wielbiciel smsowy

[milgryf]

Ostatnio dostaję smsy od tajemniczego wielbiciela który ponoć mnie zna z widzenia. Nie wiem czy ktoś sobie robi żart czy cós innego. Poradźcie co mam odpisać aby już do mnie nie smsował? Mam napisać że jestem szczęśliwą mężatką i żeby zmienił sobie obiekt zainteresowania? Potrzebuję jakieś dowcipnej odpowiedzi, plizzzz dziewczyny

milgryf

[AaniaA]

po prostu napisz, zeby wiecej do ciebie nie pisal, bo sobie nie zyczysz tego i juz.

[taszkin]

Mozliwe, ze to zart i wybrał przypadkowy numer. To zdarza się zdecydowanie cześciej...
Najlepiej jest nie odpisywać. Nic tak nie działa jak ignorancja i to Ci radzę. Jesli mu odpiszesz, chamskiego czy smiesznego to prawdopodobnie jszcze bardziej go zachęci. Jesli tego nie chcesz - zignoruj, a jesli chcesz się z nim powygłupiać to odpisz mu cos smiesznego

[Moniquee]

dokładnie - jeśli by mnie to denerwowało nie siliłabym się na dowcipną odpowiedz
a wprost przeciwnie

[smarcoola]

tez mialam kilka takich sytuacji,obie sie rozwiazaly.za kazdym razem pisalam ze nie zycze sobie takich konskich zalotow odp nie musi byc dowcipna, te wielbiciel nie ma sie z tego smiac tylko wiac to sobie do serca

[Syringa]

Napisane przez taszkin

Mozliwe, ze to zart i wybrał przypadkowy numer. To zdarza się zdecydowanie cześciej...
Najlepiej jest nie odpisywać. Nic tak nie działa jak ignorancja i to Ci radzę. Jesli mu odpiszesz, chamskiego czy smiesznego to prawdopodobnie jszcze bardziej go zachęci. Jesli tego nie chcesz - zignoruj, a jesli chcesz się z nim powygłupiać to odpisz mu cos smiesznego

Też tak myślę

[aga21087]

Ja tez raczej bym nic nie odpisywała

[paula78]

ja takze nie odpisuje na tego typu sms ,pomyłki itp .
nie ma sensu wciagac sie w niepotrzebne dyskusje.

[mech]

Dziewczyny mają rację, lepiej nie silić się na finezję Kiedyś też ktoś do mnie napisał chcąc zawrzeć znajomość i niestety odpowiedziałam mu jakimś zabawnym tekstem. Spodobało mu się i bałam się, że się nie odczepi. Nawet informacja podana w chwili rozpaczy, że mam męża i dwoje nastoletnich dzieci nie skutkowała żałowałam, że nie poszłam dalej i nie napisałam, że właśnie przyszedł listnonosz z moją emeryturą

[milgryf]

Dzięki za szybkie odpowiedzi.
To chyba nie przypadek, facet zna moje imię, wie jakim samochodem jeżdżę,
smsuje mi komplementy więc chciałam to sympatycznie zakończyć. Nie umiem być dowcipna w stosunku do osób których nie znam. Chyba faktycznie nic nie będę odpisywać. A cała sytuacja bardziej mnie śmieszy niż denerwuje, ale nie chcę sprawiać mężowi przykrości /ostatnio coś drażliwy się zrobił/ smsując z nieznajomym.
Jeszcze raz dzięki
milgryf

[Aeterna]

Ja też bym nic nie odpisała.

[Domina]

Ktoś sobie robi głupie żarty i tyle. Może nawet jakiś znajomy. Ja bym zignorowała to. Po co ci takie zaloty skoro masz męża. Lepiej wyrzuć wszystkie smsy bo jeszcze przeczyta i sobie coś pomyśli

[Aeterna]

Ja tam bym nie rozpaczała - jeśli facet nie przesadza.
(Lubię takie akcje, bywają miłe jak nieznana walentynka dla nastolatki - nie lubię zboczków i świrów ).
Od zwykłej męskiej adoracji - nikt chyba jeszcze nie umarł

A jeżeli przesadza z jakością treści - przecież nie musisz nawet tego czytać - tylko od razu kasować.
Powiedz mężowi, co i jak, jeśli chcesz być uczciwa - i kasuj, nie czytaj. To w końcu nie jest Twoją ''winą''.

Strasznie to dla mnie zasadnicze postępowanie. Chyba że Cię to po prostu irytuje, ale - tu się nie znam. Jak dostaję takiego smysa - to się cieszę. Za 30 lat to nikt mi juz takiego na pewno nie wyśle .
Przecież sms małżeństwa Ci nie zniszczy (nooo, wiadomo o co mi chodzi ).

[taszkin]

Widze, ze faktycznie moze Cię znać.
tym bardzizej bym nie odpisywała...kto wie kto to jest. Kolezanka miała kiedys taką sytuację, sprowokowali ja, doprowadzili do tego, ze po jej sms zwrotnych było widac jak się denerwuje itp. Potem dowiedziała się kto i przestała w koncu reagować, ale ale oni jeszcze długo się z niej śmiali z satysfakcją, ze udało im się ją zaciekawić szczegolami z jej zycia (co do samochodu i imienia) i sprowokować jej zainteresowanie wciągając w długi, nie mający niczego na celu dialog sms... Byli to znajomi ze szkoły. Do dzis załuje, ze odpisała.
Jak by nie było, doradzam zlekceważenie jako tą opcję, która pociąga za sobą najmniej negatywnych skutków. Wszystko inne co zrobisz-niestety tak. Wiem, kusi by odpisać, ale lepiej tego nie robic...(sama też się nacięłam...tez zaczęło się od niewinnej pomyłki, żartów...skonczyło na uciążliwym i denerwującym nękaniu telefonem w środku nocy)

[Beauty1984]

Ja też nie bawię się w takie rzeczy. Kiedy kolega zmienił numer, zaczął udawać mojego wielbiciela. Jak sam później stwierdził, nie da się ze mną pobawić. Nie udało mu się wciągnąć mnie w kontakt telefoniczny .

[sweetes_things]

Hmm napisz do niego smsa takiej treści : jeśli jesteś dziewczyną-chetnie sie z tobą spotkam,co 4 cycki to nie 2 Powinien dać na luz :P

[kroofk@]

A ja napisałabym (zresztą kiedyś tak zrobiłam, ale to nie był wielbiciel tylko ktoś robił głupie żarty) najpierw, że sobie nie życzę takich smsów, a jeśli dalej by przychodziły, nie odpisywałabym.

[Belcia]

ja to nic bym nie odpisywala.

najlepiej zingorowac facia
mezczyzni sa jak dzieci

[sylwia.gda]

Popieram, lepiej ingnorować.
Jestem madra po fakcie, sama mialam kiedys sytuację, gdy takie smsy doprowadzily do gróźb pod moim adresem.

[aniess]

Najepsze jest zignorowanie. Bo jak się odpisuje "Nie życzę sobie zebys do mnie pisał" to jego mało to obchodzi i pisze dalej.

[monyczkaaa]

A moze mąż Cię sprawdza?

Ja na Twoim miejscu powiedziałabym o wszystkim dla męża i wspólnie z nim troche pożartowała z adoratora