpak robisz wichurę na całą okolicę jesteś wciąż tą samą osobą. I owszem musiałaby to być mega mega osobowość zawodowa abym uważała że wady nie przewyższają zalet.

No dobrze, brak spójności. Sama napisałaś, że to oddzielasz.
Wichura na całą okolicę jest wykroczeniem - brak analogii.

[Hultaj]

Sytuacja jest analogiczna - prawniczka czy tam nauczycielka wykonuje czynność, która w ogóle nie ma wpływu na twoje życie ani jej pracę i nie masz powodu się nią interesować - robi zakupy.

Ale robi te zakupy prywatnie nie obnosząc się z tym tak samo jak każdy człowiek nie obnosi się z wieloma innymi czynnościami; i co najwyżej może spotkać jednostkowego, przypadkowego klienta albo współpracownika który tym samym ją ''przyłapie'' na używaniu (kupowaniu) srajtaśmy, podpasek czy kremu (tu np. kolega może sobie złośliwie pomyśleć że na jej facjatę żaden krem nie pomoże ). A nie foto czy wideorelacja.

No dobrze, brak spójności. Sama napisałaś, że to oddzielasz.

Oddzielam bo precyzując miałam na myśli jednostki z jakiegoś powodu wybitne. Większość jest przeciętna. Wg mnie nikt kto chce być traktowany jako dobrej jakości fachowiec np. prawnik nie będzie wrzucał do mediów fotek jak wypręża poślady. Nie wiem jak taka osoba miałaby sobie zbudować wizerunek sukcesywnej zawodowo ''torpedy'' skoro klient jadąc w windzie na spotkanie dot. potencjalnej współpracy skroluje na tel. zarys wzgórka łonowego albo biuścik.

[Galavant]

Napisane przez Hultaj

Ale robi te zakupy prywatnie nie obnosząc się z tym tak samo jak każdy człowiek nie obnosi się z wieloma innymi czynnościami; i co najwyżej może spotkać jednostkowego, przypadkowego klienta albo współpracownika który tym samym ją ''przyłapie'' na używaniu (kupowaniu) srajtaśmy, podpasek czy kremu (tu np. kolega może sobie złośliwie pomyśleć że na jej facjatę żaden krem nie pomoże ). A nie foto czy wideorelacja.

No właśnie, w sklepie można tę osobę spotkać. Wideorelacji trzeba specjalnie szukać i kliknąć.

Napisane przez Hultaj

Oddzielam bo precyzując miałam na myśli jednostki z jakiegoś powodu wybitne. Większość jest przeciętna.

No właśnie. Więc nagość im ani nie pomoże, ani nie zaszkodzi. Jednym i drugim.

Napisane przez Hultaj

Wg mnie nikt kto chce być traktowany jako dobrej jakości fachowiec np. prawnik nie będzie wrzucał do mediów fotek jak wypręża poślady. Nie wiem jak taka osoba miałaby sobie zbudować wizerunek sukcesywnej zawodowo ''torpedy'' skoro klient jadąc w windzie na spotkanie dot. potencjalnej współpracy skroluje na tel. zarys wzgórka łonowego albo biuścik.

Skoro nie wrzucają, to w czym problem?

Skoro on ten wzgórek ogląda i nadal jest zainteresowany współpracą, to najwyraźniej mu nie przeszkadza.

[januszpolak]

Wow ohydne ludzkie ciała, atakujące z każdej strony. Co w tym jest ohydnego, tak serio? Kogoś na poważnie obrzydza obraz pochwy czy tyłka zadbanej kobiety? Ja jak potrzebuję takie treści to muszę się naszukać, a was atakują z każdej strony. Jest masa koncertów, w których występują w pełni ubrani muzycy. Wystarczy wybierać zgodnie z własnym gustem. No ale tak, przyjemnie się odstresować przed tępymi vlogerkami, a później uznać ich pracę za bezwartościową. Zamiast nakręcać się jakie to ludzkie ciała są okropne radzę dorosnąć i spojrzeć poza swoją zawiść, że ktoś tak lekko zdobywa pieniądz. Zdobywa go na waszych klikach.

W ogóle to jest taki absurd, bo te dziewczyny z reguły wkładają masę pracy "backstage", one nie zarabiają jednym zdjęciem tyłka na tydzień. Muszą być aktywne, odpisywać na komentarze praktycznie codziennie. Zdobywać nowych followersów. Być na bieżąco w trendach, obserwować inne instagramerki. Negocjować umowy z markami, aby były w miarę zgodne z generalnym przekazem ich social mediów. Już nie mówiąc o pracy nad swoim ciałem, stylizowaniu się do zdjęć, robieniu kilka godzin jednego ujęcia, zatrudnianiu masy ludzi którzy dobrze to obrobią. Prowadzenie firmy, pilnowanie księgowości, żeby podatki były odpowiednio odprowadzone, zatrudnianie ludzi. Czy dla was serio to wygląda tak - rozbieram się do stringów znanej marki i cyk zdjęcie, miljony lajków, kasa na koncie, do widzenia za tydzień.

[17c731ef415ea939127a54e258bb952ab9747631_5ee01472777c6]

Ludzkie ciało nie jest ohydne a wręcz przeciwnie, zwłaszcza kobiece.
Ale pokazywanie tyłka celem otrzymania darmowej próbki kremu jest dla mnie żeną, tak samo jak wypinanie biustu przed obleśnym szefem żeby dostać podwyżkę, uwodzenie nóżką profesora żeby lepiej zdać itd.
I dupa ma swój czas i miejsce swoje, jak rzecze mistrz.

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez januszpolak

Wow ohydne ludzkie ciała, atakujące z każdej strony. Co w tym jest ohydnego, tak serio? Kogoś na poważnie obrzydza obraz pochwy czy tyłka zadbanej kobiety?

a to "tyłek zadbanej kobiety" nie może obrzydzać?

[17c731ef415ea939127a54e258bb952ab9747631_5ee01472777c6]

Napisane przez januszpolak

. Zamiast nakręcać się jakie to ludzkie ciała są okropne radzę dorosnąć i spojrzeć poza swoją zawiść, że ktoś tak lekko zdobywa pieniądz. Zdobywa go na waszych klikach.

W ogóle to jest taki absurd, bo te dziewczyny z reguły wkładają masę pracy "backstage", one nie zarabiają jednym zdjęciem tyłka na tydzień. Muszą być aktywne, odpisywać na komentarze praktycznie codziennie. Zdobywać nowych followersów. Być na bieżąco w trendach, obserwować inne instagramerki. Negocjować umowy z markami, aby były w miarę zgodne z generalnym przekazem ich social mediów. Już nie mówiąc o pracy nad swoim ciałem, stylizowaniu się do zdjęć, robieniu kilka godzin jednego ujęcia, zatrudnianiu masy ludzi którzy dobrze to obrobią. Prowadzenie firmy, pilnowanie księgowości, żeby podatki były odpowiednio odprowadzone, zatrudnianie ludzi. Czy dla was serio to wygląda tak - rozbieram się do stringów znanej marki i cyk zdjęcie, miljony lajków, kasa na koncie, do widzenia za tydzień.

To jak w końcu, lekko zdobywaja pieniądz czy tyrają biedne jak w kopalni?