2011-04-03, 10:03 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: szczecin
Wiadomości: 99
|
jak w telenoweli ...
Witam,
Pewnie zaraz zostanę zlinczowana za to, co napiszę- z kim nie rozmawiam, reakcja jest taka sama... Ale po kolei. W grudniu ubiegłego roku wpakowałam się w romans z żonatym facetem. Mój rówieśnik, poznany w pracy, którą właśnie zmieniałam. Zaczęło się od kolacji i fascynacji, chęci spróbowania czegoś "zakazanego", później wspólny wyjazd i stało się. Po tym pierwszym razie byłam przekonana, że to się nie powtórzy, ale po ok. miesiącu potoczyło się dalej. Coraz częściej, coraz intensywniej, codzienne spotkania, genialny seks, coraz większe zaangażowanie. Po ok. miesiącu wiedziałam, że jeżeli tego nie skończę, zaangażuję się jeszcze mocniej i zacznę go rozwodzić. A jego małżeństwo- jak mówił na początku, było b. udane . Uśmiech dlatego, bo sam przyznał się, że zarówno przed ślubem, jak i po ślubie, zdradził swoją żonę... Powinna się zapalić lampka ostrzegawcza? Owszem, ale ja brnęłam dalej. Kilka razy mówiłam, że to koniec, że nie mogę, że mnie męczy to, co robimy jego żonie- następnego dnia przekonywał mnie, że to błąd i znowu seks, znowu razem... i tak w kółko. Ciągłe spotkania, wspólne weekendy, kłamstwa. Żona zaczęła się domyślać. I przyznał się. Żona- dobry człowiek, można powiedzieć, że "święty" - w pierwszym odruchu stwierdziła, że wybaczy wszystko... Ale poszło to dalej - zabrał rzeczy, wynajął mieszkanie i się wyprowadził z domu. Wyprowadzał się dwukrotnie- bo raz, po miesiącu i akcjach rodziny, postanowił wrócić do żony. Wrócił na tydzień, po czym znowu się wyprowadził, stwierdził, że się we mnie zakochał . I znowu wspólne pomieszkiwanie, dwa tygodnie, wspólny wyjazd na weekend - i co? po powrocie informacja, że on znowu myśli o żonie, że krzywdzi... że nie chce być ze mną. ŻE NIE CHCE BYĆ ZE MNĄ. Chce spróbować z żoną. Znowu. I pożegnanie - umowa, że nie będzie smsów, telefonów, kontaktów. I nie ma. A ja nie umiem sobie dać rady. Nie wiem, czy się zakochałam, czy to kwestia urażonej dumy. Nie chce skrzywdzić żony- ale skrzywdził mnie. Źle mi
__________________
w oczekiwaniu... |
2011-04-03, 10:12 | #2 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: jak w telenoweli ...
Cała sytuacja była do przewidzenia. Okazałaś się jedną z wielu naiwnych. Wyciągnij wnioski na przyszłość i nie daj się już wplątać w tak chory układ.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2011-04-03, 10:17 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: szczecin
Wiadomości: 99
|
Dot.: jak w telenoweli ...
Wiesz- jakiś czas temu gdyby ktoś mnie pytał, odpowiedziałabym tak samo.
Ale to takie proste nie jest. Widzę na swoim przykładzie- grzęźnie się coraz bardziej. Pytanie co zrobić, żeby wyjść z tego normalnie a nie beczeć nocami .
__________________
w oczekiwaniu... |
2011-04-03, 10:17 | #4 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: jak w telenoweli ...
Cytat:
|
|
2011-04-03, 10:24 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: szczecin
Wiadomości: 99
|
Dot.: jak w telenoweli ...
Wiem. Ale i tak trudno przejść nad tym wszystkim do porządku dziennego.
Podobno inteligentną kobietą jestem, hahhah, a durna jak dziecko.
__________________
w oczekiwaniu... Edytowane przez bronwyn Czas edycji: 2012-05-15 o 15:33 |
2011-04-03, 10:30 | #6 | |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: jak w telenoweli ...
Cytat:
Radzić musisz sobie tak jak po jakimkolwiek innym rozstaniu.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
2011-04-03, 10:32 | #7 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 6 499
|
Dot.: jak w telenoweli ...
[/QUOTE] Nie chce skrzywdzić żony- ale skrzywdził mnie.
Źle mi[/QUOTE] Przecież on skrzywdził Was obie......... Wyobraź sobie co ona musi myśleć (dla mnie nie ważne byłoby czy taki gnojek zechciałby do mnie wracać - już i tak byłby spalony na maksa) i czuć za każdym razem gdy on gdziekolwiek wychodzi ( raczej o zaufaniu można tu zapomnieć). Na dodatek obie jesteście na tyle naiwne żeby mu wybaczać jego ekscesy. A koleś się dobrze bawi i przy okazji miał bzykanie na zawołanie.... żyć nie umierać.......... Pytanie tylko czy Ty na pewno chciałabyś z nim być?? Skoro zdradzał żonę z Tobą to jaka pewność, że i Ciebie nie spotkałby podobny los?? Ty się weź lepiej w garść, przestań o nim myśleć, wyjdź do ludzi... a kto wie może spotkasz kogoś normalnego bez zobowiązań typu obrączka na palcu
__________________
I can be a freak, every day of every week
|
||
2011-04-03, 10:51 | #8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: jak w telenoweli ...
Facet ma stabilną sytuację w domu, ciepełko, dobrą pozycję społeczną, a od czasu do czasu zalicza na boku chętne i naiwne panny - żadna nowość, nie on pierwszy i nie ostatni. Wiedziałaś jaki on jest - cynicznie Ci się przyznał, że żonę zdradzał, zdradza i zdradzać będzie i że nie jesteś pierwsza (a w podtekście: że nie jesteś ostatnia). Więc skąd to zaskoczenie, że ta banalna historyjka się skończyła tak, a nie inaczej? Wiara we własną wyjątkowość i nagłą przemianę pana, który nie potrafi obcować tylko z jedną waginą, w kogoś, kto będzie wierny, lojalny, uczciwy? Błagam Cię.
Rozmawiałaś kiedykolwiek z jego żoną lub znasz sytuację w jego domu od kogoś zaufanego, w 100% poinformowanego? Wiesz na pewno, iż jego żona wiedziała, że wyprowadza się do kochanki? Równie dobrze mógł jej wcisnąć kit, że jedzie w kilkutygodniową delegację. Facet wypisz wymaluj ex mojej przyjaciółki - tamten również wprowadzał się, wyprowadzał i ostatecznie uległ "presji rodziny". Hipokryta. Poważnie chciałabyś być z kimś takim? Dobry seks możesz znaleźć gdzie indziej. Ale najpierw radziłabym znaleźć dobrego psychologa. |
2011-04-03, 10:53 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: szczecin
Wiadomości: 99
|
Dot.: jak w telenoweli ...
Nie da się zapomnieć na zawołanie- pracując na max czy "wychodząc do ludzi"
__________________
w oczekiwaniu... |
2011-04-03, 10:58 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: jak w telenoweli ...
|
2011-04-03, 10:58 | #11 |
lise-kotta
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
|
Dot.: jak w telenoweli ...
zamiast rozpaczać pomyśl o tym, że przed tobą cała przyszłość, otrząśniesz się z tego (bo otrząśniesz się przecież i to szybciej niż myslisz) i spotkasz kogoś fajnego. NATOMIAST jego żona ma, krótko mówiąc, przerąbane z wiecznie opuszczająco-powracającym mężem i tkwi w związku bez zaufania, w niepewności i strachu.
a to, że on znowu zdradzi (co zrobiłby i tobie w końcu, nie oszukujmy się) jest więcej niż pewne, bo ma na to zielone światło. a leopard doesn't change its spots, pamiętaj o tym. |
2011-04-03, 10:58 | #12 | |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: jak w telenoweli ...
Cytat:
Zajmij się sobą i zastanów nad tym, jakim cudem dałaś się wplątać nie w telenowelę (odrzućmy romantyzm), tylko w tak oczywistą i głupią relację.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
2011-04-03, 10:59 | #13 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 6 499
|
Dot.: jak w telenoweli ...
Cytat:
Ale jaki jest sens to ciągle rozgrzebywać i wyć co noc do poduszki?? jeszcze żeby było za kim wyć ......................... ..
__________________
I can be a freak, every day of every week
|
|||
2011-04-03, 11:02 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: szczecin
Wiadomości: 99
|
Dot.: jak w telenoweli ...
Nie idealizuję- widzę wszystkie wady, to jest najdziwniejsze- najdrobniejsze i najgrubsze. U każdego nowopoznanego faceta za te wady byłaby dyskwalifikacja. A do niego i tak mnie "ciągnie". Paranoja?
__________________
w oczekiwaniu... |
2011-04-03, 11:03 | #15 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: jak w telenoweli ...
Czas leczy rany. Albo idź do psychologa. Zastanów się czemu, skoro taka inteligentna z Ciebie kobieta (cóż, inteligencja emocjonalna nie zawsze idzie w parze z inteligencją w sensie ogólnej sprawności umysłowej), wpisałaś się w schemat historii tak banalnej i starej, jak historia związków międzyludzkich? I to z kimś tak obłym, cynicznym. Jasne, facet Ci się podobał, zaswędziało i nie chciałaś mówić "nie" (nie żadne "stało się", dążyliście do tego romansu konsekwentnie i świadomie), ale słysząc, że on żonę zdradzał na długo przez Tobą, że to nie jest jakieś "przestałem ją kochać i chciałbym spróbować z Tobą", czemu Ci się nie odechciało ruszać kogoś takiego więcej? Powinnaś sobie to głęboko przemyśleć. Związki się kończą, małżeńskie również, czasami przez kogoś trzeciego. O klasie człowieka świadczy w jakim stylu kończy jedno, a zaczyna drugie. Tu chodziło głównie o seks, "genialny seks" i nie oszukuj samej siebie, że o wiele więcej. Reszta to była taka projekcja uczuć, których w Was nie ma, a chcielibyście, aby były, bo to by świadczyło o tym, że on nie jest aż takim zimnym skur..., a Ty korporacyjną wiadomo co.
Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2011-04-03 o 11:04 |
2011-04-03, 11:07 | #16 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: jak w telenoweli ...
Cytat:
Na przyszłość naucz się wiązać z wolnymi facetami, jeśli chodzi o ten, konkretny, przypadek faceta, to...nie mam słów, bo to jakaś pełznąca porażka i współczuję jego żonie |
|
2011-04-03, 11:08 | #17 | |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: jak w telenoweli ...
Cytat:
Jeśli nie potrafisz sama, to polecam parę spotkań u psychologa, bo to jest bardzo niepokojące, że wplątałaś się w romans z facetem, który już na początku pokazał wszystkie karty.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
2011-04-03, 11:14 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: szczecin
Wiadomości: 99
|
Dot.: jak w telenoweli ...
Hmm, no dobra, psycholog.
Same mówicie że to niepokojące, że w coś takiego się wplątałam. Widocznie złym człowiekiem jestem i tyle.
__________________
w oczekiwaniu... |
2011-04-03, 11:19 | #19 | |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: jak w telenoweli ...
Cytat:
Odwagi! Sztuką jest praca nad sobą i dociekanie prawdy. Psycholog pomoże Ci zrozumieć, czemu wplątałaś się w ten układ (nie użyję słowa "związek", bo nim nie był).
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
2011-04-03, 11:39 | #20 |
Buc
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 915
|
Dot.: jak w telenoweli ...
Autorko, nie piszę tego cynicznie, ale skoro ów Pan zdradzał przed i po ślubie swoją żonę, czyli mniemam, że bzyknął przyzwoitą liczbę lasek, to radzę przebadać się na HIV i chorobny weneryczne - jeśli nie zawsze używaliście gumek.
Gwarantuję, że oczekiwanie na wyniki skutecznie zajmie Ci myśli.
__________________
|
2011-04-03, 12:05 | #21 |
Raczkowanie
|
Dot.: jak w telenoweli ...
Za głupotę się płaci, słusznie zresztą.
Rozumiem, że ktoś wywiera ogromne wrażenie, rozumiem nawet, że można się w tym kimś zakochać, ale powiedzmy sobie szczerze - w pewnym wieku człowiek już jest świadom, że miłość to nie jest śmiertelna choroba i można z nią żyć nie rozbijając czyjegoś małżeństwa. Zwykle też ma już się świadomość, że ani ten facet pierwszy, ani ostatni, więc zrezygnowanie z zajętego gościa nie jest jakimś nadludzkim wyrzeczeniem. |
2011-04-03, 12:31 | #22 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
|
Dot.: jak w telenoweli ...
Wydaje mi się, że oglądanie telenowel powinno być zakazane, szczególnie dla pewnej kategorii kobiet, bo wyjaławia im doszczętnie mózg. Później do starej jak świat, banalnej i przewidywalnej historii dorabiają sobie jakąś bajkową, romantyczną otoczkę, zamiast ocknąć się, przejrzeć na oczy i zobaczyć, że mają do czynienia z notorycznie niewiernym, niestabilnym uczuciowo facetem, który sam nie wie czego chce i jeszcze pewnie kilka lub kilkanaście razy będzie odchodził do różnych kobiet i wracał znów do żony.Nie rozumiem żadnej z Was, ani Ciebie że tak Cię wzięło ani jego żony, że łaskawie pozwala mu wrócić.
__________________
Życie jest za krótkie, żeby pić marne wino. Życie jest za krótkie, by miłości dać zginąć. Życie jest za krótkie, żeby się nie spieszyć. Życie, jest za krótkie, by się nim nie cieszyć. |
2011-04-03, 13:50 | #23 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: jak w telenoweli ...
|
2011-04-03, 14:05 | #24 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: stolica mojego świata
Wiadomości: 1 257
|
Dot.: jak w telenoweli ...
Cytat:
i do tego autorka ma dylemat: czy to serce, czy urażona duma tak boli? myślę, że głównie to drugie. boli przegrana w wyścigu z żoną o jej męża. i jakoś nie potrafię współczuć. od początku było jasne, że facet ma żonę. od początku więc układzik cuchnął na kilometr, a Ty się dopiero teraz obudziłaś, że to nie zapach niszowych perfum was otaczał... ---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:53 ---------- i jeszcze jedno. ciesz się, bo udało ci się uniknąć najgorszego: pan puszczalski nie zdecydował się zostać z tobą (to by groziło powtórzeniem smutnego losu jego żony). no i jemu też się upiekło |
|
2011-04-03, 14:29 | #25 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 958
|
Dot.: jak w telenoweli ...
Cytat:
Tu korporacja wyścig szczurów i duma z tego, dążenie do wygranej po trupach, byle do celu (wiemy, jak pracuja korporacje, dlatego ja sie z tego kilka lat temu wymiksowałam), a tu... pan-kolega zonaty. kolejne wyzwanie Zdobyc!!!! Byc lepsza od zony. No i zdobyła, ale zona, nie zasypała gruszek w popiela, zna Go lepiej i wzięła odwet i... wygerała, co było jasne od początku. Dla niej to nie pierwszyzna- jest zdradzama reguralnie. A autorka, pozostała urażona duma (JA, przegrałam JA???!!! z moja uroda, inteligancja i wykształceniem?!), oraz strzepki uczuć, bo nie wątpie, ze sie pojawily... No i pojawiły sie uczucia. Jesteśmy ludźmi, to normalne. Oddałas swoje zaufanie, ciało, siebie... Współczuje Ci jako porzuconej kobiecie. Spróbuj z psychologiem, może ci pomoze, a na pocieszenie"Czas leczy rany". Dasz radę. Najgorzej jest na poczatku, później, z czasem będzie coraz lepiej. Często go widujesz w pracy? moze warto zmienic prace, aby Ci serce nie drzało za każdym razem, jak Go zobaczysz? No i.... załamanie możesz miec, gdy dowiesz sie, że flirtuje teraz z "Anka z działu marketingu". Po co Ci to?
__________________
Wiem, że pisze długie posty, jednak skracając je w cytatach postaraj się nie zgubić sensu. Przykład: "Monika nie jest zwolennikiem kary śmierci" Cytat Cytat:
|
||
2011-04-03, 14:30 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: jak w telenoweli ...
Iśc do terapeuty, który nauczy cię asertywności wobec tego faceta.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2011-04-03, 14:32 | #27 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 486
|
Dot.: jak w telenoweli ...
Cytat:
Warto próbować. Lepsze to niż lament nad taką stratą. |
|
2011-04-03, 14:41 | #28 | |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: jak w telenoweli ...
Cytat:
|
|
2011-04-03, 15:58 | #29 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
|
Dot.: jak w telenoweli ...
Cytat:
Kapuchę przynosił, po co się czepiać? Zastanawia mnie tylko popęd samczyka Autorki. Spory. Możliwe, że żona raczyła go raczej chłodem, nie upojnym seksem po kolacji i dzienniku. Stąd mu się na amory wzięło. A że panna chętna... Autorko, zgadzam się z Mallą. Jeśli zdrowa, inteligentna kobieta wchodzi w taką relacje, to znaczy, że coś jest nie tak. Edytowane przez krolowazimy Czas edycji: 2011-04-03 o 16:00 |
|
2011-04-03, 16:31 | #30 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: stolica mojego świata
Wiadomości: 1 257
|
Dot.: jak w telenoweli ...
no nie wiem, czy autorkę można nazwać w tej sytuacji zdobyczą. facet miał ochotę na nią, ona na faceta. oboje wiedzieli na czym stoją. i ich decyzje były świadome. nikt nie został oszukany- no chyba, że przez samego siebie.
najpierw autorka odpuściła sobie wszelkie zasady, a jak dostała kopniaka, to jej się ta jazda bez trzymanki przestała podobać. albo wyciągnie wnioski z tej lekcji, albo nie. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:42.