Minerałoholiczki - wątek plotkowy nie tylko o minerałach - część II

[Miciel]

IlonoP: który zapach spospoliciał? amethyst czy le baiser?

Winly, vril: ja też najbardziej lubię jesień, szczegolnie wrzesien i pazdziernik zimą mi za zimno, a latem za gorąco

[mamaNiny]

Witajcie, a ja dziś zestresowana i zdołowana pisałam Wam, że chcę wcześniej do pracy wrócić.. ehh miało być od sierpnia i na poprzednie stanowisko a tu lipa.. nagle okazało się, że moje obowiązki rozbito na pełne etaty dla 3 osób, te osoby wywiązują się i po 1,5 rocznej nieobecności nie mam do czego wracać.. zostanę przeniesiona do innego działu, do czegoś czego nigdy nie robiłam.. przeryczałam całe popołudnie a teraz boli mnie głowa
niniejszym dołączam się do grupy szukających pracy

[WinlyEm]

mamoNiny

jak pisałam wcześniej, też szukam pracy. I też dzis porażka
byłam dzis zawieźć CV, ale jakoś nigdzie nie potrzebują anglisty... zawsze miałam pełno ofert, w tym roku beznadzieja pewnie kazdy sobie juz zagrzał miejsce i nie chce puścić, tylko ja nigdzie nie mogłam dłużej zabawic co rok w innej szkole

[mamaNiny]

WinlyEm, współczuję.. nauczyciele to w ogóle mają pod górę.

[foxxxy]

Mamo Niny na pewno szybko coś znajdziesz A nie chcesz iść do innego działu ?

Winly a nie możesz sama udzielać korepetycji?

[WinlyEm]

udzielam. ale chyba przydałaby sie jakaś legalna umowa, no nie?

no nauczyciele to ogólnie nie maja za fajnie, każdy sobie myśli że to 'lajtowa' praca. Ile razy słyszę teksty typu: a ciekawe czym ona jest zmęczona, jak pracuje max do 15 i nic w tej pracy nie robi a ja po każdym roku pracy jestem wykończona fizycznie a przede wszystkim psychicznie i gdyby nie wakacje, to bym ześwirowała do reszty (w wakacje też pracuje, ale w różnych innych miejscach)

[foxxxy]

Napisane przez WinlyEm

udzielam. ale chyba przydałaby sie jakaś legalna umowa, no nie?

no nauczyciele to ogólnie nie maja za fajnie, każdy sobie myśli że to 'lajtowa' praca. Ile razy słyszę teksty typu: a ciekawe czym ona jest zmęczona, jak pracuje max do 15 i nic w tej pracy nie robi a ja po każdym roku pracy jestem wykończona fizycznie a przede wszystkim psychicznie i gdyby nie wakacje, to bym ześwirowała do reszty (w wakacje też pracuje, ale w różnych innych miejscach)

Ja nauczycielem nigdy nie byłam więc nie wypowiadam się czy to ciężka praca czy nie. Faktem jest, że każda praca męczy nawet ta w której się nic nie robi...
Nienawidzę za takimi stereotypowymi hasełkami jak podałaś o nauczycielach... Mama TŻ pracuje w urzędzie i nie wyrabia z pracą i prosi o asystenta i nie może się doprosić, a spraw do rozpatrzenia ma mnóstwo i jeszcze chcą im tam obniżyć płace. A potem chodza ludzie i mówią, że urzędnicy nic nie robią ... Moją zasadą jest nie wyrażać opinii nt prac, szkół itd jeśli sama czegoś nie robiłam, nie byłam itd.

[WinlyEm]

dokładnie a wielu ludzi właśnie tak ocenia, nie mając pojęcia o sprawie

[agusia_1]

Ja tylko na chwilkę, nie mam nawet czasu żeby nadrobić od niedzieli zaległości
Skopiuję moją wypowiedź z wątku jeżowego na miau, może któraś z Was będzie coś wiedzieć

"Znalazł może ktoś jakieś informacje na temat tego jak się pozbyć larw much pasożytujących na jeżach??
Znalazłam w ogródku na działce 2 małe jeżyki (porzucone przez matkę, lub najpewniej coś jej się stało... ) jeden niestety dziś zdechł, przyczyną najprawdopodobniej były te larwy Po dokładnych obejrzeniu drugiego okazało się że ma oczywiście pełno pcheł i kleszczy, a do tego larwy w uszach
Postanowiłam malucha zabrać do domu, bo mimo że usunęłam larwy ( a przynajmniej ich część ) to wraz ciągle wokół niego latały muchy i najpewniej złożyły by olejne jaja :evil:
No i pojawia się pytanie co z nimi zrobić
Chciałabym podleczyć malucha i wypuścić go na wolność, ale czarno to widzę "


W sumie było 5 jeżyków ale zanim zorientowałyśmy się że matka się od jakiegoś czasu nie pokazuje 3 zdechły

[mamaNiny]

agusia, do weterynarza bym je zawiozła.. są takie nocne dyżury...
ehh ten inny dział to BOK a ja jestem zajmowałam się eksportem i importem.. tyle lat nauki języków miałabym poświęcić?

[agusia_1]

Napisane przez mamaNiny

agusia, do weterynarza bym je zawiozła.. są takie nocne dyżury...
ehh ten inny dział to BOK a ja jestem zajmowałam się eksportem i importem.. tyle lat nauki języków miałabym poświęcić?

Mało który weterynarz chce się zajmować jeżami, większość woli jednak kot, psy itp. Z jeżem trudno jest się obchodzić szczególnie takim malutkim
W Krakowie otwiera się pogotowie jeżowe ale przecież nie będę teraz tam jechać...
Biedaczek, żal mi go strasznie

[mamaNiny]

ehh jak nikt nie zechce pomóc to bym do tv zadzwoniła.. rozgłosu nadała.. i weterynarzowi o takiej możliwości też wspomniała.. sama chyba nie pomożesz im

[frantic]

Napisane przez vril

Jak wy znosicie ten upal, bo ja zdycham. Slowo daje, nie znosze lata, ledwo wyjde spod prysznica juz sie kleje, parota obezwladniajaca, cala sie czuje napuchnieta i do niczego, na sama mysl o uzyciu filtra albo makijazu dostaje furii.

Napisane przez vril

Ja tam na chlod nie narzekam, lubie jesien, listopadowa dziewczyna jestem

Zawsze myślałam że jestem dziwadłem, bo nie lubię, nie cierpię wręcz lata. Jak to dobrze wiedzieć, że jednak nie jestem sama.
Nie cierpię upałów, właśnie tego że zaraz po wyjściu spod prysznica człowiek się czuje znowu brudny i klejący, nie znoszę tego że makijaż mi spływa, lub że w ogóle muszę z niego zrezygnować żeby nie wyglądać jeszcze gorzej, nie cierpię duchoty, wkurza mnie to że po lecie mam pełno nowych piegów mimo stosowania filtrów, no i jeszcze wielu rzeczy w lecie nie lubię. Pewnie jakbym mogła dwa miesiące siedzieć na działce lub nad jeziorem wszystko było by ok. Ale że od kilku lat porządnych wakacji nie miałam, to i żar z nieba mnie nie cieszy.

Największymi i chyba jedynymi zaletami lata i późnej wiosny są dla mnie owoce i warzywa, które można kupić za grosze na rynku, a które mają smak - w przeciwieństwie do tego importowanego badziewia zimą. W tym roku mam zwłaszcza fazę na rzodkiewkę (zjadam pęczek dziennie), koper (sypię garście na ziemniaki i jajko) i truskawki (potrafię zamiast obiadu zjeść ich kilogram).

A listopada nie lubię mimo że mam wtedy urodziny, najlepiej się czuję wczesną wiosną, jak na dworze koło 16-18 st. i wszystko się do życia budzi.

[rozwielitka]

agusia, koniecznie idź do lekarza z jeżykiem, larwy to jedno ale może być odwodniony i słaby

[Dominkab]

A ja każdą porę roku lubię tylko porostu czasem pogoda mnie męczy. Lubię wiosnę, bo wiadomo wszystko się budzi i ciepłe lato (byle nie parne) bo można robić wiele rzeczy na które w zimnie sobie pozwolić nie można i jesień bo potrafi być piękna i melancholijna i zimę bo śnieg i narty. Nie lubię parnej pogody, pluchy i zimnych wiatrów z zacinającym deszczem nie ważne kiedy to jest i tyle
A ja robiłam duże zamówienie w mazidłach i jak zostało mi ostatnie słowo do napisania w uwagach to mi się komp wyłączył Myślałam że go roztrzaskam o podłogę bo 2 godziny walczyłam z tym zamówieniem. Czemu oni nie mają pamięci koszyka

[spot]

"zachorowałam" na naturalną pielęgnację także włosów i chciałam umieszać wcierkę do włosów, którą kiedyś wklejała agabil,
ale nie moge znaleźć ekstraktu z saw palmetto- aga pisała, że kupiła u thanatosa, ale takm nie ma - macie pomysł gdzie jeszcze?
poza tym, że jak wpisałam w google to mi sklepy dla kulturystów wyskoczyły w dużej ilośći

[WhiteInnocent]

Agusia- do weta! na jeżach się kompletnie nie znam może kwas borny?

Foxxxy- wykasuj wiesz jaką część wiesz jakiego posta! Ile ja Ci mam tłumaczyć- porada ciuchowa jest dla mnie na wagę złota Właśnie kilka rzeczy kupiłam ale sukienki nadal niet...

Ogólnie nienawidzę lata! Kiedyś takie upalne lato mnie zabierze...

Winly- moja mama od X lat jest nauczycielką a od jakiegoś czasu panią dyrektor także ja doskonale wiem jak to nauczyciele "cudownie" mają Choć wakacji zazdroszczę

mamoNiny- z takimi kwalifikacjami i już po ciąży szybko znajdziesz pracę także spokojnie

[cathy]

Napisane przez frantic

Zawsze myślałam że jestem dziwadłem, bo nie lubię, nie cierpię wręcz lata. Jak to dobrze wiedzieć, że jednak nie jestem sama.
Nie cierpię upałów, właśnie tego że zaraz po wyjściu spod prysznica człowiek się czuje znowu brudny i klejący, nie znoszę tego że makijaż mi spływa, lub że w ogóle muszę z niego zrezygnować żeby nie wyglądać jeszcze gorzej, nie cierpię duchoty, wkurza mnie to że po lecie mam pełno nowych piegów mimo stosowania filtrów, no i jeszcze wielu rzeczy w lecie nie lubię. Pewnie jakbym mogła dwa miesiące siedzieć na działce lub nad jeziorem wszystko było by ok. Ale że od kilku lat porządnych wakacji nie miałam, to i żar z nieba mnie nie cieszy.

Największymi i chyba jedynymi zaletami lata i późnej wiosny są dla mnie owoce i warzywa, które można kupić za grosze na rynku, a które mają smak - w przeciwieństwie do tego importowanego badziewia zimą. W tym roku mam zwłaszcza fazę na rzodkiewkę (zjadam pęczek dziennie), koper (sypię garście na ziemniaki i jajko) i truskawki (potrafię zamiast obiadu zjeść ich kilogram).

A listopada nie lubię mimo że mam wtedy urodziny, najlepiej się czuję wczesną wiosną, jak na dworze koło 16-18 st. i wszystko się do życia budzi.

Mogłabym się pod tym podpisać wszystkimi kończynami Poza koperem (bo go nie cierpię) i listopadem (choć tu w sumie połowicznie, bo ja wtedy mam imieniny )...
I najgorsze jest to, że mieszkam nad samą wodą, a na plażę nie mam czasu nawet podreptać (fakt, że i tak się rozbierać nie zamierzam jest najmniej istotny ), bo jak kończę pracę, to już się nie opłaca, a weekendy jakieś deszczowe ostatnio się trafiają..

[mamaNiny]

Napisane przez WhiteInnocent

mamoNiny- z takimi kwalifikacjami i już po ciąży szybko znajdziesz pracę także spokojnie

dzięki, jednak przeglądam oferty i różowo nie jest chętnie bym im trzasnęła drzwiami, ale trochę z tym poczekam..
ja też nie lubię upałów lubię lekki rześki przymrozek majowy

[Lemirka]

Napisane przez WinlyEm

udzielam. ale chyba przydałaby sie jakaś legalna umowa, no nie?

no nauczyciele to ogólnie nie maja za fajnie, każdy sobie myśli że to 'lajtowa' praca. Ile razy słyszę teksty typu: a ciekawe czym ona jest zmęczona, jak pracuje max do 15 i nic w tej pracy nie robi a ja po każdym roku pracy jestem wykończona fizycznie a przede wszystkim psychicznie i gdyby nie wakacje, to bym ześwirowała do reszty (w wakacje też pracuje, ale w różnych innych miejscach)

No właśnie w końcu skądś się wzięło powiedzenie "obyś cudze dzieci uczył".
Zresztą jak się patrzy na naszą "złotą młodzież" (oczywiście są wyjątki) to czasem aż strach być nauczycielem - bo przecież oni "wiedzą gdzie Pani mieszka", "szkoda by było samochodu" a "3 mi na koniec wystarczy".

[reniakicia]

Napisane przez mamaNiny

Witajcie, a ja dziś zestresowana i zdołowana pisałam Wam, że chcę wcześniej do pracy wrócić.. ehh miało być od sierpnia i na poprzednie stanowisko a tu lipa.. nagle okazało się, że moje obowiązki rozbito na pełne etaty dla 3 osób, te osoby wywiązują się i po 1,5 rocznej nieobecności nie mam do czego wracać.. zostanę przeniesiona do innego działu, do czegoś czego nigdy nie robiłam.. przeryczałam całe popołudnie a teraz boli mnie głowa
niniejszym dołączam się do grupy szukających pracy

mamaNiny nie martw się jak to mówią nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło znajdziesz szybciutko lepszą pracę czego Ci życzę

cathy Twój blog zachwyca super sprawa z "Szybka lekcja angielskiego..." co prawda coś tam kumam z angielskiego, ale czasami jest potrzebna pomoc zdjęcia, opisy są naprawdę pomocne jak i kuszące a twoje makijaże ymmm poezja

[gadmarka]

Wymarzona pogoda dla gadmarki: lekki wiaterek, słońce za obłoczkami (obłoczkami!), temp. do 25stop. rozmarzyłam się, morska bryza btw morskiej bryzy: Aga pozdrawiam!

MamoNiny faktycznie nieciekawie, ale moze lepiej, ze dowiedziałs się o tym teraz,że wiesz na czym stoisz? Trzymam kciuki, aby wszystko dobrze sie skończyło

[vril]

Frantic amen
Z lata tylko owoce i warzywa, bo faktycznie ten smak jest nie do podrobienia w inne miesiace. I tez mam urodziny w listopadzie
Aure lubie w typie - zachmurzenie, temp. ok 13 stopni, kapusniaczek, moze byc mgla i zadnego porywistego wiatru, bo wlosy mi wtedy lataja dookola glowy czego nie cierpie. Ogolnie moze byc dzdzysto, byle nie byla by to pogoda wisielcow, ostremu wiatrowi mowie stanowcze NIE.
Zdecydowanie bardziej wole ubrac dluzszy rekaw i wiatrowke niz rozbierac sie do rosolu w upale, co i tak nie przynosi zadnej ulgi, wrr... Mysl o wakacjach w tropikach to jak koszmarny sen

[mamaNiny]

reniakicia, gadmarka dzięki cóż trzeba zacisnąć zęby i iść do przodu.

[IlonaP]

o, widzę, że odbyły się ogólnopolskie narzekania na pogodę
cóż, wypada się przyłączyć, nie znoszę takiej aury
lubię słońce a i owszem, ale kulturalnie do 20 kilku stopni a nie żar lejący się z nieba - chyba że przebywam akurat na morzu
wychodzisz spod prysznica i zastanawiasz się czy w ogóle pod nim byłaś
myśl o posmarowaniu się czymkolwiek doprowadza do szału
klima w samochodzie kończy się napadem alergii i bólem głowy - słowem super

Napisane przez cathy

Mogłabym się pod tym podpisać wszystkimi kończynami Poza koperem (bo go nie cierpię) i listopadem (choć tu w sumie połowicznie, bo ja wtedy mam imieniny )...
I najgorsze jest to, że mieszkam nad samą wodą, a na plażę nie mam czasu nawet podreptać (fakt, że i tak się rozbierać nie zamierzam jest najmniej istotny ), bo jak kończę pracę, to już się nie opłaca, a weekendy jakieś deszczowe ostatnio się trafiają..

ja mam pojezierze rzut beretem, 10 minut rowerem - w ubiegłym roku byliśmy może dwa razy bo w dzień małż w pracy i jak już ściągnie do domu to się nie opłaca, ja sama z parką się jeszcze nie odważę - wiadomo, jedno w jedną, drugie w drugą, a jak już przyszedł weekend to lało pojechaliśmy nad morze i co, oczywiście lało

Napisane przez mamaNiny

dzięki, jednak przeglądam oferty i różowo nie jest chętnie bym im trzasnęła drzwiami, ale trochę z tym poczekam..
ja też nie lubię upałów lubię lekki rześki przymrozek majowy

o, nieciekawie, ale faktycznie lepiej wiedzieć na czym się stoi zawczasu
i może znajdziesz jeszcze lepsze rozwiązanie

Napisane przez vril

Frantic amen
Z lata tylko owoce i warzywa, bo faktycznie ten smak jest nie do podrobienia w inne miesiace. I tez mam urodziny w listopadzie
Aure lubie w typie - zachmurzenie, temp. ok 13 stopni, kapusniaczek, moze byc mgla i zadnego porywistego wiatru, bo wlosy mi wtedy lataja dookola glowy czego nie cierpie. Ogolnie moze byc dzdzysto, byle nie byla by to pogoda wisielcow, ostremu wiatrowi mowie stanowcze NIE.
Zdecydowanie bardziej wole ubrac dluzszy rekaw i wiatrowke niz rozbierac sie do rosolu w upale, co i tak nie przynosi zadnej ulgi, wrr... Mysl o wakacjach w tropikach to jak koszmarny sen

to dla Ciebie "zielona wyspa" wprost stworzona

ja urodziny przeżyłam jakoś, o dwóch dniach przy piekarniku nie wspomnę
muszę jeszcze to wszystko posprzątać, bo już wczoraj sił zabrakło
następna imprezka w piątek Bati zechciał się urodzić 3 dni przed urodzinami taty

[gadmarka]

ło matko Ilona, pracowity tydzień
przed chwilą walczyłaś do północy z muffinkami, a tu kolejne pichcenie sie szykuje

[vril]

Napisane przez IlonaP

to dla Ciebie "zielona wyspa" wprost stworzona

Oj, tak Marze zeby sie tam w przyszlosci osiedlic.

[IlonaP]

Napisane przez vril

Oj, tak Marze zeby sie tam w przyszlosci osiedlic.

a ja bym chyba wolała Nową Zelandię, też zielona ale inaczej

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:17 ----------

Napisane przez gadmarka

ło matko Ilona, pracowity tydzień
przed chwilą walczyłaś do północy z muffinkami, a tu kolejne pichcenie sie szykuje

i tak staram się po najmniejszej linii oporu - grill będzie

[86Paula]

a ja nie lubie jak pada deszcz... a u nas dzis pochmurno i pada...
spakowana juz jestem, w necie przerozne rzeczy jeszcze podczytywalam jak i swoje notatki. zaczyna niezle fiksowac... normalnie mam stracha. zobaczymy jak to bedzie.
bedziecie za mnie trzymac kciuki?

[gadmarka]

no pewnie, że będziemy dasz radę boisz sie troche, co? a ja malutka?