Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VI - Strona 165 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Auto Marianna

Notka

Auto Marianna Lubisz auta i motocykle? Fascynuje cię motoryzacja? Dołącz do forum Auto Marianna, podziel się swoją pasją i wiedzą.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-09-19, 07:50   #4921
BeaS
Zakorzenienie
 
Avatar BeaS
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 4 855
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VI

Cytat:
Napisane przez kociaczeq17 Pokaż wiadomość
kurde oblalam

nastepny egzamin 14 pazdziernik
Przykro mi

Dobrze, że przynajmniej terminy macie przyzwoite. Następnym razem będzie zdany

Cytat:
Napisane przez madzioonia18w Pokaż wiadomość
Zdasz zdasz, bo do 3 razy sztuka.
Teraz to chyba będzie moją mantrą

A wiecie, że przed moim drugim egzaminem ktoś mi powiedział ' do trzech razy sztuka ' ? A ja w śmiech, że to moje drugie podejście będzie No i ... nie zdałam
__________________
"Jeśli chcesz zerwać owoc, musisz się wspiąć na drzewo."

~ Thomas Fuller ~
BeaS jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-19, 08:05   #4922
syyluusiiaa
Rozeznanie
 
Avatar syyluusiiaa
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 831
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VI

Cytat:
Napisane przez kociaczeq17 Pokaż wiadomość
kurde oblalam

nastepny egzamin 14 pazdziernik

relacja:

bylam w wordzie juz od 12.00. posiedzialam troche az doczekalam sie 15. no i wyczytali mnie na stanowisko nr 3 , poszlam i mnie zawolal jakis Pan , ok 40 lat... a tak mi szkoda bylo bo obok niego byli tacy usmiechnieci egzaminatorzy ze szok............. a ten taki buc:/
i wsiadlam mialam do pokazania swiatla stop i sygnal dzwiekowy...
podjechal mi na luk, luk zrobilam perfekcyjnie, wyjechal mi na gorke, tez perfekcyjnie no i miasto

i sie posypalo.............. od razu wiedzialam ze obleje... na pierwszym skrzyzowaniu w lewo... to ja sie pytam czy na tym? a on no mowie pani ze na pierwszym w lewo. i juz wtedy adrenalina mi podskoczyla i slyszalam tylko jak wzdycha i sie denerwuje... chcial mnie oblac od poczatku.. no ale przejdzmy dalej , jadę jadę i mówi proszę na najblizszym mozliwym zawrocic no to najpierw zmiana pasu o 3 pasy w lewo i powiedzial ze zrobilam to bardzo zle ale mam jeszcze szansę... zawrociłam.. i bylo rondko to powiedzial ze na rondzie w lewo to ok wyszlo. no i ostateczny manewr a mianowicie STRZAŁKA WARUNKOWA =( .... jechalam jako druga jadę i zatrzymalam sie duzo za nia i ustepowalam pierwszenstwa samochodom zza wysepki i pieszym a on do mnie czy wiem co sie robi na strzalce war. ? ja mowie ze tak wiem ustepuje sie pierwszenstwa a on do mnie " tak, ale trzeba sie jeszcze zatrzymac!. prosze sie przesiasc" ...
jak juz wracalismy to byl mily zla jestem troche ze na niego trafilam;/


oo matko wiem co znaczy oblac na strzalce warunkowej przykro mi ale 14 pazdziernika zdasz na pewno !





a uja dzisiaj mam swoja pierwsza jazde tzn. bede jechala 60km normalnie jak juz o tym mysle to az mi nogi sie trzesa
__________________



KCŁ

Na ZAWSZE Tylko Ty







2 wrzesień 2009 - ZDAŁAM prawo jazdy






Ciche szczęście w zakątku, obok galopującej wieczności...
syyluusiiaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-19, 08:12   #4923
Marcelka012
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: podkarpackie
Wiadomości: 212
GG do Marcelka012
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VI

Cytat:
Napisane przez BeaS Pokaż wiadomość


Ojejku
Co za idioci Ci wyszli na pasy . A egzaminator widać - chciał Cię oblać, bo po co miałby wciskać hamulec skoro Ty wcisnęłaś?

---------------

Moja koleżanka oblała w podobny sposób z tą różnicą, że ona wjeżdżała do Wordu. I rozumiecie, że pod samiutki koniec egzaminu docisnął jej hamulec? Chamstwo !


Kolega mówił,że też miał z nim egzamin. 3 razy chciał go ulać, krzyczał, kazał bardzo szybko wykonywać wszystkie manewry. Na szczęście nie dał się i zdał.

Ale ciągle mam przed oczami tą sytuacje chciał mnie oblać i mu się udało
__________________

Marcelka012 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-19, 08:26   #4924
BeaS
Zakorzenienie
 
Avatar BeaS
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 4 855
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VI

Cytat:
Napisane przez syyluusiiaa Pokaż wiadomość
a uja dzisiaj mam swoja pierwsza jazde tzn. bede jechala 60km normalnie jak juz o tym mysle to az mi nogi sie trzesa
O, to pochwal się później jak poszło

Cytat:
Napisane przez Marcelka012 Pokaż wiadomość
Ale ciągle mam przed oczami tą sytuacje chciał mnie oblać i mu się udało

Następnym razem trafisz na normalnego egzaminatora i zdasz

---------------

Edit: A ja sobie tak pomyślałam, że mogliby się pospieszyć z wyrobieniem mojego plasticzka to w środę pojeździłabym sobie, bo muszę do ortopedy jechać - 26 km. A tak to mama będzie kierować xD
__________________
"Jeśli chcesz zerwać owoc, musisz się wspiąć na drzewo."

~ Thomas Fuller ~

Edytowane przez BeaS
Czas edycji: 2009-09-19 o 08:30
BeaS jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-19, 08:29   #4925
iza_wiosenna
Zakorzenienie
 
Avatar iza_wiosenna
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 11 917
GG do iza_wiosenna
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VI

Cytat:
Napisane przez kociaczeq17 Pokaż wiadomość
kurde oblalam

nastepny egzamin 14 pazdziernik

relacja:

bylam w wordzie juz od 12.00. posiedzialam troche az doczekalam sie 15. no i wyczytali mnie na stanowisko nr 3 , poszlam i mnie zawolal jakis Pan , ok 40 lat... a tak mi szkoda bylo bo obok niego byli tacy usmiechnieci egzaminatorzy ze szok............. a ten taki buc:/
i wsiadlam mialam do pokazania swiatla stop i sygnal dzwiekowy...
podjechal mi na luk, luk zrobilam perfekcyjnie, wyjechal mi na gorke, tez perfekcyjnie no i miasto

i sie posypalo.............. od razu wiedzialam ze obleje... na pierwszym skrzyzowaniu w lewo... to ja sie pytam czy na tym? a on no mowie pani ze na pierwszym w lewo. i juz wtedy adrenalina mi podskoczyla i slyszalam tylko jak wzdycha i sie denerwuje... chcial mnie oblac od poczatku.. no ale przejdzmy dalej , jadę jadę i mówi proszę na najblizszym mozliwym zawrocic no to najpierw zmiana pasu o 3 pasy w lewo i powiedzial ze zrobilam to bardzo zle ale mam jeszcze szansę... zawrociłam.. i bylo rondko to powiedzial ze na rondzie w lewo to ok wyszlo. no i ostateczny manewr a mianowicie STRZAŁKA WARUNKOWA =( .... jechalam jako druga jadę i zatrzymalam sie duzo za nia i ustepowalam pierwszenstwa samochodom zza wysepki i pieszym a on do mnie czy wiem co sie robi na strzalce war. ? ja mowie ze tak wiem ustepuje sie pierwszenstwa a on do mnie " tak, ale trzeba sie jeszcze zatrzymac!. prosze sie przesiasc" ...
jak juz wracalismy to byl mily zla jestem troche ze na niego trafilam;/
nie bardzo rozumiem za co oblałaś. oświeci mnie ktoś? zatrzymałaś się za daleko, ustępowałaś pierwszeństwa, a potem? pojechałaś? strzałka wciąż się świeciła? strasznie długo
kurczę. następnym razem będzie dobrze.

Cytat:
Napisane przez madzia9018 Pokaż wiadomość
O boże to już dziś trzymajcie kciuki bardzo mocno i nie puszczajcie pod żadnym pozorem, w sumie się nie denerwuję dziś o dziwo! IDĘ ŻEBY ZDAĆ a jak zdam to się okaże




Oczywiście dam ci znać na pw, a uczyłam się w Orle
trzymam
tak tylko pytam, bo ja też z Krakowa jak trafisz na egzaminatora Wojciecha K. to o atmosferę możesz być spokojna, bo on jest miły a kto Cię egzaminował poprzednio, pamiętasz?
__________________
uśmiech pięknie zagrany.



sometimes i feel like screaming
iza_wiosenna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-19, 08:34   #4926
BeaS
Zakorzenienie
 
Avatar BeaS
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 4 855
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VI

Cytat:
Napisane przez iza_wiosenna Pokaż wiadomość
nie bardzo rozumiem za co oblałaś. oświeci mnie ktoś? zatrzymałaś się za daleko, ustępowałaś pierwszeństwa, a potem? pojechałaś? strzałka wciąż się świeciła? strasznie długo
Nie zatrzymała się przed strzałką tylko podjechała do ulicy, żeby poczekać aż wszyscy przejadą. Zagrożenia nie było, ale przepisy to przepisy Wiele jest bezsensownych
__________________
"Jeśli chcesz zerwać owoc, musisz się wspiąć na drzewo."

~ Thomas Fuller ~
BeaS jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-19, 08:45   #4927
iza_wiosenna
Zakorzenienie
 
Avatar iza_wiosenna
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 11 917
GG do iza_wiosenna
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VI

Cytat:
Napisane przez syyluusiiaa Pokaż wiadomość

a uja dzisiaj mam swoja pierwsza jazde tzn. bede jechala 60km normalnie jak juz o tym mysle to az mi nogi sie trzesa
ja też chcccęęęęęęęęęęęę powodzenia!

Cytat:
Napisane przez BeaS Pokaż wiadomość
Nie zatrzymała się przed strzałką tylko podjechała do ulicy, żeby poczekać aż wszyscy przejadą. Zagrożenia nie było, ale przepisy to przepisy Wiele jest bezsensownych
aaa! już rozumiem! doczytałam. "zatrzymałam się dużo za nią" fakt, źle zrozumiałam na początku.
pamiętam, że na egzaminie byłam mega wyczulona na te strzałki, przede mną była elka, potem ja, zatrzymałam się nie wiadomo po co, bo strzałka od razu zgasła i włączyło się zielone.
Beacik, a Ty kiedy planujesz pierwszą jazdę? może jednak skrócisz te 12 minut do szkoły? xD btw, ja bym chyba się nie odważyła podjechać pod szkołę autkiem i ZAPARKOWAĆ na oczach wszystkich, a potem wyjechać zwłaszcza, że ja czasem wykonuję manewry w zwolnionym tempie.
__________________
uśmiech pięknie zagrany.



sometimes i feel like screaming
iza_wiosenna jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-09-19, 09:57   #4928
BeaS
Zakorzenienie
 
Avatar BeaS
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 4 855
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VI

Cytat:
Napisane przez iza_wiosenna Pokaż wiadomość
pamiętam, że na egzaminie byłam mega wyczulona na te strzałki, przede mną była elka, potem ja, zatrzymałam się nie wiadomo po co, bo strzałka od razu zgasła i włączyło się zielone.

Beacik, a Ty kiedy planujesz pierwszą jazdę? może jednak skrócisz te 12 minut do szkoły? xD btw, ja bym chyba się nie odważyła podjechać pod szkołę autkiem i ZAPARKOWAĆ na oczach wszystkich, a potem wyjechać zwłaszcza, że ja czasem wykonuję manewry w zwolnionym tempie.
Ja tak samo. Cały czas lukałam () czy nadal się świeci. Na warunkowej jechałam ze 4 razy

Do szkoły na pewno nie pojadę samochodem Pisałam wcześniej, że śmignęłabym do ortopedy w środę, ale raczej jeszcze nie będę mieć plasticzka Na pewno od razu po odebraniu prawka zabiorę mamę na przejażdżkę

Ja też raczej nie odważyłabym się od razu na oczach wszystkich parkować Najpierw trochę poćwiczę na osiedlowych uliczkach, bo zupełnie innym autem będę teraz jeździć Ale mi się dziś morda cieszy
__________________
"Jeśli chcesz zerwać owoc, musisz się wspiąć na drzewo."

~ Thomas Fuller ~
BeaS jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-19, 10:41   #4929
benia1169
Zadomowienie
 
Avatar benia1169
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 162
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VI

Qrcze, Senija pisała o której zdaje, bo nie mogę się doszukać? Strasznie jestem ciekawa, bo my z tego samego MORDu.
Senija, nie trzymam kciuków, ale przyłączyłam się do Twojego różańca.
Trzymaj się dziewczyno .
benia1169 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-19, 10:49   #4930
syyluusiiaa
Rozeznanie
 
Avatar syyluusiiaa
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 831
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VI

objeździłam z mama pol miasta na zakupach bylysmy pierwszy raz mama ze mne jechala denerowowala mnie slowami typu "uwazaj tam samochod jedzie" no ale dalo sie przezyc o 16 jade w trase 60 km normalnie z jednej strony nie moge sie doczekac a z drugiej strasznie sie boje oczywiscie relacje zdam jak tylko wroce
__________________



KCŁ

Na ZAWSZE Tylko Ty







2 wrzesień 2009 - ZDAŁAM prawo jazdy






Ciche szczęście w zakątku, obok galopującej wieczności...
syyluusiiaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-19, 11:45   #4931
madzia9018
Raczkowanie
 
Avatar madzia9018
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 241
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VI

No ni nisetety znowu mi się NIE UDAŁO

relacja później bo teraz nie mam czasu ale powiem tylko tyle mój dzisiejszy egzamin byłby oczywiście zdany, bo nawet tak mi egzaminator powiedział tylko moja cholerna GŁUPOTA GŁUPOTA GŁUPOTA i tyle ale nie płacze, bo egzaminatora jak marzenie miałam
__________________
"Nie zmarnuj życia..."
madzia9018 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-09-19, 11:53   #4932
sylabud
Raczkowanie
 
Avatar sylabud
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 163
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VI

Dziękuję dziewczyny za gratulację Nie było mnie długo bo musiałam oblać w końcu zdany egzamin Gratuluję wszystkim dziewczynom, którę zadałya te które nie zdały głowa do góry będzię dobrze, wiem jak to jest Powinnam napisać relacje z egzaminu ale byłam w takim szoku jak dowiedziałam się że zdałam że nie pamiętam co siedziało i gdzie jeździłam nz egzaminie,ale napisze co zostało w mojej głowie. Egzamin miałam o 9: 45, wyczytana zostałam o 9: 50 jak pierwsza z osób które były ze mną w grupie. Mój egzaminator przemiły człowiek, ciągle coś mówił, żartował , nawet powiedział,że mam ładne kolczyki. Oby więcej takich egzaminatorów, poprostu anioł. Na placu pokazywałam zbiornik płynu hamulcowego i światła drogowe. Łuk poprawiałam bo się zatrzymałam jak jechałam do tyłu ale się udało. Górka poszła idealnie. Po 7 min pojechaliśmy na miasto. Jeździłam tylko 35 min. Nie pamiętam dokładnie co robiłam na tym mieście. Wiem że zawracałam na rondzie miałam parkowanie skośne, zawracanie na skrzyżowaniu i na koniec zawracanie na trzy i wróciłam do MORDU. Ja już wróciliśmy to egzaminator drażnił się ze mną chociaż wypisał już wynik pozytywny na kartce mówiąc; co mam z Panią zrobić? Jak Pani myśli dobrze Pani jeździła? Ale wkońcu powiedział PRZYKRO MI ALE JUŻ SIĘ NIE SPOTKAMY W TYM MIEJSCU jestem tak szczęśliwa że mimo to że było to w czwartek to do tej pory nie wierze że mi się udał

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:52 ----------

Cytat:
Napisane przez madzia9018 Pokaż wiadomość
No ni nisetety znowu mi się NIE UDAŁO

relacja później bo teraz nie mam czasu ale powiem tylko tyle mój dzisiejszy egzamin byłby oczywiście zdany, bo nawet tak mi egzaminator powiedział tylko moja cholerna GŁUPOTA GŁUPOTA GŁUPOTA i tyle ale nie płacze, bo egzaminatora jak marzenie miałam
Bardzo mi przykro Następnym razem napewno się uda
__________________
Na żadnym zegarze nie znajdziesz wskazówek do życia.

17.09.09 zdany egzamin



Matura 2010
sylabud jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-19, 11:55   #4933
syyluusiiaa
Rozeznanie
 
Avatar syyluusiiaa
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 831
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VI

Cytat:
Napisane przez madzia9018 Pokaż wiadomość
No ni nisetety znowu mi się NIE UDAŁO

relacja później bo teraz nie mam czasu ale powiem tylko tyle mój dzisiejszy egzamin byłby oczywiście zdany, bo nawet tak mi egzaminator powiedział tylko moja cholerna GŁUPOTA GŁUPOTA GŁUPOTA i tyle ale nie płacze, bo egzaminatora jak marzenie miałam


ojjjj Kochanie nie martw sie nastepnym razem bedie lepiej... ale przez jaka twoja glupote nie zdalas???



Cytat:
Napisane przez sylabud Pokaż wiadomość
Dziękuję dziewczyny za gratulację Nie było mnie długo bo musiałam oblać w końcu zdany egzamin Gratuluję wszystkim dziewczynom, którę zadałya te które nie zdały głowa do góry będzię dobrze, wiem jak to jest Powinnam napisać relacje z egzaminu ale byłam w takim szoku jak dowiedziałam się że zdałam że nie pamiętam co siedziało i gdzie jeździłam nz egzaminie,ale napisze co zostało w mojej głowie. Egzamin miałam o 9: 45, wyczytana zostałam o 9: 50 jak pierwsza z osób które były ze mną w grupie. Mój egzaminator przemiły człowiek, ciągle coś mówił, żartował , nawet powiedział,że mam ładne kolczyki. Oby więcej takich egzaminatorów, poprostu anioł. Na placu pokazywałam zbiornik płynu hamulcowego i światła drogowe. Łuk poprawiałam bo się zatrzymałam jak jechałam do tyłu ale się udało. Górka poszła idealnie. Po 7 min pojechaliśmy na miasto. Jeździłam tylko 35 min. Nie pamiętam dokładnie co robiłam na tym mieście. Wiem że zawracałam na rondzie miałam parkowanie skośne, zawracanie na skrzyżowaniu i na koniec zawracanie na trzy i wróciłam do MORDU. Ja już wróciliśmy to egzaminator drażnił się ze mną chociaż wypisał już wynik pozytywny na kartce mówiąc; co mam z Panią zrobić? Jak Pani myśli dobrze Pani jeździła? Ale wkońcu powiedział PRZYKRO MI ALE JUŻ SIĘ NIE SPOTKAMY W TYM MIEJSCU jestem tak szczęśliwa że mimo to że było to w czwartek to do tej pory nie wierze że mi się udał


no kochana to gartulacje super dobrze ze sa jeszcze tacy mili egzaminatorzy ale to na prawde sa wyjatki
__________________



KCŁ

Na ZAWSZE Tylko Ty







2 wrzesień 2009 - ZDAŁAM prawo jazdy






Ciche szczęście w zakątku, obok galopującej wieczności...
syyluusiiaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-19, 12:36   #4934
martaj145
Zadomowienie
 
Avatar martaj145
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 016
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VI

Cytat:
Napisane przez jambose Pokaż wiadomość
U nas w Płocku też jest taki znak STOP. Jak się wyjeżdża z bramy WORDu , to trzeba skręcić w lewo w drogę i dopiero potem na szosę. I jak się dojeżdża do tej szosy, stoi wielka topola. I tuż za topolą ten znak. Kompletnie go nie widać, dopiero jak się jest na wysokości tego znaku, a wtedy niektórzy już nie zwracają uwagi na znak, tylko obserwują sytuację na drodze i zdarza się, że oblewają na tym :/ Pewnie specjalnie ten znak tam stoi, bo przecież można go trochę przesunąć czy postawić przed drzewem
o widzę, że to samo miasto ja jeszcze przed egzaminem pojechalam na jazdach zobaczyć ten znak, bo nie wiedziałam, gdzie on może być jak mi mówili i rzeczywiście zaraz za drzewem, że można go nie zauważyć. Powinni coś zmienić, bo dużo osób może na tym oblać
dziewczyny zdajcie relację z egzaminów
__________________
studentka
martaj145 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-19, 12:58   #4935
girl99
Zakorzenienie
 
Avatar girl99
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 11 030
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VI

Tylko dwa dni mnie nie bylo a tyle sie tu dzieje

BEAS - Slonce, gratulacje wielkieeeeeeeee
!!!!!!!!!!!!!!!!!:c mok::cm ok:

Pozostalym tez skladam ogromne gratulacje !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !:cmo k:Pokazalyscie klase

Bylam w piatek na jezdzie yghhhhh ........ na luku zabilam wiekszosc slupkow, i chyba mi 2 razy wyszedl na nie wiem ile za to parkowanie rownolegle wyszlo sliscznie

Dzisiaj tez bylam na jezdzie i uwierzylam w siebie luk wyszedl chyba 20 razy na 25 i calkiem dobrze sie jechalo. ,,-Jak mi szlo? -Dobrze, nie ma pani problemu na miescie "
Zeby mi ladnie wyszedl luk na egzaminie jestem juz chyba na szczycie listy
Mam jeszcze jazde w poniedzialek przed ,,chwila prawdy'', musze pocwiczyc jeszcze parkowanie prostopadle, bo nie wychodzi czasem i luk oczywiscie, bo z nim nigdy nie wiadomo :P
__________________
W walce zjednoczeni!!!


Vamos España

Edytowane przez girl99
Czas edycji: 2009-09-19 o 13:26
girl99 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-19, 13:21   #4936
madzia9018
Raczkowanie
 
Avatar madzia9018
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 241
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VI

Teraz wam się wypłaczę.... Boże jaką ja jestem idiotka ale już mówię jak przebiegał mój egzamin

Miałam na godz 9.00 więc znów wzięłam mamusię i siostrę i pojechałyśmy, pod Mordem byłam o 8.40 o 9.30 zostałam wylosowana i czekam jak na skazanie i nagle słyszę pani (i tu ble ble moje nazwisko) idę po drodze do samochodu egzaminator się mnie pyta jak samopoczucie itd. (ja totalny szok bo moi poprzedni egzaminatorzy to takie gbury ) no i wsiadłam on mi kazał przeczytać z kartki co mi komp. wylosował i pokazałam no to on mówi czy chce pani abym ja podjechał na łuk czy pani chce sama no ale powiedziałam że ja sama chce, przygotowałam się i go na placyk, wjeżdzam na łuk a on do mnie prosze poczekać ja tylko szyby w samochodzie umyję ok umył i łuk mi wyszedł perfecto wyjazd pod górkę tez no to na miasto i wyjeżdzam z bramy a on zaczyna sobie ze mna gadać o pierdołach dosłownie który egzamin a ja ze 3 a on no jak pani moze 3 raz zdawac i czy tak bardzo mi sie tu podoba i takie tiri tiri wyjechałąm i szło mi ok pomimo tego ze przez przypadek zjechałam na lewy później, zgasł mi raz samochó ale on nie zareagował potem powiedział mi ze jakby wszyscy tak dynamicznie i dobrze jedzili jak ja to w krakowie nie było by korków no i po tych jego pochwałach w trakcie jazdy, peszek nie zauważyłam ze pod znakiem pierwszeństwo przejazdu bylo łamane na prawo to pierwszenstwo a z parwej wyjezdaly auta (tylko ze ja ich nie widziałam!!!! bo zasłoniły mi samochodu ustawione na chodniku ) no to musiał po hamulcach polecieć kazal mi zjechać na bok a najlepsze jest to że widział tą akcję mój instruktor

Ale powiem wam jedno egzaminatorem jestem zachwycona po prostu super gość mówi mi pani magdaleno no tak mi przykro bo już wracaliśmy i wszystko było pięknie i mówi mi żeby sie nie załamywac, i że już dawno nie miał kursanta który tak dobrze jezdzi, bo mówi że naprawdę rzedko się zdarza zeby ktoś tak płynnie, dynamicznie a zarazem ostrożnie jeździł, zawiózł mnie pod MORD i życzył sobie żebym znów trafiła do niego bo przyjemnością dla niego będzie wpisanie mi pozytywa a potem jeszcze z moja mamą gadał chwalił i wogóle

Uhhh... rozpisałam się ale naprwadę egzaminator ponad przeciętność i z mojej tylko wyłącznie z mojej głupoty nie zdałam ale ten znak już zapamiętam do końca życia

---------- Dopisano o 14:21 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ----------

Cytat:
Napisane przez sylabud Pokaż wiadomość
Dziękuję dziewczyny za gratulację Nie było mnie długo bo musiałam oblać w końcu zdany egzamin Gratuluję wszystkim dziewczynom, którę zadałya te które nie zdały głowa do góry będzię dobrze, wiem jak to jest Powinnam napisać relacje z egzaminu ale byłam w takim szoku jak dowiedziałam się że zdałam że nie pamiętam co siedziało i gdzie jeździłam nz egzaminie,ale napisze co zostało w mojej głowie. Egzamin miałam o 9: 45, wyczytana zostałam o 9: 50 jak pierwsza z osób które były ze mną w grupie. Mój egzaminator przemiły człowiek, ciągle coś mówił, żartował , nawet powiedział,że mam ładne kolczyki. Oby więcej takich egzaminatorów, poprostu anioł. Na placu pokazywałam zbiornik płynu hamulcowego i światła drogowe. Łuk poprawiałam bo się zatrzymałam jak jechałam do tyłu ale się udało. Górka poszła idealnie. Po 7 min pojechaliśmy na miasto. Jeździłam tylko 35 min. Nie pamiętam dokładnie co robiłam na tym mieście. Wiem że zawracałam na rondzie miałam parkowanie skośne, zawracanie na skrzyżowaniu i na koniec zawracanie na trzy i wróciłam do MORDU. Ja już wróciliśmy to egzaminator drażnił się ze mną chociaż wypisał już wynik pozytywny na kartce mówiąc; co mam z Panią zrobić? Jak Pani myśli dobrze Pani jeździła? Ale wkońcu powiedział PRZYKRO MI ALE JUŻ SIĘ NIE SPOTKAMY W TYM MIEJSCU jestem tak szczęśliwa że mimo to że było to w czwartek to do tej pory nie wierze że mi się udał

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:52 ----------


Bardzo mi przykro Następnym razem napewno się uda
Gratulacje sylabud może ja tez wkońcu napisze wam kiedyś dobra nowinkę
__________________
"Nie zmarnuj życia..."
madzia9018 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-19, 13:26   #4937
girl99
Zakorzenienie
 
Avatar girl99
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 11 030
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VI

Madzia - glowa do gory Ale egzaminator wymiata :EEK!: tez marze o takim
i widzisz nie zdalas przez pecha tak w sumie, a jezdzic umiesz czyli zdanie egzaminu to tylko formalnosc
__________________
W walce zjednoczeni!!!


Vamos España
girl99 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-19, 13:45   #4938
sylabud
Raczkowanie
 
Avatar sylabud
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 163
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VI

Cytat:
Napisane przez madzia9018 Pokaż wiadomość
Teraz wam się wypłaczę.... Boże jaką ja jestem idiotka ale już mówię jak przebiegał mój egzamin

Miałam na godz 9.00 więc znów wzięłam mamusię i siostrę i pojechałyśmy, pod Mordem byłam o 8.40 o 9.30 zostałam wylosowana i czekam jak na skazanie i nagle słyszę pani (i tu ble ble moje nazwisko) idę po drodze do samochodu egzaminator się mnie pyta jak samopoczucie itd. (ja totalny szok bo moi poprzedni egzaminatorzy to takie gbury ) no i wsiadłam on mi kazał przeczytać z kartki co mi komp. wylosował i pokazałam no to on mówi czy chce pani abym ja podjechał na łuk czy pani chce sama no ale powiedziałam że ja sama chce, przygotowałam się i go na placyk, wjeżdzam na łuk a on do mnie prosze poczekać ja tylko szyby w samochodzie umyję ok umył i łuk mi wyszedł perfecto wyjazd pod górkę tez no to na miasto i wyjeżdzam z bramy a on zaczyna sobie ze mna gadać o pierdołach dosłownie który egzamin a ja ze 3 a on no jak pani moze 3 raz zdawac i czy tak bardzo mi sie tu podoba i takie tiri tiri wyjechałąm i szło mi ok pomimo tego ze przez przypadek zjechałam na lewy później, zgasł mi raz samochó ale on nie zareagował potem powiedział mi ze jakby wszyscy tak dynamicznie i dobrze jedzili jak ja to w krakowie nie było by korków no i po tych jego pochwałach w trakcie jazdy, peszek nie zauważyłam ze pod znakiem pierwszeństwo przejazdu bylo łamane na prawo to pierwszenstwo a z parwej wyjezdaly auta (tylko ze ja ich nie widziałam!!!! bo zasłoniły mi samochodu ustawione na chodniku ) no to musiał po hamulcach polecieć kazal mi zjechać na bok a najlepsze jest to że widział tą akcję mój instruktor

Ale powiem wam jedno egzaminatorem jestem zachwycona po prostu super gość mówi mi pani magdaleno no tak mi przykro bo już wracaliśmy i wszystko było pięknie i mówi mi żeby sie nie załamywac, i że już dawno nie miał kursanta który tak dobrze jezdzi, bo mówi że naprawdę rzedko się zdarza zeby ktoś tak płynnie, dynamicznie a zarazem ostrożnie jeździł, zawiózł mnie pod MORD i życzył sobie żebym znów trafiła do niego bo przyjemnością dla niego będzie wpisanie mi pozytywa a potem jeszcze z moja mamą gadał chwalił i wogóle

Uhhh... rozpisałam się ale naprwadę egzaminator ponad przeciętność i z mojej tylko wyłącznie z mojej głupoty nie zdałam ale ten znak już zapamiętam do końca życia

---------- Dopisano o 14:21 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ----------



Gratulacje sylabud może ja tez wkońcu napisze wam kiedyś dobra nowinkę
Napewno napiszesz głowa do góry Ja nie wierzyłam czy kiedykolwiek wyjadę z placu, po dwóch nie udanych próbach za trzecim się udało bo uwierzyłam że dam radę. Nie ma co się załamywać. Twój egzaminator był podobny do mojego oby więcej takich ludzi pracowało w WORDZIE
__________________
Na żadnym zegarze nie znajdziesz wskazówek do życia.

17.09.09 zdany egzamin



Matura 2010
sylabud jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-19, 13:56   #4939
madzia9018
Raczkowanie
 
Avatar madzia9018
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 241
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VI

Cytat:
Napisane przez girl99 Pokaż wiadomość
Madzia - glowa do gory Ale egzaminator wymiata :EEK!: tez marze o takim
i widzisz nie zdalas przez pecha tak w sumie, a jezdzic umiesz czyli zdanie egzaminu to tylko formalnosc

Tak tak egzaminator wymiata i tak bardzo bym chciała go mieć na kolejnym egzaminie
__________________
"Nie zmarnuj życia..."
madzia9018 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-09-19, 14:21   #4940
BeaS
Zakorzenienie
 
Avatar BeaS
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 4 855
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VI

Cytat:
Napisane przez madzia9018 Pokaż wiadomość
No ni nisetety znowu mi się NIE UDAŁO
Bardzo mi przykro

Cytat:
Napisane przez sylabud Pokaż wiadomość
Dziękuję dziewczyny za gratulację. Nie było mnie długo bo musiałam oblać w końcu zdany egzamin. Gratuluję wszystkim dziewczynom, którę zadały, a te które nie zdały głowa do góry będzię dobrze, wiem jak to jest Powinnam napisać relacje z egzaminu ale byłam w takim szoku jak dowiedziałam się że zdałam że nie pamiętam co siedziało i gdzie jeździłam nz egzaminie,ale napisze co zostało w mojej głowie. Egzamin miałam o 9: 45, wyczytana zostałam o 9: 50 jak pierwsza z osób które były ze mną w grupie. Mój egzaminator przemiły człowiek, ciągle coś mówił, żartował , nawet powiedział,że mam ładne kolczyki. Oby więcej takich egzaminatorów, poprostu anioł. Na placu pokazywałam zbiornik płynu hamulcowego i światła drogowe. Łuk poprawiałam bo się zatrzymałam jak jechałam do tyłu ale się udało. Górka poszła idealnie. Po 7 min pojechaliśmy na miasto. Jeździłam tylko 35 min. Nie pamiętam dokładnie co robiłam na tym mieście. Wiem że zawracałam na rondzie miałam parkowanie skośne, zawracanie na skrzyżowaniu i na koniec zawracanie na trzy i wróciłam do MORDU. Ja już wróciliśmy to egzaminator drażnił się ze mną chociaż wypisał już wynik pozytywny na kartce mówiąc; co mam z Panią zrobić? Jak Pani myśli dobrze Pani jeździła? Ale wkońcu powiedział PRZYKRO MI ALE JUŻ SIĘ NIE SPOTKAMY W TYM MIEJSCU jestem tak szczęśliwa że mimo to że było to w czwartek to do tej pory nie wierze że mi się udał
Panikaro

Cytat:
Napisane przez girl99 Pokaż wiadomość

BEAS - Slonce, gratulacje wielkieeeeeeeee
!!!!!!!!!!!!!!!!!

Bylam w piatek na jezdzie yghhhhh ........ na luku zabilam wiekszosc slupkow, i chyba mi 2 razy wyszedl na nie wiem ile za to parkowanie rownolegle wyszlo sliscznie

Dzisiaj tez bylam na jezdzie i uwierzylam w siebie luk wyszedl chyba 20 razy na 25 i calkiem dobrze sie jechalo. ,,-Jak mi szlo? -Dobrze, nie ma pani problemu na miescie "
Zeby mi ladnie wyszedl luk na egzaminie jestem juz chyba na szczycie listy
Mam jeszcze jazde w poniedzialek przed ,,chwila prawdy'', musze pocwiczyc jeszcze parkowanie prostopadle, bo nie wychodzi czasem i luk oczywiscie, bo z nim nigdy nie wiadomo :P
Dziękuję, Kochana

W poniedziałek wymieciesz A łukiem się nie przejmuj. Spierniczony łuk podczas ostatnich jazd to dobry omen

Cytat:
Napisane przez madzia9018 Pokaż wiadomość
Teraz wam się wypłaczę.... Boże jaką ja jestem idiotka ale już mówię jak przebiegał mój egzamin

Miałam na godz 9.00 więc znów wzięłam mamusię i siostrę i pojechałyśmy, pod Mordem byłam o 8.40 o 9.30 zostałam wylosowana i czekam jak na skazanie i nagle słyszę pani (i tu ble ble moje nazwisko) idę po drodze do samochodu egzaminator się mnie pyta jak samopoczucie itd. (ja totalny szok bo moi poprzedni egzaminatorzy to takie gbury ) no i wsiadłam on mi kazał przeczytać z kartki co mi komp. wylosował i pokazałam no to on mówi czy chce pani abym ja podjechał na łuk czy pani chce sama no ale powiedziałam że ja sama chce, przygotowałam się i go na placyk, wjeżdzam na łuk a on do mnie prosze poczekać ja tylko szyby w samochodzie umyję ok umył i łuk mi wyszedł perfecto wyjazd pod górkę tez no to na miasto i wyjeżdzam z bramy a on zaczyna sobie ze mna gadać o pierdołach dosłownie który egzamin a ja ze 3 a on no jak pani moze 3 raz zdawac i czy tak bardzo mi sie tu podoba i takie tiri tiri wyjechałąm i szło mi ok pomimo tego ze przez przypadek zjechałam na lewy później, zgasł mi raz samochó ale on nie zareagował potem powiedział mi ze jakby wszyscy tak dynamicznie i dobrze jedzili jak ja to w krakowie nie było by korków no i po tych jego pochwałach w trakcie jazdy, peszek nie zauważyłam ze pod znakiem pierwszeństwo przejazdu bylo łamane na prawo to pierwszenstwo a z parwej wyjezdaly auta (tylko ze ja ich nie widziałam!!!! bo zasłoniły mi samochodu ustawione na chodniku ) no to musiał po hamulcach polecieć kazal mi zjechać na bok a najlepsze jest to że widział tą akcję mój instruktor

Ale powiem wam jedno egzaminatorem jestem zachwycona po prostu super gość mówi mi pani magdaleno no tak mi przykro bo już wracaliśmy i wszystko było pięknie i mówi mi żeby sie nie załamywac, i że już dawno nie miał kursanta który tak dobrze jezdzi, bo mówi że naprawdę rzedko się zdarza zeby ktoś tak płynnie, dynamicznie a zarazem ostrożnie jeździł, zawiózł mnie pod MORD i życzył sobie żebym znów trafiła do niego bo przyjemnością dla niego będzie wpisanie mi pozytywa a potem jeszcze z moja mamą gadał chwalił i wogóle

Uhhh... rozpisałam się ale naprwadę egzaminator ponad przeciętność i z mojej tylko wyłącznie z mojej głupoty nie zdałam ale ten znak już zapamiętam do końca życia
Fajny egzaminator A może przez to gadanie Cię rozproszył? Moja koleżanka na pierwszym egzaminie poczuła się zbyt swobodnie, bo z egzaminatorem cały czas rozmawiała. Chwila nieuwagi i przekroczyła linię zatrzymania. Dziękuję - do widzenia.

Wierz egzaminatorowi, że jeździsz świetnie i szybciutko zapisuj się na kolejny egzamin
Uszy do góry
__________________
"Jeśli chcesz zerwać owoc, musisz się wspiąć na drzewo."

~ Thomas Fuller ~

Edytowane przez BeaS
Czas edycji: 2009-09-19 o 14:28 Powód: literówka
BeaS jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-19, 14:24   #4941
Senija
Zadomowienie
 
Avatar Senija
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: stara syrena bez kół w stodole
Wiadomości: 1 124
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VI

Dziewczyny, ZDAŁAM

Sama jeszcze w to nie wierzę!!!

Teraz relacja Egzamin miałam o 13:10, wcześniej od 11 dwie godziny jazdy. Ćwiczyłam łuk jakieś 20 minut, w zasadzie ani razu nie zrobiłam go dobrze, chyba że z pomocą instruktora, mówił mi kiedy obrót, kiedy wyprostować itd Jak wyjeżdżaliśmy z placu poćwiczyć jeszcze parkowanie to pomyślam: No okej, możemy tak sobie parkować, zawracać i jeździć po mieście, ale ja obleje znowu na tym cholernym łuku. No ale nic.

O 12:45 byłam pod tarnowskim MORDEM. Siedze przy wejściu na plac i czekam na swoją kolej, jakaś laska zaczęła mnie zagadywać że się stresuje, że to jest nie do przejścia itd. Zaproponowałam zmianę tematu bo wiedziałam, że taka rozmowa mnie tylko nakręci, zestresuję się i nic z tego nie będzie, chociaż i tak szłam na ten egzamin jak na skazanie. Nagle słyszę swoje nazwisko i imię, egzaminator wydał mi się raczej taki gburowaty i nieprzyjemny i oczywiście taki właśnie się okazał. Wylosowałam sygnał dźwiękowy i światła cofania. Poszło gładko. Kazał mi jechać na łuk. O dziwo, ani lewa noga ani ręce mi się nie trzęsły, to chyba zasługa persenu, ja jestem dość podatna na takie ziołowe pierdółki Łuk zrobiłam perfekcyjnie, jak kazał mi jechać na górkę to taka byłam zdziwiona, że udał mi się ten łuk, że aż zapytał "Rozumie pani moje polecenia?", zabrzmiało to prawie jak "Ale jesteś głupia!" Wnerwiło mnie to strasznie, ale nie zestresowało, o dziwo Górka bez problemu i na miasto, potem strefa, parkowanie prostopadłe przodem idealnie. Już wtedy myślałam, jak powiedzieć mamie przez telefon, ze zdałam, czyli przeczuwałam że będzie dobrze Następnie zawracanie z wykorzystaniem infrastruktury drogowej, też luks. Potem bardzo trudny wyjazd i jestem na światłach, świeci się czerwone więc stoję i czekam. Miałam uchyloną szybę i nagle obok zatrzymuje się samochód, rozklekotany tak, ze miałam wrażenie, że zaraz się rozleci. W środku dwóch młodych chłopaków, muzyka na całego, własnych myśli nie słyszałam. W pewnym momencie jeden chłopak wychylił się przez szybę i powiedział: "Ej, ślicznotko, skoncentruj się i bez stresu, będzie dobrze!". Ja Egzaminator kamienna twarz. I wtedy drugi chłopak z tego samochodu mówi do tego pierwszego: Ty, k***a, to jest przecież egzamin! Ten pierwszy: Bardzo przepraszam... coś tam jeszcze gadał, ale zapaliło się zielone i uciekłam stamtąd czym prędzej bo strasznie mi się śmiać chciało. Potem rondo, zawracanie, w prawo, znowu trudny wyjazd, pojeździliśmy jeszcze tak trochę po centrum, zmiany pasa ruchu ble ble ble. I w końcu jedziemy do MORDu. Myślę sobie - jak teraz coś spieprzę to się pochlastam. Na placu hamowanie awaryjne, kazał mi się rozpędzić do 50 i zatrzymać w bramie Wykonałam polecenie, zatrzymałam się w bramie i stoję. A on: no jedziemy! Już tak trochę głos podniósł, zestresowałam się, kazał mi zaparkować w pierwszym boksie, wjechałam na pierwszy i drugi Kazał poprawić bo będzie niemiło. WTEDY zaczęła trząść mi się noga, przestraszyłam się, że w ostatnich minutach obleję. Poprawiłam i wjechałam w drugi boks. Powiedział: no niech będzie. Jak zobaczyłam, jak wypisuje mi POZYTYWNY to myślałam, ze umrę ze szczęscia Coś tam jeszcze gadał, że drobne błędy i dodał na końcu, że "niestety nie było takich błędów, przez które mogłaby pani nie zdać" No niestety nie było Wyszłam z budynku megaszczęśliwa, od razu zadzwoniłam, do mamy, taty, do babci, do siostry, do instruktora itd Potem szybko do domciu i oto jestem i piszę na forum, że zdałam. Mama tylko powiedziała: no i po co wczoraj był ten płacz? Pół nocy przez ciebie nie spałam! A ja na to, ze ja prawie całą noc oka nie zmrużyłam, ale ze dzięki temu może byłam zbyt zmęczona, zeby się stresować i zdałam

A co do egzaminatora to nie polecam, raczej nieprzyjemny. Całkiem podobny do , naprawdę, to była pierwsza moja myśl, jak go zobaczyłam, że wygląda jak wizażowa emota Cały czas chrząkał i drapał się w nos, nie wiedziałam, czy chodzi mu o to, ze jakiś błąd robię, czy źle jeżdżę. Parę razy mnie zapytał, czy rozumiem co do mnie mówi, jakbym była jakąś skończoną kretynką Nie odzywał się w czasie jazdy, nic nie zagadywał, ale może to i lepiej, raczej byśmy nie mieli wspólnych tematów Podsumowując - nawet u gbura można zdać, aczkolwiek nikomu nie życzę kogoś takiego w elce egzaminacyjnej Wszystkim natomiast życzę wyluzowania przed egzaminem, ładnej pogody, małego ruchu i PRZEDE WSZYSTKIM wiary w siebie!!! Znakomita większość z nas jeździ lepiej niż myśli A to, ze robimy błędy, nie znaczy, że nie możemy zdać

Dzięki za kciuki i podtrzymywanie na duchu, bez was byłoby o wiele trudniej wziąć się w garść przed egzaminem

I przepraszam, że tak się rozpisałam, ale normalnie od momentu w którym wzięłam do ręki kartkę z napisem pozytywny nie chodzę po ziemi, tylko unoszę się w powietrzu

Cytat:
Napisane przez madzia9018 Pokaż wiadomość
Teraz wam się wypłaczę.... Boże jaką ja jestem idiotka ale już mówię jak przebiegał mój egzamin

Miałam na godz 9.00 więc znów wzięłam mamusię i siostrę i pojechałyśmy, pod Mordem byłam o 8.40 o 9.30 zostałam wylosowana i czekam jak na skazanie i nagle słyszę pani (i tu ble ble moje nazwisko) idę po drodze do samochodu egzaminator się mnie pyta jak samopoczucie itd. (ja totalny szok bo moi poprzedni egzaminatorzy to takie gbury ) no i wsiadłam on mi kazał przeczytać z kartki co mi komp. wylosował i pokazałam no to on mówi czy chce pani abym ja podjechał na łuk czy pani chce sama no ale powiedziałam że ja sama chce, przygotowałam się i go na placyk, wjeżdzam na łuk a on do mnie prosze poczekać ja tylko szyby w samochodzie umyję ok umył i łuk mi wyszedł perfecto wyjazd pod górkę tez no to na miasto i wyjeżdzam z bramy a on zaczyna sobie ze mna gadać o pierdołach dosłownie który egzamin a ja ze 3 a on no jak pani moze 3 raz zdawac i czy tak bardzo mi sie tu podoba i takie tiri tiri wyjechałąm i szło mi ok pomimo tego ze przez przypadek zjechałam na lewy później, zgasł mi raz samochó ale on nie zareagował potem powiedział mi ze jakby wszyscy tak dynamicznie i dobrze jedzili jak ja to w krakowie nie było by korków no i po tych jego pochwałach w trakcie jazdy, peszek nie zauważyłam ze pod znakiem pierwszeństwo przejazdu bylo łamane na prawo to pierwszenstwo a z parwej wyjezdaly auta (tylko ze ja ich nie widziałam!!!! bo zasłoniły mi samochodu ustawione na chodniku ) no to musiał po hamulcach polecieć kazal mi zjechać na bok a najlepsze jest to że widział tą akcję mój instruktor

Ale powiem wam jedno egzaminatorem jestem zachwycona po prostu super gość mówi mi pani magdaleno no tak mi przykro bo już wracaliśmy i wszystko było pięknie i mówi mi żeby sie nie załamywac, i że już dawno nie miał kursanta który tak dobrze jezdzi, bo mówi że naprawdę rzedko się zdarza zeby ktoś tak płynnie, dynamicznie a zarazem ostrożnie jeździł, zawiózł mnie pod MORD i życzył sobie żebym znów trafiła do niego bo przyjemnością dla niego będzie wpisanie mi pozytywa a potem jeszcze z moja mamą gadał chwalił i wogóle

Uhhh... rozpisałam się ale naprwadę egzaminator ponad przeciętność i z mojej tylko wyłącznie z mojej głupoty nie zdałam ale ten znak już zapamiętam do końca życia

---------- Dopisano o 14:21 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ----------



Gratulacje sylabud może ja tez wkońcu napisze wam kiedyś dobra nowinkę
Madzia, tak mi przykro... Miałam nadzieję, że się uda. Nie załamuj się, zapisuj się szybko! Może akurat trafisz na tego samego. Szczerze zazdroszczę, bo mój był strasznie gburowaty. Ale wiesz przecież, że wszystko jest do przejścia! Będzie dobrze
Senija jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-19, 14:37   #4942
BeaS
Zakorzenienie
 
Avatar BeaS
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 4 855
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VI

Cytat:
Napisane przez Senija Pokaż wiadomość
Dziewczyny, ZDAŁAM

Sama jeszcze w to nie wierzę!!!

Teraz relacja Egzamin miałam o 13:10, wcześniej od 11 dwie godziny jazdy. Ćwiczyłam łuk jakieś 20 minut, w zasadzie ani razu nie zrobiłam go dobrze, chyba że z pomocą instruktora, mówił mi kiedy obrót, kiedy wyprostować itd Jak wyjeżdżaliśmy z placu poćwiczyć jeszcze parkowanie to pomyślam: No okej, możemy tak sobie parkować, zawracać i jeździć po mieście, ale ja obleje znowu na tym cholernym łuku. No ale nic.

O 12:45 byłam pod tarnowskim MORDEM. Siedze przy wejściu na plac i czekam na swoją kolej, jakaś laska zaczęła mnie zagadywać że się stresuje, że to jest nie do przejścia itd. Zaproponowałam zmianę tematu bo wiedziałam, że taka rozmowa mnie tylko nakręci, zestresuję się i nic z tego nie będzie, chociaż i tak szłam na ten egzamin jak na skazanie. Nagle słyszę swoje nazwisko i imię, egzaminator wydał mi się raczej taki gburowaty i nieprzyjemny i oczywiście taki właśnie się okazał. Wylosowałam sygnał dźwiękowy i światła cofania. Poszło gładko. Kazał mi jechać na łuk. O dziwo, ani lewa noga ani ręce mi się nie trzęsły, to chyba zasługa persenu, ja jestem dość podatna na takie ziołowe pierdółki Łuk zrobiłam perfekcyjnie, jak kazał mi jechać na górkę to taka byłam zdziwiona, że udał mi się ten łuk, że aż zapytał "Rozumie pani moje polecenia?", zabrzmiało to prawie jak "Ale jesteś głupia!" Wnerwiło mnie to strasznie, ale nie zestresowało, o dziwo Górka bez problemu i na miasto, potem strefa, parkowanie prostopadłe przodem idealnie. Już wtedy myślałam, jak powiedzieć mamie przez telefon, ze zdałam, czyli przeczuwałam że będzie dobrze Następnie zawracanie z wykorzystaniem infrastruktury drogowej, też luks. Potem bardzo trudny wyjazd i jestem na światłach, świeci się czerwone więc stoję i czekam. Miałam uchyloną szybę i nagle obok zatrzymuje się samochód, rozklekotany tak, ze miałam wrażenie, że zaraz się rozleci. W środku dwóch młodych chłopaków, muzyka na całego, własnych myśli nie słyszałam. W pewnym momencie jeden chłopak wychylił się przez szybę i powiedział: "Ej, ślicznotko, skoncentruj się i bez stresu, będzie dobrze!". Ja Egzaminator kamienna twarz. I wtedy drugi chłopak z tego samochodu mówi do tego pierwszego: Ty, k***a, to jest przecież egzamin! Ten pierwszy: Bardzo przepraszam... coś tam jeszcze gadał, ale zapaliło się zielone i uciekłam stamtąd czym prędzej bo strasznie mi się śmiać chciało. Potem rondo, zawracanie, w prawo, znowu trudny wyjazd, pojeździliśmy jeszcze tak trochę po centrum, zmiany pasa ruchu ble ble ble. I w końcu jedziemy do MORDu. Myślę sobie - jak teraz coś spieprzę to się pochlastam. Na placu hamowanie awaryjne, kazał mi się rozpędzić do 50 i zatrzymać w bramie Wykonałam polecenie, zatrzymałam się w bramie i stoję. A on: no jedziemy! Już tak trochę głos podniósł, zestresowałam się, kazał mi zaparkować w pierwszym boksie, wjechałam na pierwszy i drugi Kazał poprawić bo będzie niemiło. WTEDY zaczęła trząść mi się noga, przestraszyłam się, że w ostatnich minutach obleję. Poprawiłam i wjechałam w drugi boks. Powiedział: no niech będzie. Jak zobaczyłam, jak wypisuje mi POZYTYWNY to myślałam, ze umrę ze szczęscia Coś tam jeszcze gadał, że drobne błędy i dodał na końcu, że "niestety nie było takich błędów, przez które mogłaby pani nie zdać" No niestety nie było Wyszłam z budynku megaszczęśliwa, od razu zadzwoniłam, do mamy, taty, do babci, do siostry, do instruktora itd Potem szybko do domciu i oto jestem i piszę na forum, że zdałam. Mama tylko powiedziała: no i po co wczoraj był ten płacz? Pół nocy przez ciebie nie spałam! A ja na to, ze ja prawie całą noc oka nie zmrużyłam, ale ze dzięki temu może byłam zbyt zmęczona, zeby się stresować i zdałam

A co do egzaminatora to nie polecam, raczej nieprzyjemny. Całkiem podobny do , naprawdę, to była pierwsza moja myśl, jak go zobaczyłam, że wygląda jak wizażowa emota Cały czas chrząkał i drapał się w nos, nie wiedziałam, czy chodzi mu o to, ze jakiś błąd robię, czy źle jeżdżę. Parę razy mnie zapytał, czy rozumiem co do mnie mówi, jakbym była jakąś skończoną kretynką Nie odzywał się w czasie jazdy, nic nie zagadywał, ale może to i lepiej, raczej byśmy nie mieli wspólnych tematów Podsumowując - nawet u gbura można zdać, aczkolwiek nikomu nie życzę kogoś takiego w elce egzaminacyjnej Wszystkim natomiast życzę wyluzowania przed egzaminem, ładnej pogody, małego ruchu i PRZEDE WSZYSTKIM wiary w siebie!!! Znakomita większość z nas jeździ lepiej niż myśli A to, ze robimy błędy, nie znaczy, że nie możemy zdać
Po 1. Gratki
Po 2.
Po 3. Co za palant
Po 4. Egzaminator jak wizażowa emota
__________________
"Jeśli chcesz zerwać owoc, musisz się wspiąć na drzewo."

~ Thomas Fuller ~
BeaS jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-19, 14:39   #4943
sylabud
Raczkowanie
 
Avatar sylabud
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 163
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VI

Cytat:
Napisane przez Senija Pokaż wiadomość
Dziewczyny, ZDAŁAM

Sama jeszcze w to nie wierzę!!!

Teraz relacja Egzamin miałam o 13:10, wcześniej od 11 dwie godziny jazdy. Ćwiczyłam łuk jakieś 20 minut, w zasadzie ani razu nie zrobiłam go dobrze, chyba że z pomocą instruktora, mówił mi kiedy obrót, kiedy wyprostować itd Jak wyjeżdżaliśmy z placu poćwiczyć jeszcze parkowanie to pomyślam: No okej, możemy tak sobie parkować, zawracać i jeździć po mieście, ale ja obleje znowu na tym cholernym łuku. No ale nic.

O 12:45 byłam pod tarnowskim MORDEM. Siedze przy wejściu na plac i czekam na swoją kolej, jakaś laska zaczęła mnie zagadywać że się stresuje, że to jest nie do przejścia itd. Zaproponowałam zmianę tematu bo wiedziałam, że taka rozmowa mnie tylko nakręci, zestresuję się i nic z tego nie będzie, chociaż i tak szłam na ten egzamin jak na skazanie. Nagle słyszę swoje nazwisko i imię, egzaminator wydał mi się raczej taki gburowaty i nieprzyjemny i oczywiście taki właśnie się okazał. Wylosowałam sygnał dźwiękowy i światła cofania. Poszło gładko. Kazał mi jechać na łuk. O dziwo, ani lewa noga ani ręce mi się nie trzęsły, to chyba zasługa persenu, ja jestem dość podatna na takie ziołowe pierdółki Łuk zrobiłam perfekcyjnie, jak kazał mi jechać na górkę to taka byłam zdziwiona, że udał mi się ten łuk, że aż zapytał "Rozumie pani moje polecenia?", zabrzmiało to prawie jak "Ale jesteś głupia!" Wnerwiło mnie to strasznie, ale nie zestresowało, o dziwo Górka bez problemu i na miasto, potem strefa, parkowanie prostopadłe przodem idealnie. Już wtedy myślałam, jak powiedzieć mamie przez telefon, ze zdałam, czyli przeczuwałam że będzie dobrze Następnie zawracanie z wykorzystaniem infrastruktury drogowej, też luks. Potem bardzo trudny wyjazd i jestem na światłach, świeci się czerwone więc stoję i czekam. Miałam uchyloną szybę i nagle obok zatrzymuje się samochód, rozklekotany tak, ze miałam wrażenie, że zaraz się rozleci. W środku dwóch młodych chłopaków, muzyka na całego, własnych myśli nie słyszałam. W pewnym momencie jeden chłopak wychylił się przez szybę i powiedział: "Ej, ślicznotko, skoncentruj się i bez stresu, będzie dobrze!". Ja Egzaminator kamienna twarz. I wtedy drugi chłopak z tego samochodu mówi do tego pierwszego: Ty, k***a, to jest przecież egzamin! Ten pierwszy: Bardzo przepraszam... coś tam jeszcze gadał, ale zapaliło się zielone i uciekłam stamtąd czym prędzej bo strasznie mi się śmiać chciało. Potem rondo, zawracanie, w prawo, znowu trudny wyjazd, pojeździliśmy jeszcze tak trochę po centrum, zmiany pasa ruchu ble ble ble. I w końcu jedziemy do MORDu. Myślę sobie - jak teraz coś spieprzę to się pochlastam. Na placu hamowanie awaryjne, kazał mi się rozpędzić do 50 i zatrzymać w bramie Wykonałam polecenie, zatrzymałam się w bramie i stoję. A on: no jedziemy! Już tak trochę głos podniósł, zestresowałam się, kazał mi zaparkować w pierwszym boksie, wjechałam na pierwszy i drugi Kazał poprawić bo będzie niemiło. WTEDY zaczęła trząść mi się noga, przestraszyłam się, że w ostatnich minutach obleję. Poprawiłam i wjechałam w drugi boks. Powiedział: no niech będzie. Jak zobaczyłam, jak wypisuje mi POZYTYWNY to myślałam, ze umrę ze szczęscia Coś tam jeszcze gadał, że drobne błędy i dodał na końcu, że "niestety nie było takich błędów, przez które mogłaby pani nie zdać" No niestety nie było Wyszłam z budynku megaszczęśliwa, od razu zadzwoniłam, do mamy, taty, do babci, do siostry, do instruktora itd Potem szybko do domciu i oto jestem i piszę na forum, że zdałam. Mama tylko powiedziała: no i po co wczoraj był ten płacz? Pół nocy przez ciebie nie spałam! A ja na to, ze ja prawie całą noc oka nie zmrużyłam, ale ze dzięki temu może byłam zbyt zmęczona, zeby się stresować i zdałam

A co do egzaminatora to nie polecam, raczej nieprzyjemny. Całkiem podobny do , naprawdę, to była pierwsza moja myśl, jak go zobaczyłam, że wygląda jak wizażowa emota Cały czas chrząkał i drapał się w nos, nie wiedziałam, czy chodzi mu o to, ze jakiś błąd robię, czy źle jeżdżę. Parę razy mnie zapytał, czy rozumiem co do mnie mówi, jakbym była jakąś skończoną kretynką Nie odzywał się w czasie jazdy, nic nie zagadywał, ale może to i lepiej, raczej byśmy nie mieli wspólnych tematów Podsumowując - nawet u gbura można zdać, aczkolwiek nikomu nie życzę kogoś takiego w elce egzaminacyjnej Wszystkim natomiast życzę wyluzowania przed egzaminem, ładnej pogody, małego ruchu i PRZEDE WSZYSTKIM wiary w siebie!!! Znakomita większość z nas jeździ lepiej niż myśli A to, ze robimy błędy, nie znaczy, że nie możemy zdać

Dzięki za kciuki i podtrzymywanie na duchu, bez was byłoby o wiele trudniej wziąć się w garść przed egzaminem

I przepraszam, że tak się rozpisałam, ale normalnie od momentu w którym wzięłam do ręki kartkę z napisem pozytywny nie chodzę po ziemi, tylko unoszę się w powietrzu


Serdecznie gratuluję Ja miałam tak samo, wspaniałe uczucie
__________________
Na żadnym zegarze nie znajdziesz wskazówek do życia.

17.09.09 zdany egzamin



Matura 2010
sylabud jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-19, 14:50   #4944
girl99
Zakorzenienie
 
Avatar girl99
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 11 030
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VI

Ja mam wlasna wizje zestawu egzaminacyjnego:
- Persen
- Nestea anans i papaja (chyba)
- czerwone, studniowkowe gacie
- malutki slonik na szczescie
- czarne okulary do ukrycia lez
najpewniej taki zestaw znajdzie sie w mojej torebce
__________________
W walce zjednoczeni!!!


Vamos España
girl99 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-19, 14:56   #4945
Senija
Zadomowienie
 
Avatar Senija
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: stara syrena bez kół w stodole
Wiadomości: 1 124
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VI

Cytat:
Napisane przez girl99 Pokaż wiadomość
Ja mam wlasna wizje zestawu egzaminacyjnego:
- Persen
- Nestea anans i papaja (chyba)
- czerwone, studniowkowe gacie
- malutki slonik na szczescie
- czarne okulary do ukrycia lez
najpewniej taki zestaw znajdzie sie w mojej torebce
Wszystko oprócz okularów, no chyba, że chcesz ukrywać łzy szczęścia jak zdasz

I dzięki dziewczyny za gratulacje, jesteście wspaniałe A ja nieopisanie szczęśliwa

Edytowane przez Senija
Czas edycji: 2009-09-19 o 14:59
Senija jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-19, 15:03   #4946
madzioonia18w
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Lublin:)
Wiadomości: 2 368
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VI

Cytat:
Napisane przez madzia9018 Pokaż wiadomość
No ni nisetety znowu mi się NIE UDAŁO

relacja później bo teraz nie mam czasu ale powiem tylko tyle mój dzisiejszy egzamin byłby oczywiście zdany, bo nawet tak mi egzaminator powiedział tylko moja cholerna GŁUPOTA GŁUPOTA GŁUPOTA i tyle ale nie płacze, bo egzaminatora jak marzenie miałam
Oj przykro mi


Senija gratuluje
__________________
30.11.2010 Mój na zawsze
27.11.2011 Nasze zaręczyny
Kocham<3
madzioonia18w jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-19, 15:25   #4947
madzia9018
Raczkowanie
 
Avatar madzia9018
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 241
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VI

Cytat:
Napisane przez Senija Pokaż wiadomość
Dziewczyny, ZDAŁAM

Sama jeszcze w to nie wierzę!!!

Teraz relacja Egzamin miałam o 13:10, wcześniej od 11 dwie godziny jazdy. Ćwiczyłam łuk jakieś 20 minut, w zasadzie ani razu nie zrobiłam go dobrze, chyba że z pomocą instruktora, mówił mi kiedy obrót, kiedy wyprostować itd Jak wyjeżdżaliśmy z placu poćwiczyć jeszcze parkowanie to pomyślam: No okej, możemy tak sobie parkować, zawracać i jeździć po mieście, ale ja obleje znowu na tym cholernym łuku. No ale nic.

O 12:45 byłam pod tarnowskim MORDEM. Siedze przy wejściu na plac i czekam na swoją kolej, jakaś laska zaczęła mnie zagadywać że się stresuje, że to jest nie do przejścia itd. Zaproponowałam zmianę tematu bo wiedziałam, że taka rozmowa mnie tylko nakręci, zestresuję się i nic z tego nie będzie, chociaż i tak szłam na ten egzamin jak na skazanie. Nagle słyszę swoje nazwisko i imię, egzaminator wydał mi się raczej taki gburowaty i nieprzyjemny i oczywiście taki właśnie się okazał. Wylosowałam sygnał dźwiękowy i światła cofania. Poszło gładko. Kazał mi jechać na łuk. O dziwo, ani lewa noga ani ręce mi się nie trzęsły, to chyba zasługa persenu, ja jestem dość podatna na takie ziołowe pierdółki Łuk zrobiłam perfekcyjnie, jak kazał mi jechać na górkę to taka byłam zdziwiona, że udał mi się ten łuk, że aż zapytał "Rozumie pani moje polecenia?", zabrzmiało to prawie jak "Ale jesteś głupia!" Wnerwiło mnie to strasznie, ale nie zestresowało, o dziwo Górka bez problemu i na miasto, potem strefa, parkowanie prostopadłe przodem idealnie. Już wtedy myślałam, jak powiedzieć mamie przez telefon, ze zdałam, czyli przeczuwałam że będzie dobrze Następnie zawracanie z wykorzystaniem infrastruktury drogowej, też luks. Potem bardzo trudny wyjazd i jestem na światłach, świeci się czerwone więc stoję i czekam. Miałam uchyloną szybę i nagle obok zatrzymuje się samochód, rozklekotany tak, ze miałam wrażenie, że zaraz się rozleci. W środku dwóch młodych chłopaków, muzyka na całego, własnych myśli nie słyszałam. W pewnym momencie jeden chłopak wychylił się przez szybę i powiedział: "Ej, ślicznotko, skoncentruj się i bez stresu, będzie dobrze!". Ja Egzaminator kamienna twarz. I wtedy drugi chłopak z tego samochodu mówi do tego pierwszego: Ty, k***a, to jest przecież egzamin! Ten pierwszy: Bardzo przepraszam... coś tam jeszcze gadał, ale zapaliło się zielone i uciekłam stamtąd czym prędzej bo strasznie mi się śmiać chciało. Potem rondo, zawracanie, w prawo, znowu trudny wyjazd, pojeździliśmy jeszcze tak trochę po centrum, zmiany pasa ruchu ble ble ble. I w końcu jedziemy do MORDu. Myślę sobie - jak teraz coś spieprzę to się pochlastam. Na placu hamowanie awaryjne, kazał mi się rozpędzić do 50 i zatrzymać w bramie Wykonałam polecenie, zatrzymałam się w bramie i stoję. A on: no jedziemy! Już tak trochę głos podniósł, zestresowałam się, kazał mi zaparkować w pierwszym boksie, wjechałam na pierwszy i drugi Kazał poprawić bo będzie niemiło. WTEDY zaczęła trząść mi się noga, przestraszyłam się, że w ostatnich minutach obleję. Poprawiłam i wjechałam w drugi boks. Powiedział: no niech będzie. Jak zobaczyłam, jak wypisuje mi POZYTYWNY to myślałam, ze umrę ze szczęscia Coś tam jeszcze gadał, że drobne błędy i dodał na końcu, że "niestety nie było takich błędów, przez które mogłaby pani nie zdać" No niestety nie było Wyszłam z budynku megaszczęśliwa, od razu zadzwoniłam, do mamy, taty, do babci, do siostry, do instruktora itd Potem szybko do domciu i oto jestem i piszę na forum, że zdałam. Mama tylko powiedziała: no i po co wczoraj był ten płacz? Pół nocy przez ciebie nie spałam! A ja na to, ze ja prawie całą noc oka nie zmrużyłam, ale ze dzięki temu może byłam zbyt zmęczona, zeby się stresować i zdałam

A co do egzaminatora to nie polecam, raczej nieprzyjemny. Całkiem podobny do , naprawdę, to była pierwsza moja myśl, jak go zobaczyłam, że wygląda jak wizażowa emota Cały czas chrząkał i drapał się w nos, nie wiedziałam, czy chodzi mu o to, ze jakiś błąd robię, czy źle jeżdżę. Parę razy mnie zapytał, czy rozumiem co do mnie mówi, jakbym była jakąś skończoną kretynką Nie odzywał się w czasie jazdy, nic nie zagadywał, ale może to i lepiej, raczej byśmy nie mieli wspólnych tematów Podsumowując - nawet u gbura można zdać, aczkolwiek nikomu nie życzę kogoś takiego w elce egzaminacyjnej Wszystkim natomiast życzę wyluzowania przed egzaminem, ładnej pogody, małego ruchu i PRZEDE WSZYSTKIM wiary w siebie!!! Znakomita większość z nas jeździ lepiej niż myśli A to, ze robimy błędy, nie znaczy, że nie możemy zdać

Dzięki za kciuki i podtrzymywanie na duchu, bez was byłoby o wiele trudniej wziąć się w garść przed egzaminem

I przepraszam, że tak się rozpisałam, ale normalnie od momentu w którym wzięłam do ręki kartkę z napisem pozytywny nie chodzę po ziemi, tylko unoszę się w powietrzu



Madzia, tak mi przykro... Miałam nadzieję, że się uda. Nie załamuj się, zapisuj się szybko! Może akurat trafisz na tego samego. Szczerze zazdroszczę, bo mój był strasznie gburowaty. Ale wiesz przecież, że wszystko jest do przejścia! Będzie dobrze
Gratulacje jak to dobrze, że przynajmniej wam się udaje

No i właśnie co do tego zapisania się na następny to jest problem bo musze najpierw dokupić 5 godz i już gadałam z instruktorem dzis bo go spotkałam jak wracałam do domciu bo czekał na kursanta, i powiedział mi że muszę najpierw wziąć z mordu historię egzaminowania i on mi to wszystko wypełni ale odda mi to dopiero gdzieś za tydzien bo w poniedziałek będzie rozpisywał ludzi z kursu teoretycznego i lipa no cóż będę zdawać chyba dpiero pod koniec października
__________________
"Nie zmarnuj życia..."
madzia9018 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-19, 15:36   #4948
Senija
Zadomowienie
 
Avatar Senija
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: stara syrena bez kół w stodole
Wiadomości: 1 124
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VI

Cytat:
Napisane przez madzia9018 Pokaż wiadomość
Gratulacje jak to dobrze, że przynajmniej wam się udaje

No i właśnie co do tego zapisania się na następny to jest problem bo musze najpierw dokupić 5 godz i już gadałam z instruktorem dzis bo go spotkałam jak wracałam do domciu bo czekał na kursanta, i powiedział mi że muszę najpierw wziąć z mordu historię egzaminowania i on mi to wszystko wypełni ale odda mi to dopiero gdzieś za tydzien bo w poniedziałek będzie rozpisywał ludzi z kursu teoretycznego i lipa no cóż będę zdawać chyba dpiero pod koniec października
Uda się na pewno! Będę mocno trzymać kciuki za Ciebie, koniecznie napisz kiedy masz egzamin Głowa do góry i nie załamuj się, a jak będziesz miała gorszy dzień i będzie ci się chciało płakać na myśl o egzaminie to nie hamuj tego tylko się wypłacz, najlepiej komuś bliskiemu albo tutaj na forum Naprawdę, doszłam do wniosku, że nie ma co przed egzaminem udawać kozaka i mówić, że nic mnie to nie obchodzi i dusić w sobie ten stres. To trzeba po prostu wyrzucić z siebie i sobie konkretnie popłakać. Przynajmniej mi to pomogło Więc zapisywać się, dokupić jazdy i do dzieła!
Senija jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-19, 16:01   #4949
benia1169
Zadomowienie
 
Avatar benia1169
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 162
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VI

SENIJA - gratulacje, kobieto . Śmieję się teraz i płaczę. Popłakałam się ze szczęścia, że zdałaś, bo tak sobie zaplanowałam, że jak Ty zdasz, to ja też . No, nie wiem , ale coż.... skoro się obiecało...... Płaczę, bo za Ciebie mama trzymała kciuki, a za mnie juz nie potrzyma. A śmieję się, bo tak świetnie tą relację napisałaś, no i cieszę się po prostu, że zdałaś!!!, oj cieszę . Ty też się ciesz. zwłaszcza, że zdałaś u GBURA. A ja bym tam wolała tego, co z tissane jechał.
Miłej niedzieli, laska

Madzia 9018 - szkoda, że się nie udało, ale sądząc po tym jak jeździsz, to następny raz masz PEWNY, więc uszy do góry!!! Następnym razem zdasz, pamiętaj!!!

Edytowane przez benia1169
Czas edycji: 2009-09-19 o 16:05
benia1169 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-19, 16:12   #4950
ysska1991
Raczkowanie
 
Avatar ysska1991
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 361
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VI

a u mnie wieelkimi krokami zbliza sie 23 wrzesnia godzina 10.15...
jak czytam wasze relacje az ciarki mnie przechodza..niektore z nich to nadaja sie na scenariusz filmu pt. MORD, czyli jak zbankrutowac.
Mysle czy nie kupic jakiegos ziolowego leku..co polecacie zeby tylko nie uspilo?
__________________
CIASTKO - minuta w ustach, godzina w żołądku,całe życie w biodrach Twój wybór
ysska1991 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Auto Marianna


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:55.