Koronawirus z Chin i inne epidemie + ot, część 4.

[invisible_01]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;87750840]No ale ja piszę o takim codziennym bezpieczeństwie dzieci.
Choćby to, co napisałam o nastolatkach - teraz takie 12-13 latki na placu zabaw to jest dramat, panowie świata, wyzywający, zaczepiający, gnojący dzieci (oczywiście nie zawsze - ale to jest pewnego rodzaju norma dzisiaj). Gdy byłam dzieckiem - tego nie było.[/QUOTE]Oj, u mnie było, a jestem dzieckiem przełomu lat '80 i '90. Koło trzepaka nieraz strach było przejść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[staska_stasia]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;87750913]
czesto starsze dzicko mialo obowiazek zjamowac sie mlodszym poza domem, moj znajomy (majac 7-8 lat) wiazal swojego mlodszego brata do drzewa, bo ten przeszkadzal mu w zabawie z kolegami [/QUOTE]
Mój starszy brat nie chciał mnie nigdzie zabierać, jak mu rodzice kazali, więc bardzo szybko rozwiązał ten problem. Mianowicie kiedyś poszłam z nim i jego kolegami na boisko szkolne (brat starszy 4 lata) i celowo kopali piłkę tak, żeby mnie nią uderzyć Jak dostałam ze 2 razy w twarz to już więcej z nim nie chciałam chodzić Oficjalnie mnie nie uderzył, tylko tak o, piłka im poleciała.

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez chimay

Ok, dzięki Czyli to apka imienna? Ta w DE jest anonimowa, ma tylko wesprzeć zbieranie danych na inne sposoby i określić potencjalne zagęszczenie chorych w sanym rejonie. Zresztą ona jest tylko dla posiadaczy smartwatchy.

jest imienna, ale z tego co zrozumialam, w systemie widniejesz jako unikatowy kod, twoje dane nie sa ogolnie dostepne, tez tylko na smartfony, nie jest obowiazkowa.
wersja beta ma ruszyc w sobote, ciekawam bardzo

[Hvid]

A taka najprostsza przyłbica wystarczy https://allegro.pl/oferta/przylbica-...me-9146492427? Kombinuję i jednak się duszę zarówno w maseczce zrobionej z filtra do odkurzacza, o masce weneckiej to już nie wspomnę . Bardzo kolorowa i wesoła, ale na dłuższą metę no nie dam rady, zwłaszcza kiedy się cieplej zrobi.

[ciri15]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87750696]Mój ma 3 lata i 4 miesiące nie przeżyje sam w domu, niestety na szczęście przedszkola nie mają tego problemu co szkoły i w wakacje są otwarte.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
a propo de fakto....
Matka mojego TŻ to miała lekkie podejście do tego.... W rodzinie krąży opowiastka, pewnie podkoloryzowana, że jak on i jego siostra byli berbeciami po ok. 2 latka, to mama poszła do sklepu jak spali, ci wyszli z łóżeczek, a potem jakoś otworzyli drzwi i na podwórko...

[chimay]

Napisane przez staska_stasia

Z tymi przestępcami to bym trochę polemizowała.
Tzn. uważam, że odsetek pedofilów w społeczeństwie jest mniej więcej taki sam, ale teraz mają pewne narzędzia (głównie internet), którego wcześniej nie mieli. To już nawet nie chodzi o to, że ktoś dzieciaka porwie (chociaż porwania rodzicielskie to też w miarę świeży temat), albo skrzywdzi w drodze ze szkoły do domu. Wystarczy, że rodzic nie przypilnuje, co dzieciak robi w internecie (niestety, z doświadczenia zawodowego wiem jakich "sztuczek" używają pedofilie, żeby dzieci wysłały im swoje rozebrane zdjęcia).

To fakt, że doszła dodatkowa możliwość. Ale czy jednak nie jest tak, że większość tego typu przestępstw rozgrywa się jednak w znajomym środowisku i ofiara z reguły zna sprawcę?

Napisane przez invisible_01

Oj, u mnie było, a jestem dzieckiem przełomu lat '80 i '90. Koło trzepaka nieraz strach było przejść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Albo podstawówki w latach 80-90., dzieciaki 6-letnie spedzające przerwę na tym samym korytarzu co 15-latki z 8 klasy. Ja się w zerówce i jeszcze pierwszej klasie bałam wychodzić na przerwę na korytarz, chociaż nikt mi nic nie zrobił, a co dopiero ci, co się starsi na nich wyzłośliwiali czy ich popychali. Nauczyciele też mieli tylko jedną parę oczu, wszystkich nas dopilnowac nie mogli.

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;87750922]jest imienna, ale z tego co zrozumialam, w systemie widniejesz jako unikatowy kod, twoje dane nie sa ogolnie dostepne, tez tylko na smartfony, nie jest obowiazkowa.
wersja beta ma ruszyc w sobote, ciekawam bardzo[/QUOTE]

Chcesz brać w tym udział?

[Ifinick]

Napisane przez Hvid

A taka najprostsza przyłbica wystarczy https://allegro.pl/oferta/przylbica-...me-9146492427? Kombinuję i jednak się duszę zarówno w maseczce zrobionej z filtra do odkurzacza, o masce weneckiej to już nie wspomnę . Bardzo kolorowa i wesoła, ale na dłuższą metę no nie dam rady, zwłaszcza kiedy się cieplej zrobi.

A taka ?

Zdolność materiału Evolon® do filtracji wynika z jego gęstej i zwartej struktury utworzonej z ciasno splątanych mikrowłókien S2 które są nawet 200 krotnie cieńsze od ludzkiego włosa. Mikro kanaliki pomiędzy mikrowłóknami pozwalają swobodnie oddychać, eliminując tym samym problem pocenia się twarzy. Przepuszczalność powietrza wynosi 20,0 l / (dm2 * min). Evolon® w wersji S2 SC zatrzymuje niemal 99,9% cząstek o średnicy 1 mikrometra (μm).

https://alergika.pl/sklep/213-masecz...en-evolon.html

[Vanir410]

Jako dziecko około 7-9 letnie ( no smród mały...)
- oparzyłam dłoń gorącym mlekiem ( stało na kuchni daleko, ale musiałam zajrzeć )
- oparzyłam ramię gorącym mlekiem wpadając na koleżankę
- nadziałam się na druta ( taki do robienia swetrów) , z 5 cm poszło w nogę
- bijąc się z siostrą spadłam z piętrowego łóżka


Po za blizną po oparzeniu nie ma żadnych śladów tych wypadków. Podobno byłam grzecznym dzieckiem, a wszystko działo się w małym domu, nawet nie na podwórku. Nie wyobrażam sobie, aby zostawić dziecko samo bez kogoś dorosłego dookoła. Potem dochodzi do tragedii, której łatwo można było uniknąć. Tu już nie chodzi nawet o złych panów, co rozdają cukierki.

[chimay]

Napisane przez Hvid

A taka najprostsza przyłbica wystarczy https://allegro.pl/oferta/przylbica-...me-9146492427? Kombinuję i jednak się duszę zarówno w maseczce zrobionej z filtra do odkurzacza, o masce weneckiej to już nie wspomnę . Bardzo kolorowa i wesoła, ale na dłuższą metę no nie dam rady, zwłaszcza kiedy się cieplej zrobi.

To zależy, co chcesz nią osiągnąć. Bo jeśli chodzi Ci o ochronę, to przyłbica chroni Ciebie od frontu (po bokach nie). Innych przez Tobą nie chroni, bo to co wydychasz, w dalszym ciągu dość swobodnie się roznosi. Idealną opcją byłoby połączenie maski + przyłbicy, ale to raczej opcja dla pracowników szpitala, a nie zwykłego cywila idącego do biedronki.
Jeśli chodzi Ci o to, żeby nikt się nie przyczepił, to pewnie się nada, dopóki prawo nie sprecyzuje, co chcą tym nakazem osiągnąć.

[Ingrid80]

Napisane przez chimay

Nie rozumiem tego zalecania mycia rak. Toz to oczywista oczywistosc (dla niektórych zapewne nie), ale nie da się ciągle myć rąk przebywając w przestrzeni publicznej. Jedziesz tramwajem i trzymasz się barierki, gdzie umyjesz ręce po wyjściu z niego, a przed np wejściem do sklepu, kiedy w międzyczasie zadzwoni ktoś do Ciebie, albo masz listę zakupów na telefonie? Albo jak ktoś zadzwoni, to najpierw szukasz łazienki, myjesz ręce i potem oddzwaniasz? Już pomijając fakt, że tymi umytymi rękami łapiesz za klamkę wychodząc z łazienki (nie zawsze da się otworzyć nogą czy z łokcia.



Ale z tego co rozumiem drzewosandałowe boi się, że ją ktoś zarazi, a przed tym maska własnej roboty czy chirurgiczna może ją ochronić tylko w niewielkim stopniu. Musiałaby mieć ffp, a gwarantuję, że nie jest zbyt realne wysiedzenie w tej masce kilka godzin.



Test wyjdzie pozytywny jeśli miałaś jakąkolwiek infekcję wywołaną przez któregoś koronawirusa. A więc także po przeziębieniu.

Podobno powstają szybkie testy wykrywajace element otoczki wirusa (przypuszczam że chatakterystyczny dla covid19).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ciri15]

Napisane przez staska_stasia

Ale też inna sprawa, że kiedyś np. sąsiedzi lepiej się znali, lepiej ze sobą żyli, i "wszystkie dzieci nasze są". Więc jak np. matka musiała z placu zabaw do toalety do mieszkania, to druga sąsiadka przypilnowała. Jak ktoś musiał wyjść gdzieś coś załatwić, to też mógł u sąsiada dzieciaka zostawić (wiadomo, że nie niemowlaka). Teraz mieszkam w małym dosyć bloku (20 mieszkań), jak spotykam kogoś na klatce schodowej to często zastanawiam się, czy tu mieszka, czy odwiedza (mieszkania studenckie, więc jest rotacja najemców; i biorę poprawkę na fakt, że mieszkam na parterze, więc niewielu ludzi mogę spotkać na klatce schodowej idąc do siebie).

Swoją drogą dobrze, że nie żyję w tamtych czasach

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Vanir410

Jako dziecko około 7-9 letnie ( no smród mały...)
- oparzyłam dłoń gorącym mlekiem ( stało na kuchni daleko, ale musiałam zajrzeć )
- oparzyłam ramię gorącym mlekiem wpadając na koleżankę
- nadziałam się na druta ( taki do robienia swetrów) , z 5 cm poszło w nogę
- bijąc się z siostrą spadłam z piętrowego łóżka


Po za blizną po oparzeniu nie ma żadnych śladów tych wypadków. Podobno byłam grzecznym dzieckiem, a wszystko działo się w małym domu, nawet nie na podwórku. Nie wyobrażam sobie, aby zostawić dziecko samo bez kogoś dorosłego dookoła. Potem dochodzi do tragedii, której łatwo można było uniknąć. Tu już nie chodzi nawet o złych panów, co rozdają cukierki.

Ja też. W ogóle jak czytam o 6-latku obsługującym kuchenkę.. Kosmos.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ciri15]

Napisane przez chimay

No u mnie było, lata 90., wiejska szkoła. Słabsi chłopcy byli gnębieni przez starszych, dziewczynki zresztą też przez inne dziewczynki. Może nie było to zjawisko nagminnie rozgrywające się co przerwę, ale było.

Oj było... A jak nam tata opowiadał, jakie rzeczy się działy między dziećmi, jak on chodził do podstawówki (lata 70.) to... no nie chciałabym się zamienić.

[invisible_01]

Napisane przez ciri15

Swoją drogą dobrze, że nie żyję w tamtych czasach

Wcale nie uważam za korzystne dla dziecka podrzucanie go komu akurat się da, chodzenie po sąsiadach czy samowolne przebywanie w domu, do którego się wraca z kluczem na szyi. Kiedyś tak właśnie było, ale jak dla mnie lepiej, że to już minęło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez Ingrid80

Podobno powstają szybkie testy wykrywajace element otoczki wirusa (przypuszczam że chatakterystyczny dla covid19).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dobrze by było, jakby coś się ruszyło w temacie tych testów i tych na przeciwciała.
Ja jutro idę do lekarza, bo przeziębiona jestem (moim zdaniem tylko przeziębiona), ale zadzwoniłam zapytać, co byłoby najrozsądniejsze w tej sytuacji i mam się jutro pokazać. Wątpię, że zrobią mi test.

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87750969]Ja też. W ogóle jak czytam o 6-latku obsługującym kuchenkę.. Kosmos.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

No, tak to było kiedyś. Mój facet ma bardzo dobry kontakt ze swoimi rodzicami, zwłaszcza z tatą był bardzo zżyty.

[Hvid]

Napisane przez chimay

To zależy, co chcesz nią osiągnąć. Bo jeśli chodzi Ci o ochronę, to przyłbica chroni Ciebie od frontu (po bokach nie). Innych przez Tobą nie chroni, bo to co wydychasz, w dalszym ciągu dość swobodnie się roznosi. Idealną opcją byłoby połączenie maski + przyłbicy, ale to raczej opcja dla pracowników szpitala, a nie zwykłego cywila idącego do biedronki.
Jeśli chodzi Ci o to, żeby nikt się nie przyczepił, to pewnie się nada, dopóki prawo nie sprecyzuje, co chcą tym nakazem osiągnąć.

Chodziło mi o w miarę sensowną ochronę, ale po prostu nie jestem przyzwyczajona do noszenia tego typu zabezpieczeń na twarzy i muszę znalezć coś, w czym po pewnym czasie nie będę miała uczucia duszności, odruchu że natychmiast muszę to coś zdjąć z twarzy. Nie wiem, może moja klaustrofobia tutaj się odzywa i to kwestia psychiki.
Ifinick - Dzięki za podpowiedz.

[chimay]

Napisane przez Hvid

Chodziło mi o w miarę sensowną ochronę, ale po prostu nie jestem przyzwyczajona do noszenia tego typu zabezpieczeń na twarzy i muszę znalezć coś, w czym po pewnym czasie nie będę miała uczucia duszności, odruchu że natychmiast muszę to coś zdjąć z twarzy. Nie wiem, może moja klaustrofobia tutaj się odzywa i to kwestia psychiki.
Ifinick - Dzięki za podpowiedz.

No to nie, to raczej nie jest zbyt sensowna ochrona

[Ingrid80]

Napisane przez wika82

Zależy co kto lubi.

Myślę, że w polskie góry z dziećmi śmiało będę mogła pojechać.

I spędzić z miesiąc nad Bałtykiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Miesiąc?? Nie planujesz powrotu do pracy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:29 ---------- Poprzedni post napisano o 18:28 ----------

Napisane przez wika82

Moi w tym roku szkolnym już do pkola nie wrócą, raczej odstawię ich nad morze. Wytęsknieni jesteśmy.

A góry, to góry, wiadomo.

Może trochę taniej będzie, jak ludzie się będą bali jeździć, ale może będzie odwrotnie, może się rzucą na krajowe wyjazdy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Stawiam na to drugie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Linka25]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;87750606]Ja dzisiaj byłam w biedrze takiej dużej, nie mojej, przyjaciółce robiłam zakupy.
Ludzi w trzy i trochę, nikt kompletnie ich nie liczył, oczywiście o rękawiczkach już zapomnij - woreczki dali.



A czemu mają w wakacje się uczyć, skoro teraz tak szumnie trwa edukacja zdalna?[/QUOTE]Już pomijając możliwości rodziców (bardzo zróżnicowane i wiele czynników tu wchodzi w gre) to system jest całkowicie nieprzygotowany, nauczyciele są nieprzygotowani. Nawet nie mówię o tym.ze nie ma zajęć online, nie wymagajmy cudów. Ale nauczyciele robią wrażenie jakby pierwszy raz w życiu pisali maila, inni, młodsi, radzą sobie lepiej ale np. W przesylanych rodzicom wiadomościach totalny chaos. Czego oni chcą dzieci nauczyć? W tych czasach przejrzystość, komunikacja, oddzielenie ważnych informacji od tych mniej ważnych- to podstawa. A rodzic musi poświęcić dodatkowy czas by wczytać się z balaganiarskie, nieprzemyslane, chaotyczne wiadomosci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ingrid80]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87749700]Nad nasze morze też nie mam pomysłu, bo dla nas jedyną opcją transportu jest pociąg, a więc w sumie chyba tylko Gdańsk, a tam już byliśmy dwa razy i trzeci mi się nie chce. I nie wiem, w co celować, gdybyśmy chcieli zmienić plany.

Poza tym mamy termin usuwania drenu na początek lipca. Byłam umówiona w rejestracji szpitala, że na początku maja będą do mnie dzwonić i będziemy próbować przesunąć termin na maj, żeby zdążyć do wakacji. Teraz wuj bombki strzelił i obyśmy się chociaż na ten termin lipcowy załapali [/QUOTE]A Świnoujście, Kołobrzeg?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ciri15]

Napisane przez Vanir410

Po za blizną po oparzeniu nie ma żadnych śladów tych wypadków. Podobno byłam grzecznym dzieckiem, a wszystko działo się w małym domu, nawet nie na podwórku. Nie wyobrażam sobie, aby zostawić dziecko samo bez kogoś dorosłego dookoła. Potem dochodzi do tragedii, której łatwo można było uniknąć. Tu już nie chodzi nawet o złych panów, co rozdają cukierki.

Ogólnie masz rację i jestem za tym, żeby dzieci pilnować(sama jak jakiś dzieć jest w okolicy to ciągle za nim patrzę, a jak znika z pola widzenia to wolę za nim pójść, nawet jak rodzic olewa sprawę, taki odruch z czasów jak się siostrą opiekowałam jako 14-latka), ale nigdy nie będzie tak, zeby nawet najlepszy rodzic latał za dzieckiem powyżej 4 r.ż 24h/dobę. A wypadki takie jak opisujesz to się zdarzają jak rodzice są w domu.
Mi np brat z ławy skoczył na trzymany przeze mnie długopis. Dobrze, że ustem a nie okiem. Albo wbiłam się rękami w szybę w drzwiach. Obie akcje przy rodzicach.

[Vanir410]

Napisane przez Linka25

Już pomijając możliwości rodziców (bardzo zróżnicowane i wiele czynników tu wchodzi w gre) to system jest całkowicie nieprzygotowany, nauczyciele są nieprzygotowani. Nawet nie mówię o tym.ze nie ma zajęć online, nie wymagajmy cudów. Ale nauczyciele robią wrażenie jakby pierwszy raz w życiu pisali maila, inni, młodsi, radzą sobie lepiej ale np. W przesylanych rodzicom wiadomościach totalny chaos. Czego oni chcą dzieci nauczyć? W tych czasach przejrzystość, komunikacja, oddzielenie ważnych informacji od tych mniej ważnych- to podstawa. A rodzic musi poświęcić dodatkowy czas by wczytać się z balaganiarskie, nieprzemyslane, chaotyczne wiadomosci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Po prostu mają to w dupie. Jak zresztą wiele innych rzeczy. Połowa lekcji to "przepiszcie z podręcznika", więc czego oczekiwać po lekcjach na odległość?

[khloe]

Powiem wam, że mój brat miał robiony test tydzień temu.

Do dzisiaj brak wyników.

Dzwonił dzisiaj do niego ktoś z sanepidu powiadomić, że musi jutro mieć znowu zrobiony test, bo okazało się, że pobierająca pielęgniarka ma koronawirusa, o czym jeszcze nie wiedziała robiąc pacjentom testy.
No i próbki muszą być zniszczone i pobrane od nowa.

🤷🤷

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[megamag]

Napisane przez invisible_01

Wcale nie uważam za korzystne dla dziecka podrzucanie go komu akurat się da, chodzenie po sąsiadach czy samowolne przebywanie w domu, do którego się wraca z kluczem na szyi. Kiedyś tak właśnie było, ale jak dla mnie lepiej, że to już minęło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I tak, i nie. Od posiedzenia w domu raczej nic się dzieciakowi w pewnym wieku nie stanie. Teraz te domy są jednak bezpieczne. Kiedyś było łatwiej o wypadek. Przypomniały mi się takie przenośne elektryczne piekarniki ze spiralą na wierzchu. Piekłam w takich ciasta jako dzieciak z podstawówki. Że o różnych maszynach rolniczych i jeżdżeniu na kole traktora nawet nie wspomnę. Przy tych nowoczesnych urządzeniach trudno się wysadzić albo uszkodzić.

[ciri15]

Napisane przez invisible_01

Wcale nie uważam za korzystne dla dziecka podrzucanie go komu akurat się da, chodzenie po sąsiadach czy samowolne przebywanie w domu, do którego się wraca z kluczem na szyi. Kiedyś tak właśnie było, ale jak dla mnie lepiej, że to już minęło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Lepiej i dla dziecka, i dla sąsiadów. I "cioć" wszelakich, itp.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez khloe

Powiem wam, że mój brat miał robiony test tydzień temu.

Do dzisiaj brak wyników.

Dzwonił dzisiaj do niego ktoś z sanepidu powiadomić, że musi jutro mieć znowu zrobiony test, bo okazało się, że pobierająca pielęgniarka ma koronawirusa, o czym jeszcze nie wiedziała robiąc pacjentom testy.
No i próbki muszą być zniszczone i pobrane od nowa.

🤷🤷

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jezusie jaki cyrk.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Vanir410]

Napisane przez ciri15

Ogólnie masz rację i jestem za tym, żeby dzieci pilnować(sama jak jakiś dzieć jest w okolicy to ciągle za nim patrzę, a jak znika z pola widzenia to wolę za nim pójść, nawet jak rodzic olewa sprawę, taki odruch z czasów jak się siostrą opiekowałam jako 14-latka), ale nigdy nie będzie tak, zeby nawet najlepszy rodzic latał za dzieckiem powyżej 4 r.ż 24h/dobę. A wypadki takie jak opisujesz to się zdarzają jak rodzice są w domu.
Mi np brat z ławy skoczył na trzymany przeze mnie długopis. Dobrze, że ustem a nie okiem. Albo wbiłam się rękami w szybę w drzwiach. Obie akcje przy rodzicach.

I o to mi chodzi. PRZY rodzicach. Wypadki to wypadki, są i będą, ale każdy z nich mógł się skończyć tragicznie przy małym szczęściu. Co zrobi dziecko samo? Albo z drugim, przestraszonym dzieckiem? Pogotowie wezwie i udzieli pierwszej pomocy?
Po prostu niech ten dorosły będzie, w pokoju obok, na podwórku, ale będzie... a nie dziecko zostawione na kilka godzin samo.

[Arwenka1]

[QUOTE=Linka25;87751012]Już pomijając możliwości rodziców (bardzo zróżnicowane i wiele czynników tu wchodzi w gre) to system jest całkowicie nieprzygotowany, nauczyciele są nieprzygotowani. Nawet nie mówię o tym.ze nie ma zajęć online, nie wymagajmy cudów. Ale nauczyciele robią wrażenie jakby pierwszy raz w życiu pisali maila, inni, młodsi, radzą sobie lepiej ale np. W przesylanych rodzicom wiadomościach totalny chaos. Czego oni chcą dzieci nauczyć? W tych czasach przejrzystość, komunikacja, oddzielenie ważnych informacji od tych mniej ważnych- to podstawa. A rodzic musi poświęcić dodatkowy czas by wczytać się z balaganiarskie, nieprzemyslane, chaotyczne wiadomosci.

Wysłane z aplikacji Forum Wiza


U mnie w otoczeniu nie ma w ogóle takich problemów. Jedynie to,że np. są zdania domowe z religii , muzyki czy wf-u, a tego zwykle np.moje kuzynki nie musiał robić. Ale ogólnie już powoli wszyscy weszli w ten tryb zdalny

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez wika82

Zależy co kto lubi.

Myślę, że w polskie góry z dziećmi śmiało będę mogła pojechać.

I spędzić z miesiąc nad Bałtykiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Myślisz,ze górale się zbuntuja przeciwko zamknięciu TPN i całej gminy dla turystów?

Mieliśmy jechać pod Tatry w sierpniu, ale u nas to dodatkowo nie wiem czy urlopu wystarczy, jak przedszkolu dlugo nie otworzą.. .

Napisane przez Sabrinasab

Ja myślę, że większość rzuci się na wakacje w kraju i wszystko pójdzie w górę + do granic zapchane wszystkie miejscowości wypoczynkowe.
Ja na wakacje miałam jechać w maju, niestety przepadły. Nie nastawiam się, żebym w tym roku gdziekolwiek pojechała, ale zobaczymy co jesień pokaże.

po pierwsze -za co te wyjazdy, jak zarobki niższe, a po 2. gie obcokrajowców pewnie będzie mniej...
A po 3cie jak restauracje mają być długo zamknięte.... To gdzie Ci turyści mają się żywić?

[chimay]

Napisane przez khloe

Powiem wam, że mój brat miał robiony test tydzień temu.

Do dzisiaj brak wyników.

Dzwonił dzisiaj do niego ktoś z sanepidu powiadomić, że musi jutro mieć znowu zrobiony test, bo okazało się, że pobierająca pielęgniarka ma koronawirusa, o czym jeszcze nie wiedziała robiąc pacjentom testy.
No i próbki muszą być zniszczone i pobrane od nowa.

🤷🤷

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O ja nie mogę, brak słów