Czy młodość jest najpiękniejszym okresem w życiu?

[ladylajla]

Napisane przez SALIX

a najlepiej tak naprawdę mają niemowlaki pod czujnym okiem rodziców wywalone na wszystko, pod troskliwą opieką prywatnych niewolników, zabawa ile wlezie, zwiedzanie świata w lektyce... ehhh szkoda, że się tego nie pamięta

Ha, nie na darmo ktoś powiedział, że szczęśliwy to może być co najwyżej Bóg albo dziecko do 5 roku życia wychowujące się w szczęśliwej rodzinie, zwykły człowiek może być co najwyżej okresowo zadowolony

[Karolinitka]

Ja też uważam, że okres młodości jest mocno przereklamowany. U mnie zrobiło się naprawdę fajnie jak skończyłam studia, bo obrałam dobrą dla mnie ścieżkę. Poszłam do fajnej pracy, i jednocześnie w tym samym czasie poznałam fajnego faceta. Teraz jestem w najlepszym punkcie swojego życia - w takim w jakim zawsze chciałam być. Nie ciskam się już tak strasznie, pozbyłam się głupich myśli i ludzi, jestem niezależna i wiele rzeczy mi się po prostu poukładało. Mocno się usamodzielniłam i oduzależniłam od rodziców (w końcu!). Nareszcie mam poczucie, że mogę wszystko.

[crippled]

Nie jestem jeszcze w "szczytowej formie mojego życia" bo jeszcze trochę rzeczy mam do poprawy, ale nigdy nie wróciłabym do lat szkolnych...
no chyba, że z tym rozumem co mam teraz

[moooniaaaa]

Moje najlepsze lata życia zaczęły się od ok.19-20 roku życia i mam nadzieję, że będą wiecznie trwać
Ale priorytety zmieniają się z wiekiem i to co kiedyś było fajne nie musi być takie fajne teraz