zakupy sprzętów domowych na pokazach - oszukiwanie starszych osób

[KOOL SHEN]

Zeby trafic na taki pokaz cudów trzeba mieć min 50 lat firmy dzwonią na telefon stacjonarny wysyłają kartki z zaproszeniem na pokaz produktów które wszystko leczą. Na sali jest pare podstwionych osób które niby kupója aby uróchomić efekt domina . Są też firmy które niby obniżają abonamenty za tel stacjonarny od tych firm z daleka bo wychodzi drożej.

[Inkarnatka]

Napisane przez niezapominaczka

Dodzwonić się do nich nie da, niby miał do mnie dzwonić człowiek, który sprzedał babci towar, ale jak dotąd się nie odezwał w biurze obsługi klienta nie udzielą mi żadnych informacji, bo mam czekać na telefon od tego pana

proszę Was - przestrzegajcie rodzinę i znajomych przed takimi "pokazami"

Babcia na szczęście nie związała się kredytem z bankiem..

Już nie zadzwoni Właśnie o to im chodzi, żeby ludzie, którzy kupili towar czekali na telefon od "konsultanta"(który nawiasem pisząc nigdy nie zadzwoni), odwlekają jak mogą najdłużej, bo czas gra na ich korzyść. Od momentu podpisania umowy, klient ma tylko, nie pamiętam dokładnie, kilkanaście dni na odstąpienie od umowy, a może to zrobić pisemnie odsyłając im takie pismo (i najlepiej na wszelki wypadek napisać tez takie do banku) - opisywano jak działać w takich przypadkach w lokalnych gazetach (chyba w "Metrze" też ). Na pewno w internecie można znaleźć porady, jak się wtedy bronić przed oszustami

Napisane przez Carthia

Ile się namęczyliśmy, żeby przetłumaczyć babci, żeby nie chodziła na takie pokazy. Kupiła już pościel z jakiejś wielbłądziej wełny (oczywiście cena parokrotnie wyższa niż w sklepach) i materac masujący, którego wogóle nie używa i dziwi się, że nikt nie chce odkupić. Chodzi z koleżankami bo "za darmo" i "dostają prezenty", czyli jakieś dziadostwo typu herbata, próbki. Tego typu firmy mają się niestety świetnie:/

To samo moja babcia... Przeraża mnie to, ze na starość ludzie tak dziecinnieją... Stają się tacy naiwni...
Moja babcia razem z dziadkiem chodzili na każde takie pokazy, bo w takim pięknym, ekskluzywnym hotelu, taka sala elegancka... I jej tłumaczenia, ze z dziadkiem idą sobie tylko popatrzeć, szampana się napić (bo tak elegancko gości witają, "szampanem" częstują ), bo za darmo prezenty dostają (badziewie różnej maści - od kapci z wodorostów, plastikowych ciśnieniomierzy, poduszek wełnianych, co to nigdy się nie spłaszczają (nie muszę dodawać, że od używania robią się płaskie jak naleśnik ) po miski, poduszki na krzesła itp.).
I tak babcia zarzekała się, ze ona nigdy nic nie kupi, aż któregoś razu przyznała się, ze kupiła kołdrę za 2 tys zł! Spłacając to w ratach.... Przyznała się dopiero jak wszystko spłaciła, ze łzami w oczach, bo wcześniej było jej wstyd...

Kiedyś dawno byłam z rodzicielką na takim pokazie i 95% osób to byli starsi ludzie (podatni na manipulacje). Śmiać mi się chciało jak facet prowadzący pokaz pokazywał, co żyje w zwykłej pościeli. Pokazywał ludziom zdjęcia mikroskopowe roztoczy, które no... umówmy się, ładne nie są Po prostu STRASZYŁ, ze śpią razem z robakami... Mnie to śmieszyło, i śmieszyłoby każdego, kto ma świadomość, czym są roztocza, i generalnie wiedzą cokolwiek o "ludzkiej florze i faunie" Wyszłyśmy wtedy na przerwie, bo nie mogłam zdzierżyć tych bredni...

A co do babci, to wielokrotnie, ja i mama, tłumaczyłyśmy jej, zeby nie chodziła, że to oszuści i manipulanci, zeby nie dała się nabrać, żeby nie łasiła się na te darmowe poduszki (na co jej tyle! ). Ale to jak grochem o ścianę... I tak dała się złowić...

[Wredonisia]

Kiedyś zapukali do mnie młodzi ludzie próbując mi sprzedać takiego "bączka" do masażu, że niby nowość absolutna i że w aptekach będzie za 100 zł, a tu oni za 50.

Na co ja: już takie mam, za 5 zł. Identyczne.

Chyba starszym osobom trzeba powiedzieć jasno : mama nigdzie nie chodzi, nic nie kupuje. Bo przypadków oszustw jest mnóstwo - jak ktoś jest w stanie wysłać kasę dla wnuczka obcym ludziom, to co dopiero kupić odkurzacz za 5 tys.

[201604190949]

Co do tego mówienia "babciu, mamo, nie chodźcie tam, nie kupujcie" to jak widać czasem się nie sprawdza. Ale jakby tak zrobić to od d. strony? Podczas wizyty opowiedzieć, że nasza koleżanka Kasia ma potworne problemy bo jej mama poszła na takie coś i kupiła X za n złotych i teraz nagle każą jej płacić 3x więcej i straszą sądem i olaboga józefie święty a w ogóle ta rzecz kupiona to się zepsuła po tygodniu a w sklepie jest pińcet razy tańsza. I wyśmiewać, że naiwna ta mama/babcia Kasi, chwalić naszą, że jesteśmy dumne, że nie jest taka naiwna i nie daje się omamić pleple.


Oczywiście mówię o tych co nie kupiły już pierdyliarda takich drogich bubli, bo tym to raczej dobrze nie zrobi i niczego nie zmieni.

[Iselle]

A z kolei moja matka żadnego takiego wyjazdu/spotkania nie opuści bo jest pazerna na gratisy i jedzenie, ale nigdy nic nie kupi bo 1 - jest obrzydliwie skąpa i nawet 5 zł to dla niej za dużo a po 2 - nie ma własnych pieniędzy bo nigdy nic na nasz dom nawet nie zarobiła.

Inna sprawa że kiedyś poszłam z koleżanką na takie coś bo jej mama dostała podwójne zaproszenie ale nie mogła pójść. Trwało to to kilka godzin, ale ciągle wałkowali to samo (chodziło o garnki a'la Zepter). Po pierwszej przerwie umierałam z nudów chociaż na początku dałam im szansę Dali nam nawet do spróbowania ziemniaki i mięso zrobione w takim garze indukcyjnie na parze bez soli. O ile ziemniaki czy tam inne warzywa ok to mięso beznadzieja (trzeba by nie mieć kubków smakowych żeby uznać że to jest smaczne).
Potem loteryjka i niby kupony zdrapki gdzie kilka kryło niby rabat (coś a'la z 10 tysięcy na "tylko" 5 ). Już wtedy zaczęłam się wiercić i patrzyłam już na to dość krzywo.
Po kolejnej przerwie zwiałam do domu (bo w sumie późno już było a rano do pracy) a koleżanka dotrwała do końca żeby dostać darmowe małe kosmetyki - szampon i krem do rąk z mega krótkim terminem ważności. Ci co wyszli wcześniej oczywiście nie dostali nic
Ja mam kosmetyków pełno więc wisiało mi to czy dostanę czy nie, ale miałam śladową nadzieję że to będzie chociaż ciekawe Na próżno

[marlen1366]

Jak na domowy dzwonią i pytają czy mogą rozmawiać z panią Nowak to pytam z którą, babka myśli i myśli, z żoną pana Adama. Ale pan Adam nie ma żony yyyyy ona wczoraj zmarła, PANI SERCA NIE MA!
Jak dzwonią to albo z nich sobie jaja robie albo sie rozłączam. Raz byłam na pokazie cudownych garnków i miałam podpisać liste obecności z imienia nazwiska i numer telefony, no bez żartów, powiedziałam że mowy nie ma i tego nie podpisze i wyszlam. Niech mi skoczą. Mama naiwna nie jest, a babcia nie chodzi na takie rzeczy

[Carthia]

Inkarnatka, mówisz, że straszyli roztoczami w zwykłej pościeli. Otóż babcia nas poinformowała, że jej wspaniałej pościeli z wielbłąda wogóle nie trzeba prać( a śpi się bez poszewki), tak jej powiedział "specjalista" z pokazu. Jak wpakowałam pościel do pralki to była afera Jakby co w Gdyni chcieliśmy właśnie oddać materac masujący okazało się, że siedziba jest kompletnie wirtualna, nawet pojechaliśmy na miejsce bo nikt oczywiście nie odbierał.

[Linaewen]

Napisane przez drabineczka

(...) najbardziej rozbawiło mnie robienie w super garnku za 2 tysiące ciasta, ta... tyle że to było to ciasto co się robi w mikrofali wbijając do kubka jajko mąkę kakao i coś tam jeszcze, więc pewnie gdyby była taka mikrofala za 10 tysięcy w której się piecze ciasto - ściśle takie, ludzie też by kupowali.

Ponieważ zgaduję, że mówimy o tym samym garnku, to przyznam się, że go mamy i owszem, ciasta normalne z babcinych przepisów pięknie wypieka[gotuje?]. Jedzenie też się w nim robi rewelacyjnie. Nie wiem, czy jest wart swojej ceny [jakieś 700-800 zł chyba], ale ja tam go lubię.
No ale dzisiaj dostałam od dziadka garnki włoskie w cenie 6999zł za nasz komplet na stronie producenta(?), więc jestem lekko skołowana... Przypuszczam, że ma to z jakichś pokazów...

[crystalmethod]

Napisane przez Asienka187

Moja przyszła teściowa kupiła "cudowną" lampę do naświetlania za 4 tys. Lampa miała pomagać na bóle, rany itp. Teściowa użyła jej może ze dwa razy, kręgosłup boli ją nadal, ale uważa, że to był świetny zakup. Najlepsze jest to, że przed zakupem znaleźliśmy z Tż filmik, na którym koleś rozkręcał tę lampę na czynniki pierwsze i w środku jest zwykła świetlówka za 14 zł i kolorowe szkiełko. Nie przekonało jej to, a siostra Tżta poparła jej decyzję i jeszcze ją namawiała. Lampa leży i się kurzy a raty trzeba spłacać.

Mam kolegę, który prowadzi szkolenia dla pracowników takich firm. Sama manipulacja nic innego.

Lampa Bioptron firmy Zepter Zwalcza jeszcze trądzik i cellulit, i tysiąc innych przypadłości.

[kolorowatecza]

Jak sobie pomyśle, że poszłam na rozmowę rekrutacyjną do takiej firmy, to aż mi się w brzuchu przewraca...

[crystalmethod]

Napisane przez kolorowatecza

Jak sobie pomyśle, że poszłam na rozmowę rekrutacyjną do takiej firmy, to aż mi się w brzuchu przewraca...

Ja też! Ale tylko dlatego, że ogłoszenie było mętne i niejasne, pisali, że "biuro medyczne" czy coś takiego. Była to firma z posta wyżej, miałam sprzedawać wspomniane lampy Na samej rozmowie kobieta nie powiedziała konkretnie, na czym polegałaby moja praca, mówiła coś o przedstawianiu oferty sprzętów i usług klientom, pracy w biurze i roznoszeniu ankiet do aptek. Brak stałej pensji, tylko prowizja, "niektórzy mogą zarobić 4 tysiące, jeśli się postarają." Wcisnęła mi ulotki i kazała przyjść na kilkudniowe szkolenie. Jak dobrze, że nie poszłam.

[dawidowskasia]

Napisane przez 1000days

Co do tego mówienia "babciu, mamo, nie chodźcie tam, nie kupujcie" to jak widać czasem się nie sprawdza. Ale jakby tak zrobić to od d. strony? Podczas wizyty opowiedzieć, że nasza koleżanka Kasia ma potworne problemy bo jej mama poszła na takie coś i kupiła X za n złotych i teraz nagle każą jej płacić 3x więcej i straszą sądem i olaboga józefie święty a w ogóle ta rzecz kupiona to się zepsuła po tygodniu a w sklepie jest pińcet razy tańsza. I wyśmiewać, że naiwna ta mama/babcia Kasi, chwalić naszą, że jesteśmy dumne, że nie jest taka naiwna i nie daje się omamić pleple.


Oczywiście mówię o tych co nie kupiły już pierdyliarda takich drogich bubli, bo tym to raczej dobrze nie zrobi i niczego nie zmieni.

to jest sposób

Moja bacia kiedyś się przez tel chwaliła,że kupiła za jakieś 100 zł (chyba) przyrząd do masażu rąk i nóg.
Okazało się,że to wibrator

[KOOL SHEN]

Napisane przez dawidowskasia

to jest sposób

Moja bacia kiedyś się przez tel chwaliła,że kupiła za jakieś 100 zł (chyba) przyrząd do masażu rąk i nóg.
Okazało się,że to wibrator

Padłem.

[An Ka]

Mój znajomy tak pracował ( było to ponad 12 lat temu). Sprowadzali jak sie nie myle z Chin rózne badziewia .

btw.
Lata temu jak byłam zaraz po szkole szukałam pracy( po liceum). Znalazłam ogłoszenie ,ze poszukują do biura. Tylko na miejscu okazało si, ze to akwizycja. Chodzenie po mieszkaniach i wciskanie ludziom kitu ( sprzedaz gabek, ściereczek i innych dupereli. Pieniadze miały iść na jakąś Fundacje lub Dom Dziecka). Było nas na spotkaniu ok 15 osób, był jakis chłopak z Bydgoszczy ( roztaczał wizje ile to możemy zrobic, na co nas będzie stac itd). Ja odmówiłam i z tego co wiem ok.5 kolejnych osób też. Na studiach natomiast koleżanka poszła pracować do tej ''firmy'' i sprzedawała pasy do zębów. Gadane to ona miała dobre.

[niezapominaczka]

Napisane przez crystalmethod

Ja też! Ale tylko dlatego, że ogłoszenie było mętne i niejasne, pisali, że "biuro medyczne" czy coś takiego. Była to firma z posta wyżej, miałam sprzedawać wspomniane lampy Na samej rozmowie kobieta nie powiedziała konkretnie, na czym polegałaby moja praca, mówiła coś o przedstawianiu oferty sprzętów i usług klientom, pracy w biurze i roznoszeniu ankiet do aptek. Brak stałej pensji, tylko prowizja, "niektórzy mogą zarobić 4 tysiące, jeśli się postarają." Wcisnęła mi ulotki i kazała przyjść na kilkudniowe szkolenie. Jak dobrze, że nie poszłam.

to nieźle.. zarobki w takich firmach jak widać są wysokie - świetnie się wychodzi na oszukiwaniu ludzi. Jestem tylko ciekawa czy osoby tam pracujące mają własne zdanie na temat tych wszystkich produktów..
Ja nadal się użeram z firmą - dziś 2 telefony wykonałam w celu ostatecznego kontaktu ze sprzedającą dziewczyną.. już tylko uokik mi pozostał i potwierdzenie treści pisma odmowy..

[primavera]

Napisane przez niezapominaczka

Dziewczyny, jak z tego wybrnąć?

mam umowę, w której jest drobnym drukiem napisane, że mogę odstąpić od umowy.. tak zamierzam zrobić. Co jednak zrobić z towarem?

to chyba jest tak, ze od takiej umowy zawartej poza siedzibą firmy można odstąpić w terminie do 10 dni (tak jak w przypadku zakupów przez internet; towar powinien być nie uzywany)


Moja mama dostaje takie zaposzenia -czasem bardzo zakamuflowane, typu wygrała pani kolacje dla 2 osób -i ani slowa ze podczas koalcji pokaz -ale na szczęście nic nie kupuje.

Do mnie kiedyś przyszedł facet od megasupecudownego odkurzacza. Mówię mu, ze szkoda czasu, bo nie kupię na 100%.
Na to on mi lament, że taką ma pracę, rozliczaja go z pkazów i płacą za nie itd. Chciałam mu pomóc, bo szkoda mi było (cóż, no taka praca) i powiedziałam, ze mogę mu podpisać że pokaz zrobił i niech sobie idzie.
Facet wdzieczny powiedział, ze dziekuje i w ramach wdzieczności odkurzy mi dywan tym swoim cudem i spada - po czym zrobił mi w domu regularny, dłuuugi pokaz, oczywiście uświadamiajac ile to mam brudu,kurzu i roztoczy
Nie reagował kompletnie na moje "ok, ALE I TAK NIE KUPIĘ" owtarzane po raz kolejny. W końcu powiedziałam, ze ma już wyjśc, w tej chwili.
Oczywiście na koniec prosił o podanie kontaktów do 10 znajomych

---------- Dopisano o 10:55 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------

http://forumprawne.org/prawa-konsume...e-garnkow.html

i
USTAWA
z dnia 2 marca 2000 r.
o ochronie niektórych praw
konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez
produkt niebezpieczny.1)
(Dz. U. z dnia 31 marca 2000 r.)
/> Art. 2. 1. (1) Konsument, który zawarł umowę poza lokalem
przedsiębiorstwa, może od niej odstąpić bez podania przyczyn,
składając stosowne oświadczenie na piśmie w terminie dziesięciu dni od
zawarcia umowy. Do zachowania tego terminu wystarczy wysłanie
oświadczenia przed jego upływem.
2. Nie jest dopuszczalne
zastrzeżenie, że konsumentowi wolno odstąpić od umowy za zapłatą
oznaczonej sumy (odstępne).
3. (2) W razie odstąpienia od umowy
umowa jest uważana za niezawartą, a konsument jest zwolniony z wszelkich
zobowiązań. To, co strony świadczyły, ulega zwrotowi w stanie
niezmienionym, chyba że zmiana była konieczna w granicach zwykłego
zarządu. Zwrot powinien nastąpić niezwłocznie, nie później niż w
terminie czternastu dni. Jeżeli konsument dokonał jakichkolwiek
przedpłat, należą się od nich odsetki ustawowe od daty dokonania
przedpłaty.

Art. 3. 1. Kto zawiera z konsumentem umowę
poza lokalem przedsiębiorstwa, powinien przed jej zawarciem poinformować
konsumenta na piśmie o prawie odstąpienia od umowy w terminie, o którym
mowa w art. 2 ust. 1, i wręczyć wzór oświadczenia o odstąpieniu, z
oznaczeniem swojego imienia i nazwiska (nazwy) oraz adresem zamieszkania
(siedziby); obowiązany jest także wręczyć konsumentowi pisemne
potwierdzenie zawarcia umowy, stwierdzające jej datę i rodzaj oraz
przedmiot świadczenia i cenę.
2. Konsument, na żądanie
przedsiębiorcy, poświadcza na piśmie, że został poinformowany o prawie
odstąpienia i że otrzymał wzór oświadczenia o odstąpieniu od
umowy.

Art. 4. Jeżeli konsument nie został poinformowany
na piśmie o prawie odstąpienia od umowy, bieg terminu, o którym mowa w
art. 2 ust. 1, nie rozpoczyna się. W takim wypadku konsument może
odstąpić od umowy w terminie dziesięciu dni od uzyskania informacji o
prawie odstąpienia. Konsument nie może jednak z tego powodu odstąpić od
umowy po upływie trzech miesięcy od jej wykonania.

[maruda80]

Moja teściowa kupiła po takim pokazie zestaw garnków za prawie 5 tys (w gratisie zestaw pościeli wielbłądziej)

I nie dociera do niej że tego typu garnki można kupić na all za niecałe 300-500 zł.
Najgorsze jest to że żyją bardzo skromnie tylko z przydomowej gospodarki, w domu się nie przelewa a tu wyjechała z tymi garnkami ( raty na 3 lata). Nie spodziewałam się tego po niej, bo noramlnie jest b. rozsądna i oszczędna.

Nie rozumiem ludzi jak można być tak naiwnym i nierozsądnym.

[niezapominaczka]

Napisane przez maruda80

Moja teściowa kupiła po takim pokazie zestaw garnków za prawie 5 tys (w gratisie zestaw pościeli wielbłądziej)

I nie dociera do niej że tego typu garnki można kupić na all za niecałe 300-500 zł.
Najgorsze jest to że żyją bardzo skromnie tylko z przydomowej gospodarki, w domu się nie przelewa a tu wyjechała z tymi garnkami ( raty na 3 lata). Nie spodziewałam się tego po niej, bo noramlnie jest b. rozsądna i oszczędna.

Nie rozumiem ludzi jak można być tak naiwnym i nierozsądnym.

Ja walczę z nimi - nie pozwolę by moja babcia za to płaciła.

Nie dziwi mnie jednak, że ludzie dają się nabrać na tych pokazach - osoby, które zajmują się taką sprzedażą starają się przekonać ludzi, że dają im coś o doskonałej jakości.. odwołują się do przekonania - "porządne rzeczy kosztują" - inna bajka, że te rzeczy nie są takie porządne.. ale o tym nikt w trakcie pokazu się nie przekona. Nie mam pretensji do mojej babci - została sprytnie zmanipulowana. Ja mam zamiar przejść się na taki pokaz i przekonywać ludzi by nie robili zakupów lubię kłócić się z ludźmi, więc popsuję humor tym sprzedawcom


primavera dziękuję

[maruda80]

Napisane przez niezapominaczka

Ja walczę z nimi - nie pozwolę by moja babcia za to płaciła.

Nie dziwi mnie jednak, że ludzie dają się nabrać na tych pokazach - osoby, które zajmują się taką sprzedażą starają się przekonać ludzi, że dają im coś o doskonałej jakości.. odwołują się do przekonania - "porządne rzeczy kosztują" - inna bajka, że te rzeczy nie są takie porządne.. ale o tym nikt w trakcie pokazu się nie przekona. Nie mam pretensji do mojej babci - została sprytnie zmanipulowana. Ja mam zamiar przejść się na taki pokaz i przekonywać ludzi by nie robili zakupów lubię kłócić się z ludźmi, więc popsuję humor tym sprzedawcom


primavera dziękuję

Myślałam że mąż wyjdzie z siebie i stanie obok jak się dowiedział. Próbowaliśmy rozmawiać, argumentować ale do teściowej nic nie trafia.
Garnki spłaca, bo w końcu są rewelacyjne i Okrasa je firmuje.

Te gratisy to wcale tak nie bezinteresownie - w przypadku zwrot towaru (do 10 dni) należy też zwrócić nieużywane produkty gratisowe - i na to sporo ludzi się łapie bo gratisy dawno w użyciu, tym samym nie ma opcji zwrotu kupionych "okazyjnie" produktów.

[05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d]

Wprawdzie nie mam babć, ale przychodzą do nas starsze sąsiadki i trzeba je przekonywać, że nikt za darmo nie pojedzie do sanktuarium świętej Jakiejś tam i gdzieś musi być haczyk, kołdra z wełny wielbłąda nie ma cudownych właściwości a pożyczka z Providentu to stanowczo zły pomysł. Na szczęście moja mama ma taki dar przekonywania, że jej wierzą i nie dają się naciągać.

[kennedy]

co do rzeczy sprzadawanych na pokazach. Mam odkurzacz z filtrem wodnym Rainbow. Od ponad 10 lat. I wiecie co? Jest mega dobry, nigdy sie nie zepsul i nie kurzy.

[Inkarnatka]

Napisane przez dawidowskasia

Moja bacia kiedyś się przez tel chwaliła,że kupiła za jakieś 100 zł (chyba) przyrząd do masażu rąk i nóg.
Okazało się,że to wibrator

Może nie do masażu rąk i nóg, ale jednak do masażu...

[201604181004]

Napisane przez maruda80

Moja teściowa kupiła po takim pokazie zestaw garnków za prawie 5 tys (w gratisie zestaw pościeli wielbłądziej)

I nie dociera do niej że tego typu garnki można kupić na all za niecałe 300-500 zł.
Najgorsze jest to że żyją bardzo skromnie tylko z przydomowej gospodarki, w domu się nie przelewa a tu wyjechała z tymi garnkami ( raty na 3 lata). Nie spodziewałam się tego po niej, bo noramlnie jest b. rozsądna i oszczędna.

Nie rozumiem ludzi jak można być tak naiwnym i nierozsądnym.

bo te patelnie czy garnki nie są złe, są dobre, ale dobre garnki używane przez naprawdę znamienitych kucharzy też kosztują - tylko że 300 zł za jeden a nie 3000...

[Inkarnatka]

Napisane przez Carthia

Inkarnatka, mówisz, że straszyli roztoczami w zwykłej pościeli. Otóż babcia nas poinformowała, że jej wspaniałej pościeli z wielbłąda wogóle nie trzeba prać( a śpi się bez poszewki), tak jej powiedział "specjalista" z pokazu. Jak wpakowałam pościel do pralki to była afera Jakby co w Gdyni chcieliśmy właśnie oddać materac masujący okazało się, że siedziba jest kompletnie wirtualna, nawet pojechaliśmy na miejsce bo nikt oczywiście nie odbierał.

Akurat kwestia roztoczy mocno utkwiła mi w pamięci... Pamiętam jak prowadzący to wyjaśniał - otóż w produkcji ichnich "kordeł" z wełny wielbłądziej/owczej czy jeszcze inszej używają super technologii pokrywania wełny super hiper substancją, od której roztocza giną/uciekają Jak upierzesz taką zdrową "kordłę" to spierze się ta cud-substancja roztoczobójcza, dlatego pewnie Twoja Babcia narobiła rabanu, gdy chciałaś to uprać
Po praniu "kordła" traci swą moc

[blair witch]

Ja pracuję w miejscu, gdzie często się takie pokazy odbywają. I serce mi się kraja jak widzę tych biednych naciąganych staruszków! Nie mogę nic im powiedzieć bo wtedy te firmy przesaną organizować pokazy u nas, wyjdzie że moja wina i jestem bez pracy, no ale jak po pokazie ktoś do nas idzie z pretensjami (a my tylko miejsce udostępniamy) to mówię żeby do rzecznika, że ma 10 dni na odstąpienie od umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa i tak dalej. Nic więcej zrobić nie mogę. Ale przykro się patrzy na to jak naciągają ludzi.

O, ostatnio była firma która dzwoniła do ludzi z zaproszeniem na darmowe badanie stanu zdrowia finansowane przez UE - były takie tłumy, że mi oczy wyszły z orbit. Ludzie dostawali przez telefon specjalne kody uprawniające do skorzystania z badania i przyprowadzenia jednej osoby towarzyszącej. Sprzedający ubrani tak, że kojarzyli się z personelem medycznym - białe fartuszki, klapeczki, itd. Byłam w szoku, ludzie się schodzili 6h wcześniej na te "darmowe badania", podnieceni nieludzko, ile kłótni było to makabra.

Ale Ci sprzedawcy są tak przeszkoleni, żeby najgorsze gówno wcisnąć i wmawiać że jak się posypie cukrem to będzie ambrozja. A później po pokazie się między sobą sami przegadują jacy Ci kupujący są że moheroworld, dom starców, bla bla. Nieraz mam ochotę im pocisnąć, no ale - co zrobię?


Tylko widzicie - w teorii to wszystko jest legalne. Jeżdżą i sprzedają. Że sprzedają drożej - ich prawo, w sensie jeżeli ktoś za to zapłaci tyle ile sobie powiedzą to nie jest nic nielegalnego tak naprawdę. Wykorzystują głupotę i nieświadomość ludzi, tylko no na tym polega każdy handel - tanio kupić, drogo sprzedać. Wolny rynek, i do zakupu nikt nikogo nie zmusza, nie przystawia pistoletu do głowy, prawda? Na takiej samej zasadzie kupiłam dwa lakiery Essie bo takie super hiper świetne, a prawda jest taka że schną dłużej i trzymają się krócej niż niektóre lakiery za 3 zł Co zadziałało? Głupota i nieświadomość. To samo przecież jest z ciuchami, szamponami, odżywkami. Łamanie prawa to nie jest, nielegalne nie jest, tyle że jest nieetyczne. Ale to że nieetyczne to nie oznacza że karalne czy nielegalne.

[alkaxy]

Napisane przez niezapominaczka

Ja walczę z nimi - nie pozwolę by moja babcia za to płaciła.

Nie dziwi mnie jednak, że ludzie dają się nabrać na tych pokazach - osoby, które zajmują się taką sprzedażą starają się przekonać ludzi, że dają im coś o doskonałej jakości.. odwołują się do przekonania - "porządne rzeczy kosztują" - inna bajka, że te rzeczy nie są takie porządne.. ale o tym nikt w trakcie pokazu się nie przekona. Nie mam pretensji do mojej babci - została sprytnie zmanipulowana. Ja mam zamiar przejść się na taki pokaz i przekonywać ludzi by nie robili zakupów lubię kłócić się z ludźmi, więc popsuję humor tym sprzedawcom
(...)

Moja mama próbowała tak się kłócić. Jest chemikiem, a gość opowiadał o metalach jakie spożywamy, wchłaniany z powietrza itp. I jak później przez skórę wyciąga je to urządzenie gdzie się nogi moczy - body detox(?). Pieprzyły mu się metale lekkie i ciężkie, opowiadał bzdury o ich właściwościach, to mama go prostowała. A ludzie i tak jemu wierzyli bardziej, bo ekspert. Także nawet kłócenie się nie pomaga.
I nawet ją na czarną listę nie wpisali - dalej zapraszają.

[Elfia4]

Te pokazy, zaproszenia itp. to już temat, który toczy się od lat, ale ostatnio spotkałam się z przypadkiem bardziej wyrafinowanego kantowania. Pewna firma od horrendalnie drogich garnków zamiast robić pokaz poza siedzibą wynajęła jakiś lokal usługowy jako swoją siedzibę. Nadal zapraszali ludzi przez telefon i wysyłali imienne zaproszenia, które sugerowały, że to typowy pokaz. Formuła spotkanie też taka była. Były też podpisywane pod wpływem chwili umowy... i pewien problem -od umowy nie przysługiwał dziesięciodniowy okres wypowiedzenia umowy, ponieważ nie została ona zawarta poza siedzibą przedsiębiorstwa. Klient przyszedł do siedziby firmy, tam zapoznał się z ofertą i podpisał umowę, więc firma obstaje przy swoim
Sprawa się toczy, więc na chwilę obecną trudno mi powiedzieć jak się skończy. Całe szczęście, że nie dotyczy to nikogo z moich bliskich, ale sądzę, że ku przestrodze warto wspomnieć też o takich "sprytnych" działaniach niektórych firm, bo okazuje się, że potrafią być coraz sprytniejsze w tym co robią.

[Hultaj]

ponoć jest takie przysłowie czy powiedzenie: ''starzy we wszystko wierzą, wiek średni we wszystko wątpi, młodzi wszystko wiedzą''.

[Monika 8 4]

Mam pytanie bo do mnie też dzwonią ci naciągacze a raczej do mojej mamy. Ona lubi sobie chodzić ze znajomymi bo jest na emeryturce i zabija sobie tym czas a to dostanie coś w prezencie no wiadomo. Ale kiedyś coś wspomniała, że jak by miała kasę to na pewno by coś kupiła bo ta pościel to by jej pomogła i w ogóle te garnki są cudowne... Oczywiście dla mnie to jest jedno wielkie oszustwo i dlatego teraz ja chcę odbierać telefony (jak jej nie będzie w domu) i chcę ich wprowadzać w błąd aby już nie dzwonili. Co mówić, że np., rezygnujemy z telefonu stacjonarnego i podać inny tel. kom. do mnie np.?, podać zły adres?, mówić, że pomyłka taka osoba tu nie mieszka?, albo, że dodzwonili się do jakiegoś zakładu np. produkcyjnego, albo postraszyć policją, że nagabują ciągle (do nas potrafią dzwonić z jednego pokazu kilka razy nawet jak mówię, że NIE)
Piszcie jak ich wyprowadzić w pole aby już nie zadzwonili albo zminimalizować te telefony.

[Mustique]

wy tu piszecie o zaproszeniach , dzwonieniu. .a ile osób takich jest na specjalnych pokazach w sanatoriach! aż krew cię zalewa! ale wiadomo tam target najszybciej zbałamucić !