Niezaliczenie zajęć, nieprawidłowości w szkole

[201803111829]

Mam problem. W tym roku ukończyłam szkołę policealną, na kierunku instruktor fitness. Szkoła nie do końca wywiązywała się z obietnic, bo niektóre zajęcia zamiast odbywać się na super wypasionej siłowni (na tej wypaśnej mieliśmy jedną salkę, gdzie do dyspozycji było kilka skakanek, kilka ciężarków, jedna sztanga i 4 stepy) odbywały się w obskurnej, szkolnej siłowni, gdzie połowa sprzętów była zepsuta, było brudno, zimno. Ale dobra, siłka to siłka, jak ktoś chce, to da radę.
Ogólnie radziłam sobie całkiem nieźle, na czas płaciłam wszystkie raty (ogólnie 1800 zł mnie to kosztowało), uczęszczałam na zajęcia, może niezbyt regularnie, ale to robiłam. Problem zaczął się, gdy dostaliśmy nową trenerkę. Była okropna, ciągle nas krytykowała, była uszczypliwa, starała się nas zrazić (może, żeby nie mieć konkurencji na rynku pracy?). Byłam u niej tylko raz (resztę znam z opowieści dziewczyn), i jak nie mogłam załapać szybszego tempa to powiedziała mi, że się do tego nie nadaję, i jak mam zamiar się tak zachowywać, to mogę już iść. Oprócz tego, jak z jej winy nie było zajęć, to trzeba było je odrabiać... u niej na siłowni. Nie po to się zapisywałam do szkoły weekendowej, żeby chodzić na zajęcia w środku tygodnia!
No to cóż, nikt nie będzie mnie obrażał, więc sobie poszłam i więcej się na zajęciach nie pojawiłam.
Ogólnie to jeszcze było tak, że niektóre zajęcia W OGÓLE się nie odbywały (siłownia z salką była czynna do 14, a zajęcia były od 13:30 do 16, więc jak miały się odbywać?), a mamy z nich zaliczenie, jak to? I to nie tak, że te zajęcia odbywały się w innym terminie, po prostu były zajęcia w planie, których nigdy nie było na żywo, a zaliczenie z nich mam.
Dyplomu odebrać nie mogę, bo nie mam zaliczonych zajęć. Musiałabym zaliczać. Chociaż dla mnie to bez sensu, że oni nie wywiązywali się z umowy i nie mają z tego powodu konsekwencji, a ja mam. Jestem umówiona z dyrektorem, mamy rozmawiać, ale co, jeśli tego zaliczenia nie dostanę (wszystko inne mam zaliczone)? Gdzie mogę to zgłosić? Co z tym zrobić?

[ttts]

Napisane przez _Tinkerbell

Jestem umówiona z dyrektorem, mamy rozmawiać, ale co, jeśli tego zaliczenia nie dostanę (wszystko inne mam zaliczone)? Gdzie mogę to zgłosić? Co z tym zrobić?

Zgłaszać? Ale co?
Nie chodziłaś na zajęcia, a obecność widocznie była wymagana. Argument "wywiązywania się z umowy" działa w dwie strony, Ty też jej nie dotrzymałaś. Rozumiem, że warunki/prowadząca Ci nie odpowiadały, ale trzeba było inaczej to załatwić - już po pierwszych przykrych zajęciach udać się do dyrektora. Mniemam, że inne uczestniczki mimo wszystko uczęszczały na zajęcia, więc... dało się.

Nie odbierz mojej wypowiedzi jako naskok na Ciebie, ale nie masz podstaw by wszczynać jakieś procedury względem szkoły. Możesz liczyć na wyrozumiałość dyrektora, może pozwolą Ci zaliczyć te zajęcia w innym trybie lub w nowym semestrze, czego bardzo Ci życzę, bo szkoda poświęconego czasu.

[201803111829]

Napisane przez ttts

Zgłaszać? Ale co?

to, że niektóre zajęcia się nie odbywały (no bo jak, skoro miejsce w którym miały się odbywać było już zamknięte?)

[Mijanou]

Tinker, pomijam już zupełnie postawę trenerki ale na moje oko będziesz musiała te zajęcia odrobić. Tu nie chodzi o to, kto ma rację ale o to, że na nie nie chodziłaś i nie odrobiłaś nieobecności. Jeśli chcesz rady- odrób je. Dyrektor nie jest w stanie dać Ci zaliczenia ani nakazac trenerce, by Ci zaliczyła. Szkoda czasu, który spędziłaś w szkole, bo skoro nie masz dyplomu to na razie uznaj ten czas za zmarnowany. Dobrze Ci radzę, choć rozumiem Twoje emocje, tylko kurczę, widzisz- jest tak, że student nie może się obrazić i nie chodzić na zajęcia.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

No ale dziewczyny... jak ona miała zaliczyć zajęcia, których nie było? W sensie przychodzi na salę o 13:30 czeka pół godziny, babki nie ma, zajęć nie ma, sala do 14:00 otwarta a zajęcia niby do 16 kosmos jak dla mnie, żeby zamykać salę o 14 kiedy zajęcia są planowane do 16 i kazać dziewczynom przychodzić na własną siłownię i to jeszcze na tygodniu gdzie wybrały tryb zaoczny.

[201803290936]

Kto Cię w ogóle na taką szkołę namówił? Moja siostra jest instruktorką fitness i mówi, że liczy się jedno: kursy, kursy i jeszcze raz kolejne kursy plus prowadzenie zajęć. Ewentualnie jeszcze udział (ale to prestiżowo) w różnych zawodach. Szkoły sobie kabzę nabijają otwierając coraz nowe kierunki, a nie mając bazy do prowadzenia zajęć. Czekam aż ktoś otworzy kierunek "prowadzenie wojny", albo "obalanie rządów". Czemu nie?

[aer]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;63293721]No ale dziewczyny... jak ona miała zaliczyć zajęcia, których nie było? W sensie przychodzi na salę o 13:30 czeka pół godziny, babki nie ma, zajęć nie ma, sala do 14:00 otwarta a zajęcia niby do 16 kosmos jak dla mnie, żeby zamykać salę o 14 kiedy zajęcia są planowane do 16 i kazać dziewczynom przychodzić na własną siłownię i to jeszcze na tygodniu gdzie wybrały tryb zaoczny.[/QUOTE]

No a jak inne maja w takim razie zaliczenie a tinker nie? Sama napisala, ze na zajecia przychodzila jak sobie chciala a od czasu zmiany trenerki pojawila sie raz. Sorry, ale tez bym ja oblala w takim przypadku.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez aer

No a jak inne maja w takim razie zaliczenie a tinker nie? Sama napisala, ze na zajecia przychodzila jak sobie chciala a od czasu zmiany trenerki pojawila sie raz. Sorry, ale tez bym ja oblala w takim przypadku.

nie wiem może chodziły na tygodniu na salę tej babki?
niech tinker odpowie

[201803290936]

Napisane przez aer

No a jak inne maja w takim razie zaliczenie a tinker nie?
(...)

No też dobre pytanie. Chyba, że problem dotyczy całej klasy (?).

[aer]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;63294786]nie wiem może chodziły na tygodniu na salę tej babki?
niech tinker odpowie [/QUOTE]

Z tym odrabianiem w tygodniu to fakt glupie, ale sie zdaza na roznych uczelniach/szkolach. Nie tylko w przypadku tinker. No i Tinker znow zaznaczyla, ze to nie byla sytuacja ciagla.

[ttts]

Autorko, porozmawiaj na spokojnie z dyrekcją ale nie strasz, bo krótko mówiąc... i tak Cię załatwią. W tym wypadku trzeba załatwić sprawę polubownie.

Nie wiemy jaki to rodzaj szkoły policealnej: publiczna, niepubliczna, z uprawnieniami czy bez. Wojewódzkie Kuratorium nic nie poradzi, bo szkoła ma dokumenty/listy obecności potwierdzające, że nie bywałaś na zajęciach, a "jakoś" inni je zaliczyli. Fakt, że czasami się nie odbywały - ja tam bym się cieszyła, skoro warunki takie okropne i trenerka niesympatyczna.

Napisane przez _Tinkerbell

No to cóż, nikt nie będzie mnie obrażał, więc sobie poszłam i więcej się na zajęciach nie pojawiłam.

Z taki podejściem... życzę powodzenia w dalszej karierze i życiu.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez aer

Z tym odrabianiem w tygodniu to fakt glupie, ale sie zdaza na roznych uczelniach/szkolach. Nie tylko w przypadku tinker. No i Tinker znow zaznaczyla, ze to nie byla sytuacja ciagla.

mi na studiach jeszcze się nie zdarzyło abym odrabiała zajęcia w przedszkolu, gdzie pracuje wykładowca czy tam w jego przedszkolu/szkole na tygodniu zdarzało się mi przyjść ale tylko na ewentualne konsultacje, egzamin czy poprawkę i przede wszystkim na uczelnię, na której studiuję a nie gdzieś po kątach... nie wiem na jakich uczelniach się coś takiego praktykuje

[201803111829]

Nie, akurat te zajęcia odbywały się normalnie w weekendy (w sensie do 14), chociaż 2 razy się nie odbyły, i trzeba je było odrobić na sali trenerki. Nie odbywały się inne, wg mnie dużo ważniejsze (np. Zajęcia sportowe dla osób o specjalnych potrzebach są dla mnie ważniejsze niż kolejny aerobik)

[Mijanou]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;63293721]No ale dziewczyny... jak ona miała zaliczyć zajęcia, których nie było? [/QUOTE]

Ty masz w 100% rację.
Tyle tylko, że pierwszą zasadą, którą nam wbito do głowy na pierwszym roku było: "Student nie pyta jak. Student pyta: na kiedy?"

[ttts]

Napisane przez _Tinkerbell

Nie, akurat te zajęcia odbywały się normalnie w weekendy (w sensie do 14), chociaż 2 razy się nie odbyły, i trzeba je było odrobić na sali trenerki. Nie odbywały się inne, wg mnie dużo ważniejsze (np. Zajęcia sportowe dla osób o specjalnych potrzebach są dla mnie ważniejsze niż kolejny aerobik)

Zajecia odbywaly sie regularnie, wymog by taki, ze trzreba bylo odrobic.. dwa razy. Czyli w miate jasne zasady.

Co do drugiej czesci, ze tobie sie cos wydaje... szkole widocznie nie. Pewnie areobik taniej wychodzil i wiecej go bylo.


Masz za slabe argumenty, zeby unosic sie honorem. Radze poprowadzic rozmowe z dyrekcja w kierunku: jak moge odrobic zajecia niz wymagac zaliczenia ot tak, place to mi sie nalezy, a wgl to pani i sala zla i mi sie zajecia nie podobaly, a innych nie bylo co sa wazniejsze.

Kazdy z nas chyba wie, gdzie skladal papiery i jakie panuja tam zasady. Czy to policealna czy studia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:51 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

Napisane przez Mijanou

Ty masz w 100% rację.
Tyle tylko, że pierwszą zasadą, którą nam wbito do głowy na pierwszym roku było: "Student nie pyta jak. Student pyta: na kiedy?"

sooo true

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:57 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;63298281]nie wiem na jakich uczelniach się coś takiego praktykuje [/QUOTE]

Na wielu, nietylko tych w Pcimciu Dolnym... Widocznie dobrze trafilas.
Na politechnice studia dzienne stacjonarne w 50% staja sie wieczorowymi z konsultacjami w weekend. Bo prowadzacy do poludnia pracuje w firmie/urzedzie/na swoim a po obiedzie jeszcze nauczaja. I nic takiemu nie zrobisz, mozesz albo sie zgodzic, ale rzucic studia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LadyChatterbox]

Jeśli się odbywały to mówiąc potocznie możesz uczelni skoczyć. Zajęcia były, ty nie chodziłas bo uniosłas się honorem. Innymi słowy twój wybujaly honor pozbawił cie dyplomu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ttts]

_Tinkerbell daj znać jak poszło

[201803111829]

W środę mam dzwonić czy w ogóle będzie dyrektor.

[viva91]

Napisane przez _Tinkerbell

to, że niektóre zajęcia się nie odbywały (no bo jak, skoro miejsce w którym miały się odbywać było już zamknięte?)

Myślę, że to możesz gdzieś tam zgłosić, w końcu każda szkoła musi mieć odpowiednią jakość prowadzonych przez siebie zajęć, a nie brać kasę z publicznych pieniędzy* i nie realizować tego, do czego się zobowiązała.

ALE

Twój problem polega na nieobecności na innych zajęciach, na których mogłaś być (i może nie musiałabyś odrabiać tych dwóch spotkań w tygodniu, jakaś dopuszczalna liczba nieobecności na pewno istnieje). Dlatego jedno nie ma związku z drugim.

Na Twoim miejscu zależałoby mi na uzgodnieniu tego, w jaki inny sposób możesz uzyskać to zaliczenie. A jak dostaniesz już dyplom, możesz pomyśleć o zgłoszeniu nieprawidłowości, jakie zauważyłaś.

*Założyłam, że to szkoła publiczna lub z uprawnieniami szkół publicznych.

[tamtaglista]

Jak to się skończyło?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz