Spotykam się z facetem czekającym na rozwód

[Moon_in_moro]

No teraz to się jednak zdziwił , bo przycisnęlam go konkretnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AshaN_]

Napisane przez Moon_in_moro

No teraz to się jednak zdziwił , bo przycisnęlam go konkretnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I bardzo dobrze. Nie może być tak, że Ty ulegasz z obawy, że go stracisz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez Moon_in_moro

Ja mówię mu czego oczekuje itp tylko faktycznie bałam się poruszać kwestii tego rozwodu może dlatego że nie chciałam być wścibska itp ale zaczęło mnie to już irytować. Podał przy mnie sygnaturę sprawy i zapytał co się dzieje i powiedział że w kwietniu miała być rozprawa ale odwołali

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czyli tańczysz tak jak ci pan i władca zagra. Jak to już na początku tak wygląda to co będzie potem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ----------

Napisane przez Moon_in_moro

Czasem mam wrażenie, że za mało w nim konkretów...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wow, serio?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ----------

Napisane przez Moon_in_moro

No teraz to się jednak zdziwił , bo przycisnęlam go konkretnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ciekawe czemu myślę, że jakby miał czyste sumienie to by sam ta sprawę już dawno załatwił.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Moon_in_moro

Czasem mam wrażenie, że za mało w nim konkretów...

Bo może zakłada maskę.

[Moon_in_moro]

Ehh sama już nie wiem . Dziś niby specjalnie na godzinkę wpadł żeby zadzwonić i mi udowodnić, że nic nie kreci. Bo tak to się widujemy wieczorem , a wtedy to wiadomo nic już nie jest czynne, żaden urząd

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ertyjnbvcxzxcvbnm]

Napisane przez Moon_in_moro

Czasem mam wrażenie, że za mało w nim konkretów...

Bierzesz pod uwagę, że na konkretach może zależy tylko Tobie, a jemu jest dobrze tak jak jest? Że taki luźny związek bez zobowiązań mu wystarcza? Że to jest wszystko na co możesz u niego liczyć?

Na obecną chwilę zostałaś kochanką faceta, któremu nie zależy na rozwodzie. Jeśli będziesz cicho siedzieć to tak już zostanie na długo. Musicie sobie jasno porozmawiać o swoich oczekiwaniach wobec tego związku. Bo może się wtedy okazać, że on w sumie nie chce się ładować w kolejny poważny związek zaraz po rozwodzie, więc przez długi czas będziesz dla niego umilaczem i niczym więcej.
Domagaj się konkretów, znacie się już pół roku!
Zgadzam sie z przedmówczyniami, że ten facet powinien na rzęsach teraz stawać by zapewnić Ci , że traktuje Cię serio, i jak najszybciej chce załatwić formalności rozwodowe i zamknąć poprzedni rozdział . Warto się zastanowić, dlaczego on tego nie robi.

[Moon_in_moro]

Rozmawialiśmy o naszych wzajemnych oczekiwaniach. No i on mówi, że chce założyć rodzinę, że nie chce szaleć i że szanuje mój czas. Zapewnia mnie, że nie ma złych zamiarów a wczoraj przyznał że do sprawy rozwodu podszedł dość egoistycznie, bo jak sam powiedział on nie chciał o tym myśleć. Ale gdy ja powiedziałam mu co czuje to się chyba przejął bo wpadł dziś rano do mnie żeby przy mnie zadzwonic itp żebym była spokojna. Mi się wydaje, że on do końca świadomie tego nie zrobił, że źle nie chciał. Ja też o ten rozwód tak nie dopytywałam i chyba stwierdził że jak się o tym nie mówi to najlepiej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Overcooked]

Napisane przez Moon_in_moro

Rozmawialiśmy o naszych wzajemnych oczekiwaniach. No i on mówi, że chce założyć rodzinę, że nie chce szaleć i że szanuje mój czas. Zapewnia mnie, że nie ma złych zamiarów a wczoraj przyznał że do sprawy rozwodu podszedł dość egoistycznie, bo jak sam powiedział on nie chciał o tym myśleć. Ale gdy ja powiedziałam mu co czuje to się chyba przejął bo wpadł dziś rano do mnie żeby przy mnie zadzwonic itp żebym była spokojna. Mi się wydaje, że on do końca świadomie tego nie zrobił, że źle nie chciał. Ja też o ten rozwód tak nie dopytywałam i chyba stwierdził że jak się o tym nie mówi to najlepiej

Tak bidulek szanował twój czas że wodził cię za nos całowaniem w czółko i owijaniem w bawełnę w imię rozwodu o którym nie chciał myśleć No weź siebie samą przeczytaj, najlepiej te jego farmazony z początku wątku z wiedzą jaką masz teraz. Tak o nim nie myślał że zrobił z tego wielki hamulec i cyrk na kółkach. Wcześniej odstawiał całą szopkę wmawiając ci że o ciebie dba żebyś sobie o nim źle nie myślała a teraz nagle biedaczek nieświadomy.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Moon_in_moro

Rozmawialiśmy o naszych wzajemnych oczekiwaniach. No i on mówi, że chce założyć rodzinę, że nie chce szaleć i że szanuje mój czas. Zapewnia mnie, że nie ma złych zamiarów a wczoraj przyznał że do sprawy rozwodu podszedł dość egoistycznie, bo jak sam powiedział on nie chciał o tym myśleć. Ale gdy ja powiedziałam mu co czuje to się chyba przejął bo wpadł dziś rano do mnie żeby przy mnie zadzwonic itp żebym była spokojna. Mi się wydaje, że on do końca świadomie tego nie zrobił, że źle nie chciał. Ja też o ten rozwód tak nie dopytywałam i chyba stwierdził że jak się o tym nie mówi to najlepiej

Zacznij egzekwować te deklaracje. Szanujesz mój czas? Chcę znać termin rozprawy, bierz prawnika, jeżeli trzeba, nakręć tą maszynę. Przestań gadać, facet, zacznij działać. Czemu nagle mówisz, że ci mniej zależy na rozwodzie, bo to formalność? Dla mnie to nie jest bez różnicy, czy masz żonę, czy jej nie masz. I tak dalej. Wzięłabym kolesia konkretnie w obroty, a nie cieszyła się tym, że na godzinkę podjechał i wykonał telefon.

[niemanicka]

Napisane przez Moon_in_moro

Rozmawialiśmy o naszych wzajemnych oczekiwaniach. No i on mówi, że chce założyć rodzinę, że nie chce szaleć i że szanuje mój czas. Zapewnia mnie, że nie ma złych zamiarów a wczoraj przyznał że do sprawy rozwodu podszedł dość egoistycznie, bo jak sam powiedział on nie chciał o tym myśleć. Ale gdy ja powiedziałam mu co czuje to się chyba przejął bo wpadł dziś rano do mnie żeby przy mnie zadzwonic itp żebym była spokojna. Mi się wydaje, że on do końca świadomie tego nie zrobił, że źle nie chciał. Ja też o ten rozwód tak nie dopytywałam i chyba stwierdził że jak się o tym nie mówi to najlepiej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moim zdaniem on kocha swoja żonę, a ty jesteś na przeczekanie. Rozmowa tel. mogła byc podstawiona z koleżanka. Urzędy maja obowiązek wskazać termin rozpatrzenia sprawy. Dlatego on sie nie stara, a ty latasz wokół niego. Leczysz jego - zranione przez żonę - ego. Wybrał idealnie - kobietę bez żadnych wymagań, pytań, chętną na wszystko co zaproponuje.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 13:37 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ----------

Napisane przez Ellen_Ripley

Zacznij egzekwować te deklaracje. Szanujesz mój czas? Chcę znać termin rozprawy, bierz prawnika, jeżeli trzeba, nakręć tą maszynę. Przestań gadać, facet, zacznij działać. Czemu nagle mówisz, że ci mniej zależy na rozwodzie, bo to formalność? Dla mnie to nie jest bez różnicy, czy masz żonę, czy jej nie masz. I tak dalej. Wzięłabym kolesia konkretnie w obroty, a nie cieszyła się tym, że na godzinkę podjechał i wykonał telefon.

Moim zdaniem to bez sensu - to jest ledwo półroczna znajomość. Po co tak walczyć o takiego chłopa? Zdecydowanie nie warto.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Ellen_Ripley]

Napisane przez niemanicka

Moim zdaniem on kocha swoja żonę, a ty jesteś na przeczekanie. Rozmowa tel. mogła byc podstawiona z koleżanka. Urzędy maja obowiązek wskazać termin rozpatrzenia sprawy. Dlatego on sie nie stara, a ty latasz wokół niego. Leczysz jego - zranione przez żonę - ego. Wybrał idealnie - kobietę bez żadnych wymagań, pytań, chętną na wszystko co zaproponuje.

Mocno prawdopodobne. Mój znajomy (kolejny, co wziął rozwód z "żoną karierowiczką, bla bla bla, nie rozumiała mnie") przyznał, że jak ją widzi, to dalej mu serce drga i jakby była szansa, to by nadal chciał. Stara miłość jednak tak szybko nie rdzewieje. Sama po sobie wiem, że jednego dnia można się "na 1000%" rozwodzić, a drugiego zejść z mężem.

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------

Napisane przez niemanicka

(...)
Moim zdaniem to bez sensu - to jest ledwo półroczna znajomość. Po co tak walczyć o takiego chłopa? Zdecydowanie nie warto.

Zupełnie nie o to chodzi. Chodzi powiedzenie "sprawdzam" i przekonanie się przez Autorkę ile znaczą tego jego piękne, okrągłe słówka. Ja akurat jestem pewna, że zacząłby ją dość szybko zbywać.

[elvegirl]

Strasznie ten facet nieogarnięty Autorko. Tu ma zasady i się ich trzyma pazurami, tu jednak mu nie zależy na ich przestrzeganiu, tu chce szybko mieć rozwód z głowy, tu jednak mu nie zależy na przeprowadzeniu tego jak najszybciej, tu wrażliwy i delikatny i przejmujący się, a tu jednak się nie domyślił że temat jego stanu cywilnego może być dla Ciebie ważny.
Jeśli cała ta historia jest prawdziwa, to masz cierpliwość, mnie by krew już z pierdylion razy zalała

---------- Dopisano o 15:36 ---------- Poprzedni post napisano o 15:31 ----------

Napisane przez niemanicka

Moim zdaniem on kocha swoja żonę, a ty jesteś na przeczekanie. Rozmowa tel. mogła byc podstawiona z koleżanka.

A ja myślę że za dużo tu durnot i plątania się w zeznaniach na taki szczwany pomysł jak podstawienie koleżanki
No ręce na kolesia opadają. Bo wyobraźcie sobie, że on nic nie kombinuje i nie zmyśla, tylko po prostu jest nieogarem który sam nie wie jak postępować żeby było dobrze dla niego i otoczenia... Wiać, w podskokach

[kennedy]

Czy jest na sali prawnik ktory potwierdzi ze maja obowiazek wyznaczyc termin sprawy?

[alittlebit]

Napisane przez kennedy

Czy jest na sali prawnik ktory potwierdzi ze maja obowiazek wyznaczyc termin sprawy?

Co prawda nie jestem prawnikiem, ale bazując na własnych doświadczeniach mogę napisać, że pierwszy raz o czymś takim słyszę. Miałam sytuację z odwołaniem rozprawy - kolejny termin nie był wyznaczony, musiałam czekać. Inna sprawa przeciągała się w nieskończoność, więc moja mecenas składała pismo z prośbą o wyznaczenie terminu. No chyba, że teraz, w czasie Covid coś się zmieniło.

[Przytul_Mnie_Dzisiaj]

Napisane przez Moon_in_moro

Wesele jest za miesiąc. Nic nie zapowiada, że on może mi odmówić, raczej słowny z niego człowiek, a były dwie sytuacje gdzie koleżanki pytały go w smsie czy pójdzie z nimi na wesele to od razu odmawiał. A u mnie się ucieszył i w sumie to przeżywa , w takim sensie że jaki krawat, organizuje nam powrót itp

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Z której strony on jest słowny?

[wiekanka]

Napisane przez Przytul_Mnie_Dzisiaj

Z której strony on jest słowny?

Oj trochę mu nie wyszło z tym kościelnym ale poza tym, to nie jest zle. Spotykają się, trzymają się za ręce. Jak planowali, tak byli na urlopie. Obiecał, że do sadu zadzwoni i zadzwonił. Za msc idą na wesele.

Trochę ta pandemia rzeczywiście mogła poprzesuwać w sądach terminy i myślę, że już tego on i autorka teraz będą bardziej pilnowac.

[Starlight1804]

Napisane przez kennedy

Czy jest na sali prawnik ktory potwierdzi ze maja obowiazek wyznaczyc termin sprawy?

pracuje w kancelarii adwokackiej, nie ma takiego obowiazku:p w sensie no czesto jest tak ze odwoluja termin i nie podaja nowego i po prostu trzeba czekac

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wiekanka]

Autorko jeśli ten facet twierdzi, że spędzenie razem urlopu było dla niego poważnym krokiem na przód, to ja bym powiedziała, że w takim razie, jeśli tego chcesz i myślisz o nim poważni, ze czas na drugi i zaproponowała wspólne zamieszkanie.

Jeśli mój pomysł jest zgodny z twoim, to powiedz szczerze, jakie jest twoje stanowisko w tej sprawie. To, że on ma takie podejście powolnego rozwijania relacji nie może oznaczać, że kiedy powiesz mu swoje zdanie, to straci do ciebie szacunek i ucieknie. Innymi słowy nie opieraj swojej wartości na jego wymyślonych, jakichkolwiek tezach. Ani odwrotnie. Nie powinien poczuć się gorzej, że chcesz przspieszyć relację i lepiej go poznać.

Zauważyłam, że ty ten ważny element twojego "JA"od początku zaniedbujesz lub niepotrzebnie chowasz chcąc się mu przypodobać , że ty masz tak samo. A to przecież nieprawda . Wcale nie czujesz się szczególnie szanowana, gdy wydłuża i przeciąga w czasie wasze bycie razem.

Być może jego dodatkowa asekuracja wynika z braku rozwodu? Wyjasnij mu, że to nie ma wpływu, ani znaczenia na jego rozwód. A tym bardziej na jego ocenę w twoich oczach.
Znacie się już pół roku, żadne z was nie jest na niczyim utrzymaniu, rozwód w toku ( niezależnie pandemia, czy nie) wam NIC nie stoi na przeszkodzie.

[Agoorka]

Nie bądź plastrem na czyjeś problemy i uczucia.Dorosly facet mówi, że chce rodzinę, spokojnego życia,a jednocześnie twierdzi, że wygodnie mu nie myśleć o rozwodzie.To,że o czymś nie myślimy,czy odpychamy,nie znaczy,że tego nie ma.Aby mieć konkretny i stabilny grunt pod budowanie nowej relacji, ewentualne założenie rodziny,to trzeba mieć zamknięte wcześniejsze rozdziały i danie nowej partnerce poczucie stabilności i bezpieczeństwa.Obecnie to przeciwieństwo tego wszystkiego.Na starych fundamentach nowego życia nie zbudujesz.Z czasem coraz bardziej będziesz się zastanawiać,kim tak naprawdę jesteś dla takiego gościa, skoro on nie umie, albo nie chce, uporządkować swojego życia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[alittlebit]

Autorko, coś się zmieniło?

[Moon_in_moro]

Jeśli chodzi o wyznaczenie terminu rozprawy to nic nie wiadomo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AsteriK]

Zainteresowala mnie Twoja historia bo sama jestem w trakcie rozwodu ale nie potrafilam wraz z nowym facetem wstrzymywac sie przed czymkolwiek tylko dlatego ze nie mam papierka rozwodki. U twojego faceta to troche dziwne bo jeszcze w trakcie rozwodu ugania sie za toba chodzicie na spacerki za raczke zapewne czule slowka itp ale juz z pocalunkami i seksem chce czekam do rozwodu .Pomijajac ten seks to przeciez taki pocalunek to spontan nie da sie go zaplanowac gdy dwoje ludzi sie pragnie

[Misia452]

Napisane przez Moon_in_moro

Jeśli chodzi o wyznaczenie terminu rozprawy to nic nie wiadomo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czyli bez zmian podziwiam, że z własnej woli tracisz czas na tego kolesia. Mi byłoby szkoda życia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Moon_in_moro]

Ale dlaczego tracę czas?? Dlatego że nie ma "dokumentu że jest formalnie wolny"?????

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez Moon_in_moro

Ale dlaczego tracę czas?? Dlatego że nie ma "dokumentu że jest formalnie wolny"?????

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie no jak lubisz się tak bawić i nie przeszkadza ci, że wasza relacja jest w martwym punkcie to spoko, nie tracisz czasu ja np nie chciałabym czekać aż łaskawie pan się rozwiedzie, ale może ty nie masz z tym problemu. Tylko w takim wypadku po co ten wątek?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Moon_in_moro]

Jakbyś przeczytała dokładnie to wiedziałbyś dlaczego wątek był zalozony. Problem , który był został rozwiązany

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez Moon_in_moro

Jakbyś przeczytała dokładnie to wiedziałbyś dlaczego wątek był zalozony. Problem , który był został rozwiązany

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przeczytałam cały wątek dokładnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Moon_in_moro]

Więc wiesz, że problem jaki miałam został rozwiązany

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez Moon_in_moro

Więc wiesz, że problem jaki miałam został rozwiązany

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No pewnie więc może trzeba zamknąć wątek?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Moon_in_moro]

Chyba jednak nie czytałaś chcialam zamknąć wątek. Ale niektóre osoby chciałyby wiedzieć jak sprawa ostatecznie się rozwiąże

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz