Dziadkowie po rozwodzie

[invisible_01]

W swoim życiu nie spotkałam nigdy żadnej osoby, która miałaby rozwiedzionych dziadków, sama też ich nie miałam. Ale mam za to rozwiedzionych rodziców W przyszłości planuję raczej dzieci, więc pytanie na wyrost, ale jednak zadaję je z ciekawości.

Czy macie rozwiedzionych rodziców, dziadków Waszych dzieci? Czy znacie takie przypadki? Bo szczerze powiedziawszy, trochę się tego obawiam. Jak wytłumaczyć, że jedni dziadkowie mają wspólny dom, a drudzy osobne? Czy dziecko nie zacznie się bać, że rodzice też się rozwiodą? Bo w pewnym wieku to chyba dla dziecka abstrakcja, że ktoś się kochał, a potem przestał i może zacząć się tego obawiać, że skoro spotkało to dziadków, to może i rodziców... No i jak pogodzić czasowo wizyty u babci i dziadka, gdy mieszkają osobno? Jak dziecko powinno nazywać partnerkę dziadka/partnera babci?

Zapraszam do dyskusji

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Moja mama po rozwodzie, z ojcem nie utrzymuję kontaktu.
W rodzinie męża też jest taki przypadek - dziewczynka ma dziadków rozwiedzionych, z nim nie ma kontaktu, babcia ma jakiegoś przyjaciela, ale w sumie nawet nie wiem, jak do niego mówi

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez invisible_01

W swoim życiu nie spotkałam nigdy żadnej osoby, która miałaby rozwiedzionych dziadków, sama też ich nie miałam. Ale mam za to rozwiedzionych rodziców W przyszłości planuję raczej dzieci, więc pytanie na wyrost, ale jednak zadaję je z ciekawości.

Czy macie rozwiedzionych rodziców, dziadków Waszych dzieci? Czy znacie takie przypadki? Bo szczerze powiedziawszy, trochę się tego obawiam. Jak wytłumaczyć, że jedni dziadkowie mają wspólny dom, a drudzy osobne? Czy dziecko nie zacznie się bać, że rodzice też się rozwiodą? Bo w pewnym wieku to chyba dla dziecka abstrakcja, że ktoś się kochał, a potem przestał i może zacząć się tego obawiać, że skoro spotkało to dziadków, to może i rodziców... No i jak pogodzić czasowo wizyty u babci i dziadka, gdy mieszkają osobno? Jak dziecko powinno nazywać partnerkę dziadka/partnera babci?

Zapraszam do dyskusji

Moi rodzice są rozwiedzeniu ,tata ma drugą żonę ,mama jest sama.. Mieszkają ok 50 km od siebie i od nas też.Jak to pogodzić czasowo? ano zwyczajnie,oni wpadają kiedy mogą,my tak samo,nie ma żadnego grafiku ani kolejności wizyt. Dla mojej córki druga żona taty to też babcia.

[gosia261282]

U mnie jest tak,ze tesciowa ma partnera,ale jej maz (dziadek mojej corki) nie zyje.Moja corka do partnera tesciowe mowi "wujku".

[kropka241]

rodzice mojego tz sa po rozwodzie, nie mieszkaja razem. chlopcy (5,5l i 3l) narazie nie pytali o nic. poprostu tak jest i taki stan rzeczy przyjeli. Nie widujemy dzadkow czesto (kilka razy w roku w sumie) bo mieszkaja w uk a my w pl

moja mama jest wdowa i spotyka sie z milym panem w jej wieku juz dluzszy czas. Starszy syn wie ze byl dzadek Janek i ze nie zyje a jest tez dziadek Czesio i ten zyje i ma sie niezle.

[***luna]

Dziadkowie mojego dziecka się rozwiedli. Nim mały się urodził, dziadek zmarł- ale juz w tym czasie miał nową rodzinę: żone i dzieci.
Tym sposobem moje dziecko ma trzy babcie i jednego dziadka.
Z drugą żona dziadka kontakt mamy ,głónie korespondencyjny ze względu na odległość, która nas dzieli.

[ilonkaczapela]

Mój ojciec jest dla wnuków swojej zony chyba wujkiem. Nie jestem dokładnie pewna. Mój mały na żonę ojca nie będzie mówił babciu, bo ja nie chce. Chyba przedstawimy ja jako ciocie tez.

[Klarissa]

Ja miałam rozwiedzionych dziadków. Widywałam się osobno z babcią, osobno z dziadkiem, rozstali się jak miałam jakieś 14 lat. Nigdy nie bałam się, że moi rodzice też się rozwiodą, jakoś w ogóle nie widziałam związku między tymi sprawami

Btw - moi dziadkowie już nie żyją, umarli w odstępie 10 lat praktycznie co do dnia, ale ich życzeniem było aby ich pochowano wspólnie, także ten rozwód to taki chyba na niby był I jeszcze mogę dodać, że dziadek był taki "przyszywany" bo z biologicznym ojcem mojej mamy babcia też się rozwiodła ale nie utrzymywali nigdy kontaktu i nie poznałam go, zresztą moja mama też nie bardzo znała faceta. Jej ojczym był dla niej tatą - jakoś dobrze się rozumieli.

Rozwiedziony jest także mój brat - widuję się osobno z bratem, osobno z jego byłą żoną, z którą się przyjaźniłam gdy byli parą i tak zostało do tej pory. Generalnie nie widzę problemu by wytłumaczyć dziecku tę oczywistą prawdę, że czasami ludzie nie chcą już być razem - mieszkać ze sobą czy tworzyć rodzinę.

[Patrilla]

mój Tata zmarł gdy byłam dzieckiem, mama ma nowego partnera jest naturalnie dziadkiem, (ja móię mu po imieniu) a jego ojciec pradziadkiem nie patrzę tu na więzy krwi, ale na relacje i to co czuje Pola

[kropka75]

Mój Ex Tż miał rozwiedzionych rodziców i dziadków - wszystkich. Miał więc ojczyma i macochę. Do obojga mówi po imieniu.

Druga żona bliskiego mu dziadka to też babcia.
Druga żona drugiego z dziadków - obca osoba.
Drugi mąż bliskiej mu babci tez był dziadkiem.
Drugi mąż dalszej babci, obcy facet, dziś mówią sobie per Ty.

To zależy wszystko od kontaktu z dzieckiem, jaki jest, jacy są ci dziadkowie i drudzy "rodzice" dla dziecka, jak bliskie są relacje.

[invisible_01]

Napisane przez Patrilla

mój Tata zmarł gdy byłam dzieckiem, mama ma nowego partnera jest naturalnie dziadkiem, (ja móię mu po imieniu) a jego ojciec pradziadkiem nie patrzę tu na więzy krwi, ale na relacje i to co czuje Pola

Ale to zupełnie inna sytuacja. Ja też miałam dziadka, który był ojczymem mojego taty, bo jego ojciec zmarł bardzo młodo i go nie znałam. Dla mnie ten ojczym mojego taty był "prawdziwym" i jedynym od strony taty dziadkiem. Mnie chodzi o sytuację, gdy zarówno babcia jak i dziadek żyją, mając innych partnerów (lub nie mając, ale żyjąc osobno). Dziękuję Wam za wypowiedzi, w sumie podbudowałyście mnie trochę

[taka_sobie_jedna]

ja co prawda nie mam rozwiedzionych dziadków, ale nie znałam ani jednego ani drugiego dziadka. Obydwoje umarli zanim się urodziłam. Jedna babcia wyszła za mąż drugi raz ale jej mąż jest i był dla mnie panem. Nigdy nie było problemu z zaakceptowaniem i zrozumieniem tego.

[kotek81]

mój tż ma rozwiedzionych rodziców - jego ojciec jest sam a mama ponownie wyszła za mąż, z drugiego małżeństwa ma córkę - więc starsza córka od początku miała 2 babcie i 3 dziadków. Jakoś nigdy się szczególnie nie dopytywała dlaczego jest tak a nie inaczej. Ze dwa razy tylko zapytała kto jest kim dla kogo, kto to jest ojczym, dlaczego tata i ciocia mają tą samą mamę ale różnych ojców jednak wystarczyło jej krótkie wyjaśnienie i nie wnikała w szczegóły

do męża teściowej mówiła "dziadku"

[DariaKom]

Moi rodzice są rozwiedzeni i ojciec ma nową żonę...hehe Moje dziecko ma 1,5 roku prawie, ale już się zastanawiam jak wyjaśnię to młodej...bo żona ojca, uważając, że Maja ma dwie babcie życzy sobie, by mała mówiła do niej "ciociu". Jak ja mam dziecku wyjaśnić, że jedna babcia ma za męża dziadka, druga babcia jest sama a dziadek od tej babci jest mężem cioci!? Jak młoda kiedyś w piaskownicy powie że dziadek żyje z ciocią jak z żoną, to będzie zabawnie...myślę, że ona też będzie miała przez to całkiem pomieszane relacje w rodzinie.

[Klarissa]

Daria myślę, że to dla dziecka nie będzie żadnym problemem. Moja córka nie widzi nic dziwnego w tym, że rodzice jej kuzynki mieszkają osobno i widujemy ich tylko osobno, podobnie inne, starsze od mojej dzieci z rodziny.

A ja jak byłam mała to nie widziałam nic dziwnego w tym, że moja mama inaczej się nazywała jako panna, babcia z dziadkiem nazywają się inaczej, a siostra mojej mamy jeszcze inaczej W ogóle nawet nie domyślałam się jakie tam zaszły roszady

[Scio]

Rodzice mojej mamy nigdy nie byli małżeństwem, nie mieszkali razem. Moja mama praktycznie nie znała "ojca", ja nie znałam "dziadka". NIgdy nie miałam z tym problemów, mimo ze rodzice taty byli "normalnym" małżeństwem (do czasu, potem byli w separacji).
Wydaje mi się, ze jeżeli dziecko ma taką sytuacje od zawsze to jest z nią oswojony, gorzej gdy dziadkowie rozwodzą się jak dziecko jest już w miare rozumne.

[DariaKom]

Napisane przez Klarissa

Daria myślę, że to dla dziecka nie będzie żadnym problemem. Moja córka nie widzi nic dziwnego w tym, że rodzice jej kuzynki mieszkają osobno i widujemy ich tylko osobno, podobnie inne, starsze od mojej dzieci z rodziny.

A ja jak byłam mała to nie widziałam nic dziwnego w tym, że moja mama inaczej się nazywała jako panna, babcia z dziadkiem nazywają się inaczej, a siostra mojej mamy jeszcze inaczej W ogóle nawet nie domyślałam się jakie tam zaszły roszady

W moim przypadku nie chodzi o fakt rozwodu samego w sobie. Chodzi mi o to, że ciocia, to siostra mamy lub taty a nie żona dziadka. Będzie ciężko to wyjaśnić dziecku...że czasem ciocia to rodzeństwo mamy lub taty a czasem to żona dziadka, którego żoną powinna być babcia.

[Klarissa]

Napisane przez DariaKom

W moim przypadku nie chodzi o fakt rozwodu samego w sobie. Chodzi mi o to, że ciocia, to siostra mamy lub taty a nie żona dziadka. Będzie ciężko to wyjaśnić dziecku...że czasem ciocia to rodzeństwo mamy lub taty a czasem to żona dziadka, którego żoną powinna być babcia.

E tam, zobaczysz, że ciocie to też koleżanki i inne siódme wody po kisielu i dzieci nie mają z tym najmniejszego problemu Tak na prawdę dzieciaki nie pojmują dosyć długo naszych rodzinnych układów i chyba nawet nie obchodzą ich je. To prędzej my mamy problem. Np. dla mojej córki siostra jej prababci to także ciocia, a jej mąż to wujek, że tak powiem kto by się tym martwił

[33owieczka]

Miałam rozwiedzionych dziadków- Babcia miała nowego Partnera, Dziadek był sam.
Jako dziecko mało kumałam, że L. to nie Tata mojej Mamy, choć jest z Babcią, ale jakiś traum nie miałam z tego powodu. Poporostu- taka rodzina.
Moi rodzice też są rozwiedzeni- Niunia ma dzięki temu więcej Dziadków do kochania niż inne dzieci. A Dziadkowie, czy to "z krwi i kości", czy "przyszywani" kochają moją córeczkę równie mocno jak swoje wnuki. Taka patchworkowa rodzina.

[Glodomorek]

Napisane przez invisible_01

W swoim życiu nie spotkałam nigdy żadnej osoby, która miałaby rozwiedzionych dziadków, sama też ich nie miałam. Ale mam za to rozwiedzionych rodziców W przyszłości planuję raczej dzieci, więc pytanie na wyrost, ale jednak zadaję je z ciekawości.

Czy macie rozwiedzionych rodziców, dziadków Waszych dzieci? Czy znacie takie przypadki? Bo szczerze powiedziawszy, trochę się tego obawiam. Jak wytłumaczyć, że jedni dziadkowie mają wspólny dom, a drudzy osobne? Czy dziecko nie zacznie się bać, że rodzice też się rozwiodą? Bo w pewnym wieku to chyba dla dziecka abstrakcja, że ktoś się kochał, a potem przestał i może zacząć się tego obawiać, że skoro spotkało to dziadków, to może i rodziców... No i jak pogodzić czasowo wizyty u babci i dziadka, gdy mieszkają osobno? Jak dziecko powinno nazywać partnerkę dziadka/partnera babci?

Zapraszam do dyskusji

Mojego TŻta jedni i drudzy dziadkowie po rozwodzie są. Jedni dawno i oboje mają nowe rodziny. Drudzy jak już był starszy i akceptował to. Z takich czy innych powodów nie utrzymują z nim kontaktu, babcia już nie żyje niestety. Także problem organizacji spotkań mam z głowy

---------- Dopisano o 08:52 ---------- Poprzedni post napisano o 08:49 ----------

Napisane przez DariaKom

W moim przypadku nie chodzi o fakt rozwodu samego w sobie. Chodzi mi o to, że ciocia, to siostra mamy lub taty a nie żona dziadka. Będzie ciężko to wyjaśnić dziecku...że czasem ciocia to rodzeństwo mamy lub taty a czasem to żona dziadka, którego żoną powinna być babcia.

Siostra mojej teściowej sama siebie nazywa ciocia-babcia. Ani ona ciocia ani babcia, ale chce być obecna w życiu małej. Bo to jednak rodzina, to głupio żeby córka mówiła na "pani".

[lemoorka]

Moi rodzice są rozwiedzeni.

Kiedys Młody dorosnie i sie zapyta o prawde. Nie powiem od razu calej. Powiem werjsie łagodna.I tyle w temacie.

[passionfruit]

Ja mam rozwiedzionych dziadków. Dziadka nie znam w ogóle. Na początku nie zauważałam jego braku, a później rodzice wyjaśnili mi że babcia i dizadek się rozwiedli. Moja mam też nie utrzymuje kontaktów ze swoim ojcem.

[SambaMamba]

W śród moich znajomych jest klika takich par, które maja rozwiedzionych rodziców - czyli dzieci maja rozwiedzionych dziadków. Z tego co wiem, to nie jest to jakiś większy problem dla dzieci, bo raczej wszytskie mają kontakt i z babcia i z dziadkiem. Nawet jeśli dziadkowie mieskzają daleko, to rodzice strają się utzrymac kontakt ze swoimi rodzicami i jednocześnie z dziadkami dziecka.