2009-05-13, 19:01 | #1321 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 291
|
Dot.: Życie bez miłości :(
A ja właśnie zostałam zaproszona przez tego dj-a z 18stki na sobotni spacer Póki co miło rozmawia się na gg, czasem jakieś smsy. Zobaczymy jak będzie po sobocie, wprost nie mogę się doczekać
__________________
Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko częściowe
|
2009-05-15, 11:47 | #1322 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 691
|
Dot.: Życie bez miłości :(
noi mam doła z mojego powodu
chodzi o te randki i tego pana on traktowac chce to powaznie nakrecil sie a ja czystych intencji nie mam owszem ma chlopak to cos w sobie dobrze sie przy nim czuje ale mam blokade w sobie bo nie chce by nam wyszlo nie chce miec chyba z nim stalego zwiazku to nie jest kandydat na meza i co ja mam robic |
2009-05-15, 16:21 | #1323 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7 406
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
|
|
2009-05-15, 16:38 | #1324 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Z domku
Wiadomości: 11 720
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
|
|
2009-05-15, 16:55 | #1325 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 345
|
Dot.: Życie bez miłości :(
[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;12316404]Nie kumam tu czegoś. Jeszcze kilkanaście postów temu chliptałaś, jaka to jesteś nieszczęśliwa, bo nie masz ukochanego, a teraz gdy pojawiła się realna szansa, też jest niedobrze i się wycofujesz. O co ci w końcu chodzi?[/quote]
No ,ale przecież nie chodzi o to żeby "brać pierwszego lepszego " który się napatoczy , tylko po to ,żeby nie być samemu . Brook może daj mu jakieś delikatne sygnały ,żeby przystopował .
__________________
"Odważny to nie ten, kto się nie boi, lecz ten, kto wie, że są rzeczy ważniejsze niż strach. Odważni nie żyją wiecznie, lecz ostrożni nie żyją wcale" |
2009-05-15, 17:36 | #1326 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 482
|
Dot.: Życie bez miłości :(
wiem z własnego doświadczenia że faceci albo nie dostrzegają takich ''delikatnych sygnałów'' albo w końcu zaczają to wycofują się całkiem
też mam taką sytuacje, więc nie wiem co Ci poradzić bo ja sama nie wiem co robić
__________________
Ostatni raz w siebie zwątpiłam !
|
2009-05-16, 14:04 | #1327 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: ze swojego pokoju
Wiadomości: 1 143
|
Dot.: Życie bez miłości :(
jakie to wszystko żałośnie śmieszne. myślałam, że zapomniał, a napisał smsa. że dziś nie może, że może w środę pójdziemy do kina, że będa jego znajomi i będzie fajnie. a ja? odpisałam, że to chyba nie ma sensu, że przynajmniej ja go nie widzę, że sobie daruję i pójdę z przyjaciółką za tydzień. mam koszmarny nastrój. chodzę i płaczę, mam czarne myśli. wszystko mnie męczy i zniechęca. czuję się jak kompletna idiotka i chyba ostatnią rzeczą jaką bym chciała to poznanie reszty jego znajomych i udawanie, że dobrze sie bawię. chciałam iśc z nim, owszem, ale sami. widac.... niepisane mi to. mówi się trudno. a szkoda, bo przy nim zawsze czułam się lepiej....
__________________
...mówi się "trudno" i płynie się dalej..
27.11.2009 - pierwsza randka 02.08.2012 - nasz ślub 25.03.2013 - me + you = Sławek |
2009-05-16, 15:52 | #1328 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 691
|
Dot.: Życie bez miłości :(
[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;12316404]Nie kumam tu czegoś. Jeszcze kilkanaście postów temu chliptałaś, jaka to jesteś nieszczęśliwa, bo nie masz ukochanego, a teraz gdy pojawiła się realna szansa, też jest niedobrze i się wycofujesz. O co ci w końcu chodzi?[/quote]
wycofuje sie bo mi facet nie podchodzi wizualnie jest za niski jak na faceta wyglada jak chlopak a nie mezczyzna i ma cholernie odstajace uszy kapujesz? jest za***istym kolesiem z charakteru fajnie sie gada ,wyglupiamy ale ja nie widze go w roli TZ mojego w dodatku tak slodzi i natretnie smsy pisze ze rzygac sie chce owszem pisalam ze jestem nieszczesliwa bo bylam/jestem ale czy to znaczy ze mam odrazu brac co jest? jestem w rozsypce bo chcialabym nawet z nim byc ale nie moge przestawac zawracac uwagi na jego uszy i wzrost Edytowane przez Brook Czas edycji: 2009-05-16 o 15:53 |
2009-05-16, 16:28 | #1329 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z domu:)))))))))
Wiadomości: 2 709
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
a ja ją trochę rozumiem... facet musi być spoko z charakteru i podobać się nam wizualnie... wiadomo dla jednej będzie jeden przystojny a dla drugiej ten sam będzie nie do zaakceptowania w roli TŻ.... kwestia gustu.... i o ile uszy odstające zaakceptowałabym i wzrost też to..... chłopak, który słodzi??? nie trzymajcie go z daleka... znam taki przypadek... ha na szczęście się od niego uwolniłam (mowa o tym od babskich seriali).... rozumiem komplement ale jak robi sie za słodko to dziękuję bardzo... |
|
2009-05-16, 16:47 | #1330 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 691
|
Dot.: Życie bez miłości :(
jenny a ja to wlasnie slodzenie moge zaakacpetowac bo moge mu powiedziec by nie przesadzal i nie slodzil bo si eporzygam,ale przeciez mu nie powiem facet zrob operacje na uszy to pogadamy
wzrost jeszcze bym mogla zaakapcetowac chociaz nie chcialabym miec dzieci takich kurdupli jak ja- mam 153 cm zaledwie i marzylam o dzieciach wyzszych niz ja notabene uszy sama operowalam bo mialam odstajace wiec tutaj tym bardziej zwracam uwage ale one sa z deczka odstajace:/ mam pecha serio mam pecha a facet jest zabawny i fajny ogolnie |
2009-05-16, 17:50 | #1331 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: na prawo od wisły
Wiadomości: 1 876
|
Dot.: Życie bez miłości :(
A ile ma ten koles wzrostu ?
Zebys pozniej nie zalowala ... Mnie nawet "nieatrakcyjni wizualnie" (ktorzy mimo wszystko mi sie podobaja) nie chca, po prostu nikt - to jest dopiero koszmar Usiasc i plakac |
2009-05-16, 18:17 | #1332 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 816
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
edit. a najgorsze jest to ze od pewnego czasu nachodza mnie mysli ze chcialabym juz wyjsc za maz... hehe ale za kogo jak nie ma za kogo. zawsze mowilam ze nie chce a teraz mi sie odmienilo. jedyne co mi sie od zawsze nie odmienilo to to ze nie chce miec dzieci. Edytowane przez cyanide sun Czas edycji: 2009-05-16 o 18:27 |
|
2009-05-16, 18:33 | #1333 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 691
|
Dot.: Życie bez miłości :(
fossa nie wiem ile z jakies 165-168 bym mu na oko dala?
|
2009-05-16, 19:43 | #1334 | |||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Z domku
Wiadomości: 11 720
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
|||||
2009-05-16, 19:54 | #1335 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z domu:)))))))))
Wiadomości: 2 709
|
Dot.: Życie bez miłości :(
ha ja mam to samo... kierunek babski...nie wychodze nigdzie bo nie mam na to czasu - studia pochłaniają mi całe życie - studiuję język obcy i nie bywam praktycznie nigdzie w nowym towarzystwie... mam swoją paczkę ale tam prawie każdy kogoś ma... a ja - ah póki co sama ale mam nadzieje, że się to zmieni
|
2009-05-16, 20:09 | #1336 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Z domku
Wiadomości: 11 720
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
|
|
2009-05-16, 20:20 | #1337 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z domu:)))))))))
Wiadomości: 2 709
|
Dot.: Życie bez miłości :(
no prosze.... ja germanistyka także rozumiem osoby, które nie mają czasu na życie towarzyskie...
ale może gdzieś jest mój książę, który i tak mnie znajdzie grunt to pozytywne myślenie |
2009-05-16, 21:45 | #1338 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 3 737
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
Ostatnio przesiaduje na goldenline. Tam ktos zaklada spotkanie i kazdy z grupy moze przyjsc. Sama sie na jakies wybiore. |
|
2009-05-16, 21:46 | #1339 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 9 451
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Podczytuję Was od pewnego czasu, chociaż nie pasuję do tego wątku, ale no cóż, muszę przyznać rację, jak tu mieć czas, żeby gdzieś wyjść albo spotkać kogoś, skoro studia językowe pochłaniają tyle czasu.
Jenny, ja również germanistyka Trzymam za Was kciuki, żeby się udało Wam kogoś spotkać |
2009-05-17, 00:41 | #1340 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 13
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Przeczytałam wątek „od deski do deski” i postanowiłam się dołączyć. Pod wieloma waszymi wypowiedziami mogłabym się podpisać rękami i nogami. Ja też żyje bez miłości. Nigdy w moim beznadziejnym 21letnim życiu nie byłam w związku, owszem kiedyś chodziłam na randki (ostatni raz – nie pamiętam?) , zazwyczaj kończyło się na 1 czy 2 spotkaniach. Albo facetom chodziło wyłącznie o sex albo nie byli w moim typie. Owszem, kiedyś byłam zakochana, myślę że to było prawdziwe uczucie, ale nie byliśmy w żadnym związku, gdyż ja z góry stwierdziłam że nam się nie uda., a poza tym bałam się wiązać.. Cały czas tęsknię za tamtym uczuciem, które było nad wyraz cudowne. Cieszę się że jest ten wątek , nie sądziłam ze jest nas, żyjących bez miłości tak wiele. Teraz pracując i studiując mam mało czasu na cokolwiek. Poza tym nie mam okazji żeby kogoś poznać, nie przepadam za imprezami, gdzie można spotkać samych napaleńców, dlatego na nie nie chodzę, Wolę iść do teatru czy kina. Nie jest mi dobrze z moją samotnością , ale nic się nie zapowiada na zmiany. Moje życie jest monotonne, nic się nie dzieje. Wiele osób mi mówi dziewczyno najlepszy okres w życiu przeżywasz, baw się , przebieraj w facetach. A ja chyba za szybko chciałam być dorosła, teraz wiodę życie pustelnika ..bez miłości... Czytając wasze wypowiedzi czuję się trochę mniej osamotniona.. dzięki.
|
2009-05-17, 01:05 | #1341 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 820
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Nie ma co tego zwalać na studia językowe czy coś tam bo przecież ile osób z waszego kierunku ma partnera? Wszyscy niby maja tak samo mało czasu, ale inni czas na miłość znaleźli. Problem tkwi pewnie bardziej w nas.
Znam osoby, które chyba jedyne imprezy na jakich byli to te rodzinne, a druga połówka się jakoś znalazła... Nie wiem jak to robią |
2009-05-17, 01:24 | #1342 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 966
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Witam Już tu kiedyś byłam, ale dość dawno Ja właśnie z tych, co to po studiach językowych (6 chłopaków na 36 osób na roku), potem w sfeminizowanym zawodzie, a jeśli chodzi o imprezy, to bywam właśnie tylko na rodzinnych Innych po prostu się boję ze względu na różne przeszłe przeżycia związane z alkoholem w rodzinie (obecnie juz tego problemu nie ma, ale mam uraz - a ile osób byłoby gotowych imprezować bez alkoholu?) I też się zastanawiam, jak osoba taka jak ja może kogoś poznać. Swoim wiekiem wolę się nie chwalić, bo gdy sobie poczytałam wątek, widzę, że jestem tu jakimś dinozaurem czy Matuzalemem
Najgorsze, że sama się w tym wszystkim zakręciłam - wiem, że nie robię wszystkiego, co mogłabym w tym kierunku, ale nawet boję się wykonać jakiegokolwiek kroku. Powstrzymują mnie podświadome obawy, że nawet gdybym sobie kogoś znalazła, mogłabym nie sprostać prawdziwemu związkowi i wszystkiemu, co z nim związane (choćby taka prozaiczna rzecz jak mieszkanie razem i dopasowywanie się wzajemnie do swoich nawyków, trybu życia itp.). No i mam poważne (i z tego co obserwuję, całkowicie realne) obawy, że nawet gdyby coś się w moim życiu zaczęło, to szybko by się rozwaliło - z bardzo konkretnego powodu ....
__________________
Nie korzystam z tego konta. Urlop od Wizażu - być może na zawsze. Edytowane przez stargazer Czas edycji: 2009-05-17 o 01:25 |
2009-05-17, 08:17 | #1343 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Z domku
Wiadomości: 11 720
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Z jakiego powodu mialoby się wszystko rozwalić? |
|||
2009-05-17, 10:53 | #1344 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: na prawo od wisły
Wiadomości: 1 876
|
Dot.: Życie bez miłości :(
I ja studiuje angielski...
Przez 2 lata nie mialam zycia towarzyskiego, prawie zadnych imprez .. . ostatnio przez chyba niemal 3m-ce co sobote gdzies wychodzilam na calonocne imprezy. Teraz stwierdzam ze to i tak nic da nawet nie mam ochoty wychodzic, efektem siedze caly czas w domu, niby mam co robic a nie mam kompletnie do niczego motywacji . nie chce tak zyc Cytat:
Cytat:
Jak moja kolezanka, jedna impreza sylwestrowa w zyciu i juz znalazl sie ten jedyny ... Heh mam tez taka kolezanke - dziewczyna studiuje, pracuje na dwoch etatach, chodzi na kursy jezykowe i tanca, chodzi na imprezy, gra w zespole - nie ma kompletnie juz czasu na kolezanki. oczywiscie chlopak tez sie znalazl |
||
2009-05-17, 10:55 | #1345 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 13
|
Dot.: Życie bez miłości :(
U mnie chyba problem jest tej natury że ja nie potrafię się przełamać w kontaktach z facetami.. Szczególnie jak jakiś mi się spodoba przestaje być sobą, jestem jakaś poddenerwowana..zachowuje się zupełnie nienaturalnie. Poza tym wątpię że potrafiłabym stworzyć związek.. Nie ufam facetom, wydaje mi się że każdy prędzej czy poźniej by mnie zranił, a odrzucenia boję się najbardziej. Wiem że mam żałosny problem i ludzie mają gorsze problemy na głowie ale chciałoby się mieć po prostu kogoś przy sobie, poczuć tą bliskość z drugą osobą..pomarzyć dobra rzecz
|
2009-05-17, 10:56 | #1346 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 966
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
__________________
Nie korzystam z tego konta. Urlop od Wizażu - być może na zawsze. |
|
2009-05-17, 11:16 | #1347 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 691
|
Dot.: Życie bez miłości :(
stargazer( ja mam 25 ) wiec nie jestes az tak wcale dinozaurowata ale wiesz ze mi sie tez zdawalo i zdaje dosc czesto wciaz ze jestem aseksualna ale teraz zaczynam miec mysli ze to chyba jednak nie jestemy rozbudzone przez to ze nie spotkalysmy odpowiedniej osoby wierz mi i reszta
nigdy nie czulam podniecenia czy jakiegos pozytywnego stanu podczas pocalunkow z facetem owszem raz mnie facet rozgrzal ale zwlalalam to na nerwy ale ten co go teraz poznalam i nie moge zaakcpetowac z pewnych wzgledow wzbudzil cos we mnie baaardzo pozytywne odczucie,i np jak pocalowal po szyji mialam male dreszcze,jak obejmowal czy przytulil bardzo mi sie to podobalo i bylo mile i tu jest wlasnie problem bo czego mam rezygnowac z tego co poczulam i pozytywnych uczuc? a z drugiej czego mam tkwic w tym pozwolic by sie zaangaziwal skoro ja " z góry zalozylam ze sie nam nie da i nie chce sie zaangazowac" tak jak to napsiala nawet wyzej Vivere Q... skomplikowane mam zycie ciesze sie ze ten watek jest |
2009-05-17, 12:26 | #1348 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 966
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Brook, dopuszczam też taką możliwość - ale przy tym obawiam się, że nie mogłabym dać potencjalnemu partnerowi gwarancji, że rzeczywiście tak jest. Ciągle zastanawiam się, co by było gdybym trafiła na jakiegoś cierpliwego mężczyznę, który napracowałby się, by przełamać moje lęki i zahamowania, a nic by z tego nie wyszło - mógłby poczuć się oszukany. A myślę, że nie mogę wymagać od kogokolwiek, by w imię uczucia do mnie rezygnował z czegoś, co jest dla niego bardzo ważne. Próbowałam sobie wyobrazić, że ktoś oczekuje, że ja dla związku z nim zrezygnuję z czegoś, co bardzo lubię albo ma dla mnie duże znaczenie - i chyba nie byłabym w stanie, albo byłabym strasznie rozdarta.
__________________
Nie korzystam z tego konta. Urlop od Wizażu - być może na zawsze. |
2009-05-17, 12:54 | #1349 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 691
|
Dot.: Życie bez miłości :(
stargazer mamy ten sam problem zabardzo myslimy o uczuciach innych a swoje odstawiamyw kąt nie możemy tak serio
|
2009-05-17, 14:50 | #1350 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 820
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
a ja chyba wolałabym być w obecnej sytuacji (życie bez miłości) aseksualna |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:39.