2010-02-16, 10:06 | #211 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Karmić kilkulatka.. Karmić publicznie?
Hultaj, nie przesadzaj Ciebie nie ruszają takie obrazki, mnie owszem, ale czy ja wyszydzam Twoje zdanie? Nie. I nie chodzi tu o goły cycek, ale o to, że taki cycek przeważnie nie jest apetyczny - ok, niech będzie, dla mnie nie jest. Duży, nabrzmiały, z widocznymi żyłkami. Nie musi mi się to podobać - tak trudno to załapać? I nie musi mi się podobać brak dyskrecji innych.
|
2010-02-16, 10:12 | #212 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Karmić kilkulatka.. Karmić publicznie?
Cytat:
---------- Dopisano o 11:12 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ---------- Cytat:
I super, jak dostaniesz na udach żylaków zapomnij o letnich sukienkach, ktore mogą prześwitywać, a jak cellulitu na tyłku nie zapomnij zacząć od wywalenia jasnych spodni czy z miękkich materiałów. A jak Ci popękają naczynka na twarzy dla dobra społeczeństwa nie wychodź z domu. |
||
2010-02-16, 10:13 | #213 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 2 779
|
Dot.: Karmić kilkulatka.. Karmić publicznie?
Mnie taki widok (jak w powyższych załącznikach) nie tyle brzydzi, co...krępuje? Sama nie wiem. Może jak będę matką (o ile będę), to zmienię zdanie na ten temat, ale osobiście nie wyjęłabym całej piersi na widok publiczny.
Karmienie - sytuacja inna, ale pierś ta sama. Również nie opalałabym się nigdy topless. Biust jest dla mnie częścią tak samo intymną jak np. pupa. No, ale ja należę do tych bardzo "starozakonnych"
__________________
"Wszechświat dopuszcza liczne sposoby straszliwego przebudzenia, na przykład ryk tłumu wyłamującego drzwi frontowe, wycie syren straży pożarnej czy nagła świadomość, że dziś jest właśnie poniedziałek, który jeszcze w piątek wieczorem wydawał się przyjemnie odległy." ~Lineage2 & Sigur Ros fan |
2010-02-16, 10:16 | #214 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 328
|
Dot.: Karmić kilkulatka.. Karmić publicznie?
ja najwyraźniej też. Idę zakupić moher.
__________________
sun goes down |
2010-02-16, 10:17 | #215 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Karmić kilkulatka.. Karmić publicznie?
Cytat:
Ludzie gdy zostają rodzicami niekoniecznie się odmóżdżają za to koniecznie muszą przesunąć pewne granice tolerancji. |
|
2010-02-16, 10:19 | #216 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 328
|
Dot.: Karmić kilkulatka.. Karmić publicznie?
Cytat:
__________________
sun goes down |
|
2010-02-16, 10:28 | #217 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Karmić kilkulatka.. Karmić publicznie?
Zobaczy się, jak się dźwiga 10kilowe, potem 15, potem 20kilowe dziecko ktore Ci lansuje, mama, nogi mnie bolą, na rączki, i pierwsze bedą koleżanki łypać ślipiami za wolnym krzesłkiem.
---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:19 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 11:28 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ---------- Zresztą, miesięczne dziecko to jest jeszcze dla człowieka tak kruche, strach ubierać , że nie wiem, który wariant lepszy, taszczyć po te brakujące z nagła pieluchy ze sobą w tłum ludzi, czy zostawić takiego oseska z kims obcym. Cóz. Niektore to się chlopa boją do takiego dzieciaka dopuścić a co dopiero jeszcze kogoś. |
|
2010-02-16, 10:29 | #218 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 328
|
Dot.: Karmić kilkulatka.. Karmić publicznie?
akurat miałam to do niedawna na co dzień i problemów większych nie było
__________________
sun goes down |
2010-02-16, 10:36 | #219 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Karmić kilkulatka.. Karmić publicznie?
zajmować się dzieckiem okazjonalnie by wspomoc mamusię a wisieć z nim czy 6 rano, czy 23, 1 w nocy herbatka jak coś tam to dzień do nocy, ,więc mnie troszki nie rozśmieszaj, ale zauważam nieśmialo, że wystarczy przeprowadzić się facetem do innego miasta i już nie ma się z kim tak hop dzidziusia zostawić.
|
2010-02-16, 10:55 | #220 | |||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 1 910
|
Dot.: Karmić kilkulatka.. Karmić publicznie?
[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;17217285]Słuchaj.
Pierwsze dziecko karmiłam piersią, wyłącznie. Drugie dziecko karmiłam butelką, odciągałam i dokarmiałam sztucznym mlekiem. Moje mleko skończyło się po 4 mies. Więc ta butelka mi na dobre nie wyszła. Potem już karmiłam butelką i to wcale nie było łatwiejsze niż karmienie piersią. I też nie zawsze jest gdzie to mleko przygotować. Może Ty czułabyś się bardziej komfortowo w zasikanej klatce schodowej, albo na ławeczce z menelami gdzieś na uboczu, ja nie. Karmiłam na schodach na pocztę bo lepszego miejsca nie znalazałam.[/QUOTE] Posłuchałam, więc może teraz Ty dla odmiany poczytasz to, co napisałam w dwóch wcześniejszych wypowiedziach? Dla ułatwienia zacytuję: Cytat:
Cytat:
Ale JA to JA. TY masz prawo do własnych wyborów i decyzji. Nigdzie nie napisałam, że powinno się wystrzelać matki karmiące w miejscach publicznych za gorszenie innych -wręcz przeciwnie: napisałam, że jeśli komuś tak wygodniej, to ok i że mnie to nie przeszkadza w wykonaniu innych, chociaż sama zrobiłabym to inaczej. Cytat:
Nie wiedziałam, że zabrzmi to aż tak wyniośle i władczo, że aż kogoś urazi. |
|||
2010-02-16, 10:55 | #221 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Karmić kilkulatka.. Karmić publicznie?
Cytat:
Cytat:
Ja tego trochę nie rozumiem, wydaje mi się to prostackie (i nie mówię tutaj o karmieniu piersią tylko o potrzebie pokazaniu światu swojego cyca w celu wzbudzenia sensacji). Wydaje mi się, że skoro ja mogę nie chodzić po plaży w stringach czy topless bo zakładam, że nie każdego interesują moje poślady czy biust, to zawsze myślałam, że dla innych to też nie jest trudne... Nie chodzi o to, że mi nagość jakoś szczególnie przeszkadza - ja po prostu nie rozumiem nadmiernego jej eksponowania. Są różne kobiety - to fajnie widać na basenie - większość rozbiera się do naga pod natryskiem, ale myje dyskretnie, są i takie co wypną tyłek wraz z tym wszystkim czym je matka natura obdarzyła "przypadkowo" schylając się po mydło... i tak 10 razy - na wypadek jakby ktoś nie zauważył Po prostu niektóre kobiety mają skłonności ekshibicjonistyczne. I ja jestem takim na "nie" jeśli ich droga zbiega się z moją. Jak ich nie widzę, to mnie one nie obchodzą Cytat:
Poza tym ja mam właśnie wrażenie, że w przypadku tych kobiet nadmiernie się eksponujących chodzi właśnie o to by tego przechodnia "zainteresować". Na identycznym wątku na forum "Mama z klasą" nawet jedna dziewczyna się chwaliła, że lubi karmić w kawiarni bo się cieszy jak faceci gapią się na jej piersi, a jak się ślinią to już zupełnie wg niej bajka i cała jest wtedy w skowronkach... Mam wrażenie, że dla takich kobiet to nie karmienie jest priorytetem tylko robienie z siebie sensacji. Moja mama ma 3 dzieci - wszystkie dosyć długo karmiła piersią. Zajmowała się domem itd. i jakoś nigdy nie miała potrzeby karmić w miejscu publicznym - powiecie "to było dawno temu". Ok, moja bratowa karmiła niedawno i też nigdy nie wypadło jej w miejscu publicznym. Moim wielu koleżankom także - to jak one to robią, niesamowite jakieś? Po prostu jak ktoś nie chce gołym biustem świecić to nie świeci, a jak ktoś chce to niech się dzieckiem i jego dobrem nie zasłania tylko niech się przyzna, że chce sobie powietrzyć biuścik albo pochwalić się jaki pulchny przed innymi ludźmi bo może dzięki temu sobie samoocenę podniesie. Jak się w ten sposób musi dowartościowywać bo nie zna innych metod, to nawet jestem skłonna to zrozumieć jako ludzką ułomność, ale wmawianie, że to dla czyjegoś dobra? Czyjego? Chyba własnego.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki Edytowane przez Klarissa Czas edycji: 2010-02-16 o 10:58 |
|||
2010-02-16, 10:56 | #222 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 2 779
|
Dot.: Karmić kilkulatka.. Karmić publicznie?
Cytat:
Serio. Np. bardzo często zdarza mi się zbić jajka podczas mycia.
__________________
"Wszechświat dopuszcza liczne sposoby straszliwego przebudzenia, na przykład ryk tłumu wyłamującego drzwi frontowe, wycie syren straży pożarnej czy nagła świadomość, że dziś jest właśnie poniedziałek, który jeszcze w piątek wieczorem wydawał się przyjemnie odległy." ~Lineage2 & Sigur Ros fan |
|
2010-02-16, 11:02 | #223 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Karmić kilkulatka.. Karmić publicznie?
Cytat:
Tak w ogóle myślę sobie, że zaczęło się od wyciągania piersi na wierzch przed ludźmi, co rzeczywiście dyskretne nie jest, a teraz już wychodzi na to, że najlepiej by było gdyby ta matka z dzieckiem siedziała tylko w domu, bo po co ona z nim do marketu zasuwa (domyślam się, że nie dla przyjemności, bo przyjemnych elementów takiej wyprawy jakoś nie dostrzegam), a może jeszcze po co chce iść do kawiarni z kumpelą i jeszcze nie daj panie boże w niej nakarmić...Niech się w domu spotykają, a co P.S. Żeby nie było, ja bronię tych dyskretnie karmiących Też nie przepadam za takim widokiem, jest krępujący, ale w starciu moje skrępowanie vs głód dzieciaka - sama przyznam laur zwycięstwa dzieciakowi Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2010-02-16 o 11:08 |
|
2010-02-16, 11:02 | #224 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 784
|
Dot.: Karmić kilkulatka.. Karmić publicznie?
Ja prawie w ogole nie widuje mam karmiacych piersia dzieci. Widzialam kilka razy w Danii, w centrum handlowym, zadnych negatywnych odczuc w zwiazku z tym nie mialam.
Ja biegalam z kilkutygodniowym dzieckiem po roznych urzedach. Trzeba bylo stawic sie z maluchem, zeby dopelnic formalnosci. Do centrow handlowych takze, poniewaz nie mialam z kim zostawic malej. Teraz ma ukonczony roczek, i takze nie zamierzam ograniczac wyjsc tylko dlatego, ze komus moze sie to nie podobac. Tyle, ze moze mnie jest latwiej, bo wiele razy juz inne panie nas komplementowaly, ze dziecko takie grzeczne, usmiecha sie do nich, nie placze. Nie wiem, moze to dlatego, ze od malego do wyjsc przyzwyczajona. |
2010-02-16, 11:09 | #225 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Karmić kilkulatka.. Karmić publicznie?
Jak się tak zastanawiam, to sobie nie przypominam, żebym kiedykolwiek widziała jakąś panią karmiącą publicznie z wywalonym cyckiem W parku widywałam czasem karmiące matki, ale z gatunku tych dyskretnych. I niezbyt często.
|
2010-02-16, 11:16 | #226 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Karmić kilkulatka.. Karmić publicznie?
Cytat:
I tak samo - dla Ciebie może to być chęć zrobienia parkowej sensacji, a dla tamtej matki - po prostu karmienie dzieciaka...a że brzydkim biustem, to trudno O to mi chodzi. Że są ludzie, których odrzuca i mierzi prawie wszystko i u prawie każdego, a są tacy, którzy tego tak nie przeżywają. Podumowując: to jest wszystko kwestia uprzedzeń, braku zrozumienia i tak - tolerancji A jeżeli nawet są faktycznie takie osoby, które chcą szokować mleczną piersią i swoim brzdącem w trakcie karmienia, to nie jestem pewna, czy aby powinniśmy generalnie być przeciw karmieniu w miejscach publicznych mając w pamięci te rzadkie przecież, wyjątki. To tak jakby powiedzieć, ze jest się przeciwnym restauracjom bo jak się tam kiedyś było, to ktoś siorbał, mlaskał, a na koniec beknął. Edytowane przez sine.ira Czas edycji: 2010-02-16 o 11:19 |
|
2010-02-16, 11:39 | #227 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
|
Dot.: Karmić kilkulatka.. Karmić publicznie?
Podobnie jak WhiteCherry mam wrażenie że nie warto wypowiadać się w tym temacie (o zgrozo) niektórzy zachowują się jakby ich zdanie było jedno jedyne słuszne i prawdziwe, a cała reszta po prostu nie wie nic i nie może mieć zdania. Bo jakże to mieć własne zdanie na temat tego co nam się podoba co nie?
Klarissa, ja również jeździłam autobusami od lat najmłodszych, wywaliłam się raz jak byłam zmuszona jechać w butach na wysokim obcasie. A do upadku wystarczyło niewiele. No ale wiadomo, dyskusja wygląda jak każda inna o religii - ja mam racje, moja racja jest mojsza - nie, moja racja jest najmojsza. I osoby deprecjonujące rozmówce - Chryste panie czy ktoś wam każe się tu wypowiadać? Póki co nie skaczę po nikim że nie przeszkadza mu wywalony na wierzch cycek, za to po tych którym przeszkadza - ktoś skacze. I kto tu jest tolerancyjny? Co do sadzania dzieci w autobusach - jak ktoś ma problemy z wzięciem na kolana pięciolatka to faktycznie coś jest nie tak - albo dziecko ma nadwagę albo mama nie ma kolan.
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze
|
2010-02-16, 11:39 | #228 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Karmić kilkulatka.. Karmić publicznie?
Cytat:
Wiadomo, że każdy z nas odbiera świat subiektywnie - jak chociażby w tym przykładzie z kolczykiem - ja tak mam, że jest dla mnie szczególnie nieprzyjemny widok ciała przebitego metalem (obojętne mi czy to będzie kolczyk, drut kolczasty, skalpel, nóż itd.) i nie mam nic do osób z kolczykami, po prostu dla mnie ten widok jest niemiły. Są ludzie, którzy nie umieją zaakceptować np. dredów itd. Nie sądzę, żeby to było jakieś szczególnie dziwne. I nie znaczy to, że koniecznie chcę ludziom wyciągać kolczyki czy zakrywać piersi matkom karmiącym - tak jak ktoś komu przeszkadza palenie niekoniecznie biega po knajpie i gasi ludziom papierosy... Cytat:
Cytat:
Ciekawym dla mnie jest tylko fakt - że jak ja jestem czemuś przeciwna to jest to "brak tolerancji z mojej strony". Ja mam być tolerancyjna wobec upodobań innych, a gdzie jest tolerancja wobec moich upodobań? Cytat:
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki Edytowane przez Klarissa Czas edycji: 2010-02-16 o 11:45 |
||||
2010-02-16, 12:36 | #229 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Eldorado południowo-wschodnie
Wiadomości: 1 487
|
Dot.: Karmić kilkulatka.. Karmić publicznie?
Moje w tym wieku zaczęłam odpieluchowywać i to z powodzeniem
szajajaba nie wiem gdzie Ty mieszkasz, że takie chamstwo spotykasz. Bo ja osobiście nigdy nie widziałam dziecka sikającego na klatce, zazwyczaj to chyba robią dorośli (pijaczki albo gówniarze 16-17 letni pod wplywem alkoholu) Matki które nie maja dzieci naprawdę nie rozumieją, na czym polega odpieluchowanie dziecka. Są dzieci z wadami układu moczowego (jak moja córka) które nie mogą i i nie powinny dłużej trzymać moczu, więc aby je nie narażać na zakażenia trzeba niestety iść za krzaczek i wysikać wtedy kiedy dziecko zawoła. Jeśli dziecko karmione piersia poczuje się głodne to też go trzeba nakarmić czasem niestety w miejscu publicznym , zresztą chyba lepiej jak dziecko jest najedzone i zasypia w miejscu publicznym niż jak się drze w niebogłosy przez godzinę uprzykrzając życie innym bo matka wstydzi się go nakarmić-bo może zostać upokorzona . Chyba przyjemniejszy widok matki karmiącej niż roztrzęsionej matki z krzyczącym ile sił głodnym dzieckiem. ---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:23 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ---------- Zresztą mi też się raz zdarzyło w parku, dziecko mi się zakrztusiło a że było to blisko domu nie miałam ze sobą nic do picia przystawłam ją do piersi i pociągęła parę łyków i po kłopocie i co miałoby być w tym złego |
|
2010-02-16, 12:52 | #230 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Karmić kilkulatka.. Karmić publicznie?
pokoje ok, ale też zauważmy, że swiat nie konczy się na marketach, takie pokoje powinny być wszędzie, co 300 m chyba najlepiej, żeby mama z dzieckiem mogła się izolować. Czy raczej świat mógł od takiej mamy. po prostu uważam, że jest zasadnicza różnica między uważaniem czegoś za niezbyt stosowne czy po prostu niestosowne, a obrzydliwe. Z mojej strony eot |
2010-02-16, 12:53 | #231 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Karmić kilkulatka.. Karmić publicznie?
Cytat:
No przecież wyraźnie napisałam, gdzie. Nie czuję się winna temu, że mieszkam tu a nie gdzie indziej, a po kolejnym zdziwieniu "GDZIE ty mieszkasz" mam wrażenie, że powinnam Ani to slumsy, ani żadna dzielnica cudów. Ot, podejrzewam, że nie tylko w moim mieście mamunie propagują siuranie po klatkach. |
|
2010-02-16, 13:18 | #232 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 14
|
Dot.: Karmić kilkulatka.. Karmić publicznie?
ja jeszcze znalazłam ostatnio tekst o tym, jakoby obcy ludzie reagowali przyjaźnie gdy ty karmisz dziecko piersią.
nie wiem skąd autorka tej wypowiedzi to mniema, ale chyba musi być ślepa. |
2010-02-16, 13:26 | #233 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: bielsko
Wiadomości: 3 607
|
Dot.: Karmić kilkulatka.. Karmić publicznie?
Cytat:
moje malutkie kolanka nie wytrzymywały nacisku nawet czterolatka bez nadwagi-więc wolałam go poprostu posadzić pupskiem na siedzeniu-a sama siedząc na siedzeniach podwójnych tych zwróconych vis a vis do współpasażerów nienawidzę jak ktoś siedzi z dzieciek na kolanach-bo akurat buciszcza owego znajduja sie na moich kolankach spróbój tez wcisnąć sie z torebka i kilkulatkiem na kolanach na standardowe miejsce-logiczniej,czyściej i wygodniej jest usadzić dzieciaka a samemu postać
__________________
MISS VENFLON PORTFOLIO |
|
2010-02-16, 13:40 | #234 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
|
Dot.: Karmić kilkulatka.. Karmić publicznie?
Toć mówię że ja z tym problemów nie miałam. Ok twoje kolana są słabe. Moje nie. Logiczne że wygodniej posadzić dziecko na siedzeniu obok. Ale DA SIĘ trzymać je na kolanach i nie jest to żadna tragedia.
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze
|
2010-02-16, 13:47 | #235 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 2 586
|
Dot.: Karmić kilkulatka.. Karmić publicznie?
Ja tam akurat rozumiem usadzanie dzieciaków w autobusach/tramwajach.
Po pierwsze - wygodniej jest posadzić malca na pustym siedzeniu, zwłaszcza gdy ma się ze sobą torebkę, siatki i dodatkowo dziecięcy plecaczek - spróbujcie się z tym same usadzić i jeszcze dzieciaka na kolana, życzę powodzenia Poza tym - dzieci nie mają takiej wytrzymałości jak dorośli. Cały dzień w przedszkolu i malec pada na pyszczek, nam się wydaje że czymże mogło się dziecię zmęczyć, a tu przecież i zabawy, i przeżycia różnego rodzaju, to męczy, naprawdę. I ostatnia sprawa - spróbujcie kiedyś sobie przykucnąć czy tam się pochylić i przytulcie się do czyichś pośladków. Fantastyczna sprawa |
2010-02-16, 13:49 | #236 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Karmić kilkulatka.. Karmić publicznie?
Cytat:
Ani to nie śmierdzi, ani śmiercionośne nie jest... A dla rozładowania atmosfery i zanim oddalę się z tego wątku - anegdota a propos przekraczania granic. Opowiedziała mi ją znajoma, której siostra pracuje w aptece. Otóż pewna pani w średnim wieku zjawiła się w tejże aptece i poprosiła o sprzedaż czopków na hemoroidy Aptekarka podała je, pani zapłaciła, podziękowała i odeszła od okienka. Po czym... stanęła w kącie apteki, podniosła spódnicę do góry, zdjęła galoty, wypięła się i....umieściła lek w stosownym miejscu W wszystko to na oczach osłupiałej kolejki To się nazywa keine Grenzen |
|
2010-02-16, 13:52 | #237 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 2 586
|
Dot.: Karmić kilkulatka.. Karmić publicznie?
Cytat:
|
|
2010-02-16, 14:03 | #238 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Karmić kilkulatka.. Karmić publicznie?
Toś mnie zgasiła teraz
Ale z drugiej strony...do odważnych świat należy. Może to nagminny przypadek w tej branży Ja w każdym razie starałam się wiernie oddać to co usłyszałam Edytowane przez sine.ira Czas edycji: 2010-02-16 o 14:05 |
2010-02-16, 14:10 | #239 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Karmić kilkulatka.. Karmić publicznie?
|
2010-02-16, 14:16 | #240 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 2 586
|
Dot.: Karmić kilkulatka.. Karmić publicznie?
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:38.