Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVI

[Poziomkowa89]

Napisane przez Natala84

bo wiesz, wydaje mi się że gdybyś spróbowała trochę schudnąć to może poczułabyś się ze sobą trochę lepiej? chociażby ze względu na samą świadomość że coś ze sobą robisz


no i właśnie, rozumiem martwienie się jak dziecko nie mówi mając 2-2,5 roku (choć to nadal nie musi oznaczać nic złego!) o tyle takie zamartwianie się na zapas nie bardzo do mnie trafia.... przecież nie mówienie w wieku 1,5 roku to nie jest żadna anomalia

No jednak jak czytam ile niektóre dzieci juz w tym wieku mowia to daje mi to do myślenia jak u nas bedzie sie to rozwijać.

Napisane przez ja-ika

Ćwiczenia fizyczne to tylko 1/4 sukcesu. Najważniejsza jest dieta, więc jak to połączysz to kilogramy będą ładnie leciały i ciało nie sflaczeje
Jak masz motywację to ćwicz w domu z Miłoszkiem. Ja niestety muszę ćwiczyć w grupie, bo sama tracę zapał dlatego sprzedałam orbitreka

Na jakie zajęcia chodzisz?

[Natala84]

Napisane przez Poziomkowa89

No jednak jak czytam ile niektóre dzieci juz w tym wieku mowia to daje mi to do myślenia jak u nas bedzie sie to rozwijać.

ale wiesz, normy rozwoju dzieci są bardzo szerokie. tak jak np z chodzeniem, są tu dzieci które zaczęły chodzić mają 9/10 miesięcy a moja Hania zaczęła mając miesięcy 16 i nadal wszystko jest w normie
z mówieniem jest podobnie

[Poziomkowa89]

Napisane przez Natala84

ale wiesz, normy rozwoju dzieci są bardzo szerokie. tak jak np z chodzeniem, są tu dzieci które zaczęły chodzić mają 9/10 miesięcy a moja Hania zaczęła mając miesięcy 16 i nadal wszystko jest w normie
z mówieniem jest podobnie

Wiem o normach ale i tak bede sie temu przyglądać. Takie problemy mogą byc dziedziczne, dlatego zrobię wszystko co zaleci logopeda.

[kaska87]

byle do piątku jejku 4 dni miałam wolne i jak pomyślę, że jutro znowu do pracy to

[Aaamelkaa]

Napisane przez bojatoja

W czwartek byliśmy na szczepieniu i pediatra powiedziała, że Filip ma jeszcze czas na mówienie.
Np. mój siostrzeniec długo nic nie mówił, aż tu nagle jak miał 2 i pół roku zaczął mówić zdaniami i wyraźnie.


U Was też jest taki problem z ubieraniem/przebieraniem? U nas masakra z tym. Mam nadzieję, że przejdzie bo samej ubrać czasem nie daje rady..

---------- Dopisano o 11:59 ---------- Poprzedni post napisano o 11:58 ----------




U mnie dziś karkówka, jutro nie wiem

Oj u mnie mega problem z ubieraniem i zmianą pieluchy,przy rozbieraniu jest normalnie

[butterfly20]

widzę,że tematy figurowo-wagowe. ja ostatnio przytyłam, bo ja zawsze zajadam stresy:/


dziękuję za odpowiedzi odnośnie wózków. a znacie taką firmę Joie czy coś w tym stylu?
aaa no i pytanie-te parasolki mają wszystkie piankowe koła?czy są jakieś z pompowanymi? b tak przeglądam w necie i pełno tego jest, a to wszystko wydaje mi się takie chybotliwe... no cóż, przyzwyczajona jestem do innego komfortu jazdy.


nie wiem no, jakoś się odzwyczaiłam od neta, nie umiem się dobrze wbić

[Aaamelkaa]

Napisane przez Poziomkowa89

No spoko idę na spotkanie w tym tygodniu pod hasłem by nasze dzieci pięknie mówiły czy cos takiego zaadresowane dla rodziców dzieci w tym wieku co nasze. maja mowić jak rozwijać mowe i kiedy zacząć sie niepokoić.

Wczoraj widziałam w biedrze pieluchy dady 5+(nowość) czyli jest nadzieja ze jak leo jeszcze urośnie to sie w nie zmieści. Bo 6pampersa sa jak 5dady i sie zastanawiałam co potem
I postanowiłam nie kupować nocnika wcale. Za kilka miesięcy kupię ta nakladke na wc.

Tez tak to odebrałam.

Ja dzis na kolację robie tagiatele ze szpinakiem, czosnkiem i gorgonzola

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

Boja u nas ubieranie to wyzwanie przeważnie odbywa sie to w biegu lub daje mu telefon. A ostatnio dałam mu aparat i tz jak przeglądał fotki natrafil na kilkanascie filmików o tym jak go ubieram, śpiewam i gadam głupoty

Hehehe dobra pamiątka
A o dadach nie wiedzialam,thx za ifo

[MsLullaby]

Napisane przez butterfly20

widzę,że tematy figurowo-wagowe. ja ostatnio przytyłam, bo ja zawsze zajadam stresy:/


dziękuję za odpowiedzi odnośnie wózków. a znacie taką firmę Joie czy coś w tym stylu?
aaa no i pytanie-te parasolki mają wszystkie piankowe koła?czy są jakieś z pompowanymi? b tak przeglądam w necie i pełno tego jest, a to wszystko wydaje mi się takie chybotliwe... no cóż, przyzwyczajona jestem do innego komfortu jazdy.


nie wiem no, jakoś się odzwyczaiłam od neta, nie umiem się dobrze wbić

Ja mam wózek Joie Litetrax

[Poziomkowa89]

Napisane przez butterfly20

widzę,że tematy figurowo-wagowe. ja ostatnio przytyłam, bo ja zawsze zajadam stresy:/


dziękuję za odpowiedzi odnośnie wózków. a znacie taką firmę Joie czy coś w tym stylu?
aaa no i pytanie-te parasolki mają wszystkie piankowe koła?czy są jakieś z pompowanymi? b tak przeglądam w necie i pełno tego jest, a to wszystko wydaje mi się takie chybotliwe... no cóż, przyzwyczajona jestem do innego komfortu jazdy.


nie wiem no, jakoś się odzwyczaiłam od neta, nie umiem się dobrze wbić

Lula ma taki wozek. Ja chcialam kupic ale jednak za drogo mi bylo(700zl) Malo używamy bo ze 2razy w tyg. To wozek jeżdżący w samochodzie i kupiłam spacerówke za 300.

[MsLullaby]

Napisane przez Poziomkowa89

Lula ma taki wozek. Ja chcialam kupic ale jednak za drogo mi bylo(700zl) Malo używamy bo ze 2razy w tyg. To wozek jeżdżący w samochodzie i kupiłam spacerówke za 300.

Ja w UK płaciłam za niego prawie 900 zł, teraz żałuję mogłam za te pieniądze kupić inny ale trudno.

[kaska87]

Motyl piankowe koła raczej- dlatego są takie leciutkie
jak tam Twoje oczy, lepiej?

Poziomka Ty jeszcze kp? wczoraj się zastanawiałam ile mamuś jeszcze karmi?

[Poziomkowa89]

Napisane przez kaska87

Motyl piankowe koła raczej- dlatego są takie leciutkie
jak tam Twoje oczy, lepiej?

Poziomka Ty jeszcze kp? wczoraj się zastanawiałam ile mamuś jeszcze karmi?

No jacha

[Susanna]

Postanowiłam zapisać się na fitness. Tylko o tym gadam i nic nie robię w tym kierunku a także przytyłam (oczywiście zajadam nerwy) i sflaczałam. Biorę karnet za stówkę na 8 wejść w miesiącu, chcę chodzić na BUP i dodatkowo biegać jak nie na polu to chociaż na bieżni.
Yhhhh...

[tassia]

Napisane przez butterfly20

widzę,że tematy figurowo-wagowe. ja ostatnio przytyłam, bo ja zawsze zajadam stresy:/


dziękuję za odpowiedzi odnośnie wózków. a znacie taką firmę Joie czy coś w tym stylu?
aaa no i pytanie-te parasolki mają wszystkie piankowe koła?czy są jakieś z pompowanymi? b tak przeglądam w necie i pełno tego jest, a to wszystko wydaje mi się takie chybotliwe... no cóż, przyzwyczajona jestem do innego komfortu jazdy.


nie wiem no, jakoś się odzwyczaiłam od neta, nie umiem się dobrze wbić

Motyl raczej piankowe...
Ale powiem ci ze ja mam wózek z piankowymi i pompowanymi
I nie demonizowalabym tak tych piankowyxh

Wg mnie różnica jest naprawdę niewielka...

[matallewar]

Napisane przez inwersja

Nie jest to takie proste niestety. No i żebym lepiej się poczuła, to musiałabym raczej sporo schudnąć. A ja z tych co totalnie nieznoszą ćwiczyć i absolutnie nie czuję się dobrze po ćwiczeniach. Kiedyś mąż próbował mnie przekonać do siłowni jak mieszkaliśmy jeszcze we Wrocławiu, ale totalnie się wstydziłam i wspominam to jako najgorszą traumę.

Moje dziecko właśnie weszło na krzesełko, na którym siedzę, stanęło za mną i zaczęło wchodzić na oparcie drewnianego krzesła jak po drabinie i strasznie nieszczęśliwy, bo tatuś nie pozwolił i zabrał.

---------- Dopisano o 16:46 ---------- Poprzedni post napisano o 16:42 ----------

Ja-ika poprzednio zgarnął za darmoszkę od Pani z totolotka, ale takiego na patyku. Tym razem w budzie z totolotkiem balonów nie było, ale z helem lepszy, bo takim na patyku tak wywijał, że od razu mu się urwał. Potem tylko wyplątał zatyczkę i po balonie. A ten wczorajszy wciąż się trzyma i znając życie na koniec jeszcze tatuś będzie miał zabawę, bo się helu nawciąga i będzie miał gadane jak smerf.

Ja też nie lubię ćwiczyć. I milion razy próbowałam bezskutecznie!
Nie wiem, czy jest ktoś kto naprawdę lubi ćwiczyć, a nie lubi jeść.
Gdyby to było proste, to każdy miałby figurę modelki.

Może lubisz basen? Spacery? Chodź w interwalach. To nie musi być siłownia ani dywanowki, chodzi o bycie aktywnym.

Co do diety, to przejdź na taką, żebyś mogła tak jeść na zawsze. Odrzucając słodycze - jeśli je lubisz, będziesz mieć jojo. Popraw metabolizm, zjedz połowę słodyczy co drugi dzień i tez będzie ok

I nie oczekuj efektów jutro. "To, że coś zajmuje dużo czasu, nie oznacza, że nie powinniśmy do tego dążyć. Czas i tak minie"

[Isabell12]

cześć mamusie

czy u was też jest tak ciepło, u mnie normalnie na dworze wiosna a w kalendarzu styczeń
aż się boję co to w maju czy kwietniu będzie

[ja-ika]

Napisane przez Poziomkowa89

Na jakie zajęcia chodzisz?

chodziłam na active walk, to taka bieżnia pochyła, napędzana siłą mięśni. Ćwiczenia z elementami aerobiku. Super się na nich męczyłam, ale w pozytywnym sensie Na takich zajęciach jak daje się z siebie wszystko, to można spalić ponad 500 kalorii

[rusałka_1]

hej

i mi ciężko się wbić, bo takim czasie..

bylismy z Jaskiem wczoraj u nowego alergologa i poki co jestem bardzo zadowolona z wizyty. Mamy nowy plan leczenia i mam nadzieję zobaczymy niedługo efekty

Napisane przez Brydzia_

A jakie macie widelce ?
moje dziecko jak je samo to jest istny pogrom wszystko do mycia łącznie z nim... więc płynne rzeczy ja podaje a 'stałe' pokarmy wcina sam i z moją pomocą ale zazwyczaj rękami - albo bierze do ręki i wkłada sobie na łyżeczkę czy widelec i mega skupienie

już myślałam żeby mu kupić
http://allegro.pl/sliniaczek-ubranko...907669350.html

Mam pytanie co do spacerówek (parasolek) co polecacie ?
Muszę się zacząć rozglądać za czymś

my mamy sztuće dla dzieci ze stali ze Skip Hopa - polecam wczesniej tymi plastikowymi nie mógł nic nabić, a nowym widelcem swietnie się uczy

te fartuszki mamy i je uwielbiam. Do tej pory Jasiek wszytko namietnie ściągał, te akceptuje. Żałuje ze mam tylko dwa.

co do spacerówki mamy tą - http://www.ceneo.pl/23084892?tag=familyThumbnails. jestem z niej zadowolona, jedyny minus to dosyc wysoka waga, ale jest bardzo poręczna. oglądalismy ja w Askocie, ale kupiliśmy u Pana osiemgwaizdek w Astrze (taniej niz na necie była).

Napisane przez misia332

dziekuję. Dla moich chłopaków mogę po domu chodzić na rzęsach, byle żeby oni byli szczęśliwi. Nie powiem Kornowi, że nie będę się bawić, bo jestem zmęczona, bo pół nocy karmiłam Antka.
Tak samo jak go nie uciszam kiedy się śmieję, a mnie boli głowa...

Tutusiek ma 2 tygodnie, a ja nie przespałam przez ten czas ani jednej godziny w ciagu dnia, chodze spać koło 23-24, bo zawsze jeszcze coś trzeba zrobić. Wczoraj do 1 w nocy robiłam ciasta. a od 1 karmiłam Tutuśka.

a Tutusiek, bo Kornel nie potrafi powiedzieć "Antek " i mówi zawsze " Tuti".

uwielbiam cie czytac nastrajsz tak pozytywnie i dajesz kopa do dzialania (i chcęci na drugiego maluszka)

Napisane przez Natala84

dokładnie
Myśka fatalnie kasłała w nocy,słabo to widzę
byliście już u pulmunologa?

zdrowka dla dziewczynek

Napisane przez 83monia

jeszcze do wypowiedzi neny o babraniu sie w kaszce anegdotka: nati umie juz rozkrecac niektore niekapki i bidon, tak wiec na codzień mamy picie w butelce po kubusiu waterrrr bo jeszcze nie opanowala. ale wie ze jak mociej uderzy w podloge to bedzie sie rozlewac po kropelce i ze jak wezmie do buzi i bedzie trzymac otwarta to sie obleje (robi to specjalnie i sie z tego cieszy). raz taka półmokra dorwalam i wsadzilam jej butle za koszulke z tyłu i polałam woda. byla zdziwiona ale chciala jeszcze. a co tam, pobawilismy sie tak bo i tak juz miala isc do kąpieli.

zwykle daje wieczorem samodzielne jedzenie (chyba że jest padnieta to na połspiaco karmie) lub obiad bo to mi łatwiej. zupki robie jeszcze blenderem, wiec geste je. jak mamy obiad dorosły to czasem dostaje np. makaron czy mieso i je sobie go rekoma. parowke (tak, wiem), kielbaske czy ser je sama. najgorzej jest z kanapka i bananem - rozgniata w rekach.

cicho, nie chwalac, nadmienie, ze mamy dwie noce bez pobudek... moze to juz bedzie norma? jak ja bym chciala sie wysypiac...

wyciagnelam nati szczebelki w lożku. no i dzis przyszla o 6:20 do nas... w śpiworku, z misiem i kocykiem jest troche bardziej problematyczne usypianie bo musze siedziec obok bo wychodzi ale ogolnie jest ok bo po drzemce sama sobie wyjdzie, poszuka mnie albo nawet zaczyna sie bawic

super że u Was noce lepsze
i mnie to tez kiedyś czeka

Napisane przez passion80

Natala 5 stycznia byliśmy a od wczoraj w szpitalu.

daj znac jak badania

Napisane przez kaska87;49929604

[B

Poziomka [/B]Ty jeszcze kp? wczoraj się zastanawiałam ile mamuś jeszcze karmi?

my tez kp (+ mm)... końca nie widać

[inwersja]

Napisane przez matallewar

Ja też nie lubię ćwiczyć. I milion razy próbowałam bezskutecznie!
Nie wiem, czy jest ktoś kto naprawdę lubi ćwiczyć, a nie lubi jeść.
Gdyby to było proste, to każdy miałby figurę modelki.

Może lubisz basen? Spacery? Chodź w interwalach. To nie musi być siłownia ani dywanowki, chodzi o bycie aktywnym.

Co do diety, to przejdź na taką, żebyś mogła tak jeść na zawsze. Odrzucając słodycze - jeśli je lubisz, będziesz mieć jojo. Popraw metabolizm, zjedz połowę słodyczy co drugi dzień i tez będzie ok

I nie oczekuj efektów jutro. "To, że coś zajmuje dużo czasu, nie oznacza, że nie powinniśmy do tego dążyć. Czas i tak minie"

Pływac nie umiem, ale spacery owszem... Jak była pogoda, to chodziłam z wózkiem po 5h dziennie.
Temat słodyczy przemilczę, bo to moja pięta Achillesowa. Generalnie ja wcale dużo ani jakoś specjalnie tłusto nie jem i gdyby nie te słodycze... Druga moja bolączka, że niestety za późno jem ostatni posiłek.
Fakt faktem, mam tendencje do tycia, ale sama też nie jestem bez winy.
Do tego boli, bo mój mąż je 3x tyle co ja, a jest chudy jak szczypiorek i w ogóle nie ma aktywności fizycznej.

A co do wózka, to ja jestem kompletnie niezadowolona ze swojego i gdybym miała szansę wybierać to w życiu bym takiego nie kupiła. Klnę na niego ile wlezie... Ale teraz już nie opłaca mi się inwestować w nowy wózek.
Choć jak któregoś dnia musiałam skorzystać ze starej spacerówki, to kompletnie nie mogłam tego opanować. No niby lekko się prowadził i w ogóle, ale taaakie wielki i taaaki ciężki. Totalnie się odzwyczaiłam.

---------- Dopisano o 21:37 ---------- Poprzedni post napisano o 21:35 ----------

Napisane przez ja-ika

chodziłam na active walk, to taka bieżnia pochyła, napędzana siłą mięśni. Ćwiczenia z elementami aerobiku. Super się na nich męczyłam, ale w pozytywnym sensie Na takich zajęciach jak daje się z siebie wszystko, to można spalić ponad 500 kalorii

to się przeprowadź do Bochni buhaha
będziesz miała na każdym kroku bieżnie pochyłą i to za free

a tak całkiem serio serio, to jak tam przyjeżdżam i chodzę po ulicach i próbuję jeszcze nadążyć na starym to sapie jak lokomotywa

[Isabell12]

Napisane przez matallewar

Ja też nie lubię ćwiczyć. I milion razy próbowałam bezskutecznie!
Nie wiem, czy jest ktoś kto naprawdę lubi ćwiczyć, a nie lubi jeść.
Gdyby to było proste, to każdy miałby figurę modelki.

Może lubisz basen? Spacery? Chodź w interwalach. To nie musi być siłownia ani dywanowki, chodzi o bycie aktywnym.

Co do diety, to przejdź na taką, żebyś mogła tak jeść na zawsze. Odrzucając słodycze - jeśli je lubisz, będziesz mieć jojo. Popraw metabolizm, zjedz połowę słodyczy co drugi dzień i tez będzie ok

I nie oczekuj efektów jutro. "To, że coś zajmuje dużo czasu, nie oznacza, że nie powinniśmy do tego dążyć. Czas i tak minie"

ja też nie lubię ćwiczyć
jeszcze po porodzie jakoś miałam więcej zapału, ale teraz to zupełnie
no powiedzmy udaje mi się +/- 30 min raz w tygodniu, więc szału nie ma, choć ostatnio chodzę z tż trochę biegać, ale się szybko zniechęcam i wkurzam bo nie mogę za nim nadążyć ( tylko się nie śmiać)
od początku roku zapisałam się na zumbę- ale lipa byłam na 2 zajęciach i odpuściłam ,nie wydołałam czasowo
ale przy moim trybie pracy ćwiczenia jak najbardziej są wskazane- tylko po powrocie do domu albo jestem zbyt zmęczona i mi się nie chce, albo czasu brak , wiem wiem tłumaczę się -jak to się mówi dla chcącego nic trudnego
ale muszę was zachęcić do diety - to faktycznie działa ja przez jakieś 3 m-ce mam -5 kg a teraz stoję, nie przybywa ale i nie spada

[kaska87]

Rusałko powodzenia w leczeniu

[inwersja]

Napisane przez Isabell12

cześć mamusie

czy u was też jest tak ciepło, u mnie normalnie na dworze wiosna a w kalendarzu styczeń
aż się boję co to w maju czy kwietniu będzie

u nas śnieg

[rusałka_1]

Napisane przez kaska87

Rusałko powodzenia w leczeniu

dziekuje

[Isabell12]

Napisane przez kaska87

Motyl piankowe koła raczej- dlatego są takie leciutkie
jak tam Twoje oczy, lepiej?

Poziomka Ty jeszcze kp? wczoraj się zastanawiałam ile mamuś jeszcze karmi?

my już daaawno nie kp
ale wiecie że ja jeszcze mam pokarm,
nie się nie dzieje , piersi mnie nie bolą i nic z tym nie robię
chociaż zastanawiałam się ostatnio dlaczego on nie zanika, nawet rozmyślałam nad wizytą u lekarki w przychodni -
normalne to jest?

[ja-ika]

Rusałka, oby zadziałało leczenie

Napisane przez inwersja

to się przeprowadź do Bochni buhaha
będziesz miała na każdym kroku bieżnie pochyłą i to za free

a tak całkiem serio serio, to jak tam przyjeżdżam i chodzę po ulicach i próbuję jeszcze nadążyć na starym to sapie jak lokomotywa

eee to nie to samo ja lubię być w grupie, to mnie motywuje
Jeju jakbym chciała, żeby ktoś pilnował Emilkę 1,5h dziennie, żebym mogła chodzić na fitness Chciałabym codziennie, małż się zgodzi na 2x w tyg, a na to nie opłaca mi się karnetu kupować

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:47 ----------

Napisane przez inwersja

u nas śnieg

u nas też i to duuużo i ciągle pada

Napisane przez Isabell12

my już daaawno nie kp
ale wiecie że ja jeszcze mam pokarm,
nie się nie dzieje , piersi mnie nie bolą i nic z tym nie robię
chociaż zastanawiałam się ostatnio dlaczego on nie zanika, nawet rozmyślałam nad wizytą u lekarki w przychodni -
normalne to jest?

może pij szałwię?

[Isabell12]

Napisane przez rusałka_1

hej

i mi ciężko się wbić, bo takim czasie..

bylismy z Jaskiem wczoraj u nowego alergologa i poki co jestem bardzo zadowolona z wizyty. Mamy nowy plan leczenia i mam nadzieję zobaczymy niedługo efekty

no to oby tak było dalej, i leczenie było skuteczne
my się diagnozujemy dopiero

Napisane przez inwersja

u nas śnieg

a u mnie na bzach pączki się rozwijają

[kaska87]

Isabell ja nie karmię od kiedy młody skończył 7 miesięcy bo musiałam zacząć brać leki, a pokarm jeszcze mam muszę nacisnąć i wtedy kropelki są, nie wiem kiedy to minie
piję szałwie i nic

[Isabell12]

Napisane przez ja-ika

Rusałka, oby zadziałało leczenie

eee to nie to samo ja lubię być w grupie, to mnie motywuje
Jeju jakbym chciała, żeby ktoś pilnował Emilkę 1,5h dziennie, żebym mogła chodzić na fitness Chciałabym codziennie, małż się zgodzi na 2x w tyg, a na to nie opłaca mi się karnetu kupować

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:47 ----------


u nas też i to duuużo i ciągle pada

może pij szałwię?

lubię zioła, ogólnie ziołowe herbatki więc spróbuję , dzięki nie wiedziałam ze szałwia moze pomóc
muszę chyba serio coś z tym zrobić, bo po ciepłym prysznicu "leci mleko"
ale w ciągu dnia ok,

---------- Dopisano o 21:55 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ----------

Napisane przez kaska87

Isabell ja nie karmię od kiedy młody skończył 7 miesięcy bo musiałam zacząć brać leki, a pokarm jeszcze mam muszę nacisnąć i wtedy kropelki są, nie wiem kiedy to minie
piję szałwie i nic

o widzisz, to nie tylko tak u mnie - ale już się zaczynam martwić
ja skończyłam kp jak mały miał 10 m-cy sam się odstawił
kaśka a poza szałwią coś jeszcze próbujesz/próbowałaś robić

[butterfly20]

Napisane przez MsLullaby

Ja mam wózek Joie Litetrax

zadowolona jesteś?

Napisane przez kaska87

Motyl piankowe koła raczej- dlatego są takie leciutkie
jak tam Twoje oczy, lepiej?

Poziomka Ty jeszcze kp? wczoraj się zastanawiałam ile mamuś jeszcze karmi?

nowy avek, ładny

już lepiej co mnie bardzo cieszyjest naprawdę duża poprawa

ja to pewnie gdyby nie te oczy to do teraz mogłabym karmić, a tak to... no nic, ważne,że nam odstawianie poszło tak bez problemów

Napisane przez tassia

Motyl raczej piankowe...
Ale powiem ci ze ja mam wózek z piankowymi i pompowanymi
I nie demonizowalabym tak tych piankowyxh

Wg mnie różnica jest naprawdę niewielka...

no właśnie ja demonizuję tylko dlatego,że jak widzę w mojej okolicy ludzi z wózkami na skrętnych i nie daj boziu małych kółkach piankowych to to wygląda strasznie, trzepie tym jak nie wiem. u mnie naprawdę większość ulic to sam żwir, dziury, ewentualnie takie betonowe płyty. albo leśne dróżki. no ale jak założę,że moim dużym będę jeździć po osiedlu, a tą parasolką po mieście to w miarę ma sens. ale ciężko mi się przemóc.
na ten moment po pierwszym przeglądaniu ten mi się najbardziej spodobał ( jego koła) http://www.bobowozki.com.pl/product_info.php?products _id=2401&<osCsid>
luuub ten
http://www.bobowozki.com.pl/product_info.php?products _id=674&<osCsid>

na takich malusich na pewno odpadają.

Napisane przez Isabell12

cześć mamusie

czy u was też jest tak ciepło, u mnie normalnie na dworze wiosna a w kalendarzu styczeń
aż się boję co to w maju czy kwietniu będzie

no co ty?u mnie od dwóch dni ciągle sypie, zima na całego, zaskoczyła drogowców i wczoraj brat prawie do nas pod górkę nie wyjechal

Napisane przez rusałka_1

hej

i mi ciężko się wbić, bo takim czasie..

bylismy z Jaskiem wczoraj u nowego alergologa i poki co jestem bardzo zadowolona z wizyty. Mamy nowy plan leczenia i mam nadzieję zobaczymy niedługo efekty



my mamy sztuće dla dzieci ze stali ze Skip Hopa - polecam wczesniej tymi plastikowymi nie mógł nic nabić, a nowym widelcem swietnie się uczy

te fartuszki mamy i je uwielbiam. Do tej pory Jasiek wszytko namietnie ściągał, te akceptuje. Żałuje ze mam tylko dwa.

co do spacerówki mamy tą - http://www.ceneo.pl/23084892?tag=familyThumbnails. jestem z niej zadowolona, jedyny minus to dosyc wysoka waga, ale jest bardzo poręczna. oglądalismy ja w Askocie, ale kupiliśmy u Pana osiemgwaizdek w Astrze (taniej niz na necie była).



uwielbiam cie czytac nastrajsz tak pozytywnie i dajesz kopa do dzialania (i chcęci na drugiego maluszka)



zdrowka dla dziewczynek



super że u Was noce lepsze
i mnie to tez kiedyś czeka


daj znac jak badania



my tez kp (+ mm)... końca nie widać

kochana dobrze,że macie plan działania.

u nas ciągle wyskakują Tusi kropki, dalej nie doszłam od czego. wszyscy mi móią,żebym ejszcze nie szła do alergologa tylko zapisywała co je i kiedy wyskakują kropki (bo czasem wysypka może wyjść nawet po dwóch dniach). i wtedy może znajdę wspólny "mianownik", ale póki co nadal nie wiem.
jak wyglądają te wizyty?miał Jaśko jakieś testy?

[kaska87]

Napisane przez Isabell12

o widzisz, to nie tylko tak u mnie - ale już się zaczynam martwić
ja skończyłam kp jak mały miał 10 m-cy sam się odstawił
kaśka a poza szałwią coś jeszcze próbujesz/próbowałaś robić

nic a ginowi się nie przyznałam bo pewnie by jakieś hormony dał, a ja już biorę wystarczająco i dziękuję za kolejne