2018-01-24, 14:35 | #331 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru - część VI :)
Korzystanie z dowolnego rodzaju antykoncepcji nie jest przeszkodą do zawarcia małżeństwa, decyzja o nieposiadaniu potomstwa w ogóle jest.
|
2018-01-24, 14:39 | #332 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 551
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru - część VI :)
[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8079558 6]Korzystanie z dowolnego rodzaju antykoncepcji nie jest przeszkodą do zawarcia małżeństwa, decyzja o nieposiadaniu potomstwa w ogóle jest.[/QUOTE]Taaak powiedz ze używasz wkładki tabletek i zobaczymy jaka będzie reakcja
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-01-24, 14:47 | #333 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru - część VI :)
Cytat:
Reakcja randomowego księdza na antykoncepcyjne rewelacje nie ma nic do rzeczy Spowiednik może co najwyżej nie udzielić rozgrzeszenia, ale nawet wtedy sakrament małżeństwa będzie ważny. Edytowane przez 3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 Czas edycji: 2018-01-24 o 14:48 |
|
2018-01-24, 15:06 | #334 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 669
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru - część VI :)
Treść usunięta
Edytowane przez 201803050937 Czas edycji: 2018-01-24 o 15:08 |
2018-01-24, 15:31 | #335 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 6 085
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru - część VI :)
[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8079597 1]Mówię o przeszkodach kanonicznych. Decyzja o gotowości do przyjęcia potomstwa jest kluczowa i bez tej decyzji sakrament będzie nieważny. W rycie sakramentu nie ma zresztą ani słowa o antykoncepcji i o to się w czasie liturgii małżonków nie pyta, a o dzieci owszem: "czy jesteście gotowi przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym was Bóg obdarzy?"
Reakcja randomowego księdza na antykoncepcyjne rewelacje nie ma nic do rzeczy Spowiednik może co najwyżej nie udzielić rozgrzeszenia, ale nawet wtedy sakrament małżeństwa będzie ważny.[/QUOTE] Wlasnie tak mi sie wydawalo z tym potomstwem, jeszcze jakis czas temu ten temat pojawil sie na wizazu i byla mowa o tym, ze jak malzonek jest bezplodny, to slub jest niewazny? Jakos tak. Ja tak w najwiekszym ogolnieniu nie pcham sie tam, gdzie mnie nie chca. Jezeli fakt kontrolowania przeze mnie mojego wlasnego rozmnazania sie tak boli kosciol, to ja nie musze byc jego czescia. Jesli kobieta po rozwodzie (moja mama), ktora doswiadczyla naprawde wiele zlego od swojego meza, nie ma prawa ulozyc sobie na nowo zycia z dobrym czlowiekiem, jesli chce pozostac w tej wspolnocie, to to jest naprawde przykre i ja nie chce w czyms takim uczestniczyc. Juz nie wspominajac o tym, ze moja mama rozwodzila sie prawie 20 lat temu i wowczas nie mowilo sie o czyms takim jak rozwod koscielny, ksieza na koledzie gromy w mame rzucali, zeby czasem sobie nie ulozyla zycia na nowo, bo rozgrzeszenia nie bedzie, a teraz kazdy, kto wiecej zaplaci, trafi na fajnego ksiedza i adwokata, ten rozwod koscielny dostaje z palcem w d... Dla mnie to hipokryzja i kojarzy mi sie ze sprzedawaniem odpustow w sredniowieczu. |
2018-01-24, 15:38 | #336 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 669
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru - część VI :)
Treść usunięta
|
2018-01-24, 15:42 | #337 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 6 085
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru - część VI :)
Wiary nikt ci nie zabroni, to prawda, to twoja osobista sprawa.
Ja doszlam do takiego momentu, ze tego ''Boga'' nie musze nazywac, nie musze sie identyfikowac z zadna religia; jednakze coraz wiecej odpowiedzi na trapiace mnie pytania i ukojenie dla duszy znajduje w buddyzmie. Mimo to, zdarza mi sie wykonac znak krzyza czy pomodlic ''po katolicku''. Bo tak potrafie... |
2018-01-24, 15:50 | #338 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 669
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru - część VI :)
Treść usunięta
|
2018-01-24, 16:39 | #339 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 7 289
|
Bezdzietne z wyboru - część VI :)
Cytat:
W mojej rodzinie też jest sporo dzieci. Tylko jedna kuzynka jest bezdzietna, ma 47 lat więc z mężem raczej dzieci już nie będzie miała. Nie wiem czy chcieli czy nie ale lubię ich, mają fajne życie moim zdaniem. Mieszkają w stolicy, dużo podróżują, nie widać żeby im czegoś brakowało. Czasem myślę, że też bym tak chciała, tzn poznać bratnią duszę, faceta który mnie zrozumie w tej kwestii. Widzę, że sporo tu dziewczyn, które poznały kogoś fajnego i BZW więc może i mnie się trafi. Czas pokaże. Jeżeli chodzi i presję, to ja ją odczuwam. Czuję się jak wyrzutek społeczny, dlatego że ludzie w moim otoczeniu pokonują kolejne życiowe kroki, a ja wg nich stoję w miejscu. Nie mam już siły tłumaczyć, że ja tak chce i koniec. Patrzą na mnie z politowaniem i niedowierzaniem. Kuzynki oczywiście wiedzą swoje, w pracy słyszę teksty w stylu „trzeba się decydować na dziecko, bo po co tu czekać”, masakra. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 17:39 ---------- Poprzedni post napisano o 17:35 ---------- [1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8079751 6]Wiary nikt ci nie zabroni, to prawda, to twoja osobista sprawa. Ja doszlam do takiego momentu, ze tego ''Boga'' nie musze nazywac, nie musze sie identyfikowac z zadna religia; jednakze coraz wiecej odpowiedzi na trapiace mnie pytania i ukojenie dla duszy znajduje w buddyzmie. Mimo to, zdarza mi sie wykonac znak krzyza czy pomodlic ''po katolicku''. Bo tak potrafie...[/QUOTE] Mam tak samo Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Mówiła, że wyszła tego dnia z bukietem żółtych kwiatów właśnie po to, bym ją wreszcie odnalazł. Gdyby tak się nie stało otrułaby się, bo jej życie było pozbawione sensu... M&M Instagram http://instagram.com/paulinamigotka Edytowane przez PaulinaMigotka Czas edycji: 2018-01-24 o 16:38 |
|
2018-01-24, 17:09 | #340 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru - część VI :)
[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8079720 6]Wlasnie tak mi sie wydawalo z tym potomstwem, jeszcze jakis czas temu ten temat pojawil sie na wizazu i byla mowa o tym, ze jak malzonek jest bezplodny, to slub jest niewazny? Jakos tak.
[/QUOTE] Sama bezpłodność nie jest przeszkodą (podobnie ślub mogą zawrzeć bardzo zaawansowani wiekiem, gdzie wiadomo, że dzieci z tego nie będzie). Natomiast tak jak pisze Sephorina - zatajenie bezpłodności przez jedną stronę stanowi podstawę do stwierdzenia nieważności małżeństwa. Z takich ciekawostek przyrodniczych - sakrament kapłaństwa nie może zostać udzielony impotentowi |
2018-01-24, 18:26 | #341 |
Podła wiedźma ;)
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Wonderland
Wiadomości: 160
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru - część VI :)
Dawno mnie tutaj nie było. Witajcie.
Dziewczyny, ale mi ostatnio moja ciotka ciśnienie podniosła. Zaczęło sie od dyskusji na temat umowy zlecenie i o pracę. Ciotka narzekała, że to niesprawiedliwe, jak traktowani są pracownicy z umową na zlecenie, że nie mają swiadczen itd. Ja jako, że ostatnio jestem przeczulona na ten wątek z uwagi na idiotów z pracy stwierdziłam, że z jednej strony tak, ale z drugiej, że w takim razie gdyby miały takie same świadczenia to też nie fair, bo ja muszę się naprodukować w pracy (u mnie jak masz umowę o pracę to masz o wiele więcej obowiązków i stresu), a zleceniowiec miałby to samo co ja, a przy tym minimalny wysiłek. Jakby nie patrzeć w mojej pracy (nie w każdej i zdaje sobie z tego sprawę) umowa o pracę to nagroda za to, że dajesz z siebie więcej. I, że poza tym, jak komuś nie pasuje zlecenie to niech szuka innej pracy, a nie narzeka. I wtedy ciotka wypaliła z tekstem, że jak się ma dziecko to nie można tak rzucić roboty, bo trzeba mieć pieniądze na życie. To ja odpowiadam, że trzeba było sobie najpierw pracę dobrą znaleźć, a potem dziecko robić. To ciotka, że jest mało pracy. A ja, że jak ktoś chce to znajdzie, że choćby ostatnio byłam w restauracji i widziałam ogłoszenie, że szukają pracownika. A ciotka, o to restauracja to zła robota, poza tym tam są zmiany. Ja, że w większości są zmiany i to normalne. A ona, że jak się ma dzieci to tak się nie da. Bo przedszkole, bo dziecko najważniejsze. Na co ja powiedziałam, że powtarzam, trzeba było najpierw pomyśleć, a potem robić dzieciaka. Nie wiem. Dla mnie jest nielogiczne rozmnażanie się, kiedy nie ma się za co żyć, albo narzekanie, że nie ma pracy, ale jak ktos coś proponuje to wybrzydzanie... Poza tym, ta cała dyskusja i zasłanianie się dzieckiem było podyktowane sytuacją mojego brata ciotecznego, a jej syna, który to zrobił dzieciaka po gdzieś 2 m-cach znajomości z dziewczyną (która swoja drogą miała wtedy jeszcze męża), rozeszli się, on oczywiście pracuje na zlecenie albo na czarno, ma 30 lat i siedzi z dzieckiem u rodziców, a jak mój TŻ chciał mu załatwić robote z umowa o pracę, jako kierowca, dobre zarobki to odmówił bo musiałby wstawać o 3.00. Serio... Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
"- Chciałem powiedzieć (...) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć. Śmierć zastanowił się przez chwilę. - KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE." "Każdy człowiek kryje w sobie mrok, choć ukryty." ************** |
2018-01-24, 18:35 | #342 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 6 085
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru - część VI :)
Dla mnie to w ogole nienormalna sytuacja, ze dwoje ludzi 25-30 lat nie ma pracy, tzn. zadne z nich, nawet bez dziecka. To juz nawet w Polsce trzeba sie postarac :P
|
2018-01-24, 21:36 | #343 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 669
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru - część VI :)
Treść usunięta
|
2018-01-24, 22:16 | #344 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 551
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru - część VI :)
Jak to jak...żeby mógł bzykać wierne, niewierne, siostry zakonne i rozmnażać się w imię kościoła .
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-01-25, 10:50 | #345 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru - część VI :)
My mamy ślub kościelny, bo chłopu bardziej zależało - mi temat wisiał i powiewał, że tak się wyrażę, więc czemu nie. Żadna krzywda mi się przez to nie stała (jestem wychowana w rodzinie wierzącej, ale mimo starań otoczenia sama jakoś nigdy żadnej wiary nie poczułam; z drugiej strony nie jestem walczącą ateistką, tylko po prostu osobą zupełnie niezainteresowaną tematem), a skoro mogłam sprawić przyjemność komuś, kogo kocham, to czemu nie.
Wiara ani mnie grzeje, ani ziębi, dlatego nie mam najmniejszych dylematów moralnych w związku z bezdzietnością W naszym bliskim otoczeniu ludzie nie mają dzieci i tak, jak u części nie zanosi się na to, to inni mają takie plany - i tu fakt, zastanawiam się w jakim kierunku to pójdzie, bo jestem związana z tymi osobami i nie chciałabym ochładzać relacji, a z drugiej strony nie chce zmuszać się do najmniejszego kontaktu z dziećmi. |
2018-01-25, 15:56 | #346 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Biegun północny
Wiadomości: 8 098
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru - część VI :)
Czy któraś z Was kupowała niedawno mieszkanie? Właśnie rozglądam się za mieszkaniem w Krakowie i wszystkie są "przyjazne rodzinom" Jak się ustrzec takich sąsiadów? Rozglądam się za czymś co nie ma zbyt wiele pięter i ogólnie nie ma wielu mieszkań...
__________________
|
2018-01-25, 16:11 | #347 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 551
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru - część VI :)
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2018-01-25, 16:16 | #348 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Biegun północny
Wiadomości: 8 098
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru - część VI :)
Dom jest fajnym rozwiązaniem, ale musisz sama o wszystko się troszczyć - ogród, ogrzewanie w zimie, odśnieżanie... Mieszkanie ma ten plus, że nie musisz się tym wszystkim przejmować.
Myślałam też o bliźniaku lub szeregowcu z malutkim ogrodem...
__________________
|
2018-01-25, 16:51 | #349 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 551
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru - część VI :)
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2018-01-25, 19:49 | #350 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru - część VI :)
|
2018-01-25, 22:23 | #351 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 1 567
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru - część VI :)
Cytat:
Wybraliśmy mieszkanie bez sąsiadów z dziećmi po bokach, na górze i na dole. Specjalnie o to pytaliśmy, ale to rynek wtórny. Wysłane z mojego SM-G389F przy użyciu Tapatalka
__________________
Niemożliwe jest tylko to, co sami takim uczynimy... |
|
2018-01-26, 07:09 | #352 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 669
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru - część VI :)
Treść usunięta
Edytowane przez 201803050937 Czas edycji: 2018-01-26 o 07:12 |
2018-01-26, 07:18 | #353 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 7 007
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru - część VI :)
Ale takie wyciszenie nie działa tylko na przepływ dźwięku od wewnątrz na zewnątrz? Podobno trzeba zaizolować od źródła hałasu. Też rozważam zaizolowanie 2 ścian ale boję się że pójdzie kupa kasy a efekt będzie znikomy, nie mówiąc, że kolejny remont nie za bardzo mi się uśmiecha.
Jaką konkretnie metodą macie zrobione wyciszenie? |
2018-01-26, 07:29 | #354 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 1 947
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru - część VI :)
Cytat:
__________________
->76,6....30.07->72,7......65,5kg.. .60 |
|
2018-01-26, 08:49 | #355 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru - część VI :)
Cytat:
|
|
2018-01-26, 08:59 | #356 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru - część VI :)
Cytat:
|
|
2018-01-26, 09:10 | #357 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 7 007
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru - część VI :)
Mieszkanie szczytowe nie daje gwarancji na nie słyszenie kroków. Zła konstrukcja stropów / posadzek może powodować słyszalność i odczucie (wibracje) np. z mieszkania pod spodem. To się przenosi na konstrukcję budynku. Ja słyszę łomot a sąsiad u góry, o ile wiem, nie hoduje bydła kopytnego.
|
2018-01-26, 09:19 | #358 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru - część VI :)
[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8084788 6]Pół biedy jak tylko wścibskie. Zawsze jest szansa, że świątek-piątek, każde święta, ferie i wakacje to znakomita okazja do pomieszkania u babci. Najfajniej stanąć i wrzeszczeć pod kaloryferem albo biegać jak stado słoni (serio nie ogarniam jak kilkanaście kilo mikrusiego dziecka może robić taki łomot biegając).[/QUOTE]
"Nasz" geriatryk ma raczej doroślejsze wnuki |
2018-01-26, 09:26 | #359 |
Konto usunięte
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru - część VI :)
U mnie w klatce jest tylko jeden upierdliwy dzieciak (ten, co wychodzi na klatkę i drze paszcze), za to w mieszkaniu obok (inna klatka) do babci przyjeżdżają wnuki, jest pisk, wrzask, darcie, tupanie. Ale na szczęście rzadko, raz w miesiącu może.
Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka |
2018-01-26, 10:12 | #360 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 7 007
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru - część VI :)
U nas sąsiedzi przeważnie nie hałasują ponad normę ale ściany cienkie i chyba dziurawe bo słychać nawet średnio głośne rozmowy, telewizor. Nie mówiąc o dźwięku sikania czy kichaniu. Czasem czuję się jakbym miała współlokatorów
|
Nowe wątki na forum Kobieta 30+ |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:41.