Facet a antykoncepcja

[may9313]

Jestem ze swoim facetem rok i 2 miesiące. Prawie rok temu zaczęłam brać tabletki. Kiedy w ogóle wspomniałam o tym pomyśle, powiedział "Super! Oczywiście finansowo dzielimy się po połowie". Na początku codziennie pytał, przypominał o tabletce. Teraz już tego tak często nie robi - przyzwyczajenie, zresztą sam mi znalazł apkę na telefon, żeby mi przypominała. Jeśli było coś nie tak ze mną po tabletkach, mówił, że jeśli chcę odstawić, to oczywiście zrozumie, bo moje zdrowie jest dla niego najważniejsze. Kiedy potrzebowałam antybiotyku i poszedł do apteki mi go kupić, zapytał farmaceutkę, jak ma się antybiotyk to tabletek. Jeśli chcę o antykoncepcji porozmawiać, on zawsze podejmuje temat i mówi, co myśli.

Twój facet zwyczajnie do niektórych rzeczy nie dorósł, pomimo wieku. Niestety.

[kalincia]

Napisane przez TheUnlike

A uważasz, że facet ma za ciebie pamiętać, płacić, chodzić po receptę? Nie no spoko, fajnie, że seks postrzegasz jako jego "używanie", a nie przyjemność obustronną. Jeśli ci to nie odpowiada, zmieńcie zabezpieczenia np. na prezerwatywy - będziesz mieć radochę, że co drugie on kupuje i płaci. Dla mnie tabsy są taką kwestią, którą potrafię sobie jako dorosła kobieta ogarnąć, skoro takie właśnie zabezpieczenie wybrałam. JA przyjmuje tabsy, wiec to ja automatem o nich pamiętam i ja chodzę po receptę (kontrole i tak są wskazane co 3 miesiąceprzy tabletkach) i w ogóle nie wyobrażam sobie akcji pt. miśku idź do mojego gina, powiedz mu, żeby ci moje tabsy wypisał, bo w końcu ciebie też chronią przed wizją dziecka.

O, a dlaczego "za ciebie"? Czyż oboje nie korzystają z dobrodziejstwa tych tabletek, kochając się bezstresowo? Czy to nie powinna być też jego sprawa? Też biorę tabletki i sama chodzę po recepty, ale mój facet się tym jednak interesuje. Pomijając kwestie, czy wzięłam (przypomina na wyjazdach, bo to nierutynowa sytuacja, gdy leżą na swoim miejscu pry łóżku), ale też dopytywał o ich sposób działania, czy mi nie szkodzą, czy na pewno ta metoda jest dla mnie bezpieczna.
A ten tu gościu mówi - jak mam się tym zajmować, to wolę się nie "seksić", noż, kurde, na miejscu autorki bym na to poszła. Nie musisz, to nie, skoro zabezpieczenie to nie twój problem.
a, i oczywiście tekst o tym, że nie ma problemu, bo on w niej nie kończy jest dowodem głupoty faceta w tej dziedzinie. Więc na miejscu autorki nie pozwoliłabym mu na seks z takim zabezpieczeniem.

---------- Dopisano o 13:20 ---------- Poprzedni post napisano o 13:12 ----------

Napisane przez nagrananadzwiekach

Ja tego prawa zapomnieć nie mam niestety, bo gdyby mi się nie daj Boże zdarzyło tak jak jemu to moglibyśmy mieć wtedy problem który jestem przekonana, że usłyszałabym iż jest moją winą.

I to świadczy o nim, jako o najgorszym dupku. Sam się nie interesuje, a jakby co - jej wina.

[Kiara91]

Autorko może zastanów się czy chodzi tylko o fakt że nie interesuje się tabletkami, co jeżeli jest jedynym Waszym problemem, można przegadać i oprócz kosztów zostawić tak jak jest. Po prostu taka jego natura że przyzwyczaił się że Ty się tym zajmujesz i tyle.

Czy może czujesz że jemu na Tobie nie zależy i się w ogóle o Ciebie nie troszczy a sprawa tabletek to tylko szczyt góry lodowej. Bo jezeli chodzi o jego kompletny brak troski o Ciebie to może lepiej zastanowić się nad sensem związku.

[karolajn67]

WITAM.Mam pewnie problem,a raczej wątpliwość.Mianowicie w piątek kochałam się z chłopakiem,był to mój pierwszy raz,oczywiście z prezerwatywą.Niestety bolało mnie,więc wyciągnął swojego penisa ze mnie,ściągnął gumkę i zaczęłam mu robić ręką dobrze,spuścił się na moje piersi,po czym wytarł spermę papierem,troszkę tej spermy zostało więc wytarłam ją w pościel na samych końcówkach.Moje pytanie brzmi,czy jeżeli pozostałości spermy np.na pośladkach,obok penisa albo ewentualnie na pościeli mogły dotrzeć do mojej pochwy,jeżeli leżałam z nim pod nią przez 10 minut nago?

[AlojzyDevil2846]

Oj kochana ( do osoby która założyła wątek) Masz faceta który po prostu jest trochę nieodpowiedzialny, cały obowiązek zrzuca na partnerkę . Sam by na pewno nie chciał stosować prezerwatyw bo pewnie by uznał ," że jest to jak lizanie loda przez szybke" . Moja kumpela miała dokładnie taki sam problem jak ty . nie zazdroszczę.

[angelikalis123]

Też uważam, że takie zachowanie nie jest w porządku. Antykoncepcja powinna dotyczyć was obojga. I to nie chodzi o codzienne pytanie 'czy wzięłaś tabletkę' ale o samo zainteresowanie. Oby podobnie nie zachowywał się, kiedy przypadkiem zaszłabyś w ciążę...

[annabelka]

Nieodpowiedzialny 30-letni dzieciak.

Mój też był mentalnym dzieckiem, ale nie na tyle, żeby ignorować antykoncepcje. Ba, on chyba był bardziej zaabsorbowany tą sprawą niż ja. Na początku związku, zanim jeszcze poszłam do ginekologa żeby załatwić jakąś inną formę antykoncepcji to on biegał do apteki po globulki. Właściwie cały pierwszy miesiąc kochaliśmy z globulkami + stosunek przerywany, bo to raczej mało skuteczna forma. Potem też on wynajdował mi jakieś informacje o wkładkach domacicznych, plastrach, implantach. Skończyło się na zwykłych tabletkach antykoncepcyjnych za które czasami mi płacił (nie pół na pół, po prostu jak się złożyło, czasem on, czasem ja).

[Nie_lykam]

Napisane przez nagrananadzwiekach

Witajcie Dziewczyny, chciałabym poznać waszą opinię odnośnie tego czy facet powinien interesować się antykoncepcją w związku?
Jestem ze swoim facetem już 5 lat, tabletki antykoncepcyjne przyjmuję jakieś 4 lata. Mój facet nigdy się tym w zasadzie nie interesował a ja nie zwracałam na to za bardzo uwagi. Jednakże ostatnio trochę myśli mnie naszło na ten temat i doszłam do wniosku że w sumie to czemu tylko ja mam być odpowiedzialna? Pogadałam o tym ze swoim facetem tzn. pogadałam to za duże słowo. Pokłóciliśmy się. Usłyszałam parę niemiłych rzeczy między innymi np to że on woli w ogóle się ze mną nie kochać niż wysłuchiwać że jego to nie interesuje (chociaż na serio się tym nie interesuje). Było jeszcze parę bardzo niedojrzałych i nieodpowiedzialnych jak na 30 letniego faceta tekstów m.in taki że on nie dochodzi we mnie więc w czym ja mam problem (ee???). Nie wiem może ja przesadzam że tak nagle z tym wyskoczyłam ale uświadomiłam sobie, że w razie gdyby coś to cała wina byłaby na mnie bo przeciez ja zapomniałam wziąć ja to ja tamto. Możecie mi coś doradzić? Powiedzieć ewentualnie czy postawa mojego faceta jest normalna? Dodam że kiedyś wcześniej też próbowałam z nim porozmawiać o tym że antykoncepcja dotyczy Nas obojga nie tylko mnie. Zawsze kończyło się to kłótnią. Nie zależy mi na tym żeby on latał mi do lekarza bo recepty, kupował za każdym razem tabletki itd. Poprostu fajnie by było gdyby czasem chociaż zapytał czy wziełam, szczególnie że zdecydowaliśmy się na nie razem po tym jak miał problemy ze wzwodem kiedy stosowaliśmy prezerwatywy.

nagrananadzwiekach, to co piszesz jest bardzo przykre... Antykoncepcja to jest wspólna sprawa, tak samo jak seks jest wspólnym działaniem - podważanie tego faktu nie ma sensu. Oczywiste jest, że kobiety przejmują się bardziej antykoncepcją, ponieważ to właśnie kobiety bardziej doświadczają konsekwencji seksu bez zabezpieczenia, ale dziecko - jeżeli się pojawi - jest przecież wspólne... Może warto zasugerować, że zmieniłaś metodę ze względu na... niego? Polecamy spokojną rozmowę (do skutku), ewentualnie odesłanie do strony www, gdzie znajdują się informacje na temat antykoncepcji, albo wspólną wizytę u ginekologa - może wypowiedź eksperta da w tym przypadku pożądany skutek.
Życzymy powodzenia na trudnej drodze edukacji w zakresie antykoncepcji!

[danana]

Ja w sumie nad tym sie nie zastanawialam,poszlam po tabletki bo:
chcialam cieszyc sie seksem bez zawracania sobie głowy kończeniem na zewnatrz i w ogóle mysleniem pozniej czy moze nie jestem w ciazy
bo wiadomo jak cos to głównie JA poniose konsekwencje,owszem moj zwiazek jest powazny i Moj Tz twierdzi ze jakby sie przydarzylo to ok przeciez dalibysmy rade(wierze bo jes ogarniety życiowo) ale ja nie chce jeszcze miec dziecka nie czuje sie gotowa i taka wpadka to bylaby masakra dla mnie..
wiec poszlam po tabletki nie traktuje tego ze zrobilam to dla NIEGO ale DLA NAS chociaz troche racji jest w tym co pisze autorka bo to przeciez my jako kobiety :
1.trujemy sie hormonami,nie oszukujmy sie-obojetne dla zdrowia to nie jest
2.znosimy skutki uboczne które niekiedy sa bardzo nie fajne
3.musimy pamietac żeby połknac o odpowiedniej porze ta tabletke,zeby po 21 dniach zrobic przerwe 7dniowa i nie tylko bo równiez o tym że niektórych lekarstw nie mozna zazywac keidy bierze sie tabsy anty wiec dochodzi do tego myślenie dajmy na to jak jest sie przeziebionym ''moge to wziac czy nie moge'' brzmi może śmiesznie ale jak ma sie duzo zajęc prace,nauke,stresy to bardzo latwo cos przeoczyc

Mój Tz tez zbytnio sie tym nie interesuje ,nie płaci za tabletki ale to akurat pomijam bo tak naprawde wielokrotnie płaci za mnie na wyjazdach itd.albo jak mam problem z kasa wiec to raczej ja jestem mu dłużna

ale jesli chodzi o pytanie typu jak sie czuje i w ogóle to nie pyta..
teraz zmienilam na inne mowilam mu o tym to powiedzial ''no to musisz znaleźć takie ktore beda ci odpowiadac''

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

danana - skąd pomysł, że hormony są trujące? I dlaczego wybrałaś formę antykoncepcji, co do której obawiasz się, że możesz coś przeoczyć? Przecież oprócz tabletek jest jeszcze masa innych opcji.

[danana]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;61320021]danana - skąd pomysł, że hormony są trujące? I dlaczego wybrałaś formę antykoncepcji, co do której obawiasz się, że możesz coś przeoczyć? Przecież oprócz tabletek jest jeszcze masa innych opcji.[/QUOTE]


nie trujące w dosłownym znaczeniu
ale nikt mi nie powie, ze maja dobroczynny wpływ na organizm-nawet jeśli są dobrze dobrane.
Jak do tej pory nic nie przeoczyłam,chodzi o to ze jest takie pawdopodobienstwo jeśli chodzi o kazdą dziewczyne,nie tylko o mnie chodzilo o to że to ryzyko zawsze jest..i generalnie że to taki minus no bo jednak trzeba myśleć o tym troche nie oszukujmy sie (nie to ze narzekam albo mowie że to bardzo dla mnie uciążliwe,stwierdzam tylko fakt)
Ja akurat jestem bardzo przezorna jesli chodzi o te sprawy więc póki co jest ok choć narazie nie biore bo jetsem w trakcie zmiany.(tabletek nie Tż )
a co do innych metod to nie wczytywałam sie w ten temat, ogólnie słsyzalam ze wszelkie te krążki itd.to są dla kobiet które juz rodziły..
ale byłabym zainteresowana wiec musze poczytać o tym.
Albo jak któras miała/ma albo wie cos na ten temat to bede wdzieczna za info na priv

Ogólnie wydaje mi sie ze chłopak autorki jest nie dojrzały to co mówi nie najlepiej świadczy o jego podejściu do sprawy,nie ma co..
tekst typu że ''nie musimy sie kochac'' normalnie 15latek..faceci.
Bo to że nie pyta to jeszcze bym zrozumiała faceci maja do tego podejscie ''bierze,to bierze byla u lekarza pewnie dobrał odpowiednio tabletki i koniec,nie wnikają.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez danana

nie trujące w dosłownym znaczeniu
ale nikt mi nie powie, ze maja dobroczynny wpływ na organizm-nawet jeśli są dobrze dobrane.
Jak do tej pory nic nie przeoczyłam,chodzi o to ze jest takie pawdopodobienstwo jeśli chodzi o kazdą dziewczyne,nie tylko o mnie chodzilo o to że to ryzyko zawsze jest..i generalnie że to taki minus no bo jednak trzeba myśleć o tym troche nie oszukujmy sie (nie to ze narzekam albo mowie że to bardzo dla mnie uciążliwe,stwierdzam tylko fakt)
Ja akurat jestem bardzo przezorna jesli chodzi o te sprawy więc póki co jest ok choć narazie nie biore bo jetsem w trakcie zmiany.(tabletek nie Tż )

A jakieś konkrety? Co twoim zdaniem te tabletki robią z twoim zdrowiem i ryzyko czego występuje? Są szczegółowe badania na ten temat.

a co do innych metod to nie wczytywałam sie w ten temat, ogólnie słsyzalam ze wszelkie te krążki itd.to są dla kobiet które juz rodziły..
ale byłabym zainteresowana wiec musze poczytać o tym.
Albo jak któras miała/ma albo wie cos na ten temat to bede wdzieczna za info na priv

Plastry, wkładki domaciczne (spirale), krążki, implanty, zastrzyki - wszystko to nadaje się do stosowania u kobiet, które nie rodziły. Dziwię się, że nie przedyskutowałaś tego z lekarzem ani nie zapoznałaś się z tym na własną rękę przed wyborem metody antykoncepcyjnej.

[danana]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;61333876]A jakieś konkrety? Co twoim zdaniem te tabletki robią z twoim zdrowiem i ryzyko czego występuje? Są szczegółowe badania na ten temat.
Plastry, wkładki domaciczne (spirale), krążki, implanty, zastrzyki - wszystko to nadaje się do stosowania u kobiet, które nie rodziły. Dziwię się, że nie przedyskutowałaś tego z lekarzem ani nie zapoznałaś się z tym na własną rękę przed wyborem metody antykoncepcyjnej.[/QUOTE]



tak wnikliwe nie czytuje na ten temat,lekarzem tez nie jestem,pozatym nie o tym watek wiec nie ma co robic off topu.
Tez sie dziwie,ale zawsze moge sie przecież zapoznać .

[drirrpl]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;61333876]A jakieś konkrety? Co twoim zdaniem te tabletki robią z twoim zdrowiem i ryzyko czego występuje? Są szczegółowe badania na ten temat. [/QUOTE]
Wystarczy przeczytać skutki uboczne na ulotce tabletek, jak czytałem to parę lat temu to znalazłem tam nawet szanse na śmierć...

[aKatia]

Napisane przez drirrpl

Wystarczy przeczytać skutki uboczne na ulotce tabletek, jak czytałem to parę lat temu to znalazłem tam nawet szanse na śmierć...

Wiele skutków ubocznych może wystąpić bo przed braniem tabletek nie było żadnych badań, kobieta nie wie że ma problemy zdrowotne z krzepliwością krwi na przykład albo pali w trakcie brania tabletek. Śmierć w wyniku brania tabletek antykoncepcyjnych to najczęściej skutek olania albo braku świadomości o swoich problemach z krzepliwością. Zdrowa, niepaląca osoba ma cholernie małe szanse na zakrzep i nagłą śmierć po tabletkach anty.

[JaPoczatkujacy]

Hej hej hej. Spevalista nie jestem. Ale z tego co się orientuje to idzie się do ginekologa. On robi badania i wybiera najlepsze tabletki pod organizm

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

[danana]

Tylko generalnie bywa tak że jak nie idzie sie prywatnie, to on nie kieruje na żadne badania,zapisuje i tyle..tak miało mnóstwo moich koleżanek,niestety.
Ja ostatnim razem tez nie miałam zadnych badan,brałam miesiac te tabletki,teraz poszłam żeby zapisał(tym razem poszłam do innego) mi jakies inne lżejsze(z mniejsza iloscia hormonow) no i tez zadnych badan...
ale zamierzam isc prywatnie albo po prostu zrobie na wlasna ręke te badania zanim zaczne brać.

[JaPoczatkujacy]

No lepiej wydać trochę pieniędzy a być spokoiniejsza

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

[aKatia]

Napisane przez danana

Tylko generalnie bywa tak że jak nie idzie sie prywatnie, to on nie kieruje na żadne badania,zapisuje i tyle..tak miało mnóstwo moich koleżanek,niestety.
Ja ostatnim razem tez nie miałam zadnych badan,brałam miesiac te tabletki,teraz poszłam żeby zapisał(tym razem poszłam do innego) mi jakies inne lżejsze(z mniejsza iloscia hormonow) no i tez zadnych badan...
ale zamierzam isc prywatnie albo po prostu zrobie na wlasna ręke te badania zanim zaczne brać.

Nie trzeba iść prywatnie do lekarza żeby leczył właściwie. Nie wyobrażam sobie brania jakichkolwiek tabletek antykoncepcyjnych bez chociaż badań krwi. Lekarz który przepisuje tabletki bez badań to debil ale trzeba być też mało ogarniętym żeby brać co zapisał bez myślenia i przeczytania ulotki. Ja bym zwyczajnie zapytała na jakiej podstawie przypisuje lek i czy weźmie na siebie odpowiedzialność jeżeli tobie coś się po nim stanie.

Ja chodzę od początku do lekarza na NFZ i to świetny specjalista, przed wypisaniem antykoncepcji miałam robione badania krwi, usg piersi i szczegółowy wywiad. W trakcie wyszło jeszcze że miałam guzki w piersiach o których nie wiedziałam i do tej pory przy każdej wizycie pyta czy pamiętam o wizytach kontrolnych u onkologa.

[effcia82]

Zlecane standardowo badania krwi mają jedynie wykazać, czy kobieta może stosować antykoncepcję hormonalną a nie mają wpływu na wybór konkretnego preparatu.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez drirrpl

Wystarczy przeczytać skutki uboczne na ulotce tabletek, jak czytałem to parę lat temu to znalazłem tam nawet szanse na śmierć...

Ja bardzo dobrze wiem jakie mogą być skutki uboczne. Co więcej, wiem jak się robi badania i układa ulotkę. To osoby, które tego nie wiedzą, powinny poczytać o co w tym chodzi. Dziwi mnie branie jakiegokolwiek leku bez przeczytania ulotki.

Napisane przez JaPoczatkujacy

Hej hej hej. Spevalista nie jestem. Ale z tego co się orientuje to idzie się do ginekologa. On robi badania i wybiera najlepsze tabletki pod organizm

Nie. Ginekolog może najwyżej skierować na badania, które wskażą, czy nie ma przeciwwskazań do antykoncepcji hormonalnej, ale badania te nie mają jak stwierdzić który preparat będzie najlepszy.

Napisane przez danana

Tylko generalnie bywa tak że jak nie idzie sie prywatnie, to on nie kieruje na żadne badania,zapisuje i tyle..tak miało mnóstwo moich koleżanek,niestety.
Ja ostatnim razem tez nie miałam zadnych badan,brałam miesiac te tabletki,teraz poszłam żeby zapisał(tym razem poszłam do innego) mi jakies inne lżejsze(z mniejsza iloscia hormonow) no i tez zadnych badan...
ale zamierzam isc prywatnie albo po prostu zrobie na wlasna ręke te badania zanim zaczne brać.

A wiesz jakie badania masz robić na własną rękę? I tak musisz to skonsultować z lekarzem.
Poza tym nie jest powiedziane, że jak pójdziesz prywatnie, to lekarz zaleci takie badania.

[danana]

a kto niby nie przeczytał ulotki?
co do badan to tak,poradze sobie
fakt lekarz na prywatnej wizycie nie musi zlecic badan,ale o wiele łatwiej to wyegzekwować (żeby nie było- z tego co słysze, bo sama nie mam potrzeby za bardzo chodzic po lekarzach)

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Tak, łatwiej "wyegzekwować", bo od prywatnego lekarza, to właściwie nie jest egzekwowanie. Po prostu dostajesz info jakie wyniki potrzebujesz, robisz w laboratorium badania (płatne) i przynosisz z powrotem. Gdybyś od razu wiedziała jakie, to tę pierwszą wizytę można by było pominąć i przyjść od razu z wynikami.

[Anitaka22]

Uważam, że facet nie tylko powinien się interesować antykoncepcją w związku, ale w sytuacji, kiedy macie już tyle dzieci ile chcecie po prostu iść i zrobić wazektomię. Dlaczego to kobieta ma przez całe życie faszerować się różnym świństwem, a mężczyzna palcem nie kiwnie?

[aduu95]

Napisane przez Anitaka22

Uważam, że facet nie tylko powinien się interesować antykoncepcją w związku, ale w sytuacji, kiedy macie już tyle dzieci ile chcecie po prostu iść i zrobić wazektomię. Dlaczego to kobieta ma przez całe życie faszerować się różnym świństwem, a mężczyzna palcem nie kiwnie?

Dokładnie taki układ mam ze swoim TŻ i to nawet on wpadł na taki pomysł. Szczególnie, że z medycznego punktu widzienia wazektomia nie wpływa negatywnie na zdrowie mężczyzn, nawet dosyć pozytywnie, w przeciwieństwie do podwiązania jajników. Ba, nawet denerwuje go, że najskuteczniejsze metody wpływają szkodliwie na zdrowie kobiet.

Skoro do stosunku potrzeba 2 osób, to nie rozumiem dlaczego tylko kobieta ma dbać o antykoncepcję.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez aduu95

Dokładnie taki układ mam ze swoim TŻ i to nawet on wpadł na taki pomysł. Szczególnie, że z medycznego punktu widzienia wazektomia nie wpływa negatywnie na zdrowie mężczyzn, nawet dosyć pozytywnie, w przeciwieństwie do podwiązania jajników. Ba, nawet denerwuje go, że najskuteczniejsze metody wpływają szkodliwie na zdrowie kobiet.

Skoro do stosunku potrzeba 2 osób, to nie rozumiem dlaczego tylko kobieta ma dbać o antykoncepcję.

Nie podwiązuje się jajników, tylko jajowody i nie jest to bardziej szkodliwe od wazektomii.

[thirky]

Ja zawsze sama placilam za tabletki za to nigdy nie zapłaciłam za prezerwatywy. W sumie jakoś nie wpadłam nawet na pomysł żeby składać się na pół.. zawsze tak wychodziło że to chłopak szedł do sklepu bo ja jestem jednak większy leń:c

[201705042038]

Napisane przez kaguya

NIe zrozumiałaś. Widze problem tam, gdzie on jest: facet ma gdzieś antykoncepcję, z gumką nie chce (ale przerywany może być), a gdyby autorka nie brała tabletek, to seksu mogłoby nie być. (to jego słowa)Czytam ze zrozumieniem, więc nie wymyślaj. Po prostu czasem jak widzę znieczulicę na forum i jechanie po dziewczynach, że są nadwrażliwe, to mnie szlag trafia.

Wątek stary, ale też się rozpłynęłam... kobieta powinna być na tyle ogarnięta, żeby pamiętać, co to za problem sobie ustawić przypomninie w telefonie itd. Ale od faceta nie ma co wymagać bo to dla niego nieintuicyjne .
Ja rozumiem, że może się komuś zapomnieć, zarówno jemu, jak i jej, ale to jest inny kaliber.

Napisane przez aKatia

Nie trzeba iść prywatnie do lekarza żeby leczył właściwie. Nie wyobrażam sobie brania jakichkolwiek tabletek antykoncepcyjnych bez chociaż badań krwi. Lekarz który przepisuje tabletki bez badań to debil ale trzeba być też mało ogarniętym żeby brać co zapisał bez myślenia i przeczytania ulotki. Ja bym zwyczajnie zapytała na jakiej podstawie przypisuje lek i czy weźmie na siebie odpowiedzialność jeżeli tobie coś się po nim stanie.

Wychodzi na to, że te głupie baby nie dość, że przypomnienia ustawić nie umiejo, to jeszcze bezmyślnie łykają co im lekarz przepisał. Przeczytanie ulotki samo w sobie nijak nie chroni przed skutkami ubocznymi, a lekarze masowo przepisują leki bez żadnych badań - taka jest szara rzeczywistość.

[aKatia]

Napisane przez anna87

Wątek stary, ale też się rozpłynęłam... kobieta powinna być na tyle ogarnięta, żeby pamiętać, co to za problem sobie ustawić przypomninie w telefonie itd. Ale od faceta nie ma co wymagać bo to dla niego nieintuicyjne .
Ja rozumiem, że może się komuś zapomnieć, zarówno jemu, jak i jej, ale to jest inny kaliber.




Wychodzi na to, że te głupie baby nie dość, że przypomnienia ustawić nie umiejo, to jeszcze bezmyślnie łykają co im lekarz przepisał. Przeczytanie ulotki samo w sobie nijak nie chroni przed skutkami ubocznymi, a lekarze masowo przepisują leki bez żadnych badań - taka jest szara rzeczywistość.

No to nie chodzi się do takich lekarzy. Trzeba być naprawdę nieogarniętym i chyba żyć w dżungli żeby nie wiedzieć że przed braniem antykoncepcji hormonalnej należy zrobić pewne badania i jak lekarz wypisuje tabletki bez badań to nie iść więcej do niego. A że dziewczyny biorą co lekarz przepisze bez badań to nie mój problem, tylko ich. I to dość poważny. Problemy z krzepliwością i tabletki anty to może być śmiertelne połączenie. Ale ja osobiście uważam że w ten sposób eliminuje się wadliwe geny z puli więc w sumie mi takich osób nie jest szkoda.

[201705042038]

Napisane przez aKatia

No to nie chodzi się do takich lekarzy. Trzeba być naprawdę nieogarniętym i chyba żyć w dżungli żeby nie wiedzieć że przed braniem antykoncepcji hormonalnej należy zrobić pewne badania i jak lekarz wypisuje tabletki bez badań to nie iść więcej do niego. A że dziewczyny biorą co lekarz przepisze bez badań to nie mój problem, tylko ich. I to dość poważny. Problemy z krzepliwością i tabletki anty to może być śmiertelne połączenie. Ale ja osobiście uważam że w ten sposób eliminuje się wadliwe geny z puli więc w sumie mi takich osób nie jest szkoda.

Trzeba być naprawdę zadufanym w sobie, żeby wypisywać takie rzeczy. Zdrowia życzę.