Wymarzony pierścionek - część X

[Ines1985]

Napisane przez ANITKA79

Ines, duzo zdrowka i mam nadzieje ze nie bedzie tak strasznie, ze pielegniarki beda mile a lekarze sympatyczni i dasz rade

Ten dzisiejszy lekarz był sympatyczny... I naprawdę miał profesjonalne podejście, zrobił bardzo szczegółowy wywiad, chciał tez przeprowadzić badanie, ale w końcu uznał że i tak na oddziale oprócz badań krwi będę miała też inne, jak np. usg brzucha czy piersi... Przy okazji przebadają mnie więc szczegółowo pod kątem innych chorób. Jedynie cytologii nie robią, ale to i tak mam zamiar teraz jakoś się zapisać do mojej ginekolożki.

Muszę się teraz psychicznie przygotować na ten szpital i pójdę albo podczas najbliższej albo podczas następnej miesiączki.

Zaczęłyście temat studiów i przyznam się nieśmiało, że ja coraz poważniej się nad tym zastanawiam. W wieku 19 lat nie potrafiłam podjąć dobrej decyzji, później bardziej hobbystycznie zrobiłam dwuletnie studium, a teraz kiedy już nie jestem tak pochłonięta pracą to chciałabym dalej się uczyć. Tylko troszkę mnie blokują kwestie finansowe, muszę to jeszcze przeanalizować i jeśli nie w tym roku to w następnym pewnie się skuszę na to wymarzone dziennikarstwo...

[biia]

Napisane przez Ines1985

Ten dzisiejszy lekarz był sympatyczny... I naprawdę miał profesjonalne podejście, zrobił bardzo szczegółowy wywiad, chciał tez przeprowadzić badanie, ale w końcu uznał że i tak na oddziale oprócz badań krwi będę miała też inne, jak np. usg brzucha czy piersi... Przy okazji przebadają mnie więc szczegółowo pod kątem innych chorób. Jedynie cytologii nie robią, ale to i tak mam zamiar teraz jakoś się zapisać do mojej ginekolożki.

Muszę się teraz psychicznie przygotować na ten szpital i pójdę albo podczas najbliższej albo podczas następnej miesiączki.

Zaczęłyście temat studiów i przyznam się nieśmiało, że ja coraz poważniej się nad tym zastanawiam. W wieku 19 lat nie potrafiłam podjąć dobrej decyzji, później bardziej hobbystycznie zrobiłam dwuletnie studium, a teraz kiedy już nie jestem tak pochłonięta pracą to chciałabym dalej się uczyć. Tylko troszkę mnie blokują kwestie finansowe, muszę to jeszcze przeanalizować i jeśli nie w tym roku to w następnym pewnie się skuszę na to wymarzone dziennikarstwo...

sądzę, ze im wczesniej tym lepiej, potem coraz mniej się chce, jak już się człowiek odzwyczai od nauki, to potem ciężko jest. a dziennikarstwo jest bardzo ciekawe.

[Poemi]

Otwarcie przyznaję, że Was nie nadrabiałam bo padam. Zerwałam się z myjni bo po TŻ-a zadzwonili ("to chcesz pracować czy nie?" ) no i jeździliśmy z pizzą, a potem poszłam na te moje próbne godzinki. Szło mi chyba w porządku, spotkałam kolegę z gimnazjum (też tam jeździ, pomógł trochę TŻ-owi ), po zakończeniu godzin trochę z nim pogadałam i on twierdzi, że mnie przyjmą. No zobaczymy na dniach .

A z takich gorszych rzeczy... Z TŻ-em mamy bardzo niskie morale i non stop na siebie warczymy (znaczy zawarczymy, przepraszamy się, a po chwili to samo i tak w kółko), od początku pracy w myjni widujemy się tylko w pracy . To nas bardzo stresuje .

[twin--maid]

Trzymam kciuki Poemi, żeby Cię zatrudnili


Nema mam do Ciebie prywatną prośbę

[Poemi]

Napisane przez twin--maid

Trzymam kciuki Poemi, żeby Cię zatrudnili

Dzięki, ale szczerze mówiąc ja nawet nie wiem czy chcę tam pracować... W takim stresie żyjemy przez to wszystko . Brakuje mi 500 zł, mama już mi obiecała, że mi da... TŻ-owi brakuje więcej (nie wiem ile bo nie chce mi powiedzieć), ma pożyczyć 500 i resztę niby zarobić... Z myjni nas wywalą lada dzień jak będziemy się tak urywać... A na pewno zapłacą nam bardzo mało. Mama przyszła przed chwilą do mnie i powiedziała, że mam się nie martwić i że będzie dobrze...

[twin--maid]

Napisane przez Poemi

Dzięki, ale szczerze mówiąc ja nawet nie wiem czy chcę tam pracować... W takim stresie żyjemy przez to wszystko . Brakuje mi 500 zł, mama już mi obiecała, że mi da... TŻ-owi brakuje więcej (nie wiem ile bo nie chce mi powiedzieć), ma pożyczyć 500 i resztę niby zarobić... Z myjni nas wywalą lada dzień jak będziemy się tak urywać... A na pewno zapłacą nam bardzo mało. Mama przyszła przed chwilą do mnie i powiedziała, że mam się nie martwić i że będzie dobrze...

Te Wasze kłótnie są chwilowe. Po Egipcie już będzie luz My z TŻem mieliśmy taki nerwowy okres przy wykańczaniu mieszkania. Warczeliśmy na siebie co chwila i to bez większego powodu :/ żyliśmy w biegu, nie starczało nam doby na wszystko.

[et-ka]

nigdy nie czułam się tak bezsilna i nigdy się tak nie bałam jak teraz. nie wiem.. szukam jakichś pozytywów sytuacji, w której się znalazłam..a nie mogę.. i już nawet łez brakuje do płakania :/

[twin--maid]

Napisane przez et-ka

nigdy nie czułam się tak bezsilna i nigdy się tak nie bałam jak teraz. nie wiem.. szukam jakichś pozytywów sytuacji, w której się znalazłam..a nie mogę.. i już nawet łez brakuje do płakania :/

Et-ko co się stało? :pociesz:

[Poemi]

Napisane przez twin--maid

Te Wasze kłótnie są chwilowe. Po Egipcie już będzie luz My z TŻem mieliśmy taki nerwowy okres przy wykańczaniu mieszkania. Warczeliśmy na siebie co chwila i to bez większego powodu :/ żyliśmy w biegu, nie starczało nam doby na wszystko.

To już nawet nie są kłótnie (bo nie chce nam się bez potrzeby ust otwierać) . Po prostu jestem tak wkurzona na wszystko, że nie mogę sobie darować złośliwości... Np. dzisiaj mieliśmy przejechać przez centrum w godzinach szczytu, a aleje były zamknięte przed ratuszem. Pilotuję TŻ-a inną drogą...

ja: jedź prosto, potem skręcisz w lewo
TŻ: nie, tam jest korek, skręcam teraz, przebijemy się tędy
ja: no super, ciekawe jak! przez tory? masz nawet znak ślepa uliczka!
TŻ: ...
ja: no Skarbie, jak pędzimy! normalnie świetna droga, za chwilkę będziemy na miejscu!
TŻ: ...
itd. itp. po czym przepraszam TŻ-a i łapię doła przez swoje zachowanie . Doszłam do wniosku, że w aucie siedzimy tylko wtedy gdy pracujemy (w myjni albo podczas rozwożenia), już dawno nigdzie sobie nie pojechaliśmy bo przecież trzeba oszczędzać . Prawie się nie całujemy bo w pracy nie można, a po pracy to tylko buziak na dobranoc . Może jak zapłacimy za Egipt to się poprawi bo nie będzie tej presji (w poniedziałek jadę wpłacić)...

[pzs1]

cześć rzadko się odzywam bo nie będę wiecznie smędzić

Powiem Wam, że dziś mam wyjątkowo dobry humor bo koleżanka mnie wyciągnęła do kina na Mamma mia i baaardzo mi się podobało

[et-ka]

Napisane przez twin--maid

Et-ko co się stało? :pociesz:

nowa praca wygląda na taki koszmar, którego się w życiu nie spodziewałam..
nie sądziłam, że może być aż tak strasznie..
i nie sądziłam, że dzieci z takimi deficytami przyjmują do grup integracyjnych...

boję się. jak nigdy..

[Poemi]

Napisane przez et-ka

nowa praca wygląda na taki koszmar, którego się w życiu nie spodziewałam..
nie sądziłam, że może być aż tak strasznie..
i nie sądziłam, że dzieci z takimi deficytami przyjmują do grup integracyjnych...

boję się. jak nigdy..

To pewnie tylko na początku wydaje się takie straszne. Wierzę, że się odnajdziesz w nowej pracy

[et-ka]

Napisane przez Poemi

To pewnie tylko na początku wydaje się takie straszne. Wierzę, że się odnajdziesz w nowej pracy

ale to są taaaaaaaaaaaaaakie decyfity, że aż się w głowie nie mieści..mi się nie mieści..

[Poemi]

Napisane przez et-ka

ale to są taaaaaaaaaaaaaakie decyfity, że aż się w głowie nie mieści..mi się nie mieści..

My tu tak rozmawiać nie będziemy! W kogo jak w kogo, ale w Ciebie wierzę i uważam, że sobie poradzisz

[twin--maid]

Napisane przez pzs1

cześć rzadko się odzywam bo nie będę wiecznie smędzić

Powiem Wam, że dziś mam wyjątkowo dobry humor bo koleżanka mnie wyciągnęła do kina na Mamma mia i baaardzo mi się podobało

Mnie się średnio podobała "Mamma Mia". Piosenki Abby to jedyny plus tego filmu. Drażniła mnie dojrzała Meryl Streep, która zachowywała się jak jakiś podlotek. Ogólnie dla mnie film nie został przemyślany i moim zdaniem sama muzyka nie wystarczy aby bawił...

Napisane przez et-ka

nowa praca wygląda na taki koszmar, którego się w życiu nie spodziewałam..
nie sądziłam, że może być aż tak strasznie..
i nie sądziłam, że dzieci z takimi deficytami przyjmują do grup integracyjnych...

boję się. jak nigdy..

Et-ko wierzę w Ciebie! Strach ma wielkie oczy ale tylko na poczatku! Dasz radę

[DianaM]

Napisane przez et-ka

nowa praca wygląda na taki koszmar, którego się w życiu nie spodziewałam..
nie sądziłam, że może być aż tak strasznie..
i nie sądziłam, że dzieci z takimi deficytami przyjmują do grup integracyjnych...

boję się. jak nigdy..

Nie martw się, strach na początku ma zawsze wiekie oczy. Często wydaje nam się, że coś co dla innych jest chlebem powszednim dla nas jest barierą nie do przejścia.
Poczekaj, jak już się zaaklimatyzujesz wtedy powiesz czy Twój pogląd na rzeczywistość się zmienił. Jeśli nie, wtedy będziemy płakać razem z Tobą wszystkie na wizażu...
Póki co łepetynka do góry


Póki co mówię dobranoc. Pa

[kaska87]

Tadzk jest już w niemcowni czeka na samolot(5 godzin) a o 10 mają po mnie teściówki podjechać i w drogę

[natali86]

Witajcie

Et-ko Jesteś silną kobietka, dasz radę, choć pewnei nie raz będzie Ci cięzko i będziesz miała chwilę zwatpienia. My tu wszystkie w Ciebie wierzymy

Kasiu już niedługo, co raz blizej ...

[lemoorka]

Napisane przez et-ka

nowa praca wygląda na taki koszmar, którego się w życiu nie spodziewałam..
nie sądziłam, że może być aż tak strasznie..
i nie sądziłam, że dzieci z takimi deficytami przyjmują do grup integracyjnych...

boję się. jak nigdy..

Dont worry ja sie też rozgladam za jakąs lepsza pracą Bo w mojej aktualnej po miesiacu zaobserowałam burdel I ręczne robienie wielu rzeczy, nikt nie chce pracy usprawnić ,bo wiąząło by się to ze zwolnieniem. Paranoja

Wracam do sprzątania, to juz jutro

[Ines1985]

Napisane przez lemoorka

Dont worry ja sie też rozgladam za jakąs lepsza pracą Bo w mojej aktualnej po miesiacu zaobserowałam burdel I ręczne robienie wielu rzeczy, nikt nie chce pracy usprawnić ,bo wiąząło by się to ze zwolnieniem. Paranoja

Wracam do sprzątania, to juz jutro

wow jak się z tym czujesz ?

[natali86]

Napisane przez lemoorka

Wracam do sprzątania, to juz jutro

faktycznie to już jutro jak wrazenia ? stresik jest ?

edit
A lemoorka do tak do nas wpada na predkiego i zaraz znika Usparwiedliwiona brakiem czasu, ale już Po tym najwazniejszym dniu i ochłonieciu liczymy na relację i foto - relacje

[rav12345]

lemoorko - ja tak na zapas życzę ci pięknej pogody jutro, pięknej ceremonii, zadowolonych gości, i zabawy do białego rana.

My już jesteśmy spakowani, i zaraz uderzamy na trzydniowe lenistwo na basenach...

[natali86]

Napisane przez rav12345

lemoorko - ja tak na zapas życzę ci pięknej pogody jutro, pięknej ceremonii, zadowolonych gości, i zabawy do białego rana.

My już jesteśmy spakowani, i zaraz uderzamy na trzydniowe lenistwo na basenach...

rav udanego wypoczynku przyznam ze troszkę zazdroszcze tego lenistwa na basenach


Przeraża mnie ta weekendowa cisza

[ButterBear]

Lemoorko, powodzenia. Żeby Wam nic nie zakłóciło tego wspaniałego dnia
Zdaj relację, jak znajdziesz chwilkę. No i zdjęcia pokaż koniecznie

[czeremchowa]

Lemoorko ale szybko zleciało! czekamy koniecznie na relację i zdjęcia

[asiuk]

Cześć!

Czytałam Was wczoraj, ale się nie odzywałam, bo jakoś mi się nie chciało. Zniechęcona jestem na maksa. Wkurza mnie ten przedłużający się dyplom i wiele innych rzeczy. Podobno jestem teraz nie do wytrzymania

Lemoorko,

[czarna.noc]

Napisane przez asiuk

Cześć!

Czytałam Was wczoraj, ale się nie odzywałam, bo jakoś mi się nie chciało. Zniechęcona jestem na maksa. Wkurza mnie ten przedłużający się dyplom i wiele innych rzeczy. Podobno jestem teraz nie do wytrzymania

Podpisuje sie pod tym, niestety. Tez mnie wszystko drazni

Zrobilam porzadki w szafie i wywalilam na dno letnie ubrania. Wyjelam plaszcze, szale, botki. Chce jesien. Lato jest glupie

[natali86]

Napisane przez czarna.noc

Podpisuje sie pod tym, niestety. Tez mnie wszystko drazni

Zrobilam porzadki w szafie i wywalilam na dno letnie ubrania. Wyjelam plaszcze, szale, botki. Chce jesien. Lato jest glupie

Nocko nie lubisz lata ??
Ja wprost uwielbiam - to słoneczko, cieplutko, woda, piasek, letnie ciuszki, wiatr we włosach W lato czuje że żyje
Szkoda ze zbliza się koniec tego pieknego czasu
Za to nie cierpie zimy

[czarna.noc]

Napisane przez natali86

Nocko nie lubisz lata ??
Ja wprost uwielbiam - to słoneczko, cieplutko, woda, piasek, letnie ciuszki, wiatr we włosach W lato czuje że żyje
Szkoda ze zbliza się koniec tego pieknego czasu
Za to nie cierpie zimy

Lubie lato, jak wszystko uklada sie po mojemu Jak jest po mojemu, to nawet lubie pluche i -20 stopni.
A teraz wcale nie jest tak jak bym chciala.

[Ines1985]

Napisane przez natali86

Nocko nie lubisz lata ??
Ja wprost uwielbiam - to słoneczko, cieplutko, woda, piasek, letnie ciuszki, wiatr we włosach W lato czuje że żyje
Szkoda ze zbliza się koniec tego pieknego czasu
Za to nie cierpie zimy

Ja mam tak samo nie lubię kiedy lato się kończy, chociaż jesień też ma swoje plusy... Ale zaczyna się teraz ten okropny, dłużący się okres w roku... Brrrr