W rytmie serca - serial Polsatu

[Klaudia_24]

No mi też ciężko zrozumieć co . Jeszcze Adam ok- ma z nią dziecko, więc dla tego Grześka może przymykać oczy na niektóre rzeczy ...ale Piotr to już w ogóle ciężko zrozumieć co mu tak na niej zleży. Nie dość, że musi znosić jej humory to jeszcze ten Grzesiek.

[mdusia123]

Napisane przez Klaudia_24

No mi też ciężko zrozumieć co . Jeszcze Adam ok- ma z nią dziecko, więc dla tego Grześka może przymykać oczy na niektóre rzeczy ...ale Piotr to już w ogóle ciężko zrozumieć co mu tak na niej zleży. Nie dość, że musi znosić jej humory to jeszcze ten Grzesiek.

Dokładnie. Faceci chyba raczej średnio chcą się wiązać z kobietami, które mają dziecko, ale ich sytuacja związkowa jest w miarę jasna (wdowy, rozwódki), a tu jeszcze właśnie była taka komplikacja, że Marysia była zajęta. Bo Adam faktycznie, mógł stwierdzić, że "Dobra, Marysia miała ostatnio ciężki czas, jakoś się dla Grześka przemęczę, bo w końcu na pewno będzie dobrze.", ale Piotr? Do pewnego momentu mogło faktycznie zadziałać zauroczenie, ale to by mu chyba szybko przeszło, nie? Aż tak się w niej zakochał?

[Klaudia_24]

No można to tłumaczyć jedynie zakochaniem.

[mdusia123]

Napisane przez Klaudia_24

No można to tłumaczyć jedynie zakochaniem.

Mnie ciekawi tylko, jak długo ten ich związek przetrwa. No i kto go ostatecznie zakończy? Maria, bo stwierdzi, że jednak kocha Adama? Piotr, bo będzie miał serdecznie dosyć jej fochów? Bo jakoś nie wierzę w to, że ostatecznie Marysia i Piotr stworzą taką już stałą relację jak Ewa i Szarek, albo Wera i Siedlecki. Ona albo zaraz dostanie jakiegoś kolejnego faceta, albo wróci do Adama.

[Klaudia_24]

Myślę, że ona zakończy...na pewno jak wróci z tej misji Adam, zacznie sobie układać życie... to Mari dostanie olśnienia, że to jednak on jest miłością jej życia. No i on jak gdyby nigdy nic, jej wybaczy.

[mdusia123]

Pewnie tak. I potem przez 2-3 sezony wielka miłość i najnudniejszy wątek w serialu, aż tu nagle przyjdzie wielki kryzys (tylko powód będzie tysiąc razy głupszy, a wykonanie jeszcze gorsze niż ta afera z Beniaminem), kolejny nowy facet i kolejne rozstanie i tak w kółko.

[Klaudia_24]

Tak pewnie będzie. Chyba, że zakończą serial na 5 sezonie. Głupio zrobili, że az tak bardzo zrobili z tego serial obyczajowy. W tych 2 pierwszych sezonach było mało o życiu prywatnym a więcej o pracy Adama i policji. To było dobra, bo nie bylo aż takich dziwnych akcji. Teraz Siedlecki, Wera, Piotr mieszkają w Warszawie więc jakos średnio widze by Ci bohaterowie pracowali przy jakiś sprawach zwiazanych z komisariatem w Kazimierzu. Wiec albo dołożą nowy wątek z komisariatem w Warszaiwe albo u tych bohaterow beda pokazywać tylko zycie prywatne. Adam wyjechał wiec w przychodni go nie będzie, w szpitalu raczej tez. Agnieszka w ciąży więc podobnie.

[mdusia123]

Napisane przez Klaudia_24

Głupio zrobili, że az tak bardzo zrobili z tego serial obyczajowy.

No i w sumie trochę szkoda, że wszystko jest tam tak bardzo na serio, poważnie, dramatycznie, jak w stu innych serialach tego typu. No i te roszady związkowe u głównych bohaterów- jak w każdym serialu tego typu.

[Klaudia_24]

Te pierwsze 4 odcinki nowego sezonu byly dobre, więc moze jest nadzieja.

[mdusia123]

Napisane przez Klaudia_24

Te pierwsze 4 odcinki nowego sezonu byly dobre, więc moze jest nadzieja.

No ja właśnie mam nadzieję, że teraz trochę skupimy się na innych bohaterach. Nawet doktor Zych dostał w końcu własny, konkretny wątek, więc można by to pociągnąć w tym kierunku, dać jakieś fajne akcje, a nie ciągle Maria...i Maria...i znowu Maria...i Maria w dalszym ciągu .

[Klaudia_24]

Mogliby. Szczególnie, że inni bohaterowie są teraz na prawdę ciekawsi.

[mdusia123]

Napisane przez Klaudia_24

Mogliby. Szczególnie, że inni bohaterowie są teraz na prawdę ciekawsi.

W sumie zawsze byli ciekawsi. I przynajmniej nie odwalali tak głupich akcji jak Maria. Co jest z tymi scenarzystami polskich seriali, że główni bohaterowie często wychodzą im po prostu koszmarnie? Bo albo taki główny bohater faktycznie jest super idealny i nie popełnia żadnych błędów. Albo, co chyba jeszcze gorsze, wszyscy pozostali bohaterowie wmawiają nam, że główny bohater taki wspaniały, mądry, empatyczny, piękny i tak dalej, a jak się już faktycznie usiądzie i przez chwilę pomyśli, to widzowi wychodzi, że ten główny bohater wcale taki super nie jest.

[Klaudia_24]

Ciekawe jak tak dzisiejszy odcinek się spodoba oglądajacym.

[Klaudia_24]

Oglądałam najnowszy odc z Ipla - 57 i fajny było poza wątkiem z Julia. Na biało bo będą spojlery: oczywiście Andrzej chodzi z nią na te mediacje no i dalej jest pewny, że chce się rozwieść. A ona sobie wymyśliła, że koniecznie chce z nim być. No i po raz kolejny próbowała się zabić...po czym później gdy Andrzej jej jeszcze raz powiedział, że nic już do niej nie czuję...pojawił się jej ojciec. Na końcu razem z nim stwierdziła, że chce by cierpiał a ojciec, że on nawet wie co może zrobić. Zapowiada się akcje rodem z telenoweli brazylijskich.

Adam, Maria i Piotr ...Adam dalej widać ją kocha, a ona znowu jakby zaczynała mieć wątpliwość. Ta postać jest straszna.

[mdusia123]

A Wera? Żyje dalej w błogiej nieświadomości?

[Klaudia_24]

Wie, powiedział jej. Ogólnie słaba akcja strasznie. Jak można tak faceta na siłę przy siebie trzymać. Jeszcze ten ojciec. Zamiast sprowadzić córkę na ziemię to jeszcze sam najpierw próbuje go zmuszać do powrotu do niej, a później jak to nie pomaga, to zaczyna planować z nią jakieś zemsty. Śmieszne to, szczególnie, że on ponoć jest prokuratorem generalnym.


A co do niewiedzy to chyba Grzesiu nie wie, że będzie miał nowego tatę.

[mdusia123]

Pewnie Julia z ojcem będą próbowali go zniszczyć zawodowo. No, bo chyba on się jej nie pozwoli upić i zaciągnąć do łóżka. Prawda?

[Klaudia_24]

Nie wiem, ale ona gadała, że nie pozwoli by był szczęśliwy z jakąkolwiek inną kobietą. Więc raczej będzie jej bardziej zależało by zniszczyć jego związek. Chociaż ten ojciec pewnie może tylko go zniszczyć zawodowo.

[mdusia123]

Czyli do łóżka też go może zaciągnąć. Niedobrze .

[Klaudia_24]

Napisane przez mdusia123

Czyli do łóżka też go może zaciągnąć. Niedobrze .

Mega słabe by to było. Mam nadzieje, że mimo wszystko jakoś sensownie to rozwiążą. Bo jak na razie zapowiada się tania telenowela - miłość, zdrady, zemsty.

[mdusia123]

Ale w ogóle po jakiego grzyba on chodzi na te spotkania mediacyjne?

[Klaudia_24]

Napisane przez mdusia123

Ale w ogóle po jakiego grzyba on chodzi na te spotkania mediacyjne?

Musi, bo jak sąd przy rozwodzie zarządza mediację to obie strony muszą się na nie stawiać. Dopiero po iluś tam odbębnionych spotkaniach można dostać rozwód, nawet gdy po nich jedna ze stron dalej nie chciała.

[mdusia123]

Ale czy to ma jakikolwiek sens w momencie, gdy on otwarcie mówi, że nie chce być z Julią, chce się z nią rozwieść i w ogóle jest w trakcie układania sobie życia z inną kobietą? Dobrze chociaż, że nie dopadły go nagłe wątpliwości w kwestii rozwodu, bo wielu bohaterów seriali jest jednak w takich sytuacjach niezdecydowanych i przez milion odcinków jest "Będę z nim. Nie będę z nim. Wrócę. Nie wrócę.". Zwariować można.

[Klaudia_24]

Takie sytacje sa najgorsze ...gdy bohater sam nie wie czego chce (nawet nie trzeba daleko szukac ...Maryśka). Bezsensowne sa takie mediacje, ale niestety nawet w życiu realnym je czesto trzeba przejść. Jest to na prawde idiotyczne. Szczególnie gdy wiele szczególnie kobiet- żon na złość temu facetowi do tego doprowadza. Nie rozumiem czemu tutaj tak zepsuli ta postać Julii. W poprzednim sezonie nawet pisałyśmy, ze przy Marii w scenie na posterunku zachowała sie z klasą. A tu takie coś. Az mi szkoda tego Andrzeja.

[mdusia123]

Bo wtedy naprawdę zachowała się z klasą i nie zapowiadała się na sztampową wredną byłą.

A te mediacje to faktycznie dziwna rzecz. Serio, trzeba na nie chodzić nawet wtedy, gdy jedna strona jest ewidentnie na "nie", bo inaczej tylko się przedłuży w nieskończoność całą zabawę z rozwodem? Przecież powinno być na odwrót- nie przychodzi, nie zależy mu, nie chce ratować związku, więc lepiej zakończyć ten cyrk, dać ten rozwód, a na taką "terapię" wysłać parę, która naprawdę się wahała na sali rozpraw, bo z tego może ewentualnie coś jeszcze być.

[Klaudia_24]

Nie dawno to doszło do kodeksu jako obowiązkowa część, gdy jest chociaż cień nadziei na porozumienie...a tu na sali sądu ta Julia powiedziała, że widzi szanse. Więc pomimo sprzeciwu Andrzeja musi na to chodzić, jak sie nie uda porozumieć to dostanie ten rozwód wbrew jej woli. Taki nowy pomysł parti rzadzacej by małżenstwa byly trwalsze ...lub jak to inni mówią utrudnić rozwód np. w takich sytuacjach jak ta w serialu. Byla nawet taka fajna scena w szpitalu gdy ona mu tyle mowi, ze kiedyś przecież ją kochał a on stwierdza, ze nie będzie udawał i że jej tez to radzi. W tym momencie zadzwonila do niego Wera i calkiem inaczej z nią gadał: ze się martwił o nią, ze ją kocha itd. Było widać, ze na Weronice mu o wiele bardziej zależy.

[mdusia123]

Wyjątkowo durne zarządzenie. Dobrze, że chociaż po odbębnieniu tych spotkań dostaje się rozwód bez dalszych problemów. Tylko Julia na pewno będzie się mścić. Ona od strony prywatnej, jej ojciec od strony zawodowej. Oj, coś czuję, że Andrzej ma przerąbane.

A jak tam Ewa i Szarek? No i Marysia, chociaż jej perypetie mało mnie obchodzą, ale zawsze to kolejny temat do rozmowy, nie ?

[Klaudia_24]

Ma przerąbane i ona i Weronika. Aż go szkoda, chciałby dobrze a przez byłą partnerkę ma cały czas problemy i to w życiu zawodowym i prywatnym.

Ewy i Szarka w tym odcinku było bardzo mało. Z Ewą tylko kilka scen dot. Marii i jej urodzin. Nudne to było. Jak Ewa w scenach z resztą bohaterów jest ciekawą postacią tak z tą Marią niczym się nie wyróżnia. Przyszła do niej i rozmawiały o Piotrze - wcześniej jej i Adamowi tak kibicowała i określała ich idealną parą, a teraz jej i Piotrowi. Słabe był też teksty o "życiu z policjantem". Bo akurat do Marii to średnio pasowało.

[mdusia123]

Do pełni szczęścia brakuje jeszcze ciąży Weroniki. To już by był totalny cyrk. Facet układa sobie życie z inną, dziecko w drodze, ale co tam, była żona dalej będzie się zapierać, że widzi szansę na uratowanie małżeństwa. A Andrzej coś tam kiedyś przebąkiwał o dzieciach, nie?

Scenarzyści na siłę starają się skleić wątek Piotra i Marysi, więc to pewnie dlatego teraz nagle wszyscy jak jeden mąż będą powtarzali, że ta dwójka perfekcyjnie do siebie pasuje, aby widzowie też zaczęli w to wierzyć. I też myślę, że o wiele fajniejsze byłyby sceny Ewy z Szarkiem, a nie Ewy z Marysią. Przynajmniej byłoby wesoło. Ale wróciła Marysia, więc pewnie teraz Ewa i Szarek znów zejdą na dalszy plan. Straszna szkoda.

[Klaudia_24]

Napisane przez mdusia123

Do pełni szczęścia brakuje jeszcze ciąży Weroniki. To już by był totalny cyrk. Facet układa sobie życie z inną, dziecko w drodze, ale co tam, była żona dalej będzie się zapierać, że widzi szansę na uratowanie małżeństwa. A Andrzej coś tam kiedyś przebąkiwał o dzieciach, nie?

Scenarzyści na siłę starają się skleić wątek Piotra i Marysi, więc to pewnie dlatego teraz nagle wszyscy jak jeden mąż będą powtarzali, że ta dwójka perfekcyjnie do siebie pasuje, aby widzowie też zaczęli w to wierzyć. I też myślę, że o wiele fajniejsze byłyby sceny Ewy z Szarkiem, a nie Ewy z Marysią. Przynajmniej byłoby wesoło. Ale wróciła Marysia, więc pewnie teraz Ewa i Szarek znów zejdą na dalszy plan. Straszna szkoda.

Jeszcze w tym odc Adam zapowiadał, że jedzie na jakaś wyprawę ze szczepionkami (coś w tym stylu) więc pewnie, w którymś z najbliższych odcinków dojdzie do tego porwania i znowu akcja się będzie kręciła, wokół tej bohaterki.