Ideał, którego on nie kocha

[bunia_]

Hej, mam pewien problem. Od jakiegoś czasu spotykam się z chłopakiem. Chcąc nie chcąc zakochałam się i nie wiem co robić. Problem tkwi w tym, że jestem dla niego ideałem kobiecości, wymarzonym materiałem na żonę itp. (Powiedział mi to i często to powtarza). Jednak jak się okazuje nic do mnie nie czuje, Mówi mi żebym dała sobie z nim spokój, ale raz na jakiś czas ma taki dzień, że nie chce się ode mnie oderwać i zrobiłby dla mnie wszystko. Czuję się jak zabawka, którą wykorzystuje do zaspokojenia swoich potrzeb i nie chodzi mi tu tylko o seks ale o sam fakt bliskości. I ostatnia rzecz, byłam z nim w ciąży ale poroniłam, w tym czasie nie odstępował mnie na krok, a teraz znów jest jak dawniej. Kompletnie nie wiem co zrobić

[zawizieta]

szczera rozmowa.
ustalcie czy jestescie ze sobą i sie kochacie itp czy nie.
bo to bez sensu ze jednego dnia ma Cie w nosie a drugiego nieba by Ci uchylil.
rozmowa załatwi wszystko i rozwieje wątpliowści.
trzymam kciuki

[bunia_]

Wczoraj powiedział mi, że bardzo by chciał ale on nie potrafi mnie pokochać. Tzn jeszcze nigdy nie był w sytuacji w której to dziewczyna pierwsza się zakochała. On jest takim typem faceta, który dochodzi do wszystkiego małymi kroczkami. Dla mnie to wszystko jest takie trudne, a ta ciąża sprawiła, że czuję się jeszcze bardziej samotna. I nie wiem czy mam jeszcze walczyć czy się poddać i zapomnieć.

[201607110949]

Napisane przez bunia_

Mówi mi żebym dała sobie z nim spokój, ale raz na jakiś czas ma taki dzień, że nie chce się ode mnie oderwać i zrobiłby dla mnie wszystko.

zostawić, zapomnieć.

[zawizieta]

nie naciskaj. niech teraz on pokaze czy chociaż mu na Tobie zależy, skoro jeszcze Cie nie kocha. a dlugo jestescie ze sobą???

[bunia_]

Nie jesteśmy parą... Spotykamy się od 2 miesięcy. Znaliśmy się już wcześniej. Myślałam o tym żeby się odsunąć na jakiś czas i zobaczyć jak zareaguje. Ale boję się, że to już będzie koniec

[201607110949]

Napisane przez bunia_

Nie jesteśmy parą... Spotykamy się od 2 miesięcy. Znaliśmy się już wcześniej. Myślałam o tym żeby się odsunąć na jakiś czas i zobaczyć jak zareaguje. Ale boję się, że to już będzie koniec

oczywiście, że to będzie koniec i bardzo dobrze, że tak się stanie, bo może w końcu ruszysz do przodu. On Cię nie kocha, wygląda na to, że nawet zakochany nie jest - tego nie wyżebrzesz ani nie wyczekasz ani nie uzyskasz żadnymi gierkami. Miej trochę godności i nie daj się bawić sobą człowiekowi, który wprost mówi Ci, że nic do Ciebie nie czuje.

[201803290936]

Napisane przez bunia_

Hej, mam pewien problem. Od jakiegoś czasu spotykam się z chłopakiem. Chcąc nie chcąc zakochałam się i nie wiem co robić. Problem tkwi w tym, że jestem dla niego ideałem kobiecości, wymarzonym materiałem na żonę itp. (Powiedział mi to i często to powtarza). Jednak jak się okazuje nic do mnie nie czuje, Mówi mi żebym dała sobie z nim spokój, ale raz na jakiś czas ma taki dzień, że nie chce się ode mnie oderwać i zrobiłby dla mnie wszystko. Czuję się jak zabawka, którą wykorzystuje do zaspokojenia swoich potrzeb i nie chodzi mi tu tylko o seks ale o sam fakt bliskości. I ostatnia rzecz, byłam z nim w ciąży ale poroniłam, w tym czasie nie odstępował mnie na krok, a teraz znów jest jak dawniej. Kompletnie nie wiem co zrobić

Ty serio się na te głupie gadki nabierasz?

Jakbyś była jego ideałem, to by coś czuł i chciałby być z Tobą. Ale nie chce - zrozum to. Zadając się z nim robisz sobie krzywdę - swojej dumie, uczuciom, czasowi, który niepotrzebnie tracisz. On nie chce być z Tobą w związku - czy chce z kimkolwiek, to nie wiadomo, ale na pewno nie z Tobą. A wymyśla głupie wytłumaczenia, żeby to lepiej brzmiało i żeby nie spalić za sobą mostów.

Generalnie wątek z serii: co jeszcze można wcisnąć idiotycznego kobiecie, nad czym się będzie zastanawiała tygodniami.

[bunia_]

Tak zrobię, znajdę jakieś zajęcie, które odciągnie mnie od tych myśli. Będę tęsknić, bo to już drugie rozstanie w tym roku ale może w końcu się ogarnę po tym wszystkim. Ta ciąża wszystko zmieniła. Najgorzej, że nie mam na kogo liczyć, z kim porozmawiać. Nie potrafię być sama.

[skazana_na_bluesa]

jak nie potrafisz być sama to powinnaś... udać się do psychologa.

[201803290936]

Napisane przez bunia_

Tak zrobię, znajdę jakieś zajęcie, które odciągnie mnie od tych myśli. Będę tęsknić, bo to już drugie rozstanie w tym roku ale może w końcu się ogarnę po tym wszystkim. Ta ciąża wszystko zmieniła. Najgorzej, że nie mam na kogo liczyć, z kim porozmawiać. Nie potrafię być sama.

Zrób sobie przerwę od facetów, nie wskakuj za kilka tygodni w kolejny związek, bo inaczej nie wyciągniesz z tej sytuacji żadnych konstruktywnych wniosków. I bardziej uważaj na zachodzenie w ciążę z byle kim, nie mając pewnej sytuacji, stabilnego związku. Bo stres, niepewność również mogły (nie musiały, ale mogły) wpłynąć na poronienie. Za dużo na raz, za szybko.

[Clemence]

Jak Ciebie nie kocha to go zostaw.
I to juz.

[morska fala]

Napisane przez Doris1981

I bardziej uważaj na zachodzenie w ciążę z byle kim, nie mając pewnej sytuacji, stabilnego związku. Bo stres, niepewność również mogły (nie musiały, ale mogły) wpłynąć na poronienie. Za dużo na raz, za szybko.

Rzeczywiście ciąża po dwóch znajomości z facetem który nie za wiele do nas czuję nie jest dobrym pomysłem. Rozumiem, tak wyszło zdarza się, ale trzeba wyciągnąć wnioski. Tym bardziej że poronienie to nie jest coś nad czym szybko przechodzi się do porządku dziennego.

[Niebieskooka arystokratka]

Przerażające, że kobiety dają się nabrać na takie słówka, ale masz nauczkę. Odejdź od niego, bo to już bardzo źle wygląda jak na tak krótki czas znajomości.

[ibla]

A jak on zareagował na ciążę i poronienie?

[mary_poppins]

Znam taki typ ludzi Glodne kawalki o tym, jak to nie potrafia pokochac a bardzo by chcieli, a jednoczesnie okresy czulosci rodem z harlequina. Okropny typ, od ktorego mozna dostac tylko wielkie rozczarowanie. Oni korzystaja kiedy jest im wygodnie i nie zamykaja sobie zadnej furtki, a tak naprawde nawet przykro im nie jest z tego braku milosci. Ty przezylas ciezkie chwile i potrzebujesz sobie wszystko uporzadkowac, na co Ci taki typ ktory tylko maci w glowie? Powinnas zadbac o siebie. Zrob sobie przerwe od zwiazkow i spojrz na to wszystko trzezwym okiem.

[solideja]

Napisałam Ci PM; jakbyś chciała pogadać, wal śmiało

[201604181004]

Problem tkwi w tym, że jestem dla niego ideałem kobiecości, wymarzonym materiałem na żonę

mhm. A tak na serio... czemu w ogóle jeszcze zwracasz na niego uwage??

[WhiteCherry]

jesteś strasznie naiwna, a facet bez skrupułów to wykorzystuje.

[Irisfeal]

A ja rozumiem o co facetowi chodzi. Moja koleżanka spotykała się z takim facetem-ideał. Gość typowo na lata, jako partner zyciowy, no prawie ze bez wad, z kims takim by sie widziala w zyciu. Tylko ze problem byl taki ze sobie w końcu uswiadomila ze traktuje go bardziej jak przyjaciela niz chlopaka. I dlugo sie bila ze soba no bo jak takiego faceta zostawic a z drugiej strony wiadomo nie byla w tym ukladzie szczesliwa.

Jesli facet Cie nie pokochal i wprost mowi ze nie pokocha to niestety ale nie pokocha. Lepiej isc dalej i byc tym idealem kobiecosci dla kogos kto bedzie za Toba szalal a nie tylko rozsadnie stwierdzal ze taka jak Ty by mu sie na zone nadała.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Magdallen]

Napisane przez bunia_

Hej, mam pewien problem. Od jakiegoś czasu spotykam się z chłopakiem. Chcąc nie chcąc zakochałam się i nie wiem co robić. Problem tkwi w tym, że jestem dla niego ideałem kobiecości, wymarzonym materiałem na żonę itp. (Powiedział mi to i często to powtarza). Jednak jak się okazuje nic do mnie nie czuje, Mówi mi żebym dała sobie z nim spokój, ale raz na jakiś czas ma taki dzień, że nie chce się ode mnie oderwać i zrobiłby dla mnie wszystko. Czuję się jak zabawka, którą wykorzystuje do zaspokojenia swoich potrzeb i nie chodzi mi tu tylko o seks ale o sam fakt bliskości. I ostatnia rzecz, byłam z nim w ciąży ale poroniłam, w tym czasie nie odstępował mnie na krok, a teraz znów jest jak dawniej. Kompletnie nie wiem co zrobić

Jakby szczerze tak uważał, to chyba już by się oświadczał, żeby nikt mu tej idealnej kandydatki na żonę nie sprzątnął

A z tą ciążą.. No, brak mi słów. Dwa miesiące spotykania się i już wpadka? Weź, Ty, dziewczyno uważaj, bo bez sensu byłoby pokarać dziecko jakimś bylejakim tatuśkiem.

[201803290936]

Napisane przez Irisfeal

A ja rozumiem o co facetowi chodzi. Moja koleżanka spotykała się z takim facetem-ideał. Gość typowo na lata, jako partner zyciowy, no prawie ze bez wad, z kims takim by sie widziala w zyciu. Tylko ze problem byl taki ze sobie w końcu uswiadomila ze traktuje go bardziej jak przyjaciela niz chlopaka. I dlugo sie bila ze soba no bo jak takiego faceta zostawic a z drugiej strony wiadomo nie byla w tym ukladzie szczesliwa.
(...)

To raczej powinno się w tym przypadku (Twojej koleżanki) mówić o tym, że wg niej pan był tzw. dobrą partią (a czy był? mogłoby się okazać po roku poważnego związku, że ujawniło by się mnóstwo jego wad), a nie że to był jej "ideał" - bo gdyby tak było, to wzięło by ją na niego na wszystkich poziomach (również w sensie fascynacji erotycznej, kręcenia). Ideał nie może być ideałem, jeżeli jest jakiekolwiek ALE, które uniemożliwia stworzenie szczęśliwego związku opartego na wzajemności.

[AFX]

Napisane przez bunia_

Hej, mam pewien problem. Od jakiegoś czasu spotykam się z chłopakiem. Chcąc nie chcąc zakochałam się i nie wiem co robić. Problem tkwi w tym, że jestem dla niego ideałem kobiecości, wymarzonym materiałem na żonę itp. (Powiedział mi to i często to powtarza). Jednak jak się okazuje nic do mnie nie czuje, Mówi mi żebym dała sobie z nim spokój, ale raz na jakiś czas ma taki dzień, że nie chce się ode mnie oderwać i zrobiłby dla mnie wszystko. Czuję się jak zabawka, którą wykorzystuje do zaspokojenia swoich potrzeb i nie chodzi mi tu tylko o seks ale o sam fakt bliskości. I ostatnia rzecz, byłam z nim w ciąży ale poroniłam, w tym czasie nie odstępował mnie na krok, a teraz znów jest jak dawniej. Kompletnie nie wiem co zrobić

Zabezpieczać się na przyszłość.
Co do reszty to podpisuję się pod wypowiedziami dziewczyn. Każda kobieta zasługuje na partnera dla którego będzie najważniejsza. Ty też.

[Irisfeal]

Napisane przez Doris1981

To raczej powinno się w tym przypadku (Twojej koleżanki) mówić o tym, że wg niej pan był tzw. dobrą partią (a czy był? mogłoby się okazać po roku poważnego związku, że ujawniło by się mnóstwo jego wad), a nie że to był jej "ideał" - bo gdyby tak było, to wzięło by ją na niego na wszystkich poziomach (również w sensie fascynacji erotycznej, kręcenia). Ideał nie może być ideałem, jeżeli jest jakiekolwiek ALE, które uniemożliwia stworzenie szczęśliwego związku opartego na wzajemności.

Byli ze sobą jakoś ponad dwa lata chyba. I na poczatku ja do niego ciagnelo, byla zakochana. Po jakims czasie fascynacja przeszla a milosc jakos przyjsc nie chciala, a moze przyszla i zniknela? No ale zostalo to myslenie gdzie ja znajde takiego drugiego faceta i czemu ja go nie kocham skoro powinnam(w domysle bo ma wszystko czego potrzebuje i wymagam od faceta). A ideał to luźne okreslenie bo ideały nie istnieją, kazdy jakies tam wady ma, on tez na pewno jakies mial.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez Irisfeal

A ja rozumiem o co facetowi chodzi. Moja koleżanka spotykała się z takim facetem-ideał. Gość typowo na lata, jako partner zyciowy, no prawie ze bez wad, z kims takim by sie widziala w zyciu. Tylko ze problem byl taki ze sobie w końcu uswiadomila ze traktuje go bardziej jak przyjaciela niz chlopaka. I dlugo sie bila ze soba no bo jak takiego faceta zostawic a z drugiej strony wiadomo nie byla w tym ukladzie szczesliwa.

Tyle, ze z facetami to tak raczej nie dziala. Oni sa duzo mniej skomplikowani, niz to sie moze kobietom wydawac. Bo jak facetowi sie szczerze dziewczyna podoba i szczerze cos do niej czuje, to kuje zelazo poki gorace i dazy do autentycznego zwiazku - to jego rozsadny i swiadomy wybor. A tutaj co mamy? Faceta, ktory nie wie czego chce, nie chce zobowiazan, nie chce zwiazku, ale szuka przygod i lubi sobie dziewczyne trzymac w obwodzie i spotkac sie z nia raz na tydzien. I czy to nawet juz teraz dla samej bliskosci (jak to nawet sama autorka podkreslila, ze nie seks, a bliskosc, jakby to mialo dowodzic szczerosci jego zamiarow ) - w tym przypadku dla niego przyjemnosc emocjonalna - to tez czlowiekowi potrzebne!

Zreszta, popieram Doris w tym co pisze - bardzo madrze prawi.