jak znaleźć siłe na walke z rakiem

[aniesiaw]

Napisane przez 19monisia89

ja też bym prosiła o stan konta na PW

Napisane przez intransitive

i ja

A wiecie co ja na sniadanko zjadlam dzisiaj 31 tysiakow slodkich czerwonych truskawek

[Princeska87]

Napisane przez aniesiaw

A wiecie co ja na sniadanko zjadlam dzisiaj 31 tysiakow slodkich czerwonych truskawek

ja też
i 31 tysięcy wizażanek napisało tutaj na forum coś Madzi

[Agna]

a niedługo 120 tysięcy wizażanek przeczyta, że Madzia jedzie do IOR do Włoch i zostawi im swojego śmieciucha

[Marilyn]

Napisane przez martynka89

Madziu napewno wszystko bedzie dobrze, caly czas trzymam za Ciebie kciuki. Na dzien dzisiejszy tylko tyle moge zrobic niestety.

Przepraszam za OT ale wiem ze duzo osob czyta ten watek. Jest mi smutno gdy czytam takie historie a niestety co 4 osoba na swiecie kiedys uslyszy, ze ma ta straszna chorobe.
Nowotwory najprawdopodobniej powoduje niedobor witaminy B17, jeszcze kilka lat temu nie chorowano na raka tak czesto jak dzis. Prawdopodobna przyczyna to wyjalowione jedzenie, spozywanie fast foodow i innych rzeczy pozbawionych witamin w tym witaminy B17.
Mam nadzieje, ze ta informacja byc moze komus pomoze.

Lekarze twierdzą jednak, że wg najnowszych badań to, czy ktoś zachoruje na nowotwór czy nie to kwestia genetyki. Pozostałe czynniki typu zanieczyszczenie środowiska, jedzenie, palenie itp to niewielki procent...

[Agna]

Napisane przez Marilyn

Lekarze twierdzą jednak, że wg najnowszych badań to, czy ktoś zachoruje na nowotwór czy nie to kwestia genetyki. Pozostałe czynniki typu zanieczyszczenie środowiska, jedzenie, palenie itp to niewielki procent...

też zawsze byłam przekonana, że ryzyko zaachorowania na nowotwór związane jest z obciążeniami genetycznymi.....ale Ada sama pisała, że w jej rodzinie nikt na nowotwór nie chorował.......sama nie wiem co o tym myśleć ... ...inna sprawa, że geny dominujące odpowiedzialne, za ryzyko zachorowania czasami ujawniają się co kilka, kilkanaście pokoleń......

[Marilyn]

Napisane przez Agna

też zawsze byłam przekonana, że ryzyko zaachorowania na nowotwór związane jest z obciążeniami genetycznymi.....ale Ada sama pisała, że w jej rodzinie nikt na nowotwór nie chorował.......sama nie wiem co o tym myśleć ... ...inna sprawa, że geny dominujące odpowiedzialne, za ryzyko zachorowania czasami ujawniają się co kilka, kilkanaście pokoleń......

Napisałam to tak w oderwaniu od choroby Ady.

Oprócz tego, że mogą się ujawniać co kilka pokoleń tak na dobra sprawę, czy my wiemy na co zmarli albo "by" zmarli np. nasi pradziadkowie?
Moja prababcia zmarła w obozie mając nieco ponad 30 lat, a od strony mamy nawet nie wiem, bo dziadkowie oboje nie znali swoch rodziców Czasami trudno stwierdzic, czy w rodzinie były nowotwory czy nie

[Silwena]

u mnie w rodzinie były, ale jakoś sie nie boje, nieczego sie obecnie nie boje
zycie bywa naprawde straszne, bardziej niz smierci boje sie kalectwa


Marilyn
dzieki za PW, sorry jeszcze raz, ze nic sie nie da zrobić
nie moge Ci odpisać PW, bo masz wypchana skrzynke, pousuwaj cos bo nikt sie do Ciebie nie dokopie

[Cekiny]

Też o pw proszę.

A jak któraś z Was już od Ady dostała to proszę o przekazanie do mnie

[Silwena]

hehe, fajne szyfry

ja juz 31 tyś razy mowiłam ze się kwota uzbiera szybko, juz niedługo !!!

[Marilyn]

Napisane przez Silwena

u mnie w rodzinie były, ale jakoś sie nie boje, nieczego sie obecnie nie boje
zycie bywa naprawde straszne, bardziej niz smierci boje sie kalectwa


Marilyn
dzieki za PW, sorry jeszcze raz, ze nic sie nie da zrobić
nie moge Ci odpisać PW, bo masz wypchana skrzynke, pousuwaj cos bo nikt sie do Ciebie nie dokopie

już nieco oczyściłam :P

[Agna]

Napisane przez Cekiny

Też o pw proszę.

A jak któraś z Was już od Ady dostała to proszę o przekazanie do mnie

szukaj na forum

[Ryfka]

Napisane przez martynka89

Przepraszam za OT ale wiem ze duzo osob czyta ten watek. Jest mi smutno gdy czytam takie historie a niestety co 4 osoba na swiecie kiedys uslyszy, ze ma ta straszna chorobe.
Nowotwory najprawdopodobniej powoduje niedobor witaminy B17, jeszcze kilka lat temu nie chorowano na raka tak czesto jak dzis. Prawdopodobna przyczyna to wyjalowione jedzenie, spozywanie fast foodow i innych rzeczy pozbawionych witamin w tym witaminy B17.
Mam nadzieje, ze ta informacja byc moze komus pomoze.

Do przyczyn nowotworów zalicza się zarówno czynniki środowiskowe jak i czynniki genetyczne, przy czym czynniki środowiskowe stanowią aż 65%. Do przyczyn środowiskowych zaliczamy np. papierosy, alkohol, promieniowanie UV czy związki kancerogenne jak azbest, beryl, kadm ( baterie), benzen ( stosowany w druku i litografii) itp. Dodatkowym czynnikiem epidemiologicznym jest wiek, ale to chyba wszystkie wiemy. Wyróżniamy równiez grupę wirusów onkogennych- np. WZW B, HPV, wirus Epsteina-Barra. Rak może przebiegać również w przebiegu innych chorób, np rak żołądka w niedokrwistości złośliwej, zwiększone ryzyko występowania raka jelita grubego w chorobie Leśniowskiego-Crohna. Dieta również ma znaczenie- niska zawartość błonnika i dużo tłuszczu może sprzyjać powstawaniu raka jelita grubego.


Można wyeliminowac sporo czynników ryzyka ze swojego życia. Problem polega na tym, że o ile możemy się zgodzić że czerniak-solarium, rak płuc- papierosy, to skąd taki rak kości, mózgu? Chyba jedynym rozsądnym rozwiązaniem są częste badania i kontrola własnego ciała- zwłaszcza jeśli się ma obciążający wywiad rodzinny.

[wdowa_po_leninie]

Napisane przez Silwena

hehe, fajne szyfry

ja juz 31 tyś razy mowiłam ze się kwota uzbiera szybko, juz niedługo !!!

fajne, tylko szkoda, że nie każdy je łapie

swoją drogą, sumka uzbierała się niezła oby tak dalej

[Marilyn]

Napisane przez Ryfka

Do przyczyn nowotworów zalicza się zarówno czynniki środowiskowe jak i czynniki genetyczne, przy czym czynniki środowiskowe stanowią aż 65%. Do przyczyn środowiskowych zaliczamy np. papierosy, alkohol, promieniowanie UV czy związki kancerogenne jak azbest, beryl, kadm ( baterie), benzen ( stosowany w druku i litografii) itp. Dodatkowym czynnikiem epidemiologicznym jest wiek, ale to chyba wszystkie wiemy. Wyróżniamy równiez grupę wirusów onkogennych- np. WZW B, HPV, wirus Epsteina-Barra. Rak może przebiegać również w przebiegu innych chorób, np rak żołądka w niedokrwistości złośliwej, zwiększone ryzyko występowania raka jelita grubego w chorobie Leśniowskiego-Crohna. Dieta również ma znaczenie- niska zawartość błonnika i dużo tłuszczu może sprzyjać powstawaniu raka jelita grubego.


Można wyeliminowac sporo czynników ryzyka ze swojego życia. Problem polega na tym, że o ile możemy się zgodzić że czerniak-solarium, rak płuc- papierosy, to skąd taki rak kości, mózgu? Chyba jedynym rozsądnym rozwiązaniem są częste badania i kontrola własnego ciała- zwłaszcza jeśli się ma obciążający wywiad rodzinny.

Jak wyjaśnić wobec tego sytuację (nie tak rzadką) gdy ktoś 40 lat pali 3 paczki dzinnie i nie ma raka płuc ani niczego innego?

Do niedawna też myślałam, że środowisko to główny czynnik. Po rozmowach ze znajomymi lekarzami skłaniam się ku temu co oni mówią - a coraz większe znaczenie przepisuje się genom

Sami możemy pewne rzeczy opóźnić, złagodzić i sama nie wiem czy to aż tyle czy tylko tyle.

[Ryfka]

Napisane przez Marilyn

Jak wyjaśnić wobec tego sytuację (nie tak rzadką) gdy ktoś 40 lat pali 3 paczki dzinnie i nie ma raka płuc ani niczego innego?

Do niedawna też myślałam, że środowisko to główny czynnik. Po rozmowach ze znajomymi lekarzami skłaniam się ku temu co oni mówią - a coraz większe znaczenie przepisuje się genom

Sami możemy pewne rzeczy opóźnić, złagodzić i sama nie wiem czy to aż tyle czy tylko tyle.

Bo palenie papierosów to czynnik ryzyka, a nie czynnik gwarantujący powstanie nowotworu. Zresztą- skąd wiesz że jak popali 41 lat to nie okaże sie że ma raka?


Zresztą- ja nie myślę, że czynniki środowiskowe są główną przyczyną. To oficjalne stanowisko medycyny w tej sprawie, a dane które przytoczyłam pochodzą z podręcznika akademickiego. Być może rzeczywiście tak jest, że coraz większą rolę przypisuje się genom- nie jestem na tyle obczytana, żeby się wypowiadać na temat nowych badań

Tata mojego TŻ jest onkologiem i zawsze mówi, że pacjenci mają trzy teorie powstania raka. Pierwsza- z samości- "panie doktorze bo mi to samo się zrobiło". Druga- z piźnięcia- "a bo panie doktorze piz**** się tu w łokieć i mi takie coś wyskoczyło". Trzecia- z przeciągu- " a bo mnie przewiało, jak żem był na działce u szwagra i teraz mam takie o". Szczerze- moim zdaniem nie mniej w tym racji niż w witaminie B17.

[ptysza]

sumka ładna, oby tak dalej

też rozsyłam gdzie mogę,
widziałam, że u mnie na forum uczelnianym jest podwieszony temat o Adze ktoś mnie wyprzedził która to wizażanka z UE Wrocław jest?

Ado a jak się czujesz, ostatnio coś mało piszesz może to jakies gorsze dni, będzie lepiej - zobaczysz!!

[Marilyn]

Napisane przez Ryfka

Tata mojego TŻ jest onkologiem i zawsze mówi, że pacjenci mają trzy teorie powstania raka. Pierwsza- z samości- "panie doktorze bo mi to samo się zrobiło". Druga- z piźnięcia- "a bo panie doktorze piz**** się tu w łokieć i mi takie coś wyskoczyło". Trzecia- z przeciągu- " a bo mnie przewiało, jak żem był na działce u szwagra i teraz mam takie o". Szczerze- moim zdaniem nie mniej w tym racji niż w witaminie B17.

od piźnięcia mnie najbardziej przekonuje

[kasandra82]

Napisane przez Marilyn

Jak wyjaśnić wobec tego sytuację (nie tak rzadką) gdy ktoś 40 lat pali 3 paczki dzinnie i nie ma raka płuc ani niczego innego?

Do niedawna też myślałam, że środowisko to główny czynnik. Po rozmowach ze znajomymi lekarzami skłaniam się ku temu co oni mówią - a coraz większe znaczenie przepisuje się genom

Sami możemy pewne rzeczy opóźnić, złagodzić i sama nie wiem czy to aż tyle czy tylko tyle.

Mj dziadek palił lat 40 i był zdrowy jak ryba.
Palił lat 57 i wykryto u niego (niestety za póżno) raka płuc i prostaty.
To wszystko, czyli niezdrowe jedzenie, tłuszcze, palenie, brak ruchu, według mnie wychodzi z wiekiem. Niestety spotykam sie z opiniami wielu osób mających po 20-40 lat które chwalą się że śpią po 3 godziny na dobę, jedzą tylko McDonaldzie, piją i palą i że są zdrowi jak ryba No cóż, tylko liczyć lata jakie im zostały, jednym rok a innym 20, ale na pewno styl życia odbije się na ich zdrowiu. Nie musi to byc rak, ale zawał, cukrzyca, miażdzyca, osteoporoza i wiele innych chorób które potrafią skutecznie uprzykrzyć życie lub nawet zabić.
Kiedyś rozmawiałam ze znajomym lekarzem na temat predyspozycji genetycznych, powiedział że każdy z nas ma predyspozycje do jakiejś choroby, ale nie każdy zachoruje. Ma na to wpływ zarówno środowisko jak i to jak sami traktujemy swoje ciało

[Agna]

najbardziej mnie irytuje fakt, że palaczom nic nie jest, a biernych paleczy narażają?!
Ja się nie truję, ale szlag mnie trafia jak sąsiedzi robią to na klatce schodowej, albo ludzie stojący na przystanku.
Przecież to też ma wpływ na to czy zachorujemy czy nie, a bierny palacz jest jeszcze bardziej narażony na ryzyko niż czynny

[martynka89]

Napisane przez Ryfka

Do przyczyn nowotworów zalicza się zarówno czynniki środowiskowe jak i czynniki genetyczne, przy czym czynniki środowiskowe stanowią aż 65%. Do przyczyn środowiskowych zaliczamy np. papierosy, alkohol, promieniowanie UV czy związki kancerogenne jak azbest, beryl, kadm ( baterie), benzen ( stosowany w druku i litografii) itp. Dodatkowym czynnikiem epidemiologicznym jest wiek, ale to chyba wszystkie wiemy. Wyróżniamy równiez grupę wirusów onkogennych- np. WZW B, HPV, wirus Epsteina-Barra. Rak może przebiegać również w przebiegu innych chorób, np rak żołądka w niedokrwistości złośliwej, zwiększone ryzyko występowania raka jelita grubego w chorobie Leśniowskiego-Crohna. Dieta również ma znaczenie- niska zawartość błonnika i dużo tłuszczu może sprzyjać powstawaniu raka jelita grubego.


Można wyeliminowac sporo czynników ryzyka ze swojego życia. Problem polega na tym, że o ile możemy się zgodzić że czerniak-solarium, rak płuc- papierosy, to skąd taki rak kości, mózgu? Chyba jedynym rozsądnym rozwiązaniem są częste badania i kontrola własnego ciała- zwłaszcza jeśli się ma obciążający wywiad rodzinny.

Dwukrotny noblista stwierdzil ze przyczyna nowotworow jest niedobor wit. B17. Taki czlowiek chyba wie co mowi. Po drugie co do azbestow, palenia tytoniu itd to azbest byl uzywany juz od wielu lat, teraz w miare mozliwosci jest sciagany z dachow zeby zmniejszyc jego ilosc w srodowisku a co do palenia to moi jak i zapewne Twoi przodkowie palili czysty tyton bez zadnego filtra (teraz przeciez sa papierosy z filtrem, co zawsze jakos zmniejsza dzialanie szkodliwych substancji). Moi dziadkowie i pradziadkowie palili i to bardzo duzo, jeden palil 40 papierosow dziennie i byl zdrowy jak ryba, przyczyna jego smierci nie byla choroba.
Ogladalam kiedys dokument o ludziach mieszkajacych z dala od cywilizacji, tez pala ale sie zdrowo odzywiaja, maja w diecie duzo witaminy B17 i NIKT tam nigdy nie umarl na nowotwor.
Sama zauwazylam ze jak mieszkalam na wsi i jadlam warzywa i owoce z wlasnej dzialki to czulam sie lepiej a teraz jak jem warzywa i owoce ze sklepu ktore sa 10 razy naszprycowane srodkami na szybki wzrost i innymi chemikaliami, smakuja wrecz jak wyjalowione, czuje sie gorzej niz wczesniej, jestem oslabniona z powodu braku witamin.
Link do filmu o wit B17 i o tym co wplywa na rozwoj nowotworow http://www.youtube.com/watch?v=zh1ZK-OasOw

[Marilyn]

Napisane przez kasandra82

Mj dziadek palił lat 40 i był zdrowy jak ryba.
Palił lat 57 i wykryto u niego (niestety za póżno) raka płuc i prostaty.
To wszystko, czyli niezdrowe jedzenie, tłuszcze, palenie, brak ruchu, według mnie wychodzi z wiekiem. Niestety spotykam sie z opiniami wielu osób mających po 20-40 lat które chwalą się że śpią po 3 godziny na dobę, jedzą tylko McDonaldzie, piją i palą i że są zdrowi jak ryba No cóż, tylko liczyć lata jakie im zostały, jednym rok a innym 20, ale na pewno styl życia odbije się na ich zdrowiu. Nie musi to byc rak, ale zawał, cukrzyca, miażdzyca, osteoporoza i wiele innych chorób które potrafią skutecznie uprzykrzyć życie lub nawet zabić.
Kiedyś rozmawiałam ze znajomym lekarzem na temat predyspozycji genetycznych, powiedział że każdy z nas ma predyspozycje do jakiejś choroby, ale nie każdy zachoruje. Ma na to wpływ zarówno środowisko jak i to jak sami traktujemy swoje ciało

Wiadomo, że niezdrowy styl życia zabija, ale miałam na myśli konkretnie nowotwory a nie wszystkie choroby.
To, czy zachorujemy na pewną grupę nowotworów (a raczej czy jestesmy w grupie ryzyka) można już sprawdzić i takie badania wykonują osoby, u których w najbliższej rodzinie były liczne zachorowania na raka.

Poza tym zdziwiłam się jak te nowotwory są ze sobą powiązane, dość absurdalnie dla laika.

[Agna]

Napisane przez Marilyn

Wiadomo, że niezdrowy styl życia zabija, ale miałam na myśli konkretnie nowotwory a nie wszystkie choroby.
To, czy za chorujemy na pewną grupę nowotworów (a raczej czy jestesmy w grupie ryzyka) można już sprawdzić i takie badania wykonują osoby, u których w najbliższej rodzinie były liczne zachorowania na raka.

Poza tym zdziwiłam się jak te nowotwory są ze sobą powiązane, dość absurdalnie dla laika.

o jakie powiązania chodzi?
co to za badanie? Zapewne tylko prywatnie można je wykonać?

[kasandra82]

Napisane przez martynka89

Dwukrotny noblista stwierdzil ze przyczyna nowotworow jest niedobor wit. B17. Taki czlowiek chyba wie co mowi.

Tak, coś w tym jest Ja już jakis czas temu zainteresowałam sie tym tematem i kupuję w sklepie ze zdrową żywnością paczkowane pestki moreli. Są niedobre i bardzo gorzkie, ale i tak jemy je z mężem codziennie. Szkoda że tej witaminy nie można kupić w aptece.

[antunka]

Nie tak łatwo jest zdiagnozować wcześnie raka. Ja bym się chętnie przebadała od stóp do głowy i nawet zapłacę za takie badanie ale czy w Polsce jest to możliwe? Od lekarzy najczęściej usłyszymy "jak Cię nic nie boli to po co mi d... zawracasz" Smutne ale prawdziwe. A dzisiaj się dowiedziałam, że moja babcia z zaawansowaną osteoporozą ma pęknięty kręgosłup. 4 miesiące temu upadła i była w szpitalu kilka dni a lekarze nawet nie raczyli jej prześwietlić. 4 miesiące chodziła z pękniętym kręgosłupem i jęczała z bólu a lekarze odsyłali ją do domu bo nic jej nie dolega. Przepraszam że tak nie w temacie piszę, ale bulwersuje mnie polska służba zdrowia. Trąbią żeby się regularnie badać a jak przyjdzie co do czego to odsyłają Cię z kwitkiem do domu i jeszcze wyzwą od hipochondryka.

A ta w temacie to stale śledzę wątek i cieszę się że sumka rośnie Pocieszające jest, że chociaż w wizażankach można znaleźć wsparcie

[martynka89]

Napisane przez kasandra82

Tak, coś w tym jest Ja już jakis czas temu zainteresowałam sie tym tematem i kupuję w sklepie ze zdrową żywnością paczkowane pestki moreli. Są niedobre i bardzo gorzkie, ale i tak jemy je z mężem codziennie. Szkoda że tej witaminy nie można kupić w aptece.

Tez chcialam sie zaopatrzyc w pestki moreli ale nie moge znalesc. A ile takich pestek dziennie trzeba zjesc?

[kasandra82]

Napisane przez martynka89

Tez chcialam sie zaopatrzyc w pestki moreli ale nie moge znalesc. A ile takich pestek dziennie trzeba zjesc?

Są na allegro http://allegro.pl/search.php?string=...&change_view=1, niestety co do sklepów w Polsce to nie wiem gdzie szukać.
Tutaj jest artukuł z Eioba na temat witaminy B17 http://www.eioba.pl/a93247/witamina_...arstwo_na_raka, wynika z niego że "jedno jądro pestki z brzoskwini lub moreli na ok 4,5 kg masy ciała uważa się za więcej niż wystarczająca ilość w profilaktyce raka". Czyli jak ktoś waży 50 kg to może zjeść maksymalnie 11 pestek. Ja jem około 5 na dzień.

[Marilyn]

Napisane przez Agna

o jakie powiązania chodzi?
co to za badanie? Zapewne tylko prywatnie można je wykonać?

Nie, na NFZ w poradni genetycznej Problem jest taki, że "przyjmują" tylko osoby, które mają udokumentowane przypadki nowotworów w rodzinie np.babcia, matka, ojciec, ciotka zmarli na nowotwór z tej samej "grupy". Jeżeli wykryte zostają mutacje taka osoba jest objęta specjalną opieką centrum onkologii. Np tu http://www.open.poznan.pl/?pl/8

Nie wiem, czy można zrobić prywatnie i ile kosztuje.

A te powiązania - nie pamiętam a lekarzem nie jestem. Pamiętam, że kiedyś jechałam pociagiem z lekarzem z poradni genetycznej i biologiem, który zajmował się tematyką i mi trochę ciekawych rzeczy powiedzieli - wtedy sprawdzałam jakie nowotwory są ze sobą "powiązane". I było dla mnie absurdalne, że np rak prostaty u ojca to ta sama grupa nowotworu co np rak krtani u córki (strzelam tak na ślepo, fachowcy proszę nie krzyczeć)

EDIT:
Dziewczyny tu jest super artykuł i zbiór przydatnych informacji http://www.☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/artykul/documen...d=1430&dalej=0

W sumie warto się zainteresowac tematem, zwłaszcza te z nas, które stosują antykoncepcję hormonalną...

[martynka89]

Napisane przez kasandra82

Są na allegro http://allegro.pl/search.php?string=...&change_view=1, niestety co do sklepów w Polsce to nie wiem gdzie szukać.
Tutaj jest artukuł z Eioba na temat witaminy B17 http://www.eioba.pl/a93247/witamina_...arstwo_na_raka, wynika z niego że "jedno jądro pestki z brzoskwini lub moreli na ok 4,5 kg masy ciała uważa się za więcej niż wystarczająca ilość w profilaktyce raka". Czyli jak ktoś waży 50 kg to może zjeść maksymalnie 11 pestek. Ja jem około 5 na dzień.

Niestety nie mieszkam w Polsce a tutaj gdzie mieszkam nigdzie nie widzialam tych pestek do kupienia, ale dziekuje za link do artykulu, wybiore z listy jakies inne produkty zawierajace wit B17.

[Ryfka]

Napisane przez martynka89

Dwukrotny noblista stwierdzil ze przyczyna nowotworow jest niedobor wit. B17. Taki czlowiek chyba wie co mowi.

Czy możesz powiedziec kto? Bo ja serio nie wiem kto tak twierdzi, pierwszy raz usłyszałam o takiej teorii tutaj i czytałam o tym, ale niestety coś musiałam przeoczyć.

Napisane przez martynka89

Po drugie co do azbestow, palenia tytoniu itd to azbest byl uzywany juz od wielu lat, teraz w miare mozliwosci jest sciagany z dachow zeby zmniejszyc jego ilosc w srodowisku

ale co, to znaczy że azbest nie jest onkogenny? To jak myślisz, dlaczego go zdejmują?

Napisane przez martynka89

a co do palenia to moi jak i zapewne Twoi przodkowie palili czysty tyton bez zadnego filtra (teraz przeciez sa papierosy z filtrem, co zawsze jakos zmniejsza dzialanie szkodliwych substancji). Moi dziadkowie i pradziadkowie palili i to bardzo duzo, jeden palil 40 papierosow dziennie i byl zdrowy jak ryba, przyczyna jego smierci nie byla choroba.
Ogladalam kiedys dokument o ludziach mieszkajacych z dala od cywilizacji, tez pala ale sie zdrowo odzywiaja, maja w diecie duzo witaminy B17 i NIKT tam nigdy nie umarl na nowotwor.

No, akurat moja babcia paliła jak smok i zmarła na raka płuc. Co do plemion które palą- mówimy o papierosach, nie o czystym tytoniu. Czysty tytoń jak powszechnie wiadomo nie ma aż takiego działania rakotwórczego jak papierosy.

Czyli rozumiem, że sugerujesz, że papierosy pozostają bez związku z rakiem płuc? Że cały sekret to tajemnicza witamina, która uwalnia cyjanowodór?

[martynka89]

[QUOTE=Ryfka;14207341]Czy możesz powiedziec kto? Bo ja serio nie wiem kto tak twierdzi, pierwszy raz usłyszałam o takiej teorii tutaj i czytałam o tym, ale niestety coś musiałam przeoczyć.

dr Linus Pauling


ale co, to znaczy że azbest nie jest onkogenny? To jak myślisz, dlaczego go zdejmują?

Wiem, ze jest onkogenny i wiem ze dlatego go zdejmuja, chodzi mi o to ze kiedyk ktos to wszystko zakladal na dachy, mial z tym kontakt wieeeele lat temu (kiedy zakladano azbest masowo) i nie bylo tylu zachorowan na raka, praktycznie sie o nowotworach sie slyszalo. Teraz natomiast azbest demontuja i utylizuja wiec mamy go w naszych domach coraz mniej a zachorowan na raka jast coraz wiecej.

No, akurat moja babcia paliła jak smok i zmarła na raka płuc. Co do plemion które palą- mówimy o papierosach, nie o czystym tytoniu. Czysty tytoń jak powszechnie wiadomo nie ma aż takiego działania rakotwórczego jak papierosy.

Nie ma takiego dzialania rakotworczego ale z tego, co zauwazylam po palacych znajomych to gdy zdarzy sie im zapalic tyton dostaja kaszlu i czuja sie jak by im cos siedzialo na plucach wiec chyba cos w tym jest, w papierosach masz chociaz filtr.

Czyli rozumiem, że sugerujesz, że papierosy pozostają bez związku z rakiem płuc? Że cały sekret to tajemnicza witamina, która uwalnia cyjanowodór?

Nie sugeruje, ze nie maja zwiazku jednak sugeruje, ze to niedobor tej witaminy sprawia iz papierosy maja dzialanie rakotworcze, mysle ze ta witamina w pewien sposob chroni nasz organizm przed powstawaniem nowotworow a gdy jest jej zbyt malo to czynniki zewnetrzne wywoluja nowotwor. Cos na takiej zasadzie, ze jezeli przyjmuje sie leki na odpornosc to przebywajac w towarzystwie osoby chorej nie zarazimy sie a gdy organizm jest wyjalowiony i traci swoja odpornosc odrazu lapiemy chorobe od kogos, kto juz jest zarazony i chorobsko bez problemu sie szerzy w organizmie bo nic go nie blokuje.