Co począć ?!

[paulina150528]

Napisane przez Jacek0x

Paulina - dlaczego obraziłem - wyjaśniłem to wyżej

No mnie Twoje słowa na ten przykład obraziły.Kazdy moze miec swoje zdanie i nie koniecznie identyczne z druga osoba,nieprawdaż:confused :Ale ja nie wyskakuje z tekstem "walnij się w łeb"bo co?Musisz miec takie samo zdanie jak inni,nie nie musisz.


Zgadzam sie z Toba,że jakies zasady w zwiazku panuja.I fakt,ze umówiła sie z nim np.na 18 a przyszła dwie godziny pozniej mógł autora zdenerwowac,bo i mnie by zdenerwowal.Jednak dla mnie zasady typu niegdzie bez siebie nie wychodzimy sa niedorzeczne,gdyz zazwyczaj sie koncza wyskokiem z jednej strony.

[Jacek0x]

Napisane przez pieluchomajtek

chlopie. o czym mi tu mowisz? znasz mnie? pijemy razem na imprezach?
napisalam, ze kiedys wrocilam nawalona do domu i nie zrobilam nic co ktos moglby podpiac pod zdrade. A Ty mi pierdzielisz, ze po 37 razy sie bede nawalac
co jak co ale zle trafiles z tmy przykladem bo ja od paru lat bardzo malutko pije. Takze nie pieprz mi glupot.
Takie to dziwne dla Ciebie ze ktos nawet nawalony jak swinka moze byc przyzwoitym czlowiekiem, ktory nie zdradza, nie puszcza sie, nie odwala szopek? Jesli tak to gratuluje... :|
Tak samo nie zycze sobie zadnych aluzji o prowadzeniu samochodu pod wplywem alkoholu w stosunku do mojej osoby.

ojoooj... po a) NIE NAPISAŁEM NIC O PROWADZENIU POD WPŁYWEM ALKOHOLU. SKĄD TY TO WYTRZASNĘŁAŚ!? Po prostu porównałem Cię do osoby, która idzie odebrać prawo jazdy po zdanym egzamninie i mówi "nigdy nie będe miała wypadku"

Poza tym zastanów się... Ty mi tutaj piszesz,że Ty zawsze i wszedzie będziesz potrafiła zachować się dobrze po pijaku. Za chwile napiszesz,że umrę na pewno w wieku ponad 80 lat. Skąd Ty to możesz wiedzieć???? hę?

Nawalony jak świnka a jednocześnie przyzwoity człowiek. Łapię za słówka

[Fryciaaaak]

Napisane przez Jacek0x

zacznę od tego, że podobny temat był już 100 razy i jak ja za każdym kolejnym muszę podejmować walkę ze ślepymi opiniami, to już mnie to trochę denerwuje, dodatkowo stres dnia codziennego (na mnie przecież tez działa), rozumiesz. Obraziłem - fakt... może i dla "zdrowotności". Ale tak naprawdę dla wywołania jakiegoś oddźwięku, zamanifestowaniu oraz przełamaniu tej skorupki oszczerstw, którą wytworzyła tutaj większość uczestniczących w dyskusji, wokół tak NAPRAWDĘ, poszkodowanego Autora.

Teraz kolejny raz upomnę Cię o czytanie ze zrozumieniem. On jej nic nie kazał, on jej nawet nie musiał PROSIĆ. To oni obydwoje, WSPÓLNIE, przy jej APROBACIE, postanowili, że nie będą osobno wychodzić. I jak wynika z wypowiedzi Autora (a radzę zwrócić uwagę), to ona dotychczas stała na straży ich wspólnego postanowienia.

A przykład, który podałem z umawianiem się na spotkanie o danej godzinie... jak dla mnie jest odpowiedzią na Wasze absurdalne stawianie UMÓW pod miarką oraz ich gradacja. A ja mówię,że jeśli Wy mi tutaj trąbicie,że umowę z imprezą można złamać, zlekceważyć i powołać się na "klatkę", "smycz", "więzienie" itp., to ja tak samo zachowam się przytaczając przykład godziny.

Uwierz, że mogłem tutaj wykpić jeszcze bardziej kontrowersyjnym przykładem.

TmargoT -

Pieluchomajtek - Za pierwszym razem nic się nie stało, za drugim też nie, za 34 też nie, ale za 37 już się stanie, to jak z jazdą autem - nie możesz powiedzieć, że nigdy nie będziesz miała wypadku. Ale ok, Jesteś fenomenem... Mów Piętaszkowi, że alkohol upośledza pracę układy nerwowego, a Piętaszek dalej swoje ćwir ćwir...

Paulina - dlaczego obraziłem - wyjaśniłem to wyżej

Co do pogrubionego - pierwszy raz mnie upominasz.
Pisząc o przykładzie miałam na myśli ten z perfumami, ale skoro odniosłeś się już do spóźnienia na autobus (tramwaj?) również uważam go za nietrafiony. Spóźniam się na autobus nawet będąc trzeźwą, choć myślę, że według Ciebie alkohol był jednym z czynników niedotarcia na umówione miejsce na czas. Możliwe, lecz nie wiemy tego na pewno. Możemy tylko gdybac. Reakcja autora była bezsensowna.

Gwoli wyjaśnienia- odniosłam się do Twojej wcześniejszej wypowiedzi, a mianowicie:

Napisane przez Jacek0x

(...) ale wkurza mnie takie Wasze gadanie, osoba może być ciepła, dobra, zabawna, dająca poczucie bezpieczeństwa, dbająca, zakochana po uszy... ALE WYSTARCZY to wasze zabronienie wychodzenia osobno na imprezy,żeby stwierdzić,że kochana osoba jest do dupy...

Piszesz o zabranianiu Wiem, że autor napisał o ich 'regułach', ale nie odniosłam się do nich.

[Jacek0x]

Napisane przez paulina150528

No mnie Twoje słowa na ten przykład obraziły.Kazdy moze miec swoje zdanie i nie koniecznie identyczne z druga osoba,nieprawdaż:confused :Ale ja nie wyskakuje z tekstem "walnij się w łeb"bo co?Musisz miec takie samo zdanie jak inni,nie nie musisz.


Zgadzam sie z Toba,że jakies zasady w zwiazku panuja.I fakt,ze umówiła sie z nim np.na 18 a przyszła dwie godziny pozniej mógł autora zdenerwowac,bo i mnie by zdenerwowal.Jednak dla mnie zasady typu niegdzie bez siebie nie wychodzimy sa niedorzeczne,gdyz zazwyczaj sie koncza wyskokiem z jednej strony.

Niedorzeczne, czy dorzeczne - nie wnikam

skończy się wyskokiem, czy się nei skonczy - nie wnikam

granie w totka też ZAZWYCZAJ nie przynosi efektów i dlatego można powiedzieć,że jest niedorzeczne - czemu ludzie grają?

A poza tym Bronie chłopaka, boście go osaczyły i nie daj bóg teraz może siedzi i myśli jak SKRZYWDZIŁ swoją dziewczynę.... bo to by wołało o pomstę do nieba

---------- Napisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:43 ----------

Napisane przez Fryciaaaak

Co do pogrubionego - pierwszy raz mnie upominasz.
Pisząc o przykładzie miałam na myśli ten z perfumami, ale skoro odniosłeś się już do spóźnienia na autobus (tramwaj?) również uważam go za nietrafiony. Spóźniam się na autobus nawet będąc trzeźwą, choć myślę, że według Ciebie alkohol był jednym z czynników niedotarcia na umówione miejsce na czas. Możliwe, lecz nie wiemy tego na pewno. Możemy tylko gdybac. Reakcja autora była bezsensowna.

Gwoli wyjaśnienia- odniosłam się do Twojej wcześniejszej wypowiedzi, a mianowicie:




Piszesz o zabranianiu Wiem, że autor napisał o ich 'regułach', ale nie odniosłam się do nich.

OK - masz rację, użyłem słowa ZABRONIENIE... tak, moja gafa. Więc zamieniam słowo ZABRONIENIE na POPROSZENIE O NIEWYCHODZENIE OSOBNO NA IMPREZY.

A dlaczego ten o spóźnieniu się jest nietrafiony? mamy taką sama sytuację - jest dwójka ludzi, a pomiędzy nimi jakaś UMOWA.. i jedna ze stron ją łamie powołując się na ZNIEWOLENIE

wszystko to samo, tylko zamiast kwestię wychodzenia na imprezy jest kwestia spotkania o 18 w parku. hmmm??

"REAKCJA AUTORA BYŁA BEZSENSOWNA". Czy mogę Cię prosić o wyjaśnienie, dlaczego?

[pieluchomajtek]

Napisane przez Jacek0x

ojoooj... po a) NIE NAPISAŁEM NIC O PROWADZENIU POD WPŁYWEM ALKOHOLU. SKĄD TY TO WYTRZASNĘŁAŚ!? Po prostu porównałem Cię do osoby, która idzie odebrać prawo jazdy po zdanym egzamninie i mówi "nigdy nie będe miała wypadku"

zwracam honor, po prostu nie doczytalam

Napisane przez Jacek0x

Poza tym zastanów się... Ty mi tutaj piszesz,że Ty zawsze i wszedzie będziesz potrafiła zachować się dobrze po pijaku. Za chwile napiszesz,że umrę na pewno w wieku ponad 80 lat. Skąd Ty to możesz wiedzieć???? hę?

kiedy mialam nascie lat i od czasu do czasu zdarzylo mi sie wypic za duzo to nie robilam zadnych zlych rzeczy. Teraz jestem praktycznie pod trzydziestke i dalej nic zlego nie zrobilam (chciaalbym zaznaczyc ze od conajmniej 6 lat sie nie upilam i watpie zeby to sie zmienilo).
Jesli wiem, ze po alkoholu robie durne rzeczy to nie pije badz pije z partnerem (w domu badz na imprezie). A jesli ktos nie wie jak sie zachowuje po pijaku to nie powinien pic. Sorki, ja nie zwiazalam sie z 5 letnim dzieckiem (tak samo jak moj byly nie zwiazal sie z 5 letnia dziewczynka) ktore trzeba na kazdym kroku kontrolowac. Nie bede zyla 1000 lat zeby zastanawiac sie co moj partner robi na imprezie.
Podstawa zwiazku jest zaufanie. Jesli autor watku nie ma tego zaufania to powinien sie zastanowic nad sensem tego zwiazku

[Fryciaaaak]

Napisane przez Jacek0x

Niedorzeczne, czy dorzeczne - nie wnikam

skończy się wyskokiem, czy się nei skonczy - nie wnikam

granie w totka też ZAZWYCZAJ nie przynosi efektów i dlatego można powiedzieć,że jest niedorzeczne - czemu ludzie grają?

A poza tym Bronie chłopaka, boście go osaczyły i nie daj bóg teraz może siedzi i myśli jak SKRZYWDZIŁ swoją dziewczynę.... bo to by wołało o pomstę do nieba

---------- Napisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:43 ----------



OK - masz rację, użyłem słowa ZABRONIENIE... tak, moja gafa. Więc zamieniam słowo ZABRONIENIE na POPROSZENIE O NIEWYCHODZENIE OSOBNO NA IMPREZY.

A dlaczego ten o spóźnieniu się jest nietrafiony? mamy taką sama sytuację - jest dwójka ludzi, a pomiędzy nimi jakaś UMOWA.. i jedna ze stron ją łamie powołując się na ZNIEWOLENIE

wszystko to samo, tylko zamiast kwestię wychodzenia na imprezy jest kwestia spotkania o 18 w parku. hmmm??

"REAKCJA AUTORA BYŁA BEZSENSOWNA". Czy mogę Cię prosić o wyjaśnienie, dlaczego?

Nie wątpię w to, że dziewczyna postąpiła nieodpowiedzialnie (), lecz chłopak zrobił to samo zrywając z nią. Nie bronię tutaj nikogo.

Reakcja autora była bezsensowna, ponieważ mógł porozmawiac z nią zamiast zrywac, albo zerwac lecz nie pytac się nas o to, czy powinien jej znowu zaufac.

[pieluchomajtek]

Napisane przez Jacek0x

Nawalony jak świnka a jednocześnie przyzwoity człowiek. Łapię za słówka

co to ma do rzeczy?

oczywiscie musimy być ą, ę i bułkę przez bibułkę

[paulina150528]

Napisane przez Jacek0x

Niedorzeczne, czy dorzeczne - nie wnikam

skończy się wyskokiem, czy się nei skonczy - nie wnikam

granie w totka też ZAZWYCZAJ nie przynosi efektów i dlatego można powiedzieć,że jest niedorzeczne - czemu ludzie grają?

A poza tym Bronie chłopaka, boście go osaczyły i nie daj bóg teraz może siedzi i myśli jak SKRZYWDZIŁ swoją dziewczynę.... bo to by wołało o pomstę do nieba

---------- Napisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:43 ----------

Nie wiem czemu graja bo ja nie gram
Kto go osaczył to go osaczył.
A co do reguły nie wychodzenia bez siebie nawzajemjak widac po watkach nie sprawdza sie i dla mnie jest odbieraniem"samodzielnego funkcjonowania bez partnera"
Czy teraz autor siedzi i oczym mysli nie jest mi dane wiedziec,ja zawsze jestem za rozwiązywaniem wielu sytuacji poprzez rozmowe dwojga ludzi.

[pieluchomajtek]

Napisane przez Jacek0x

A poza tym Bronie chłopaka, boście go osaczyły i nie daj bóg teraz może siedzi i myśli jak SKRZYWDZIŁ swoją dziewczynę.... bo to by wołało o pomstę do nieba

ja tez go bronie.
Chociaz z drugiej strony nie nasza wina wina, ze chlopak siedzi pod pantoflem :/(ja bym sobie na takie cos jak on ma nie pozwolila)

[Jacek0x]

Napisane przez pieluchomajtek

zwracam honor, po prostu nie doczytalam

kiedy mialam nascie lat i od czasu do czasu zdarzylo mi sie wypic za duzo to nie robilam zadnych zlych rzeczy. Teraz jestem praktycznie pod trzydziestke i dalej nic zlego nie zrobilam (chciaalbym zaznaczyc ze od conajmniej 6 lat sie nie upilam i watpie zeby to sie zmienilo).
Jesli wiem, ze po alkoholu robie durne rzeczy to nie pije badz pije z partnerem (w domu badz na imprezie). A jesli ktos nie wie jak sie zachowuje po pijaku to nie powinien pic. Sorki, ja nie zwiazalam sie z 5 letnim dzieckiem (tak samo jak moj byly nie zwiazal sie z 5 letnia dziewczynka) ktore trzeba na kazdym kroku kontrolowac. Nie bede zyla 1000 lat zeby zastanawiac sie co moj partner robi na imprezie.
Podstawa zwiazku jest zaufanie. Jesli autor watku nie ma tego zaufania to powinien sie zastanowic nad sensem tego zwiazku

i o to mi chodzi

Napisane przez Fryciaaaak

Nie wątpię w to, że dziewczyna postąpiła nieodpowiedzialnie (), lecz chłopak zrobił to samo zrywając z nią. Nie bronię tutaj nikogo.

Reakcja autora była bezsensowna, ponieważ mógł porozmawiac z nią zamiast zrywac, albo zerwac lecz nie pytac się nas o to, czy powinien jej znowu zaufac.

dla mnie bardziej bezsensowne było to, co zrobiła dziewczyna.

Napisane przez paulina150528

Nie wiem czemu graja bo ja nie gram
Kto go osaczył to go osaczył.
A co do reguły nie wychodzenia bez siebie nawzajemjak widac po watkach nie sprawdza sie i dla mnie jest odbieraniem"samodzielnego funkcjonowania bez partnera"
Czy teraz autor siedzi i oczym mysli nie jest mi dane wiedziec,ja zawsze jestem za rozwiązywaniem wielu sytuacji poprzez rozmowe dwojga ludzi.

Tak... ale oni obydwoje świadomie podjęli decyzję

No a co do ograniczania samodzielnego funkcjonowania bez partnera to jest taka kwestia sporna, którą można przypiąć do wielu dziedzin wspólnego życia. Wiesz, gdybyśmy mieli rozmyślać nad idealnym ustrojem, w którym każdy ma TYLKO prawa, bez obowiązków, to myślę,że skończylibyśmy obydwoje drapiąc się po głowie. Ale jak jednak będziemy chcieli podjąć próbę, to porozmawiamy bezpośrednio, bez zaśmiecania forum.

[pieluchomajtek]

Napisane przez Jacek0x

i o to mi chodzi

najgorsze jest to, ze czesto na trzezwo krzywdzimy osoby, ktore kochamy. Do tego wcale nie trzeba alkoholu.

[TmargoT]

Napisane przez Fryciaaaak

Nie wątpię w to, że dziewczyna postąpiła nieodpowiedzialnie (), lecz chłopak zrobił to samo zrywając z nią. Nie bronię tutaj nikogo.

Reakcja autora była bezsensowna, ponieważ mógł porozmawiac z nią zamiast zrywac, albo zerwac lecz nie pytac się nas o to, czy powinien jej znowu zaufac.

znamy tylko zlepek słów autora wątku.
nie wiemy,jak przebiegała rozmowa jego i jego dziewczyny.
być może poniosły go emocje,a ona nie wykazała żadnego zaangażowania .
trudno określić,jak to wygladało naprawe.
jedno jest pewne ,dziewczyna nie liczyła się z jego zdaniem i jego osobą.
może mieli wspólnie zaplanowany wieczór?
ciekawe ile z was byłby zadowolonych,kidy okazałoby się,że czekacie na swojego T.Z-a,a on ląduje w barze i upija się do nieprzytomności.dodam,że byłby to nie pierwszy raz.

zanim zaczniecie stawiac wyroki,spróbujcie postawić się na jego miejscu,lub dowiedziec się więcej szczegułów

[Jacek0x]

Napisane przez TmargoT

znamy tylko zlepek słów autora wątku.
nie wiemy,jak przebiegała rozmowa jego i jego dziewczyny.
być może poniosły go emocje,a ona nie wykazała żadnego zaangażowania .
trudno określić,jak to wygladało naprawe.
jedno jest pewne ,dziewczyna nie liczyła się z jego zdaniem i jego osobą.
może mieli wspólnie zaplanowany wieczór?
ciekawe ile z was byłby zadowolonych,kidy okazałoby się,że czekacie na swojego T.Z-a,a on ląduje w barze i upija się do nieprzytomności.dodam,że byłby to nie pierwszy raz.

zanim zaczniecie stawiac wyroki,spróbujcie postawić się na jego miejscu,lub dowiedziec się więcej szczegułów

ot i cała tajemnica.

[pieluchomajtek]

Napisane przez TmargoT

ciekawe ile z was byłby zadowolonych,kidy okazałoby się,że czekacie na swojego T.Z-a,a on ląduje w barze i upija się do nieprzytomności.dodam,że byłby to nie pierwszy raz.

ja potrafie go zrozumiec bo czesto widzialam jak kolezanki czekaly na swojego "misia" a w tym czasie "misio" zalewal sie w trupa w barze.
bardzo przykra sytuacja

[Joline]

Popieram Jacka, a dla Ciebie 'pieluchomajtek' niesamowicie pasuje ten nick..

[Lexie]

Napisane przez Jacek0x

nie będę nikogo obrażał... ale wkurza mnie takie Wasze gadanie, osoba może być ciepła, dobra, zabawna, dająca poczucie bezpieczeństwa, dbająca, zakochana po uszy... ALE WYSTARCZY to wasze zabronienie wychodzenia osobno na imprezy,żeby stwierdzić,że kochana osoba jest do dupy... palnijcie się mocno w łeb, tak, żeby aż zadzwoniło... może coś się tam obudzi i zacznie pracować.

To się może zdecyduj, będziesz, nie będziesz...

Napisane przez Jacek0x

Przysiądź do książek lepiej, niedługo test gimnazjalny, także wyjdzie Ci to na rękę.

Chyba chciałeś komuś dogryźć, ale nie wyszło... Więc może sobie daruj takie odzywki?

Napisane przez Jacek0x

a co do alkoholu... rzeczywiście... na pewno kontrolowała się, skoro nie potrafiła nawet zrozumieć,że trzeba wyjść na tramwaj.

a jak ja się na tramwaj spóźniam kiedy nic nie piłam, to o czym to niby świadczy? Że się nie kontroluję i rzucę się na pierwszego faceta, którego spotkam na swej drodze?

Napisane przez Jacek0x

zacznę od tego, że podobny temat był już 100 razy i jak ja za każdym kolejnym muszę podejmować walkę ze ślepymi opiniami, to już mnie to trochę denerwuje

Ależ wcale nie musisz... Nikt tu chyba nie potrzebuje "nawracania", więc jeśli tak Ci ten temat podnosi ciśnienie to możesz go unikać.

[aniko 23]

Napisane przez lexie

To się może zdecyduj, będziesz, nie będziesz...



Chyba chciałeś komuś dogryźć, ale nie wyszło... Więc może sobie daruj takie odzywki?



a jak ja się na tramwaj spóźniam kiedy nic nie piłam, to o czym to niby świadczy? Że się nie kontroluję i rzucę się na pierwszego faceta, którego spotkam na swej drodze?



Ależ wcale nie musisz... Nikt tu chyba nie potrzebuje "nawracania", więc jeśli tak Ci ten temat podnosi ciśnienie to możesz go unikać.

heh bardzo ładnie zpuent"owane

[pieluchomajtek]

Napisane przez Joline

Popieram Jacka, a dla Ciebie 'pieluchomajtek' niesamowicie pasuje ten nick..

zajmij sie porzadkowaniem swojego zycia a nie moim nickiem.

hmmm.
zaraz poogladam sobie twoje posty i sprawdze jaki do Ciebie pasuje nick. OK??

uchu. przyganial kociol garnkowi nawet nie trzeba bylo duzo szukac

przy czym ja sie z nikim nie calowalam po pijaku. i w lozkach obcych chlopow tez nie spalam.
takze zastanow sie co piszesz.

[Jacek0x]

Napisane przez lexie

To się może zdecyduj, będziesz, nie będziesz...



Chyba chciałeś komuś dogryźć, ale nie wyszło... Więc może sobie daruj takie odzywki?



a jak ja się na tramwaj spóźniam kiedy nic nie piłam, to o czym to niby świadczy? Że się nie kontroluję i rzucę się na pierwszego faceta, którego spotkam na swej drodze?



Ależ wcale nie musisz... Nikt tu chyba nie potrzebuje "nawracania", więc jeśli tak Ci ten temat podnosi ciśnienie to możesz go unikać.

są trzy podpunkty do skomentowania.

1. w dogryzanie bawiłem się w czasach dzieciństwa, teraz wyraziłem swoja opinię, która (jeśli pełniła funkcję "dogryzienia") jednak spełniła swoje zadanie, być może ku Twojemu zdziwieniu

2. Nic takiego nie powiedziałem. To, co napisałem o spóźnieniu dziewczyny na tramwaj to już tylko moje osobiste przypuszczenia, do których (być może ku Twojemu ponownemu zdziwieniu) mam podstawy. Wyciućkałaś z tego ładną nadinterpretację.

3. Mogę unikać, ale nie chcę. Nie należę do grona milczących obserwatorów

Z pozdrowieniami.

[paulina150528]

Napisane przez Jacek0x

No a co do ograniczania samodzielnego funkcjonowania bez partnera to jest taka kwestia sporna, którą można przypiąć do wielu dziedzin wspólnego życia. Wiesz, gdybyśmy mieli rozmyślać nad idealnym ustrojem, w którym każdy ma TYLKO prawa, bez obowiązków, to myślę,że skończylibyśmy obydwoje drapiąc się po głowie. Ale jak jednak będziemy chcieli podjąć próbę, to porozmawiamy bezpośrednio, bez zaśmiecania forum.

O nie nie nigdzie nie napisałam,ze tylko praw, obowiazki i zasady też powinny panowac w zwiazku

Hm...czyzbyz sugerował rozmowe w "cztery oczy"?

[Lexie]

Napisane przez Jacek0x

2. Nic takiego nie powiedziałem. To, co napisałem o spóźnieniu dziewczyny na tramwaj to już tylko moje osobiste przypuszczenia, do których (być może ku Twojemu ponownemu zdziwieniu) mam podstawy. Wyciućkałaś z tego ładną nadinterpretację.

Ach, no tak, masz podstawy. Bo byłeś tam z tą dziewczyną na opisywanej imprezie i wiesz dlaczego spóźniła się na tramwaj
I kto tu wysnuwa sobie własne (nad)interpretacje...

3. Mogę unikać, ale nie chcę. Nie należę do grona milczących obserwatorów

Z pozdrowieniami.

Jakoś się z tym pogodzę, świat nigdy nie będzie idealny...

[Jacek0x]

Napisane przez paulina150528

O nie nie nigdzie nie napisałam,ze tylko praw, obowiazki i zasady też powinny panowac w zwiazku

Hm...czyzbyz sugerował rozmowe w "cztery oczy"?

czysto filozoficzne refleksje nad istotą związku. hehe

---------- Napisano o 22:16 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------

Napisane przez lexie

Ach, no tak, masz podstawy. Bo byłeś tam z tą dziewczyną na opisywanej imprezie i wiesz dlaczego spóźniła się na tramwaj
I kto tu wysnuwa sobie własne (nad)interpretacje...



Jakoś się z tym pogodzę, świat nigdy nie będzie idealny...

mam podstawy, ale zasięgam ich z innego źródła. Znów źle odgadłaś moje myśli

Jeśli uważasz, że alkohol, impreza, znajomi nie mieli żadnego wpływu na rozwój wydarzeń... to ja też udwzajemnię Ci uśmieszek

No niestety ja też z pewnymi faktami muszę się godzić.

[paulina150528]

Napisane przez Jacek0x

czysto filozoficzne refleksje nad istotą związku. hehe

---------- Napisano o 22:16 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------



mam podstawy, ale zasięgam ich z innego źródła. Znów źle odgadłaś moje myśli

Jeśli uważasz, że alkohol, impreza, znajomi nie mieli żadnego wpływu na rozwój wydarzeń... to ja też udwzajemnię Ci uśmieszek

No niestety ja też z pewnymi faktami muszę się godzić.

Czy takie czysto filozoficzne to nie wiem.Ot co z własnego zycia wziete

[Jacek0x]

Napisane przez paulina150528

Czy takie czysto filozoficzne to nie wiem.Ot co z własnego zycia wziete

Twoja Racja, ale nie offtopujmy. Już jedno upomnienie od Lexie dostałem, co widać po lewej stronie, nie narażajmy się na kolejne.

(btw. Lexie, nie podważam decyzji o upomnieniu. Jest słuszna)

[***luna]

[quote=reformator;11036377]"reguły gry", byly takie ze nie wychodzilismy nigdzie bez siebie, mysle ze to jest dobre rozwiazanie na które się zgodziła. Smycz?, lekka przesada, gdy chce moze wyjsc z kolezanka na kawe lub piwo, ale odrazu impreza? Jej alkocholizm zazwyczaj konczyl sie na imprezie wymiotowaniem w toalecie..., juz nie wspomne o tym ze praktycznie na kazdej imprezie sobie z kims rozmawia.., jak ona to mowi "bez podtekstów"

BTW: miala dosyć ciekawa przeszłość imprezową

BTW2: Wy wypuszczacie wszedzie swoich TŻ? zadowolone jestescie jak lataja sami po imprezach?[/quote]
Ja nie mam powodu by zabraniać TŻ wychodzenia na imprezy- dorosły jest i sam wybiera.

Napisane przez reformator

sama chciała takie reguły !! a co do smyczy raczej ja jestem traktowany, bo w godzinach wieczornych (20.00)... pytam czy bedzie miala coś przeciwko jak wyjde z KUZYNEM na bilarda.... odp jest : "bede miala, wolala bym zebyś nie szedł"
To samo idzie w dwie strony ... ,tak czy inaczej ma wiecej luzu niż ja...

ETC: nie na 5 min do łazienki tylko nie raz widzialem bo jej 30min nie było nigdzie i wiedzialem gdzie jej szukac.

Sam sobie smycz i kaganiec zakładasz- tym pytaniem o zgodnę.
Wystarczy powiedzieć: idę z kuzynem grac w bilard, idziesz z nami?

(albo nawet bez tego: idziesz z nami).

[Pomadka]

Napisane przez Joline

Popieram Jacka, a dla Ciebie 'pieluchomajtek' niesamowicie pasuje ten nick..

Upomnienie.

[pieluchomajtek]

Napisane przez lexie

Ach, no tak, masz podstawy. Bo byłeś tam z tą dziewczyną na opisywanej imprezie i wiesz dlaczego spóźniła się na tramwaj

no bo wiesz.
dziewczynie nie mogl sie zepsuc zamek w bucie/kurtce, nie mogla sobie zle obliczyc ile ma czasu, nie mogl za wczesnie przyjechac tramwaj.
po prostu nawalila sie i tyle.
Oczywiscie gdyby byla facetem, to nikt by rabanu nie podniosl. bo mezczyznom mozna ale juz kobietom nie

[eweelina111]

chłopie daj spokój czy to że wychodzi sama na imprezy ma być powodem do zerwania? skoro jej nie ufasz to zerwij bo nie ufasz a nie dlatego że chodzi na imprezy bez ciebie.

Mój facet ma to samo ale dobre tłumaczenie i jakos to znosi. Kobiety potrzebują rozmów z ludzmi na imprezach to chyba normalne?

[tama]

Napisane przez TmargoT

a może to nie pierwsza jej akcja z upijaniem się,czy nie liczeniem się z nim.
szkoda tylko,ze po kilku zdaniach oceniłyście chłopaka,jako strażnika i władcy niewolników.
jak zawsze odnosze wrazenie,ze dla kobiet jestescie bardziej wyrozumiałe,niz dla mężczyzn.
może nie potrafił wam wytłumaczyć o co chodzi,a może opisał tylko konkretny problem,a zaraz większość z was dopisała sobie swoją historyjkę o PANU I WŁADCY.

A może, a może.

TmargoT a może on jest zakompleksiony i słaby wewnętrznie i przez tę niepewność próbuje odciąć ją od jej systemów wsparcia - takich spraw, na których jej zależy (może to były urodziny jej bliskiej przyjacióki i miała prawo a nawet święty obowiązek gwizdać na jego ośle "nie bo nie")? Może on nie jest z nami szczery i ustalony rzekomo na wstępie system "reguł gry" to tylko jego pobożne życzenie? Może on sam co wieczór wytacza się z jakiejś meliny i tropem węża czołga się do domu? A może nasz Kolega to główny bohater tego http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=310967 wątku?

Może nie wymyślaj sobie "może", bo - jak to ujęła Cheer w Masce - dokopiesz się do Chin?

Nie lubię nadinterpretacji. Oceniam na podstawie tego, co czytam. A jak czytam "prosiłem żeby nie wychodziła gdziekolwiek - wyszła - i nawet nie okazuje skruchy", to zastanawiam się, czy ten koleś urwał się z choinki, czy ja mieszkam w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

edit: I nie - nie jestem dla niego mniej wyrozumiała ponieważ jest mężczyzną. Ostatnio wszystkie moje wypowiedzi na Wizażu (niewiele ich), to radosna krucjata przeciwko jakimkolwiek przejawom kontroli i zakazów w tzw. związku. Kierowana do Pań. Aby być w zgodzie ze składnią polską powinnam nawet napisać "przeciw". Posądzenie o niesprawiedlowość niesprawiedliwe więc.

[syntagma]

Napisane przez reformator

"reguły gry", byly takie ze nie wychodzilismy nigdzie bez siebie, mysle ze to jest dobre rozwiazanie na które się zgodziła. Smycz?, lekka przesada, gdy chce moze wyjsc z kolezanka na kawe lub piwo, ale odrazu impreza? Jej alkocholizm zazwyczaj konczyl sie na imprezie wymiotowaniem w toalecie..., juz nie wspomne o tym ze praktycznie na kazdej imprezie sobie z kims rozmawia.., jak ona to mowi "bez podtekstów"

BTW: miala dosyć ciekawa przeszłość imprezową

BTW2: Wy wypuszczacie wszedzie swoich TŻ? zadowolone jestescie jak lataja sami po imprezach?

ludzie jak wy sie w pary dobieracie w ogole?! Po kolorze oczu?

Znajdz sobie dziewczyne domatorke, ktora nie pije w ogole, albo 1 karmi z kolezankami, ogolnie znajomych nie ma, wychodzic za bardzo nie lubi i bedziesz szczesliwy. Sa takie dziewczyny. Po co jestes z kims kto jest kompletnym przeciwienstwem Ciebie i ma inne podejscie do zycia?