2009-06-20, 23:37 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Wroc³aw
Wiadomo¶ci: 176
|
Przerwa w zwi±zku.. czyli jest, nie ma i znów jest ;)
Zdarzy³o Wam siê kiedy¶ w³±czyæ pauzê w zwi±zku? Jakie by³y tego efekty i czy pó¼niej ¿yli¶cie '...happily ever after'. Czy takie od¶wie¿enia i odwyk od siebie pozwalaj± trze¼wo spojrzeæ na zwi±zek?
Pytam, bo siê waham.. i wiem ¿e to bêdzie tylko przerwa, a nie pocz±tek koñca. Wy które przesz³y¶cie tak± lekcjê, zdrad¼cie proszê czy co¶ to wnios³o
__________________
My kobiety jeste¶my anio³ami, a gdy siê nam podetnie skrzyd³a, lecimy dalej- na miotle! |
2009-06-21, 00:05 | #2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: UK
Wiadomo¶ci: 2 977
|
Dot.: Przerwa w zwi±zku.. czyli jest, nie ma i znów jest ;)
wydaje mi sie ze to wszystko zalezy od powodu takiego rozstania
ale generalnie wydaje mi sie ze skoro para sie zdecydowala na taki krok to znaczy ze jest cos nie tak i jaki sens jest sie znowu wiazac? albo sie z kims chce byc albo nie, ie rozumiem takich przerw.. przerwa od siebie i co sie w tym czasie robi? spotyka z kims innym? dla mnie to nie ma sensu
__________________
http://www.justitia33.blogspot.co.uk/ |
2009-06-21, 00:24 | #3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Na koñcu ¶wiata
Wiadomo¶ci: 1 530
|
Dot.: Przerwa w zwi±zku.. czyli jest, nie ma i znów jest ;)
Ja nie sadze, ¿e mog³abym zdecudowa sie na taka ¶wiadoma przerwe jak mamy problemy to nich rozmawiamy, rozwa¿amy ka¿dy aspekt Dla mnie ogromn± pauza w naszym zwi±zju by³o to ¿e mój M. wyjecha³a za granice, nie bylismy ze soba 2 lata ( widywalismy sie od swieta, i gadali¶my na skyp,gg i przez kom) To trwa³o troszke za d³ugo ale to przetrwali¶my i dalej jete¶my razem. By³y ciêzkie chwile a ta roz³±ka by³a ogromnym wyzwaniem, ogromna próba dla naszego zwi±zku. To nas bardzo zmocni³o Przetrwali¶my to bez ¿adnych komplikacji, jestesmy razem dalej i nie wyobra¿am sobie ani kilku dni "pauzy" dla zwi±zku co kolwiek by by³o tego powodem
Wybór pewnego odpoczynku od siebie i spojrzenie na trez¼wo na zwi±zek jest du¿ym ryzykiem, trezba ustali konkretne warunki a powód ku temu musi byc powa¿any. tak my¶le. Edytowane przez ewelline Czas edycji: 2009-06-21 o 00:25 |
2009-06-21, 01:42 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomo¶ci: 85
|
Dot.: Przerwa w zwi±zku.. czyli jest, nie ma i znów jest ;)
Mia³am czkawkê w moim zwi±zku i okaza³o siê todla nas bardzo od¶wie¿aj±ce. Jednak z za³o¿enia by³o to rozstaniem na sta³e, takie amen w pacierzu, tyle ¿e po tygodniu okaza³o siê ¿e siê nie da. To on wtedy zdecydowa³ o tym rozstaniu a ja to z chyba do¶æ zimn± krwi± przyjê³am na klatê choæ bola³o. Jednak powrót dawnego zaufania parê miesiêcy mi zaj±³. Od tego czasu podobnych atrakcji sobie nie fundowali¶my (prawie 3 lata od tego czasu, w sumie ponad 5 razem) i tfu tfu, nie wygl±da ¿eby siê zapowiada³o. I z perspektywy czasu w³a¶nie uwa¿am, ¿e to dobrze przewietrzy³o nasz zwi±zek.
Jednak przerwa z premedytacja to zupe³nie inna bajka. U mnie po prostu "tak wysz³o" ¿e by³a przerwa. Nie wyobra¿am sobie zrobiæ przerwy z premedytacj± bez k³ótki, kwasu itd.itp. ot tak, s³uchaj skarbie, generalnie to fajnie mi z tob± i nie chcê tego koñczyæ, ale spotkajmy siê za 3 miesi±ce, ok? No to trzymaj sie ciep³o. Oczywi¶cie teraz sobie trochê przycinam. Ja sobie tego w odniesieniu do siebie nie wyobra¿am - ale te¿ nigdy nie próbowa³am, wiêc nie mogê siê zarzekaæ na 100%. |
2009-06-21, 09:45 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Wroc³aw
Wiadomo¶ci: 176
|
Dot.: Przerwa w zwi±zku.. czyli jest, nie ma i znów jest ;)
Nie no z takim planowaniem robienia przerwy to by³oby dziwnie.. Chodzi o wyjazd na d³u¿szy czas. Wierzê, ¿e dziêki temu w³a¶nie nasz zwi±zek siê przewietrzy, bo jeste¶my w siebie strasznie zapatrzeni i s±dzê ¿e nie dostrzegamy niektórych rzeczy. A warto stale siê udoskonalaæ.
Poza tym sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana. Zale¿y mi na Waszych obiektywnych opiniach, bo chcê zobaczyæ jak inni na to patrz±. I sytuacja pod wzglêdem powrotu ma byæ identyczna jak u Nilfiny.. Problem tkwi gdzie indziej.. to rodzice s± nam strasznie przeciwni, bo mamy po 20 lat, jeste¶my ze sob± od 1,5 roku, po raz pierwszy w powa¿nym zwi±zku. Tak naprawdê nikogo przed sob± nie mieli¶my i nasi rodzice uwa¿aj±, ¿e powinni¶my jeszcze poeksperymentowaæ, bo owinêli¶my ka¿dy ka¿dego wokó³ palca, ¶wiata poza sob± nie widzimy i nie mamy porównania ¿e z kim¶ innym mo¿e byæ lepiej..itd. itp. Wiem, ¿e to chore, i od 1,5 roku z tym walczymy, ale same wiecie ze jak siê 'te¶ciowie' zaczn± wchrzaniaæ to nic im nie przet³umaczy. ¯adne szczere rozmowy, udowadnianie, po prostu nie ma si³y! Dlatego zamiast wojowaæ chcemy im pokazaæ, ¿e spróbujemy spojrzeæ na nas trze¼wo podczas tej przymusowej roz³±ki, ale do wniosków dojdziemy takich samych. Nie potrafimy po prostu bez siebie ¿yæ i kropka.. Mo¿e wtedy pozwol± nam wreszcie razem zamieszkaæ i normalnie ¿yæ w zwi±zku...bo to co teraz wyprawiaj± przekracza ludzkie pojêcie.
__________________
My kobiety jeste¶my anio³ami, a gdy siê nam podetnie skrzyd³a, lecimy dalej- na miotle! |
2009-06-21, 10:50 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomo¶ci: 85
|
Dot.: Przerwa w zwi±zku.. czyli jest, nie ma i znów jest ;)
No i co, ten wyjazd na dluzszy czas to ma byc jaki wyjazd? Ktores z Was na studia czy co?
Wiesz, generalnie rzecz biorac to z perspektywy moich 27 lat na karku uwazam ze rodzice maja troche racji (choc oczywiscie w wieku 20 lat w to nie wierzylam, ale tez moi nie zabraniali mi zadnych znajomosci tylko duzo ze mna rozmawiali i dyskutowali wpajajac mi rozne madrosci zyciowe - to byla dobra droga. Czasem doprowadzali mnie do konczenia znajomosci tak, ze myslalam ze to moje wlasne przemyslenia byly hehe). Ja przed tym zwiazkiem mialam inny powazny, ponad 3 letni (bylam jakos w Twoim wieku) i bylam pewna ze to "to na pewno na 100%" itd itp. I co? I doopa Jak o tym teraz mysle to nadal - mimo 5 lat jakie minely, nie umiem nie myslec z ulga o tym ze tamten zwiazek sie skonczyl - zwlaszcza jak patrze na mojego obecnego TZ, ktory zyciowo inspiruje mnie o niebo bardziej niz tamten. A wtedy uwazalam ze pana Boga za piety zlapalam i juz zastanawialam sie ile dzieci mu urodze. 20 lat to niby juz nie tak malo, niby czlowiek ma juz jakis olej w glowie i mowi sobie "nie mam 15 lat, o co ta awantura" ale jak widac na moim przykladzie - po drodze moze sie okazac ze chcecie czego innego i to jest naturalne. Zycie sklada sie z epizodow i trzeba to zaakceptowac. Wiec reasumujac moje wywody... Rodzice maja swoje racje, ale czy Wasz pomysl cos da... no coz. Uwazam ze moze i rodzicom uswiadomi co nieco jesli za jakis czas do siebie wrocicie, ale i tak nie wiadomo czy cos zmieni na dluzsza mete. Jak macie byc ze soba to bedziecie, jak nie, to zadno wietrzenie itd. itp. nie pomoze na to ze np. za 3 lata optyka widzenia Wam sie obojgu (lub jednemu) zmieni i znajdziecie sobie nowych partnerow dopiero wtedy czujac prawdziw± bryzê na twarzy. Poza tym rodzicom troche - bez urazy - brakuje wyobrazni. Po pierwsze zabraniajac i zrzedzac tylko Was buntuja i sklaniaja do podejmowania prob "udowadniania", a z drugiej strony - czy nie pamieta wol jak cieleciem byl? Nie da sie, jak czlowiek wljubwiony, ot tak tego przerwac i powiedziec sobie "to teraz 3 lata poeksperymentuje" a potem powrot. To musi samo przyjsc i wyjsc tak. Byle mlody czlowiek nie robil bledu ktory ja zrobilam, w Twoim wieku juz sie bralam do wicia gniazdka, urzadzania mieszkania itp. "Zabawa w dom", za powazna zabawa w dom. Czas na takie zabawy przychodzi pozniej, wczesniej to powinno sie chodzic do kina i na piwo nad Odre, a nie biegac po Castoramie myslac jak zrobic poleczki tu czy tam w naszym "gniazdku". Ale tak sobie teraz mysle... a moze rodzice widza cos czego Wy nie widzicie. Moze uwazaja ze jestescie z jakichs wzgledow dla siebie nieodpowiedni choc Wy tego nie dostrzegacie. Moze widza cos co gruchnie za kilka lat. Moj ojciec po rozstaniu z poprzednim TZ powiedzial mi "wiesz, on mi sie taki wydawal szczery i dobry chlop ale troche bez polotu i tak wlasnie cos czulem ze to nie bedzie jeszcze twoj port na stale z tego wzgledu". Obecny TZ zdecydowanie ma polot, choc za to nie posiada innych zalet ktore byc moze mial tamten, no ale coz, sa rzeczy wazne i wazniejsze w zyciu. I ja chyba moje "wazniejsze" odnalazlam, choc 7 lat temu nie zdawalam sobie z ich istnienia sprawy. Przydlugi wywod wyszedl, chyba po ojcu mam tendencje do mêdrkowania. Sorki. ---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:46 ---------- Beciaod, czy ja widze w Twoim podpisie suwaczek z data na za 3 lata? Moja droga, wg mnie wijesz gniazdko i "bawisz sie w dom" jak 20 letnia Nilfina. Przystopujcie, dajcie sobie na luz sami dla siebie, nie dla rodzicow. Zycie jest dlugie, na wszystko przyjdzie czas. Idzcie na piwko nad Odre, i do kina Oczywiscie wszelkie opinie to moje subiektywne, niekoniecznie trafione opinie, nawet Was nie znam. No ale z drugiej strony chyba takich odpowiedzi oczekujesz wrzucajac swoj problem do nieznajomych ludzi na forum. |
2009-06-21, 11:08 | #7 |
BAN sta³y
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomo¶ci: 8 516
|
Dot.: Przerwa w zwi±zku.. czyli jest, nie ma i znów jest ;)
A ja siê z Tob± zgadzam Nilfina.
Beciu,To ¿e jeste¶ z ch³opakiem 1,5 roku nie oznacza ¿e bêdziecie na zawsze razem. Te¿ bym siê nie zgodzi³a,by dwojga 20 latków zamieszkalo razem,aczkolwiek twoi rodzice nie powinni zabraniaæ wam spotykania siê,bo to czy bêdziecie razem to ¿ycie poka¿e.A co do przerwy,albo j± ptrzetrwacie albo nie,to od was zale¿y. A co do twojego suwaczka to |
2009-06-21, 11:10 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z nieba:)
Wiadomo¶ci: 73
|
Dot.: Przerwa w zwi±zku.. czyli jest, nie ma i znów jest ;)
Dla mnie przerwa to odwlekanie konca, brak szczerej rozmowy, strach przed podjeciem waznej decyzji...
|
2009-06-21, 11:33 | #9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomo¶ci: 1 610
|
Dot.: Przerwa w zwi±zku.. czyli jest, nie ma i znów jest ;)
A co Wasi rodzicie maj± do powiedzenia w kwestii Waszego wspólnego mieszkania, bo trochê nie ogarniam? Jeste¶cie doro¶li i mo¿ecie robiæ ze swoim ¿yciem co chcecie - no chyba ¿e to oni mieliby to sponsorowaæ, to inna kwestia.
|
2009-06-21, 11:37 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: blisko monitorka:)
Wiadomo¶ci: 213
|
Dot.: Przerwa w zwi±zku.. czyli jest, nie ma i znów jest ;)
Takie celowe odpoczywanie od siebie jest dla mnie pocz±tkiem koñca.
Raczej nie uleczy zwi±zku. Wiem to z w³asnej autopsji. Jak s± jakie¶ problemy w zwi±zku nale¿a³oby usiaæ i pogadaæ-staraæ siê jako¶ to rozwi±zaæ |
2009-06-21, 11:41 | #11 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomo¶ci: 1 008
|
Dot.: Przerwa w zwi±zku.. czyli jest, nie ma i znów jest ;)
Ja mia³am dwie przerwy w dwóch zwi±zkach, obie skoñczy³y siê rozstaniem. Tyle w³asnego do¶wiadczenia. Nie wiem, mo¿e czasem takie co¶ pomaga, ale raczej tak, jak w przypadku Nilfiny - nieplanowane, przypadkowe. Je¶li kto¶ zaczyna my¶leæ o czym¶ takim jak przerwa, tak naprawdê my¶li ju¿ o rozstaniu.
Nie wykluczam mo¿liwo¶ci, ¿e jednak siê uda. Moja mama te¿ uwa¿a³a z moim drugim facetem, ¿e ¼le, ¿e nie mia³am wcze¶niej takich d³ugich zwi±zków (pierwszy - 4 miesi±ce), co okaza³o siê s³uszne. Mo¿e Twoi rodzice, Becia0d, maj± trochê racji. W moim przypadku byli¶my kompletnie niedopasowani i niby by³am jako¶ tam szczê¶liwa, ale nawet w jednej dziesi±tej nie tak, jak teraz. Mo¿e rodzice, jak to rodzice, widz± wiêcej swoimi trze¼wymi (a przynajmniej trze¼wiejszymi ) oczami. Tak czy siak, roz³±ka to do¶æ drastyczne wyj¶cie.
__________________
30 Day Shred: done! Ripped in 30: done! Body Revolution: IN PROGRESS/ON HIATUS (przerwa spowodowana remontem i przeprowadzk±) Jem trawê - blog (te¿ zaniedbany, ale kiedy¶ doñ wrócê) |
2009-06-21, 12:00 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomo¶ci: 82
|
Dot.: Przerwa w zwi±zku.. czyli jest, nie ma i znów jest ;)
Przepraszam, ale pomys³ wydaje mi siê idiotyczny Je¶li nie jeste¶cie w stanie twardo postawiæ na swoim i chcecie zrobiæ przerwê w zwi±zku g³ównie po to, by udowodniæ co¶ swoim mamusiom i tatusiom, to wcale siê nie dziwiê, ¿e uwa¿aj± Was za zbyt ma³o dojrza³ych do wspólnego mieszkania.
Druga osoba to nie jest zabawka, nie mo¿na tak sobie trochê pobyæ razem, potem trochê nie - i potem sobie wróciæ. Chyba, ¿e chcieliby¶cie siê rozstaæ na zawsze, ale by nie wysz³o i postanowiliby¶cie spróbowaæ jeszcze raz - to zupe³nie inna sytuacja. Inna sprawa, ¿e Wasi rodzice pod tym wzglêdem maj± trochê racji. Maj±c lat 20 niewiele wiecie o Was samych, o sobie nawzajem, etc., nawet je¶li Wam siê wydaje inaczej. Jestem niewiele starsza, ale sama ju¿ do tego dosz³am i zaakceptowa³am ten fakt. A ¿e rodzice nie powinni Wam siê wcinaæ w Wasze ¿ycie prywatne z butami, to inna sprawa. Ogólnie mam wra¿enie, ¿e wszyscy w tej opisanej sytuacji zachowuj± siê dziecinnie.
__________________
"Najwa¿niejsze jest niewidoczne dla oczu" przerwa w kontaktach z ex-T¯. |
2009-06-21, 12:13 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Wroc³aw
Wiadomo¶ci: 176
|
Dot.: Przerwa w zwi±zku.. czyli jest, nie ma i znów jest ;)
Roz³±ka przymusowa czyli studia.. ju¿ rok bez siebie w zasiêgu rêki wytrzymali¶my, bo by³am w Krakowie a on w Kielcach, przyje¿d¿a³am raz na tydzieñ, dwa, bo mia³am tak± mo¿liwo¶æ. Teraz zacznê medycynê Bóg wie gdzie, mo¿e nawet w Bydgoszczy albo Szczecinie i bêdziemy siê widzieæ na ¶wiêta Przetrwali¶my ten rok to przetrwamy nastêpny tylko problem tworz± rodzice.. Nie zgadzaj± siê na zamieszkanie bo 'bêdziemy siê zajmowaæ g³upotami zamiast siê uczyæ, bo nie poradzê sobie na studiach przez T¯ta, bo nie bêdê mia³a czasu na naukê...' Nie chc± zrozumieæ ¿e bêdzie mi z nim l¿ej, ¿e bêdzie mnie wspiera³ i mi pomaga³. Nie widz± jakie piek³o ju¿ nam sprawili zabraniaj±c mu jechaæ ze mn± choæby do tego samego miasta..
Z tym wiciem gniazdka to poniek±d prawda.. ale s±dzê spowodowane jest to raczej tym, ¿e oboje du¿o przeszli¶my i nie raz do¶wiadczyli¶my, ¿e ¿ycie wbrew pozorom jest bardzo krótkie i za moment bêdzie za pó¼no.. Poza tym o¶wiadczy³ mi siê zanim pojecha³am na studia, bo bardzo siê ba³ ¿e mo¿e nas ta roz³±ka pokonaæ. Ale jak widaæ och³onêli¶my, zd±¿yli¶my wszystko pouk³adaæ i sobie z tym poradziæ. Do ¶lubu jeszcze daleko, teraz z wakacje wróc± beztroskie czasy, ale pó¼niej znów powtórka z rozrywki. i wtedy w³a¶nie ¿yje siê nadziej±, ¿e bêdzie lepiej.. Wielu znajomych nam mówi ¿e oboje jeste¶my bardzo dojrzali emocjonalnie jak na swój wiek.. ale wiadomo,¿e przej¶cia kszta³tuj± charakter.. a z imprezowania ju¿ wyro¶li¶my Wiem, ¿e z punktu widzenia rodziców wygl±da to inaczej.. ale nie ma si³y ¿eby wczuli siê w nasz± skórê.. chc± nas uchroniæ przed rozczarowaniami i b³êdami m³odo¶ci, tylko ¿e nie wiedz± ¿e mamy wiele ju¿ za sob±.. Z jednej strony ich rozumiem, ale czêsto mocno przeginaj±..
__________________
My kobiety jeste¶my anio³ami, a gdy siê nam podetnie skrzyd³a, lecimy dalej- na miotle! |
2009-06-21, 12:14 | #14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomo¶ci: 26 228
|
Dot.: Przerwa w zwi±zku.. czyli jest, nie ma i znów jest ;)
Cytat:
Jak chcecie ze sob± mieszkaæ, to id¼cie na swoje. Wynajmijcie/kupcie mieszkanie, sami siê utrzymujcie i po problemie
__________________
|
|
2009-06-21, 12:24 | #15 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Wroc³aw
Wiadomo¶ci: 176
|
Dot.: Przerwa w zwi±zku.. czyli jest, nie ma i znów jest ;)
Cytat:
Masz racjê ¿e wszystko to jest strasznie dziecinne i dlatego my widz±c ca³± tê sytuacjê ju¿ nie wiemy co robiæ. Rêce opadaja..Jak drastycznie im pokazaæ, ¿e nie bêdziemy wiecznie ich ma³ymi dzieæmi i chcemy zacz±æ w³asne ¿ycie. i b³êdne ko³o siê zamyka.. Oni s± po prostu o zazdro¶ni ¿e jest kto¶ wa¿niejszy od nich i chc±cy im nas zabraæ.. Chore ale prawdziwe uroki rodzicielstwa.. Fresa, z dzik± rozkosz± pójdziemy, ale to dopiero za jaki¶ czas bo przy studiach typu medycyna to trochê awykonalne na pocz±tku.. A wyjazd? Czyli udawanie rozstania z rozs±dku, a pó¼niej powrót bo nie mo¿emy bez siebie ¿yæ.. Powinni zobaczyæ ¿e nie jeste¶my w gor±cej wodzie k±pani tylko my¶limy o przysz³o¶ci..
__________________
My kobiety jeste¶my anio³ami, a gdy siê nam podetnie skrzyd³a, lecimy dalej- na miotle! Edytowane przez Becia0d Czas edycji: 2009-06-21 o 12:29 |
|
2009-06-21, 12:31 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomo¶ci: 3 330
|
Dot.: Przerwa w zwi±zku.. czyli jest, nie ma i znów jest ;)
Zdarzy³o siê,nawet ca³kiem niedawno (w marcu tego roku).
Obecnie jest ok.Nie wiem co mogê ci poradziæ.Otwarty konflikt prêdzej czy pó¼niej nieunikniony, dobra wola po obu stronach niezbêdna, sporo wzajemnego ¿alu trzeba wyraziæ wprost staraj±c siê wypl±taæ z mechanizmu wzajemnego oskar¿ania siê ( który zazwyczaj jedna ze stron uruchamia). Szczera rozmowa,szczery rachunek sumienia-czego chcê,czego nie mogê tolerowaæ, o co mam pretensje, co chcê zmieniæ a czego nie potrafiê i co partner musi zaakceptowaæ-to wszystko jest niezbêdne.-tak bêdzie je¶li przerwa to wynik t³umionego konfliktu. Je¶li to przerwa od siebie po wzajemnym uzgodnieniu czy za namow± jednej ze stron-te¿ co nie gra, i jest to taktyka zamiatania problemu pod dywan, i te¿ po pewnym czasie koñczy siê zazwyczaj otwartym konfliktem.W tym wypadku-im prêdzej oboje zdobêdziecie siê na ca³kowit± szczero¶æ wobec siebie nawzajem, tym lepiej. Dla mê¿czyzny (najczê¶ciej ale nie tylko dla mê¿czyzny.Dal kobiety te¿, sama u¿y³am kiedy¶ takiego rozwi±zania) tymczasowe rozstanie jest czêsto mechanizmem maskowania stopniowego wychodzenia ze zwi±zku- je¶li on podj±³ ju¿ decyzjê o wyj¶ciu ze zwi±zku,nawet je¶li chce zrobiæ to stopniowo to raczej marne szanse na to,¿e zmieni decyzje.To wtedy wybieg i granie na czas w celu otwarcia mo¿liwo¶ci poszukiwania alternatyw dla obecnego, nie daj±cego satysfakcji zwi±zku. |
2009-06-21, 12:42 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomo¶ci: 182
|
Dot.: Przerwa w zwi±zku.. czyli jest, nie ma i znów jest ;)
Moja lekcja w³a¶nie trwa...
Byli¶my ze sob± prawie rok. przez miesiac-pó³tora co¶ siê psu³o, ja stroi³am dziwne fochy, on nie mial dla mnie wcale czasu, inaczej sie zachowywa³. 4 maja powiedzia³ mi ¿e musimy zrobiæ sobie przerwê. Jaki¶ tydzieñ temu zdecydowali¶my daæ sobie szansê - takie dwa tygodnie na próbê, bo wyjezdza pó¼niej za granice na cale wakacje. W³a¶nie wrócili¶my ze wspólnego 3-dniowego wyjazdu razem ze znajomymi. On zachowywa³ siê nadal jakbym zabi³a mu ca³± rodzinê. Nie wiem co bêdzie dalej i w sumie nie wiemjakie mo¿na z tego wyci±gn±æ wnioski. Czy ta przerwa nam co¶ da³a? Mi da³a, du¿o nowych do¶wiadczeñ, pewno¶æ ¿e kocham go nawet je¶li go ko³o mnie nie ma. To ¿e mam w sobie mnóstwo nadziei i optymizmu- mimo ¿e o tym wczesniej nie wiedzia³am. A jemu czy da³a co¶ przerwa- najwidoczniej nie. Mnóstwo niepozbieranych my¶li i dalsza niepewno¶æ. No szkoda....
__________________
...g³upia, naiwna... |
2009-06-21, 12:50 | #18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomo¶ci: 3 330
|
Dot.: Przerwa w zwi±zku.. czyli jest, nie ma i znów jest ;)
Cytat:
|
|
2009-06-21, 13:01 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomo¶ci: 60
|
Dot.: Przerwa w zwi±zku.. czyli jest, nie ma i znów jest ;)
je¶li jest ju¿ taki temat to spytam co s±dzicie o mojej sytuacji...my postanowili¶my zrobiæ sobie przerwê od spotykania tak ok 2 tygodni. Ja ostatnio zawini³am troszkê i bardzo go zawiod³am, stwierdzi³ ze pierwszy raz ma w±tpliwo¶ci co do nas, ¿e zawsze przymyka³ oko na moje wybryki ale nie tym razem. Ja natomiast pierwszy raz mam ciarki ¿e podczas takiej przerwy stwierdzi ¿e jednak mnie nie potrzebuje ¿e jest mu lepiej beze mnie Razem zauwa¿yli¶my ostatnio ze jest miedzy nami ¼le wiêc on stwierdzi³ ze lepsza taka przerwa ( 1-2 tyg) od spotykania siê ni¿ zrywaæ ze sob± i spotykaæ siê z kim¶ innym .Po pierwszym dniu sam zadzwoni³ do mnie jak siê czuje itd Ja nie mam zamiaru siê narzucaæ bo je¶li chce odsapn±æ przemy¶leæ sobie moje zachowanie to lepiej chyba jak tak bêdzie. Mam nadziejê ze jego uczucie nie wyga¶nie przez ten czas...co o tym s±dzicie?
|
2009-06-21, 13:09 | #20 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomo¶ci: 182
|
Dot.: Przerwa w zwi±zku.. czyli jest, nie ma i znów jest ;)
Cytat:
bêdzie mia³ ponad 2 miesi±ce na refleksje, za granic±, mam nadzieje ¿e zrozumie ¿e têskni )
__________________
...g³upia, naiwna... |
|
2009-06-21, 13:20 | #21 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomo¶ci: 1 610
|
Dot.: Przerwa w zwi±zku.. czyli jest, nie ma i znów jest ;)
Cytat:
|
|
2009-06-21, 13:39 | #22 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Wroc³aw
Wiadomo¶ci: 176
|
Dot.: Przerwa w zwi±zku.. czyli jest, nie ma i znów jest ;)
Cytat:
I zauwa¿y³am te¿, ¿e po moim b³êdzie, on próbuje ¿ebym to ja zatêskni³a i przemy¶la³a wszystko. Dlatego poczekaj, a¿ on sam nie wytrzyma i pogadajcie szczerze o tym co zasz³o, jak têskni³a¶ i siê ba³a¶, a gwarantujê ¿e ju¿ nigdy nie bêdzie tak jak wcze¶niej, ze zmian± na lepsze. Takie oczyszczaj±ce rozmowy duuu¿o daj± Wiêc trzymam kciuki i nie ³am siê ---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:32 ---------- Cytat:
__________________
My kobiety jeste¶my anio³ami, a gdy siê nam podetnie skrzyd³a, lecimy dalej- na miotle! |
||
2009-06-21, 14:33 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomo¶ci: 85
|
Dot.: Przerwa w zwi±zku.. czyli jest, nie ma i znów jest ;)
Czy pomysl z ta przerwa i wyjazem, to znaczy rozstaniem z rozsadku, wyszedl od Ciebie czy od Niego bo juz sie zgubilam? Ktoras strona musiala na niego wpasc, bo w jasnowidztwo nie wierze.
Czy rodzice, ktorzykolwiek aby nie daja znac co konkretnie im w nim (Twoim rodzicom) lub w Tobie (Jego rodzicom) nie pasuje? Bo nie wierze ze 4 doroslych osob nie moze wypuscic spod skrzydel swoich 20 letnich dzieci i przyjac do wiadomosci tego ze te dzieci stworza rodziny i pojda na swoje kiedys. Wiec ja bym tu raczej szukala przyczyn obiekcji starszyzny plemiennej w wyborze drugiej polowki, a nie w ogole w fakcie wyboru jakiejkolwiek polowki. No wiec jak, co starszyznie nie pasuje w Tobie lub Nim, wiesz? Na studia z tego co zrozumialam chlopak idzie wiec to chyba nie o to chodzi ze "jest niewystarczajaco dobry dla naszej malej dziewczynki i nie zapewni jej przyszlosci"? Zgadzam sie z poprzedniczkami zwlaszcza co do tego ze przerwy z rozsadku czesto sa proba wycofania sie raczkiem ze zwiazku (dlatego pytam czyj to byl pomysl). I z tym ze jak ma sie to skonczyc to oby szybciej, ale tego przyspieszyc sie nie da, ewentualnie zintensyfikowac, co bardzo madrze zrobil tu jeden tatus pchajac córunie w rêce Romea huehue. "Niunia, rób co chcesz, twój cyrk, twoje ma³pki, ty bêdziesz klatkê sprz±taæ." mawia³ mój ojciec gdy by³am m³odsza nieodmiennie wzbudzaj±c tym moje g³êbokie zastanowienie i ostro¿no¶æ w wielu sytuacjach. Swietne podej¶cie to by³o, zakazami wskóra³by o wiele mniej, a tak zapewni³ sobie rolê guru w moim ¿yciu chyba po wsze czasy (guru pod wzglêdem podej¶cia do zycia, niekoniecznie pod wzgledem opinii wszelkich, bo nie zawsze sie zgadzamy, ale zawsze umiem z ojcem dyskutowac). Z tego wzglêdu to co piszesz Beciuod o jego matce dr±cej siê na Ciebie jest... Edytowane przez Nilfina Czas edycji: 2009-06-21 o 14:36 |
2009-06-21, 14:43 | #24 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomo¶ci: 82
|
Dot.: Przerwa w zwi±zku.. czyli jest, nie ma i znów jest ;)
Cytat:
1. pozostaæ na utrzymaniu rodziców, spokojnie sobie studiowaæ, byæ razem, widywaæ siê jak bêdzie taka mo¿liwo¶æ - nie wiem dok³adnie jaka jest sytuacja, rozumiem, ¿e Ty chcesz wyjechaæ na studia, a T¯ chce jechaæ z Tob±, ale matka mu nie pozwala? Wiesz, ja siê nie zgadzam, ¿e je¶li co¶ ma siê rozpa¶æ, to lepiej jak najszybciej. Znaczy, samo stwierdzenie jest s³uszne, natomiast do pewnych rzeczy IMO trzeba dojrzeæ, i je¶li zamieszkacie razem ZANIM bêdziecie na to gotowi, to mo¿ecie popsuæ zwi±zek, który by przyk³adowo przetrwa³, gdyby¶cie dali sobie wiêcej czasu. Mówiê zupe³nie hipotetycznie teraz. 2. studiowaæ i pracowaæ + jakie¶ stypendia. Wiem, ¿e to bywa potwornie trudne, ale przecie¿ nie wszyscy studiuj±cy mog± liczyæ na jakiekolwiek wsparcie rodziców. Wtedy mogliby¶cie z czystym sumieniem odci±æ siê od rodziców i ¿yæ na w³asny rachunek. W sumie jednak najbardziej dziecinni s± chyba Wasi rodzice zamiast Was m±drze wspieraæ, oni próbuj± na si³ê przeforsowaæ jakie¶ swoje przekonania... Poza tym nie u¶ci¶li³a¶ jednej rzeczy. Je¶li chodzi tylko o roz³±kê, tzn. zwi±zek na odleg³o¶æ, to wszystko w porz±dku - wtedy rzeczywi¶cie Wasz zwi±zek przejdzie próbê przetrwania. Ale je¶li chcecie w tym czasie oficjalnie nie byæ razem, mimo, ¿e miêdzy Wami jest OK i siê kochacie, to sorry, ale to jest dla mnie poroniony pomys³
__________________
"Najwa¿niejsze jest niewidoczne dla oczu" przerwa w kontaktach z ex-T¯. |
|
2009-06-21, 15:02 | #25 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Wroc³aw
Wiadomo¶ci: 176
|
Dot.: Przerwa w zwi±zku.. czyli jest, nie ma i znów jest ;)
Nie na pewno nie chodzi tu o wycofanie ze zwi±zku.. Raczej zrobienia czego¶ ¿eby wilk by³ syty i owca ca³a. Pomys³ by³ mój i bardzo siê T¯towi nie spodoba³, ale bêdziemy próbowali doj¶æ jeszcze do ³adu w wakacje. A z tym co moim rodzicom siê w nim nie podoba i na odwrót to jest jeszcze lepsza akcja Moja mama twierdzi ¿e powinnam jeszcze pou¿ywaæ ¿ycia i poeksperymentowaæ, bo wg niej T¯ nie jest szczytem moich mo¿liwo¶ci.. 'Ty taka ³adna jeste¶, on urod± nie grzeszy. We¼ sobie jakiego¶ wy¿szego znajd¼ bo jak za³o¿ysz szpilki to jeste¶ od niego wy¿sza..' itd. Tacie z kolei chodzi o naukê i kiedy jest przy tym jak moja mama zaczyna wymy¶laæ mówi ¿e mój wybór i ¿eby siê nie czepia³a. (tu chwa³a Bogu za mêsk± solidarno¶æ i ¿e trochê polubi³ T¯ta).
Ale to jeszcze nic w porównaniu do matki T¯ta.. kobieta zdawa³oby siê na poziomie, profesor akademicki z psychologii m³odzie¿y (!), a bije wszystkich na g³owê.. Otó¿ jestem za blond, za wysoka, za blada, za chuda, za pewna siebie, za inteligentna, i podobne Boskie co? ---------- Dopisano o 16:02 ---------- Poprzedni post napisano o 15:52 ---------- Cytat:
jak siê takie co¶ najczê¶ciej koñczy i jak oni bêd± na to patrzeæ jak wrócimy do siebie.. Co do widywania siê i studiowania to nie bêdzie wykonalne je¶li ze mn± nie pojedzie. A jak pojedzie to tu pojawia siê problem jego matki. Studiowaæ i pracowaæ móg³by tylko T¯ bo wiem, ¿e ja na medycynie i tak ju¿ bêdê oraæ. Jest tu te¿ kwestia ¿e moi rodzice na to nie pozwol±, bo uwa¿aj± ¿e bêdzie mi przeszkadza³ w nauce..
__________________
My kobiety jeste¶my anio³ami, a gdy siê nam podetnie skrzyd³a, lecimy dalej- na miotle! Edytowane przez Becia0d Czas edycji: 2009-06-21 o 15:03 |
|
2009-06-21, 15:07 | #26 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomo¶ci: 85
|
Dot.: Przerwa w zwi±zku.. czyli jest, nie ma i znów jest ;)
No, czyli rodzicom chodzi o model polówki a nie o jej istnienie.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Jego mama jest despotka i uwaza ze jestes za madra i za brzydka z tego co wynika z jej opisu (blada, chuda, wysoka to jakos dla mnie nie brzmi w jej ustach jak komplementy). Twoja uwaza ze jestes za ladna. Moze umow mamy na kawe i niech ustala spojna wersje zeznan Nie decyduj sie na jakies rozstania zeby zrobic dobrze rodzicom. Twarde trwanie przy swoim zdaniu przez Was oboje bedzie lepsze. Tak uwazam. Wyjedzcie, ale nie bujajcie ze jestescie osobno. Mowcie o sobie, widujcie sie. Rezygnacja z tego bedzie dziecinna proba zrobienia dobrze rodzicom i nic nie wniesie a moze was sobie nawzajem obrzydzic i zniszczyc to uczucie nawet jesli ma ono przyszlosc. Chyba ze dojdziesz do wniosku ze twoja propozycja rozstania jednak ma podwojne dno. |
|||
2009-06-21, 15:13 | #27 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Na koñcu ¶wiata
Wiadomo¶ci: 1 530
|
Dot.: Przerwa w zwi±zku.. czyli jest, nie ma i znów jest ;)
A ja nie widze najmniejszego sensu by udowadniac co¶ rodzic± To jest wasze ¿ycie a ka¿da powa¿na decyzja ma na nie wp³yw. Jeste¶cie ze sob± 1,5 roku no ale nie liczy sie czas tylko to jaki to zwi±zek, niektóre pary pokonuj± pewne etapy powoli i z dystansem inne bardzo szybko przeskakuj± kilka na raz. Znam pare, która od k±d pozna³a siê do ich ¶lubu minê³o pó³ roku i s± naprawde bardzo szcze¶liwi w zwi±zku ju¿ 15 lat i s± szczê¶liwi , fakt ¿e wiele jeszcze przed nimi.
Ja z moim M. planowalismy wyrwac siê z domów po jakie¶ 2 latach bycia ze sob± ( chcieli¶my by ze soba strasznie, trudno by³o wytrzyma brak prywatno¶ci ) Ja postanwi³am siê uczyc, tymasczesm on dosta³ swietn± propozycje pracy za granic± (mia³ by tam 0,5-1 roku i wrócic) ale zdecydow±³am siê na wyjazd do niego i czas i nasza roz³aka przed³u¿y³a sie do 2 lat, poniewa¿ szukali¶my mieszkania a ja w miedzy czasie mia³± kilka chwil w±tpliwo¶ci czy jestem gotowa na ¿ycie od podstaw w innym kraju. Wiedzieli¶my ¿e jak on przyjedzie nie zamieszkamy razem, bo nie bedzie nas stac na kupno mieszkania i znów zacznie siê to co przed wyjazdem- brak prywatnosci, oczy starych na plecach. Wiem ¿e dobrze wybrali¶my, jestesmy szczesliwi. Ostatnie dni przed wyjazdem z domu by³y najd³u¿sze w moim ¿yciu Oczywi¶cie nasi rodzice nie s± usatysfakcjonowani z naszego wyboru, poniewa¿ bêdziemy ¿y bez ¶lubu. Z moja mama mia³am wiele konfliktów na temat naszych pogl±dów ale ju¿ jest ok. Jego matka wypomina mi od jaki¶ 3 lat, ¿e zabra³am jej synka. Czasem naprawde przesadza jak tylko mo¿e stara siê ze mna rywalizowac. Ja mam 21 on 22 razem jetsesmy ponad 5 lat z roz³±ka w tym czasie. Niczego nie ¿a³uje i wiem ¿e gdyby¶my zamieszkali razem 2 lata temu, równie¿ bymnie ¿a³owa³a Moi rodzice niegdy nie sugerowali nawet, ¿e nie mamy za sob± d³ugich zwi±zkw i nie wiemy jak jet z innymi a nawet sa zadowoleni ¿e nie przyprowadza³am do domu ci±gle innego ch³opaka Nie widzieli mnie nigdy p³acz±cej w poduszke przez niego, pok³óconej z nim, nawet lekko obra¿onej na niego. Chocia¿ w czasie roz³±ki nastawa³y trudne dni, têsknili¶my za sob± tak ¿e a¿ bola³o to bardzo mocno. Ale to nam u¶wiadomi³o, ¿e chcemy by ze sob± ju¿ zawsze i gdziekolwiek by to mia³o byc A Twoi rodzice siê poprostu martwi± o Ciebie! Boja siê ¿e co¶ Wam siê nie u³o¿y i bedziez cierpia³a, boj± siê ¿e za szybko wkroczysz w dalszy etap i zapomnisz o nauce itp. Ale te¿ mieli jakies podobne do¶wiadczenia, któr nie sskoñczy³y siê happy endem i martwi± siê. "Te¶ciowa" widac, ¿e jest bardzo zaborcz± kobiet± i chce jak najd³u¿ej utrzymac synka w domu heheh ( to jej jedyny syn?) Matki synów czasem nie potrafi± siê pogodzi zê w ich ¿yciu pojawia sie druga kobieta, potencjalna parterka na ca³e ¿ycie. ¯yczê by siê Wam uda³o to przetrwac je¶li postawicie na roz³±ke i oby to wzmocni³o jeszcze bardziej Wasz zwi±zek a je¶li postanowicie by razem i przeciwstawic siê starszym, równie¿ ¿yczê szczê¶cia Przemy¶lcie wszystko dok³adnie rozwa¿cie za i przeciw. |
2009-06-21, 15:45 | #28 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomo¶ci: 26 228
|
Dot.: Przerwa w zwi±zku.. czyli jest, nie ma i znów jest ;)
Cytat:
Cytat:
__________________
|
||
2009-06-21, 16:03 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Wroc³aw
Wiadomo¶ci: 176
|
Dot.: Przerwa w zwi±zku.. czyli jest, nie ma i znów jest ;)
Niestety nie ¿artujê
T¯ studiuje, ale przy medycynie fizjoterapia to prawie nic,a planuje przej¶æ na zaoczne ¿eby pracowaæ i uciec o matki. Hah i ka¿dy mi wspó³czuje te¶ciowej bo zawsze s³ynê³a z oryginalnych pomys³ów.. W³a¶nie tu te¿ chyba chodzi o zazdro¶æ o urodê.. Jej córka starsza ode mnie o 2 lata jest.. ma³a, gruba, i nieciekawa jak to delikatnie uj±³ T¯. i pods³ucha³ jak raz obcenia³y mnie na nk i obgadywa³y ¿e co¶ jest nie tak bo jak ³adna to g³upia ale siê wtedy u¶mia³am I tak to jedyny ukochany synek te¶ciowej, do tego najm³odszy, i jak wyjedzie zostanie sama, bo jest po rozwodzie. Czyli szykuje siê wojna No prawie identyczna sytuacja jak u ewelline.. Widz± ¿e jeste¶my szczê¶liwi, ale siê boj±.. i przez d³ugi czas bêd± niezadowoleni, bo zrobimy wbrew ich woli.. Pos³ucham Waszych rad i postaram siê w wakacje wrzuciæ to na w³a¶ciwy tor.. Bo ten pomys³ z kitowaniem roz³±ki jest bardzo drastyczny, a mnie siê ju¿ pomys³y skoñczy³y A jak siê nie uda to bêdzie odwyk lub wydziedziczenie...poczeka my zobaczymy.. czasami w grê wchodzi równie¿ pozbycie siê niewygodnych osobników
__________________
My kobiety jeste¶my anio³ami, a gdy siê nam podetnie skrzyd³a, lecimy dalej- na miotle! |
2009-06-21, 16:51 | #30 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomo¶ci: 82
|
Dot.: Przerwa w zwi±zku.. czyli jest, nie ma i znów jest ;)
Cytat:
O matko... Jak mo¿na byæ tak ma³ostkowym? Twoja mama wola³aby ¿eby¶ chodzi³a z pustog³owym przystojniakiem, czy jak Faktycznie sytuacja trudna do rozegrania, ale rozstanie to s³aby pomys³... Chyba, ¿e nadal miêdzy sob± ustaliliby¶cie, ¿e jeste¶cie razem... Ale i tak to siê mo¿e niedobrze skoñczyæ. No có¿. Ja na Waszym miejscu bym nie wytrzyma³a tego, ¿e kto¶ próbuje mn± dyrygowaæ, i odciê³abym siê od rodziców, choæbym mia³a kit z okien je¶æ Dorabiaæ w weekendy czy co¶. Na szczê¶cie mogê liczyæ na wsparcie mamy, a tak¿e na to, ¿e rodzice tylko mi radz±, ale nigdy nie wcinaj± mi siê z butami moje ¿ycie. Obawiam siê, ¿e to jest sytuacja, w której musicie ustaliæ jakie¶ swoje priorytety. Piszesz, ¿e T¯ planuje przej¶æ na zaoczne, ¿eby siê uniezale¿niæ - to brzmi najrozs±dniej z tego wszystkiego. Nie mo¿na siê trzymaæ spódnicy mamusi, zw³aszcza, je¶li mamusia jest tak toksyczna. Je¶li uda³oby Ci siê dodatkowo pokombinowaæ ze stypendiami, powinni¶cie daæ radê Wa¿ne, ¿eby¶cie siê kochali i mogli liczyæ na siebie nawzajem. (Btw. rozumiem, ¿e T¯ chcia³by przenie¶æ siê ze swoimi studiami na inn± uczelniê, czy on te¿ dopiero zaczyna studia?)
__________________
"Najwa¿niejsze jest niewidoczne dla oczu" przerwa w kontaktach z ex-T¯. |
|
Nowe w±tki na forum Intymnie |
|
Ten w±tek obecnie przegl±daj±: 1 (0 u¿ytkowników i 1 go¶ci) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:14.