Najszczęśliwsze TŻtówki i ex-TŻtówki 2012 cz. XVI

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Ja miałam okres, że zamiast "sz" i "s" mówiłam "ch" Stąd chafa, Mateuch oraz pozostała do dziś chukienka

[Shevya]

Nie mam się w co ubrać (albo nie mam w co się ubrać )

[bardorja]

Napisane przez Dysia1990

Dzieci mają wrodzony talent słowotwórczy.


Moja chrześnica ma 2,5 roku i już się zrobiła strasznie wygadana. Ostatnio mi powiedziała: "Wiesz co ciocio? (zamiast ciociu mówi ciocio ) Wkuwia mnie mój tata."
Ja miałam ochotę wybuchnąć śmiechem, ale odpowiedziałam: "Denerwuje cię, tak?"

śmiechem?
ja bym kipiała ze złości, trzeb awytłuamczyc dziecku, ze nie wolno tak mówic. zapytac skad sie nauczyla tego słowa i gdzie je uslyszala. i ze takie słowa uzywaja tylko bardzo niegrzeczne dzieci i przy ich oknach latają BAJASZKI

tłumaczę: BAJASZKA- baba jaga która lata namiotle i szuka niegrzecznych dzieci, zeby je do siebie zabrać.
jestem rocznik 88 i tak mi zawsze mama powtarzala gdy cos przeskrobałam jako male dziecko, to cały nastpeny dzien bylam jak aniołek. działało, w łóżku bylam juz przed 21 i pytalam mamy czy widzi za knem jakies bajaszki. a mama raz mowila ze nie widzi a raz jak cos serio zlego zrobilam jak np postanowilam wyprac w kałuży nową sukienke mamy... kupila ja na jakies wesele... to mam stawala przy oknie i mowila ze widzi ze latają, ale poki co sa daleko wiec musze juz isc spac zeby nie zauwazyly ze niespie bo maja rozne radary itp WYOBRAZNIA mojej mamy byla niesamowita, ale najwazniejsze ze działała. Nigdy jako dziecko az do momentu pojscia do LO nie przeklnęłam ani razu

Napisane przez Shevya

Borze tucholski Jak ja nie cierpię, jak dzieci przeklinają. Wiem, że to śmieszne, że nieświadomie, że w ogóle - ale tak mnie to odrzuca, że masakra. Potem słyszę tylko w podstawówce jak się wyzywają, co ja się kiedyś bałam powiedzieć "cholera". Ale chyba kiedyś już o tym wspominałam... taka nienowoczesna jestem

jestem tego samego zdania, bałam sie powiedziec 'kurcze'
jak slysze dzieciaki małolaty jak do siebie mówią to mi 'witki opadają'

[Czekoladowe_Serce]

Napisane przez bardorja

śmiechem?
ja bym kipiała ze złości, trzeb awytłuamczyc dziecku, ze nie wolno tak mówic. zapytac skad sie nauczyla tego słowa i gdzie je uslyszala. i ze takie słowa uzywaja tylko bardzo niegrzeczne dzieci i przy ich oknach latają BAJASZKI

tłumaczę: BAJASZKA- baba jaga która lata namiotle i szuka niegrzecznych dzieci, zeby je do siebie zabrać.
jestem rocznik 88 i tak mi zawsze mama powtarzala gdy cos przeskrobałam jako male dziecko, to cały nastpeny dzien bylam jak aniołek. działało, w łóżku bylam juz przed 21 i pytalam mamy czy widzi za knem jakies bajaszki. a mama raz mowila ze nie widzi a raz jak cos serio zlego zrobilam jak np postanowilam wyprac w kałuży nową sukienke mamy... kupila ja na jakies wesele... to mam stawala przy oknie i mowila ze widzi ze latają, ale poki co sa daleko wiec musze juz isc spac zeby nie zauwazyly ze niespie bo maja rozne radary itp WYOBRAZNIA mojej mamy byla niesamowita, ale najwazniejsze ze działała. Nigdy jako dziecko az do momentu pojscia do LO nie przeklnęłam ani razu




jestem tego samego zdania, bałam sie powiedziec 'kurcze'
jak slysze dzieciaki małolaty jak do siebie mówią to mi 'witki opadają'

Ja tez ile razy maly przeklnal to mu tlumaczylam, ze tak mowic nie mozna i smiac sie z tego, bo dziecko odbierze jako zart i dalej bedzie tak mowilo.

[Vilena]

Ja już dorosła jestem dawno przy rodzicach nie przeklnełam jeszcze
nigdy

[Czekoladowe_Serce]

Ja nie pamietam co mowilam i w jaki sposob w wieku 2-6 lat.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Ja pamiętam jak byłam w podstawówce to dla mnie strach było pomyśleć słowo "debil"

[Shevya]

Ja przy rodzicach też nigdy nie przeklinam, mama tego strasznie nie lubi i to by była dla niej swego rodzaju porażka, gdybym w gronie rodzinnym używała przekleństw. Tak normalnie też staram się nie używać ich dużo. Zresztą mnie też wkurza gdy ojciec przeklina, więc chyba to dziedziczne

[Czekoladowe_Serce]

Slowo zamknij sie traktowalo sie jako bardzo brzydkie, niemal jak przeklenstwo

[201701300922]

Bardoja, bez przesady usłyszałam pierwszy raz takie słowo z jej ust, nie będę od razu dziecka straszyć jakąś Babą Jagą. Zresztą, to jej rodzice decydują o jej wychowaniu, ja nie będę im narzucać swojego zdania. Staramy się wszyscy uczyć ją dobrych wzorców.




Ja też nie przeklinam przy rodzinie. W ogóle rzadko kiedy to robię. Taka grzeczna dziewczyna ze mnie .
Długo też obawiałam się wypić alkohol w towarzystwie mamy.
Teraz już ok, ale chyba tylko raz mnie widziała taką po kilku głębszych, aż było mi wstyd że tak przy niej wyglądam.

[bardorja]

Napisane przez Czekoladowe_Serce

Slowo zamknij sie traktowalo sie jako bardzo brzydkie, niemal jak przeklenstwo

[Czekoladowe_Serce]

Napisane przez Dysia1990

Bardoja, bez przesady usłyszałam pierwszy raz takie słowo z jej ust, nie będę od razu dziecka straszyć jakąś Babą Jagą. Zresztą, to jej rodzice decydują o jej wychowaniu, ja nie będę im narzucać swojego zdania. Staramy się wszyscy uczyć ją dobrych wzorców.




Ja też nie przeklinam przy rodzinie. W ogóle rzadko kiedy to robię. Taka grzeczna dziewczyna ze mnie .
Długo też obawiałam się wypić alkohol w towarzystwie mamy.
Teraz już ok, ale chyba tylko raz mnie widziała taką po kilku głębszych, aż było mi wstyd że tak przy niej wyglądam.

Ale ty tez rodzina i wystatczylo powiedziec, ze tak mowic nie wolno
Jak np maly przeklnal przy mojej siostrze, to ona zwrocila mu uwage, a ja przytaknelam. Maly popatrzyl na mnie i na nia i glupio mu sie zrobilo.

[201701300922]

Mała jeszcze nie wie co to znaczy przeklinać.
Wolałam jej nie mówić, że to coś złego, bo ona często lubi się przedrzeźniać i robić na przekór, jak wie że czegoś nie wolno mówić/robić.
Dlatego lepiej nie zwracać uwagi, to sama z siebie zapomni.

[Czekoladowe_Serce]

Napisane przez Dysia1990

Mała jeszcze nie wie co to znaczy przeklinać.
Wolałam jej nie mówić, że to coś złego, bo ona często lubi się przedrzeźniać i robić na przekór, jak wie że czegoś nie wolno mówić/robić.
Dlatego lepiej nie zwracać uwagi, to sama z siebie zapomni.

Tez tak myslalam i olewalam nie zwracalam uwagi i moj maly tez nie zdawal sobie sprawy ze to brzydkie slowo, ale dopiero przestal to mowic, jak zaczelam tlumaczyc i karcic, ze to brzydkie slowo i ze tak sie nie mowi, bo mamie bedzie smutno i takie tam i juz nie przeklina.

A dziecko 2.5 letnie uwiez juz zmysly ma i mimo, ze nie wszystko powie ale rozumie dlatego moim zdaniem bledem jest olewanie tego ze dziecko przeklina i ze samo przestanie z czasem.

Im starsze bedzie tym jeszcze wiecej oslucha sie nawet nie w domu, bo uslyszy od starszych dzieci w wieku szkolnym na placu zabaw lub nawet od obcego czlowieka. Trzeba od malego tlumaczyc..

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Migotka, zgadzam się z Tobą

Wczoraj miałam nic nie kupować TŻ na Dzień Chłopca, ale mi serduszko zmiękło i dałam mu Kinder Czekoladę

[Czekoladowe_Serce]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;48356047]Migotka, zgadzam się z Tobą

Wczoraj miałam nic nie kupować TŻ na Dzień Chłopca, ale mi serduszko zmiękło i dałam mu Kinder Czekoladę [/QUOTE]
Kazde dziecko jest inne, jedne samo przestanie innemu trzeba tlumaczyc.
Ja sprobowalam przeczekania i nie wyszlo, musialam zaczac zwracac uwage, bo bym sie przy innych spalila ze wstydu jak by maly znow zaczal przeklinac.

Jak by moj maly tak robil na przekor to tym bardziej bym tego nie olala tylko by juz mial zwrocona uwage i by byl wyprowadzony do pokoju..
2.5roczne dziecko teraz robi na przekor i jak rodzice nic z tym nie robia to co to bedzie jak bedzie starsze..
Beda zalowali, ze nie reagowali jak jeszcze mniejsze bylo..

[bardorja]

Napisane przez Czekoladowe_Serce

Kazde dziecko jest inne, jedne samo przestanie innemu trzeba tlumaczyc.
Ja sprobowalam przeczekania i nie wyszlo, musialam zaczac zwracac uwage, bo bym sie przy innych spalila ze wstydu jak by maly znow zaczal przeklinac.

Jak by moj maly tak robil na przekor to tym bardziej bym tego nie olala tylko by juz mial zwrocona uwage i by byl wyprowadzony do pokoju..
2.5roczne dziecko teraz robi na przekor i jak rodzice nic z tym nie robia to co to bedzie jak bedzie starsze..
Beda zalowali, ze nie reagowali jak jeszcze mniejsze bylo..

zgadzam się
niestety takie myslenie przychodzi dopiero jak sie bedzie miec własne dziecko, wiem to po sobie

[Shevya]

Ale jestem głupia
Polazłam dziś załatwić te ubezpieczenie międzynarodowe, bo UP wystawił mamie potwierdzenie tego, że jestem ubezpieczona jako członek rodziny. Okazało się, że wcale nie jestem, bo nie kontynuuję nauki, więc żeby zdobyć ubezpieczenie musiałabym się zarejestrować jako bezrobotna. Ale skoro mam wyjechać prawie na rok, to jest to bez sensu, bo nie stawiałabym się na podpisach = wywalenie z grona bezrobotnych (= przed wyjazdem i tak musiałabym się wyrejestrować, a wyjeżdżam w przyszłym tygodniu), więc dupa blada - nie przysługuje mi EKUZ, nie wiem co robić. Fak

[Czekoladowe_Serce]

Napisane przez Shevya

Ale jestem głupia
Polazłam dziś załatwić te ubezpieczenie międzynarodowe, bo UP wystawił mamie potwierdzenie tego, że jestem ubezpieczona jako członek rodziny. Okazało się, że wcale nie jestem, bo nie kontynuuję nauki, więc żeby zdobyć ubezpieczenie musiałabym się zarejestrować jako bezrobotna. Ale skoro mam wyjechać prawie na rok, to jest to bez sensu, bo nie stawiałabym się na podpisach = wywalenie z grona bezrobotnych (= przed wyjazdem i tak musiałabym się wyrejestrować, a wyjeżdżam w przyszłym tygodniu), więc dupa blada - nie przysługuje mi EKUZ, nie wiem co robić. Fak

Pewnie będziesz musiała już za granicą zalegalizować swój pobyt tak samo ubezpieczenie itp..

[201701300922]

Napisane przez bardorja

zgadzam się
niestety takie myslenie przychodzi dopiero jak sie bedzie miec własne dziecko, wiem to po sobie

No być może.
Właściwie do własnych dzieci się (zapewne) inaczej podchodzi niż do tych z rodziny.

Napisane przez Shevya

Ale jestem głupia
Polazłam dziś załatwić te ubezpieczenie międzynarodowe, bo UP wystawił mamie potwierdzenie tego, że jestem ubezpieczona jako członek rodziny. Okazało się, że wcale nie jestem, bo nie kontynuuję nauki, więc żeby zdobyć ubezpieczenie musiałabym się zarejestrować jako bezrobotna. Ale skoro mam wyjechać prawie na rok, to jest to bez sensu, bo nie stawiałabym się na podpisach = wywalenie z grona bezrobotnych (= przed wyjazdem i tak musiałabym się wyrejestrować, a wyjeżdżam w przyszłym tygodniu), więc dupa blada - nie przysługuje mi EKUZ, nie wiem co robić. Fak

A w UK będziesz miała legalną pracę? Jeśli tak, to będziesz miała tamtejsze ubezpieczenie. Ewentualnie mogłabyś pokombinować tu w Polsce z zapisaniem się do policealnej.

[mycha9393]

Napisane przez Dysia1990

Dzieci mają wrodzony talent słowotwórczy.


Moja chrześnica ma 2,5 roku i już się zrobiła strasznie wygadana. Ostatnio mi powiedziała: "Wiesz co ciocio? (zamiast ciociu mówi ciocio ) Wkuwia mnie mój tata."
Ja miałam ochotę wybuchnąć śmiechem, ale odpowiedziałam: "Denerwuje cię, tak?"

ja bym chyba nie zachowała powagi

---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

Napisane przez bardorja

]tłumaczę: BAJASZKA- baba jaga która lata namiotle i szuka niegrzecznych dzieci,

jestem tego samego zdania, bałam sie powiedziec 'kurcze'
jak slysze dzieciaki małolaty jak do siebie mówią to mi 'witki opadają'

U mnie moje młodsze siostry miały BABOKA- cokolwiek to jest, bały się tego jak cholera. Najlepsze jest to, że nikt nie wiedział czy to z jakiejś bajki czy co...

Ja do czasu aż się z domu wyprowadziłam, nigdy mięsem nie rzuciłam przy rodzicach. Teraz to czasem się zdarza, ale mój w☠☠☠☠ musi sięgać zenitu.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez Dysia1990

A w UK będziesz miała legalną pracę? Jeśli tak, to będziesz miała tamtejsze ubezpieczenie. Ewentualnie mogłabyś pokombinować tu w Polsce z zapisaniem się do policealnej.

Też mi to przyszło do głowy

Napisane przez mycha9393

U mnie moje młodsze siostry miały BABOKA- cokolwiek to jest, bały się tego jak cholera. Najlepsze jest to, że nikt nie wiedział czy to z jakiejś bajki czy co...

Mój ojciec mówi "baboki" na takich wiecie, dresów w kapturach na głowach, co się bujają po osiedlach ze szlugiem w łapie i puszczają na głos muzykę z telefonu A laski takich typów to wg niego "larwy"

[Czekoladowe_Serce]

Aska

Nas kiedyś straszyli mumą, żeby gdzieś tam nie włazić, albo, że BUKA z muminków przyjdzie

[Vilena]

Napisane przez Czekoladowe_Serce

Ja nie pamietam co mowilam i w jaki sposob w wieku 2-6 lat.

Mam na myśli świadome wypowiadanie się, to chyba oczywiste

---------- Dopisano o 18:28 ---------- Poprzedni post napisano o 18:27 ----------

Napisane przez Vilena

Mam na myśli świadome wypowiadanie się, to chyba oczywiste

Shev jak tam znajdziesz pracę to oni Ci nadadzą numer ubezpieczenia, przynajmniej tak było w moim i moich znajomych przypadku, nie olewają tego i szybko załatwiają
No, ale ważne żebyś była tego 100% pewna przed wyjazdem

Ale przewalony semestr będzie
mają być staże dla studenciaków w urzędach, no oby

[201711281122]

Niech już będą święta

[Shevya]

Napisane przez Dysia1990

A w UK będziesz miała legalną pracę? Jeśli tak, to będziesz miała tamtejsze ubezpieczenie. Ewentualnie mogłabyś pokombinować tu w Polsce z zapisaniem się do policealnej.

Też myślałam o policealnej, ale już sama nie wiem... muszę z koleżanką pogadać jeszcze. Praca legalna

Napisane przez Vilena

Shev jak tam znajdziesz pracę to oni Ci nadadzą numer ubezpieczenia, przynajmniej tak było w moim i moich znajomych przypadku, nie olewają tego i szybko załatwiają
No, ale ważne żebyś była tego 100% pewna przed wyjazdem

Właśnie doczytałam, że właśnie o to będę się starać, tj. o NIN - wiedziałam do czego to służy, ale brakowało mi tego zwrotu "ubezpieczenie społeczne" Ogarnięcie poziom max. Z tym, że na NIN czeka się podobno ze 3 tygodnie, bo na rozmowę trzeba iść... masakra, chcę już to mieć za sobą.


Nazrywałam śliwek, ale trochę tu ciemno i boję się, że nie zauważę robaka A nie chcę wyłączać lampek świątecznych na rzecz lampki nocnej...

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Czemu już mają być święta?

[Vilena]

Napisane przez Shevya

Nazrywałam śliwek, ale trochę tu ciemno i boję się, że nie zauważę robaka A nie chcę wyłączać lampek świątecznych na rzecz lampki nocnej...

Jak miałam 6 lat to rozerwałam sobie śliwkę i taaaki robak wylazł z niej
Od tej pory nie tknę się śliwki, no chyba, że w cieście

[201711281122]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;48362049]Czemu już mają być święta? [/QUOTE]
1) bo lubię
2) bo ten beznadziejny semestr się będzie chylił ku końcowi!

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

To jeśli tak to ja bym już wolała kwiecień i wiosnę telepie mnie z nerwów jak sobie pomyślę, że nadchodzi zima...

---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:18 ----------

Dziewczyny, pomalowałam paznokcie - najpierw cieniutko podkład z jakieś odżywki no name, potem 2 warstwy diamentowej Eveline (dla mlecznego koloru), na wierzchu top Miss Sporty. No i nie wiem czemu, nigdy tak nie miałam, ale strasznie mnie bolą palce i paznokcie! Dodam, że ostatnio mam lekko zmaltretowaną płytkę, bo spiłowywałam żele... Przeczekać, przestanie boleć? Czy zmywać?