Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu cz. VII

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Lottie69

Spoko. My jesteśmy po ślubie rok i najwyraźniej ślub służy też tylko jako bramka wejściowa do robienia dzieci.
Ostatnio na wejściu zostałam zapytana o płeć dziecka, bo najwyraźniej jestem w ciąży. Tylko, że nie jestem, wszystkich informuje uczciwie, że interesuje mnie kariera i zarabianie pieniędzy.

Nikogo to nie interesuje w dalszej rodzinie i wszyscy uparcie dopytują, czy jestem już w ciąży. Jedyna ulga, że nasi rodzice są okej i nie drążą tematu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak i tak
Rodzice spoko - moi i męża, ale cała dalsza rodzinka makabra. Co tam że nie ma warunków, że mam problemy hormonalne i obecnie ciąża nie jest wskazana... ale robić, robić. Jakoś to przecież będzie
W ogóle nie pojętym jest dla mnie jak ludzie mogą ot tak wyjeżdżać z tak intymną sprawą jak posiadanie dziecka. Szczególnie, że mnie osobiście to boli, bo chcieć bym chciała, ale no nie ma ku temu ani warunków, ani możliwości.

Napisane przez khloe

Łe tam, miałam babkę w pracy, która codziennie z pracy dzwoniła o 7 rano do swojego 17 syna, zeby go do szkoły obudzić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Znałam taki przypadek. Tylko chłop miał 22 lata i studiował. Bo on sam nie umie wstać. Dorosły facet może jakby się spóźnił raz czy dwa, zawalił coś ważnego to by się nauczył, że w telefonie jest funkcja budzik. No ale po co...

[effcia82]

Jakoś koło 40-tki pytania o dzieci się kończą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez effcia82

Jakoś koło 40-tki pytania o dzieci się kończą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie nie, a liczyłam na to. Dlatego też na pytanie "planujesz" przestałam odpowiadać, że jestem za stara, bo zaczynało się przekonywanie, że a skąd. Dużo ludzi wcale nie uważa 40 za późny wiek na pierwsze dziecko, a nie mam ochoty na ten temat dyskutować, więc mówię teraz, że nigdy nie chciałam i z reguły jest koniec tematu (jeśli to normalna osoba).
Mam nadzieję, że jak dobiję do 50, to ta granica nie przesunie się znowu i nie będzie mi nikt gadał, że przecież jeszcze mogę.

[Paprotka_]

Napisane przez effcia82

Jakoś koło 40-tki pytania o dzieci się kończą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jestem 40+ i jeszcze słyszę czasami pytanie o drugie, chociaż faktycznie rzadziej niż przed 40 . Może jak wejdę w drugą połowę dekady to się skończą w ogóle.

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka

[Lumimi]

Napisane przez effcia82

Jakoś koło 40-tki pytania o dzieci się kończą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A zaczyna się ubolewanie że ojej bombelka nie masz. Twoje życie już nigdy nie będzie miało sensu bo ani dziecka ani wnuków...

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Lumimi

A zaczyna się ubolewanie że ojej bombelka nie masz. Twoje życie już nigdy nie będzie miało sensu bo ani dziecka ani wnuków...

Chyba zależy na kogo trafiamy. Z niczym takim się nie spotkałam, a do 39 roku nie chciałam dziecka. Już po 30-tce nikt nas o to za bardzo nie pytał, a już na pewno nie było jakichś ubolewań.

[invisible_01]

Napisane przez Ellen_Ripley

Chyba zależy na kogo trafiamy. Z niczym takim się nie spotkałam, a do 39 roku nie chciałam dziecka. Już po 30-tce nikt nas o to za bardzo nie pytał, a już na pewno nie było jakichś ubolewań.

Miałaś być może szczęście, bo w otoczeniu moim i moich znajomych wciskanie dzieci to standard.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez Ellen_Ripley

Chyba zależy na kogo trafiamy. Z niczym takim się nie spotkałam, a do 39 roku nie chciałam dziecka. Już po 30-tce nikt nas o to za bardzo nie pytał, a już na pewno nie było jakichś ubolewań.

No zależy, powiedziałabym że większość ludzi nie komentuje, ale zdarzają się tacy, którym chyba trzebaby pojechać bardzo chamsko, żeby przestali poruszać ten temat, a nie zawsze jest to dobre rozwiązanie, bo mogą to być poza tym aspektem bardzo miłe i nam przychylne osoby, tylko dzieciofilia jest w nich mocna.

Mam taką osobę w otoczeniu i pomimo tego, że ja od nastolatki mówiłam, że nie zamierzam wychodzić za mąż ani mieć dzieci i podtrzymuję to stanowisko od wielu lat, to zdarzają jej się właśnie wtręty na ten temat. A już hitem było dla mnie, jak doradziła mi, żebym "brała się za tego mojego i cisnęła go na ślub, zrobi się wesele", pomimo tego, że wyraźnie mówiłam, że ślub mnie nie interesuje, a wesel nie lubię. Nie wiem, czy jej się wydaje, że ja kłamię, albo może wstydzę się przyznać
Jest to starsza osoba, więc nie zamierzam kruszyć kopii ani tym bardziej być chamska, jedynie powtarzać jak mantrę to, co mówię od ponad 20 lat.

[Lumimi]

Napisane przez Ellen_Ripley

Chyba zależy na kogo trafiamy. Z niczym takim się nie spotkałam, a do 39 roku nie chciałam dziecka. Już po 30-tce nikt nas o to za bardzo nie pytał, a już na pewno nie było jakichś ubolewań.

Oczywiście. Jednak uważam że jeśli ktoś nietaktownie walil teksty kiedy dziecko itp to po 40 też będzie walil tyle że innymi.

Ja może pytań o dzieci nie słyszę bo nie mam z kim obecnie Jednak teksty o faceta słyszałam że może bym sobie znalazla, że jak to tak bez faceta itp. O dziwo nie słyszałam tego od wujków czy ciotek ale od koleżanek rówieśniczek z pracy. Babki koło 30 a mentalność starej dewoty. Najlepsze jest to że mam wrażenie że najbardziej robiły to te co by chciały zrobić zwrot swojego

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[agata1213]

https://www.lublin112.pl/miasto-wyda...nowac-zdjecia/

Oto są madki.

[meliandra]

Napisane przez Lumimi

Oczywiście. Jednak uważam że jeśli ktoś nietaktownie walil teksty kiedy dziecko itp to po 40 też będzie walil tyle że innymi.

Ja może pytań o dzieci nie słyszę bo nie mam z kim obecnie Jednak teksty o faceta słyszałam że może bym sobie znalazla, że jak to tak bez faceta itp. O dziwo nie słyszałam tego od wujków czy ciotek ale od koleżanek rówieśniczek z pracy. Babki koło 30 a mentalność starej dewoty. Najlepsze jest to że mam wrażenie że najbardziej robiły to te co by chciały zrobić zwrot swojego

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Ja też to ciągle słyszę. Znajdź sobie kogoś I sytuacja jest podobna jak u Ciebie. To są ludzie, którzy nie są do końca w szczęśliwych związkach. Kilka ze zdradami w tle. Bardziej z przyzwyczajenia niż z miłości i z chorego przekonania, że nie potrafię być sama/sam. Nie powiem, że nie chciałabym z kimś, ale na pewno nie na siłę i nie w takim związku, bo to już wolę być sama Poza tym nie bardzo mam wiedzieć co to znaczy znajdź sobie. Mam biegać po mieście i zaczepiać facetów?

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez agata1213

https://www.lublin112.pl/miasto-wyda...nowac-zdjecia/

Oto są madki.

Ale przykre marnowanie pieniędzy... dzwoniłabym na straż miejską/policję bez żadnych skrupułów.

Ja tak od miesiaca chodze po różnych placach zabaw i miejscach, gdzie matek i dzieci pełno i jakoś (odpukac!0 żadnych madkowych zachowań nie zauważam.
Jedynie chyba ja raz wyszlam na madkę, bo podyskutowałam ze starsza panią, krzycząca na dzieciaki wbiegające po zjeżdzalni od drugiej strony (wiecie tak z dołu do góry zamiast prawilnie po drabinkach) żeby tych dzieci tak nie musztrowała jak mają się bawić.

[linaya]

Napisane przez effcia82

Jakoś koło 40-tki pytania o dzieci się kończą

U mnie pytania ucichły jakoś tak przed 40 za to tuż po ślubie (miałam 31 lat) i przez kilka ładnych lat były na potęgę

[Ellen_Ripley]

Napisane przez agata1213

https://www.lublin112.pl/miasto-wyda...nowac-zdjecia/

Oto są madki.

Grzywny po kilkaset złotych lub pozwy cywilne od właściciela fontanny szybko by nauczyły ludzi dyscypliny. Sorry, jak się nie da inaczej, to po kieszeni. Niestety jak się coś takiego dzieje, to w pobliżu nigdy ani patrolu policji, ani straży miejskiej.

[marza_mr]

Napisane przez Ellen_Ripley

Grzywny po kilkaset złotych lub pozwy cywilne od właściciela fontanny szybko by nauczyły ludzi dyscypliny. Sorry, jak się nie da inaczej, to po kieszeni. Niestety jak się coś takiego dzieje, to w pobliżu nigdy ani patrolu policji, ani straży miejskiej.

Też mnie dziwi, że nikt nie wpadł, żeby te pieniądze egzekwować od rodziców tych dzieci. Dać stały patrol straży miejskiej i kamery, będzie taniej niż ciągłe naprawy.

I jeszcze z innej beczki: dziwi mnie ustępowanie miejsca w komunikacji dzieciom w wieku 10-13 lat.

[Sally1642]

Moje zdziwienie: dziwi mnie składanie swojemu dziecku życzeń z okazji urodzin na swoim profilu na fejsbuku, w przypadku gdy dziecko ma 2 albo 3 lata i zwyczajnie nie jest w stanie tego ogarnąć. Nie rozumiem, to taka "pokazówka" dla znajomych, że ojoj, patrzcie jak kocham swoje dziecko?

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[_medianoche]

Napisane przez meliandra

Maskara. Ale nie wiem czy to ja mam tylko takie obserwacje, ale mam wrażenie, że matki to głównie z synów robią takie niedojdy. Ja nie wiem jak można być tak niezaradnym.



Dziwi mnie bardzo, że ludzie nie maja zbytnio kasy, ale pracują tylko po to żeby spełniać zachcianki swoich dzieci. Nie wiem co trzeba mieć w głowie żeby takie rzeczy robić. Kiepsko zarabiam, ale kupię córce iphona.

Tak właśnie u niej jest. Zawsze się chwali, że córka (jeszcze chodzi do liceum) jest zaradna, zawsze staje na czas, ma odrobione lekcje. I może ją na wszystkie dyskoteki puszczać, bo nic głupiego nie zrobi, samodzielna jest itd.

Ona ma 'takiego' męża i to pewnie stąd. Na przykład on dzwoni do niej w pracy i pyta czy wie gdzie mógł schować wałek / śrubokręt / jakąś pierdołę. Kiedy to tylko on tego używa, jest złotą rączką z zawodu, naprawie, maluje itd.

Mój ojczym też jest taki. Stoi obok kuchenki i pyta matki czy mu zrobi herbatę. Mieszkają razem od tylu lat i nie wie gdzie trzymają w domu wodę utlenioną. A jak coś go boli to zamiast zajrzeć do szafki z lekami, pyta matki czy mamy coś przeciwbólowego. Ale ona nie pracuje (z własnej woli) i sama zrobiła z siebie niewolnicę. Ciągle na niego narzeka, że tylko chodzi i sprząta za nim.

Dużo znam kobiet, które są zaradne, a ich mężowie to takie owłosione, przerośnięte dzieci. Patrzę jak są we wszystkim wyręczani albo jak czegoś nie potrafią to zamiast im wytłumaczyć, mówią 'to facet, czego ty oczekujesz'. I tak sobie wychowują dzieci. Córki zaradne, a synowie nie.

Sama wielu rzeczy nie umiem, ale żeby dzwonić do matki i pytać jakiego rozmiaru mam wziąć koszulę albo do kiedy ważny jest mój paszport. Ich matki to sekretarki

Co do tej kasy to wszędzie tak jest. Ludzie przecież robią wystawne śluby, a ich nie stać. Żyją ponad stan itd. Jej kasa to niech wydaje jak chce Jej dzieci są fanami Apple, synowi kupiła drogi tablet na święta, a na urodziny chciał długopis do tego tabletu. Notatki na wykładach musi robić długopisem wartym 150 euro. Matka płaci za studia i mieszkanie w innym mieście. Mnie by było wstyd prosić o drogie prezenty, jakbym była dorosła i rodzina by mi pokrywała wszystkie koszty życia.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez _medianoche

Dużo znam kobiet, które są zaradne, a ich mężowie to takie owłosione, przerośnięte dzieci. Patrzę jak są we wszystkim wyręczani albo jak czegoś nie potrafią to zamiast im wytłumaczyć, mówią 'to facet, czego ty oczekujesz'. I tak sobie wychowują dzieci. Córki zaradne, a synowie nie. .

A po co mają potrafić? Przecież najpierw matka, potem żona zrobią wszystko. Będą pamiętały, pokierują itp. Faceci w większości przypadków są całkiem ogarnięci ( w sensie ci maminsynki) tylko nie mają potrzeby tego pokazywać. Według mojej teściowej jej syn nie umie obrać ziemniaków. A jakoś u nas w domu obiera i jakoś mózg mu od tej skomplikowanej czynności nie wybuchł. U niego wszystko robiła matka i babcia, więc on nie robił nic, bo po co. W naszym domu musi i magia, wszystko potrafi sam z siebie.

[_medianoche]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89271752]A po co mają potrafić? Przecież najpierw matka, potem żona zrobią wszystko. Będą pamiętały, pokierują itp. Faceci w większości przypadków są całkiem ogarnięci ( w sensie ci maminsynki) tylko nie mają potrzeby tego pokazywać. Według mojej teściowej jej syn nie umie obrać ziemniaków. A jakoś u nas w domu obiera i jakoś mózg mu od tej skomplikowanej czynności nie wybuchł. U niego wszystko robiła matka i babcia, więc on nie robił nic, bo po co. W naszym domu musi i magia, wszystko potrafi sam z siebie.[/QUOTE]

Wygrałaś

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Jakby ktoś za mnie chciał wykonywać cała robotę to też bym nie protestowała.

Ale szczerze ja już nie spotykam takich facetów, co nic nie robią w domu.
Mówię o ludziach koło 30, wiadomo, że pokolenie moich rodziców to inna sprawa.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[Nightmare666]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89271211]Treść usunięta[/QUOTE]

I ja też

Pracuję w mięsnym, ostatnio miałam klientkę z dzieckiem, które jadło mleczną kanapkę i tym batonem mi po szybie mazało w te i z powrotem A mamusia nic, oczywiście, udaje, że nie widzi. Zachowanie dzieci przed ladą to temat rzeka, chcą wchodzić na ladę, liżą (!) szybę, drą się itp. W tym wszystkim dziwią mnie starzy, że nie reagują gdy dziecko liże szybę i może czymś się zarazić, bo chwilę wcześniej był żul śpiący po śmietnikach. Dzieci to dzieci, one mi nie winią, ale rodzice nic nie uczą. Oczywiście to nie jest większość, bo zazwyczaj maluchy są grzeczne, nawet porozmawiają ze mną czy zaśpiewają coś

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Nightmare666

I ja też

Pracuję w mięsnym, ostatnio miałam klientkę z dzieckiem, które jadło mleczną kanapkę i tym batonem mi po szybie mazało w te i z powrotem A mamusia nic, oczywiście, udaje, że nie widzi. Zachowanie dzieci przed ladą to temat rzeka, chcą wchodzić na ladę, liżą (!) szybę, drą się itp. W tym wszystkim dziwią mnie starzy, że nie reagują gdy dziecko liże szybę i może czymś się zarazić, bo chwilę wcześniej był żul śpiący po śmietnikach. Dzieci to dzieci, one mi nie winią, ale rodzice nic nie uczą. Oczywiście to nie jest większość, bo zazwyczaj maluchy są grzeczne, nawet porozmawiają ze mną czy zaśpiewają coś

Na dobrą sprawę wystarczyłoby "przepraszam bardzo za dziecko".
A z tym lizaniem to absurd totalny. Tak samo jak kompanie się dzieci w fontannach. Tyle się mówi, że tam jest syf, żule się myją...

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Lumimi]

Napisane przez Nightmare666

I ja też



Pracuję w mięsnym, ostatnio miałam klientkę z dzieckiem, które jadło mleczną kanapkę i tym batonem mi po szybie mazało w te i z powrotem A mamusia nic, oczywiście, udaje, że nie widzi. Zachowanie dzieci przed ladą to temat rzeka, chcą wchodzić na ladę, liżą (!) szybę, drą się itp. W tym wszystkim dziwią mnie starzy, że nie reagują gdy dziecko liże szybę i może czymś się zarazić, bo chwilę wcześniej był żul śpiący po śmietnikach. Dzieci to dzieci, one mi nie winią, ale rodzice nic nie uczą. Oczywiście to nie jest większość, bo zazwyczaj maluchy są grzeczne, nawet porozmawiają ze mną czy zaśpiewają coś

Zawsze mnie dziwi jak można mieć wywalone na dziecko gdy coś psuje/brudzi w miejscu publicznym.

Tak odnośnie bakterii i zarazy. W PL upały czyli na miejskich fontannach tłumy dzieci kąpiących się w nich. Nigdy nie przestanie mnie to dziwic

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Sally1642

Moje zdziwienie: dziwi mnie składanie swojemu dziecku życzeń z okazji urodzin na swoim profilu na fejsbuku, w przypadku gdy dziecko ma 2 albo 3 lata i zwyczajnie nie jest w stanie tego ogarnąć. Nie rozumiem, to taka "pokazówka" dla znajomych, że ojoj, patrzcie jak kocham swoje dziecko?

Może komuś nadepnę na odcisk, ale dla mnie w ogóle lekką głupotą jest wydawanie kasy na huczne świętowanie urodzin małych dzieci. Nie wiem, czy ludzie serio mają taki nadmiar kasy, czy co. Dziewczyny, z którymi byłam na sali i z którymi mam nadal kontakt organizowały urodziny rocznych rówieśników mojej pociechy na salach, na bogato. I to nie jakieś rodziny "z Kulczyków". Niby zwykli ludzie. Po prostu taki jakby... trochę inny Matrix.

[palinnkasia]

Napisane przez Lumimi

Zawsze mnie dziwi jak można mieć wywalone na dziecko gdy coś psuje/brudzi w miejscu publicznym.

Tak odnośnie bakterii i zarazy. W PL upały czyli na miejskich fontannach tłumy dzieci kąpiących się w nich. Nigdy nie przestanie mnie to dziwic

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Ja kiedyś widziałam dzieciaka biegającego boso i do tego w samych slipkach, słyszałam że niektórzy potrafili do tych fontann, mgiełek itp. puszczać dzieciaki nago...


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bleuclair]

Napisane przez Sally1642

Moje zdziwienie: dziwi mnie składanie swojemu dziecku życzeń z okazji urodzin na swoim profilu na fejsbuku, w przypadku gdy dziecko ma 2 albo 3 lata i zwyczajnie nie jest w stanie tego ogarnąć. Nie rozumiem, to taka "pokazówka" dla znajomych, że ojoj, patrzcie jak kocham swoje dziecko?

Mam pełno znajomych na fejsie, które tak właśnie robią. Chyba dla lajków i komentarzy pod takim postem typu:" sto lat dla Olusia i ślicznej mamy" , "jaka ona już duża i śliczna, podobna do mamy",
" Tosia ma już 5 lat? Wyglądacie jak siostry" Nie widzę innego wytłumaczenia.A już najlepsza jest laska, która pracuje w Miejskim Ośrodku Kultury i zasiada w każdej komisji konkursowej, a potem fotografuje tego swego dzieciaka z dyplomami, bo oczywiście magicznie zawsze to on jest w gronie laureatów tychże konkursów plastycznych, żeby wszyscy znajomi wysyłali gratulacje

[kaylla]

Napisane przez Ellen_Ripley

Może komuś nadepnę na odcisk, ale dla mnie w ogóle lekką głupotą jest wydawanie kasy na huczne świętowanie urodzin małych dzieci. Nie wiem, czy ludzie serio mają taki nadmiar kasy, czy co. Dziewczyny, z którymi byłam na sali i z którymi mam nadal kontakt organizowały urodziny rocznych rówieśników mojej pociechy na salach, na bogato. I to nie jakieś rodziny "z Kulczyków". Niby zwykli ludzie. Po prostu taki jakby... trochę inny Matrix.

Generalnie sporo osób świętuje dość hucznie roczek dziecka. I na tym się kończy. Kolejne huczne świętowanie jest na 18 a pomiędzy jakies imprezy w domu lub ewentualnie na sali zabaw jak dzieci mają po kilka lat.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz