Dla przyszłych i obecnych kursantek cz. II

[confused women]

Napisane przez Gwiazdeczka1978

Niektorzy z instruktorów uwazaja,ze nie ma co chwalic, jak jest dobrze, to nic nie mowia, jak jest zle, to sie drą.
Moj tak robi Na szczescie drze sie rzadko, bo bym go juz zmieniła, a tak cwicze asertywnosc Ostatnio jednak mu powiedziałam,ze jesli ma zły humor, to przełozmy jazde, bo ja w takiej atmosferze nie chce jezdzic, to sie troche uspokoił.

Ja niestety nie odważyłabym się powiedzieć mojemu instruktorowi czegoś takiego.. Ogólnie jestem osobą dość odważną i asertywną ale On ma na mnie taki paraliżujący wpływ... Ech mam nadzieję, że dziś będzie dobrze i nie dam mu powodu do wrzasku A co do chwalenia to jeszcze nigdy nie usłyszałam z Jego ust dobrego słowa najwyżej marne ,,nie było tragicznie"

[Papiszynka]

Napisane przez iza_wiosenna

a którą masz już godzinkę? raz się jeździ lepiej, raz gorzej, ważne, żeby na egzaminie było lepiej choć jak jest gorzej, to i tak da się zdać.

Dzisiaj chyba 16 pojechalam, albo 17... No ale jezdzilo mi sie spoko, jakos sie rozluznilam, moze dlatego ze bylam na 8 i mialam wylane na wszystko bo chcialo mi sie spac
no i generalnie co mnie cieszy to fakt, ze przestalam bac sie ruszania, tzn wiecie, zawsze sie balam ze zgasnie, teraz juz nie, moze raz mi zgasnie podczas jazdy

A co do chwalenia to moj ogolnie tez mnie juz w trakcie jazdy nie chwali, bo jak tak robil, to po pochwale zaraz zaczelam wszystko pierdzielic wiec teraz ewentualnie na koniec, albo jak juz wymusze hehe i sie zapytam jak mi idzie ostatnio troche mnie podbudowal, bo sie spytalam czy w ogole robie jakies postepy, to powiedzial "a nie widac?!", no ja jakos nie widzialam ale glosu na mnie nigdy nie podniosl, jest spokojny i ogolnie nadaje sie pamieta jakie radio lubie i dobrze mi sie z nim jezdzi a parkowac dalej nie parkowalam, ale powiedzial ze jeszcze pojezdzimy, jak juz bede jezdzic na luzaku to wtedy sie zabierzemy za manewry. W sumie brzmi sensownie

confused women nie zostawiaj tego tak, w koncu placisz za to kupe forsy i nie po to tam jestes zeby sie meczyc... Powiedz mu cos, a jak sie nie zmieni, to poprostu Ty go zmien. Ja bym na Twoim miejscu powiedziala temu drugiemu, ze tylko z nim chce jezdzic, ale nie wiem na jakiej zasadzie jest u was umawianie sie.

[iza_wiosenna]

confused woman, ale jeździsz na zmianę z tym krzykaczem i kimś fajnym, tak?

Dziewczyny, mam pytanie: jak szybko jedziecie na łuku? bo ja tak strasznie, strasznie wolno, do przodu z 7km/h, może 8(bez gazu ofc, ruszam a potem puszczam gaz i jadę) potem zakręcam, więc jeszcze wolniej. Instruktor mi mówi, że bardzo dobrze, że takie tempo jest ok, więc może powinnam mu zaufać?

[Papiszynka]

iza, "instruktor ma zawsze racje"

[N4TI]

ja na łuku w ogole nie uzywam gazu moj kaze mi jechac na półsprzęgle

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez confused women

Ja niestety nie odważyłabym się powiedzieć mojemu instruktorowi czegoś takiego.. Ogólnie jestem osobą dość odważną i asertywną ale On ma na mnie taki paraliżujący wpływ... Ech mam nadzieję, że dziś będzie dobrze i nie dam mu powodu do wrzasku A co do chwalenia to jeszcze nigdy nie usłyszałam z Jego ust dobrego słowa najwyżej marne ,,nie było tragicznie"

No to powinnas sie odwazyc, bo za to płacisz. Niektórzy maja taką metode nauki Jak sie nie darł, znaczy, ze dobrze jechałas

Napisane przez iza_wiosenna

confused woman, ale jeździsz na zmianę z tym krzykaczem i kimś fajnym, tak?

Dziewczyny, mam pytanie: jak szybko jedziecie na łuku? bo ja tak strasznie, strasznie wolno, do przodu z 7km/h, może 8(bez gazu ofc, ruszam a potem puszczam gaz i jadę) potem zakręcam, więc jeszcze wolniej. Instruktor mi mówi, że bardzo dobrze, że takie tempo jest ok, więc może powinnam mu zaufać?

Ja dosc szybko, instruktor mowi,ze za szybko. Ciezko mi sie jedzie tak wolno.. zresztą, zeby dobrze zrobic ten łuk, chyba niewazne, czy szybciej, czy wolniej.

Napisane przez N4TI

ja na łuku w ogole nie uzywam gazu moj kaze mi jechac na półsprzęgle

ja tez
Jutro bede cwiczyc, wiec zobacze jak teraz bede robic

[confused women]

Napisane przez Gwiazdeczka1978

No to powinnas sie odwazyc, bo za to płacisz. Niektórzy maja taką metode nauki Jak sie nie darł, znaczy, ze dobrze jechałas

Napisane przez Papiszynka

confused women nie zostawiaj tego tak, w koncu placisz za to kupe forsy i nie po to tam jestes zeby sie meczyc... Powiedz mu cos, a jak sie nie zmieni, to poprostu Ty go zmien. Ja bym na Twoim miejscu powiedziala temu drugiemu, ze tylko z nim chce jezdzic, ale nie wiem na jakiej zasadzie jest u was umawianie sie.

Napisane przez iza_wiosenna

confused woman, ale jeździsz na zmianę z tym krzykaczem i kimś fajnym, tak?

Tzn u nas kurs wygląda tak, że po teorii idziemy do takiej babki i ona rozpisuje nam wszystkie godziny. Umówionego dnia przychodzimy w umówione miejsce i tu dowiadujemy się dopiero który kursant ma jazdy z którym instruktorem.. Myślałam już o tym, żeby powiedzieć temu instruktorowi, który jest w porządku, że chcę jeździć tylko z nim, ale On jest ojcem tego ,,krzykacza" i czuję, że jakoś nie wypada donosić na Jego syna.. Zwłaszcza, że jedna z kursantek już się poskarżyła, że nie chce jeździć z tym wrzeszczącym i miała z tego powody kilka nieprzyjemności bo to jest taka ,,rodzinna firma" i wszyscy sobie o wszystkim mówią..

[Papiszynka]

Napisane przez confused women

Tzn u nas kurs wygląda tak, że po teorii idziemy do takiej babki i ona rozpisuje nam wszystkie godziny. Umówionego dnia przychodzimy w umówione miejsce i tu dowiadujemy się dopiero który kursant ma jazdy z którym instruktorem.. Myślałam już o tym, żeby powiedzieć temu instruktorowi, który jest w porządku, że chcę jeździć tylko z nim, ale On jest ojcem tego ,,krzykacza" i czuję, że jakoś nie wypada donosić na Jego syna.. Zwłaszcza, że jedna z kursantek już się poskarżyła, że nie chce jeździć z tym wrzeszczącym i miała z tego powody kilka nieprzyjemności bo to jest taka ,,rodzinna firma" i wszyscy sobie o wszystkim mówią..

Matko, co za paranoja... Ale z tego co slyszalam to duzo jest takich szkol, w ktorych jezdzi sie z kim popadnie. Ja po skonczeniu teorii dostalam numer do mojego instruktora i sie z nim umawiam, uwazam ze takie wyjscie jest lepsze, bo on jezdzac ze mna wie co umiem lepiej a co gorzej. Widac ze chyba synuś krzykacz jest instruktorem z musu... Tragedia po prostu, przeciez to on powinien miec nieprzyjemnosci, a nie kursant, ktory jest klientem i pozniej sie wiesc roznosi jaka to wspaniala szkola No ale niewiele godzin Ci zostalo, dasz rade wpuszczaj jego krzyki jednym uchem a wypuszczaj drugim i w ogole sie nie przejmuj

[kukimonster]

Napisane przez smv

nie jestes na bieżąco, nie wiesz o co chodzi wiec po co komentujesz?
zabraniasz mi cos czy o co ci chodzi...a w ogole to co Ci przeszkadza film z youtube'asa? weszlas bo chyba bylas ciekawa, ze ci sie nie podoba to juz nie moj biznes, nie ma sie podobac Tobie,zreszta widze ze jestes z wszystkim na NIE...musisz byc bardzo wesołą osobą na codzien nie ma co

Przeczytaj wątek od początku potem sie odzywaj

Aleś się oburzyła Ja pytam a ty naskakujesz.
Nie chce mi się czytac wątku od początku, bo mam milion ciekawszych rzeczy do roboty. Wstawiłaś to w opis który pojawia się przy każdym poście, więc skomentowałam, nie wolno mi może? Nie rozumiem czym się podniecasz i tyle, tak samo z tym aparatem, wszyscy muszą wiedzieć ile za nieog dałaś? Dajesz coś na forum, to licz się z krytyką, proste.
A co do mojej osoby, to nie znasz mnie i nie osądzaj jaka jestem na codzień...

[Kiniolek91]

No i wczoraj nie było tak źle... =)
Nie zapomniałam poustawiać lusterek, włączyć świateł, zapiąc pasów, itp. Tylko na jednych światłach chciałam wrzucić jedynkę bez sprzęgła. Ogólnie to drugą "10"tkę jazd zaczęłam przyzwoicie, nawet lepiej niz przyzwoicie - tak na moje oko =). Tylko nie rozumiem za bardzo takich dużych rond, które mają kilka pasów ruchu. Gdzieś ma się pierwszeństwo, gdzie indziej nalezy ustąpić, zmieniać pas - za "Chiny ludowe" tego nie rozumiem. A kolejna jazda dopiero 5 sierpnia, bo instruktor na urlop wyjeżdża... Chyba wszystko mi się zapomni...

[confused women]

Napisane przez Papiszynka

Matko, co za paranoja... Ale z tego co slyszalam to duzo jest takich szkol, w ktorych jezdzi sie z kim popadnie. Ja po skonczeniu teorii dostalam numer do mojego instruktora i sie z nim umawiam, uwazam ze takie wyjscie jest lepsze, bo on jezdzac ze mna wie co umiem lepiej a co gorzej. Widac ze chyba synuś krzykacz jest instruktorem z musu... Tragedia po prostu, przeciez to on powinien miec nieprzyjemnosci, a nie kursant, ktory jest klientem i pozniej sie wiesc roznosi jaka to wspaniala szkola No ale niewiele godzin Ci zostalo, dasz rade wpuszczaj jego krzyki jednym uchem a wypuszczaj drugim i w ogole sie nie przejmuj

Tak właśnie dziś zrobię jeśli będę miała z Nim jazdy, w ogóle nie przejmę się jego krzykami i humorami Skupię się tylko na jeździe.. A jeśli już zacznie na mnie bardzo wrzeszczeć to powiem mu, że jeśli nie może opanować nerwów to może niech lepiej zmieni pracę (tiaa już mu to mówię) ale dziękuję za wsparcie

[lolitaj]

Kurs 30h za mną jutro mam egzamin wewnętrzny heheh to dopiero będzie ubaw

Dzisiaj się wyśmiałam za wszystkie czasy z tego co robię źle... jeździłam z z jednym z moich ulubionych instruktorów, który jest genialny... śmieje się z tego co zrobię źle, także atmosfera jest na luzie.

Tak jak zwykle, duże ronda do kitu , ale co tam może kiedyś się tego nauczę hehehe. Tak jak pisałam dzisiaj zgasł mi tak z 5 razy



confused women miałam to samo tzn. instruktora, ktorego znieść nie mogłam za te krzyki i chamskie teksty, ale wzięłam się w garść i miałam to daleko w d*&#* niech sobie krzyczy i gada co chce . Znam swoją wartość i nikt nie bedzie mi tu... I Jakoś się przyzwyczaiłam do tego, już nawet mnie nie zaskoczył niczym pilnowałam się, żeby nie dać żadnego pretekstu do krzyku i było ok.

Jutro bajo bongo na drodze


Jak mi to szybko zleciało

[Blk]

Napisane przez Kiniolek91

No i wczoraj nie było tak źle... =)
Nie zapomniałam poustawiać lusterek, włączyć świateł, zapiąc pasów, itp. Tylko na jednych światłach chciałam wrzucić jedynkę bez sprzęgła. Ogólnie to drugą "10"tkę jazd zaczęłam przyzwoicie, nawet lepiej niz przyzwoicie - tak na moje oko =). Tylko nie rozumiem za bardzo takich dużych rond, które mają kilka pasów ruchu. Gdzieś ma się pierwszeństwo, gdzie indziej nalezy ustąpić, zmieniać pas - za "Chiny ludowe" tego nie rozumiem. A kolejna jazda dopiero 5 sierpnia, bo instruktor na urlop wyjeżdża... Chyba wszystko mi się zapomni...

spokojnie, nie zapomni, nie zapomni
nie miałam jazdy równo miesiąc (bo czekałam na egzamin) i pięknie jeździłam na pierwszej jeździe po przerwie

[BlackLady]

Napisane przez N4TI

cały dzien robiłam testy udało mi sie nawet dwa razy zdac a jak wczesniej mialam kolo 7-8 bledow teraz mam 3-4 ile jest dopuszczalnych błedów?

Dopuszczalne są 2 błędy.

Napisane przez iza_wiosenna

confused woman, ale jeździsz na zmianę z tym krzykaczem i kimś fajnym, tak?

Dziewczyny, mam pytanie: jak szybko jedziecie na łuku? bo ja tak strasznie, strasznie wolno, do przodu z 7km/h, może 8(bez gazu ofc, ruszam a potem puszczam gaz i jadę) potem zakręcam, więc jeszcze wolniej. Instruktor mi mówi, że bardzo dobrze, że takie tempo jest ok, więc może powinnam mu zaufać?

Ja w ogóle nie używam gazu, jedynie sprzęgło puszczam bardziej lub mniej - ale mimo to czasem za bardzo się rozpędzam Moj instruktor tłumaczy mi to tak ze nalezy jechać jak najwolniej bo w momencie kiedy cos nam nie wyjdzie, lub za bardzo przykręcimy kierownicą to jadąc powoli mamy większą możlwość ten błąd skorygować, a gdy jedziesz za szybko (jeszcze z gazem) to bardzo prawdopodobne że po prostu nie zdążysz skorygować i najedziesz na linię lub słupek.

Napisane przez N4TI

ja na łuku w ogole nie uzywam gazu moj kaze mi jechac na półsprzęgle

Napisane przez lolitaj

Kurs 30h za mną jutro mam egzamin wewnętrzny heheh to dopiero będzie ubaw

Dzisiaj się wyśmiałam za wszystkie czasy z tego co robię źle... jeździłam z z jednym z moich ulubionych instruktorów, który jest genialny... śmieje się z tego co zrobię źle, także atmosfera jest na luzie.

Tak jak zwykle, duże ronda do kitu , ale co tam może kiedyś się tego nauczę hehehe. Tak jak pisałam dzisiaj zgasł mi tak z 5 razy



confused women miałam to samo tzn. instruktora, ktorego znieść nie mogłam za te krzyki i chamskie teksty, ale wzięłam się w garść i miałam to daleko w d*&#* niech sobie krzyczy i gada co chce . Znam swoją wartość i nikt nie bedzie mi tu... I Jakoś się przyzwyczaiłam do tego, już nawet mnie nie zaskoczył niczym pilnowałam się, żeby nie dać żadnego pretekstu do krzyku i było ok.

Jutro bajo bongo na drodze


Jak mi to szybko zleciało

Powodzenia na egzaminie

Ja dzisiaj po 5 i 6 godzince jestem bardzo zadowolona Pierwszy raz robiłam łuk no i do przodu wiadomo, pikuś, ale do tyłu było trochę gorzej na początku (zabiłam 2 słupki). Ale tak po trzecim razie juz zakumałam perfekcyjnie ten łuk i tak z 15 razy do przodu i do tyłu śmigałam Instruktor sobie wysiadł, poszedł pogadać i tylko podziwiał moją jazdę z boku Powiedział że łuczek rewelacja mi wychodzi. Ależ z siebie dzisiaj dumna jestem No i jeszcze pod maską się wszystkiego naumiałam, ze światłami trochę misz-masz ale jak powtórzę wszystko kilka razy to będzie ok. Coraz bardziej mi się te jazdy podobają

[Kiniolek91]

Napisane przez lolitaj;13413795[B

]Kurs 30h za mną jutro mam egzamin wewnętrzny heheh to dopiero będzie ubaw
[/B]
Dzisiaj się wyśmiałam za wszystkie czasy z tego co robię źle... jeździłam z z jednym z moich ulubionych instruktorów, który jest genialny... śmieje się z tego co zrobię źle, także atmosfera jest na luzie.

Tak jak zwykle, duże ronda do kitu

To powodzenia na egzaminie =)

Widzę, że nie jestem osamotniona z miotaniem się na duzych rondach...

[iza_wiosenna]

Lolitaj, powodzenia na wewnętrznym!
nie wiecie, czy w każdej szkole jest egzamin wewnętrzny praktyczny? u mnie podobno tak, niestety. W dodatku jego zdanie jest warunkiem wydania zaświadczenia o ukończeniu kursu. Nie zdasz, wykupujesz godziny...
Szczerze mówiąc, jak czasem mój instruktor 'przeistacza się' w egzaminatora to mi już serce mocniej bije i czuję... STRES co będzie na egzaminie?!?!

co do łuku, całe szczeście.

[BlackLady]

Napisane przez iza_wiosenna

Lolitaj, powodzenia na wewnętrznym!
nie wiecie, czy w każdej szkole jest egzamin wewnętrzny praktyczny? u mnie podobno tak, niestety. W dodatku jego zdanie jest warunkiem wydania zaświadczenia o ukończeniu kursu. Nie zdasz, wykupujesz godziny...
Szczerze mówiąc, jak czasem mój instruktor 'przeistacza się' w egzaminatora to mi już serce mocniej bije i czuję... STRES co będzie na egzaminie?!?!

co do łuku, całe szczeście.

Jeżeli szkoła chce to robi egzamin praktyczny wewnętrzny. W mojej jest dokładnie tak jak u Ciebie, dopóki nie zdam to nie dostanę zaświadczenia że ukończyłam kurs Wydaje mi sie ze takie egzaminy robia szkoly ktorym zalezy zeby sie utrzymac wysoko w rankingu zdawalnosci, bo dopoki sie nie nauczysz to Cie nie wypuszcza zebys im nie zanizala pozycji Np. nikt z moich znajomych takiego egzaminu nie mial i byli zdziwieni ze ja bede miala.
Dla nas to poniekad tez lepiej bo mamy przedsmak tego co nas czeka na egzaminie w WORDzie

[confused women]

iza_wiosenna u mnie też jest egzamin wewnętrzny praktyczny. Przeprowadzany jest on podczas 30-stej godziny jazd. Dla mnie osobiście niedopuszczenie kursanta do egzaminu i obowiązek wykupienia kolejnych godzin bo ,,przeciez Pani nie zdałaby" to po prostu pazerność instruktorów.. Kurs z założenia ma trwać 30h więc po 30-stej godzinie powinnam bez problemów otrzymać zaświadczenie o ukończeniu kursu, przecież za to zapłaciłam.. Jeśli ktoś czuje się na siłach i chce już podejść do egzaminu to jego sprawa, najwyżej obleje.. Nie wiem dokładnie jak jest u mnie z wydawaniem zaświadczenia po tym egzaminie, ale słyszałam, że koledze coś tam mruczeli, że mógłby jeszcze dokupić kilka godzin, wiadomo...zawsze kasa im wpadnie A to, że chcą utrzymać się wysoko w rankingu zdawalności to też prawda Szkoda tylko, że cierpi na tym portfel kursanta

[JustynaZ]

Cześć dziewczyny !

Przyłączam się do Waszego wątku
Mam za sobą 4 godziny jazd, dziś o 12 mam piątą Na razie jest super, ale to może dlatego, że pan z którym jeżdżę jest świetny, wogóle się nie stresuję przez to )) Póki co jeżdżę raczej po obrzeżach miasta i jeszcze nie byłam na placu więc zobaczymy co będzie dalej...

[N4TI]

cały czas robie testy... ehh juz mi sie dwoich przed oczami ;P te wszystkie obrazki chyba sobie dam spokoj dzis i sie odstresuje jutro jeszcze porobie i w poniedziałek egz :P a dzisiaj jeszcze jazda i powtorka wszystkiego

[enlevé]

no muszę się pochwalić, zdałam egzamin pomimo deszczu, stresu i tych wszystkich nerwów dałam radę, aż do tej pory wierzyć mi się nie chce

[confused women]

Napisane przez enlevé

no muszę się pochwalić, zdałam egzamin pomimo deszczu, stresu i tych wszystkich nerwów dałam radę, aż do tej pory wierzyć mi się nie chce

Gratulacje!!!!

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez enlevé

no muszę się pochwalić, zdałam egzamin pomimo deszczu, stresu i tych wszystkich nerwów dałam radę, aż do tej pory wierzyć mi się nie chce

Wow gratulacje!
Ja sie modle o deszcz na moj ezgamin nie bedzie rowerzystów

[BlackLady]

Napisane przez enlevé

no muszę się pochwalić, zdałam egzamin pomimo deszczu, stresu i tych wszystkich nerwów dałam radę, aż do tej pory wierzyć mi się nie chce

Gratulacje!!!

[iza_wiosenna]

Napisane przez enlevé

no muszę się pochwalić, zdałam egzamin pomimo deszczu, stresu i tych wszystkich nerwów dałam radę, aż do tej pory wierzyć mi się nie chce

woow, super! gratuluję serdecznie a po cichu zazdroszczę...

[enlevé]

dziękuję
miałam duże szczęście bo musiałam sprawdzić sygnał dźwiękowy i światła przeciwmgielne tylne, zawracałam z użyciem bocznego wjazdu, parkowałam prostopadle do jezdni, całe szczęście że nie miałam koperty bo na tym mogłam oblać (koperta nigdy nie wychodziła mi dokładnie) no i egzaminator naprawdę równy gość, po egzaminie powiedział że miałam kilka drobnych błędów ale nie były na tyle rażące żeby przerwać egzamin, myślę że inny egzaminator gdyby tylko chciał mnie ulać zrobił by to nawet powołując się na te drobne błędy, cóż nieraz się o takich sytuacjach słyszy

własne umiejętności i kompetentny egzaminator to chyba droga do sukcesu i odrobina szczęścia

[tyneczka]

Napisane przez Gwiazdeczka1978

Wow gratulacje!
Ja sie modle o deszcz na moj ezgamin nie bedzie rowerzystów

Ale mnie rozbawiłaś tym tekstem To co, aż tacy straszni są rowerzyści?
Ja jutro mam swoją 1. jazdę. Niby nie mogę się doczekać, a jednak powoli zżera mnie stres. Ciekawe jaki instruktor mi się trafi...

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez tyneczka

Ale mnie rozbawiłaś tym tekstem To co, aż tacy straszni są rowerzyści?
Ja jutro mam swoją 1. jazdę. Niby nie mogę się doczekać, a jednak powoli zżera mnie stres. Ciekawe jaki instruktor mi się trafi...

No jak Ci jedzie taki bokiem na egzaminie, ani wyprzedzic, ani przyspieszyc, a Ty sie wleczesz i czekasz na mozliwosc wyprzedzenia, zeby nie wymusic pierwszenstwa, nie złamac przepisów, ale tez nie utrudniac ruchu innym pojadom i nie spowalnic go..- no ja sie ich po prostu boje

[madzioonia18w]

Napisane przez Gwiazdeczka1978

Wow gratulacje!
Ja sie modle o deszcz na moj ezgamin nie bedzie rowerzystów

ha ha ha

I dlatego dobrze jest zdawać w zime, nie ma rowerzystów:P


Pewnie mnie i tak tu nikt nie zna, ale kiedyś się udzielałam na tym wątku, i czasami lubie sobie tu zajrzeć, jak wam idzie na jazdach.
Powodzenia

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez madzioonia18w

ha ha ha

I dlatego dobrze jest zdawać w zime, nie ma rowerzystów:P


Pewnie mnie i tak tu nikt nie zna, ale kiedyś się udzielałam na tym wątku, i czasami lubie sobie tu zajrzeć, jak wam idzie na jazdach.
Powodzenia

He he ja Cie znam, bo mnie zapisałas na liste

No, Ty sie smiej, ale ja własnie doszłam do wniosku,ze w zimie byłoby mi łatwiej.
1. mniej rowerzystów- moich zmor
2. mniej motocyklistów- oni sie uwijaja, wiec ujda, ale i tak lepiej jak sie nie pojawiaja
3. mniej pieszych - zimno, to w domu siedzą. a w lecie? Rozłaza sie tu i tam, po przejsciach, na ulice wskakują,