Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XII

[201710160952]

Mizmazw Twoim wypadku to wg mnie tylko wyprowadzka wchodzi w grę. Nie ładuj się w kolejny staż ani pracę jako kasjer. Zrób wszystko aby się wyprowadzić np. do Warszawy, tak jak dziewczyny piszą.

[trykietron]

CV, ok, powinno być wypasione, ale po wymagają listu, skoro wiedzą, że dostaną bzdury? Na kasjera list motywacyjny albo na ochroniarza, serio? Chcą głupot, to dostają głupoty.

Napisane przez Olushka

Napisałam krótko w poprzedniej części, co należy umieścić w LM.

Jeśli obniżasz zakres poszukiwanej pracy, przykładowo: kasjer, to należy użyć kompetencji. Nie rozumiesz słowa kompetencje, Timon?

Serio nie wiem dlaczego napisanie dokumentów aplikacyjnych sprawia ludziom tyle problemu To jest przerażające - ostatnio pani wyjęła mi z kieszeni pomiętolone CV, napisane ciągiem, bez żadnych akapitów, sekcji itp. i z rozczarowaniem w głosie pyta "Co robię źle, że nikt nie odpowiada na moje zgłoszenia?"

Wystarczy umiejętnie się "sprzedać" - wyjaśniam - pokazać dlaczego jesteś LEPSZY niż konkurencja Linkuję artykuł o LM w razie wątpliwości, co dla niektórych

[just_wlosy]

Byłam przed chwilą na rozmowie kwalifikacyjnej na stanowisko doradcy finansowego klienta w Skoku Stefczyka. Nie poszukują tam ludzi z doświadczeniem, i ja takiego nie mam, ale szukam pracy biurowej, takiej w której będę mogła się realizować też i czuć się potrzebną społecznie itd. No i potej rozmowie... zwatpiłam w siebie. Takie maja wymagania! Trzeba mieć nie wiadomo jakie prodyspozycje osobiste. Ech

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[samotny_t]

Napisane przez trykietron

CV, ok, powinno być wypasione, ale po wymagają listu, skoro wiedzą, że dostaną bzdury? Na kasjera list motywacyjny albo na ochroniarza, serio? Chcą głupot, to dostają głupoty.

Ja szczerze mówiąc nie wiem, po co CV na takie stanowiska jak kasjer czy ochroniarz. Zresztą coraz częściej widzę, że do prostych prac wymagają ankiety na 3 proste pytania na krzyż i tyle. Mam nadzieje ze ten trend się utrzyma i poszerzy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:21 ---------- Poprzedni post napisano o 14:18 ----------

Napisane przez just_wlosy

Byłam przed chwilą na rozmowie kwalifikacyjnej na stanowisko doradcy finansowego klienta w Skoku Stefczyka. Nie poszukują tam ludzi z doświadczeniem, i ja takiego nie mam, ale szukam pracy biurowej, takiej w której będę mogła się realizować też i czuć się potrzebną społecznie itd. No i potej rozmowie... zwatpiłam w siebie. Takie maja wymagania! Trzeba mieć nie wiadomo jakie prodyspozycje osobiste. Ech

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie dziwi mnie, że wymagają duzych predyspozycji, bo sprzedaż oferowanych przez SKOK-i gownianych produktów finansowych istotnie wymaga niesłychanego talentu do przekonywania

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[skwaruszek]

Mizmaz, z ciekawości sprawdziłam prace administracyjne w Warszawie - jest 724 ogłoszeń. Rozumiesz, czemu doradzamy Ci akurat stolicę? Wiadomo, że część nie będzie się zgadzać z tym co chcesz robić, ale to lepiej niż kasjerka. Będzie pokrewne z wykształceniem - łatwiej szukać lepszej pracy później. Sądzę, że wśród tych 700 ofert są takie, które szukają kogoś na zastępstwo/od zaraz - będziesz już miała plusa, bo jesteś dyspozycyjna.
Koleżanka wynajmuje pokój za ok. 700 zł, dochodzi do tego bilet miesięczny - 110zł (3 mies. jeszcze mniej) + wyżywienie (biedronka/lidl/markety mają takie same ceny w całej Polsce). Sądzę, że dostaniesz min. 2 tys. netto na początek, jak dobrze potargujesz, to 2,5 netto też znajdziesz. Za mniej się nie pakuj, bo po co?

Wszyscy doradzamy Ci przeprowadzkę, bo szkoda Twojego potencjału. Będzie ciężko, ale możesz jeździć na rozmowy. Między Lublinem a Warszawą jest przepaść - w firmach/korporacjach pracuje mnóstwo młodych osób! W Lublinie bez znajomości i na umowę o pracę - to rzadkość...
Ja Warszawę polubiłam, szczerze - wizualnie niewiele się różni od innych miast. Mam niedaleko park z siłownią. Mam mieszkanie przy metrze - do centrum jadę 8 min. Jeśli najpierw znajdziesz pracę, to pokój dobierasz tak, by było blisko. Codziennie są nowe oferty. W 3 mies. coś znajdziesz.

Poczytaj poniższe linki, może się trochę napalisz na nowe możliwości

https://www.pracuj.pl/praca/junior-h...oferta,5153126
https://www.pracuj.pl/praca/mlodszy-...oferta,5155410
https://www.pracuj.pl/praca/mlodszy-...oferta,5153565
https://www.pracuj.pl/praca/mlodszy-...oferta,5150439 - tutaj jest umowa czasowa (mniej chętnych - do września), chcą jedynie doświadczenie praktyk/stażów, a proponują umowę..)

[just_wlosy]

Napisane przez samotny_t

---------- Dopisano o 14:21 ---------- Poprzedni post napisano o 14:18 ----------

[/COLOR]
Nie dziwi mnie, że wymagają duzych predyspozycji, bo sprzedaż oferowanych przez SKOK-i gownianych produktów finansowych istotnie wymaga niesłychanego talentu do przekonywania

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak to powiedział rekruter...praca polega głównie na sprzedaży "siebie". Z jednej strony ma rację. Ale klient, który ma choć trochę oleju w głowie skupi się na ofercie, a nie na tym, czy pracownik ładnie się uśmiecha i jest uprzejmy. Ech.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:33 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ----------

Byłabym wdzięczna gdyby ktoś odezwał się do mnie, kto pracował w kadrach i płacach. Może ktoś ma jakieś doświadczenie????

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Dagunia]

Napisane przez just_wlosy

[/COLOR]Byłabym wdzięczna gdyby ktoś odezwał się do mnie, kto pracował w kadrach i płacach. Może ktoś ma jakieś doświadczenie????

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pytaj

[michal100]

Napisane przez skwaruszek

Mizmaz, z ciekawości sprawdziłam prace administracyjne w Warszawie - jest 724 ogłoszeń. Rozumiesz, czemu doradzamy Ci akurat stolicę? Wiadomo, że część nie będzie się zgadzać z tym co chcesz robić, ale to lepiej niż kasjerka. Będzie pokrewne z wykształceniem - łatwiej szukać lepszej pracy później. Sądzę, że wśród tych 700 ofert są takie, które szukają kogoś na zastępstwo/od zaraz - będziesz już miała plusa, bo jesteś dyspozycyjna.
Koleżanka wynajmuje pokój za ok. 700 zł, dochodzi do tego bilet miesięczny - 110zł (3 mies. jeszcze mniej) + wyżywienie (biedronka/lidl/markety mają takie same ceny w całej Polsce). Sądzę, że dostaniesz min. 2 tys. netto na początek, jak dobrze potargujesz, to 2,5 netto też znajdziesz. Za mniej się nie pakuj, bo po co?

Wszyscy doradzamy Ci przeprowadzkę, bo szkoda Twojego potencjału. Będzie ciężko, ale możesz jeździć na rozmowy. Między Lublinem a Warszawą jest przepaść - w firmach/korporacjach pracuje mnóstwo młodych osób! W Lublinie bez znajomości i na umowę o pracę - to rzadkość...
Ja Warszawę polubiłam, szczerze - wizualnie niewiele się różni od innych miast. Mam niedaleko park z siłownią. Mam mieszkanie przy metrze - do centrum jadę 8 min. Jeśli najpierw znajdziesz pracę, to pokój dobierasz tak, by było blisko. Codziennie są nowe oferty. W 3 mies. coś znajdziesz.

Poczytaj poniższe linki, może się trochę napalisz na nowe możliwości

https://www.pracuj.pl/praca/junior-h...oferta,5153126
https://www.pracuj.pl/praca/mlodszy-...oferta,5155410
https://www.pracuj.pl/praca/mlodszy-...oferta,5153565
https://www.pracuj.pl/praca/mlodszy-...oferta,5150439 - tutaj jest umowa czasowa (mniej chętnych - do września), chcą jedynie doświadczenie praktyk/stażów, a proponują umowę..)

Wszystko się zgadza,ale przy Warszawie dochodzi jedna istotna kwestia. To największe polskie miasto więc jest tam też największa konkurencja. To nie jest takie oczywiste,że dostanie się tam pracę za kwotę ok. 3ooo zł od ręki. Masa studentów,którzy potrzebują nabyć doświadczenie też swoje robi. No i dochodzi jeszcze kwestia taniej konkurencji - tańszej od Nas - Ukraińców tutaj jak mrówek się narobiło...
Ale próbować trzeba i jeśli u siebie nie da się zdobyć sensownej pracy to trzeba ruszać w świat - takie realia.
PS Nie wiem w jakim regionie pracy szuka Mizmaz,ale chyba kiedyś,kiedyś pisała,że bliżej z dużych miast ma Kraków o ile dobrze pamiętam. Ja bym jednak w pierwszej kolejności w jej sytuacji celował w stolicę południa kraju,ale to ja...

[just_wlosy]

Napisane przez Dagunia

Pytaj

Startuje na stanowisko asystenckie. Wcześniej bardzo krótko pracowałam w kadrach, ale nie wiele się tam nauczyłam, bo osoba z którą pracowałam nie chciała w ogóle dzielić się swoją pracą. I właściwie interesuje mnie, co mogłabym zrobić, aby nabrać trochę wiedzy. No i czy Twoim zdaniem to trudna praca i ciężko jest się jej nauczyć?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[hoppipolla]

A co myślicie o podawaniu swoich oczekiwań finansowych w LM?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

Napisane przez hoppipolla

A co myślicie o podawaniu swoich oczekiwań finansowych w LM?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

sama z siebie bym nie podawała. chociaż nie wiem, czy to błąd czy nie

[Wesel]

Napisane przez hoppipolla

A co myślicie o podawaniu swoich oczekiwań finansowych w LM?

Wygodne rozwiązanie dla obu stron, bo firma nie zaprasza tych, na których ich nie stać i nie marnują kandydaci czasu bez sensu .

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Wesel]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Jeśli komuś zależy na sensownych rozmowach, a widełek nie ma, to podanie ich w LM ma właśnie taki plus. Nie sądzę, że pytanie miało na celu wywołanie dyskusji "jak powinno być" itd. Firmy zazwyczaj nie podają widełek i dopóki nie stanie się to standardem, można "obejść system".

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

Napisane przez Wesel

Jeśli komuś zależy na sensownych rozmowach, a widełek nie ma, to podanie ich w LM ma właśnie taki plus. Nie sądzę, że pytanie miało na celu wywołanie dyskusji "jak powinno być" itd. Firmy zazwyczaj nie podają widełek i dopóki nie stanie się to standardem, można "obejść system".

a co, jeżeli praca jest super, chcesz w danym miejscu pracować, wyceniasz siebie np. na 3500zł, to piszesz w LM, a rekruter patrzy i myśli: 3,5tys? my dajemy 3,3tys to odrzucam kandydaturę?

firma jest w tym przypadku na lepszej pozycji, bo jeśli zobaczę ich ogłoszenie, spodoba mi się to sama już zadecyduję, czy te 200zł jestem w stanie "opuścić". rekruter tego nie wie i może odrzucić moją kandydaturę, nie chcąc tracić czasu, bo przecież ja chcę więcej, a ich budżet nie pozwala na nic innego.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Wesel]

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;7167659 6]a co, jeżeli praca jest super, chcesz w danym miejscu pracować, wyceniasz siebie np. na 3500zł, to piszesz w LM, a rekruter patrzy i myśli: 3,5tys? my dajemy 3,3tys to odrzucam kandydaturę? [/QUOTE]

Zakładam, że podajesz kwotę najmniejszą akceptowalną, poniżej której nie pójdziesz nawet do superpracy. Równie dobrze to działać może w drugą stronę - firma poda widełki do 7500 zł, ale za superspecjalistę byłaby w stanie dopłacić te 200 zł, ale ten specjalista się nie zgłosi, bo w ogłoszeniu widełki są do 7500 zł.

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Czym się to różni od podania pracodawcy z własnej inicjatywy oczekiwanego wynagrodzenia? I tak i tak jest znane przed pójściem na rozmowę.

Podanie wynagrodzenia w LM/CV/mailu ma swoje plusy i minusy - jak każde rozwiązanie.

[AylarLi]

TimoniPumba, dziekuje za konkretna wypowiedz. Troche mnie uspokoilas i dalas nadzieje, ze moze nie bedzie tak zle. Jestem tez zdecydowana na wizyte u lekarza. Ale raczej celuje w psychiatre. Mnie rozmowa z psychologiem poirytuje. Potrzebuje rozmowy i lekow. Tak w kazdym razie mi sie wydaje. Potrzebuje czegos co mnie uspokoi i ustabilizuje.
To straszne jak male rysy w calym zyciu+ problem z praca moga zlozyc sie na wyniszczenie mlodej osoby.

Ktos oczywiscie tutaj dowalil mi standardem tego watku: wyprowadz sie za praca. Nawet nie spytano gdzie mieszkam. Mieszkam w duzym miescie. Nie narzekam na brak ofert. Mnie najbardziej boli brak rozmow. Jakby moje cv krzyczalo "z niej nic nie bedzie¡" I nie wiem dlaczego. Tym bardziej, ze prywatnie jedna z was je przejrzala, wiele doradzila, nanioslam zmiany a rozmow wciąż brak.

[Wesel]

Napisane przez AylarLi

TimoniPumba, dziekuje za konkretna wypowiedz. Troche mnie uspokoilas i dalas nadzieje, ze moze nie bedzie tak zle. Jestem tez zdecydowana na wizyte u lekarza. Ale raczej celuje w psychiatre. Mnie rozmowa z psychologiem poirytuje. Potrzebuje rozmowy i lekow. Tak w kazdym razie mi sie wydaje. Potrzebuje czegos co mnie uspokoi i ustabilizuje.
To straszne jak male rysy w calym zyciu+ problem z praca moga zlozyc sie na wyniszczenie mlodej osoby.

Potrzebujesz rozmowy i nie chcesz iść na terapię? Psychiatra nie prowadzi rozmów . Na rozmowę polecam psychoterapeutę.

Długo już wysyłasz nowe CV?

[AylarLi]

Nowe jakos z miesiac, moze krocej. Od stycznia szukam ogolnie ale z 2 tygodniami przerwy ze wzgledow prywatnych. Ale w zeszlym roku szukalam od lutego do sierpnia i tez z niemal zerowym skutkiem. W koncu poszlam duxo ponizej kwalifikacji.

Nie wiem czy potrzebuje rozmowy. Te mnie wkurzaja, szczegolnie o mnie. Mając nawracajace mysli okolosamobojcze to juz chyba trzeba isc w chemie. Stad zasugerowałam sie psychiatra. Nie wiem, zobaczy się. Zawsze moze mi powiedziec, ze to nie depresja czy inne dziwne stany tylko cos co rozwiaze psycholog.

[Wesel]

Napisane przez AylarLi

Nie wiem czy potrzebuje rozmowy. Te mnie wkurzaja, szczegolnie o mnie. Mając nawracajace mysli okolosamobojcze to juz chyba trzeba isc w chemie. Stad zasugerowałam sie psychiatra. Nie wiem, zobaczy się. Zawsze moze mi powiedziec, ze to nie depresja czy inne dziwne stany tylko cos co rozwiaze psycholog.

Chyba rzadko kiedy kończy się na lekach. Podejrzewam, że psychiatra i tak zaleci Ci terapię, bo same leki nie wyciągną Cię z tego stanu (piszę z własnego doświadczenia).

[rzeszowianka_26]

Napisane przez Wesel

Chyba rzadko kiedy kończy się na lekach. Podejrzewam, że psychiatra i tak zaleci Ci terapię, bo same leki nie wyciągną Cię z tego stanu (piszę z własnego doświadczenia).

Też tak myślę, ale terapeuta musi być dobry. A o takiego wcale nie jest łatwo.

[Dagunia]

Napisane przez just_wlosy

Startuje na stanowisko asystenckie. Wcześniej bardzo krótko pracowałam w kadrach, ale nie wiele się tam nauczyłam, bo osoba z którą pracowałam nie chciała w ogóle dzielić się swoją pracą. I właściwie interesuje mnie, co mogłabym zrobić, aby nabrać trochę wiedzy. No i czy Twoim zdaniem to trudna praca i ciężko jest się jej nauczyć?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kadry i płace są dosyć specyficzne. Najlepiej uczy praktyka, ale jeśli nie masz takiej możliwości to na pewno powinnaś "umieć" kodeks, rozporządzenia, aktualizacje, przepisy ZUS, PFRON. Ciężko powiedzieć, bo nie wiem na jakim jesteś etapie. Naliczałaś ręcznie wynagrodzenia ? Pracowałaś w Płatniku ? Umiesz obsługiwać jakiś program płacowy/kadrowy ?

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

Napisane przez Wesel

Zakładam, że podajesz kwotę najmniejszą akceptowalną, poniżej której nie pójdziesz nawet do superpracy. Równie dobrze to działać może w drugą stronę - firma poda widełki do 7500 zł, ale za superspecjalistę byłaby w stanie dopłacić te 200 zł, ale ten specjalista się nie zgłosi, bo w ogłoszeniu widełki są do 7500 zł.

nie. podaję kwotę, za którą chciałabym pracować. i dla superpracy jestem w stanie zejść trochę niżej.

a superspecjalista, jak go oferta zainteresuje czymś więcej niż kasa, to pewnie wyśle CV i potem będzie stawkę negocjował. już nie mówiąc o tym, że superspecjaliści są znani w swoim środowisku i jak firma takiego kogoś chce to sama się po niego zgłasza
a jak rekruter dostanie 10 CV od "Janów Kowalskich" to na wstępie odrzuci tego Jana, który chce więcej kasy, niż firma oferuje.

[_Bumblebee_]

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;7168974 1]nie. podaję kwotę, za którą chciałabym pracować. i dla superpracy jestem w stanie zejść trochę niżej.

a superspecjalista, jak go oferta zainteresuje czymś więcej niż kasa, to pewnie wyśle CV i potem będzie stawkę negocjował. już nie mówiąc o tym, że superspecjaliści są znani w swoim środowisku i jak firma takiego kogoś chce to sama się po niego zgłasza
a jak rekruter dostanie 10 CV od "Janów Kowalskich" to na wstępie odrzuci tego Jana, który chce więcej kasy, niż firma oferuje.[/QUOTE]

Dokładnie tak.

[Wesel]

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;7168974 1]nie. podaję kwotę, za którą chciałabym pracować. i dla superpracy jestem w stanie zejść trochę niżej.

a superspecjalista, jak go oferta zainteresuje czymś więcej niż kasa, to pewnie wyśle CV i potem będzie stawkę negocjował. już nie mówiąc o tym, że superspecjaliści są znani w swoim środowisku i jak firma takiego kogoś chce to sama się po niego zgłasza
a jak rekruter dostanie 10 CV od "Janów Kowalskich" to na wstępie odrzuci tego Jana, który chce więcej kasy, niż firma oferuje.[/QUOTE]

No widzisz, ja podaję kwotę absolutnie minimalną, z której nawet dla danego stanowiska nie zejdę. Nie zawsze zatem podaję tę samą kwotę - ona się różni od stanowiska, firmy i mojej determinacji pracy w danym miejscu.

Co do pogrubionego - niekoniecznie. Są tacy, którzy nie wyślą i tyle. Nie wiem też czy rozmawiamy o skrajnych przypadkach czy o średniej.

Niech rekruter odrzuca. Nie do końca widzę problem. Nie wiem też po co ciągle padają argumenty, że podawanie widełek przez pracownika jest bezsensu. W skrajnych i nietypowych sytuacjach owszem, jest bez sensu. W 99% przypadków widzę sens i ten 1% mnie nie przekona.

Wszystkie te powyższe argumenty pracodawca może zastosować do siebie (jako argumenty za tym, że firmy nie podają wynagrodzenia), nie rozumiem zatem oburzenia, że nigdy nie ma widełek ogłoszeniach.

[AylarLi]

Wysłałam dziś już 4 cv. Co tydzień wysyłam od kilku do kilkunastu.



Dagunia, które dokładnie rozporządzenia? KP sobie obecnie przypominam bo w sumie od czasu studiów do niego nie zaglądałam. Ale reszta przepisów jest mi zupełnie obca i jeśli potrafiłabyś nakierować co dokładnie warto znać byłabym bardzo wdzięczna. Zawsze mogłabym to sobie dopisać do cv jako konkretną wiedzę do pracy na danym stanowisku i może by coś w końcu ruszyło.

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

Napisane przez Wesel

No widzisz, ja podaję kwotę absolutnie minimalną, z której nawet dla danego stanowiska nie zejdę.

dla mnie jest to zwyczajnie głupie, bo w sytuacji, kiedy firma chce dać za stanowisko 4tys, ja bym napisała 3,5tys, oni zobaczą "o, za 3,5tys może pracować, to bierzemy" to tracę 500zł...

Niech rekruter odrzuca. Nie do końca widzę problem.

no dla mnie jest to problem, jeśli rekruter z firmy, w której bardzo chciałabym pracować odrzuca moje CV

Nie wiem też po co ciągle padają argumenty, że podawanie widełek przez pracownika jest bezsensu. W skrajnych i nietypowych sytuacjach owszem, jest bez sensu. W 99% przypadków widzę sens i ten 1% mnie nie przekona.

dla mnie jedynie w skrajnych i nietypowych sytuacjach podawanie widełek przez pracownika ma sens. i tyczy się właśnie superspecjalistów i to jeszcze w jakiś wąskich dziedzinach.

Wszystkie te powyższe argumenty pracodawca może zastosować do siebie (jako argumenty za tym, że firmy nie podają wynagrodzenia), nie rozumiem zatem oburzenia, że nigdy nie ma widełek ogłoszeniach.

cóż, analogicznie to można by to było podstawić do pracownika wystawiającego swoje ogłoszenie o szukaniu pracy a nie pracownika, który na ogłoszenie firmy odpowiada.

[Wesel]

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;7169419 6]dla mnie jest to zwyczajnie głupie, bo w sytuacji, kiedy firma chce dać za stanowisko 4tys, ja bym napisała 3,5tys, oni zobaczą "o, za 3,5tys może pracować, to bierzemy" to tracę 500zł...[/QUOTE]

Skoro i tak jesteś w stanie zejść dla superoferty, to nie widzę do końca różnicy. Ale to kwestia różnicy podejścia.


[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;7169419 6]no dla mnie jest to problem, jeśli rekruter z firmy, w której bardzo chciałabym pracować odrzuca moje CV[/QUOTE]

Odrzuca, bo nie spełniasz wymagań/oczekiwań. Taka jego praca.


[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;7169419 6]dla mnie jedynie w skrajnych i nietypowych sytuacjach podawanie widełek przez pracownika ma sens. i tyczy się właśnie superspecjalistów i to jeszcze w jakiś wąskich dziedzinach. [/QUOTE]

W takich dziedzinach nie podaje się widełek, bo to często nie jest kwestia kasy, tylko ściągnięcia fachowca do firmy.


[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;7169419 6]cóż, analogicznie to można by to było podstawić do pracownika wystawiającego swoje ogłoszenie o szukaniu pracy a nie pracownika, który na ogłoszenie firmy odpowiada.[/QUOTE]

A czym jest aplikowanie do firmy, jak nie "wystawianiem swojego ogłoszenia"? Tym, że widzą to ogłoszenie wybrani pracodawcy?