Radość, kiedy innym nie wyszło - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2020-10-07, 11:01   #31
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło

[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;88187365]Dzięki za wszystkie odpowiedzi. Macie rację, chyba mam trochę problem ze sobą, bo cały czas wydaje się się, że mało osiągnęłam i mogłam więcej. Zamiast skupiać się na tych dobrych stronach i osiągnięciach często myślę o tym, że to nadal bardzo słabo w porównaniu z innymi. Wcześniej jakoś nie miałam z tym problemu, ale za chwilę stuknie mi trzydziecha i chyba jakieś momenty podsumowania mnie nachodzą.

Oczywiście nie zamierzam pozwolić, żeby takie myśli zagościły u mbie na stałe. Jeśli komuś jest lepiej, to przecież mi nie ubędzie. Mimo wszystko cieszę się, że takie myśli wcale nie są aż takim niechlubnym wyjątkiem, jak mi się wydawało i więcej osób ma z tym problem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Nie myśl za dużo, nie porównuj się do innych, bo to bez sensu. A możesz tylko się niepotrzebnie zdemotywować i zdołować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-07, 11:12   #32
Sally1642
Rozeznanie
 
Avatar Sally1642
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 584
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło

Cytat:
Napisane przez amillia Pokaż wiadomość
No nie wiem. Jakkolwiek zgadzam się, że ciężko mieć większy wpływ na własne myśli to chyba nikt nie chciałby przyjaciela, który odwiedzając nas myśli sobie "oby ci ta chata spłonęła", gdy poznaje naszego partnera myśli "i tak na niego nie zasługujesz", a gdy chwalisz się awansem myśli "nie zesraj się", jak tu się ktoś pochwalił. A to wszystko z fałszywym uśmieszkiem na twarzy.

Okazjonalna durna myśl kiedy nam się nie wiedzie nie jest raczej wyznacznikiem czegokolwiek, ale część wypowiadających się w tym wątku osób jest ewidentnie toksyczna i nie traktowałabym ich jako wyznacznik "normalności", raczej przykład tego do czego może prowadzić pielęgnowane zgorzknienie.
Faktycznie ten przykład z palącym się domem to gruba przesada, ale dlaczego zakładasz z góry że to te automatyczne myśli są prawdziwe, a to co ukazuje osoba na zewnątrz uczuciami, uśmiechem, czynami jest fałszywe?

Dla mnie najważniejsze są czyny, a nie myśli ( tym bardziej myśli automatyczne, pojawiające się na chwilę i wylatujące z głowy ). To tak samo jakby mieć żale i pretensje do partnera / partnerki, bo podczas oglądania filmu pojawiła mu się w głowie myśl "o rany, ale on przystojny / ale ona jest piękna". No i co z tego? Pomyślał, zapomniał. Czy w jakiś sposób mnie zdradził? No nie.
Sally1642 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-07, 11:26   #33
amillia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło

Cytat:
Napisane przez Sally1642 Pokaż wiadomość
Faktycznie ten przykład z palącym się domem to gruba przesada, ale dlaczego zakładasz z góry że to te automatyczne myśli są prawdziwe, a to co ukazuje osoba na zewnątrz uczuciami, uśmiechem, czynami jest fałszywe?

Dla mnie najważniejsze są czyny, a nie myśli ( tym bardziej myśli automatyczne, pojawiające się na chwilę i wylatujące z głowy ). To tak samo jakby mieć żale i pretensje do partnera / partnerki, bo podczas oglądania filmu pojawiła mu się w głowie myśl "o rany, ale on przystojny / ale ona jest piękna". No i co z tego? Pomyślał, zapomniał. Czy w jakiś sposób mnie zdradził? No nie.
Odnosiłam się do konkretnego przykładu. Twoja analogia zupełnie tutaj nie pasuje, myśl "ale przystojny aktor" jest dla mnie tak samo naturalna jak "ale ładny dom, szkoda, że ja takiego nie mam". Ale jak myślisz sobie "oby ci ten dom spłonął" to odpowiedniejszą analogią byłoby "obyś zdechła", czy to jest dla Ciebie dopuszczalne w związku, bo "to tylko myśli"?

Jeśli myślisz sobie "oby ci ten dom spłonął" kiedy mówisz "śliczne wnętrze" albo odczuwasz dziką satysfakcję z rozpadu związku przyjaciółki jednocześnie mówiąc "bardzo mi przykro" to z definicji jesteś fałszywy, nie trzeba się tutaj niczego doszukiwać. Przy czym po raz kolejny zaznaczę, że według mnie nie dotyczy to autorki, przytaczam konkretne posty, które według mnie zahaczają już o ostrą toksyczność w relacji. Akurat u autorki widzę bardziej ludzką ulgę, że przestała być jedyną osobą z problemami, a nie autentyczną radochę czy cytując kogoś innego "dziką satysfakcję", że bratu się nie wiedzie.
amillia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-07, 11:35   #34
Sally1642
Rozeznanie
 
Avatar Sally1642
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 584
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło

Przeczytaj jeszcze raz pierwsze słowa mojego posta a dostaniesz odpowiedź na swoje pytanie "czy to jest dopuszczalne w związku"

"oby ci ten dom spłonął" czy jak napisałaś "obyś zdechła" to nie są automatyczne myśli które pojawiają się w głowie (zdrowej, normalnej osoby) jako reakcja na słowa typu "mój dom jest na wykończeniu" / "dostałam awans". To już jest konkretna, świadoma myśl, którą dana osoba tworzy bo chce. Więc zakładam, że wtedy świadomie życzy komuś śmierci. To chyba z lekka coś innego

Sprecyzuję jeszcze: dla mnie zachowanie autorki jest całkowicie normalne. Większość postów również. Ja rozróżniam poniższe sytuacje:
(1) Osoba X na każdą moją radosną wiadomość reaguje w myślach "a nie za dobrze ci" / "już przestań się chwalić" / "tej to zawsze wszystko się układa",
(2) Osoba Y straciła pracę, ja np. o tym nie wiem i chwalę się awansem, u niej w myślach pojawia się szybciutko myśl "tej to zawsze wszystko się układa" po czym równie szybciutko zanika.

Osoba X zakrawa na toksyka, reakcja osoby Y jest dla mnie w pełni wytłumaczalna i OK.

Edytowane przez Sally1642
Czas edycji: 2020-10-07 o 11:45
Sally1642 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-07, 11:43   #35
amillia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło

Cytat:
Napisane przez Sally1642 Pokaż wiadomość
Przeczytaj jeszcze raz pierwsze słowa mojego posta a dostaniesz odpowiedź na swoje pytanie "czy to jest dopuszczalne w związku"

"oby ci ten dom spłonął" czy jak napisałaś "obyś zdechła" to nie są automatyczne myśli które pojawiają się w głowie (zdrowej, normalnej osoby) jako reakcja na słowa typu "mój dom jest na wykończeniu" / "dostałam awans". To już jest konkretna, świadoma myśl, którą dana osoba tworzy bo chce. Więc zakładam, że wtedy świadomie życzy komuś śmierci. To chyba z lekka coś innego
No to sorry, nie wiem o co Ci teraz chodzi Przytoczyłam konkretne posty, które według mnie przekraczają granice niewinnych myśli i które uznaję za nienormalne i toksyczne. Skoro obie się zgadzamy w tej kwestii to nie rozumiem w ogóle Twojego zdziwienia.
Nie rozumiem również arbitralnego podziału na myśli "automatyczne" i "świadome", przy czym automatyczne dla Ciebie są usprawiedliwione i nie mogą świadczyć na czyjąś niekorzyść, a świadome już tak. W jaki sposób "oby ci ten dom spłonął" jest bardziej świadomą myślą niż "no i bardzo dobrze, za dobrze już miałeś" kiedy słyszysz, że bliska osoba straciła pracę?
amillia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-07, 11:47   #36
Sally1642
Rozeznanie
 
Avatar Sally1642
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 584
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło

Dopisałam w wyżej w poście. Ja te dwie sytuacje rozróżniam i inaczej oceniam, o to mi chodziło.
Sally1642 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-07, 12:26   #37
Zacharkaps
Przyczajenie
 
Avatar Zacharkaps
 
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 23
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło

Moim zdaniem trzeba tutaj odrożnić emocje i uczucia od czynów. Co innego coś sobie pomyśleć, co innego krzywdzić innych.

Człowiek jest człowiekiem oraz ma prawo do różnych odczuć. To normalne. Pytanie jednak, co z tym zrobisz.
Zacharkaps jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2020-10-07, 12:52   #38
Ava_
Zakorzenienie
 
Avatar Ava_
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 4 865
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło

Sama takich nigdy nie miałam, ale kiedyś zdarzały mi się inne negatywne myśli. Byłam osoba, która duzo narzekała i dostrzegała w pierwszej kolejności negatywy. Z czasem udało mi się wytrenować nawyk zmieniania tematu w głowie jak tylko niechciane myśli zaczynaja wpelzac.

Popadamy w schematy, nawyki mysleniowe. Zdajesz sobie z tego sprawę, a to pierwszy krok, żeby coś zmienić. Wydaje mi się, ze jak najbardziej możesz sie oduczyć tych myśli i emocji. To, co i w jaki sposób myślisz rzutuje na to, jak widzisz rzeczywistość. Nie ma sensu pozwalać sobie na zawiść wobec innych, nawet jeśli przed nikim się nie przyznajesz i być może pare innych osób ma podobnie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ava_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-07, 13:51   #39
Magdallona
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 199
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło

[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;88186348]Cześć dziewczyny,

Proszę o radę, bo czuję się ze sobą strasznie.

Mój facet ma brata. Brat miał dziewczynę, oboje z dobrą pracą, zaręczeni, planujący kupno domu, dobrze zarabiający.

W międzyczasie stracilam pracę, na której bardzo mi zależało, praktycznie z dnia na dzień. Byłam smutna, bo mój partner jeszcze mi się nie oświadczył, wszystko zwaliło mi się na głowę, bezrobocie, przytyłam, miałam wrażenie, że mam kompletnie spieprzone życie, przede wszystkim zawodowe.

W czasie jednej z imprez rodzinnych zaczęły się rozmowy na ten temat, czułam się jak kompletny nieudacznik, bez planów na przyszłość, bez pracy, bez planów na ślub chociażby.

Nie jestem kompletnie zawistna ogólnie, bardzo lubię brata partnera, ale byłam tak rozwalona psychicznie, że po prostu rozryczałam się przy stole, po czym zmyłam się po angielsku.

Jakiś czas później role się nieco odwróciły. Partner mi się oświadczył, znalazłam nową pracę z dobrymi widokami na przyszłość, wszystko wróciło na dobre tory. Takie typowe raz pod wozem, raz na wozie.

Potem dowiedziałam się, że narzeczona zerwała z bratem mojego partnera. Ogólnie chłopak załamany, musiał sam ślub odwoływać, strasznie przykra sytuacja i mu serio współczuję.

Ale tak cholernie wstydzę się tego uczucia, które wtedy mnie uderzyło. To było coś w stylu "o, fajnie, nie jestem już jedyną osobą, której wszystko się zawaliło". Taka typowa Schadenfreude. Nie wiem skąd się to u mnie wzięło, nigdy nikomu niczego nie zazdrościłam, życzyłam tylko dobrego, brata bardzo lubię, nie chcę, zeby było mu źle a jednak...

Cieszę się, że to nie na mnie patrzą teraz ze współczuciem i pobłażaniem. Ale czuję do siebie obrzydzenie, że mogę się cieszyć z tego, że jednak im się nie udało. Ze ktoś ma jednak gorzej ode mnie.

Wiem, że to się z czasem znowu zmieni, on kogoś znajdzie, będzie mu dobrze i ja mu temu życzę.

Proszę, powiedzcie, czy moje uczucia są tak obrzydliwe, jak mi się wydaje. Probowałam się tego pozbyć, ale wkrada się ciągle z powrotem w moje myśli. Jak odrzucić te paskudne uczucia?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Myślę, że jesteś dobrym człowiekiem. Zły człowiek to narcyz (w tym złym, klinicznym sensie) i on NIGDY się do takich myśli nikomu nie przyzna. Najgorsi ludzie są zawsze na zewnątrz kryształowi, największych gnojów znajdziesz właśnie na jakichś wolontariatach, ale takich mocno widocznych... i niech wolontariusze nie burzą się, bo większość z nich jest świetna i dlatego takie diabły się tam próbują wmieszać - by być z nimi utożsamianym. Najgorszy człowiek daje duże datki na kościół, ale tylko pod warunkiem, że jego nazwisko będzie po mszy wyczytane głośno, by wszyscy wiedzieli, jaki jest pobożny. Zły człowiek nigdy w życiu nie będzie życzył nikomu źle - oficjalnie. A w głowie jest dokładnie na odwrót, a przez brak empatii nie powoduje to u niego wyrzutów sumienia tylko zwali winę na "ofiary", a u Ciebie widać jednak logiczne myślenie i jakieś wyrzuty sumienia.
Takie myśli od czasu do czasu są normalne. Nie bądź dla siebie taka surowa.
Magdallona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-07, 15:51   #40
Frozen_Rose
Rozeznanie
 
Avatar Frozen_Rose
 
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 676
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło

[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;88186348]Cześć dziewczyny,

Proszę o radę, bo czuję się ze sobą strasznie.

Mój facet ma brata. Brat miał dziewczynę, oboje z dobrą pracą, zaręczeni, planujący kupno domu, dobrze zarabiający.

W międzyczasie stracilam pracę, na której bardzo mi zależało, praktycznie z dnia na dzień. Byłam smutna, bo mój partner jeszcze mi się nie oświadczył, wszystko zwaliło mi się na głowę, bezrobocie, przytyłam, miałam wrażenie, że mam kompletnie spieprzone życie, przede wszystkim zawodowe.

W czasie jednej z imprez rodzinnych zaczęły się rozmowy na ten temat, czułam się jak kompletny nieudacznik, bez planów na przyszłość, bez pracy, bez planów na ślub chociażby.

Nie jestem kompletnie zawistna ogólnie, bardzo lubię brata partnera, ale byłam tak rozwalona psychicznie, że po prostu rozryczałam się przy stole, po czym zmyłam się po angielsku.

Jakiś czas później role się nieco odwróciły. Partner mi się oświadczył, znalazłam nową pracę z dobrymi widokami na przyszłość, wszystko wróciło na dobre tory. Takie typowe raz pod wozem, raz na wozie.

Potem dowiedziałam się, że narzeczona zerwała z bratem mojego partnera. Ogólnie chłopak załamany, musiał sam ślub odwoływać, strasznie przykra sytuacja i mu serio współczuję.

Ale tak cholernie wstydzę się tego uczucia, które wtedy mnie uderzyło. To było coś w stylu "o, fajnie, nie jestem już jedyną osobą, której wszystko się zawaliło". Taka typowa Schadenfreude. Nie wiem skąd się to u mnie wzięło, nigdy nikomu niczego nie zazdrościłam, życzyłam tylko dobrego, brata bardzo lubię, nie chcę, zeby było mu źle a jednak...

Cieszę się, że to nie na mnie patrzą teraz ze współczuciem i pobłażaniem. Ale czuję do siebie obrzydzenie, że mogę się cieszyć z tego, że jednak im się nie udało. Ze ktoś ma jednak gorzej ode mnie.

Wiem, że to się z czasem znowu zmieni, on kogoś znajdzie, będzie mu dobrze i ja mu temu życzę.

Proszę, powiedzcie, czy moje uczucia są tak obrzydliwe, jak mi się wydaje. Probowałam się tego pozbyć, ale wkrada się ciągle z powrotem w moje myśli. Jak odrzucić te paskudne uczucia?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Nie jesteś złym człowiekiem, gdybyś była, nie odczuwałabyś poczucia winy. Uważam, że takie myśli to coś normalnego, naturalnego. Ludzie tak mają, może nie wszyscy, ale większość. Każdy z nas w różnym stopniu jest egoistą i czerpanie "satysfakcji" kiedy my mamy zły okres w życiu, a komuś podwinęła się noga, to nic złego. Odważę się napisać, że taka radość może iść nam nawet na zdrowie psychiczne. Nie masz powodu, żeby się biczować i czuć obrzydzenie do siebie. Nie da się kontrolować myśli, uczuć, emocji. Przychodzą i odchodzą, nic z tym się nie da zrobić.

Mi też się czasem tak zdarza. Kiedy mam paskudny okres w życiu, wszystko mi się sypie i jestem załamana, po usłyszeniu wiadomości, że komuś znajomemu zdarzyło się nieszczęście* odczuwam taką jakby ulgę, nie dziką satysfakcje, lecz uspokojenie, że nie jestem jedyną osobą, która ma teraz w życiu przes*ane. Na początku pojawiały się u mnie myśli "ale jestem zła i podła", teraz to akceptuje. Nic na to nie poradzę, że po czyjejś porażce jestem spokojniejsza. Mi to pomaga, dobrze jest chociaż przez chwile poczuć się lepiej. Zwłaszcza jeśli chodzi o kogoś ktoś na własne życzenie doprowadził swoje życie do porażki albo kogo nienawidzę.
Gorzej jakbyś czuła dziką satysfakcje na wieść o tym jak ktoś trafił do szpitala, ma nowotwór, miał śmiertelny wypadek, stracił nogę, złamał kręgosłup, został zgwałcony, cierpi na chorobę, spalił się dom, powódź albo tornado zmiotło miasto z powierzchni ziemi itd.

*nieszczęście na poziomie od zepsucia się telefonu do utraty pracy albo zniszczenia związku, a nie na poziomie spalenia domu, wypadku albo śmierci bliskiej osoby, to byłoby chore.
Frozen_Rose jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-07, 16:13   #41
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło

Ja się cieszę jak komuś nie wyszło kogo nie lubię, ale wtedy nie pocieszam tej osoby tylko jak już to dopchnę szpilę albo po prostu oleję taką osobę, że ma za swoje (zwykle nie lubię kogoś za coś, nie bez powodu). Oczywiście jeśli jest to wielka tragedia to nie będę kopała leżącego. Ale nie będę też pocieszać, dla mnie lubienie kogoś, pocieszanie, wsparcie i jednocześnie radość z czyjegoś nieszczęścia jest sprzeczne wzajemnie. I jak ktoś wyżej napisał fałszywe. Ale ja jestem zadowolona ze swojego życia, spotykają mnie przeciwności, mam swoje wady i są rzeczy z którymi męczę się na co dzień, ale nie popadam w skrajność że tylko ja cierpię a ktoś inny ma lepiej bo ma X a ja mam tylko Y. Jestem autentyczna z ludźmi, jak mi żal to mi żal, a jak nie jest mi przykro to nie będę udawała. Los się odmienia i nie uważam abym miała o wiele gorzej w stosunku do innych, a gdybym nawet miała, pretensje i porównywanie się do niczego nie prowadzą.
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-10-08, 12:32   #42
11bd71622419137abe56ddfdaa0fc1a26b0d8108_60b176031ff15
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 800
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło

Cytat:
Napisane przez januszpolak Pokaż wiadomość
Ja się cieszę jak komuś nie wyszło kogo nie lubię, ale wtedy nie pocieszam tej osoby tylko jak już to dopchnę szpilę

Ja mam podobnie jak kogoś nie lubię to wbijam szpileczki, potem dobijam
11bd71622419137abe56ddfdaa0fc1a26b0d8108_60b176031ff15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-08, 13:33   #43
tinpanalley
Zadomowienie
 
Avatar tinpanalley
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 479
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło

Myślę, że takie myśli można wytłumaczyć instynktem przetrwania. Jeżeli mi coś nie wyszło, w pewien sposób mam zagrożony byt. Wtedy patrzę, jak inni radzą sobie w niepowodzeniach. Komuś powinęła się noga, przeżył, to znaczy, że inni też mają swoje małe lub duże katastrofy i muszą je przetrwać. Ten, kto akurat ma lata tłuste, może sobie śmiało mówić, że nie jest zawistny, życzy jak najlepiej, cieszy się z sukcesów bliźnich. I to jest jak najbardziej szczere. Natomiast kiedy trafi się jakaś kaszana w życiu, to wtedy właśnie ten instynkt przetrwania w pewnym sensie nakazuje rozglądać się, czy nie ma w pobliżu towarzysza niedoli, który zrozumie i może być jakimś wzorcem, jak wtedy żyć. Bo syty głodnego nie zrozumie.
tinpanalley jest teraz online Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-08, 21:10   #44
Natalie_Alex
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 1 199
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło

[1=11bd71622419137abe56ddf daa0fc1a26b0d8108_60b1760 31ff15;88190583]Ja mam podobnie jak kogoś nie lubię to wbijam szpileczki, potem dobijam [/QUOTE]

Tylko po co rozmawiać, a nawet podtrzymywać rozmowę z ludźmi, których się ewidentnie nie lubi? To żałosne. I chyba świadczy o tym, że samemu ma się niezbyt udane życie.

Jak widać stereotypy o zawistnej "kobiecej" naturze (lub po prostu ludzkiej) w przypadku niektórych niestety się sprawdzają.
Natalie_Alex jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-08, 21:24   #45
11bd71622419137abe56ddfdaa0fc1a26b0d8108_60b176031ff15
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 800
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło

Cytat:
Napisane przez Natalie_Alex Pokaż wiadomość
Tylko po co rozmawiać, a nawet podtrzymywać rozmowę z ludźmi, których się ewidentnie nie lubi? To żałosne. I chyba świadczy o tym, że samemu ma się niezbyt udane życie.

Jak widać stereotypy o zawistnej "kobiecej" naturze (lub po prostu ludzkiej) w przypadku niektórych niestety się sprawdzają.
Pracuje z ludzmi za ktorymi nie przepadam i musze miec z nimi kontakt niestety. Trudno ze uwazasz to za zalosne, naprawde mi to powiewa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
11bd71622419137abe56ddfdaa0fc1a26b0d8108_60b176031ff15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-08, 22:22   #46
evonla
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 1 114
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło

[1=11bd71622419137abe56ddf daa0fc1a26b0d8108_60b1760 31ff15;88191936]Pracuje z ludzmi za ktorymi nie przepadam i musze miec z nimi kontakt niestety. Trudno ze uwazasz to za zalosne, naprawde mi to powiewa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

To już kwestia Twojego sumienia, ale po co niepotrzebnie psuć atmosferę, nakręcając jakąś mini aferę? Gdy kogoś nie lubię, ignoruję go, a kontakty ograniczam do zbędnego minimum.
evonla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-08, 22:41   #47
a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 6 124
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło

[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;88186526]mnie nigdy nikt nie uczył, cieszyć się z czyjegoś niepowodzenia Wręcz przeciwnie, byłam wychowana bardzo religijnie...
[/QUOTE]



Ja w ogóle nie byłam wychowywana 'religijnie', bo w laickim domu, a też nikt mnie nie uczył cieszyć sie z cudzego nieszczęścia
Co to niby za kryterium to 'religijne wychowanie' ?



[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;88187365]Zamiast skupiać się na tych dobrych stronach i osiągnięciach często myślę o tym, że to nadal bardzo słabo w porównaniu z innymi. [/QUOTE]


Może po prostu przestań się porównywać z innymi, a twoje toksyczne i niechciane myśli się skończą.
To działa.

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:37 ----------

Cytat:
Napisane przez amillia Pokaż wiadomość
Nie miałam nigdy takich myśli i trochę przeraża mnie, że tylu ludzi je miewa, strach się cieszyć swoimi sukcesami przy niektórych

Już dawno to zrozumiałam i wyzbyłam się chęci cieszenia się i dzielenia swoim szczęściem z innymi, zwłaszcza z tzw. znajomymi. W rodzinie też mam już od dawna rozeznanie kto ma mendowaty charakter. A w pracy to już w ogóle trzymam język za zębami w takich tematach.
Ogólnie niewielu już wpuszczam do swojego prywatnego życia. Gorzkie, ale cóż. Kiedyś - długie lata - byłam skrajnie naiwna i myślałam, że skoro mnie cieszy powodzenie innych, to oni wszyscy mają tak samo. Młoda byłam i głupia.

Edytowane przez a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25
Czas edycji: 2020-10-08 o 22:50
a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-09, 04:17   #48
11bd71622419137abe56ddfdaa0fc1a26b0d8108_60b176031ff15
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 800
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło

Cytat:
Napisane przez evonla Pokaż wiadomość
To już kwestia Twojego sumienia, ale po co niepotrzebnie psuć atmosferę, nakręcając jakąś mini aferę? Gdy kogoś nie lubię, ignoruję go, a kontakty ograniczam do zbędnego minimum.
Ja nie nakrecam afer.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
11bd71622419137abe56ddfdaa0fc1a26b0d8108_60b176031ff15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-09, 06:38   #49
puchaty71
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 750
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło

W wielu wypowiedziach przewija się, skądinąd słuszna teza, że nie mamy wpływu na myśli. Ot, pojawiają się z nikąd, bo tak zostaliśmy wychowani, bo taki mamy temperament, bo gdzieś tam czujemy jakiś brak, niezaspokojoną potrzebę, etc. No i nie sposób się z tym nie zgodzić. Przecież każdy doświadcza myśli i powstających na ich skutek emocji, których nie chce. I tutaj jest, jak sądzę, ciekawy haczyk w tym wszystkim. Łatwo nam zgodzić się z tezą o braku autorstwa jeśli dotyczy ona myśli i uczuć, których nie chcemy myśleć/czuć. Zatem tych uważanych za niepoprawne lub tych, za którymi idą nieprzyjemne. stany "ducha". Przecież nie możemy być autorem myśli powodujących nasze cierpienie.
Ale co z myślami miłymi? Wzniosłymi? Twórczymi? Myślami, które sprawiają, że czujemy się lepiej ze sobą czy w świecie? Przecież to nie jest tak, że skoro za jednymi myślami nie stoi żaden autor to za innymi nagle już tak. Jeśli bowiem by tak było, to powinniśmy doświadczać jakiegoś pojawiania się i znikania samego siebie a przynajmniej owego "autora". A przecież najprawdopodobniej nikt czegoś takiego nie doświadcza.

Zróbmy więc jeszcze jeden krok w stronę, która zbliży do problemu poruszonego przez autorkę. Co z myślami na temat własnych myśli? Czy fakt myślenia o swoich poprzednich myślach świadczy o istnieniu autora? Tu przecież również nic się nie pojawiło, co mogłoby świadczyć o zaistnieniu jakiegoś bytu/autora. Co więcej, takie myśli o myślach również są jedynie reakcją na własny stan, dokładnie tak samo jak te "pierwotne". Wpierw pojawiła się zazdrość (na skutek jakiejś niezaspokojonej potrzeby) a potem pojawiło się poczucie winy wobec czucia tej zazdrości. Następnie kolejna myśl: muszę coś z tym zrobić.


To, co napisałem można byłoby potraktować jako nic nie wnoszące filozofowanie ale przecież stoi za tym coś więcej. Wnioski z tego są jasne. Utożsamianie się z własnymi myślami (nawet jedynie tymi miłymi) jest błędem. Nie jestem tym co myślę ani nie jestem tym co czuję. Nie jestem tym co robię ani tym, czym mi się wydaje, że jestem. Jeżeli mam na swój temat jakiekolwiek zdanie, to nie jest to zdanie na mój temat. I analogicznie, jeśli mam jakieś zdanie na czyjś temat, to nie jest to zdanie moje, a co więcej, nie jest to zdanie opisujące tego kogoś.


To przeraża Ale jeśli już zostanie "strawione", odpręża.
__________________
Takie tam moje oszopeny.

Edytowane przez puchaty71
Czas edycji: 2020-10-09 o 06:42
puchaty71 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-10-09, 06:43   #50
olennnkaaaa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 554
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło

Nigdy nie odczuwałam Schadenfreude wobec osób, które lubiłam albo przynajmniej neutralnych, jeśli już, to tylko do tych, co sami byli dla mnie pogardliwi i chamscy. Choć to też nie jest radość, nie wbijam też szpil, tylko myślę "zobacz, jak to jest mieć pod górę". Za to, jak inni się chwalą swoim szczęściem, to odczuwam smutek, że dla mnie to coś niemożliwego niż jakieś negatywne uczucia wobec tych osób. Nie wiem jednak, czy jestem empatyczna, bo zwykle myślę coś w rodzaju "o, nie, jakby mnie to spotkało, to byłabym załamana" albo "wiem, co czuje, mam tak samo", czyli myślę przez pryzmat siebie, tak narcystycznie.

Edytowane przez olennnkaaaa
Czas edycji: 2020-10-09 o 06:48
olennnkaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-09, 10:16   #51
tinpanalley
Zadomowienie
 
Avatar tinpanalley
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 479
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło

Cytat:
Napisane przez puchaty71 Pokaż wiadomość
W wielu wypowiedziach przewija się, skądinąd słuszna teza, że nie mamy wpływu na myśli. Ot, pojawiają się z nikąd, bo tak zostaliśmy wychowani, bo taki mamy temperament, bo gdzieś tam czujemy jakiś brak, niezaspokojoną potrzebę, etc. No i nie sposób się z tym nie zgodzić. Przecież każdy doświadcza myśli i powstających na ich skutek emocji, których nie chce. I tutaj jest, jak sądzę, ciekawy haczyk w tym wszystkim. Łatwo nam zgodzić się z tezą o braku autorstwa jeśli dotyczy ona myśli i uczuć, których nie chcemy myśleć/czuć. Zatem tych uważanych za niepoprawne lub tych, za którymi idą nieprzyjemne. stany "ducha". Przecież nie możemy być autorem myśli powodujących nasze cierpienie.
Ale co z myślami miłymi? Wzniosłymi? Twórczymi? Myślami, które sprawiają, że czujemy się lepiej ze sobą czy w świecie? Przecież to nie jest tak, że skoro za jednymi myślami nie stoi żaden autor to za innymi nagle już tak. Jeśli bowiem by tak było, to powinniśmy doświadczać jakiegoś pojawiania się i znikania samego siebie a przynajmniej owego "autora". A przecież najprawdopodobniej nikt czegoś takiego nie doświadcza.

Zróbmy więc jeszcze jeden krok w stronę, która zbliży do problemu poruszonego przez autorkę. Co z myślami na temat własnych myśli? Czy fakt myślenia o swoich poprzednich myślach świadczy o istnieniu autora? Tu przecież również nic się nie pojawiło, co mogłoby świadczyć o zaistnieniu jakiegoś bytu/autora. Co więcej, takie myśli o myślach również są jedynie reakcją na własny stan, dokładnie tak samo jak te "pierwotne". Wpierw pojawiła się zazdrość (na skutek jakiejś niezaspokojonej potrzeby) a potem pojawiło się poczucie winy wobec czucia tej zazdrości. Następnie kolejna myśl: muszę coś z tym zrobić.


To, co napisałem można byłoby potraktować jako nic nie wnoszące filozofowanie ale przecież stoi za tym coś więcej. Wnioski z tego są jasne. Utożsamianie się z własnymi myślami (nawet jedynie tymi miłymi) jest błędem. Nie jestem tym co myślę ani nie jestem tym co czuję. Nie jestem tym co robię ani tym, czym mi się wydaje, że jestem. Jeżeli mam na swój temat jakiekolwiek zdanie, to nie jest to zdanie na mój temat. I analogicznie, jeśli mam jakieś zdanie na czyjś temat, to nie jest to zdanie moje, a co więcej, nie jest to zdanie opisujące tego kogoś.


To przeraża Ale jeśli już zostanie "strawione", odpręża.
Myśli a emocje to nie to samo. Uczucie złości może prowadzić do myślenia źle o kimś, ale nie musi. Mam tu na myśli świadome rozmyślanie. Natomiast strumień świadomości, to też coś innego. Każdy to ma, w każdej sekundzie życia.
tinpanalley jest teraz online Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-09, 10:34   #52
puchaty71
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 750
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło

Cytat:
Napisane przez tinpanalley Pokaż wiadomość
Myśli a emocje to nie to samo. Uczucie złości może prowadzić do myślenia źle o kimś, ale nie musi. Mam tu na myśli świadome rozmyślanie. Natomiast strumień świadomości, to też coś innego. Każdy to ma, w każdej sekundzie życia.

Nigdzie nie napisałem, że myśl i emocja to to samo. I pewnie, że jakieś uczucie prowadzić może do różnych reakcji i myśli. Rzecz w tym, że to nie jest tak, że to ty jesteś autorem tych myśli ani na nie reakcji. I wszystko jedno, czy te myśli są wyraźne i uświadomione, czy jest to zbiór wrażeń, które przelatują przez głowę bez zwracania na nie uwagi. To próbowałem opisać.
__________________
Takie tam moje oszopeny.

Edytowane przez puchaty71
Czas edycji: 2020-10-09 o 10:38
puchaty71 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-09, 11:01   #53
evonla
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 1 114
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło

[1=11bd71622419137abe56ddf daa0fc1a26b0d8108_60b1760 31ff15;88192147]Ja nie nakrecam afer.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Nie, wpychanie szpileczek i dokręcanie śrubeczek to wcale nie nakręcanie złej atmosfery czy afer. To wręcz zaproszenie do tego.
evonla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-09, 11:26   #54
Frozen_Rose
Rozeznanie
 
Avatar Frozen_Rose
 
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 676
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło

Cytat:
Napisane przez tinpanalley Pokaż wiadomość
Myślę, że takie myśli można wytłumaczyć instynktem przetrwania. Jeżeli mi coś nie wyszło, w pewien sposób mam zagrożony byt. Wtedy patrzę, jak inni radzą sobie w niepowodzeniach. Komuś powinęła się noga, przeżył, to znaczy, że inni też mają swoje małe lub duże katastrofy i muszą je przetrwać. Ten, kto akurat ma lata tłuste, może sobie śmiało mówić, że nie jest zawistny, życzy jak najlepiej, cieszy się z sukcesów bliźnich. I to jest jak najbardziej szczere. Natomiast kiedy trafi się jakaś kaszana w życiu, to wtedy właśnie ten instynkt przetrwania w pewnym sensie nakazuje rozglądać się, czy nie ma w pobliżu towarzysza niedoli, który zrozumie i może być jakimś wzorcem, jak wtedy żyć. Bo syty głodnego nie zrozumie.
Dobrze napisane

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88192074]Ja w ogóle nie byłam wychowywana 'religijnie', bo w laickim domu, a też nikt mnie nie uczył cieszyć sie z cudzego nieszczęścia
Co to niby za kryterium to 'religijne wychowanie' ? [/QUOTE]

No bo wiesz, religijni ludzie są grzeczni i nie grzeszą.
Frozen_Rose jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-09, 11:48   #55
11bd71622419137abe56ddfdaa0fc1a26b0d8108_60b176031ff15
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 800
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło

Cytat:
Napisane przez evonla Pokaż wiadomość
Nie, wpychanie szpileczek i dokręcanie śrubeczek to wcale nie nakręcanie złej atmosfery czy afer. To wręcz zaproszenie do tego.
No jesli ktos pierwszy zaczyna to nie zamierzam siedziec cicho i tez oddaje.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
11bd71622419137abe56ddfdaa0fc1a26b0d8108_60b176031ff15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-09, 18:53   #56
v-x-n
Wtajemniczenie
 
Avatar v-x-n
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 486
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło

A ja rozumiem autorke. Nie sadze, ze te mysli byly skierowane na brata jako na jednostke, sama pisala, ze go bardzo lubi i zyczy mu dobrze.

Kazdemu moze przydarzyc sie okres, ze wszystko idzie nie tak. Wszystko wydaje sie do bani, jedna zla rzecz za druga, praca - porazka, zwiazek - porazka, no kazda mozliwa plaszczyzna w zyciu sprawia, ze mamy ochote walic glowa w sciane z rozpaczy. A wokol wszyscy inni ludzie maja szczesliwe zycie, szczesliwe zwiazki, zero problemow; wszystko, co sobie zaplanuja im sie udaje. No i w ktoryms momencie ta czara goryczy sie przelewa. Ja ogolnie tez zycze ludziom dobrze, nie chce, zeby komus dziala sie krzywda, ale gdy zdarzaja mi sie takie mega doly, to ogladanie idealnego zycia innych ludzi jeszcze bardziej dobija.

To tak, jakby dziewczyna z mega kompleksami, brzydka cera, lysiejaca, z nadwaga i wszelkimi innymi defektami byla codziennie zmuszona ogladac idealne zycie idealnych ludzi na instagramie. Ona sie stara, wydaje krocie na dermatologow, dietetykow, trychologow - a i tak wszystko jest do d##y; w tym czasie laski na insta sa idealne tak "o", bez niczego, i ogolnie maja zero problemow. Wszystko, o czym wtedy myslisz, to "tak sie staram, a nic mi nie wychodzi, co jest ze mna nie tak, inni nic nie musza, zero wysilku, a maja wszystko". To nie jest ani zazdrosc, ani zawisc, tylko poczucie, ze zycie Cie traktuje nie fair (i nie w sensie, ze nie fair = inni maja za dobrze, niech niegodziwcy splona, tylko "dlaczego mi nie moze sie poszczescic jak tym wszystkim innym jednostkom").

Przypuszczam, ze autorka dotarla do tego punktu, wiec gdy idealny zwiazek i idealne zycie brata runelo, poczula satysfakcje, ze jednak nie tylko jej sie zycie wali, ze nie tylko jej zycie rzuca klody pod nogi. To nie ma nic wspolnego z ta konkretna osoba, to jest po prostu przesyt frustracji z powodu kumulacji wlasnych niepowodzen, w dodatku wciaz i wciaz patrzac na to, jak innym jakos wszystko sie udaje i nigdy nie maja pod gorke.

Nie jestes zlym czlowiekiem, nie przejmuj sie.
__________________
"La curiosidad mató al gato."
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
[ Nie kupuję nowych zanim nie zużyję starych ]
[ Biegam ] 10 - 15 - 20 - hM - 30 - M
v-x-n jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-09, 20:32   #57
evonla
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 1 114
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło

[1=11bd71622419137abe56ddf daa0fc1a26b0d8108_60b1760 31ff15;88192930]No jesli ktos pierwszy zaczyna to nie zamierzam siedziec cicho i tez oddaje.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Jak ktoś zaczyna to należy się bronić, jednakże napisałaś, że jak kogoś nie lubisz to tak się zachowujesz, co nie jest oczywiście równoznaczne z tym, że ktoś, kogo nie darzysz sympatią atakuje Ciebie. Można kogoś nie lubić od tak, z reguły
evonla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-10, 14:15   #58
Azhaar
Zadomowienie
 
Avatar Azhaar
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 521
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło

Takie myśli w 100% naturalne.
Nie wierzę w bajki ,,ja to się zawsze cieszę cudzym szczęściem i nieważne jak mi się powodzi".

Bzdura.

Gdyby wszyscy na świecie zarabiali miliony miesięcznie a ja bym przymierała głodem to wcale bym się nie cieszyła ich szczęściem.

Gdyby wszyscy na świecie byli zdrowi a ja bym chorowała i cierpiała to bym się nie cieszyła ich szczęściem.

Gdyby wszyscy na świecie byli szczupli i piękni a ja bym się nie mieściła w drzwi, to nie cieszyłabym się ich szczęściem.

To przykłady abstrakcyjne, ale wystarczy zamiast całego świata podstawić nasz świat na co dzień, tzn. środowisko w ktorym się obracamy.

Ja nie życze nikomu celowo źle w życiu - no chyba, że byłby to ktoś, kogo naprawdę nienawidzę.

Ale lubię mieć takie ogólnie poczucie i świadomość, że ludzie na świecie - ci których znam i wszyscy inni - również mają swoje problemy. Czasami jednak w natłoku swoich problemów się o tym zapomina. A takie sytuacje jak u Autorki, gdy u kogoś innego wydarzy się jakieś nieszczęście, przypominają nam o tym - że nie jesteśmy sami jeśli chodzi o trudne momenty w życiu.

I wydaje mi się, że większość ludzi ma potrzebę takiej, nazwijmy, to solidarności. Dlatego np. lubimy przy kawie w pracy ponarzekać na złego szefa czy klienta czy nadmiar pracy. I lubimy to, że inni też mają ten sam problem a nie że jest się jedyną osobą, która się z tym mierzy, a cała reszta pracownikow pracuje godzinę dziennie i szef im podaje kawę na dzien dobry i podwyżki co miesiąc

Edytowane przez Azhaar
Czas edycji: 2020-10-10 o 14:19
Azhaar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-10, 22:51   #59
niepogodna
Raczkowanie
 
Avatar niepogodna
 
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 471
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło

Nie miałam takich myśli, raczej gdy ja jestem w czarnej dupie, a komuś się układa, to jest to dla mnie inspiracja do działania i rodzai nadziei, że może i mnie się kiedyś uda.
__________________
Love has a nasty habit of disappearing overnight
niepogodna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-10-11, 04:51   #60
11bd71622419137abe56ddfdaa0fc1a26b0d8108_60b176031ff15
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 800
Dot.: Radość, kiedy innym nie wyszło

Cytat:
Napisane przez evonla Pokaż wiadomość
Jak ktoś zaczyna to należy się bronić, jednakże napisałaś, że jak kogoś nie lubisz to tak się zachowujesz, co nie jest oczywiście równoznaczne z tym, że ktoś, kogo nie darzysz sympatią atakuje Ciebie. Można kogoś nie lubić od tak, z reguły
Rzadko ale bywaja takie przypadki. Tak juz mam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
11bd71622419137abe56ddfdaa0fc1a26b0d8108_60b176031ff15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-10-14 16:34:56


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:34.