Koronawirus z Chin i inne epidemie.

[motyla]

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;87661613]A, to ja bym tam od razu mur dorzuciła. [/QUOTE]


może Trump nam pomoże, on lubi mury

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez kasiunia788742

Tak, przez Niemcy i potencjalnie będzie się narażać na zachorowanie przemieszczając się różnymi środkami transportu. Wspaniały pomysł. W sumie za dużo ich i tak nie ma - flixbusy zawieszone przez granice, pociągi to samo - to czym?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Uberem podjedziesz pod granice.
Potem może ktoś po Ciebie przyjechać. Tak, będzie miał 14 dniowa kwarantanna, no ale to chyba to można przeżyć.
Jesli siedziałabym w Azji, to bym tam narazie została. I pewnie wielu tak zrobi.

A tak ogólnie chyba pół miliona ludzi jest za granicą na jakiś wakacjach, czy wyjazdach biznesowych. Co nie zrobią, to będzie źle, bo ciężko kontrolować tak wielka grupę ludzi. Dawno powinien być zakaz podrozowania poza kraj, a ludzie którzy są poza by zdążyli wrócić.
Słabo, że to wszystko w ciągu kilku dni się wydarzyło.
A z drugiej strony wyobrażasz sobie co by było jakby zamknęli granice gdyby tu nie było ani jednego przypadku? Wszyscy by się bulwersowali, bo jak to tak, wydali mnóstwo kasy i nie mogą jechać!!!

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[chimay]

Napisane przez Mimiko

Jestem domatorką, a moja praca zakłada, że część obowiązków wykonuje się w domu, ale mimo wszystko nie czuję się komfortowo. Co innego z założenia nie wychodzić z domu, a co innego być do tego zmuszonym przez sytuację. I jasne, można się pocieszać, że mamy czas na seriale/książki i gry, ale ja nie umiem się skupić na tym. Na pracy zresztą też kiepsko, bo po prostu martwię się tym, co się dzieje. Zazdroszczę, jeśli ktoś potrafi wyłączyć się i przystosować bez większych problemów.

Ale czym Ty się martwisz? Rozumiem tych, którzy mają straty finansowe albo tych, którzy mają osoby z grup ryzyka wsrod bliskich albo nawet takie osoby już w szpitalu.
Ale dużo ludzi bez powodu zachowuje się, jakby już trup ścielił gęsto ulice.

[staska_stasia]

A ja się wyżalę i podzielę refleksją.

Dostałam przed weekendem pismo od klienta osadzone w zakładzie karnym. Pisze, że czeka na moją wizytę, bo jego nie stać 20 zł na kartę, żeby do mnie zadzwonić... Tja, a ja jestem pełnomocnikiem z urzędu, dostanę może 180 zł netto za sprawę, będę się bujać do ZK, który jest oddalony o 120 km od mojej siedziby (nikt kosztów nie zwróci, bo przecież sąd uzna, że nie była to czynność niezbędna) i jeszcze w czasie zagrożenia epidemicznego będę się z nim widzieć...

W ogóle obserwując "moją branżę" jestem zdegustowana biernością Ministerstwa Sprawiedliwości. Już chyba we wtorek czy w środę (10-11.03) pojawiła się informacja o zamknięciu sądu w Janowie Lubelskim ze względu na to, że u jednego z pracowników zdiagnozowano wirusa i trafił do szpitala. Potem pojawiały się stopniowo komunikaty o tym, że w niektórych sądach zamykają czytelnie akt, biura obsługi interesanta, czasami całe wydziały- co sąd to obyczaj. Hitem było, jak jeden z sądów rejonowych odwołał rozprawy, po czym prezes sądu przełożonego nad nim uchylił to zarządzenie... W tym czasie zupełnego chaosu gorąco liczyłam, że minister coś ujednolici... Ale nie. Ostatecznie w czwartek chyba prezesi sądów apelacyjnych, po konsultacjach między sobą (nie wiem czy ktoś z ministerstwa był zaangażowany, chyba nie) wydali kolejno zarządzenia o odwołaniu sesji orzeczniczych (z wyjątkiem spraw pilnych) do 31.03. Reakcji ministerstwa- brak, dopiero potem pojawił się wykaz spraw pilnych. Tak samo widzę bierność ministerstwa w zakresie zakładów karnych. Ze względu na "gęstość zaludnienia" tam oraz ograniczony dostęp do procedur medycznych (tzn. dostęp jest, ale wymaga to np. konwojowania osadzonego do szpitala i mnóstwa procedur), wydaje mi się, że zasadne byłoby wstrzymanie tam odwiedzin w ogóle na jakiś czas. Ale nie... Będą mierzyć tylko temperaturę odwiedzającym na wejściu i jeśli będzie przekraczać 38 st., to nie wpuszczą. Tymczasem ktoś może nie mieć jeszcze gorączki, a już zarażać. Także teges... Pozostaje mi naiwnie liczyć, że ludzie sami się ogarną.

[Misia452]

Napisane przez Wizazanka1988rok

Ok bo normalnie miałam już ochotę mu coś odpisać ale jednak tego nie zrobię

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Taki zły pewnie, bo wyszło, że nie ma żadnego stanu wyjątkowego. Jego dziewczyny go okłamała chyba

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;87661620]Uberem podjedziesz pod granice.
Potem może ktoś po Ciebie przyjechać. Tak, będzie miał 14 dniowa kwarantanna, no ale to chyba to można przeżyć.
Jesli siedziałabym w Azji, to bym tam narazie została. I pewnie wielu tak zrobi.

A tak ogólnie chyba pół miliona ludzi jest za granicą na jakiś wakacjach, czy wyjazdach biznesowych. Co nie zrobią, to będzie źle, bo ciężko kontrolować tak wielka grupę ludzi. Dawno powinien być zakaz podrozowania poza kraj, a ludzie którzy są poza by zdążyli wrócić.
Słabo, że to wszystko w ciągu kilku dni się wydarzyło.
A z drugiej strony wyobrażasz sobie co by było jakby zamknęli granice gdyby tu nie było ani jednego przypadku? Wszyscy by się bulwersowali, bo jak to tak, wydali mnóstwo kasy i nie mogą jechać!!!

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]No nie można przeżyć to wyjaśnij mi jedno - zryczałtowane, jednakowe ceny lotów. Jak w takim razie cena lotu może kosztowac 1000 zl a teraz ten sam lot, ta sama klasa, ta sama godzina kosztuje 665 zl? O to ludzie biją piane, Morawiecki mówi jedno a dzieję sie co innego.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[kasztanka3]

Napisane przez Mimiko

Ja tak samo. Zwłaszcza, że dzisiaj według tajnych doniesień DZIEWCZYNY mieli Warszawę zamykać. Trzymajcie się tam w tej stolicy

Takie niepotwierdzone ploty sa bardzo szkodliwe, niepotrzebnie tylko sieja panike.
Moj maz ma pracowy group chat na whatsappie - wszyscy nauczyciele od niego ze szkoly i tez wlasnie ktos pisal, ze jego bliska osoba z rodziny pracuje w siedzibie parlamentu w Canberrze i ze ma doniesienia, ze w niedziele oglosza przymusowa kwarantanne i wszystkie szkoly i miejsca pracy sie pozamykaja. Nie powiem, moj maz byl calkiem podekscytowany wizja dwutygodniowych wakacji, ale niestety nic z tego

[kasiunia788742]

Napisane przez Mimiko

Nie uważam, że miałoby być ukrywane, po prostu się zastanawiam. Ktoś dalej wrzucił info, że te osoby nazywa się ozdrowieńcami, bo nie mają już objawów, ale nadal mogą zarażać. To miałoby więcej sensu dla mnie.





Jestem domatorką, a moja praca zakłada, że część obowiązków wykonuje się w domu, ale mimo wszystko nie czuję się komfortowo. Co innego z założenia nie wychodzić z domu, a co innego być do tego zmuszonym przez sytuację. I jasne, można się pocieszać, że mamy czas na seriale/książki i gry, ale ja nie umiem się skupić na tym. Na pracy zresztą też kiepsko, bo po prostu martwię się tym, co się dzieje. Zazdroszczę, jeśli ktoś potrafi wyłączyć się i przystosować bez większych problemów.

Dlaczego? Ja np. zostałam bez pracy, a wypłata będzie wynosić polowe mojej pensji, którą zazwyczaj dostaję.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Hultaj]

Takie niepotwierdzone ploty sa bardzo szkodliwe, niepotrzebnie tylko sieja panike.

Jego celem jest wyłącznie sianie histerii.
Sytuację porównuje się do kryzysu z 2008 czy ataków z 2001. Jakoś świat w miejscu nie stanął no ale to jest ulubiony nakręcacz odsłon więc po co ma mieć bana. Teraz powinien 2tygodniowego mieć na pewno żeby nie wzbudzać paniki swoim trollowaniem.

[Noor]

Ciekawe co się zmieni?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez skazana_na_bluesa

Jest mnóstwo stron w necie, żeby się doradzić, co można jeść. To nie jest wiedza trudna do zdobycia. Teraz i tak powinna się zdrowo odżywiać. Ludziom pierwszy szał mija i teraz już można kupić potrzebne produkty. Już pomijam, że się nakręca na zapas, bo nawet nie ma jeszcze zdiagnozowanej cukrzycy.Jeszcze nie masz stwierdzonej cukrzycy, więc się nie nakręcaj niepotrzebnie.

Ale w cukrzycy ciążowej nie wystarczy zdrowo się odżywiać.
Trzeba jeść regularnie, wręcz często i produkty o niskim ig.
Pamiętam, jak dziewczyny z aktywnego wówczas wątku szukały chleba, po którym nie miały cukrów w kosmosie.

Poza tym niezaprzeczalnym faktem jest, że teraz ciężko dostać się do lekarza.

Więc pomijając fakt, że nie wiadomo, czy dziewczyna będzie musiała czy nie - nie ma co tego kwitować prychnięciem, że to takie proste, bo ani ja ani Ty nie chorowałyśmy w czasie, gdy były takie obostrzenia.

[MiamiGlow]

Napisane przez Mimiko

Nie uważam, że miałoby być ukrywane, po prostu się zastanawiam. Ktoś dalej wrzucił info, że te osoby nazywa się ozdrowieńcami, bo nie mają już objawów, ale nadal mogą zarażać. To miałoby więcej sensu dla mnie.





Jestem domatorką, a moja praca zakłada, że część obowiązków wykonuje się w domu, ale mimo wszystko nie czuję się komfortowo. Co innego z założenia nie wychodzić z domu, a co innego być do tego zmuszonym przez sytuację. I jasne, można się pocieszać, że mamy czas na seriale/książki i gry, ale ja nie umiem się skupić na tym. Na pracy zresztą też kiepsko, bo po prostu martwię się tym, co się dzieje. Zazdroszczę, jeśli ktoś potrafi wyłączyć się i przystosować bez większych problemów.

Ja przez pierwszy dzień miałam straszną dekoncentrację. Ale teraz chyba jestem po prostu zmęczona tematem i już nie przeżywam, wróciłam do normy. Póki co miałam zlecenia i nawet w weekend mogłam popracować. Zobaczymy co dalej, ale stwierdziłam, że byle spokojnie. Na szczęście ja nie mam kredytu na głowie i nie jestem pod kreską.

Napisane przez Misia452

Taki zły pewnie, bo wyszło, że nie ma żadnego stanu wyjątkowego. Jego dziewczyny go okłamała chyba

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edan zły, bo Edanowi interesy we Włoszech nie wyszły.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Noor]

Napisane przez motyla

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;87661613]A, to ja bym tam od razu mur dorzuciła.

może Trump nam pomoże, on lubi mury [/QUOTE]
A, no tak! Mur! To wszystko wyjaśnia Znaczy wyjaśnia ten wykup srajtaśmy


https://www.youtube.com/watch?v=tbfSa95ZEq8

[MiamiGlow]

Napisane przez Noor

Ciekawe co się zmieni?

Polska wskoczy na pierwsze miejsce? Będziemy w czymś najlepsi? Jeej, super. Królowie papieru toaletowego. Możemy jeszcze powalczyć w kategorii makaronu i kaszy. Ale to trzeba się ostro brać do roboty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;87661325]Teraz zdrowe odżywianie się może być utrudnione.

Dajcie dziewczynie spokój, jest sama, nie może liczyć na wsparcie partnera, świat oszalał, tyle jej, co się tutaj wygada.
Wczoraj rozmawiałam z kumpelą - mąż, 2 dzieci, są razem na miejscu, a jest psychicznie w takim dole, że szok. To już lepiej, że się na forum wygadać można i wylać to, co martwi.[/QUOTE]Ja widzę w pracy i wśród znajomych wszechogarniająca panikę, oni naprawdę mają apokaliptyczne wizje- że gospodarka runie, że prace stracą.. zapasy wielkie robią... Siedzą przed tv i jedyne co oglądają, to doniesienia o kolejnych zarażonych. Masakra.

Ja staram się żyć normalnie. Częściej myje po prostu ręce. Z aktywności na świeżym powietrzu nie rezygnuję, dzisiaj spacer, wczoraj rower. Nie dajmy się zwariować.

Najbardziej mnie śmieszą ci przerażliwieni ludzie, którzy na zakupy idą w maseczkach i rękawiczkach lateksowych. Co mają dać te rękawiczki? Przecież to bezsensu- i tak jak nimi dotkniesz twarzy, czy okolic nosa, to przeniesiesz zarazki. Tu nie chodzi o to by mieć rękawiczki, tylko żeby nie dotykać rękami twarzy. czy to rękawiczki, czy gole ręce to nie ma znaczenia.Ale możesz ludziom to w kółko powtarzać... Te maseczki i rękawiczki to chyba działają u nich bardziej 'psychicznie'.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Olkaaaa_s]

Tymczasem w Krakowie na Starym Mieście można spotkać tylko Angoli, którzy chodzą zagubieni i nie wiedzą, co ze sobą zrobić. Są zupełnie nieświadomi zagrożenia wirusa i dziwią się, czemu jest wszystko pozamykane i Polacy siedzą w domu. Niektórzy dopiero dzisiaj się ocknęli, że mogą zostać zamknięte granice, ale mają bardzo yolo podejście: zdążą wrócić do UK- spoko, utkną w Polsce na dłużej- też spoko

Znajomy i jego rodzina prowadzą apartamenty na wynajem i siedzą teraz u nich tylko Angole, którzy nie mają co ze sobą zrobić, więc tylko chodzą di monopolowych i upijają się w hotelu. Bo co mają robić w Krakowie, skoro knajpy/Schindler/Auschwitz/Kopalnia Soli są zamknięte

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mimiko]

Napisane przez motyla

nie tylko zamykać - mieli podzielić ją na 3 strefy i zakaz opuszczania stref wprowadzić

A racja, było coś takiego.


[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;87661613]A, to ja bym tam od razu mur dorzuciła. [/QUOTE]


Koniecznie pod napięciem.

Napisane przez Hvid

Dla mnie najbardziej męczące jest to, że nie wiadomo ile taka sytuacja będzie trwać.

Zgadzam się. Dwa tygodnie na pewno, a potem się zobaczy. Myślę, że jak w tym czasie nie będzie lawinowo przybywać zarażonych to obostrzenia znikną szybciej.

[chimay]

Napisane przez MiamiGlow

Ja przez pierwszy dzień miałam straszną dekoncentrację. Ale teraz chyba jestem po prostu zmęczona tematem i już nie przeżywam, wróciłam do normy. Póki co miałam zlecenia i nawet w weekend mogłam popracować. Zobaczymy co dalej, ale stwierdziłam, że byle spokojnie. Na szczęście ja nie mam kredytu na głowie i nie jestem pod kreską.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie już też wyszło zmęczenie tematem, a niestety trudno pogadać o czymś innym. Wiele wątków na Wizażu też się zmieniło w dyskusję na ten temat, a inne w ogóle ucichły i nie z kim na nich pisać.
Chyba sobie dzisiaj puzzle rozłożę A od wtorku chyba idę pomagać w szpitalu, bo szkołę mi odwołali.

[skazana_na_bluesa]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87661653]Ale w cukrzycy ciążowej nie wystarczy zdrowo się odżywiać.
Trzeba jeść regularnie, wręcz często i produkty o niskim ig.
Pamiętam, jak dziewczyny z aktywnego wówczas wątku szukały chleba, po którym nie miały cukrów w kosmosie.

Poza tym niezaprzeczalnym faktem jest, że teraz ciężko dostać się do lekarza.

Więc pomijając fakt, że nie wiadomo, czy dziewczyna będzie musiała czy nie - nie ma co tego kwitować prychnięciem, że to takie proste, bo ani ja ani Ty nie chorowałyśmy w czasie, gdy były takie obostrzenia.[/QUOTE]Od tego jest internet i grupy dyskusyjne. W biedronce można kupić idealny, paczkowany chleb. Trzeba tylko wiedzieć, czego szukać w sklepach, a to można spokojnie znaleźć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[meliandra]

[1=5f42baaf55c99c9383de422 acc0cb88e1da365bd_65628ab a0b01a;87661401]Dokładnie w takiej sytuacji jestem teraz ja. Mam ekipę budowlaną jeszcze tylko przez 2 tygodnie i ani jednego dnia dłużej, a za około 3 tygodnie się przeprowadzam. Niektóre rzeczy da się przeskoczyć (jak nie kupię firan to powieszę folię na okno, jak nie będę miała umywalki to umyję ręce w wannie itd.), ale niektórych niezbędnych do życia nie da się przeskoczyć. A to nie jest remoncik mieszkania, malowanie ścian, listwy i inne bzdety estetyczne mogące poczekać, tylko budowa domu... Wczoraj byłam w markecie budowlanym i rzeczywiście liczba ludzi duża, ale każdy starał się zachowywać jakieś środki ostrożności (odległości od siebie itd.), ja też starałam się jak najmniej dotykać, przede wszystkim nie zbliżać dłoni do twarzy.

3 Castoramy w Polsce są już zamknięte, możliwe że będą kolejne. Jak na razie raczej muszę się liczyć z tym, że będzie gorzej niż lepiej.

No i co ciekawe, większość ludzi w kolejce "budowlanej" kupowała opał.[/QUOTE]

No dlatego współczuję i trochę się nie dziwie. Dobra ekipa jest na wagę złota i się na nią czeka. Kolega właśnie mieszkanie ma niebawem odbierać i tak samo się martwo co to będzie.

Napisane przez natalia_t

I jeśli chodzi o różne informacje to wszystko trzeba brać z przymrużeniem oka. Ja o 10 w piątek słyszałam coś co już niby zostało zatwierdzone, w mediach nie znalazłam żadnej wzmianki o tym, o 17 dowiedziałam się, że to już nie prawda, bo to coś miało być u nas ale będzie gdzieś indziej i na to znalazłam potwierdzenie w internetach, a teraz dowiaduję się, że jednak pierwsza wersja jest aktualna i pracują nad tym już od piątku, a to co piszą to nie wiadomo skąd oni to wzięli. Ciekawe czego dowiem się jutro.

No oczywiście, że trzeba brać z przymrużeniem oka, bo ludzie lubią siać ferment i się nakręcać. Każdy co innego mówi. Nie wiadomo już w co wierzyć, a w co nie. No ale na pewno warto być czujnym

Napisane przez Linka25

No i to jest sensowne. A nie zamykanie wszystkich i wszystkiego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A ja właśnie uważam, że zamknięcie wszystkiego jest jak najbardziej sensowne póki jeszcze nie jest za późno.

Napisane przez Hultaj

A ja sądzę że prawidłowo. Powinna decydować świadomość społeczna i ludzie po prostu powinni woleć siedzieć w domach niż lazić po lokalach i wszędzie gdzie się da. A nie zakazy. Wiele obecna forma kwarantanny nie da, linie komunikacyjne funkcjonują, miejsca pracy, nawet te sklepy z jedzeniem. Bez tego to z kolei gospodarczy i społeczny dramat. Chiny są innym rynkiem pracy i mają inny ustrój.

A ja uważam, że bardzo nieprawidłowo. Dlaczego ja mam się zdawać na innych ludzi, którzy mają wywalone? Mnóstwo ludzi to Janusze i Grażyny, którzy mają gdzieś zalecenia, bo przecież nikt im nie będzie mówił co mają robić. Zamknęli uczelnie, a studenci na imprezy, zamknęli szkoły, rodzice z dziećmi do galerii handlowych. Skoro ludzie nie stosowali się do zaleceń siedzenia w domu, to mnie nie dziwi, że wprowadzili takie zakazy i jestem jak najbardziej za. To w gestii nasz wszystkich leży żeby to jak najszybciej się skończyło, a wiele ludzi to bagatelizuje. Uważam, że wprowadzone zakazy zminimalizują zarażanie się nawzajem i szybciej się to skończy. Co innego iść do sklepu po jedzeni i do pracy, a co innego łazić gdzie się da i przebywać z obcymi ludźmi.

Napisane przez wiki977

Cześć wszystkim, jutro poniedziałek koniec weekendu czas wracać do pracy. Brak informacji, że mój urząd będzie zamknięty albo ilość pracowników ograniczona...nie wiem co robić boję się o zdrowie własne i rodziny...i mam dylemat...a jak u Was? W stolicy jest najwięcej przypadków...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja właśnie też się trochę boje. W biurze mam mało osób i liczę na to, że jak będę jeździć autem, a nie komunikacją miejską, to nie będę bardzo narażona.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Olkaaaa_s

Tymczasem w Krakowie na Starym Mieście można spotkać tylko Angoli, którzy chodzą zagubieni i nie wiedzą, co ze sobą zrobić. Są zupełnie nieświadomi zagrożenia wirusa i dziwią się, czemu jest wszystko pozamykane i Polacy siedzą w domu. Niektórzy dopiero dzisiaj się ocknęli, że mogą zostać zamknięte granice, ale mają bardzo yolo podejście: zdążą wrócić do UK- spoko, utkną w Polsce na dłużej- też spoko

Znajomy i jego rodzina prowadzą apartamenty na wynajem i siedzą teraz u nich tylko Angole, którzy nie mają co ze sobą zrobić, więc tylko chodzą di monopolowych i upijają się w hotelu. Bo co mają robić w Krakowie, skoro knajpy/Schindler/Auschwitz/Kopalnia Soli są zamknięte

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Powinni zaopatrzyć się w alkohol i im sprzedawać z marżą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

Ja widzę w pracy i wśród znajomych wszechogarniająca panikę, oni naprawdę mają apokaliptyczne wizje- że gospodarka runie, że prace stracą.. zapasy wielkie robią... Siedzą przed tv i jedyne co oglądają, to doniesienia o kolejnych zarażonych. Masakra.

Może ludzie potrzebują też takiego nakręcania by oderwać się od własnego życia i zwalać na siłę wyższą. Właśnie takie edanki robią swoją robotę. Jeśli pandemia miałaby skosić gro populacji to żadne zamykanie w domciach nie pomoże. Zaludnienie ma m2 swoje robi nie żyją wszyscy w domkach pod lasem. Może Islandie są wygrane.

Ja staram się żyć normalnie. Częściej myje po prostu ręce. Z aktywności na świeżym powietrzu nie rezygnuję, dzisiaj spacer, wczoraj rower. Nie dajmy się zwariować.

Jak dla mnie prawidłowo.

[khloe]

Napisane przez skazana_na_bluesa

Od tego jest internet i grupy dyskusyjne. W biedronce można kupić idealny, paczkowany chleb. Trzeba tylko wiedzieć, czego szukać w sklepach, a to można spokojnie znaleźć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Akurat tu się zgodzę. Jak ja się bujałam z IO, to wszyscy lekarze u których byłam bagatelizowali ten problem, wyśmiewali, że takiego schorzenia nie ma. Znalazłam wtedy 2grupy na Facebooku w których dziewczyny mnie pokierowały na jakie badaniaam iść, co i kiedy jeść, podpowiadały jakie zakupy mam robić.

Dzięki nim czuje się lepiej i już nie mam IO

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mimiko]

Napisane przez chimay

Ale czym Ty się martwisz? Rozumiem tych, którzy mają straty finansowe albo tych, którzy mają osoby z grup ryzyka wsrod bliskich albo nawet takie osoby już w szpitalu.
Ale dużo ludzi bez powodu zachowuje się, jakby już trup ścielił gęsto ulice.

A skąd wiesz czy nie zapowiadają mi się straty finansowe albo nie mam bliskich w grupie ryzyka? Nie rwę włosów z głowy, ale ta atmosfera dookoła jest dość przygnębiająca. Nie mówię, żeby histeryzować czy wpadać w panikę, ale czuję niepokój. Mówię za siebie, że nie umiem cieszyć się wolnym czasem w domu, mimo że jeszcze 2 tygodnie temu marzyłam o chwili spokoju. Ale nie o taki spokój chodziło.

Napisane przez kasztanka3

Takie niepotwierdzone ploty sa bardzo szkodliwe, niepotrzebnie tylko sieja panike.
Moj maz ma pracowy group chat na whatsappie - wszyscy nauczyciele od niego ze szkoly i tez wlasnie ktos pisal, ze jego bliska osoba z rodziny pracuje w siedzibie parlamentu w Canberrze i ze ma doniesienia, ze w niedziele oglosza przymusowa kwarantanne i wszystkie szkoly i miejsca pracy sie pozamykaja. Nie powiem, moj maz byl calkiem podekscytowany wizja dwutygodniowych wakacji, ale niestety nic z tego

No pewnie, że tak, dlatego wyśmiewamy na wątku te rewelacje. Nie wiem czy śledziłaś wpisy edana, ale do nich tu nawiązujemy.

Napisane przez kasiunia788742

Dlaczego? Ja np. zostałam bez pracy, a wypłata będzie wynosić polowe mojej pensji, którą zazwyczaj dostaję.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Dlaczego co? Sorry, ale rozumiem, o co pytasz.

[megamag]

Napisane przez chimay

Ale czym Ty się martwisz? Rozumiem tych, którzy mają straty finansowe albo tych, którzy mają osoby z grup ryzyka wsrod bliskich albo nawet takie osoby już w szpitalu.
Ale dużo ludzi bez powodu zachowuje się, jakby już trup ścielił gęsto ulice.

Ja to mam wrażenie, że ludzi się zachowują, jakby wojna wybuchła.

Ja pracuję z domu, ale i tak mnie to wszystko martwi, a szczególnie martwi mnie stan mojego kręgosłupa, bo mi zamknęli siłownię. Mam mnóstwo pracy, więc będę cały czas siedzieć, a wtedy muszę to łączyć z porządnym treningiem, bo inaczej mam bóle kręgosłupa. A teraz kał. Spacerem z psem mi tego nie zastąpi.

[Dobranka]

Napisane przez Mimiko

A racja, było coś takiego.





Koniecznie pod napięciem.






Zgadzam się. Dwa tygodnie na pewno, a potem się zobaczy. Myślę, że jak w tym czasie nie będzie lawinowo przybywać zarażonych to obostrzenia znikną szybciej.

Podobno od poniedziałku ma się zwiększać liczba zarażonych do piątku i od piątku zacznie spadać. Jakiś prognostyk tak powiedział w telewizji.

[Mijanou]

Napisane przez Wizazanka1988rok

W Polsce rzeczywiście psów czy kotów nie jedzą ale takie Chiny to zjedzą co leci

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

1. Jaki ma to związek z moim postem, na który odpowiadasz?
2. Nie skomentuję tego wpisu, choć większego popisu ignorancji to dawno tu nie było.

[kasztanka3]

Napisane przez Mimiko

No pewnie, że tak, dlatego wyśmiewamy na wątku te rewelacje. Nie wiem czy śledziłaś wpisy edana, ale do nich tu nawiązujemy

Czytam pobieznie wszystko, ale nie wszystko biore na powaznie Po przeczytaniu pierwszych rewelacji od dziewczyny i planow wypadu do Bergamo bylo wiadomo, do ktorej grupy informacji mozna te posty zaliczyc.

[Wizazanka1988rok]

Napisane przez Mimiko

Ja tak samo. Zwłaszcza, że dzisiaj według tajnych doniesień DZIEWCZYNY mieli Warszawę zamykać. Trzymajcie się tam w tej stolicy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez Mimiko

A skąd wiesz czy nie zapowiadają mi się straty finansowe albo nie mam bliskich w grupie ryzyka? Nie rwę włosów z głowy, ale ta atmosfera dookoła jest dość przygnębiająca. Nie mówię, żeby histeryzować czy wpadać w panikę, ale czuję niepokój. Mówię za siebie, że nie umiem cieszyć się wolnym czasem w domu, mimo że jeszcze 2 tygodnie temu marzyłam o chwili spokoju. Ale nie o taki spokój chodziło.

.

Stąd, że piszesz, ze martwisz się tym, co się dzieje. Osoby, które mają skonkretyzowane obawy, piszą o nich konkretnie. Jak ktoś się boi o chorych wśród bliskich albo utratę pracy, to o tym właśnie pisze, a nie że martwi go home office.