2024-02-07, 19:59 | #31 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 291
|
Dot.: Przeprowadzka i praca - stres, nerwy i depresja
Cytat:
Może Twoje drobne błędy to efekt przyjmowanych leków albo tego jak niepewnie czujesz się w miejscu pracy? Tak się przejmujesz wszystkimi detalami że zawsze coś Ci umknie. Podchodź do tego spokojniej i ze skupieniem bo niestety przez takie drobne błędy możesz wyjść na roztrzepaną. Znałam dziewczynę która potrafiła pomylić cyferkę w numerze konta przez co przelew z wynagrodzeniem trafił do innej osoby i niestety, miała łatkę nieogarniętej którą trzeba sprawdzać. Edytowane przez Aelora Czas edycji: 2024-02-07 o 20:03 |
|
2024-02-07, 20:02 | #32 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 1 199
|
Dot.: Przeprowadzka i praca - stres, nerwy i depresja
Cytat:
A to, że się czasem pomylisz z jedną cyferką, to normalne. Tym bardziej, jak jesteś w takim stresie, jak opisujesz, a atmosfera w pracy jest mało przyjazna. W pracy liczy się ogólny rozwój, czego się całościowo nauczyłaś, co osiągnęłaś. A nie przepisywanie adresów z jednej rubryczki do drugiej. Jeśli w tej pracy tak się pojmuje 'sukces' to naprawdę to jakiś kołchoz, jak praca na akord. |
|
2024-02-07, 20:11 | #33 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 598
|
Dot.: Przeprowadzka i praca - stres, nerwy i depresja
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
When you have built a satisfying relationship with yourself, then you have something of great worth to share with others. Zdarza mi się zmieniać niektóre drobne fakty w moich postach, żeby nie zostać rozpoznaną. |
||
2024-02-07, 21:12 | #34 | ||||
(=^‥^=)
Zarejestrowany: 2021-08
Lokalizacja: polsza
Wiadomości: 2 575
|
Dot.: Przeprowadzka i praca - stres, nerwy i depresja
Cytat:
---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 22:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:00 ---------- Teraz mam sytuację, że jestem chora. Od wczoraj. Jest ze mną źle. Mam gorączkę, gardło boli mnie niesamowicie. Nie biorę L4, bo to może być nie tak odebrane. A dwa mam świadomość, że pewne rzeczy mam do zamknięcia i czuję przymus dopilnowania tego osobiście. Z drugiej strony zastanawiam się, czy jak jutro przyjdę ledwo żywa do tej pracy to czy ktoś z przełożonych to doceni. Właściwie też zaraziłam się w tej pracy, bo w pokoju jedna babeczka jest chora. Przychodzi, bo musi i wie, że gdyby poszła na zwolnienie to by miała później problem. Edytowane przez Miss_Suze Czas edycji: 2024-02-07 o 21:03 |
||||
2024-02-07, 22:08 | #35 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 243
|
Dot.: Przeprowadzka i praca - stres, nerwy i depresja
Nikt ci nie podziękuję, że nie poszłaś na zwolnienie i pracowałaś chora.
I zaiste terapia ci się przyda, skoro twoja praca marzeń to jakiś syfiasty kołchoz, w którym jest ci niedobrze ze stresu i po pół roku boisz się pójść na zwolnienie, kiedy jesteś chora. |
2024-02-08, 03:16 | #36 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 6 528
|
Dot.: Przeprowadzka i praca - stres, nerwy i depresja
Masz diagnozę od psychiatry? Ustabilizuj się farmakologicznie i koniecznie terapia, bez tego trudno będzie poprawić sobie komfortu życia. U pacjentów z lękiem uogólnionym naprawdę można osiągnąć bardzo dobre efekty. Po co się męczyć?
|
2024-02-08, 05:54 | #37 |
nieprzyzwoita
Zarejestrowany: 2022-04
Wiadomości: 1 102
|
Dot.: Przeprowadzka i praca - stres, nerwy i depresja
No faktycznie super praca, że nawet zachorować nie wolno, bo jest to źle widziane...
Ja pracuję w prywatnej firmie, gdzie prawa pracownika są bardzo szanowane - nie ma problemu z L4, wręcz jest zakaz przychodzenia z objawami infekcji, żeby nie zarazić innych osób, jesteśmy wyganiani na urlopy, nie ma nadgodzin. Teraz byłam kilka dni chora, to wręcz tęskniłam, żeby już pójść do roboty. To jest praca marzeń, a nie robota, gdzie po rozmowie z kierownikiem ze stresu rzygasz w pracowym kiblu. Prestiż pracy w instytucji państwowej chyba ci przesłania faktyczne walory tego miejsca jako przyjaznego pracownikowi. |
2024-02-08, 06:50 | #38 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 598
|
Dot.: Przeprowadzka i praca - stres, nerwy i depresja
U mnie też pracownicy są wyganiani na urlopy. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że nie mogę wziąć L4, bo "będzie to źle widziane".
Co do czarnych scenariuszy, to nie wiem, ja np. zawsze wyobrażam sobie najgorszą sytuację, czyli np. że mnie zwolnią z pracy (co jest bardzo mało prawdopodobne, bo też nie można sobie zwolnić kogoś ot tak). No i wtedy co, wiem, że i tak sobie zaraz znajdę inną, bo mam doświadczenie itd. Ale ja się leczę na depresję, mam takie typowe stany przygnębienia i braku energii, nie mam stanów lękowych. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
When you have built a satisfying relationship with yourself, then you have something of great worth to share with others. Zdarza mi się zmieniać niektóre drobne fakty w moich postach, żeby nie zostać rozpoznaną. |
2024-02-08, 07:54 | #39 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2020-11
Lokalizacja: Ciemna Strona Mocy
Wiadomości: 8 317
|
Dot.: Przeprowadzka i praca - stres, nerwy i depresja
Nikt Ci medalu nie da za przychodzenie chorej do pracy. A pozarażasz tylko innych.
Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka |
2024-02-08, 09:09 | #40 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 772
|
Dot.: Przeprowadzka i praca - stres, nerwy i depresja
To co piszesz o tej pracy fatalnie o niej świadczy. Łamanie praw pracowniczych, brak szacunku, presja, przychodzenie z gorączką. Żaden prestiż ani pieniądze nie są warte tego żeby poświęcać swoje zdrowie psychiczne i fizyczne. Twój partner widzi że chora, z gorączką idziesz do pracy i nic nie mówi?
Serio. Najpierw porządnie weź się za swoje zdrowie psychiczne, bo takie reakcje na codzienne (znowu nie tak wielkie) problemy sprawiają że zmęczysz siebie. Padło tu wiele rad i propozycji (np. szukaj innej pracy już teraz, poczekaj z przeprowadzką aż będziesz wiedzieć co z umową). Ja bym szukała nowej pracy i nowej umowy w obecnym miejscu nie podpisywała. Pytanie co Ty zrobisz? Chcesz coś zmienić w swoim życiu na lepsze czy będziesz dalej postępować tak samo? Edytowane przez Flashdance Czas edycji: 2024-02-08 o 09:46 |
2024-02-08, 09:27 | #41 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 291
|
Dot.: Przeprowadzka i praca - stres, nerwy i depresja
Szczerze mówiąc nie wiem co cenzuralnego napisać o miejscu pracy, gdzie ludzie przychodzą chorzy i boją się wziąć L4, bo byłoby to źle odebrane. Sądząc po mentalności tego miejsca, tak jak je opisujesz, wręcz wyeksploatują Cię tam psychicznie i fizycznie, a potem przeżują i wyplują nie przedłużając umowy albo dając kolejną na czas określony. Jak sama piszesz, wiedzą że Ci zależy i zgodzisz się na wiele byle tam zostać, więc mają przewagę.
Nie wiem, chyba masz jakiś syndrom męczennicy, która poświęca się dla ludzkości klepiąc tabelki w Excelu i wpisując adresy. Zrujnujesz tym tylko swoją psychikę i zdrowie, ale sądząc po Twoich reakcjach na padające tu komentarze raczej nie przyjmujesz do siebie tego co radzą inni i zrobisz po swojemu, trzymaj się tam. |
2024-02-08, 09:47 | #42 |
(=^‥^=)
Zarejestrowany: 2021-08
Lokalizacja: polsza
Wiadomości: 2 575
|
Dot.: Przeprowadzka i praca - stres, nerwy i depresja
Może źle się wyraziłam. Nikt się nie czepia, że idziesz na L4. Ostatecznie dzisiaj też idę do tego lekarza, bo jest ze mną źle. Pracownicy bardziej doświadczeni mają więcej roboty i bardziej skomplikowane zadania do ogarnięcia, z którymi zwyczajnie nie wyrabiają się w 8h. No i efekt jest taki, że przychodzą chorzy do pracy albo robią sobie "nadgodziny". Ze mną w pokoju siedzi taka babeczka, która codziennie przychodzi na 5 rano, gdzie do systemu możemy się zalogować najwcześniej o 6 (wcześniej to godziny nocne), ale jest na to ciche przyzwolenie. Oficjalnie góra nie wie, że pracownicy tak postępują, a praktyka pokazuje, że doskonale to wiedzą i nie utrudniają tego, żeby jeszcze ktoś wyżej się nie czepiał, że wydajność spadła. W sumie jak teraz czytam te wasze wypowiedzi to mam wrażenie, że trochę inaczej patrzę na tą pracę. Pamiętam, że jak kiedyś górze paliły się tyłki, że niby za długo opracowujemy wnioski to też miałam pogadankę, że załatwienie jednej sprawy średnio zajmuje mi 20 dni. Ale to liczy się czas od wpływu zadania do czasu jego zamknięcia. A to, że koniecznie muszę na powiedzmy pewne zaświadczenia od innych instytucji czekać i nie mam na to żadnego wpływu już nikogo nie obchodzi i to też liczy się nam w tą dziwną chorą statystykę. No i sobie wyobraźcie jak poczułam się źle kiedy ja się staram, ograniczam jakieś tam swoje przerwy od pracy do minimum, a tak czy siak powiedzą Ci, że no za wolno mimo, że nie ma się na to często wpływu. Z rady rozglądania się za inną pracą skorzystam, chociaż mnie to przeraża. Z odsunięciem wyprowadzki nie mogę, bo mamy spisaną umowę przedwstępną i jeśli ją złamiemy to każda strona będzie poszkodowana. Poza tym ja też już coraz ciężej znoszę wspólne mieszkanie na takich niezbyt fajnych warunkach. A też myślę, że czekanie do znalezienia nowej pracy mija się z celem, bo idę w nieznane i też nie wiem jak tam będzie, czy ja będę chciała już zostać w potencjalnej mojej kolejnej pracy, czy się w nowym miejscu nie sprawdzę. Także nowa praca (jak też żadna inna) nigdy nie da mi takiej gwarancji. Chyba bym musiała przepracować gdzieś dwa lata i wtedy myśleć nad zmianą tego wspólnego mieszkania, ale to abstrakcja dla mnie i stanowczo za długo.
Edytowane przez Miss_Suze Czas edycji: 2024-02-08 o 09:50 |
2024-02-08, 10:01 | #43 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 291
|
Dot.: Przeprowadzka i praca - stres, nerwy i depresja
Płacą w ogóle za te nadgodziny? Też kiedyś pracowałam w miejscu, gdzie był określony czas na wykonanie zadania i duża presja szefostwa żeby wszelkimi sposobami redukować ten czas, ale zrobiłam tak jak pisały tu dziewczyny: kiedy zorientowałam się co jest grane, zaczęłam w międzyczasie szukać innej pracy i płynnie przeszłam z firmy do firmy, nie przedłużyłam umowy w starej pracy gdzie był taki nacisk, a miałam już nową.
Z tego co piszesz, sama widzisz dużo wad tego miejsca, ale z drugiej strony strasznie boisz się, że w innym miejscu będzie jeszcze gorzej albo Ty się nie sprawdzisz. Jeszcze może okazać się, że tak bardzo się starasz, a pod koniec kwietnia i tak powiedzą Ci, że pracujesz za wolno i nie spełniasz ich standardów. Nie licz na wdzięczność, często w takich miejscach jest że Ty zawsze pracujesz za wolno, ale przyjdzie jakaś znajoma kierowniczki i ona dziwnym trafem jest nie do ruszenia, takie podziękowanie za Twoje starania. |
2024-02-08, 10:03 | #44 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 772
|
Dot.: Przeprowadzka i praca - stres, nerwy i depresja
Wszystko co piszesz o tej pracy "pogrąża" ją jeszcze bardziej. Tam nie ma żadnych zalet, są same wady. Nie zgodziłabym się tam pracować za żadne pieniądze świata. Kompletnie nie rozumiem dlaczego Ty chcesz tam zostać?
|
2024-02-08, 10:24 | #45 | |
(=^‥^=)
Zarejestrowany: 2021-08
Lokalizacja: polsza
Wiadomości: 2 575
|
Dot.: Przeprowadzka i praca - stres, nerwy i depresja
Cytat:
Pogrubione: u nas właśnie tak jest. Ale szczerze gdyby faktycznie jedynie chodziło o to, że z zadaniem musisz zmieścić się w terminie to byłoby ok. I jest to zrozumiałe, czemu ważne jest zachowanie terminowości. Ale tutaj problem rozbija się o wewnętrzną statystykę, konkurencję między wydziałami. Jak masz zadanie, które musisz zrealizować w ciągu 30 dni to jak wyrobisz się np w 27 dni to mimo zachowania terminowości zaczną się czepiać, a czemu tego nie zrobiłaś w 5 minut. ---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:20 ---------- Rozchodzi się o to, że praca w takim miejscu kojarzy mi się z 'prestiżem', że dostałam się tam totalnie bez żadnych znajomości. Przyszłam na rozmowę z 'czystą kartą' bez pleców u ciotki Krysi. Jak tam przyszłam to starsi pracownicy ostrzegali mnie co tutaj się dzieje, że ciężki wydział, etc., ale jakoś tak puszczałam to mimo uszu na zasadzie 'siedzi baba tu 30 lat to i tak musi sobie ponarzekać'. A teraz jak już nie mam od dawna okresu próbnego i wyłącza mi się taryfa ochronna to zaczynam pewne rzeczy dostrzegać. Coś na zasadzie, że zauraczamy się w kimś, ta osoba jest dla nas idealna, a jednak po czasie te różowe okulary spadają i już nie jest tak fajnie. To ja chyba miałam takie zauroczenie w tej pracy, a teraz zaczynam się budzić i przez to, że tak się starałam tam dostać, byłam dumna z dostania tej pracy to ciężko mi sobie wyobrazić, że albo oni mieliby mi nie dać trzeciej umowy albo ja miałabym to rzucić, bo czułabym, że to moja wina i zawiniłam ja. Rodzicom się z tego nie zwierzałam, a partner mówi jak wy, że jak nie ta praca to znajdę inną. |
|
2024-02-08, 10:42 | #46 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 291
|
Dot.: Przeprowadzka i praca - stres, nerwy i depresja
Są takie miejsca z których ludzie po prostu szybko uciekają bo widzą co tam się odwala, zwyczajnie jest duża rotacja stąd dostanie się bez pleców. W swojej branży też mam firmy gdzie ciągle szukają pracowników i łatwo się dostać, ale każdy kto siedzi w temacie wie jak te firmy są zarządzane i lepiej je omijać. Kto ma znajomości tego nie wcisną na tak uciążliwą posadę, raczej pomogą załatwić wygodny stołek. Więc taki to prestiż tego Twojego miejsca.
|
2024-02-08, 12:06 | #47 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: z miasta
Wiadomości: 1 257
|
Dot.: Przeprowadzka i praca - stres, nerwy i depresja
Bardzo przepraszam, że napiszę to w takich dosadnych słowach, ale nienawidzę jak ludzie przyłażą chorzy do pracy. Mam słabą odporność, staram się pracować, a tu mi jakaś Grażynka wpada z grypą, bo ona MUSI robić swoje zadania. Więc ja ląduję na L4, bo nie ma opcji, żebym przyszła wykaszliwać płuca do biura. To jest strasznie samolubne.
Poza tym skoro się mylisz i potrafisz nie ogarniać jak jesteś zdrowa, to tym bardziej jak jesteś chora, jaki z takiej osoby pożytek jak osłabiona będzie w całości?
__________________
"Zbyt wiele w życiu widziałem, żeby nie wiedzieć, że kobiece przeczucia bywają cenniejsze niż wnioski analityka." |
2024-02-08, 14:59 | #48 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 1 199
|
Dot.: Przeprowadzka i praca - stres, nerwy i depresja
Cytat:
|
|
2024-02-08, 19:48 | #49 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 3 095
|
Dot.: Przeprowadzka i praca - stres, nerwy i depresja
Cytat:
---------- Dopisano o 20:46 ---------- Poprzedni post napisano o 20:43 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:46 ---------- Ale to opowiadasz mu co się w tej pracy dzieje tak jak nam tutaj i facet nie zasugerował ci, żebyś już teraz szukała czegoś innego? Ja bym nie chciała, żeby mój facet robił za frajera w takim miejscu, to już bym wolała, żeby siedział na bezrobociu, zainwestował w rozwój i znalazł coś z normalnymi warunkami. |
||
2024-02-10, 19:42 | #50 |
(=^‥^=)
Zarejestrowany: 2021-08
Lokalizacja: polsza
Wiadomości: 2 575
|
Dot.: Przeprowadzka i praca - stres, nerwy i depresja
Szczerze to ani mojemu partnerowi ani nikomu innemu nie mówię do końca wszystkiego. A to dlatego, że czuję, że jakbym powiedziała, że to jednak nie jest taka praca jak myślałam to ich po prostu zawiodę. Mam wrażenie, że ja nawet sama siebie oszukuje, ale organizm już zaczyna dawać mi znać, że coś nie tak. Dopiero w tym wątku wyrzygałam wszystko jak jest i jak swoje wpisy czytałam to też do mnie parę rzeczy dochodziło. Wzięłam wasze rady sobie do serca. Nastawiłam się na to, że mogę już wkrótce tam nie pracować. Postanowiłam, że będę robić swoje tak jak umiem do tej pory bez sabotowania swojej pracy na złość innym, ani też w drugą stronę bez poświęcania siebie - typu rezygnacja z pójścia do WC, łażenie do pracy chorym, takie pomysły odpadają. Już teraz postanowiłam już powysyłać parę CV, żeby zorientować się co jest na rynku pracy i jak szukanie zatrudnienia będzie mi szło. Ku mojemu zdziwieniu rozmowę o pracę mam w poniedziałek. Odezwała się do mnie Pani na moje ogłoszenie na fb w mojej dziedzinie. Ale nie nastawiam się jakoś bardzo. Zobaczę, co z tej rozmowy wyniknie. Przede wszystkim ja mam dwa podstawowe wymagania - praca na cały etat i na umowę o pracę. Potem idą dalsze kwestie. Poza tym ja mam miesięczny okres wypowiedzenia. Być może dałoby się go znieść za porozumieniem stron, a może nie. Ciężko mi powiedzieć. Pytanie, co na to potencjalny pracodawca, który być może pracownika potrzebuje na teraz, na już. Także pójdę, pogadam, zobaczymy jak to się potoczy. Zresztą jestem na początku rozglądania się za inną pracą, pewnie będę miała jeszcze inne propozycje.
|
2024-02-10, 20:47 | #51 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2023-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 1 340
|
Dot.: Przeprowadzka i praca - stres, nerwy i depresja
|
2024-02-11, 08:52 | #52 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 3 095
|
Dot.: Przeprowadzka i praca - stres, nerwy i depresja
Większość pracodawców zdaje sobie sprawę, że potencjalny kandydat gdzieś pracuje i ma okres wypowiedzenia, a miesiąc to jest w sumie mało, niektórzy mają trzy.
|
2024-02-12, 16:06 | #53 |
(=^‥^=)
Zarejestrowany: 2021-08
Lokalizacja: polsza
Wiadomości: 2 575
|
Dot.: Przeprowadzka i praca - stres, nerwy i depresja
Byłam na tej rozmowie. Nie spodobało mi się tam. Otwarte biuro, czyli na zasadzie biurko przy biurku w całym pomieszczeniu. Do tego poczułam taką napiętą jakoś atmosferę w tym miejscu. Kobietki, które ze mną przeprowadzały rozmowę niby były miłe, coś się uśmiechały, ale nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że jednak coś jest nie tak. Miałam dzisiaj też kolejny telefon o pracę, ale rozmowa zdalnie.. Odpada, bo ja nawet nie mam kamerki, a poza tym wolę zobaczyć miejsce pracy.
|
2024-02-12, 20:55 | #54 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 243
|
Dot.: Przeprowadzka i praca - stres, nerwy i depresja
Czy ty przypadkiem nie grasz teraz w "tak, ale"?
|
2024-02-12, 22:18 | #55 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 291
|
Dot.: Przeprowadzka i praca - stres, nerwy i depresja
Cytat:
|
|
2024-02-13, 06:52 | #56 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 3 095
|
Dot.: Przeprowadzka i praca - stres, nerwy i depresja
Dziwne twoje podejście z rozmowami zdalnymi. Co to za problem kupić kamerkę? Biuro też zwykle można zobaczyć przed podpisaniem umowy, o ile znajduje się w okolicy, a nie że do pracy szukają full zdalnie, bo tego biura w ogóle fizycznie nie ma.
|
2024-02-13, 07:18 | #57 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 772
|
Dot.: Przeprowadzka i praca - stres, nerwy i depresja
Czyli niby będziesz szukać nowej pracy, ale tak żeby jej nie znaleźć z nadzieją że przedłużą ci umowę w obecnej i wtedy powiesz no szukałam nie moja wina że nic nie ma, tutaj znam miejsce, znam obowiązki, proponują mi umowę więc podpisze.
|
2024-02-13, 07:31 | #58 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 111
|
Dot.: Przeprowadzka i praca - stres, nerwy i depresja
Open space jest teraz chyba najczęściej stosowanym rozwiązaniem w biurach, bo taką przestrzeń można dowolnie aranżować. Chyba że ktoś idzie do jakiejś małej firmy, która łącznie zajmuje ze trzy pokoje.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2024-02-13, 12:53 | #59 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 427
|
Dot.: Przeprowadzka i praca - stres, nerwy i depresja
Dziwne powody do odrzucenia oferty pracy uklad biurek i interview przez kamerke
w dzisiejszych czasach wielu ludzi pracuje w systemach hybrydowych i coraz czesciej rozmowy o prace odbywaja sie online,czesto tez biurka sa uzywane przez rozne osoby w rozne dni moim zdaniem bardziej powinnas sie skupic na tym jakie mozliwosci rozwoju daje ci te miejsce bo jaka jest tam atmosfera to sie dopiero dowiesz jak zaczniesz tam pracowac a nie z jednorazowej wizyty w trakcie rozmowy o prace .pozory czesto myla...
__________________
z wizazem od 12.2004 |
2024-02-13, 13:02 | #60 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 598
|
Dot.: Przeprowadzka i praca - stres, nerwy i depresja
Kamerę to ma przecież teraz każdy w smartfonie Żyjemy w XXI wieku. Dla mnie rozmowa zdalna super, nowoczesnie, przynajmniej nie traci się czasu na dojazdy.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
When you have built a satisfying relationship with yourself, then you have something of great worth to share with others. Zdarza mi się zmieniać niektóre drobne fakty w moich postach, żeby nie zostać rozpoznaną. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:06.