Koronawirus z Chin i inne epidemie, część 2.

[patiasym]

Napisane przez Ingrid80

Niestety, laboratoria i diagnosci zawsze byli na szarym końcu łańcuszka pokarmowego służby zdrowia. Teraz to procentuje

Całkowicie się z Tobą tu zgadzam. We wspominanym tu już talku TED z 2015 Gates jako jeden z punktów walki z zagrożeniami epidemicznymi wymienił diagnostykę. I co? Lekcja nie odrobiona.

[wika82]

Napisane przez Linka25

Styl nieznośny. Egzaltacja na poziomie mistrzowskim.
I coś zaskakujacego:
"Szpitale nowojorskie w leczeniu pacjentów Covid19 dodają do tego koktajlu wysokie dawki dożylnej witaminy C. Duże dawki witaminy C były stosowane z powodzeniem w Wuhan".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie oceniam stylu, tylko ciekawe spojrzenie jak to wygląda w USA.

Nie wiem czy to prawda z tą witaminą, ale może chwytają się tego w akcie rozpaczy. Podobno reszta leków jest ok.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ingrid80]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87695767]A ja z mężem się kłócę nie dlatego, że się nie lubimy, tylko że oboje jesteśmy już nerwowi, jemu się ciężko pracuje, światła żadnego w tunelu nie widać, dziecko też jest absorbujące jednak.
To nie jest normalna sytuacja typu 2-tygodniowy urlop z wygodami. To jest ekstremalnie stresowa sytuacja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]I o to mi chodzilo w poscie z ogrodkiem. Ogródek jednak pomaga

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wika82]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87695756]A ja rozumiem.
Samo myślenie o tym, że moje dziecko będzie samo w tak trudnym momencie, kiedy będzie mnie bardzo potrzebować, kiedy się będzie bało, kiedy będzie je boleć sprawia, że mi niedobrze ze stresu.
Zresztą przecież chodzi o dzieci zakażone, więc najpewniej rodzic jest także zakażony.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Absolutnie nie zostawiłabym dziecka samego.

Mam bardzo wrażliwego kilkulatka dziecko, nie ma opcji, że zostaje samo w szpitalu, to oznaczałoby kilka lat terapii pewnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Ashya_

Ale skoro dziecko musi by w izolatce to rownodobrze moze byc w tej izolarce z zakazona matka. Musi byc tam tez dostep do toalety a zazwyczaj gdy matka czuwa przy dziecku to nie znaczy ze przychodzi na pol dnia, lazi przez pol szpitala i wraca na chate. Mamy spia w sali, razem z dzieckiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ano. Przecież dzieci nie sikają do pieluch cały czas, też potrzebują tej toalety.
Jedzenia w szpitalu rodzic nie dostaje (choć w jednym szpitalu jak leżałam z dzieckiem to mogłam sobie kawę zrobić), ale to ja bym wolała 2 tygodnie jesc suchary i popijać kranówą niż go zostawić samego.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez chimay

W DE robi się średnio 200.000 na tydzień. To są testy w szpitalach i po skierowaniu przez lekarza rodzinnego. Nie ma testów dla chętnych czy przypadkowych osób jak na Islandii, żeby zobaczyć, ile ludzi jest pozytywnych i bezobjawowych.

Wow!!
W NL jest 2000 dziennie, od poniedziałku będzie 3500. Doczytałam też, ze testowane są osoby z grup ryzyka- starsze, po chemioterapii, przewlekle chore. I też nie ma opcji testów " Dla chętnych"

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[patiasym]

Napisane przez wika82

Nie oceniam stylu, tylko ciekawe spojrzenie jak to wygląda w USA.

Nie wiem czy to prawda z tą witaminą, ale może chwytają się tego w akcie rozpaczy.

Patrząc na to co się dzieje w USA to tak, to może być rozpacz. Pamiętacie film Contagion? Jedno słowo: forsythia.

[wika82]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87695814]Ano. Przecież dzieci nie sikają do pieluch cały czas, też potrzebują tej toalety.
Jedzenia w szpitalu rodzic nie dostaje (choć w jednym szpitalu jak leżałam z dzieckiem to mogłam sobie kawę zrobić), ale to ja bym wolała 2 tygodnie jesc suchary i popijać kranówą niż go zostawić samego.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Wolałabym dwa tygodnie nic nie jeść, ale być razem z dzieckiem.

Takie teksty, że może samo być - kilkumiesięczne, czy kilkulatek, to może pisać ktoś kto nie ma pojęcia o psychice dziecka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ashya_]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87695814]Ano. Przecież dzieci nie sikają do pieluch cały czas, też potrzebują tej toalety.
Jedzenia w szpitalu rodzic nie dostaje (choć w jednym szpitalu jak leżałam z dzieckiem to mogłam sobie kawę zrobić), ale to ja bym wolała 2 tygodnie jesc suchary i popijać kranówą niż go zostawić samego.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Dokladnie, wiec ja nie wiem gdzie tu na sile ktos szuka problemu, skoro w 1 pokoju moga byc razem chore dziecko z mama, zakazona badz jeszcze nie ale nie wydaje mi sie ze mozliwosc zachorowania oderwala by mame od lozka swojego dziecka. Wyjda jak oboje beda zdrowi i ja nie widze tu problemu chyba ze ktos je tqorzy na sile jak zwykle w naszej sluzbie zdrowia, musza sobie dokladac bo chyba maja za malo na glowie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ingrid80]

Napisane przez wika82

Absolutnie nie zostawiłabym dziecka samego.

Mam bardzo wrażliwego kilkulatka dziecko, nie ma opcji, że zostaje samo w szpitalu, to oznaczałoby kilka lat terapii pewnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przepraszam Cię bardzo. Ale co byś zrobiła w obecnej sytuacji? Nie ma możliwości przebywania osób postronnych na oddziałach. W jaki sposób byś absolutnie nie zostawiła dziecka? Twoje dziecko jest jak każde inne. Wszystkie są poszkodowane ale ludzie są tak nieodpowiedzialne, że trzeba ich chronić przed nimi samymi (rodząca zataifa fakt kwarantanny towarzyszącego jej przy porodzie meza5, babcia zarazila fakt matki dziecka świeżo po przyjeździe z Niemiec itd.)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez wika82

Wolałabym dwa tygodnie nic nie jeść, ale być razem z dzieckiem.

Takie teksty, że może samo być - kilkumiesięczne, czy kilkulatek, to może pisać ktoś kto nie ma pojęcia o psychice dziecka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale tego nie możesz na wizażu napisać, bo zaraz będzie, że mądrość spływa tylko po porodzie i takie tam.
Ja widziałam ten tekst o zostawieniu dziecka samego i od tamtego czasu wpadłam w realną panikę. Wolę tego nawet nie rozgrzebywać w głowie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kamoni7]

Napisane przez chochliczka2

Co do tej witaminy C- nie wiem czy pomaga czy nie,ale od jakiegos czasu sobie i bliskim codziennie prosze by połykali dawkę 1000. Na pewno to nie zaszkodzi. Co do dzieciaczkow, to sa kolejne dramaty malych ludzi, ktore pozniej moga miec traumy. A z drugiej strony kolejne ryyzko zarazen.

Z wit. C też nie ma co przesadzać, ponieważ jej nadmiar sprzyja powstawaniu kamieni nerkowych.

[Ingrid80]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87695814]Ano. Przecież dzieci nie sikają do pieluch cały czas, też potrzebują tej toalety.
Jedzenia w szpitalu rodzic nie dostaje (choć w jednym szpitalu jak leżałam z dzieckiem to mogłam sobie kawę zrobić), ale to ja bym wolała 2 tygodnie jesc suchary i popijać kranówą niż go zostawić samego.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Skąd byś wzięła jedzenie na 2 tyg?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[staska_stasia]

Napisane przez Ashya_

Ale skoro dziecko musi by w izolatce to rownodobrze moze byc w tej izolarce z zakazona matka. Musi byc tam tez dostep do toalety a zazwyczaj gdy matka czuwa przy dziecku to nie znaczy ze przychodzi na pol dnia, lazi przez pol szpitala i wraca na chate. Mamy spia w sali, razem z dzieckiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Od razu zaznaczam, że dzieci nie mam i nie wiem jak to jest w szpitalach dziecięcych.
Ta matka musi coś jeść i musi być też leczona. Więc taki szpital ponosiłby koszty jej utrzymania i procedur. Moja wątpliwość dotyczy tego, czy w świetle obecnych przepisów, NFZ zwróciłby mu te koszty... Wiem, to jest "biurokratyczna drobnostka" w tym wszystkim, ale obnażająca to, że takich sytuacji pewnie nikt nie przewidział.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez VI4

ja pracuję w domu razem z mężem od 12-tu lat - z czego pierwsze pięć mieszkaliśmy w kawalerce. Teraz dostajemy na łeb tylko dlatego, że nie można wyjść na rower/siłownię. Zastanawia mnie, że ludzie sobie w sumie najbardziej bliscy mają taki problem z przebywaniem razem (pomijam siedzenie non stop w domu z dziećmi, tym bardziej jeśli trzeba jeszcze w domu pracować.)


Ale ja nie o tym. Właśnie na fb wyskoczył mi post o tym, że dzieci hospitalizowane z powodu koronawirusa nie mogą być w szpitalu z rodzicami. I wielkie larum - że jak to, że dziecko samo, otoczone aparaturą, ludźmi w kombinezonach, no jak to nie można z dzieckiem siedzieć. Że rodzic też na pewno zarażony, to co szkodzi że będą razem.


Ja na prawdę rozumiem rodziców. Ale nie pojmuję, jak można nie rozumieć, że taki rodzic to roznosiciel wirusa, i nie może się pałętać po szpitalu. Że nawet jak dzieciak będzie leżał pół dnia w zasikanej pieluszce, to mniejsze zło niż zarażenie iluś tam osób. Sytuacja jest wyjątkowa, i niestety - w wypadku takiej choroby nie ma że każde dziecko ma przy łóżku roznosiciela wirusa.

Masz dzieci?
Jakbym moją młodszą, "już" 7letnią córkę zostawiła samą w szpitalu - to odbierałabym psychiczne warzywo. Mega wrażliwiec, mega lękliwa, dzieli pokój ze starszą siostrą, a obecnie ze względu na sytuację jakoś ją stresującą - znów zaczęło się "mogę spać z wami?". Ma swoje rytuały, które trzymają ją w pionie jakimś.

Tak samo nie wyobrażam sobie samych dzieci ze spektrum autyzmu.

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87695767]A ja z mężem się kłócę nie dlatego, że się nie lubimy, tylko że oboje jesteśmy już nerwowi, jemu się ciężko pracuje, światła żadnego w tunelu nie widać, dziecko też jest absorbujące jednak.
To nie jest normalna sytuacja typu 2-tygodniowy urlop z wygodami. To jest ekstremalnie stresowa sytuacja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

A my zaczęliśmy kilkudniowym fochem, teraz o dziwo luz.
Rozchodzimy się po 100m mieszkaniu jak się bardzo wkurzymy, to zawsze można iść do innego mieszkania remontować (mieszkamy w swojej kamienicy)

[coffeex]

Napisane przez wika82

Absolutnie nie zostawiłabym dziecka samego.

Mam bardzo wrażliwego kilkulatka dziecko, nie ma opcji, że zostaje samo w szpitalu, to oznaczałoby kilka lat terapii pewnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czyli lepiej, żebyś nieświadomie zaraziła cały oddział np. dzieci po operacjach albo dzieci z nowotworami wirusem, tak?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Ingrid80]

Ja rozumiem dramat dzieci ale to naprawdę wyjątkowa sytuacja

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:13 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;87695832]Masz dzieci?
Jakbym moją młodszą, "już" 7letnią córkę zostawiła samą w szpitalu - to odbierałabym psychiczne warzywo. Mega wrażliwiec, mega lękliwa, dzieli pokój ze starszą siostrą, a obecnie ze względu na sytuację jakoś ją stresującą - znów zaczęło się "mogę spać z wami?". Ma swoje rytuały, które trzymają ją w pionie jakimś.

Tak samo nie wyobrażam sobie samych dzieci ze spektrum autyzmu.



A my zaczęliśmy kilkudniowym fochem, teraz o dziwo luz.
Rozchodzimy się po 100m mieszkaniu jak się bardzo wkurzymy, to zawsze można iść do innego mieszkania remontować (mieszkamy w swojej kamienicy) [/QUOTE]To maz już na opiece?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Tu ładna wypowiedź na temat dziecka z rodzicem:

https://www.facebook.com/10055713800...type=3&theater

[wika82]

Napisane przez coffeex

Czyli lepiej, żebyś nieświadomie zaraziła cały oddział np. dzieci po operacjach albo dzieci z nowotworami wirusem, tak?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Wiesz, przepisy gwarantują obecność rodzica przy dziecku.

Mogłabym nie ruszać się na jej z pokoju i nie jeść nic przez dwa tygodnie.

I nie zamierzam odpowiadać na żadne zaczepki w tym temacie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Ingrid80

Skąd byś wzięła jedzenie na 2 tyg?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Poprosiłabym, żeby ktoś mi dostarczył poprzez personel, same suche rzeczy. Nie umarłabym w 2 tygodnie z głodu.

Napisane przez coffeex

Czyli lepiej, żebyś nieświadomie zaraziła cały oddział np. dzieci po operacjach albo dzieci z nowotworami wirusem, tak?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Przecież mówimy o dziecku z możliwością zakażenia. Takie dziecko nie leży na onkologii..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patiasym]

Napisane przez kamoni7

Z wit. C też nie ma co przesadzać, ponieważ jej nadmiar sprzyja powstawaniu kamieni nerkowych.

Ale tam, Linus Pauling i wszystko jasne. 18 g vit. c dziennie

[Ashya_]

Napisane przez staska_stasia

Od razu zaznaczam, że dzieci nie mam i nie wiem jak to jest w szpitalach dziecięcych.
Ta matka musi coś jeść i musi być też leczona. Więc taki szpital ponosiłby koszty jej utrzymania i procedur. Moja wątpliwość dotyczy tego, czy w świetle obecnych przepisów, NFZ zwróciłby mu te koszty... Wiem, to jest "biurokratyczna drobnostka" w tym wszystkim, ale obnażająca to, że takich sytuacji pewnie nikt nie przewidział.

Tez dzieci nie mam ale rozumiem mamy i zgadzam sie z nimi. No to bym sie stawila w szpotalu z suchym prowiantem na 2 tyg i jadla wafle ryzowe na zmiane z konserwami jakbym musiała. A skoro matke i tak by trzeba bylo leczyc bo tez chora a dorosli przechodza gorzej i wtedy tez karmic czyli za to szpital tez musi zaplacic to jaki jest sens robic to osobno zamiast z dzieckiem w jednej sali? Ba mniej pielegniarek potrzebnych bo mama soe swoim dzieckiem zajmie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wika82]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87695827]Ale tego nie możesz na wizażu napisać, bo zaraz będzie, że mądrość spływa tylko po porodzie i takie tam.
Ja widziałam ten tekst o zostawieniu dziecka samego i od tamtego czasu wpadłam w realną panikę. Wolę tego nawet nie rozgrzebywać w głowie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ja nie rozgrzebuję, bo nie ma takiej opcji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez Ingrid80

[/COLOR]To maz już na opiece?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, mimo, że jak pisałam - miał nie iść, to pracodawca nakazał mu wybieranie urlopu (do czego pracodawca nie ma prawa). No więc poszedł na opiekę. I w sumie zastanawialiśmy się, jak pracodawca chciał to ogarnąć? Zalecenia: 4 osoby w sklepie, wraz z kierownikiem. Jeśli wszyscy pracownicy (kilkadziesiąt osób + biura) postawiliby się i nie brali urlopów = co by pracodawca zrobił? Rodziców, mogących wziąć opiekę, jest tam garstka.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Ashya_

Tez dzieci nie mam ale rozumiem mamy i zgadzam sie z nimi. No to bym sie stawila w szpotalu z suchym prowiantem na 2 tyg i jadla wafle ryzowe na zmiane z konserwami jakbym musiała. A skoro matke i tak by trzeba bylo leczyc bo tez chora a dorosli przechodza gorzej i wtedy tez karmic czyli za to szpital tez musi zaplacic to jaki jest sens robic to osobno zamiast z dzieckiem w jednej sali? Ba mniej pielegniarek potrzebnych bo mama soe swoim dzieckiem zajmie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oczywiście, że tak. Zresztą nawet nie wiem, jak to jest, czy są w ogóle specjalne oddziału pediatryczne na zakaźnym?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[_vixen_]

Przecież to nie jest kwestia wyboru „nie zostawiłabym dziecka samego”. Nikt nikogo o zdanie nie pyta, nikogo nie interesuje czy dziecko mniej czy bardziej wrażliwe. Chyba nikt normalny nie zostawiłby małego dziecka w szpitalu samego.

Matki wcześniaków tez maja teraz zakaz odwiedzin. To jest dopiero dramat.

[coffeex]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87695849]Poprosiłabym, żeby ktoś mi dostarczył poprzez personel, same suche rzeczy. Nie umarłabym w 2 tygodnie z głodu. Przecież mówimy o dziecku z możliwością zakażenia. Takie dziecko nie leży na onkologii..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]



Nie, zakaz obowiązuje nie dla dzieci zarażonych, tylko w szpitalu dziecięcym ogólnie.




Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez wika82

Wiesz, przepisy gwarantują obecność rodzica przy dziecku.

Mogłabym nie ruszać się na jej z pokoju i nie jeść nic przez dwa tygodnie.

I nie zamierzam odpowiadać na żadne zaczepki w tym temacie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie tak

[staska_stasia]

Napisane przez Ashya_

Tez dzieci nie mam ale rozumiem mamy i zgadzam sie z nimi. No to bym sie stawila w szpotalu z suchym prowiantem na 2 tyg i jadla wafle ryzowe na zmiane z konserwami jakbym musiała. A skoro matke i tak by trzeba bylo leczyc bo tez chora a dorosli przechodza gorzej i wtedy tez karmic czyli za to szpital tez musi zaplacic to jaki jest sens robic to osobno zamiast z dzieckiem w jednej sali? Ba mniej pielegniarek potrzebnych bo mama soe swoim dzieckiem zajmie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dodam, że mnie taka wizja, mimo bezdzietności, jakoś rusza, więc to nie kwestia znieczulicy.

Rodzina spod Lublina właśnie tak była hospitalizowana. Dorośli w szpitalu zakaźnym, dziecko w szpitalu dziecięcym (małoletnie dziecko, nie mam pojęcia ile lat). I wtedy pierwszy raz o tym pomyślałam.

To byłoby do zrobienia, gdyby leżeli w jednym szpitalu. Ale na przeszkodzie stoją pewnie rozliczenia z NFZ i fakt nieprzystosowania dorosłych oddziałów do pobytów dzieci (np. wanienki dla maluchów, łóżeczka dziecięce), jak również brak przystosowania dziecięcych oddziałów na potrzeby dorosłych (brak dużych łóżek itp.). To moje gdybania i próba wytłumaczenia dlaczego jest tak, a nie inaczej. I że to nie jest dobre rozwiązanie.