|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2009-07-24, 17:26 | #2191 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 194
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
wiesz co zrobić? jeśli to jego decyzja była to próbować nie myśleć o nim, nie odzywać się przez pewien czas i zając się tylko sobą...dla mnie to jedyne najlepsze wyjście i może za jakiś czas przejrzy na oczy... |
|
2009-07-24, 17:31 | #2192 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 316
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Tak, to była wyłącznie jego decyzja...Spróbuję zrobić tak jak piszesz ale to cholernie trudne ;( Czyli nie prosić go o spotkanie i nie rozmawiać z nim o tym...?
|
2009-07-24, 17:39 | #2193 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 194
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
jeśli to jego decyzja tak jak piszesz to NIE!! chociaż przez pierwsze 2 tygodnie, niech sobie wszystko na spokojnie przemyśli. Śmieszne jest to bycie przyjaciółmi, mój były też chciał od czasu do czasu pogadać dla mnie to głupia zagrywka z ich strony...bo jak odetniemy się w ogóle to ich strach oblatuje nie wiedzą co się u nas dzieje itp A takie bycie "przyjaciółmi" ma na celu jedynie kontrolowanie co jakiś czas co tam u Ciebie i na nowo rozdrapywanie ran żeby przypadkiem za szybko dziewczyna nie zapomniala....:/ dlatego ja nawet trochę po złości zerwałam całkowicie kontakt, za każdym razem mowie mu ze nie mam ochoty na rozmowy i nie interesuję mnie już jego życie. Tak go to bardzo bolało że nie może mnie poinformować o swych nowych podbojach ze musiał sobie walnąć opis na gg żeby chociaż trochę mnie dobić...masakra Edytowane przez wrzosoweniebo Czas edycji: 2009-07-24 o 17:41 |
|
2009-07-24, 17:44 | #2194 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 316
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Od rozstania minelo juz prawie 1,5 miesiaca.. On mi powiedzial ze po rozstaniu trudno jest byc przyjaciolmi i ze to wrecz niemozliwe ale ze nie chce ze mna zrywac kontaktu. Ja teraz robie prawo jazdy i napisal mi ostatnio zebym napisala mu raz na jakis czas jak mi ida jazdy bo jest ciekawy... Ale wydaje mi sie ze to jest czysto po kolezensku, bez zadnych podtekstow (niestety) ;( Kazdy dzien bez niego to dla mnie męka, w nocy budzę się cała zlana potem i zapłakana, on śni mi sie codziennie...Gdyby nie leki uspokajajace to nie wiem co by ze mna bylo, chociaz one pomagaja tylko na chwilke...
|
2009-07-24, 18:22 | #2195 |
Raczkowanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Nie pisz do niego!!! To najlepsze co mozesz zrobić dla siebie!
__________________
Wzrost: 165cm Waga: Start: 62 kg (4.01.2012) ->60.1kg(14.01.2012)->59.3(21.01.2012) -> -> 58.5 (28.01.2012) Cel: 55kg |
2009-07-24, 18:28 | #2196 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 648
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
Ja również jestem tego samego zdania co pogrubione. Przecież nie zmusisz go go miłości. Wiadomo ,że to boli ale z biegiem czasu wszystko się jakoś ułozy Cytat:
Ale może kiedyś jak będę miała okazję być w Krakowie to się spotkamy |
||
2009-07-24, 18:34 | #2197 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 316
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Niezmienna dziekuje za rady.
Nie wiem czy chce zerwac z nim kontakt, nie piszemy do siebie na co dzien, bardzo rzadko tylko zeby spytac co slychac i dla mnie to jest okej, nie zmienia to nic. A co do tego, że napisalas ze Twoim zdaniem on mnie nie kocha to nie wiem. Wątpie żeby tak nagle przestał mnie kochać, może faktycznie musi po prostu to wszystko przemyśleć i poukładać w głowie. Ja na pewno nie będę mu się narzucać ani błagać, po prostu będę czekać na dalszy rozwój wydarzen... |
2009-07-24, 18:44 | #2198 | ||
Raczkowanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
---------- Dopisano o 19:44 ---------- Poprzedni post napisano o 19:41 ---------- Cytat:
Niezmienna pamietaj ze zawsze mozesz mnie odwiedzić
__________________
Wzrost: 165cm Waga: Start: 62 kg (4.01.2012) ->60.1kg(14.01.2012)->59.3(21.01.2012) -> -> 58.5 (28.01.2012) Cel: 55kg |
||
2009-07-24, 19:00 | #2199 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 648
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
Ok.Nie chcesz zerwać kontaktu?To nie zrywajPod warunkiem ,że sama przed sobą potrafisz przyznac się do tego, że to nie ma żadnego znaczenia czy z nim rozmawiasz czy nie.Jeśli mam być szczera nie wierzę , że tak jest.Po tym co piszesz zauważyłam ,że jesteś wrażliwą kobietką i przeżywasz fakt rozstania ....więc to niemożliwe, aby kontakt z nim nie wpływał na Ciebie. Ja tez wątpię ,żeby on przestał nagle Cie kochać ...bo na pstrykniecie palcem nikt się ani nie zakochuje ani nie odkochuje. W swoim pierwszym poście napisalaś ,że już od dłuższego czasu miedzy Wami się nie ukłądało....Kochana więc to wcale nie odrazu nastąpiło....zawsze są jakieś oznaki tego ,że mężczyzna się od nas odsuwa i na odwrót...możliwe ,że Ty tego nie zauwazyłas. Ja jednak uważam, że jego decyzja jest podjęta przemyśleniem sprawy o tym,że jednak nie chce z Toba być. I Tobie radzę<naprawdę dla Twojego dobra>żebyś zaczęła myśleć ,że to koniec , bo nadzieja w takim przypadku jest najgorszą rzeczą... Im szybciej zdasz sobie sprawę z tego co się stalo tym szybciej będziesz w stanie normalnie funkcjonować |
|
2009-07-24, 20:06 | #2200 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 258
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
a ja mam kryzys chce zeby mnie ktos przytulil i powiedzial ze mnie kocha
__________________
Kocham to życie kiedy ma styl, kiedy nie nudzi mnie żadna z chwil L.A.L.K.A. to nie jestem ja! Edytowane przez santicia90 Czas edycji: 2009-07-24 o 20:07 |
2009-07-24, 20:21 | #2201 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 19 756
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
mogę ja?? bo tego samego mi trzeba
__________________
Padał deszcz tak jak dziś, miałaś uchylone drzwi.
Stałem w nich niczym pies, w zębach niosąc bukiet ściem. Zatrzasnęłaś je na klucz, wystawiłaś mnie na bruk. Choć rację masz, że nie znasz mnie, jak mogłaś tak dać wkręcić się. |
2009-07-24, 20:34 | #2202 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 211
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
ja też...
JustynaZ... trzymam za Ciebie kciuki;* znam parę osób, które naprawdę podnosiły się po tego typu związkach i rozpadach (np takich 6 - letnich). wierz mi, że... dasz radę. jak my wszystkie... przecież damy radę, prawda..? nawet jeśli tak bardzo chcemy żeby ktoś nas przytulił...
__________________
studentka! |
2009-07-24, 21:40 | #2203 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
Co powinnaś zrobić? Standartowo, to co inne dziewczyny. Najskuteczniejszą metodą jest zerwanie wszelkich kontaktów, także tych sporadycznych, które przypominają Ci że on układa swoje życie na nowo, w dodatku opowiada Ci o tym (oczywiście, nie bezpośrednio, w każdym razie odpowiada na pytanie co u ciebie słychać?). Wasze rozstanie Cię boli bo on cały czas do Ciebie wraca. Druga sprawa - nie licz, że on do Ciebie wróci tak jak powiedział (a raczej palnął zostawiając Ciebie z nadzieją, że stanie się tak jak mówił, życie zweryfikuje), nie czekaj na niego, bo możesz nigdy się nie doczekać. Żeby nie było wątpliwości - to nie prawda, że łatwo nam pisać. Gdyby tak było co robiłybyśmy na tym wątku? Przez ten wątek przewinęło się mnóstwo zranionych duszyczek, pokaleczonych po związku, a także tych które same podjęły deycyzję o rozstaniu. Cierpiała każda, bez wyjątku. Wiele dziewczyn (także uparciuchów, które próbowały tłumaczyć się za swoich eksów, nie przyjmowały do wiadomości naszych rad) przekonało się, że metody, które powinny być tutaj opatentowane przynoszą efekty. Pod warunkiem, że chcesz, znajdziesz w sobie silną wolę i cierpliwość. Inaczej ciężko coś osiągnąć.
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water cover me in rag and bone and sympathy 'cause i don't want to get over you i don't want to get over you wymienię Edytowane przez paula-zla Czas edycji: 2009-07-24 o 21:47 |
|
2009-07-24, 22:40 | #2204 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 211
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
czasem ciężko jest nam coś przyjąć do wiadomości, ale tak naprawdę im szybciej to się stanie, tym łatwiej zacząć nowe życie.
__________________
studentka! |
|
2009-07-24, 22:44 | #2205 |
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Znów się spotykamy, tym razem w diametralnie innym temacie
Zerwałam z nim wczoraj. Nie pasujemy, nie pasowaliśmy do siebie. On domator, nigdzie by nie wychodził, najchętniej tylko siedziałby i patrzył na mnie. Ja, cóż. Mówią o mnie, że wszędzie mnie pełno, ale nigdy dosyć. Największą przyjemność w związku czerpię nie z bezczynności i leżenia odłogiem, byleby razem, ale z uczenia się od siebie nowych rzeczy, poznawiania, bawienia się. Do tego doszły jego pretensje o moją pasję, którą mocno zaniedbałam ostatnio ze względu, między innymi, na niego Powodem mojego smutku tak naprawdę nie jest to, że nie jesteśmy już razem. Raczej to, że ja chyba nie umiem być sama. Gdyby nie przyjaciółki, ześwirowałabym, to pewne. Nie umiem pogodzić się z myślą, że jestem "niczyja". Przytulcie |
2009-07-24, 22:47 | #2206 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 19 756
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
__________________
Padał deszcz tak jak dziś, miałaś uchylone drzwi.
Stałem w nich niczym pies, w zębach niosąc bukiet ściem. Zatrzasnęłaś je na klucz, wystawiłaś mnie na bruk. Choć rację masz, że nie znasz mnie, jak mogłaś tak dać wkręcić się. |
|
2009-07-24, 22:52 | #2207 |
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
|
2009-07-24, 22:56 | #2208 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 19 756
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
ale ciiiiiiiii, nie mów nikomu
__________________
Padał deszcz tak jak dziś, miałaś uchylone drzwi.
Stałem w nich niczym pies, w zębach niosąc bukiet ściem. Zatrzasnęłaś je na klucz, wystawiłaś mnie na bruk. Choć rację masz, że nie znasz mnie, jak mogłaś tak dać wkręcić się. |
2009-07-24, 23:00 | #2209 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
Po Twoich słowach stwierdzam, że chyba niewiele Was wiązało. Nie wyglądało mi to na silną zażyłość, z czasem okazało się że jesteście źle dobrani, nie pasujecie do siebie. Nie ma co dyskutować, lataliście na różnych orbitach, nie nadawaliście na tych samych falach... posypało się. Zastanawia mnie tylko jedno, skąd wynika Twoja (konieczna) potrzeba bycia z kimś? Czujesz się mniej wartościowa, brakuje Ci na codzień miłości, poczucia bezpieczeństwa, świadomości że masz obok osobę, która bez względu na wszystko jest z Tobą, wspiera Cię, po prostu przeżywa z Tobą życie? Nie wiem, czy pewne osoby "po prostu tak mają", czy wiąże się to ze sferą psychiczną, przeżyciami z dzieciństwa, może brakiem zainteresowania ze strony rodziców, no nie wiem... Wybaczcie moje pseudo analizy, czasem włącza mi się syndrom pani psycholog.
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water cover me in rag and bone and sympathy 'cause i don't want to get over you i don't want to get over you wymienię |
|
2009-07-24, 23:12 | #2210 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
Podejrzewam, że wynika to z moich wielkich kompleksów, braku pewności siebie, która jest tylko pozorna. Wiąże się to, jak sądzę, z tym, że miałam, jak to mówią, trudne dzieciństwo. Nie będę się tu nad nim rozwodzić, nie o tym temat, ale jedno zdanie rzucone przez mojego ojca powinno wyjaśnić wszystko "Nie mam zamiaru zajmować się nią, ja jestem od zarabiania pieniędzy". Druga sprawa, od 3 lat niemal ciągle jestem w związkach lub z kimś się spotykam. Wcześniej byłam w dwuletnim związku, teraz półrocznym, po prostu chyba odwykłam od "samotności". Piszę o samotności w cudzysłowie, bo mam cudowną rodzinę, znajomych, ale same rozumiecie, to nie to samo. Uczucie nasila się tym bardziej, że jestem sama w domu i przez najbliższy czas to się nie zmieni, a jedynym "rozmówcą" jest szczur. |
|
2009-07-25, 00:17 | #2211 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
Przywykłaś już do bycia z kimś, ale nie czujesz, że wpadasz z związku w związek byleby tylko nie przerwać tego cyklu? Za każdym razem byłaś zakochana, czułaś TO coś? Mam wrażenie, że związkowanie weszło Ci w krew jak nałóg. Jak kawa i papierosy. Kochałaś? Nie odbierz tego jako atak, po prostu jestem ciekawa.
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water cover me in rag and bone and sympathy 'cause i don't want to get over you i don't want to get over you wymienię Edytowane przez paula-zla Czas edycji: 2009-07-25 o 00:19 |
|
2009-07-25, 09:06 | #2212 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 316
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Dziewczyny dzieki za rady
Spróbuje sie do nich zastosowac, chociaz nie bedzie latwo... Wy chyba tez od razu nie zerwałyscie z Waszymi chlopakami kontaktu.. Wczoraj wyszlam do baru ze znajomymi ale zaczelam myslec o nim i wrocilam do domu, tak samo było przedwczoraj On co noc mi sie sni, budze sie z walącym szybko sercem, zażywam leki uspokajające i tak cały czas... Najgorsze sa wspomnienia... ;((( |
2009-07-25, 12:04 | #2213 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 50
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Hej Dziewczynki
Byłam przekonana, że poradzę sobie sama. Nie poradziłam sobie, myliłam się. Minęło już ponad pół roku. Przez cały ten czas starałam się zapomnieć, zacząć żyć na nowo. I nic Nie wiem już co mam robić, jak go wyrzucić z głowy i serca. Wmawiam sobie sama, że to minie, że przecież i tak nie kocha, że zranił. Ale to nic nie daje i co gorsze zaczyna się powoli robić chore. Bo jak długo można płakać |
2009-07-25, 12:19 | #2214 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 119
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cześć Kochane.
Długo mnie nie było, bo próbowałam jakoś sama poskładać moje życie do kupy. Nie udało się. Pomoc specjalistów pomogła na chwilę. Teraz wszystko wróciło ze zdwojoną siłą. Nie funkcjonuję normalnie, ostatnio nawet już nie mam się w co ubrać, bo ubrania w rozmiarze 32 ma niewiele sklepów. Nie wiem ile schudłam, nadal nie mogę jeść, ani spać, nie mówiąc o normalnej pracy. Jeśli tak dalej pójdzie to chyba wyląduje w wariatkowie. Nigdy w życiu czegoś takiego nie przeżywałam - tak się rozsypałam, że chyba już nikt mnie do kupy nie pozbiera Przepraszam, ale musiałam się znów gdzieś wyżalić.. |
2009-07-25, 12:24 | #2215 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
Cytat:
Jesteś zapisana na jakąś terapię? Czy wizyty nie przynosiły efektów, jak to było? Może powinnaś kontynuować, a może poszukać kogoś innego?
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water cover me in rag and bone and sympathy 'cause i don't want to get over you i don't want to get over you wymienię |
||
2009-07-25, 12:31 | #2216 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 316
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Katarzynek89 i despi trzymajcie sie mocno Wiem co czujecie bo przechodze przez to samo i już nie mam sił... ;( Musimy być silne i sie wspierać, od tego przecież jest ten wątek
|
2009-07-25, 13:06 | #2217 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 119
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
Trzymam się dopóki czegoś nie zobaczę lub usłyszę. Wciąż kocham go ponad życie i kiedy jakieś dwa tygodnie temu przyjął ode mnie pomoc sądziłam, że coś się w nim łamie.. że nie byłby zdolny tego zrobić nic do mnie nie czując.. Niestety - on naprawdę potrzebował jedynie pomocy, a ja sobie wkręciłam coś więcej. Ten incydent do końca mnie załamał, zrozumiałam, że dla niego jestem już tylko koleżanką. Naprawdę nie wiem jak zapomnieć. Chyba jedynym wyjściem jest wyprowadzka stąd gdzie teraz mieszkam, choć nie ukrywam, że to trudne rozwiązanie dla mnie finansowo i też dlatego, że dobrze mi się mieszkało tu gdzie teraz jestem. Chyba jednak nie mam innego wyjścia już Minęły 2 miesiące od rozstania, a mój stan nic się nie poprawił, a dłużej tak się nie da. |
|
2009-07-25, 13:10 | #2218 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water cover me in rag and bone and sympathy 'cause i don't want to get over you i don't want to get over you wymienię |
|
2009-07-25, 13:18 | #2219 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 119
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Paula dziękuję za słowa otuchy.
Póki co staram się jak najmniej siedzieć w domu, ale to na niewiele się zdaje, bo wieczorem (a raczej w nocy) i tak jest najgorzej. Szukam sposobu od dawna, ale niestety jedynym wydaje się jednak wyprowadzka i chyba muszę zacząć szukać mieszkania (inaczej naprawdę zwariuję..). Cieszę się, że wielu dziewczynom się poukładało. Jedne wróciły do swoich ex-ów, inne poznały nowe miłości. Jak to czytam - to zawsze jakiś promyczek się pojawia, że w końcu kiedyś musi się wszystko ułożyć - z nim czy bez niego - musi w końcu być dobrze.. Obym tylko dotrwała do tego dnia. |
2009-07-25, 13:23 | #2220 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 50
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Owszem, myślałam o wizycie u psychologa niedługo po rozstaniu. Właściwie to moja współlokatorka tak mi radziła widząc co się ze mną dzieje. Ale wtedy myślałam, że potrzebuję czasu- w końcu podobno czas leczy rany Jednak ponad pół roku po tym jak mnie zostawił dalej nie potrafię się z tym wszystkim uporać. Teraz niestety nie mam pieniędzy na wizyty u psychologa. Z resztą myślę, że nie odkryłby przede mną nic nowego.
Czasami mam wrażenie, że siedzą we mnie 2 osoby- jedna potrzebuje bliskości i wie, że ktoś nowy w moim życiu pomógłby mi się z tego podnieść; druga jednak cały czas podpowiada, że On był tym jedynym i nikt nie będzie w stanie go zastąpić. Czy któraś z Was ma to już do końca za sobą? |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:18.