cellulit papa

[guest]

Ostatnio postanowiłam zakupić "zestaw antycellulitowy" i skończyć raz na zawsze z tym paskudztwem. Ale targają mną straszne wątpliwości.!!! [img]icons/icon9.gif[/img] Nie wiem po prostu co kupić. Beatko, Agnieszko i wszystkie dziewczyny na tym forum pomóżcie mi, proszę!!!
W skład mojego zestawu miały wchodzić:
kuleczka taka jeżykowa do masażu
mleczko ujędrniające nutrilift z serii Plenitude Body Expertise L'oreala(to raczej do nawilżania, bo mleczka i balsamy ujędrniające chyba nie pomogą na cellulit)
żeby kosmetyki działały to muszę najpierw zrobić pilling [img]icons/icon7.gif[/img] do tego przeznaczę Exfotonic z tej samej serii co mleczko
no i doszłam do najgorszego: Chciałam kupić Perfectslim żel wyszczuplający też z tej serii, ale nie wiem czy takie żele wogole coś dają? Czy one naprawdę przyspieszają efekty np.masażu czy to taki pic na wodę? Nie chcę pożegnać się z zawartością mojego portwela dla czegoś co wogle nie zadziała . Help Help Help POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! [img]icons/icon9.gif[/img] [img]icons/icon7.gif[/img]

[guest]

Ostatnio postanowiłam zakupić "zestaw antycellulitowy" i skończyć raz na zawsze z tym paskudztwem. Ale targają mną straszne wątpliwości.!!! [img]icons/icon9.gif[/img] Nie wiem po prostu co kupić. Beatko, Agnieszko i wszystkie dziewczyny na tym forum pomóżcie mi, proszę!!!
W skład mojego zestawu miały wchodzić:
kuleczka taka jeżykowa do masażu
mleczko ujędrniające nutrilift z serii Plenitude Body Expertise L'oreala(to raczej do nawilżania, bo mleczka i balsamy ujędrniające chyba nie pomogą na cellulit)
żeby kosmetyki działały to muszę najpierw zrobić pilling [img]icons/icon7.gif[/img] do tego przeznaczę Exfotonic z tej samej serii co mleczko
no i doszłam do najgorszego: Chciałam kupić Perfectslim żel wyszczuplający też z tej serii, ale nie wiem czy takie żele wogole coś dają? Czy one naprawdę przyspieszają efekty np.masażu czy to taki pic na wodę? Nie chcę pożegnać się z zawartością mojego portwela dla czegoś co wogle nie zadziała . Help Help Help POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! [img]icons/icon9.gif[/img] [img]icons/icon7.gif[/img]

[guest]

Nici kochana, widze, ze postanowilas ostro wziac sie za to paskudztwo [img]icons/icon7.gif[/img]...ale kochana, czy Ty nie czytalas artykulu o cellulicie (pisany juz jakis czas temu) w dziale "Uroda i zdrowie"? Przeciez tam wszystko jest... i niestety zawarta jest tam bolesna prawda, ze nie da sie calkowiecie, w bardzo szybki sposob pozbyc cellulitu..a juz na pewno nie da sie pozbyc cellulitu stosujac tylko kremy [img]icons/icon9.gif[/img]. Twoj post Nici bardzo mi sie spodobal...ale chyba nie ma osoby, ktora z 100%pewnoscia moglaby zalecic kremy itd ktore poradzilyby sobie z cellulitem.
Kiedys w "Urodzie" byl zorganizowany konkrus, ktorego laureatki mialy mozliwosc skorzystania z roznych zabiegow w gabinetach kosmetycznych. Pozniej byl o tym spory artykul.. i tam tez bylo grono kobitek, ktore poddawaly sie zabiegom na zwalczanie celluitu. Bylam oszolomiona relacjami pan, ktore twierdzily, ze cellulit im sie znacznie !!!(a nie calkowiecie) zmniejszyl...byly i takie ktore twierdzily, ze stal sie prawie !! niewidoczny....i te ktore mialy poczatki cellulitu chyba sie go pozbyly. A swoja droga, to ciekawe, ze nie ma, nie ma...a nagle sie pojawia, i to dosc spory [img]icons/icon9.gif[/img].. Wracajac do tych zabiegow w gabinetach... to one chyba sa w stanie pomoc...ale ceny...masakra...nie pamietam dokladnie ale jeden zabieg w granicach od 100 do 200zl...a takich zabiegow trzeba wykonac nawet i 20...wiec malo ktora na to stac [img]icons/icon9.gif[/img]...
Tak wiec Nici, mam nadzieje, ze ktos, komu udalo sie pozbyc cellulitu tu sie wypowie...[img]icons/icon7.gif[/img]. Choc pamietam, jeden post, w ktorym dziewczyna zwalczyla cellulit.. chodzac na areobik, czy basen czy cos tam jeszcze..

[guest]

Nici kochana, widze, ze postanowilas ostro wziac sie za to paskudztwo [img]icons/icon7.gif[/img]...ale kochana, czy Ty nie czytalas artykulu o cellulicie (pisany juz jakis czas temu) w dziale "Uroda i zdrowie"? Przeciez tam wszystko jest... i niestety zawarta jest tam bolesna prawda, ze nie da sie calkowiecie, w bardzo szybki sposob pozbyc cellulitu..a juz na pewno nie da sie pozbyc cellulitu stosujac tylko kremy [img]icons/icon9.gif[/img]. Twoj post Nici bardzo mi sie spodobal...ale chyba nie ma osoby, ktora z 100%pewnoscia moglaby zalecic kremy itd ktore poradzilyby sobie z cellulitem.
Kiedys w "Urodzie" byl zorganizowany konkrus, ktorego laureatki mialy mozliwosc skorzystania z roznych zabiegow w gabinetach kosmetycznych. Pozniej byl o tym spory artykul.. i tam tez bylo grono kobitek, ktore poddawaly sie zabiegom na zwalczanie celluitu. Bylam oszolomiona relacjami pan, ktore twierdzily, ze cellulit im sie znacznie !!!(a nie calkowiecie) zmniejszyl...byly i takie ktore twierdzily, ze stal sie prawie !! niewidoczny....i te ktore mialy poczatki cellulitu chyba sie go pozbyly. A swoja droga, to ciekawe, ze nie ma, nie ma...a nagle sie pojawia, i to dosc spory [img]icons/icon9.gif[/img].. Wracajac do tych zabiegow w gabinetach... to one chyba sa w stanie pomoc...ale ceny...masakra...nie pamietam dokladnie ale jeden zabieg w granicach od 100 do 200zl...a takich zabiegow trzeba wykonac nawet i 20...wiec malo ktora na to stac [img]icons/icon9.gif[/img]...
Tak wiec Nici, mam nadzieje, ze ktos, komu udalo sie pozbyc cellulitu tu sie wypowie...[img]icons/icon7.gif[/img]. Choc pamietam, jeden post, w ktorym dziewczyna zwalczyla cellulit.. chodzac na areobik, czy basen czy cos tam jeszcze..

[czterypik]

Otóż może ja jestem jakaś dziwna, ale na mnie żadne zabiegi w salonach kosmetycznych nie podziałały. Ważę w normie, tyle że cała moja waga jest skupiona w biodrach. Trzy lata temu próbowałam Guam (chyba 10 zabiegów). Zero reakcji. Potem był cynamon+Guam. A rok temu zaszalałam - postanowilam wypróbować Aegyptos (czy jakos to tak się pisało). Wzięłam nawet więcej zabiegów niż zwykle. Co roku szlag mnie trafiał, że zamiast kupić sobie coś porządnego, albo jakieś ciuchy ja zbierałam kasę na jakieś Guamy czy inne. Za każdym razem miałam nadzieję. Ale już chyba jej nie mam. Aerobik mi też nie pomógł (ale może było go za mało - 2x w tygodniu). Mam nadzieję, że będziesz miała więcej szczęścia - ja nie mam Ci czego polecić. Przykro mi, ale pracuj dzielnie, jeśli będziesz miała efekty - daj znać.

[czterypik]

Otóż może ja jestem jakaś dziwna, ale na mnie żadne zabiegi w salonach kosmetycznych nie podziałały. Ważę w normie, tyle że cała moja waga jest skupiona w biodrach. Trzy lata temu próbowałam Guam (chyba 10 zabiegów). Zero reakcji. Potem był cynamon+Guam. A rok temu zaszalałam - postanowilam wypróbować Aegyptos (czy jakos to tak się pisało). Wzięłam nawet więcej zabiegów niż zwykle. Co roku szlag mnie trafiał, że zamiast kupić sobie coś porządnego, albo jakieś ciuchy ja zbierałam kasę na jakieś Guamy czy inne. Za każdym razem miałam nadzieję. Ale już chyba jej nie mam. Aerobik mi też nie pomógł (ale może było go za mało - 2x w tygodniu). Mam nadzieję, że będziesz miała więcej szczęścia - ja nie mam Ci czego polecić. Przykro mi, ale pracuj dzielnie, jeśli będziesz miała efekty - daj znać.

[guest]

Mgielko, ja nigdy nie robilam zabiegow na cellulit w gabinetach kosmetycznych...z prostej przyczyny, zawsze uwazalam, ze to makabryczne ceny.. i jak sama napisalas, wyda sie tyle pieniedzy a nie ma pewnosci, ze to cos da...lepiej wiec kupic sobie cos ladnego do ubrania, albo cos tam innego niz wydac fortune na cos co nie dalo zadnego efektu. Podejrzewam, ze takie zabiegi sa dobre, dla tych pan, ktore maja poczatkujacy cellulit... i duza kieszen [img]icons/icon7.gif[/img]...
Ty jak sama napisala, masz taka figure, ze wszystko zbiera Ci sie w biodrach i to pewnie, jest przyczyna Twojej odpornosci na kazda bron skierowna przeciw cellulitowi [img]icons/icon9.gif[/img]. Agnieszka w tym artykule o cellulicie, napisala, ze cwiczenia fizyczne na poczatku moga nawet zwiekszyc cellulit....ale pozniej, to wszystko ma szanse sie zminimalizowac. W ogle, kto to wymyslil, zeby kobiety mialy cellulit [img]icons/icon7.gif[/img].. nie dosyc kazdego miesiaca musimy borykac sie z okresem, to jeszcze cellulit...a ta natura jest zlosliwa [img]icons/icon7.gif[/img]

[guest]

Mgielko, ja nigdy nie robilam zabiegow na cellulit w gabinetach kosmetycznych...z prostej przyczyny, zawsze uwazalam, ze to makabryczne ceny.. i jak sama napisalas, wyda sie tyle pieniedzy a nie ma pewnosci, ze to cos da...lepiej wiec kupic sobie cos ladnego do ubrania, albo cos tam innego niz wydac fortune na cos co nie dalo zadnego efektu. Podejrzewam, ze takie zabiegi sa dobre, dla tych pan, ktore maja poczatkujacy cellulit... i duza kieszen [img]icons/icon7.gif[/img]...
Ty jak sama napisala, masz taka figure, ze wszystko zbiera Ci sie w biodrach i to pewnie, jest przyczyna Twojej odpornosci na kazda bron skierowna przeciw cellulitowi [img]icons/icon9.gif[/img]. Agnieszka w tym artykule o cellulicie, napisala, ze cwiczenia fizyczne na poczatku moga nawet zwiekszyc cellulit....ale pozniej, to wszystko ma szanse sie zminimalizowac. W ogle, kto to wymyslil, zeby kobiety mialy cellulit [img]icons/icon7.gif[/img].. nie dosyc kazdego miesiaca musimy borykac sie z okresem, to jeszcze cellulit...a ta natura jest zlosliwa [img]icons/icon7.gif[/img]

[guest]

[guest]

[guest]

Nineczka artykuły na temat cellulitu są dwa na tym serwisie, jeden napisany przez Agnieszkę, a drugi przeze mnie)
A cellulit u kobiet istniał już od zarania dziejów, tylko oczywiście dawniej nie było to traktowane jako choroba, tylko taka uroda kobiecego ciała, np na obrazach Rubensa na wszystkich aktach z kobietami jesli się dobrze przyjrzeć ich udom, to nierówności skóry czyli obecnie tzw, pomarańczowa skórka jest baaardzo widoczna. I jakoś mężczyznom w tamtych czasach to nie przeszkadzało by wielbić i podziwiać kobiece ciało, my niestety nie mamy tak dobrze i musimy ciągle zwalczać to czym obdarzyła nas natura, a to cellulit a to włoski na ciele...

[guest]

Nineczka artykuły na temat cellulitu są dwa na tym serwisie, jeden napisany przez Agnieszkę, a drugi przeze mnie)
A cellulit u kobiet istniał już od zarania dziejów, tylko oczywiście dawniej nie było to traktowane jako choroba, tylko taka uroda kobiecego ciała, np na obrazach Rubensa na wszystkich aktach z kobietami jesli się dobrze przyjrzeć ich udom, to nierówności skóry czyli obecnie tzw, pomarańczowa skórka jest baaardzo widoczna. I jakoś mężczyznom w tamtych czasach to nie przeszkadzało by wielbić i podziwiać kobiece ciało, my niestety nie mamy tak dobrze i musimy ciągle zwalczać to czym obdarzyła nas natura, a to cellulit a to włoski na ciele...

[czterypik]

Jak widać moja wiara jest większa niż rozum. Po jednym nieudanym razie (serii zabiegów) powinnam chyba przystopować. Ale te reklamy są takie kuszące... [img]icons/icon12.gif[/img]. Dlatego też stwierdziłam, że lepiej mieć ładną pupę i starą spódniczkę niż na odwrót. Niestety, skończyło się na tym, że nie miałam ani jednego, ani drugiego. Najbardziej dziwi mnie to, że mój cellulit przerażający nie jest. Dopiero kiedy ściągnę pośladki zaczyna wyglądać fatalnie [img]icons/icon12.gif[/img]. Wychodzi na to, że to lato przechodzę wypinając pupę. No, chyba że coś na mnie w końcu zadziała (teraz mam Norel, zobaczymy... Gluco Block nie podziałał). Najgorsze jest to, że coś mi się ostatnio przytyło... Nie zna ktoś dobrej diety (pamiętam, że ktoś mi kiedyś mówił, że schudł na zupie kapuścianej. Gdyby ktoś znał przepis - proszę!)?
A wracając do zabiegów w salonach - kosmetyczka mi mówiła, że sie cofa, naprawdę. Szkoda tylko, że centymetr tego nie potwierdził. A może ja mam jakieś omamy (wobec tego na zupełnie co innego powinnam sie leczyć [img]icons/icon7.gif[/img]?

[czterypik]

Jak widać moja wiara jest większa niż rozum. Po jednym nieudanym razie (serii zabiegów) powinnam chyba przystopować. Ale te reklamy są takie kuszące... [img]icons/icon12.gif[/img]. Dlatego też stwierdziłam, że lepiej mieć ładną pupę i starą spódniczkę niż na odwrót. Niestety, skończyło się na tym, że nie miałam ani jednego, ani drugiego. Najbardziej dziwi mnie to, że mój cellulit przerażający nie jest. Dopiero kiedy ściągnę pośladki zaczyna wyglądać fatalnie [img]icons/icon12.gif[/img]. Wychodzi na to, że to lato przechodzę wypinając pupę. No, chyba że coś na mnie w końcu zadziała (teraz mam Norel, zobaczymy... Gluco Block nie podziałał). Najgorsze jest to, że coś mi się ostatnio przytyło... Nie zna ktoś dobrej diety (pamiętam, że ktoś mi kiedyś mówił, że schudł na zupie kapuścianej. Gdyby ktoś znał przepis - proszę!)?
A wracając do zabiegów w salonach - kosmetyczka mi mówiła, że sie cofa, naprawdę. Szkoda tylko, że centymetr tego nie potwierdził. A może ja mam jakieś omamy (wobec tego na zupełnie co innego powinnam sie leczyć [img]icons/icon7.gif[/img]?

[czterypik]

Jak widać moja wiara jest większa niż rozum. Po jednym nieudanym razie (serii zabiegów) powinnam chyba przystopować. Ale te reklamy są takie kuszące... [img]icons/icon12.gif[/img]. Dlatego też stwierdziłam, że lepiej mieć ładną pupę i starą spódniczkę niż na odwrót. Niestety, skończyło się na tym, że nie miałam ani jednego, ani drugiego. Najbardziej dziwi mnie to, że mój cellulit przerażający nie jest. Dopiero kiedy ściągnę pośladki zaczyna wyglądać fatalnie [img]icons/icon12.gif[/img]. Wychodzi na to, że to lato przechodzę wypinając pupę. No, chyba że coś na mnie w końcu zadziała (teraz mam Norel, zobaczymy... Gluco Block nie podziałał). Najgorsze jest to, że coś mi się ostatnio przytyło... Nie zna ktoś dobrej diety (pamiętam, że ktoś mi kiedyś mówił, że schudł na zupie kapuścianej. Gdyby ktoś znał przepis - proszę!)?
A wracając do zabiegów w salonach - kosmetyczka mi mówiła, że sie cofa, naprawdę. Szkoda tylko, że centymetr tego nie potwierdził. A może ja mam jakieś omamy (wobec tego na zupełnie co innego powinnam sie leczyć [img]icons/icon7.gif[/img]?

[czterypik]

Jak widać moja wiara jest większa niż rozum. Po jednym nieudanym razie (serii zabiegów) powinnam chyba przystopować. Ale te reklamy są takie kuszące... [img]icons/icon12.gif[/img]. Dlatego też stwierdziłam, że lepiej mieć ładną pupę i starą spódniczkę niż na odwrót. Niestety, skończyło się na tym, że nie miałam ani jednego, ani drugiego. Najbardziej dziwi mnie to, że mój cellulit przerażający nie jest. Dopiero kiedy ściągnę pośladki zaczyna wyglądać fatalnie [img]icons/icon12.gif[/img]. Wychodzi na to, że to lato przechodzę wypinając pupę. No, chyba że coś na mnie w końcu zadziała (teraz mam Norel, zobaczymy... Gluco Block nie podziałał). Najgorsze jest to, że coś mi się ostatnio przytyło... Nie zna ktoś dobrej diety (pamiętam, że ktoś mi kiedyś mówił, że schudł na zupie kapuścianej. Gdyby ktoś znał przepis - proszę!)?
A wracając do zabiegów w salonach - kosmetyczka mi mówiła, że sie cofa, naprawdę. Szkoda tylko, że centymetr tego nie potwierdził. A może ja mam jakieś omamy (wobec tego na zupełnie co innego powinnam sie leczyć [img]icons/icon7.gif[/img]?

[katarzynkaK]

Ja kupiłam Exfotonic i Perfectslim L'OREALA i stwierdzam, że działa. Czuję po spodniach, że zeszczuplały mi uda, a używam dopiero kilka dni. Polecam.

[katarzynkaK]

Ja kupiłam Exfotonic i Perfectslim L'OREALA i stwierdzam, że działa. Czuję po spodniach, że zeszczuplały mi uda, a używam dopiero kilka dni. Polecam.

[guest]

Katarzynko a czy to nie jest przypadkiem, tylko efekt psychologiczny [img]icons/icon7.gif[/img]...
czy to mozlwie, zeby po kilku dniach stosowania zeszczuplaly Ci uda? jesli tak, to wielkie i szczere gratulacje.
Ja od dwoch tygodni nie uzywam kremow na cellulit, bo stwierdzilam, ze to nie ma sensu...na razie. Zamowilam przez internet, bo tutaj w sklepach nie mozna kupic, masazer i czekam na jego przyjscie... i dopiero wtedy zaczne uzywac kremow przeciw cellulitowi. Ale po tych dwoch, czy moze juz nawet trzech tygodniach nie stosowania tych kremow moja skora na nogach sie poprawila i to znacznie..... cellulit jest mniej widoczny, nie wiem dlaczego moze:
1. te wszystkie kremy na cellulit wcale nie maja na celu jego usuniecie, lecz wciagniecie nas w wieczne ich uzywanie [img]icons/icon7.gif[/img]
2. moze dlatego, ze w czasie tych trzech tygodni stosuje balsam ujedrniajacy....dwa razy dzinnie, dosc duza ilosc nakladam na cialo.... i mimo, ze nie jest to antycellulitowe, cellulit sie zmniejszyl, skora zrobila sie duzo bardziej sprezysta i bardzo mila w dotyku i ten balsam nie kosztuje 50$ jak wiekszosc kremow na cellulit tutaj ale 8 $ za ponad 600ml...
Naprawde nie wiem dziewczyny jak to jest z tymi kremami na cellulit....moze to bledne kolo [img]icons/icon9.gif[/img]. Uzywalam Clarinsa przez pare miesiecy i owszem na poczatku byly wyniki ale tylko na pocztaku....a mala buteleczka szybko sie konczyla.... i nie bylo efektu jakiego sie spodziewalam. A teraz spokojnie, stosuje stosunkowo tani balsam ujedrniajacy (nawet Nivea Q10 tak nie podzialal, no i Q10 jest tez malutki) i moja skora wyglada o niebo lepiej.

[guest]

Katarzynko a czy to nie jest przypadkiem, tylko efekt psychologiczny [img]icons/icon7.gif[/img]...
czy to mozlwie, zeby po kilku dniach stosowania zeszczuplaly Ci uda? jesli tak, to wielkie i szczere gratulacje.
Ja od dwoch tygodni nie uzywam kremow na cellulit, bo stwierdzilam, ze to nie ma sensu...na razie. Zamowilam przez internet, bo tutaj w sklepach nie mozna kupic, masazer i czekam na jego przyjscie... i dopiero wtedy zaczne uzywac kremow przeciw cellulitowi. Ale po tych dwoch, czy moze juz nawet trzech tygodniach nie stosowania tych kremow moja skora na nogach sie poprawila i to znacznie..... cellulit jest mniej widoczny, nie wiem dlaczego moze:
1. te wszystkie kremy na cellulit wcale nie maja na celu jego usuniecie, lecz wciagniecie nas w wieczne ich uzywanie [img]icons/icon7.gif[/img]
2. moze dlatego, ze w czasie tych trzech tygodni stosuje balsam ujedrniajacy....dwa razy dzinnie, dosc duza ilosc nakladam na cialo.... i mimo, ze nie jest to antycellulitowe, cellulit sie zmniejszyl, skora zrobila sie duzo bardziej sprezysta i bardzo mila w dotyku i ten balsam nie kosztuje 50$ jak wiekszosc kremow na cellulit tutaj ale 8 $ za ponad 600ml...
Naprawde nie wiem dziewczyny jak to jest z tymi kremami na cellulit....moze to bledne kolo [img]icons/icon9.gif[/img]. Uzywalam Clarinsa przez pare miesiecy i owszem na poczatku byly wyniki ale tylko na pocztaku....a mala buteleczka szybko sie konczyla.... i nie bylo efektu jakiego sie spodziewalam. A teraz spokojnie, stosuje stosunkowo tani balsam ujedrniajacy (nawet Nivea Q10 tak nie podzialal, no i Q10 jest tez malutki) i moja skora wyglada o niebo lepiej.

[guest]

Ja też nie wiem, jak to jest z tymi kremami. Wiem za to jedno: MASAŻ TO PODSTAWA. Używam masażera Cellesse już jakieś 4 tygodnie (2-3 razy na tydzień) i mam po 2 cm mniej w udach, skóra jest dużo gładsza. Wprawdzie jednocześnie stosuję D-Stock, ale używam go od kilku miesięcy, i dopiero ostatnio (czyli odkąd się masuję) widzę zadowalające efekty. Tak więc sądzę, że będziesz Nineczko zadowolona z efektów stosowania masażera. Z czystym sumieniem polecam urządzenia do masażu (a szczególnie Cellesse Philipsa). Pozdrawiam serdecznie dziewczyny walczące o gładką skórę [img]icons/icon7.gif[/img]

[guest]

Ja też nie wiem, jak to jest z tymi kremami. Wiem za to jedno: MASAŻ TO PODSTAWA. Używam masażera Cellesse już jakieś 4 tygodnie (2-3 razy na tydzień) i mam po 2 cm mniej w udach, skóra jest dużo gładsza. Wprawdzie jednocześnie stosuję D-Stock, ale używam go od kilku miesięcy, i dopiero ostatnio (czyli odkąd się masuję) widzę zadowalające efekty. Tak więc sądzę, że będziesz Nineczko zadowolona z efektów stosowania masażera. Z czystym sumieniem polecam urządzenia do masażu (a szczególnie Cellesse Philipsa). Pozdrawiam serdecznie dziewczyny walczące o gładką skórę [img]icons/icon7.gif[/img]

[guest]

Ja też nie wiem, jak to jest z tymi kremami. Wiem za to jedno: MASAŻ TO PODSTAWA. Używam masażera Cellesse już jakieś 4 tygodnie (2-3 razy na tydzień) i mam po 2 cm mniej w udach, skóra jest dużo gładsza. Wprawdzie jednocześnie stosuję D-Stock, ale używam go od kilku miesięcy, i dopiero ostatnio (czyli odkąd się masuję) widzę zadowalające efekty. Tak więc sądzę, że będziesz Nineczko zadowolona z efektów stosowania masażera. Z czystym sumieniem polecam urządzenia do masażu (a szczególnie Cellesse Philipsa). Pozdrawiam serdecznie dziewczyny walczące o gładką skórę [img]icons/icon7.gif[/img]

[guest]

Ja też nie wiem, jak to jest z tymi kremami. Wiem za to jedno: MASAŻ TO PODSTAWA. Używam masażera Cellesse już jakieś 4 tygodnie (2-3 razy na tydzień) i mam po 2 cm mniej w udach, skóra jest dużo gładsza. Wprawdzie jednocześnie stosuję D-Stock, ale używam go od kilku miesięcy, i dopiero ostatnio (czyli odkąd się masuję) widzę zadowalające efekty. Tak więc sądzę, że będziesz Nineczko zadowolona z efektów stosowania masażera. Z czystym sumieniem polecam urządzenia do masażu (a szczególnie Cellesse Philipsa). Pozdrawiam serdecznie dziewczyny walczące o gładką skórę [img]icons/icon7.gif[/img]

[guest]

Ja się z tobą Nineczko w dużej mierze zgadzam, co oczywiście nie znaczy, że ten ten mój artykuł o cellulicie to nie prawda. Masz rację, że takie stosowanie kremów, ma szczególnie duży wpływ na naszą podświadomość i psychikę a już zwłaszcza jeśli używamy drogich kremów, ktoś tu już na forum napisał, że używał drogich ampułek z Galenica, ale nie widział żadnych efektów, ponieważ poza ich wcieraniem w skórę nie robił nic, gdyż założył, że tak drogi produkt to musi działać sam, nawet jak się leży na kanapie i objada łakociami, to uda czy pośladki i tak powinny same chudnąć[img]icons/icon7.gif[/img] A tu jednak tak nie jest. Kremy powinno się traktować jako dodatek, natomiast bardzo ważny jest tak jak napisała Justy masaż oraz sport i odpowiednia dieta. Poza tym z cellulitem tak naprawdę bardzo trudno wygrać do końca, jest to taka "syzyfowa praca" czyli nawet jeśli uda nam się go zmniejszyć, to niestety np zimą gdy prowadzimy bardziej siedzący tryb życia, mamy mało ruchu niestety objawy cellulitu mogą znowu powrócić. Ja bym ci Nineczko radziła nei wydawać aż 50 $ na kremy, wydaje mi się, że regularny masaż połączony z nawet tańszymi kremami czy choćby balsamami do ciała, da większe rezultaty niż samo stosowanie droższego preparatu. Takie kremy warto używać regularnie, a ciężko sobie pozwolić kupowac co miesiąc krem za 50$. Poza tym te droższe kremy naprawdę nie gwarantują więcej niż te tańsze, a ponieważ producenci wiedzą, że dałybyśmy wszystko żeby tylko pozbyć się tego defektu skóry, często zawyżają ceny wiedząc z kolei, że wyzsza cena działa na naszą psychikę, to znaczy wydaje nam się, że jak coś tyle kosztuje to już musi działać. Gdy czytam forum np Amerykanek, to zauwazyłam, iż one mają zupełnie inne podejście do sprawy cellulitu niż np my Polki, tam mało która dziewczyna używa jakiegoś kremu na cellulit, przeglądając strony internetowe tam dostępnych firm zauważyłam, że nei mają oni takiego wyboru kremów jak my w Polsce, Amerykanki bowiem postawiły wszystko na sport, a nie na kremy. Kremy owszem wygładzą i poprawię strukturę skóry, wzmocnią działanie masażu, ale na pewno nie spalą tłuszczu.
Pozdarwiam)

[guest]

Ja się z tobą Nineczko w dużej mierze zgadzam, co oczywiście nie znaczy, że ten ten mój artykuł o cellulicie to nie prawda. Masz rację, że takie stosowanie kremów, ma szczególnie duży wpływ na naszą podświadomość i psychikę a już zwłaszcza jeśli używamy drogich kremów, ktoś tu już na forum napisał, że używał drogich ampułek z Galenica, ale nie widział żadnych efektów, ponieważ poza ich wcieraniem w skórę nie robił nic, gdyż założył, że tak drogi produkt to musi działać sam, nawet jak się leży na kanapie i objada łakociami, to uda czy pośladki i tak powinny same chudnąć[img]icons/icon7.gif[/img] A tu jednak tak nie jest. Kremy powinno się traktować jako dodatek, natomiast bardzo ważny jest tak jak napisała Justy masaż oraz sport i odpowiednia dieta. Poza tym z cellulitem tak naprawdę bardzo trudno wygrać do końca, jest to taka "syzyfowa praca" czyli nawet jeśli uda nam się go zmniejszyć, to niestety np zimą gdy prowadzimy bardziej siedzący tryb życia, mamy mało ruchu niestety objawy cellulitu mogą znowu powrócić. Ja bym ci Nineczko radziła nei wydawać aż 50 $ na kremy, wydaje mi się, że regularny masaż połączony z nawet tańszymi kremami czy choćby balsamami do ciała, da większe rezultaty niż samo stosowanie droższego preparatu. Takie kremy warto używać regularnie, a ciężko sobie pozwolić kupowac co miesiąc krem za 50$. Poza tym te droższe kremy naprawdę nie gwarantują więcej niż te tańsze, a ponieważ producenci wiedzą, że dałybyśmy wszystko żeby tylko pozbyć się tego defektu skóry, często zawyżają ceny wiedząc z kolei, że wyzsza cena działa na naszą psychikę, to znaczy wydaje nam się, że jak coś tyle kosztuje to już musi działać. Gdy czytam forum np Amerykanek, to zauwazyłam, iż one mają zupełnie inne podejście do sprawy cellulitu niż np my Polki, tam mało która dziewczyna używa jakiegoś kremu na cellulit, przeglądając strony internetowe tam dostępnych firm zauważyłam, że nei mają oni takiego wyboru kremów jak my w Polsce, Amerykanki bowiem postawiły wszystko na sport, a nie na kremy. Kremy owszem wygładzą i poprawię strukturę skóry, wzmocnią działanie masażu, ale na pewno nie spalą tłuszczu.
Pozdarwiam)

[guest]

Teraz rozumiem Basiu, dlaczego w tutejszych sklepach tak trudno znalezc cokolowiek na cellulit. Kupowalam za 50$, bo tylko to udalo mi sie znalezc.... niestety. Teraz widzialam tez Roc za 20, czy 18 i nowy produkt Neutrogeny na cellulit za 16. To jest prawda, ze samo wcieranie kremu prawie nic nie daje.
Mysle, ze jesli chodzi o Amerykanki, to nie jest tak, ze wszystkie stawiaja na sport..choc oczywiscie, jest na to moda...ale przede wszystkim Amerykanki nie przejmuja sie swoim wygladem tak jak Polki. Naprawde dla nich nie ma znaczenia jak sie ubieraja, ile waza, co jedza...oczywiscie sa i takie, ktore obsesyjnie o to dbaja ale taka statystyczna Amerykanka nie dba o siebie.... zywi sie w fast-food'ach a cellulit traktuje jako cos normalnego. No moze z wyjatkiem tych panienek w Los Angeles...ale tam wiadomo uroda to wszystko.

Szkoda tylko, ze jesli chodzi o diete...to praktycznie wszystko co dobre jest zabronione....nawet owoce ze wzgledu na zawartosc cukru nie sa wskazane w duzych ilosciach. [img]icons/icon9.gif[/img]

[guest]

Teraz rozumiem Basiu, dlaczego w tutejszych sklepach tak trudno znalezc cokolowiek na cellulit. Kupowalam za 50$, bo tylko to udalo mi sie znalezc.... niestety. Teraz widzialam tez Roc za 20, czy 18 i nowy produkt Neutrogeny na cellulit za 16. To jest prawda, ze samo wcieranie kremu prawie nic nie daje.
Mysle, ze jesli chodzi o Amerykanki, to nie jest tak, ze wszystkie stawiaja na sport..choc oczywiscie, jest na to moda...ale przede wszystkim Amerykanki nie przejmuja sie swoim wygladem tak jak Polki. Naprawde dla nich nie ma znaczenia jak sie ubieraja, ile waza, co jedza...oczywiscie sa i takie, ktore obsesyjnie o to dbaja ale taka statystyczna Amerykanka nie dba o siebie.... zywi sie w fast-food'ach a cellulit traktuje jako cos normalnego. No moze z wyjatkiem tych panienek w Los Angeles...ale tam wiadomo uroda to wszystko.

Szkoda tylko, ze jesli chodzi o diete...to praktycznie wszystko co dobre jest zabronione....nawet owoce ze wzgledu na zawartosc cukru nie sa wskazane w duzych ilosciach. [img]icons/icon9.gif[/img]

[guest]

To też racja, że one bardziej się akceptują, może źle to napisałam, bo wychodzi , że wszystkie amerykanki to takie wysportowane dziewczyny, bardziej chodziło mi o to, że jeśli już decydują się coś zrobić ze swoim cellulitem, to bardziej stawiają na sport niż na kremy. Nineczka a z tą dietą to nie trzeba popadać w przesadę, w zasadzie wszystko w dużych ilościach nie jest dobre, ale lepiej zjeść kilo owoców niż kilo czekolady))

[guest]

To też racja, że one bardziej się akceptują, może źle to napisałam, bo wychodzi , że wszystkie amerykanki to takie wysportowane dziewczyny, bardziej chodziło mi o to, że jeśli już decydują się coś zrobić ze swoim cellulitem, to bardziej stawiają na sport niż na kremy. Nineczka a z tą dietą to nie trzeba popadać w przesadę, w zasadzie wszystko w dużych ilościach nie jest dobre, ale lepiej zjeść kilo owoców niż kilo czekolady))