Fast Slim New Generation? Czy ktoś to stosował?

[marecki271]

No,
właśnie przyszły mnie proszę ja Was spodenki neoprenowe XL. Rozmiar ok.
Wieczorem idę potrenować i przetestuję działanie tegoż wynalazku.
Fortune – chwila prawdy
Napisz o swoich obserwacjach dot. neoprenów:
- jakie rezultaty w jakim czasie
- ile trzeba odbyć dziennych treningów żeby zobaczyć różnice między wypacaniem
bez a Z?
- ile czasu trzeba, by przyzwyczaić się do ich noszenia?

Takie troszę statystyczne dane jak byś podał - o ile się da

ps.
chyba sam zostałem w tym temacie na forum. Czyżby wszyscy spalacze się urlopowali?

[Olekk]

Mrecki nie jesteś sam ja stosuję dietę bardzo łatwą w użyciu- 100g węglowodanów dziennie i 60g tłuszczu. tzn do tych wartości, może być mniej. mój kolega ją stosował i w 2 tyg zrzucił brzuszek co prawda nie był jakiś zapasiony czy coś, ale ogólnie efekty widać bardzo szybko. mnie się udaje różnie, żyję cholernie nieregularnie w tej sesji- do egz jest spoko ale później dzień przed egz albo wymiatam lodówkę albo nic nie jem. po egz chlanie do południa dnia następnego i sen, a po przebudzeniu rzarcie do oporu... starałam się po ostatnim egz więcej się ruszać i nawet mi to wyszło, bo a to do sklepu na drugi koniec osiedla, a to na spacer a to coś. pogoda była ładna i można było odpuścić tramwaje. ale teraz witaj znowu nauko, kolejny egz 30ego czerwca na szczęście ostatni mam nadzieję że w domku z pieskiem będę mogła urządzać podróże małe i duże to zrzuci się trochę sadełka
remont to najgorsza rzecz pod słońcem. jedno powymieniać co trzeba, drugie- posprzątać na koniec po tym jak się wyprowadziłam, rodzice przeprowadzili się do domku. panuje tam nieustająco wieczny remont, dom nie jest wykończony a i tak wszyscy ciągle mają ręce pełne roboty żeby koło niego robić. zatem serdecznie współczuję
pozdrawiam spalaczy
p.s. czy ktoś z Forumowiczów jest ze Szczecina albo okolic?

[grzybol]

no a ja teraz sie rozglądam za jakąś fajną dietką, może wybiorę south beach, bo jakoś najbardziej mi odpowiadają w niej potrawy. no i powiem wam, że już trochę schudłam - stosowałam coś w podobie do tych preparatów, o których piszecie, a mianowicie slim 15. no i zrzuciłam 4 kg - oprócz slim 15 biegałam dwa razy w tygodniu i nie jadłam po 19.00 a to wszystko w dwa tygodnie, także jestem mocno zmotywowana. mam zamiar zgubić jeszcze 6 kg

[Olekk]

witam wszystkich ponownie. stosuję dietę ze zmniejszoną ilością węglowodanów iiii... co prawda powoli, ale schodzę. wagi nie mam ale w pasie schudłam 3cm myślę że będę musiała teraz przestawić swoje przyzwyczajenia i dostosować się do diety... będzie ciężko ale skoro widać efekty to będzie mi łatwiej

pytanie do panów śmigających na roleczkach: czy żaden z Was nie mieszka w Szczecinie?

pozdro i bądźcie twardzi

[Megha]

Marecki i Wszyscy, pomocy, po prostu krzyczę o pomoc! Ja normalnie przytyłam do 76,3kg na diecieeeeeeeeeeeeeeeeeeee eee! Co ja? Z powietrza biorę?

To jakiś koszmar, ja nie wiem co robić, jestem załamana!

Zacznę może od tego, że ciągle siedzę w Kołobrzegu, ku***cy dostaję nad tym polskim morzem - leje, mgła, wieje, leje, wieje, mgłaaaaaaaaaa. No dobra, plus w tym, że zapieprzam tu jak mały samochodzik, mam przebieżkę codzienną plażą, po piachu z 8-10km dziennie (woda zimna, nie da się popływać ), plus troszkę ćwiczę w domku, plus ścisła dieta (sałaty, ryże, soczki wyciskane świeżych owoców, woda, itd.) i co... duuuuuuuuuuuupaaaaaaaaaaa aaaaaa!

Nie chudnę!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!

Geeee, jak wariat jakiś wzięłam ze sobą wagę i nic, nic, nic ... (nową, bo jak wiecie tamtą starą skopałam najpierw ja, a potem mężuś, bo już nie mógł wysłuchiwać jakie to straszne, że zrzuciłam tylko 20dkg...a potem moja matka weszła na tą zepsutą wagę i co...tej to dobrze...pokazało jej 74kg, a kobitka ma z 85kg...tak się cieszyła, że schudła, że trzymam ją w słodkiej nieświadomości i słucham tekstów jak to nie robiąc głodówek chudnie).

Moja waga stopniowo rosła (podkreślam na diecie!!!), a teraz jest sinusoida...raz już wydaje się, że spadam zbliża się 76,1kg czy nawet 76kg, potem następnego dnia 76,5kg, potem, 76,8kg, a potem w dół i tak prawie 2 tyg., żądnej zrzuty, żadnego chudnięcia przy takim reżimie.

Wstydzę się tego, nie idzie mi, zaczyna mnie to załamywać...łamię się, że to wszystko o kant dupy Inni chodzą wpierdzielają gofry, fryty, ja się tu trzymam diety i co mam z tego?????????????????????

Jestem bliska rzucenia tego wszystkiego - jestem gruba, pozostanę gruba, to żałosne...

Co ja robię nie tak, coooooooooooooooooo?????? ??????????

Co za porachaaaaaaaaaaaaaaaaaaa a

[Olekk]

Megha : kobito nie załamuj się!! najpierw się zmierz wszędzie: w pasie, biodrach, biuście, udach i ramionach. jeżeli wcześniej się mierzyłaś to porównaj wyniki. jeżeli faktycznie stosujesz dietę i ćwiczysz, to będzie widać różnicę właśnie na TYM a nie na wadze. już doszliśmy do wniosku że mięśnie ważą więcej niż łuszcz, a zajmują mniej miejsca. dlatego żeby widzieć swoje postępy, nie dołować się ani nic- polecam metodę mierzoną a nie ważoną sama nie mam wagi i jakoś nie ubolewam, centymetr też dobra rzecz i do tego ocenia jak wyglądam, a o to głównie chodzi nie?

[marecki271]

Napisane przez Megha

Marecki i Wszyscy, pomocy, po prostu krzyczę o pomoc! Ja normalnie przytyłam do 76,3kg na diecieeeeeeeeeeeeeeeeeeee eee! Co ja? Z powietrza biorę?

To jakiś koszmar, ja nie wiem co robić, jestem załamana!

Zacznę może od tego, że ciągle siedzę w Kołobrzegu, ku***cy dostaję nad tym polskim morzem - leje, mgła, wieje, leje, wieje, mgłaaaaaaaaaa. No dobra, plus w tym, że zapieprzam tu jak mały samochodzik, mam przebieżkę codzienną plażą, po piachu z 8-10km dziennie (woda zimna, nie da się popływać ), plus troszkę ćwiczę w domku, plus ścisła dieta (sałaty, ryże, soczki wyciskane świeżych owoców, woda, itd.) i co... duuuuuuuuuuuupaaaaaaaaaaa aaaaaa!

Nie chudnę!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!

Geeee, jak wariat jakiś wzięłam ze sobą wagę i nic, nic, nic ... (nową, bo jak wiecie tamtą starą skopałam najpierw ja, a potem mężuś, bo już nie mógł wysłuchiwać jakie to straszne, że zrzuciłam tylko 20dkg...a potem moja matka weszła na tą zepsutą wagę i co...tej to dobrze...pokazało jej 74kg, a kobitka ma z 85kg...tak się cieszyła, że schudła, że trzymam ją w słodkiej nieświadomości i słucham tekstów jak to nie robiąc głodówek chudnie).

Moja waga stopniowo rosła (podkreślam na diecie!!!), a teraz jest sinusoida...raz już wydaje się, że spadam zbliża się 76,1kg czy nawet 76kg, potem następnego dnia 76,5kg, potem, 76,8kg, a potem w dół i tak prawie 2 tyg., żądnej zrzuty, żadnego chudnięcia przy takim reżimie.

Wstydzę się tego, nie idzie mi, zaczyna mnie to załamywać...łamię się, że to wszystko o kant dupy Inni chodzą wpierdzielają gofry, fryty, ja się tu trzymam diety i co mam z tego?????????????????????

Jestem bliska rzucenia tego wszystkiego - jestem gruba, pozostanę gruba, to żałosne...

Co ja robię nie tak, coooooooooooooooooo?????? ??????????

Co za porachaaaaaaaaaaaaaaaaaaa a

Megha,
po pierwsze – wypie*dol tą przeklętą wagę!!!
Jestem na 100% pewien, że jeśli stosujesz dietę jaką opisałaś i trenujesz tak katorżniczo (wiem jak w kość daje bieganie plażą. Biegałem Ustka-Rowy / Rowy-Ustka) to na pewno masz mniej w pasie, schudłaś w biodrach. Motyw polega na tym, że przy intensywnym treningu tłuszcz najpierw przekuwa się w mięśnie. Z tąd brak spadku wagi u Ciebie. Mięsnie ważą sporo więcej od zwisów.
Ja z wagi nie spadłem od kiedy wywaliłem wagę. Trenuję bardzo intensywnie (tak, ze nabawiłem się zapalenia oskrzeli) mimo to waga nie spada. Robię dziennie po 40-55 km na rowerku + rolki. Wczoraj wpadłem do brata i wlazłem na jego wagę i co? I nic.
Dalej to samo mimo, że widzę mniej w pasie, biodrach, wchodze w ciuchy o parę rozmiarów mniejsze, ryjek mnie się ponoć smuklejszy i ładniejszy zrobił a i czuję się lepiej. Mogę robić rzeczy o których jeszcze 3 miechy temu nie myślałem, ba nie pomyślał bym, ze jeszcze będę mógł.
NIE ZAŁAMUJ SIĘ BO TNIE WOLNO i koniec
Mówię jeszcze raz, wywal tą przeklętą wagę, nie oto tu chodzi.
Ćwicz, stosuj dietę, nie ma bata żebyś nie schudła.
A, i jeszcze jedno, zakup sobie jakiś spalacz. Polecam Dyma Burn X-treme (poczytaj parę postów wcześniej o nim pisałem, podobnież jak fortune13). Koszt 89zł 100 kapsów.
Zapodaj na początek 30 minut przed treningiem 1/2 kapsa (wysyp z kapsułk1/2 jej zawartości na język i popij wodą) aby sprawdzić reakcję organizmu. Potem wg uznania i preferencji, nie przekraczając 4 kapsów na dzień.
Polecam na noc herbatkę z senesu celem wyczyszczenia jelit.
Dasz radę, wieże, że ci się uda – musi, nie ma wyjścia.
POWODZENIA MEGHA

Olekk,
śmigam na rolkach ale nie w szczecinie.
Wejdz na forum narolkach.pl, zarejestruj się i poszukaj ludzi ze Szczecina, jest tam masa ludu.
Oto link:
http://www.narolkach.pl/component/op...7436/catid,24/
A to link do strony logowania:
http://www.narolkach.pl/index.php

Pozdrawiam spalaczy

[Olekk]

Marecki: pytałam z ciekawości bo kilka razy widziałam koło mojego akademika pana\chłopaka na rolkach i przyszła mi do głowy myśl że to może Ty

jutro ostatni egzamin już tylko pakowanie i do domku a tam neta nie ma niestety (mieszkam na końcu świata) więc żegnam się z Wami na 3 miesiące... może wcześniej uda mi się tu zawitać ale nie obiecuję. zatem trzymajcie się wszyscy spalacze i walczący z tłuszczem nie poddawajcie się i trzymajcie za mnie kciuki żebym nie podjadała słodyczy i żeby udało mi się nadal nie jeść chleba, ziemniaków, makaronu i ryżu zatem do następnego

[Megha]

Olekk, 3mam kciukaski za pobyt w domu...ja u rodziców zawsze w domu tyłam.

Marecki, dzięks za wsparcie, Olekk - to samo, ale prawda jest taka, że centymetr pokazuje ile pokazywał, ale przynajmniej waga dziś ukazała 75,6kg. Wychodzi ta męka z nad morza.

Marecki, to ty tam się kuruj...ja też się przeziębiłam nad tym morzem, ale kurka masza zapalonko oskrzeli więc jedz witaminki, żeby czym prędzej wrócić do formy

Już jestem w domu, od wczoraj ćwiczę...zobaczymy, zobaczymy A spalcza kupię, poddaję się z dietą bez spalaczy.

[marecki271]

Megha,
kuruję się, a jakże. W piątek byłem u lekarza, 39,8 gorączki, fatalne samopoczucie, ostrym antybiotykiem się skończyło.
Nie mniej nie więcej, do niedzieli polegiwałem (czego nietrawię) a od poniedziałku lecę z ostrym remontem mieszkania. Czuję się coraz lepiej.
Co prawda nie mam jeszcze tej pary co przed chorobą ale motywacji co nie miara.
Zostało jeszcze roboty na kolejny tydzień – i po urlopie – siła wyższa.
Ale, roleczki i rower zawsze po pracy mi towarzyszą więc bez obawy.

Megha, zapodaj sobie Dyma i idż na rowerek dzień dziennie a zobaczysz, że dasz radę zbliżyć swoje JA idealne do zamierzonych 60kg.
Trzymam kciuki.

WSZEM I WOBEC (zwłaszcza Ciebie Megha) NAMAWIAM WSZYSTKICH SPALACZY – KUPUJCIE ROLKI – REZULTATY SĄ NIE-SA-MO-WI-TE.
Nie bójcie się początków, opisywałem parę postów wcześniej jak stawiałem pierwsze kroki – nie było łatwo ale się opłaciło. Dziś śmigam jak młody bóg ku zawstydzeniu i zazdrości wielu nastolatek i nastolatków paląc przy tym sadło.
NAMAWIAM GORĄCO, służę doświadczeniami i wiedzą w tej materii.
Rolki to najlepsze spalacze świata.

Pozdrawiam

[Mystiquee]

Też słyszałam o cudotwórczym działaniu rolek, zamierzam je kupić już od dwóch lat i nie mogę się zmobilizować..
Poszukam, popatrzę po sklepach, może coś się znajdzie
A może znacie jakieś fajne sklepy z niedrogimi porządnymi rolkami na śląsku?

[ulcia1920]

cześć wszystkim. Jestem tu nowa. Możecie mi pomoc wybrać dietę? Byle jaka .. chciałabym w tydzień jakieś 3kg schudnąć.. możliwe? Pozdrawiam.

[fortune13]

Witam wszystkich po 1,5 tygodniowej nieobecności
Pojechałem zawieźć żonę i dzieci do naszych rodziców i trochę tam pobyłem.
Mój kolega od sparingów się cieszył, że jadę i parę kilo z powrotem przywiozę, ale....
nie dałem się, wróciłem z 1kg mniej !!!
Obecnie waga w granicach 88 kilo - jestem już w granicach zrzuconej dychy , ale musze zejść poniżej 80.
Zdziwienie teściowej było duże, gdy zamiast 30tu pierogów (a tyle pożerałem - robiła specjalnie dla mnie bo je uwielbiam) zjadłem tylko 3 i nie dałem się namówić na więcej.
Trochę przez ten czas pofolgowałem sobie ze słodkim, bo jak tu się oprzeć, gdzie z każdej strony twoje ulubione , no i z rodziną trzeba było przy browarkach posiedzieć, więc spożywałem 3-4 .
ale pomimo niezłych dawek kalorycznych codzennie jechałem na boisko i wylewałem pot w słońcu i to jak widać spalałem.
Potem pojechałem do mojej rodziny i to samo a nawet lepiej, bo brat ma na strychu siłownię.
40 C pod dachem - siłownia z sauna razem, pot się lał jak z kaczej d..., jakbym tak miał u siebie to bym po 5 kg na tydzień zrzucał.
Orlik wybudowali koło mojej podstawówki więc i koszyk codzień był.

Marecki
mam nadzieję, że już zdrowy,
moc neoprenów zapewne już poznałeś danych konkretnych na ich temat nie mam, ale zawsze lepiej spotęgować efekt naszego wysiłku,
każdy szczegół, który jest w stanie pomóc jest dobry.

Megha
coś tam musi być nie tak, to jest nie możliwe, by przy takim trybie nie chudnąć, mnie tu interesuje Twoja dieta, rzuć nam ją tutaj do analizy jak wygląda.
Przy bieganiu zakładaj neopreny - spalanie murowane !!!
I zapodaj koniecznie jakiś spalacz, który Ci nie zaszkodzi, pewnie najbezpieczniejszy by był pirogronian, ale niedostępny,
termogeniki nie są dobre dla wszystkich - więc z nimi ostrożnie, aczkolwiek mogą pomóc.
Na pewno poradzimy, efekty muszą być !!!

Olekk
Nie poddawaj się w domu spożywczym naciskom i nie szukaj już wymówek dla lenistwa tylko za sport się nam tu bierz !!!
chcemy usłyszeć twoje sportowe wyniki

ulcia1920
czy da się schudnąć 3kg w tydzień???
jasne, że się da tylko nie samą dietą, ale dietą i sakramenckim sportowym reżimem,
czyli da się jak ktoś ma mocną siłę i samozaparcie w dążeniu do celu !!!
pytanie zasadnicze też brzmi zrzucić 3kg z jakiej wagi wyjściowej przy jakim wzroście.
Co do diet to zgłęb wątek od początku to je znajdziesz

Co do mnie to będzie teraz ciężej schodzić z wagą, ale wiem że po 1kg na tydzień jestem w stanie i wiem że mój efekt bez pyruvate będzie marny, więc ciągle kombinuję jak go ściągnąć ze USA lub Anglii.

Pozdrawiam spalaczy
burn fat, burn fat

[Megha]

Marecki, to żeś chłopie poległ...obyś dał radę się doleczyć przed tym remontem. 3mam za Ciebie kciuki, bo sama ostatnio chodzę podziębiona (po tym morzu) i wiem jak to męczy w upały i jak wkurza "leżakowanie".

Fortune, pisałam tyle razy jak wygląda moja dieta, o tej mojej piperzonej niedoczynności (zaczynam wierzyć, że między innymi przez to nie chudnę! ...jak zresztą inne osoby z tą przpadłością na tym forum), ale ok, podam jeszcze raz - jak na spowiedzi. Powiem Ci tylko tyle - ja po prostu nie chudnę mimo reżimu, mój mąż nawet się już martwi i zaczyna mnie wkurzać ten brak efektów...nie lubię sportu samego w sobie i jak widać nie daje on też efektów w moim przypadku (tym bardziej go nie cierpięęęęęęę)- owszem, ciało jędrniejsze, ładniej wyglądam (jak mówią inni), ale spadek masy zerowy, a o to walczę... Ale radźcie, radźcie, a co mi tam, może pomożecie?

Rano (30 min. przed śniadaniem lek na niedoczynność tarczycy): ciemna bułeczka lub 1-2 kromka chleba, kilka plastrów pomidorka, ogórka, szczypiorek, sałata, do tego na kanapkę: 1-2 plastry sera żółtego lub ser biały lub parówki wegetariańskie lub jajko (gotowane lub smażone) ; potem magnez z B6, witaminy, żelazo z kwasem foliowym i witaminą B12 (bo mam leczoną anemię i poziom hemoglobiny ok. 10.8 --- norma od 12-12,5);

po ok. 2h jabłko/banan lub jogurt (w ciągu dnia ciągle piję wodę niegazowaną, dziennie do 2-3 litrów);

Po południu: np. młode ziemniaki/ kasza/ryż z kapustą duszoną i kotletem sojowym, lub makaron/naleśniki ze szpinakiem, lub risotto z warzywami

Do wieczora: jem (ale rzadko w te upały, przeważnie piję) owoce (kiwi, pomarańcza), sok z marchwi (sama robię) i woda, woda, woda do wieczora. Co kilka dni jem 1-2 kostki gorzkiej czekolady.

Jak pisałam wcześniej, CODZIENNIE ćwiczę na rowerku i orbitreku (obecnie 15min. na 2 obiciążeniu, bo po pobycie nad morzem spadła mi forma, ale będę zwiększała czas), spaceruję, w domu też ciągle coś robię i porzuciłam styl "lwa salonowego" przed tv. Nie daję rady więcej na razie, a w ogóle to nie lubię sportu, ale jak widać jestem konsekwentna i potrafię się zmusić. Rodzina śmieje się, że jem jak myszka (do tego w sumie 0 tłuszczu, mięsa, ryb ---jestem wegetarianką), a jak widać i to nic nie daje...nawet w połączeniu z ćwiczeniami.

Fortune, rezultatów nie mam prawie wcale. Minęło 2,5 miesiąca i jak czytam, że Ty zrzuciłeś 10kg to skamlę "jak pies zbity gumowym kablem". Tobie się udało, nie wiem jak, ale umieram z zazdrości. Ja sobie nie radzę, spalaczy nie używałam, ale myślę nad tym, bo jak widać moja dieta i ruch gówno dają. Nie dziw się mojej desperacji, pomyśl jak Ty byś się czuł angażując się w odchudzanie i nic z tego nie miał. Rady dietetyka też były o kant dupy, nic na mnie nie działa.... Nawet nie wiecie jakie to demotywujące...

[fortune13]

Szczerze powiedziawszy Megha w Twojej diecie przeważają węglowodany, a to dobrze nie jest
Jesz dokładnie to co ja nie jadłem przez 2 tygodnie na początku diety PlażPołudnia (PP).
Pomyślmy jak możemy Ci pomóc...
Przede wszystkim spróbuj 2 tygodnie diety PP,
przez 2 tygodnie wyeliminujesz z diety chleb, bułki, kasze, ryże, ziemniaki, makarony....
Kostki czekolady - dlaczego nie do kawy co, a na podsumowanie po obiedzie ??
Myślę, że 2 tygodnie celem sprawdzenia to dobry pomysł.
Wegetarianką jesteś długo i niedługo, może dla swojego dobra pójdziesz w stronę filetów z piersi kurczaka i wszelkich ryb ( to samo białko z małą zawartością węglowodanów), warto się zastanowić, bo to pyszne i lekkie żarcie.
Prawda jest taka, że kulturyści aby przytyć wcinają gainery, czyli węglowodany w najczystszej postaci przesycając nimi organizm,
a Ty możesz mieć predyspozycję do tego na swoje nieszczęście .
Co do cwiczeń, muszą trwać ponad 30 minut,
rowerek, czy orbitek - ubierz się maksymalnie jak możesz,
pocisz się jak świnia - bardzo dobrze, spotęguj to jeszcze aby wzmocnić efekt spalania, niech się leje, a przerwy rób tylko na oddech i popicie wody.
Po ćwiczeniu prysznic, na koniec koniecznie gorący i po nim na ciało serum wmasować:

http://www.perfectfresh.com/foto.php?ex=929
serum jest masakra, czujesz jak rozgrzewa całe ciało,

ktoś by rzekł wstyd się przyznać,...marecki że to purytańskie
ale ja się przyznaję, że stosuję, bo jest za***....e.
Efekt jest tylko bezpośrednio po gorącym prysznicu, po zimnym nie czuje się nic szczególnego - koszt rzędu 16-20 zł, czerwone, bo jest tego pełno różnych odmian.

Co Ci szkodzi Megha spróbować przez 2tygodnie, tego co mi dało rezultaty, do stracenia nic, do zyskania zawsze coś jest

Powodzenia żołnierzu i do boju
burn fat, burn fat

[Megha]

Dzięki Fortune za rady.

Dużo fajnych rzeczy proponujesz (szczegółnie a propos sportu i dbania o ciałko), ale sori...wegetarianizm to mój sposób na życie, coś w co wierzę i do jedzenia wszlekiego pochodzenia mięsiwa nie wrócę, no way.

Cóż więc mam jeść skoro makaron, pyry, kasze i ryże + warzywa to główne składniki mojej diety? Nawet moja teściowa śmieje się, że niby co ja teraz jem na diecie skoro i tak wszystkie tłuszcze i słodycze wyeliminowałam. Dla niektórych to podstawa diety i widzę, że ciężko się dziwią, że tak można...

Co do ćwiczeń - dziś włączyłam basen. Byłam 1h na basenie (ależ pośmigałam!), zaliczyłam spacer w górskiej okolicy, a w domku 25min. ćwiczeń aerobowych. Jadłam głównie węglowodany (owoce, loda se dziś zjadłam śmietankowego, ziemniaczki z kapustką, i woda, woda, woda).

Ach, Fortune, bym zapomniała...przypominam, że taką samą dietę jak teraz stosowałam 3 lata temu i zrzuciłam 20 kg bez ćwiczeń... nie wiem w czym wtedy tkwił sekret, ale teraz nie działa...

[ulcia1920]

Więc mam jakieś 165-167cm wzrostu a ważę 68-70kg..
Cel 60. Motywacja bardzo wysoko ^^
Dieta i ćwiczenia.. pomożecie coś wybrać?

[Pati1980]

suplement diety musisz dostsować do siebie..ja też lykalam juz rożne z różnym skutkiem. Teraz bralam Reduxil i jestem zadowolona. po 2 miesiacach 6 kg. o tym twoim środku nie slyszalam, ale bralam bio cla, linee, chrom.. no i naleszy dla mnie ten Reduxil, poza tym wygodny (tyko 2 tabletki dziennie) no i opakowanie starcza na 2 miechy, wiec finansowo dalam rade.

[Megha]

Witajcie,

Chciałam się z Wami podzielić miłym porankiem. Dziś waga wskazała w końcu wyczekiwany spadek: 74,3kg.

Wychodzi na to, że efekty katorgi z nad morza i diety powolutku wychodzą. Zresztą, gdzie mi się śpieszy?

Jestem w 7m niebie, potrzebowałam takiego kopa motywacyjnego.

Chłopaki, jadę jak jechałam, nie będę w siebie ładowała żadnych spalaczy, czy innego syfu. Trudno, dogonię Was w rezultatach za 2-3 miesiące, ale jakoś nie mogę (mimo, że mam już pewne specyfiki) włożyć ich do ust...może kiedyś w desperacji, ale nie teraz jak wszystko ruszyło samo

[xxxniewiastaxxx]

Cześć dziewczyny Właśnie zamówiłam ten "Lek" FastSlim ciekawqe czy podziała stosowałam już wszytskiego.. mam dopiero 16 lat a waże 80kg.. to zbyt zaduzo!!! musze zrzucić conajmniej 20!! Pozdrawiam i będe pisała jak idzie mi moja kuracja

[marecki271]

Megha,
jak już pisał Fortune popełniasz kardynalne błędy w diecie.
Wywal:
1. ziemniaki
2. makaron
3. kasze
4. ryż
5. pożegnaj się z wszelakim pieczywem
6. nic co mączne nie jest dla Ciebie
ZAPAMIĘTAJ TO RAZ NA ZAWSZE i stosuj z pietyzmem.
Zapodaj neopreny (pomagają) + spalacz który będziesz tolerować.
Wywal wagę, chudnięcie nie polega tylko na redukcji wagi.

Fortune,
w czwartek kończę remont i idę na rolki w neoprenach.
Przyznam, że chodzi mi się w nich dość niekomfortowo.
88kg?
Nieźle spadłeś z wagi, powiedz jeszcze ile było na początku przed dietą i treningami roaz ile masz wzrostu?
Teraz lecę kleić tapety.
Zaglądnę po całym remontowym młynie i powiem co i jaka u mnie.



Pozdrawiam spalaczy

[Megha]

Napisane przez marecki271

[FONT=Times New Roman]Megha,
jak już pisał Fortune popełniasz kardynalne błędy w diecie.
Wywal:
1. ziemniaki
2. makaron
3. kasze
4. ryż
5. pożegnaj się z wszelakim pieczywem
6. nic co mączne nie jest dla Ciebie
ZAPAMIĘTAJ TO RAZ NA ZAWSZE i stosuj z pietyzmem.
Zapodaj neopreny (pomagają) + spalacz który będziesz tolerować.
Wywal wagę, chudnięcie nie polega tylko na redukcji wagi.

Marecki, super, super, ale nie zapominaj, że jestem wegetarianką i pozbawiasz mnie wszelkich posiłków (hehehehe), a sori na sałatce nie będę jechała całe życie...

To tak jak ja bym Ci napisała:
1. nie jedz mięsa;
2. nie jedz ryb;
3. nie jedz ziemniaków i ryżu czy kaszy...
Kiepsko, co? Ale jakoś widzę, że tu wszyscy niezbyt wegetarianie, nie mniej jednak szanujmy mniejszości.

Jak piszę, waga spada, coś się ruszyło i jak nie muszę, nie będę brała spalaczy ani cudowała. To nie mój styl. Nie będę też marudzić jak będzie powoli szło...czuję jednak, że osiągnę co chcę, ale zapewne rozciągnie się to w czasie

Marecki, walcz z remontem;-)
POZDRAWIAM WSZYSTKICH!

[ewa2167]

Napisane przez Mystiquee

Witam dziewczyny, znalazłam przed chwilką stronę z jakimś rzekomo wspaniałym środkiem odchudzającym.
Nazywa się Fast Slim New Generation
Piszą ze tyle kobiet go stosowało więc może na wizażu znajda się jakieś panie które powiedzą mi czy to działa? Nie jestem osobą naiwną, spodziewam się ze to jest kicz i fotomontaż ale może jednak jakaś Pani miała z tym środkiem styczność? Czekam na odpowiedz
Proszę to jest ta stronka: http://www.schudnijszybko.com/netg2/f01/

Witam , tak jak sama zauważyłaś , nie ma cudownych środków odchudzających!!!
Wiem coś na ten temat , przeszłam wiele diet i zażywałam "cudowne środki" odchudzające, jakieś efekty były ale wszystko to były efekty średnio zadowalające i krótkotrwałe. Kiedy trzy lata temu moja waga przekroczyła 92 kg powiedziałam dość , teraz albo nigdy! Na początek konsultacja lekarska w poradni leczenia otyłości, dieta niskokaloryczna, iiiiiiiiiiiiiiiiiiii postanowienie zmiany trybu życia i osiągniecie wymarzonego wtedy rozmiaru 40, nosiłam wtedy 50. Odstawiłam ziemniaki, kasze, makarony , pieczywo, sosy. Mniejsze porcje, na kolacje brokuły lub duże jabłko, kapusta kiszona... Chudłam max. 70 dkg tygodniowo . W ciągu roku schudłam 32 kilogramy. Było to dwa lata temu. Dzisiaj ważę 59 kg i noszę rozmiar 38 . Nie ma diet cud czy cudownych środków, trzeba mniej jeść! TO JEDYNA CUDOWNA DIETA.

[Mania1991]

ja tam proponuje dietę proteinową

[Megha]

Ewa, gratulacje! Jesteś wzorem do podziwiania i zawsze jak zwątpię przypomni mi się Twój rozmiar 38 do którego ja również dążę.

Kurde blaszka, szaleję ze szczęścia, bo wlazłam dziś w spodnie rozm. 42 (młodzieżówka...wcześniej nosiłam 46-48...czy też XXXL), kupione 2 lata temu, nienoszone, które na początku diety (3 miechy temu) nie wchodziły mi nawet na jedną nogę...jaaaaaaaaaaaaa.

Dziś waga nawet w dzień pokazała mi 74,6kg, a z rana 73,9kg. Yeah!

Aaaa, polecam fajny artykuł (ciekawe, proponuje on prawie identyczną dietę jaką ja stosuję;-)). Polecam, niby oczywisty, ale... :
http://www.odchudzanie.org.pl/klub/o...dchudzanie.pdf

[fortune13]

Napisane przez marecki271

Fortune,
w czwartek kończę remont i idę na rolki w neoprenach.
Przyznam, że chodzi mi się w nich dość niekomfortowo.
88kg?
Nieźle spadłeś z wagi, powiedz jeszcze ile było na początku przed dietą i treningami roaz ile masz wzrostu?

Hehe,
chodzić w neoprenach , ja tylko na kosza i siłkę zakładam...
Przed treningami miałem wagę 97,4 kg - wzrost 177 cm (więcej już nie urosnę )
zszedłem do 94 i stanęło, wtedy jedna z naszych forumowych koleżanek podała diete plaż południa, która mnie pozytywnie zaintrygowała i dodałem ją do moich treningów, co pozwoliło mi zjechać przez 2 tygodnie do 90 kg,
obecnie kontynuję ten proceder i mam przyzwoity spadek 1kg na tydzień, co mnie umiarkowanie satysfakcjonuje .

Megha,
sorry, ale Twoja dieta mnie nie przekonuje i różni się od tej w opisie,
ja wiem, że po niej bym z pewnością przytył,
oby na Ciebie działała pozytywnie
Jak widzisz nasza nowa koleżanka ewa2167 odstawiła węglowodany i efektstały miała i to właściwa droga dla wielu z nas jest, a jej przypadek najzwyczajniej tylko to potwierdza

Marecki PS.
będę kupował te rolki za parę dni jak skończę nocne zmiany,
chciałem ci zapodać pare linków do sklepów w Bydgoszczy abyś mi doradził, za dużego wyboru nie ma, ale opinia fachowca jest cenna.
Czekam na kontakt gg i numer telefonu, bo pyruvate do nas leci

Pozdrawiam spalaczy
burn fat, burn fat

[klaudiaenha]

Cześć dziewczyny ! Dziś zamówiłam te tabletki i szczerze mówiąc boję się , mam nadzieje że schudnę kilkanaście kilogramów ale mam do Was pytanie , jak się dawkuje te tabletki ?

[fortune13]

Cześć dziewczyny i chłopaki !!!
my też mamy prawo do chudnięcia i nawet większą siłe woli w tej materii
Jak widać klaudiaenha nie zadałaś sobie najmniejszego trudu na zapoznanie się z treścią tego wątku dotyczącego "fast slim".
To i lepiej dla Ciebie - będzie to dobra nauczka, że należy się conieco dowiedzieć na temat produktu na który wydajemy pieniądze.
Poczytaj od początku to się zorientujesz
OMG!!

[klaudiaenha]

Fortune , czytałam .. le każdy inaczej dawkuje tabletki dlatego chciałam się poradzić , jedna tabletka na dzień ?

[fortune13]

klaudiaenha,
bardzo słabo czytałaś,
spośród zażywających nikomu nie pomógł, bo to g...o jest,
jedynie niejaka pacia czarowała, że straciła 20 kg - ale ona robiła reklamę i to zupełnie nieudolną,
moj kumpel w tym samym czasie zrzucił 16kg nic nie jedząc tylko leżąc pod kroplówką w szpitalu, a ona 20 jedząc do woli.
Więc proponuję poczytaj wątek to dowiesz się wiele o skutecznym odchudzaniu i nie bedziesz wydawać pieniędzy na pseudopreparaty,
pozdro !!!