Wizażanki, które na coś/kogoś czekają

[TheCuteOne]

Zastanawiałam się czy taki wątek jest potrzebny, no ale najwyżej sobie spadnie

Niech piszą tu wszystkie wizażanki, które na coś/kogoś czekają.
Które mają dość okropnych praktyk z ludźmi których nie mogą znieść (ja ), szkoły, pracy, mieszkania... a jednocześnie mają na co czekać, bo za jakiś czas to się skończy.

Wiem z doświadczenia, że w takich sytuacjach lepiej jest w grupie. Będziemy wspierać się, pocieszać i wspólnie odliczać.

Jakieś zainteresowane ?

[ilo16na]

Napisane przez TheCuteOne

Zastanawiałam się czy taki wątek jest potrzebny, no ale najwyżej sobie spadnie

Niech piszą tu wszystkie wizażanki, które na coś/kogoś czekają.
Które mają dość okropnych praktyk z ludźmi których nie mogą znieść (ja ), szkoły, pracy, mieszkania... a jednocześnie mają na co czekać, bo za jakiś czas to się skończy.

Wiem z doświadczenia, że w takich sytuacjach lepiej jest w grupie. Będziemy wspierać się, pocieszać i wspólnie odliczać.

Jakieś zainteresowane ?

Ja czekam na moja 18stke w listopadzie- jeszcze x dni
Nie chce mi sie liczyc.
OD 14 wrzesnia bylo 2 m-ce wiec 2 m-ce bez 3 dni

Przyplynie troche kaski-potrzebuje na fryzjera i bedzie dowodzik
I w koncu ja wezme siore na piwko - bo dotyczczas to ona stawila z racji ze ja dowodziku nie mam

[paulinka3110]

Ja odliczam do soboty 22...mam pierwszy zjazd na studiach!

Kurczę, od chwili zakończenia matury minęło mi to wszystko w takim tempie...

[TheCuteOne]

Matko dziewczyny, zleci wam szybciuko.
Mi zostało jeszcze ponad pół roku, które musze spędzić z najgłupszymi osobami z jakimi kiedykolwiek miałam doczynienia

[onaa]

czekam na serial "Pierwsza Miłość"

[vika19871]

czekam na własne mieszkanko,ale to jeszcze sie dlugo naczekam....

[TheCuteOne]

Napisane przez vika19871

czekam na własne mieszkanko,ale to jeszcze sie dlugo naczekam....

A masz już mniej więcej ustalone ile (chociażby 5 lat) czy poprostu jest jeszcze gdzieś daleko w nieokreślonej przyszłości?

[Vibeska]

ja czekam na koniec zimy .... chociaż jeszcze się nie zaczęła

[TheCuteOne]

Nie martw się Vibeska, dzisiaj był pierwszy dzień moich praktyk, też mi jeszcze trochę zostało.

Zima ma dobre strony, Ci ludzie - NIE

[Vibeska]

Oj, może jeszcze zmienisz zdanie o praktykach?
Nie nastawiaj sie negatywnie

A swoja droga, fajny wątek, będzie mi raźniej

[TheCuteOne]

Napisane przez Vibeska

Oj, może jeszcze zmienisz zdanie o praktykach?
Nie nastawiaj sie negatywnie

A swoja droga, fajny wątek, będzie mi raźniej

No właśnie w tym celu go założyłam. Żeby jakoś przetrwać czas oczekiwania i cieszyć się wspólnie z końca udręki.

Wiesz, ja nie nastawiam się negatywnie. Właściwie może opiszę całą sytuacje .

Praktyki są za grosze, pochłaniają mi cały wolny czas i nie mogę się nawet zatrudnić w innym miejscu (już nie wspominam o życiu towarzyskim), jeszcze do tego dochodzi nauka.
Miałam nadzieje, że to coś mi da, a przy okazji poznam kogoś miłego.
Jak się okazuje byłam w wielkim błędzie.
Moje koleżanki wcale nie przyszły tutaj zdobywać doświadczenie. One szukają poprostu jakiegoś przystojnego prawnika, a przy odrobinie szczęścia jakiegoś nadzianego klienta . Po 20 minutach znajomości jedna siadała na kolanach facetowi, który miał nas oprowadzić.

Zachowywały się jak wyjątkowo niedojrzałe nastolatki.
Właściwie do tej pory nie mogę w to uwierzyć, i mam nadzieje że to tylko zły sen. Muszę iść tam jutro i sprawdzić czy aby przypadkiem nie miałam przywidzeń

[Bridget]

Czekam, aż mi minie deprecha jesienno-pourlopowo-prywatno-służbowa

[Connect]

A ja czekam aż przyjaciel się w końcu zdecyduje, czy jest jeszcze moim przyjaciele, czy już nie i czekam na spotkanie z nim, które nie wiem kiedy będzie i czy wogóle jeszcze będzie, ehh

[Vibeska]

TheCuteOne - cała sytuacja którą opisujesz, jest mi świetnie znana
Ponieważ w miejscu w którym pracuję, też zatrudniamy - angażujemy w zasadzie mówiąc praktykantów.
Więc wiem jakie jest podejście do nich : przynieś, podaj, pozamiataj.
Tylko że przynajmniej staramy się ich czegoś nauczyć.
Kurcze i mamy ich na miesiąc, a Ty jesteś na pół roku
Wytrwałości życzę

[TheCuteOne]

Napisane przez Connect

A ja czekam aż przyjaciel się w końcu zdecyduje, czy jest jeszcze moim przyjaciele, czy już nie i czekam na spotkanie z nim, które nie wiem kiedy będzie i czy wogóle jeszcze będzie, ehh

a musisz czekać? Może poprostu sama postaraj się o to, żeby spotkanie odbyło się jak najszybciej

Napisane przez Bridget

Czekam, aż mi minie deprecha jesienno-pourlopowo-prywatno-służbowa

A masz jakiś pomysł na jej zabicie?

Napisane przez Vibeska

TheCuteOne - cała sytuacja którą opisujesz, jest mi świetnie znana
Ponieważ w miejscu w którym pracuję, też zatrudniamy - angażujemy w zasadzie mówiąc praktykantów.
Więc wiem jakie jest podejście do nich : przynieś, podaj, pozamiataj.
Tylko że przynajmniej staramy się ich czegoś nauczyć.
Kurcze i mamy ich na miesiąc, a Ty jesteś na pół roku
Wytrwałości życzę

I zawsze się tak zachowują?
Wiesz, ja nie mam pojęcia jak to będzie w tej kancelarii.
To nie są takie normalne praktyki, tylko uczelnia pomogła nam poszukać pracy dzięki, której możemy też mieć większe doświadczenie.
Normalne praktyki już odbyłam, i powiem Ci że panowała świetna atmosfera. Wręcz kochałam tam chodzić.
A teraz? Nie wiem jak ja to przeżyje...

[Connect]

Napisane przez TheCuteOne

a musisz czekać? Może poprostu sama postaraj się o to, żeby spotkanie odbyło się jak najszybciej

No tak, tylko że ja się staram cały czas, a on ciągle mówi, że pracuje (nie pracuje codziennie), kiedyś zawsze znalazł dla mnie chociaż godzine, a teraz? Zrobiłam już naprawdę dużo, teraz pozostaje mi tylko czekać

[ilo16na]

Do mojej 18stki -57 dni-przeliczylam w koncu
Wiec czekam

[TheCuteOne]

strajk. Nie ide dzisiaj nigdzie

[vika19871]

Napisane przez TheCuteOne

A masz już mniej więcej ustalone ile (chociażby 5 lat) czy poprostu jest jeszcze gdzieś daleko w nieokreślonej przyszłości?

chcialabym zeby to sie stalo jak najszybciej te 5 lat co napisalas to takie maximum ile w domu jeszcze wytrzymam...

[hania811]

Napisane przez vika19871

czekam na własne mieszkanko,ale to jeszcze sie dlugo naczekam....

Napisane przez vika19871

chcialabym zeby to sie stalo jak najszybciej te 5 lat co napisalas to takie maximum ile w domu jeszcze wytrzymam...

Tez czekam.....
Miał byc rok, niestety wszystko wskazuje na to ze będa to co najmniej 2 lata...buuuuu. Ja nie chce wynajmowac, chce swoje!!!!!
Najgorsze jest to ze nawet nie ma przyblizonego terminu- wtedy łatwiej byłoby czekac. Nienawidze okreslenia...moze...może kiedys....może za rok....może w grudniu po południu

[*angel1710**]

chyba najbardziej czekam na zakończenie nauki w liceum (obecnie jestem w 2 klasie) , mam beznadziejną klasę z beznadziejnymi nauczycielami, a profil który wybrałam ma się nijak do nauki bo wymagają od nas tylko matmy, biologii, informatyki (!!), a wspomnę, że jestem na humanistycznym.
czekam nie tylko na koniec liceum ze względu na niechęć do nauki, ale nie mam tam żadnej dobrej koleżanki, nie potrafie się dogadać z ludzmi z klasy, po prostu nie mam z nimi o czym rozmawiać oporcz ' w ktorej sali mamy teraz'. do tego musze patrzeć na moja byłą przyjaciolke ktora mnie bardzo brzydko portaktowala po 12 latach przyjazni i ciagle czuje jej wywyzszajce spojrzenia.
czekam na okres studiow by jak najdalej uciec od tych fałszywych ludzi ktorzy mnie otaczają, uciec od dawnych 'przyjaciol' ktorzy teraz sa zadowoleni ze wszystko idzie mi zle ...

czekam takze, z niecierpliwością na 16 grudzień, bo przez dwa tygodnie bede daleko po za Polską, daleko od tych ludzi i daleko od rodziny, z którą nie potrafie znaleźć wspolnego języka nawet w święta

[narcy]

ja czekam az moj przyjaciel rozstanie sie ze swoja dziewczyna.

[TheCuteOne]

Napisane przez *angel1710**

chyba najbardziej czekam na zakończenie nauki w liceum (obecnie jestem w 2 klasie) , mam beznadziejną klasę z beznadziejnymi nauczycielami, a profil który wybrałam ma się nijak do nauki bo wymagają od nas tylko matmy, biologii, informatyki (!!), a wspomnę, że jestem na humanistycznym.
czekam nie tylko na koniec liceum ze względu na niechęć do nauki, ale nie mam tam żadnej dobrej koleżanki, nie potrafie się dogadać z ludzmi z klasy, po prostu nie mam z nimi o czym rozmawiać oporcz ' w ktorej sali mamy teraz'. do tego musze patrzeć na moja byłą przyjaciolke ktora mnie bardzo brzydko portaktowala po 12 latach przyjazni i ciagle czuje jej wywyzszajce spojrzenia.
czekam na okres studiow by jak najdalej uciec od tych fałszywych ludzi ktorzy mnie otaczają, uciec od dawnych 'przyjaciol' ktorzy teraz sa zadowoleni ze wszystko idzie mi zle ...

czekam takze, z niecierpliwością na 16 grudzień, bo przez dwa tygodnie bede daleko po za Polską, daleko od tych ludzi i daleko od rodziny, z którą nie potrafie znaleźć wspolnego języka nawet w święta

Zleci. Już niedługo będziesz pisała tutaj że się doczekałaś
Wakacje, przerwy świąteczne, ferie. Naprawdę ten niemiły czas gdzieś zginie

Napisane przez narcy

ja czekam az moj przyjaciel rozstanie sie ze swoja dziewczyna.

a zapowiada się na to?

[samaraelf]

ja czekam aż skonczy się skzoła i wyjade do hiszpani.. czekam na wiosne żeby sie urządzić w mieszkanku

fajny pomysł na wątek będzie nam weselej

[Neni1984]

Ja czekam do jutra - przebijam pępek
Do czwartku - znów zobaczę TŻ
Do 28 września - wracamy z TŻ do naszego mieszkanka studenckiego i znów będziemy razem 24 na dobę
A poza tym niech się dzieje co chce

[narcy]

no wlasnie sie nie zapowiada.

[hania811]

czekam do 18:00. Okrótnie nie chce mi sie dzis pracowac

[samaraelf]

Napisane przez Neni1984

Ja czekam do jutra - przebijam pępek
Do czwartku - znów zobaczę TŻ
Do 28 września - wracamy z TŻ do naszego mieszkanka studenckiego i znów będziemy razem 24 na dobę
A poza tym niech się dzieje co chce

ojej.. to nie długo sobie poczekasz;]

[TheCuteOne]

Neni jak pępek?


Co za okropny dzień.
Czuje że to będzie się dłuużyć.

[*angel1710**]

Napisane przez TheCuteOne

Neni jak pępek?


Co za okropny dzień.
Czuje że to będzie się dłuużyć.

nie martw się szybko zleci

ja póki co czekam aż wyzdrowieje, bo grypa mnie już 3 dzień trzyma w domu i nie zanosi się abym szybko ozdrowiała...