Zakochałam się w moim psychologu - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2024-01-14, 19:09   #1
AnnaG7
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2023-10
Wiadomości: 21

Zakochałam się w moim psychologu


Trafiłam do niego kilkanaście miesięcy temu. Miał pomóc mi w problemach z moim nastoletnim synem. Miało to być kilka spotkań a tymczasem spotykamy się nadal. Problemy związane z wychowaniem syna częściowo zniknęły a częściowo uległy wyciszeniu. Od kilku, kilkunastu spotkań bardziej pracujemy nad moimi problemami, lękami...
Dopiero od jakiegoś czasu zaczęłam dostrzegać w nim bardzo przystojnego, inteligentnego, zabawnego, ale też ciepłego, nieśmiałego i seksownego faceta. Sama sobie się dziwię, że nie dostrzegałam tego wcześniej. Biegnę z radością i motylami w brzuchu na kolejne spotkania z nim. Spotykamy się co dwa tygodnie. W poradni wychodząc z gabinetu wita mnie pięknym uśmiechem i serdecznym "dzień dobry".
Od kilku miesięcy przykładam zdecydowanie większą wagę do tego co danego dnia założę na spotkanie z nim. Nie wiem jednak czy nie za bardzo się staram... Nie wiem czy on czuje do mnie jakąś większą sympatię niż do pacjentki/klientki. Fantastycznie nam się rozmawia. Czasami śmiejemy się z pewnych kwestii. Uwielbiam momenty, kiedy potrafię go rozbawić. Wiele razy "przyłapałam" go na tym jak patrzy wprost na moje nogi, piersi. W końcu jest facetem, ale myślę, że nie do każdej pacjentki/klientki tak się uśmiecha. Jego pacjentami są głównie dzieci i młodzież. Wiele razy była sytuacja, że patrzyliśmy sobie prosto w oczy o wiele dłużej niż nakazuje przyzwoitość... Kiedy tak patrzy mi prosto w oczy przez dłuższą chwilę, to czuję ten dreszcz i robię się czerwona co on z pewnością widzi. Nie mogę przestać o nim myśleć. To jest silniejsze ode mnie. Wiem, że nasze spotkania powinny zakończyć się już dawno temu, ale on ciągle zaprasza mnie na kolejne... Wcale zresztą nie chcę kończyć tych spotkań. Nie wyobrażam sobie, że miałabym przestać spotykać się z nim. Bardzo chciałabym wyznać mu co czuję, ale bardzo boję się jego reakcji. Pewnie byłby zaskoczony i zakończyłby nasze spotkania w poradni. Chciałabym się mylić, ale obawiam się takiego właśnie scenariusza. Nie mam odwagi powiedzieć mu co do niego czuję. Obawiam się, że on to wszystko widzi jak zachowuję się w stosunku do niego i jak ubieram. Myślę, że może domyślać się, że to wszystko dla niego. W końcu jest psychologiem. Nie wiem co robić. Pomyślałam, że wybadam najpierw grunt i powiem mu, że w kimś się zakochałam, ale nie mam odwagi powiedzieć tej osobie o moich uczuciach. Myślę jednak, że to się już na obecnym etapie nie uda. On pewnie domyśliłby się, że mówię o nim. Gdyby mnie o to zapytał wprost to już musiałabym mu wyznać prawdę. Bardzo chciałabym być z nim szczera, ale boję się, że się tylko ośmieszę i nie będę mogła później spojrzeć mu w oczy. Co robić?
AnnaG7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 09:01   #2
kwiaty_w_polu
Justyna :)
 
Avatar kwiaty_w_polu
 
Zarejestrowany: 2023-06
Wiadomości: 530
Dot.: Zakochałam się w moim psychologu

Cytat:
Napisane przez AnnaG7 Pokaż wiadomość
Trafiłam do niego kilkanaście miesięcy temu. Miał pomóc mi w problemach z moim nastoletnim synem. Miało to być kilka spotkań a tymczasem spotykamy się nadal. Problemy związane z wychowaniem syna częściowo zniknęły a częściowo uległy wyciszeniu. Od kilku, kilkunastu spotkań bardziej pracujemy nad moimi problemami, lękami...
Dopiero od jakiegoś czasu zaczęłam dostrzegać w nim bardzo przystojnego, inteligentnego, zabawnego, ale też ciepłego, nieśmiałego i seksownego faceta. Sama sobie się dziwię, że nie dostrzegałam tego wcześniej. Biegnę z radością i motylami w brzuchu na kolejne spotkania z nim. Spotykamy się co dwa tygodnie. W poradni wychodząc z gabinetu wita mnie pięknym uśmiechem i serdecznym "dzień dobry".
Od kilku miesięcy przykładam zdecydowanie większą wagę do tego co danego dnia założę na spotkanie z nim. Nie wiem jednak czy nie za bardzo się staram... Nie wiem czy on czuje do mnie jakąś większą sympatię niż do pacjentki/klientki. Fantastycznie nam się rozmawia. Czasami śmiejemy się z pewnych kwestii. Uwielbiam momenty, kiedy potrafię go rozbawić. Wiele razy "przyłapałam" go na tym jak patrzy wprost na moje nogi, piersi. W końcu jest facetem, ale myślę, że nie do każdej pacjentki/klientki tak się uśmiecha. Jego pacjentami są głównie dzieci i młodzież. Wiele razy była sytuacja, że patrzyliśmy sobie prosto w oczy o wiele dłużej niż nakazuje przyzwoitość... Kiedy tak patrzy mi prosto w oczy przez dłuższą chwilę, to czuję ten dreszcz i robię się czerwona co on z pewnością widzi. Nie mogę przestać o nim myśleć. To jest silniejsze ode mnie. Wiem, że nasze spotkania powinny zakończyć się już dawno temu, ale on ciągle zaprasza mnie na kolejne... Wcale zresztą nie chcę kończyć tych spotkań. Nie wyobrażam sobie, że miałabym przestać spotykać się z nim. Bardzo chciałabym wyznać mu co czuję, ale bardzo boję się jego reakcji. Pewnie byłby zaskoczony i zakończyłby nasze spotkania w poradni. Chciałabym się mylić, ale obawiam się takiego właśnie scenariusza. Nie mam odwagi powiedzieć mu co do niego czuję. Obawiam się, że on to wszystko widzi jak zachowuję się w stosunku do niego i jak ubieram. Myślę, że może domyślać się, że to wszystko dla niego. W końcu jest psychologiem. Nie wiem co robić. Pomyślałam, że wybadam najpierw grunt i powiem mu, że w kimś się zakochałam, ale nie mam odwagi powiedzieć tej osobie o moich uczuciach. Myślę jednak, że to się już na obecnym etapie nie uda. On pewnie domyśliłby się, że mówię o nim. Gdyby mnie o to zapytał wprost to już musiałabym mu wyznać prawdę. Bardzo chciałabym być z nim szczera, ale boję się, że się tylko ośmieszę i nie będę mogła później spojrzeć mu w oczy. Co robić?
jeśli widzisz oznaki zainteresowania w mówieniu Tobie na spotkaniu "dzień dobry", uśmiechaniu się i patrzeniu na Ciebie to chyba sobie za dużo dopowiadasz
płacisz mu za te spotkania, to logiczne, że dba, żeby była miła atmosfera
a nawet jak koleś flirtuje, to wiesz, poflirtować można z każdym i zwykle nic za tym nie musi iść
jeśli już, to zakończ cykl spotkań i na ostatnim zaproś go na kawę, nie bawiłabym się w jakieś dziecinne gierki, szkoda czasu
kwiaty_w_polu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 09:58   #3
AnnaG7
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2023-10
Wiadomości: 21
Dot.: Zakochałam się w moim psychologu

Wizyty są na NFZ, ale może faktycznie zbyt wiele sobie wyobrażam i obiecuję w kwestii tej znajomości 😔
AnnaG7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 10:00   #4
xfrida
Raczkowanie
 
Avatar xfrida
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 427
Dot.: Zakochałam się w moim psychologu

Cytat:
Napisane przez AnnaG7 Pokaż wiadomość
Wizyty są na NFZ, ale może faktycznie zbyt wiele sobie wyobrażam i obiecuję w kwestii tej znajomości 😔
Poza tym to by bylo bardzo nie profesjonalne z jego strony wiec naprawde nie wyobrazaj sobie za duzo
__________________
z wizazem od 12.2004
xfrida jest teraz online Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 10:19   #5
Aelora
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 291
Dot.: Zakochałam się w moim psychologu

Skoro podoba Ci się i gdyby wyszedł sam z inicjatywą spotkania dając oznaki zainteresowania jakie opisujesz, zgodziłabym się oraz dałabym temu szansę. Ale jeśli on tylko patrzy i uśmiechacie się do siebie, raczej pomyślałabym o zmianie psychologa, żeby skupić się na terapii zamiast wzdychaniu do lekarza. Zgadzam się, że w obecnej formie to nieprofesjonalne i mało korzystne dla Ciebie. Psycholog to specyficzna gałąź, gdzie może nawiązywać się silna więź z osobą w terapii, Twój terapeuta może mieć wiele takich wielbicielek które biorą jego słodki uśmiech za oznakę zainteresowania.
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 10:56   #6
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 079
Dot.: Zakochałam się w moim psychologu

Ja nie widzę specjalnych sygnałów jego zainteresowania - uśmiech i dzień dobry to normalna ludzka rzecz, zwykła uprzejmość. Wydaje mi się, że powinnaś skończyć terapię, jeśli już nie potrzebujesz, albo zmienić psychologa. W obecnej formie ci nie służy, niepotrzebnie sobie wkręcasz różne rzeczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 11:07   #7
ColourTheSmallOne
Rozeznanie
 
Avatar ColourTheSmallOne
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 598
Dot.: Zakochałam się w moim psychologu

Ale sobie wkręcasz. Ja z moją psychoterapeutką też sobie żartuje, uśmiechamy się, mamy fajne rozmowy, dłuższy kontakt wzrokowy xD I też się ładnie ubieram i maluję, bo robię tak prawie zawsze jak wychodzę z domu. Kurczę, mam nadzieję, że sobie nie myśli, że się w niej zakochałam Aaa jeszcze mnie czasem ona komplementuje, to może ona się zakochała

Jak juz, to jakieś kręcenie na około "domyśl sie, w kim się zakochałam" jest dziecinne. Ja bym nic nie mówiła, a wyraziła chęć zakończenia terapii i na sam koniec zapytała, co myśli o pozostaniu w kontakcie na gruncie prywatnym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
When you have built a satisfying relationship with yourself, then you have something of great worth to share with others.

Zdarza mi się zmieniać niektóre drobne fakty w moich postach, żeby nie zostać rozpoznaną.

Edytowane przez ColourTheSmallOne
Czas edycji: 2024-01-15 o 11:08
ColourTheSmallOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2024-01-15, 11:37   #8
AnnaG7
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2023-10
Wiadomości: 21
Dot.: Zakochałam się w moim psychologu

Dlatego liczyłam na to, że zachowa się profesjonalnie i zaproponuje mi przeniesienie naszej znajomości na sferę prywatną a dalszą terapię u innego psychologa. Tymczasem nic takiego nie ma miejsca z jego strony. Coraz częściej niestety podejrzewam, że to zainteresowanie jest jednostronne a on zaprasza mnie na kolejne wizyty, aby zapełnić grafik skoro póki co nie ma pacjenta, który potrzebowałby pilniejszej pomocy ode mnie.

---------- Dopisano o 12:37 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

On bardzo pomógł mi w wielu kwestiach. Nadal potrzebuję jego pomocy i wsparcia. Nie mam niestety nikogo w swoim otoczeniu komu mogłabym się zwierzyć, poradzić. Mam tylko jego. On zawsze mnie wysłucha, doradzi, podpowie, pocieszy... Mam wrażenie, że on rozumie mnie doskonale.
AnnaG7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 11:43   #9
ColourTheSmallOne
Rozeznanie
 
Avatar ColourTheSmallOne
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 598
Dot.: Zakochałam się w moim psychologu

Cytat:
Napisane przez AnnaG7 Pokaż wiadomość
Dlatego liczyłam na to, że zachowa się profesjonalnie i zaproponuje mi przeniesienie naszej znajomości na sferę prywatną a dalszą terapię u innego psychologa. Tymczasem nic takiego nie ma miejsca z jego strony. Coraz częściej niestety podejrzewam, że to zainteresowanie jest jednostronne a on zaprasza mnie na kolejne wizyty, aby zapełnić grafik skoro póki co nie ma pacjenta, który potrzebowałby pilniejszej pomocy ode mnie.

---------- Dopisano o 12:37 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

On bardzo pomógł mi w wielu kwestiach. Nadal potrzebuję jego pomocy i wsparcia. Nie mam niestety nikogo w swoim otoczeniu komu mogłabym się zwierzyć, poradzić. Mam tylko jego. On zawsze mnie wysłucha, doradzi, podpowie, pocieszy... Mam wrażenie, że on rozumie mnie doskonale.
Bo psycholodzy nie czytają w myślach i pewnie byłby bardzo zdziwiony, gdyby się dowiedział, co sobie wkręciłaś.
Sama piszesz, że nadal potrzebujesz wsparcia, więc nie zakancza spotkań.

Btw to w końcu psycholog czy psychoterapeuta? Psycholodzy nie prowadzą terapii.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
When you have built a satisfying relationship with yourself, then you have something of great worth to share with others.

Zdarza mi się zmieniać niektóre drobne fakty w moich postach, żeby nie zostać rozpoznaną.
ColourTheSmallOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 12:00   #10
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Zakochałam się w moim psychologu

Niestety nie wszystkie pacjentki nadają się do terapii z psychologami / terapeutami mężczyznami, bo właśnie tak się to kończy. Jesteś takim przypadkiem. Powinnaś zmienić psychologa na kobietę.

Zacznij od zmiany nazewnictwa pewnych rzeczy. Ty nie chodzisz na "spotkania", tylko na wizyty, jak u lekarza.

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Cytat:
Napisane przez ColourTheSmallOne Pokaż wiadomość
Bo psycholodzy nie czytają w myślach i pewnie byłby bardzo zdziwiony, gdyby się dowiedział, co sobie wkręciłaś.
Sama piszesz, że nadal potrzebujesz wsparcia, więc nie zakancza spotkań.

Btw to w końcu psycholog czy psychoterapeuta? Psycholodzy nie prowadzą terapii.
Bo ona nie jest w terapii, a ma po prostu kolejne wizyty u psychologa. Coś na zasadzie kontroli. Nie każdego stać na psychoterapeutę, na NFZ to nawet nie wiem, czy ktokolwiek prowadzi terapię, więc tą rolę pełnią psychologowie. Tylko to nie jest stricte terapia w żadnym nurcie, a po prostu takie ciągłe monitorowanie stanu psychicznego pacjenta.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 12:08   #11
Bruma_w_Hogsmeade
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 211
Dot.: Zakochałam się w moim psychologu

Zakończ spotkania i zaproś go gdzieś, ale prawdopodobnie się rozczarujesz. Zresztą nawet jak kobieta wpadnie facetowi w oko, to nie znaczy, że będzie chciał się umawiać (może mu np. przeszkadzać, że masz syna).
Bruma_w_Hogsmeade jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2024-01-15, 12:20   #12
AnnaG7
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2023-10
Wiadomości: 21
Dot.: Zakochałam się w moim psychologu

To psycholog. Zapytałam go nie dawno czy nasza relacja to psychoterapia a on mi powiedział, że nie jest to poradnictwo psychologiczne.

---------- Dopisano o 13:20 ---------- Poprzedni post napisano o 13:14 ----------

Nie mam odwagi zaprosi go na kawę chyba właśnie dlatego, że boję się rozczarowania. Może tak być, że może przeszkadzać mu fakt, że mam syna. W moim głównym poście nie dopisałam dwóch ważnych faktów. On na jednej z wizyt wyznał mi, że ma dwoje dzieci kilkunastoletnich i jest po rozwodzie. Nie wiem natomiast czy z kimś obecnie jest w związku.
AnnaG7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 12:39   #13
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Zakochałam się w moim psychologu

Niczego Ci nie "wyznał", bo to sugeruje jakiś stopień zażyłości. Ty się właśnie takimi bredniami nakręcasz. Zamiast "powiedział" to "wyznał". Powiedział Ci to. Pewnie niejednemu pacjentowi o tym wspomina, bo to nie jest nie wiadomo jaka informacja. Mnie niejeden lekarz również czasami coś tam wspomniał o sprawach bardziej prywatnych - "a moja córka to również...".

Jesteś pacjentką. Nikim więcej. On Cię nie słucha jako kolega, przyjaciel, facet, tylko jako lekarz pacjenta. To jest jego praca.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 12:48   #14
Aelora
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 291
Dot.: Zakochałam się w moim psychologu

Cytat:
Napisane przez AnnaG7 Pokaż wiadomość
To psycholog. Zapytałam go nie dawno czy nasza relacja to psychoterapia a on mi powiedział, że nie jest to poradnictwo psychologiczne.

---------- Dopisano o 13:20 ---------- Poprzedni post napisano o 13:14 ----------

Nie mam odwagi zaprosi go na kawę chyba właśnie dlatego, że boję się rozczarowania. Może tak być, że może przeszkadzać mu fakt, że mam syna. W moim głównym poście nie dopisałam dwóch ważnych faktów. On na jednej z wizyt wyznał mi, że ma dwoje dzieci kilkunastoletnich i jest po rozwodzie. Nie wiem natomiast czy z kimś obecnie jest w związku.
Jak on nic nie proponuje tylko woli trzymać dystans, to sygnał że coś sobie wkręcasz i czas odpuścić. Rozumiem, że pomógł Ci i dłuższe kontakty sprawiły że lepiej zna Twoją psychikę oraz problemy, ale rozważ zmianę psychologa jeśli jesteś nim zauroczona.
Cytat:
Napisane przez ColourTheSmallOne Pokaż wiadomość
Bo psycholodzy nie czytają w myślach i pewnie byłby bardzo zdziwiony, gdyby się dowiedział, co sobie wkręciłaś.
Sama piszesz, że nadal potrzebujesz wsparcia, więc nie zakancza spotkań.
Właściwie byłabym zaskoczona gdyby osoba zawodowo zajmująca się radzeniem sobie z własnymi emocjami oraz problemami nie umiała rozpoznać, że jego pacjentka zabujała się w nim i robi do niego maślane oczy.

Edytowane przez Aelora
Czas edycji: 2024-01-15 o 12:52
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 13:30   #15
kwiaty_w_polu
Justyna :)
 
Avatar kwiaty_w_polu
 
Zarejestrowany: 2023-06
Wiadomości: 530
Dot.: Zakochałam się w moim psychologu

Cytat:
Napisane przez AnnaG7 Pokaż wiadomość
Dlatego liczyłam na to, że zachowa się profesjonalnie i zaproponuje mi przeniesienie naszej znajomości na sferę prywatną a dalszą terapię u innego psychologa. Tymczasem nic takiego nie ma miejsca z jego strony. Coraz częściej niestety podejrzewam, że to zainteresowanie jest jednostronne a on zaprasza mnie na kolejne wizyty, aby zapełnić grafik skoro póki co nie ma pacjenta, który potrzebowałby pilniejszej pomocy ode mnie.
no nie wiem, dla mnie podryw klientki/pacjentki na wizycie (albo ogólnie w trakcie terapii/leczenia) przez psychologa/psychoterapeutę lub psychiatrę to raczej spory nietakt i właśnie brak profesjonalizmu
więc jeśli tak jak piszesz sama nie wyjdziesz z inicjatywą (po terapii) to nie liczyłabym, że on to zrobi, jednak jak by nie patrzeć pozostajecie w specyficznej relacji, podejrzewam, że nie zrobi tego z uwagi na wykonywany zawód i ryzyko nieprzyjemnych sytuacji
oczywiście wszystko to zakładając, że z jego strony istnieje cokolwiek poza byciem miłym, a nic na to nie wskazuje


Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość
Właściwie byłabym zaskoczona gdyby osoba zawodowo zajmująca się radzeniem sobie z własnymi emocjami oraz problemami nie umiała rozpoznać, że jego pacjentka zabujała się w nim i robi do niego maślane oczy.
nawet jeśli to widzi to nie ma obowiązku zwracać na to uwagi i w żaden sposób się do tego odnosić, może zwyczajnie to zignorować
jak pisała ellen, podejrzewam, że psychologowie i psychoterapeuci często padają obiektem zadurzenia pacjentek, łatwo osobie w pewien sposób niestabilnej psychicznie/emocjonalnie wmówić sobie, że osoba, która jej wysłuchuje i zostaje wtajemniczona w jej sferę intymną staje się dla niej ważna
zwłaszcza jeśli koleś jest do tego jeszcze przystojny, to podejrzewam, że już miał takie sytuacje i pewnie lepiej udawać, że się nie widzi niż użerać się z taką niekomfortową sytuacją
kwiaty_w_polu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 13:35   #16
Bruma_w_Hogsmeade
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 211
Dot.: Zakochałam się w moim psychologu

Ależ oczywiście, że ciągle w nim się ktoś zakochuje. Zwłaszcza, że do psychologów chodzą raczej kobiety mniej poukładane i stabilne, a takie też bywają dość kochliwe Zresztą te zakochania to często nie są szczere zakochania, tylko próba ucieczki przed problemami.
Bruma_w_Hogsmeade jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 13:36   #17
Aelora
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 291
Dot.: Zakochałam się w moim psychologu

Cytat:
Napisane przez kwiaty_w_polu Pokaż wiadomość
nawet jeśli to widzi to nie ma obowiązku zwracać na to uwagi i w żaden sposób się do tego odnosić, może zwyczajnie to zignorować
jak pisała ellen, podejrzewam, że psychologowie i psychoterapeuci często padają obiektem zadurzenia pacjentek, łatwo osobie w pewien sposób niestabilnej psychicznie/emocjonalnie wmówić sobie, że osoba, która jej wysłuchuje i zostaje wtajemniczona w jej sferę intymną staje się dla niej ważna
zwłaszcza jeśli koleś jest do tego jeszcze przystojny, to podejrzewam, że już miał takie sytuacje i pewnie lepiej udawać, że się nie widzi niż użerać się z taką niekomfortową sytuacją
Zgadzam się z Tobą, to jego praca, dość specyficzna więź jaka tworzy się między nim i pacjentami. Podchodzi do tego profesjonalnie i nie wychodzi poza oficjalne kontakty. Z Ellen też zgadzam się, że to może być dość powszechne. Natomiast ogólnie pewnie wie, co się dzieje i jak reaguje na niego Autorka.
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 14:34   #18
AnnaG7
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2023-10
Wiadomości: 21
Dot.: Zakochałam się w moim psychologu

Taką specyficzną więź właśnie z nim czuję. Wystarczyło, że zaczął mnie słuchać, współczuć, podpowiadać rozwiązania, uśmiechać się a ja zaczęłam wyobrażać sobie, że on też do mnie czuje coś więcej niż tylko zwykłą sympatię.

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:25 ----------

Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość
Jak on nic nie proponuje tylko woli trzymać dystans, to sygnał że coś sobie wkręcasz i czas odpuścić. Rozumiem, że pomógł Ci i dłuższe kontakty sprawiły że lepiej zna Twoją psychikę oraz problemy, ale rozważ zmianę psychologa jeśli jesteś nim zauroczona.

Właściwie byłabym zaskoczona gdyby osoba zawodowo zajmująca się radzeniem sobie z własnymi emocjami oraz problemami nie umiała rozpoznać, że jego pacjentka zabujała się w nim i robi do niego maślane oczy.
Tak czuję, że on wszystkiego już się domyśla. Myślę, że może sam nie wie jak wybrnąć z tej sytuacji i jak zakończyć moje wizyty u niego. Może liczy, że ja to zrobię.
AnnaG7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 15:53   #19
xfrida
Raczkowanie
 
Avatar xfrida
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 427
Dot.: Zakochałam się w moim psychologu

Cytat:
Napisane przez AnnaG7 Pokaż wiadomość
Taką specyficzną więź właśnie z nim czuję. Wystarczyło, że zaczął mnie słuchać, współczuć, podpowiadać rozwiązania, uśmiechać się a ja zaczęłam wyobrażać sobie, że on też do mnie czuje coś więcej niż tylko zwykłą sympatię.

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:25 ----------



Tak czuję, że on wszystkiego już się domyśla. Myślę, że może sam nie wie jak wybrnąć z tej sytuacji i jak zakończyć moje wizyty u niego. Może liczy, że ja to zrobię.
No to zrob to,utnij te wizyty bo na ta chwile to one juz stracily sens ty tam nie chodzisz na terapie tylko na randki w twojej glowie
__________________
z wizazem od 12.2004
xfrida jest teraz online Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2024-01-15, 17:19   #20
AnnaG7
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2023-10
Wiadomości: 21
Dot.: Zakochałam się w moim psychologu

Cytat:
Napisane przez Ellen_Ripley Pokaż wiadomość
Niczego Ci nie "wyznał", bo to sugeruje jakiś stopień zażyłości. Ty się właśnie takimi bredniami nakręcasz. Zamiast "powiedział" to "wyznał". Powiedział Ci to. Pewnie niejednemu pacjentowi o tym wspomina, bo to nie jest nie wiadomo jaka informacja. Mnie niejeden lekarz również czasami coś tam wspomniał o sprawach bardziej prywatnych - "a moja córka to również...".

Jesteś pacjentką. Nikim więcej. On Cię nie słucha jako kolega, przyjaciel, facet, tylko jako lekarz pacjenta. To jest jego praca.
Tak. Powoli to do mnie dociera, że niestety jestem dla niego tylko pacjentką. Bardzo trudno mi jest pogodzić się z tym. Czy jednak mam inne wyjście? Do tanga trzeba dwojga ...

---------- Dopisano o 18:14 ---------- Poprzedni post napisano o 18:05 ----------

Cytat:
Napisane przez xfrida Pokaż wiadomość
No to zrob to,utnij te wizyty bo na ta chwile to one juz stracily sens ty tam nie chodzisz na terapie tylko na randki w twojej glowie
To prawda. Sama ostatnio łapię się na tym, że tak bardzo się staram, że chyba już grubo przesadziłam. Nie tylko w kwestii stroju, makijażu, ale także tego co do niego mówię. Staram się wypaść przed nim jak najlepiej, ale nie dostrzegam efektów moich starań. Przynajmniej nie takich jakich bym oczekiwała z jego strony.

---------- Dopisano o 18:19 ---------- Poprzedni post napisano o 18:14 ----------

Cytat:
Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade Pokaż wiadomość
Ależ oczywiście, że ciągle w nim się ktoś zakochuje. Zwłaszcza, że do psychologów chodzą raczej kobiety mniej poukładane i stabilne, a takie też bywają dość kochliwe Zresztą te zakochania to często nie są szczere zakochania, tylko próba ucieczki przed problemami.
Jestem w tak kiepskim okresie życia, że potrzebuję silnego męskiego ramienia niemal jak powietrza, więc może to być w moim przypadku próba ucieczki przed problemami... Nie wykluczam tego.
AnnaG7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 20:41   #21
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Zakochałam się w moim psychologu

Cytat:
Napisane przez AnnaG7 Pokaż wiadomość
Taką specyficzną więź właśnie z nim czuję. Wystarczyło, że zaczął mnie słuchać, współczuć, podpowiadać rozwiązania, uśmiechać się a ja zaczęłam wyobrażać sobie, że on też do mnie czuje coś więcej niż tylko zwykłą sympatię.
(...)
"Zakochanie" w lekarzu, w tym psychologu, terapeucie to przecież dość częsta przypadłość. Nic wyjątkowego. Tak, jak piszesz: połączenie tego, że ktoś Cię słucha, zdaje się rozumieć (może jako jedyny w otoczeniu) plus wyobraźnia, dopowiadanie sobie, że jego uprzejmość i reakcje to coś więcej, niż po prostu profesjonalna postawa względem pacjenta.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 20:45   #22
morning_coffee
Raczkowanie
 
Avatar morning_coffee
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 386
Dot.: Zakochałam się w moim psychologu

Cytat:
Napisane przez AnnaG7 Pokaż wiadomość
Jestem w tak kiepskim okresie życia, że potrzebuję silnego męskiego ramienia niemal jak powietrza, więc może to być w moim przypadku próba ucieczki przed problemami... Nie wykluczam tego.
I pewnie jest. Czujesz, że chcesz mężczyzny w swoim życiu i akurat stanął Ci na drodze sympatyczny, otwarty i przystojny facet. Nic dziwnego, że się wkręciłaś, ale najlepiej zrobisz, jak zmienisz psychologa. Dopóki będziesz się z nim spotykać, to nie przestaniesz wyobrażać sobie nie wiadomo czego. A relacja terapeuta/lekarz - pacjent nie powinna iść w romantycznym kierunku, bo to nieprofesjonalne.
morning_coffee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 21:25   #23
AnnaG7
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2023-10
Wiadomości: 21
Dot.: Zakochałam się w moim psychologu

Najchętniej widziałabym go jako mojego przyjaciela, partnera niż mojego psychologa.

Jednak tak sobie myślę, który normalny facet chciałby wchodzić w bliższe relacje z kobietą, która ma tyle problemów emocjonalnych i innych...

Z tą smutną prawdą muszę się niestety pogodzić.
AnnaG7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 21:38   #24
cachotterie
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 47
Dot.: Zakochałam się w moim psychologu

Cytat:
Napisane przez AnnaG7 Pokaż wiadomość
Tak. Powoli to do mnie dociera, że niestety jestem dla niego tylko pacjentką. Bardzo trudno mi jest pogodzić się z tym. Czy jednak mam inne wyjście? Do tanga trzeba dwojga ...[COLOR="Silver"]
Zmień psychologa - po pierwsze, z tego układu będzie Ci coraz trudniej wyciągnąć to po co do niego się zapisałaś / nad czym pracujesz, a po drugie, jeśli facet ma etyczne podejście do sprawy, to absolutnie nie będzie rozważał związku z pacjentką.

Jeśli masz odwagę, możesz mu na ostatniej sesji otwarcie powiedzieć że kończysz wizyty u niego i przepisujesz się do kogoś innego, bo zaczęłaś go postrzegać w sposób inny niż tylko psychologa, i że jeśli on cokolwiek również w tym kierunku poczuł, to ma Twoje namiary i żeby się odezwał na gruncie prywatnym.

Raczej bym na to nie liczyła, bo z tego co piszesz to nie widzę tam nic więcej niż profesjonalizm i zwyczajne zachowanie w ramach relacji psycholog-pacjentka, ale raczej nie masz wiele do stracenia i przynajmniej nie będziesz się wiecznie zastanawiać "a co by było gdyby". Myślę też że nawet jeśli na przykład fizycznie mu się podobasz, jeśli jest dojrzały i rozumie jak to wszystko działa, może mieć spore obawy przed ładowaniem się w związek kto na to nie jest gotowy i ma niepoukładane w głowie / jest ryzyko że będzie trochę bluszczem.
cachotterie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 22:33   #25
Bruma_w_Hogsmeade
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 211
Dot.: Zakochałam się w moim psychologu

Cytat:
Napisane przez cachotterie Pokaż wiadomość
Zmień psychologa - po pierwsze, z tego układu będzie Ci coraz trudniej wyciągnąć to po co do niego się zapisałaś / nad czym pracujesz, a po drugie, jeśli facet ma etyczne podejście do sprawy, to absolutnie nie będzie rozważał związku z pacjentką.

Jeśli masz odwagę, możesz mu na ostatniej sesji otwarcie powiedzieć że kończysz wizyty u niego i przepisujesz się do kogoś innego, bo zaczęłaś go postrzegać w sposób inny niż tylko psychologa, i że jeśli on cokolwiek również w tym kierunku poczuł, to ma Twoje namiary i żeby się odezwał na gruncie prywatnym.

Raczej bym na to nie liczyła, bo z tego co piszesz to nie widzę tam nic więcej niż profesjonalizm i zwyczajne zachowanie w ramach relacji psycholog-pacjentka, ale raczej nie masz wiele do stracenia i przynajmniej nie będziesz się wiecznie zastanawiać "a co by było gdyby". Myślę też że nawet jeśli na przykład fizycznie mu się podobasz, jeśli jest dojrzały i rozumie jak to wszystko działa, może mieć spore obawy przed ładowaniem się w związek kto na to nie jest gotowy i ma niepoukładane w głowie / jest ryzyko że będzie trochę bluszczem.
Może też być tak, że ją po prostu wykorzysta, przeleci, pobawi się i zostawi (bo jak wiemy, autorka jest kłębkiem problemów i wątpliwe, aby chciał się z nią wiązać).
Bruma_w_Hogsmeade jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 22:45   #26
dekko27
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 531
Dot.: Zakochałam się w moim psychologu

Cytat:
Napisane przez AnnaG7 Pokaż wiadomość
Trafiłam do niego kilkanaście miesięcy temu. Miał pomóc mi w problemach z moim nastoletnim synem. Miało to być kilka spotkań a tymczasem spotykamy się nadal. Problemy związane z wychowaniem syna częściowo zniknęły a częściowo uległy wyciszeniu. Od kilku, kilkunastu spotkań bardziej pracujemy nad moimi problemami, lękami...
Dopiero od jakiegoś czasu zaczęłam dostrzegać w nim bardzo przystojnego, inteligentnego, zabawnego, ale też ciepłego, nieśmiałego i seksownego faceta. Sama sobie się dziwię, że nie dostrzegałam tego wcześniej. Biegnę z radością i motylami w brzuchu na kolejne spotkania z nim. Spotykamy się co dwa tygodnie. W poradni wychodząc z gabinetu wita mnie pięknym uśmiechem i serdecznym "dzień dobry".
Od kilku miesięcy przykładam zdecydowanie większą wagę do tego co danego dnia założę na spotkanie z nim. Nie wiem jednak czy nie za bardzo się staram... Nie wiem czy on czuje do mnie jakąś większą sympatię niż do pacjentki/klientki. Fantastycznie nam się rozmawia. Czasami śmiejemy się z pewnych kwestii. Uwielbiam momenty, kiedy potrafię go rozbawić. Wiele razy "przyłapałam" go na tym jak patrzy wprost na moje nogi, piersi. W końcu jest facetem, ale myślę, że nie do każdej pacjentki/klientki tak się uśmiecha. Jego pacjentami są głównie dzieci i młodzież. Wiele razy była sytuacja, że patrzyliśmy sobie prosto w oczy o wiele dłużej niż nakazuje przyzwoitość... Kiedy tak patrzy mi prosto w oczy przez dłuższą chwilę, to czuję ten dreszcz i robię się czerwona co on z pewnością widzi. Nie mogę przestać o nim myśleć. To jest silniejsze ode mnie. Wiem, że nasze spotkania powinny zakończyć się już dawno temu, ale on ciągle zaprasza mnie na kolejne... Wcale zresztą nie chcę kończyć tych spotkań. Nie wyobrażam sobie, że miałabym przestać spotykać się z nim. Bardzo chciałabym wyznać mu co czuję, ale bardzo boję się jego reakcji. Pewnie byłby zaskoczony i zakończyłby nasze spotkania w poradni. Chciałabym się mylić, ale obawiam się takiego właśnie scenariusza. Nie mam odwagi powiedzieć mu co do niego czuję. Obawiam się, że on to wszystko widzi jak zachowuję się w stosunku do niego i jak ubieram. Myślę, że może domyślać się, że to wszystko dla niego. W końcu jest psychologiem. Nie wiem co robić. Pomyślałam, że wybadam najpierw grunt i powiem mu, że w kimś się zakochałam, ale nie mam odwagi powiedzieć tej osobie o moich uczuciach. Myślę jednak, że to się już na obecnym etapie nie uda. On pewnie domyśliłby się, że mówię o nim. Gdyby mnie o to zapytał wprost to już musiałabym mu wyznać prawdę. Bardzo chciałabym być z nim szczera, ale boję się, że się tylko ośmieszę i nie będę mogła później spojrzeć mu w oczy. Co robić?
Jak terapia ma byc skuteczna jak idziesz tam poczuc motylki w brzuchu?
Sprobuj dopytac czy jest wolny i zmienic terapeute i ew znajomosc przeniesc na real. Bez sensu , ani to teraz terapia ani randki.
Mozliwe,ze zyjesz w swoich fantazjach i tylko to poglebiasz problem chodzeniem tam dalej
__________________
piekło i niebo to stan umysłu...
dekko27 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 23:16   #27
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 079
Dot.: Zakochałam się w moim psychologu

Cytat:
Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade Pokaż wiadomość
Może też być tak, że ją po prostu wykorzysta, przeleci, pobawi się i zostawi (bo jak wiemy, autorka jest kłębkiem problemów i wątpliwe, aby chciał się z nią wiązać).
Aż trudno mi to sobie wyobrazić, zakładając, że facet jest profesjonalistą. Smród by się za nim ciągnął do końca życia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 23:42   #28
Bruma_w_Hogsmeade
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 211
Dot.: Zakochałam się w moim psychologu

Cytat:
Napisane przez skara Pokaż wiadomość
Aż trudno mi to sobie wyobrazić, zakładając, że facet jest profesjonalistą. Smród by się za nim ciągnął do końca życia.
No zauważyłam, że na wizażu panuje kult psychologów, terapii. Obcy człowiek, zwłaszcza mężczyzna, może zawsze zrobić ci krzywdę. Żaden smród nie będzie się za nim ciągnął.
Bruma_w_Hogsmeade jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-16, 00:37   #29
Tw0ja_Stara
Raczkowanie
 
Avatar Tw0ja_Stara
 
Zarejestrowany: 2024-01
Wiadomości: 131
Dot.: Zakochałam się w moim psychologu

Cytat:
Napisane przez AnnaG7 Pokaż wiadomość
Trafiłam do niego kilkanaście miesięcy temu. Miał pomóc mi w problemach z moim nastoletnim synem. Miało to być kilka spotkań a tymczasem spotykamy się nadal. Problemy związane z wychowaniem syna częściowo zniknęły a częściowo uległy wyciszeniu. Od kilku, kilkunastu spotkań bardziej pracujemy nad moimi problemami, lękami...
Dopiero od jakiegoś czasu zaczęłam dostrzegać w nim bardzo przystojnego, inteligentnego, zabawnego, ale też ciepłego, nieśmiałego i seksownego faceta. Sama sobie się dziwię, że nie dostrzegałam tego wcześniej. Biegnę z radością i motylami w brzuchu na kolejne spotkania z nim. Spotykamy się co dwa tygodnie. W poradni wychodząc z gabinetu wita mnie pięknym uśmiechem i serdecznym "dzień dobry".
Od kilku miesięcy przykładam zdecydowanie większą wagę do tego co danego dnia założę na spotkanie z nim. Nie wiem jednak czy nie za bardzo się staram... Nie wiem czy on czuje do mnie jakąś większą sympatię niż do pacjentki/klientki. Fantastycznie nam się rozmawia. Czasami śmiejemy się z pewnych kwestii. Uwielbiam momenty, kiedy potrafię go rozbawić. Wiele razy "przyłapałam" go na tym jak patrzy wprost na moje nogi, piersi. W końcu jest facetem, ale myślę, że nie do każdej pacjentki/klientki tak się uśmiecha. Jego pacjentami są głównie dzieci i młodzież. Wiele razy była sytuacja, że patrzyliśmy sobie prosto w oczy o wiele dłużej niż nakazuje przyzwoitość... Kiedy tak patrzy mi prosto w oczy przez dłuższą chwilę, to czuję ten dreszcz i robię się czerwona co on z pewnością widzi. Nie mogę przestać o nim myśleć. To jest silniejsze ode mnie. Wiem, że nasze spotkania powinny zakończyć się już dawno temu, ale on ciągle zaprasza mnie na kolejne... Wcale zresztą nie chcę kończyć tych spotkań. Nie wyobrażam sobie, że miałabym przestać spotykać się z nim. Bardzo chciałabym wyznać mu co czuję, ale bardzo boję się jego reakcji. Pewnie byłby zaskoczony i zakończyłby nasze spotkania w poradni. Chciałabym się mylić, ale obawiam się takiego właśnie scenariusza. Nie mam odwagi powiedzieć mu co do niego czuję. Obawiam się, że on to wszystko widzi jak zachowuję się w stosunku do niego i jak ubieram. Myślę, że może domyślać się, że to wszystko dla niego. W końcu jest psychologiem. Nie wiem co robić. Pomyślałam, że wybadam najpierw grunt i powiem mu, że w kimś się zakochałam, ale nie mam odwagi powiedzieć tej osobie o moich uczuciach. Myślę jednak, że to się już na obecnym etapie nie uda. On pewnie domyśliłby się, że mówię o nim. Gdyby mnie o to zapytał wprost to już musiałabym mu wyznać prawdę. Bardzo chciałabym być z nim szczera, ale boję się, że się tylko ośmieszę i nie będę mogła później spojrzeć mu w oczy. Co robić?
Sorry ale jak sobie nie wkrecasz i on sie tak faktycznie zachowuje do mlodocianej pacjentki, to jest totalny oblech a nie psycholog.
Tw0ja_Stara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-16, 07:09   #30
kwiaty_w_polu
Justyna :)
 
Avatar kwiaty_w_polu
 
Zarejestrowany: 2023-06
Wiadomości: 530
Dot.: Zakochałam się w moim psychologu

Cytat:
Napisane przez Tw0ja_Stara Pokaż wiadomość
Sorry ale jak sobie nie wkrecasz i on sie tak faktycznie zachowuje do mlodocianej pacjentki, to jest totalny oblech a nie psycholog.
to, że jej się niby spojrzał w dekolt nie oznacza, że gapi się na biust dziewczynek, które przyjmuje, nie wiem skąd ten wniosek
kwiaty_w_polu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2024-01-18 21:31:32


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:21.