2013-10-11, 12:58 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 284
|
Żywienie dziecka "na butli"
Dziewczyny, mam problem...
Jak już niektóre z Was wiedzą, byłam niedawno zmuszona odstawić dziecko od piersi i przejść na mm. Samo przyzwyczajenie synka do smoczka okazało się banalne, ale teraz mam kongo z nim. Zaczęłam wprowadzać pokarmy stałe, ale niestety moje kochane dziecko pluje wszystkim dalej niż widzi, toleruje tylko mleko Marchewka nie, brokuły nie, jabłko nie, no nic. Lekarz powiedział, że teraz muszę pamiętać o różnych płynach typu herbatki. Staję na głowie, żeby dziecko wypiło chociaż trzy łyczki Jestem załamana. Jak tak dalej pójdzie, to do samej osiemnastki będzie się żywił samym mlekiem, wybredna bestia. A propos herbatek. Czy to normalne, że te wszystkie sproszkowane zawierają masę cukru? Co ja mam mu dawać picia? Próbowałam podać wodę i soczek jabłkowy, ale efekt ten sam - krzywi się i pluje. Aha, i czy to prawda, że te soczki trzeba rozrabiać z wodą? Czytam w tych różnych schematach, że powinnam dać synkowi raz dziennie zupkę - przecier jarzynowy, 180 ml. W życiu on tego nie wypije. Zresztą, dla mnie to czarna magia, jak się te zupki przygotowuje Ile tam ma być warzyw, a ile wody? Ma to pić z butelki czy jak? Czuję się jak idiotka... Będę wdzięczna za wszystkie rady P.S. Synek za kilka dni skończy 6 miesięcy. Edytowane przez flammis Czas edycji: 2013-10-11 o 12:59 |
2013-10-11, 13:05 | #2 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 1 200
|
Dot.: Żywienie dziecka "na butli"
Cytat:
z pokarmami stalymi probuj, nie poddawaj sie. czasem dziec dopiero po ilus probach zasmakuje w czyms. ponadto probuj tez roznych smakow, jak nie jedno, to moze drugie. co do zupki- podawaj lyzeczka. chcesz gotowac sama, czy zaczac od sloiczkow? proponuje na poczatek kupic sloiczek, i zadne tam 180 ml (smiech na sali zeby od takiej ilosci zaczynac), tylko tyle, ile mlodziez da rade i bedzie miec ochote. podawaj lyzeczka, dziecko ma nie tylko poznac nowe smaki, ale tez nauczyc sie przyjmowac pokarm inaczej niz dojac butle.
__________________
konto nieaktywne |
|
2013-10-11, 13:08 | #3 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 1 311
|
Dot.: Żywienie dziecka "na butli"
Cytat:
Dawaj mu do próbowania po kilka łyżeczek, jak nie chce więcej to nie zmuszaj, to jest czas na poznawanie nowych smaków. Przez 6 miesięcy żywił się tylko mlekiem z piersi więc nie zacznie Ci jeść nagle z dnia na dzień, z piciem pewnie będzie podobnie. Najlepiej uczyć go pić wodę, jeżeli sok to rozcieńczony, herbatek granulowanych bym nie podawała. Schematami się tak nie przejmuj, malo które dziecko zjada tak jak jest w schemacie. A zupę to normalnie masz mu dawać łyżeczką, żeby się jeść uczył. Na początek może postaw na słoiczki, skoro tak Cię to stresuje. Jest duży wybór smaków, a dla tych kilku łyżeczek to nie wiem czy warto gotować. Moja córka na początku ten najmniejszy słoiczek miała na 3 dni i jeszcze zostawało niezjedzone. Co do gotowania to pelno jest stron z przepisami, poszukaj sobie np. osesek.pl. Na wizażu też jest wątek o rozszerzaniu diety, zajrzyj tam. Powodzenia! Edytowane przez boska latynoska Czas edycji: 2013-10-11 o 13:13 |
|
2013-10-11, 13:13 | #4 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 2 074
|
Dot.: Żywienie dziecka "na butli"
Cytat:
Musisz najpierw sprawdzić, czy mały nie jest uczulony na pojedyncze składniki Podawaj mu codziennie i oddzielni marchewkę, ziemniaka, pietruszkę, jabłko i sprawdzaj reakcję No i nie wiem dlaczego uważasz, że mały zje Ci od razu 180 ml zupki (czy tam marchewki) Powolutku, po łyżeczce, a że pluje... smak mu się zmienia, konsystencja...Daj mu czas na przyzwyczajenie i konsekwentnie, codziennie podawaj rzeczy inne niż mleko mały w końcu załapie A co do picia to ja konsekwentnie podawałabym wodę No i rzeczy typu marchewka itp podawałabym łyżeczką a nie z butelki I nie martw się, że do 18 mały będzie pił tylko mleko teraz jest czas na próbowanie nowych rzeczy a nie na najadanie się nimi mały najada się narazie mlekiem, jak przestanie mu ono wystarczać to zacznie więcej jeść stałych pokarmów i wydaje mi się, że to normalne, że mleko u niego jest teraz na pierwszym miejscu PS. A na przyszłość Zupkę zrobisz tak: Wrzucasz do wody marchewkę, ziemniaka, pietruszkę, brokuł (czy cotam chcesz), gotujesz do miękości, dodajesz łyżeczkę masła/oliwy/oleju i blenderujesz na papkę i masz zupkę jarzynową, później możesz dorzucić jakieś mięsko (ugotowane oddzielnie) np kurczaka, cielęcinkę, królika Albo możesz skorzystać z gotowych słoiczków Edytowane przez monarika Czas edycji: 2013-10-11 o 13:18 |
|
2013-10-11, 15:24 | #5 |
BAN stały
|
Dot.: Żywienie dziecka "na butli"
Dodam jeszcze, że zamiast tych rozpuszczalnych herbatek lepiek kupić normalne.Koper włoski, rumianek,mieta.
|
2013-10-11, 16:59 | #6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 1 200
|
Dot.: Żywienie dziecka "na butli"
wlasnie
__________________
konto nieaktywne |
2013-10-11, 17:47 | #7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
|
Dot.: Żywienie dziecka "na butli"
Cytat:
Jeśli chodzi o picie, moja córka zaczynała naukę picia wody w wieku około 9-10 miesięcy, szło opornie. Teraz zdecydowanie wybiera wodę, choć zdarzają się soki i herbatki. Granulowane bym odpuściła, lepiej zaparzyć bardzo słabą ziołową (rumianek, koper włoski czy nawet melisa, dzika róża) wszelkie owocowe (jest jabłko antonówka, malina, dzika róża, żurawina). Powodzenia i pamiętaj, że duuuużo dzieci ma problem z akceptacją nowych smaków, nie zrażaj się pierwszymi nieudanymi próbami.
__________________
♥ ♥ ♥ Komentuj. Nie obrażaj. |
|
2013-10-11, 18:25 | #8 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 2 074
|
Dot.: Żywienie dziecka "na butli"
A i jeszcze dodam, że zaleca się aby rozszerzanie diety rozpocząć od warzyw, żeby nie przyzwyczajać dziecka do słodkiego smaku
Tak wyczytałam Ja zaczęłam od jabłka. Znalazłam też taki poradnik żywieniowy z bobovity i jest tam napisane, że najlepsze warzywa na początek to: marchew, brokuł, ziemniak, cukinia, szpinak i dynia owoce: jabłko, brzoskwinia, banan Jeżeli zobaczysz, że po kilku dniach jedzenia pojedynczych produktów nic się nie dzieje (tzn brak wysypek, brzydkich kupek itp) możesz zacząć łączyć produkty np marchewka z jabłkiem, ziemniak za szpinakiem itd |
2013-10-11, 21:04 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 284
|
Dot.: Żywienie dziecka "na butli"
Jak ja Wam zazdroszczę, że te pierwsze trudne kroki macie już za sobą. Ja zawsze wszystkim za bardzo się przejmowałam, a jeśli chodzi o dziecko, to widzę, że ze zdwojoną siłą.
Miałam ambitny plan gotować sama, ale skoro mam próbować to tego, to tamtego, wolę na początek te słoiczki. Kupiliśmy kilka z Bobovity właśnie. Na razie sama zjadam te "pierwsze łyżeczki", bo mały jest oporny. A Wasze dzieci w ogóle długo uczyły się przełykać? Mój mały ma oczy wybałuszone, mieli tym jedzeniem i pluje, bo nie wie, co ma z tym zrobić. Ja wiedziałam, że początki będą trudne, że nie od razu zje 180 ml zupy (ja i mąż też byliśmy niejadkami), ale to co widzę, mnie przerasta. Wiem, że po czasie będę się z tego śmiała, ale teraz Najbardziej martwi mnie to, że on nie chce pić. Dzięki Wam za dobre rady i pocieszenie |
2013-10-11, 21:33 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Żywienie dziecka "na butli"
Nie wmawiaj sobie i dziecku, ze jest niejadkiem. Moja miesiącami nie chciała jeść, a ostatnio tylko MNIAM, MNIAM i za stołem siedzi Po prostu dziecko ma swoje tempo, nic na sile. Moja całego słoika nie zjadła, oczy mi ze zdumienia wychodziły, kiedy widziałam, jak dzieci koleżanek zajadają te zupki, bo u nas dwie łyżeczki i koniec. W zasadzie zaczęła lepiej jeść niedawno, odkąd nauczyła się sprawnie sama jeść zupę łyżką, jako tako operować widelcem.
Zauważyłam to Twoich wątkach, ze za bardzo się przejmujesz, może drugie dziecko dobrze Ci zrobi, nie będziesz miała czasu i siły na rozważania |
2013-10-11, 21:43 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 284
|
Dot.: Żywienie dziecka "na butli"
I tak jest ze mną lepiej niż kiedyś. W czasie studiów miałam takie nerwobóle, że zgięta w pół wracałam do domu. Udało mi się to troszkę zwalczyć. I na szczęście mąż ustawia mnie do pionu, kiedy trzeba
|
2013-10-11, 21:47 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Żywienie dziecka "na butli"
Jak pojawiło się dziecko, to może nie od razu, ale po czasie wyluzowalam. Nie lubię tego prsewrazliwienia młodych mam, dzielenia włosa na czworo, takiej dziwnej nadopiekunczosci przejawiającej się w traktowaniu zdrowego dziecka jak chorego, niedozywionego i usposledzonego umysłowo. I żyje się lepiej, wszystkim Główna zasada jest taka, ze trzeba dać dziecku czas i podążać za nim.
|
2013-10-12, 09:04 | #13 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Żywienie dziecka "na butli"
Flammis, co prawda moja córa kp. ale ja rozszerzałam po 4mcu i w sumie leciałam jak na mm (tyle, że ma 9mcy i nadal kp, młoda ew. je kaszki mleczne, ale nutli ani mm nie tknie). Początki były ciężkawe, pierwsze kilka dni fajnie smakowała, a potem, po miesiącu chyba-regres, nic nie chciała. Wtedy pierwszy raz kaszkę dałam (łyżeczką) i to posmakowało - to jakiś czas był jedyny posiłek łyżeczkowy (+ do tego wsuwałam "na małpę" -ręką - do dzioba kawałek to banana, to ziemniaka, to czegoś tam), aby młoda smaki poznawała. Miałam też taką siateczkę - wkładasz kawałek owoca czy warzywa i młode memla, najeść się nie naje ale przełamie niechęć może?
http://www.babyland.pl/produkt/25792...w.html?ref=g76 na all pełno tego i taniej, normalne sklepy też mają zazwyczaj. I wiesz, moja córa okazuje się - nie przepadała za słoikami, bo za mdłe. Prócz rybnych - bo ryba sama z siebie ma smak wyraźny. Zaczęłam sama gotować - bo taka np. pietruszka daje wyraźniejszy smak, buraki też, dawałam suszony koperek, ziele angielskie, liść laurowy, odrobinę soli. Nie było to przyprawione jak dla dorosłego, ale smak miało - konkretniejszy, niż słoikowy. I okazało się, że młoda właśnie tego potrzebowała. |
2013-10-12, 09:15 | #14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
|
Dot.: Żywienie dziecka "na butli"
Cytat:
Zup nie dajesz z butelki. Gotujesz na oko, rozgniatasz trochę widelcem czy blenderem jak chcesz i ma być gęsta. Karmisz łyżeczką z miseczki. Moja córka zjadała na porcję 60-100ml zupy. Nie było opcji, żeby więcej wcisnąć. Herbatkę kup normalną ziołową i sama zaparz, przestudzoną możesz podać z kubka np niekapka lub w butelce. Nie słodzisz tego. Moja córka "niejadek" pierwsze co robi po obudzeniu to leci do nas z buziakiem i krzyczy "mama am am, mlecko daj, ja sypie" Edytowane przez Glodomorek Czas edycji: 2013-10-12 o 09:17 |
|
2013-10-12, 16:10 | #15 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 284
|
Dot.: Żywienie dziecka "na butli"
Wypił, wypił, wyyyyyyyyyypił 60 ml czegoś innego niż mleko
I zjadł trzy łyżeczki marchewki! Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
|||
2013-10-13, 10:22 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
|
Dot.: Żywienie dziecka "na butli"
Możesz zmieniać proporcje i z czasem dojdziecie do wody
|
2013-10-13, 10:51 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Żywienie dziecka "na butli"
flammis
nie stresuj się tak, moja praktycznie 9 miesięcy była tylko na mleku, bo tak oporna była przy rozszerzaniu diety a potem nie raz nie dwa były dni co tylko mleko piła pomimo, że tak późno zaczęła jeść to zdecydowanie nie jest niejadkiem, je wszystko i w sporych ilościach
__________________
|
2013-10-13, 11:55 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
|
Dot.: Żywienie dziecka "na butli"
Nie ma się co stresować...wszytsko u dziecka zmienia się jak w kalejdoskopie i trzeba to ze spokojem przyjmować. Moja np od początku jadła wszystko co jej dałam- od razu wiedziała jak łykać i jak jeść. Do roczku jej myśli krążyły wokół jedzenia. Większość mam w tym czasie ma takie problemy jak Ty- tymczasem ja miałam problem bo jadła non stop- do tego stopnia że musieliśmy się z mężem ukrywać z jedzeniem. Gdy wtem....
...po skończeniu roczku zainteresowanie jedzeniem słabło- teraz w ogóle jeść nie ma czasu. Najchętniej to żywiłaby się mlekiem. Nie tknie wielu rzeczy które kiedyś pochłaniała pasjami. W sumie chętnie to je tylko jajka, jogurt naturalny i zupę pomidorową. Ja lajcik- nie, to nie. Chce mleko- dostaje mleko. Tylko babcie panikują- ale to już nie mój problem
__________________
|
2013-10-13, 20:20 | #19 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 958
|
Dot.: Żywienie dziecka "na butli"
Moja Niunia zaczęła pić jak miała ok roku. "Przetrwała" bez picia upalne lato!!!! Co ja się namęczyłam aby coś Jej dać- nie i już! Pierwsze co polubiła to były soczki z butelek 100%. Znajdziesz takie chocby w Rossmanie. Może one i u Was się sprwadzą?
Co do jedzenia ma dopiero 1/2 roku. To znaczy, że dopiro zaczyna jeśc pokarmy stałe. Zaczyna i idzie opornie. Życie. Kiedyś "nauczy" się jeść. Może pomoże Wam BLW? Dziecko samo wybiera z tego co podaje mama, początkowo bawiąc się jedzeniem. U nas się sprawdzało.
__________________
Wiem, że pisze długie posty, jednak skracając je w cytatach postaraj się nie zgubić sensu. Przykład: "Monika nie jest zwolennikiem kary śmierci" Cytat Cytat:
|
|
2013-10-14, 08:07 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
|
Dot.: Żywienie dziecka "na butli"
Moj syn bywa bardzo obrazony na lyzeczke (szczegolnie przy zebach) i wtedy innej opcji nie ma - pije rozwodnione obiadki z butli. Jak najgorsze mija to znowu zaczyna jesc lyzka. Nie robie juz z tego tragedii, ale na poczatku mnie to stresowalo. Tyle, ze sily na mojego uparciucha nie ma. Nikt nie jest w stanie dac mu czegos, na co nie ma ochoty rozszerzanie nie szlo nam latwo, ale bylo podobnie jak u Szaji. Dodam, ze niejadkiem to moj sn nie jest, bo jak ma dobre dni i checi a wszystko mu smakuje to potrafi zjesc moja porcje zupy albo cala jajecznice z dwoch jajek z dodatkami.
Najwiekszym wrogiem jedzenia jest niestety u nas spanie. Jesli nie dospi to nie zje. Wtedy jedynie kasza lub mleko jest chetnie przyjmowane. Probowalabym na twoim miejscu zwrocic uwage na tu, czy dziecko sie wyspalo. Sent from my iPad using Tapatalk - now Free |
2013-10-15, 09:24 | #21 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 2 440
|
Dot.: Żywienie dziecka "na butli"
czesc Dziewczyny, a kiedy wprowadzilyscie dania z grudkami, moja ma skonczone 9 mcy i chyba juz najwyzsza pora, ale nie wiem jak sie do tego zabrac - chcialabym jej gotowac sama (teraz jest tak ze dania zmieskiem kupuje a wrzywne robie sama)
__________________
02.11.2011r.[*] 7/8 tydz. Kubuś Tosielka ok. 120cm ok. 20,5kg ...cel osiągnięty 64,5kg |
2013-10-15, 09:31 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Żywienie dziecka "na butli"
Teraz to juz powinna jeśc w kawałkach, uczyć się żuć, a nie tylko z grudkami.
|
2013-10-15, 09:53 | #23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
|
Dot.: Żywienie dziecka "na butli"
Cytat:
Radze zacząć szybko bo im później tym trudniej dziecku do owych grudek będzie przywyknąć. Znajdzie ziarenko w zupie i będzie pluło dalej niż widzi.
__________________
|
|
2013-10-15, 11:17 | #24 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 1 311
|
Dot.: Żywienie dziecka "na butli"
Cytat:
Szybko to chyba nie najlepszy pomysł. Ja radzę robić to stopniowo, powoli i bez stresu. Moje dziecko zupy w ogóle zaczęło jeść po roku, wcześniej żywiło się tylko mlekiem i kaszą. Normalne zupy je od niedawna a ma 18 miesięcy. |
|
2013-10-15, 11:26 | #25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
|
Dot.: Żywienie dziecka "na butli"
Cytat:
Szybko w sensie od dziś stopniowo uczyć- a nie że łyżka za łyżką miskę zupy z całymi ziemniakami w środku
__________________
|
|
2013-10-15, 11:39 | #26 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
|
Dot.: Żywienie dziecka "na butli"
Cytat:
Moja grudki w jedzeniu miała już po 6-7 m-cu ale było tak, całkiem niedawno, że zupa musiała być zmiksowana bo pluła wszystkim dalej niż widziała. Z drugim daniem problemu nie było. Teraz jest juz ok, zupę i drugie danie najczęściej je sama (a ja dokarmiam drugą łyżką). Sama wie, kiedy jest najedzona choć czasem mam wrażenie, że z talerze nie ubyło nic poza mięsem/rybą i warzywami
__________________
♥ ♥ ♥ Komentuj. Nie obrażaj. |
|
2013-10-15, 12:36 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
|
Dot.: Żywienie dziecka "na butli"
Moj mial odruch wymiotny na grudki bardzo dlugo (na pewno jeszcze po 8 miesiacu) ale za to kawalki jadl sam. Malo, bo nie lubil, ale potrafil. Teraz od niedawna dopiero zjada zupe z warzywami w kostke czy plasterki (rosol), ale gestej zupy z grudkami nie lubi nadal - ja sama takiej konsystencji chyba tez nienlublam jak bylam mala. Ja bym sie tymi grudkami nie przejmowala tak bardzo, ale zdecydowanie bardziej stawialabym na kawalki w raczke i niech samo je a konsystencja zupki to juz dla mnie mniej wazna sprawa.
Sent from my iPad using Tapatalk - now Free |
2013-10-15, 17:18 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Żywienie dziecka "na butli"
Spokojnie.
Ja się tak przy pierwszym dziecku stresowałam bo młoda nie piła nic prócz mleka i nie jadła nic prócz mleka. Dorobiłam się nerwicy a i tak mi dziecko nie piło i nie jadło. Do tej pory jest ostatnia do jedzenia, ale ma 3 lata i jest zdrowa, więc nie martw się W miarę jeść zaczęła dopiero po skończeniu roczku a i tak to były ilości symboliczne. Moje drugie dziecię zupy zjadało ładnie póki nie zaczął chorować i dostawać leki. Teraz się boi za każdym razem, że wciskam mu znowu jakieś paskudztwo i wszystkim mi pluje. Ma niecałe 8 miesięcy i też żyje głównie na mleku i czasem zje zupki 100ml, czasem więcej, czasem mniej a że ma refluks to jeszcze połowę z tego wyrzyga do wieczora. Żeby dzieci nie pomarły z głodu to po prostu do mleka dodaję różne rzeczy - kaszki, słoiki z owocami też ładuję do mleka, kaszkę mannę itd. A to, że nie pije o ile nie ma zatwardzeń to żaden problem, bo przecież mleko modyfikowane robisz na wodzie. Podejdź na luzie - podawaj, a jak nie chce to się nie spinaj, kiedyś przyjdzie ten dzień, że zacznie jeść
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
2013-10-15, 19:23 | #29 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 2 440
|
Dot.: Żywienie dziecka "na butli"
Moja Mala miala stwierdzony refluks, pediatra mowil aby wprowadzic stale pokarmy po 6 miesiacu, dopiero je od 3 miesiecy, chrupki kukurydziane sama wcina od ponad 2 miesiecy, wiec gryzc chyba potrafi, teraz sprobuje jej dac surowe jabluszko z siateczke, co jeszcze dajecie z warzyw/owocow do przegryzienia dzieciom w wieku mojej Malej?
jak wprowadzalyscie gluten? nam pediatra kazala czekac do ukonczenia 10 miesiaca... wiec mamy jeszcze ponad 3tyg do tego czasu...
__________________
02.11.2011r.[*] 7/8 tydz. Kubuś Tosielka ok. 120cm ok. 20,5kg ...cel osiągnięty 64,5kg |
2013-10-17, 10:25 | #30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
|
Dot.: Żywienie dziecka "na butli"
Cytat:
Chodzi mi o to że bez sensu jest czekać na podawanie dziecku jedzenia innego niż w formie papy do 9-10 miesiąca. Można próbować wcześniej.
__________________
|
|
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:55.