|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
|
Narzędzia |
2010-01-19, 08:52 | #3661 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
|
|
2010-01-19, 11:31 | #3662 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 563
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
O północy sami na basen... ja też bym nie poszła. Ani nie chciałabym, żeby tak samo mój TŻ poszedł z jakąś dziewczyną. A mamy taką zasadę - nie robimy nic, co nie chcielibyśmy, żeby drugie z nas zrobiło
W takiej sytuacji może bym zapytała, czy mogę wziąć swojego TŻa, a on swoją dziewczynę (nawet jak nie wiedziałabym czy w ogóle ją ma).
__________________
|
2010-01-19, 12:54 | #3663 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 5 266
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
kiedy tak czytałam o kolesiu, który zapomniał portfela przy kupnie obraczek, od razu przypomniał mi sie mój ex ex. Bylismy ze soba 4 lata wiec czesto wyjezdzalismy razem na jakies wakacje czy cos, jego rodzice mieli domek za ,,miastem'', oboje sie wowczas uczylismy i wiadomo, kase dawali rodzice, ja miałam swoja, on swoja, umowa była taka, ze wszystko kupujemy po połowie, zeby nie było. Idziemy do sklepu, on wrzuca do koszyka wszystko jak leci, po czym przy kasie zmywa sie i mowi ze jeszcze cos musi zobaczyc i przychodzi gdy rachunek juz zapłacony, mysle, ok nastepnym razem on zapłaci, w czym problem, tyle ze nastepnym razem było tak samo....
jestesmy w pubie czy restauracji, nadchodzi moment płacenia rachunku a on-albo wychodzi do WC, albo nagle smsa wysyła albo cos tam jeszcze...no i w koncu po kilku dniach zostałąm bez grosza. teoretycznie bo jestem przewidująca i zawsze gdy gdzies jade, mam w bocznej przegródce jakąs kasę, no i miałąm jakies 30 zł, wiadomo, z facetem mogę sie pokłócic, musze miec na bilet do domu prawda? rzecz jasna, on o tym nie wiedział... kiedy mu powiedziałam, ze nie mam juz kasy to kiedy szlismy na zakupy, to krzywo na mnie patrzył kiedy cos do koszyka wrzucałąm, jakos nie chciał juz wychodzic do pubu na piwko a kiedy go siła wrecz wyciagałam i zamawiałam piwo czy cos to robił miny!! raz poszlismy do baru i on miał isc zamówic piwo, przychodzi i przynosi tylko dla ciebie, pytam a dla mnie? a on taki oburzony-to ty tez chciałąs?? ale mało tego....wracamy juz do domu, oczywiscie on zero kasy bo cham kupowłą sobie po kryjomu i po kryjomu zjadał jakis słodycze czy cos!! wyobrazacie sobie?? i zepsuło sie auto, to on dzwoni do swojego taty co robic bo przeciez sie nie zna-chyba pasek klinowy, wez ponczoche od Wioli i napraw to, ponczoche?? w srodku lata?? nieżle, powiedziałąm, zebysmy popchneli auto na stacje bo dzieki bogu była niedaleko i kupimy pasek i naprawimy to, a on na mnie ryczy, ze skad on ma kase wziac, to ja wyciagam te 30 zł i mowie mu, ze za to kupimy pasek bo ja przewiduje pewne rzeczy...a wiecie jak on zareagował?? zaczął na mnie krzyczec, ze jestem naciągaczka, ze jak ja mogłam z niego zdzierac kase mając JESZCZE 30 ZŁ !!!!! to był nasz ostatni wyjazd..... |
2010-01-19, 14:01 | #3664 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: domek dla lalek
Wiadomości: 5 393
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 13:59 ---------- Cytat:
|
||
2010-01-19, 22:03 | #3665 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
|
|
2010-01-19, 22:05 | #3666 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
na takie chamstwo to nie ma wytłumaczenia
__________________
|
2010-01-19, 22:18 | #3667 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Mój bardzo dawny eks był ze mną, a równocześnie umawiał się ze swoją byłą, z którą podobno zerwał (jak się potem okazało), bo ona nie chciała rozpocząć z nim współżycia. Byli razem 4 lata. Z biegiem czasu sama wiem, że teraz żadne uczucie nie zmusiłoby mnie do takiej abstynencji, ale nie w tym rzecz. Tak więc był ze mną w każdej dziedzinie życia, a spotykał się z nią. Na odchodnym usłyszałam, że byłam zbyt zaborcza (fakt, wydarłam się przy jego rodzicach, gdy tamte spotkania wyszły na jaw. Powinnam chyba go wtedy pogłaskać, czy coś), więc on był fizyczne ze mną, ale dalej psychicznie był z nią. Ujął to wtedy jakoś pięknie swoimi słowami. W każdym razie okazało się, że ze mnie korzystał, a z tamtą świętoszką był dalej i nic się nie zmieniło. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że tamta dziewczyna po wyjściu na jaw całej tej sytuacji dalej z nim była. On oczywiście zachwycał się tą jej cnotliwością. W ogóle cała akcja miała miejsce po tym, gdy poprzedni facet okazał się draniem, a ten następny pajac wmawiał mi, ze nie wszyscy faceci są podli i kłamliwi;P
|
2010-01-20, 18:53 | #3668 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: lubelskie :)
Wiadomości: 43
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
mój były M. chodzi do tej samej szkoły co ja więc czasem się na niego natykam niestety.. ale do rzeczy - byłam z nim ok 1,5 miesiąca, zerwałam bo strasznie mu się do seksu śpieszyło, mi nie bardzo, miałam 16 lat, nie chciałam i koniec. chłopak się wkurzył, trudno, jakieś 2tyg po naszym "końcu" zaczął spotykać się z moją koleżanką z klasy.. będąc z nią, zarywał do innych, między innymi była sytuacja, że na jakiejś imprezie łasił się do naszej wspólnej koleżanki, ona zdziwiona "gdzie Twoja dziewczyna" i dowiaduje się, że właśnie zerwali więc jest wolnym strzelcem (a jego dziewczyna opiekowała się małą sąsiadką i dodatkowo pisali słodkie sms-y, ale dobra). kiedy się o tym dowiedziałam powiedziałam jej, nie chciałam, żeby się z nim męczyła.. dodałam też, że chłopakowi prędko do jej majtek .. więc zerwała.
M. zaczął mi grozić swoim wujkiem (niby jakiś tam wpływowy groźny człowiek, nie wiem), że mnie napadną, pobiją, że będę miała najgorszą opinię w mieście, że "bedziesz stała pod kosciołem z rękoma zobaczysz tak ci z****e opinie hahahaha suko" no, ale do niczego nie doszło, bo miałam fajnych kolegów, jedno słowo i następnego dnia M wysyła mi sms-a "przepraszam, nie chce zebysmy sie rozstawali w klotni" spoko, myślę i już miałam spokój ;D albo inny ex, w sumie nie wiem, ale spotykanie się, czułe słówka, przytulanie, buzi itp to chyba jakiś związek? dodam, że 3tygodniowy, bo pewnego dnia chłopak pisze mi na gg "wiesz co? P(jego była) do mnie napisała.. ja ją nadal kocham" no i koniec "związku" . jeden z moich ex potrafił tydzień się nie odzywać a potem wyskoczyć jak filip z konopii "co tam słychać kochanie?" haha bywa, że tak powiem
__________________
|
2010-01-20, 19:14 | #3669 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: cukierkowy park. ;]]
Wiadomości: 425
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
ouu, Violette_24... szczy buractwa wręcz . skąd się takie chłopy biorą .? xdd
teraz ja- taka jedna z NIEZAPOMNIANYCH przygód z moim ex. Walentynki, ex pyta się czy idziemy do kina -taki spontan. a dobrze widział że ja kina nie lubię. ja odpowiadam że nie chce mi się. a on na to to dobrze bo mam tylko 2 dychy ;/ porażające. __________ przypomniało mi się jeszcze. ;D kiedyś dłuuugo nie dawał znaku życia, tel. ciagle wyłączony, na gg nie wchodził. i jak w końcu się zaczaiłam pod szkołą u niego to mi mówi że dziś do mnie wpadnie i wgl jakiś taki markotny był- przychodzi spóźniony i coś kręci że tel w naprawie, na kompa nie ma czasu itp. posiedział chwile i dzwoni tel [a niby zepsuty] uciekł do kąta pokoju odebrać ale słyszę jego mamuśkę jak się drze że mu telefon tylko na godzinę oddała i gdzie on się szlaja po nocy [19 godzina] i że przecież kare ma i że jak go za minutę w domu nie będzie to jeszcze miesiąc aresztu domowego [chłopak miał 18 lat ponad] o i jeszcze jedna akcja; długo wyczekiwane urodziny mojej przyjaciółki, mało osób- bez żadnej pompy. wspominamy stare czasy [ trochę się nie widziałam z zaproszonymi znajomymi] mało alko bo nie w tym był cel. mija godzina, dzwoni telefon mój EX z pretensjami gdzie ja jestem i co to za dzi.wka tam chichocze [ koleżanka zdmuchiwała świeczki ] ja mu mówię, że mu trąbiłam o tych uro od miesiąca i że przecież nie chciał iść [z czego czułam w duchu ulgę] a on na to że jednak chce i żebym po niego przyszła, ja podaje mu dokładny adres i mówię że jak będzie na dole to po niego zejdę a on że nie mam po niego iśc, chcąc nie chcąc przeprosiłam towarzystwo i poszłam po mojego 'księcia' wracam z nim a on coś mówi że mało alkoholu i że trzeba zrobić zrzutę na wódkę no to wszyscy coś dali oprócz niego to On zaoferował że kupi, a wrócił z kilkoma kolegami już byłam wściekła... oni i jego kolesie zaczęli rozpijać 12 letniego brata koleżanki (sposobem-`pij a jak nie to bombe dostaniesz' czy coś w tym stylu) - biedak spał na klatce w wymiocinach a on się śmiali że ma słaby łeb. to już mnie przerosło i postanowiłam zabrać mojego EX i jego ekipe bo nerwy mi wysiadały, w końcu po milionie protestów udaliśmy się do wyjscie a moje 'kochanie' mówi do solenizantki - "fajna biba była, i naje.bać się za darmo można " w życiu nie było mi tak wstyd... na następny dzień ślad po mnie zaginął na baaardzo bardzo długo...bynajmniej dla niego
__________________
Choć w Twoich oczach widzę to zło ja Tobie powiem, że ja lubię widzieć to. Edytowane przez nie_rOb_scen Czas edycji: 2010-01-20 o 20:16 |
2010-01-20, 21:14 | #3670 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 787
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Byłam z jednym gościem około 2 lat. Przy czym przez ostatnie pół roku przeżywałam już tylko męczarnie, a on nie pozwalał mi odejść. Co więcej w momencie, kiedy w końcu udało mi się zerwać zgodziłam się na pozostanie przyjaciółmi (jedyna możliwość, żeby nie być z nim - na inne się nie zgadzał, ale to za chwilkę) - po tym czasie właśnie tą "przyjaźnią" nie dawał mi spokoju.
W zasadzie byliśmy ze sobą z trochę dziwnego powodu - on baaardzo chciał być ze mną, a na tamten czas w sumie mi to nie przeszkadzało. Mieszkaliśmy w jednym akademiku, więc stosunkowo dużo czasu spędzaliśmy razem. Początek niemalże jak z bajki - zajmował się mną, poświęcał mi tyle czasu ile tylko chciałam, bardzo pomagał w nauce (pilnował mnie żebym się uczyła jak również zdarzało mu się pisać dla mnie prace czy całe skrypty ). Z mojej strony też wydaje mi się, że go nie zaniedbywałam - gotowanie, poświęcanie dużej ilości czasu (co skończyło się poprawką z jednego przedmiotu, dlatego później zaczął mnie znacznie pilnować i kontrolować - co mi odpowiadało i również było korzystne), wspólne wybieranie ubrań dla niego (wręcz ubieranie). Był jeden aspekt, który zignorowałam i to był mój błąd - ilość naszych kłótni (niestety jestem trochę kłótliwą osobą), w większości których udawało mi się uzyskać to co zawsze chciałam i to zaszkodziło chyba w sumie naszemu związkowi. Jedna z jego większych wad to to, że bardziej liczy się dla niego odbiór przez społeczeństwo aniżeli jego i moje dobro - oczekiwał, że się będę malować, chciał żebym się ładnie ubierała. Po pewnym czasie związku gotowanie, podgrzewanie potraw oczekiwał za mój obowiązek. Jeśli już dawał jakieś prezenty były zawsze drogie, co było dla mnie raczej problemem, bo nie zarabiałam sama, a czułam się głupio dając mu tańsze rzeczy. Ex był strasznym mamisynkiem - mama gotowała mu (dostawał duże paczki żywieniowe z domu, pełne wyrobów krótkotrwałych - wkurzał się na mnie, że 3 dni po dostarczeniu uważałam niektóre rzeczy za niejadalne), zaopatrywała w ubrania, prała wszystko - woził do domu rzeczy (dokładnie wszystkie), mimo, że była darmowa pralka Swoją drogą kobietę raczej należy podziwiać, mimo zbytniej opieki. Ogólnie to chłopak był trochę niezaradny życiowo. Miał problemy zdrowotne z nogą - ale zamiast zacząć ćwiczyć (co pomagało) wolał chodzić na rehabilitację (bez ćw poza nią). Prawdziwy koszmar zaczął się po około roku, kiedy informowałam, że chce nie chcę już z nim być. Niestety zamiast podejść do tego ugodowo, wybrał zupełnie inną taktykę - doszedł do wniosku, że on chce być ze mną i że będę z nim. I.... przy każdej rozmowie o zerwaniu, oraz później już jako argument przetargowy - zaczął mnie szantażować, że się zabije, zrobi sobie krzywdę etc. Przykładowo siadał na parapecie i otwierał okno (3 piętro, stare budownictwo - więc wysoko) i mówił, że się zabije - niestety nie wiem czemu, ale zawsze go uspokajałam, tuliłam, godziłam się na dalsze bycie "razem". Później szantaże nabierały coraz brutalniejszej formy - wchodził nóż w grę, który oczywiście mu wyrywałam i najczęściej usuwałam spoza zasięgu, to znów się dusił własnymi rękoma - i znów głupia pozwalałam mu w ten sposób sobą manipulować. Moje współlokatorki i chyba jego współlokatorzy też zdawali sobie sprawę jak to wygląda jednakże nikt mi nie pomógł, nie udzielił wsparcia. Również przy kłótniach musiałam obiecywać, że nie poinformuję jego rodziców, ani policji - mimo wszystko nie chciałam chłopakowi niszczyć życia. Później się okazało, że miałam w swoim zasięgu osoby, które mogły mi pomóc i chętnie by pomogły, tylko ja się do nich nie zwróciłam Oprócz takich sytuacji, które miały częstotliwość codzienną były również sytuacje, typu rzucanie nowego misia na podłogę "wręczanie" - na widoku ludzi, czy też pocięcie się do krwi (ale delikatnie, tylko raniąc naskórek) - wtedy byłam w pokoju i prosiłam koleżanki, żeby go nie wpuszczały, jedna wpuściła Jak mi się w końcu udało uwolnić okazało się, że jego "przyjaźń" tak rzeczywiście polegała na wspólnych wyjściach, ale również ciągłym mnie obserwowaniu - czy nie mam nowej bluzki, czy siedzę na czacie, czy nie, co robię, czy pójdę z nim na obiad, czy czasem się z kimś nie spotykam. Kiedyś kupiłam sobie daszek, używałam go do jazdy na rolkach - jak mnie spotkał na ulicy (bynajmniej nie przypadkiem) zerwał mi go z głowy i rzucił na podłogę - i zaczął się wydzierać, jaki fagas mi go kupił. Wtedy z nikim się nie spotykałam, trauma mi nie pozwalała - ale jego stać było na odzywki typu: "ale nie przychodź z nim na mój pogrzeb" Jakimś cudem zostałam na wakacje na praktykę w mieście, gdzie studiuję, a on pojechał do domu - i chyba jakoś przywykł i dał mi spokój. Z powodu przeżyć nie mogłam dojść do siebie około 8 miesięcy - przyjaciele pomagali - po tym czasie zaczęłam nowy związek - i powiem szczerze - nie podejrzewałam, że jakikolwiek Tż może być tak bezkonfliktowy i idealny jak obecny. A doświadczenie nauczyło mnie, że należy czasami wciągnąć kumpli w związkowe sprawy - po eks kolega obiecał, że jeśli będzie potrzeba mogę na niego liczyć ( a mojemu nowemu Tż dał akceptację w pełni ) . Nie życzę nikomu takich przeżyć z eks
__________________
Zwies bloguje: http://kociejezyczki.blogspot.com Ćwiczę z Ewą od 3.07.2012 - już 7 razy |
2010-01-20, 22:08 | #3671 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: cukierkowy park. ;]]
Wiadomości: 425
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
taaak Ci szantażyści co się niby zabijają po porzuceniu przez kobietę są strasznie, jeśli nie najgorsi. -.-
__________________
Choć w Twoich oczach widzę to zło ja Tobie powiem, że ja lubię widzieć to. |
2010-01-21, 06:00 | #3672 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: z domu i pracy ;)
Wiadomości: 1 461
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
dokladnie- to jest wlasnie najgorsze, ze kiedy wkoncu, po dlugim...zbyt dlugim zwlekaniu, Ty sie decydujesz na zerwanie, a on nijak nie przyjmuje tego do wiadomosci... I zaczynaja sie szantaze, straszenie, przesladowanie
__________________
28/02/2015 Ola |
2010-01-21, 11:04 | #3673 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 787
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Znaczy mi się wydaje, że on po prostu zaczął stosować szantaż jako metodę przekonywania do czegokolwiek - bo tylko w ten sposób potrafił "przekonywać" od pewnego momentu - zauważył, że daje to efekt. Więc szantaże były chyba ciut wcześniej
__________________
Zwies bloguje: http://kociejezyczki.blogspot.com Ćwiczę z Ewą od 3.07.2012 - już 7 razy |
2010-01-21, 12:11 | #3674 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
jak dla mnie tragedia, bo dziewczyn to jest polowa swiata
__________________
należy kochac rzeczywistość, a nie urojenia... Przerzuć kartkę, zaryzykuj, bądź dziwakiem
Nie idź ścieżką, własną depcz, otwórz głowę Zanim powiesz, zrozum, bądź Nigdy nie burz, buduj, twórz Smakuj, milcz, myśl i czuj |
|
2010-01-21, 15:22 | #3675 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: cukierkowy park. ;]]
Wiadomości: 425
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
no rozumiem - kazdemu zapewne jest b.przykro kogoś tracić, jednak to jeszcze dziecko [no nastolatek] i nie radzi sobie z emocjami. nie musiał się zabijać - przecież mógł próbować ją odzyskać, a przed nim było jeszcze ho hoo życia...na pewno znalazł by kogoś kto by uzupełnił tę dziurę po pierwszej miłości.
masz rację tragedia, ale jednak zbyt pochopnie postąpił- zabił się bo rzuciła go dziewczyna, ale nie pomyślał że rodzice/przyjaciele będą jeszcze bardziej cierpieć po całkowitej stracie jego. ___ a teraz właśnie się zastanawiam co taki szantażysta w 'akcji' ma w głowie. przecież wie że nawet jesli odwlecze moment porzucenia to już nie będzie to związek z miłości ale z litości, przymusu.
__________________
Choć w Twoich oczach widzę to zło ja Tobie powiem, że ja lubię widzieć to. Edytowane przez nie_rOb_scen Czas edycji: 2010-01-21 o 15:34 |
2010-01-21, 15:44 | #3676 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 6 108
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Oni czasem wcale nie szantażują, tylko mówią serio, i nigdy nie wiadomo...
__________________
|
|
2010-01-21, 16:07 | #3677 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Były chłopak mojej koleżanki tak samo. Ale nie wiem czy ona go zdradzała, czy nie i czy on o czymś wiedział. Miał chyba 19, 20 lat.
|
2010-01-21, 16:07 | #3678 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 787
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Na całe szczęście mój eks aż do takiego kroku nie podszedł. O dziwo nawet szybciej znalazł sobie nową, niż ja chłopaka :P Życzę im wszystkiego dobrego, chociaż ciekawi mnie jak oni się z sobą komunikują :P W sensie czy też robi podobne numery :P
__________________
Zwies bloguje: http://kociejezyczki.blogspot.com Ćwiczę z Ewą od 3.07.2012 - już 7 razy |
|
2010-01-21, 16:10 | #3679 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
ufff ale nastrój wprowadzilysmy
__________________
należy kochac rzeczywistość, a nie urojenia... Przerzuć kartkę, zaryzykuj, bądź dziwakiem
Nie idź ścieżką, własną depcz, otwórz głowę Zanim powiesz, zrozum, bądź Nigdy nie burz, buduj, twórz Smakuj, milcz, myśl i czuj |
2010-01-21, 17:02 | #3680 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 6 108
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
koleżankę zostawił facet po kilku latach bo uznał że jest za młody na poważny związek i chce jeszcze się wyszaleć
__________________
Edytowane przez mOna01 Czas edycji: 2010-02-14 o 17:09 |
2010-01-21, 17:12 | #3681 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: cukierkowy park. ;]]
Wiadomości: 425
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
no masakra... cham , prostak i gbur ;/
__________________
Choć w Twoich oczach widzę to zło ja Tobie powiem, że ja lubię widzieć to. |
2010-01-21, 18:49 | #3682 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Więc Zwies bardzo się ciesze, że Twoja historia z ex skończyła się tylko tak, jak się skończyła.. i że teraz masz swojego idealnego TŻta
__________________
Nie stosuję kosmetyków testowanych na zwierzętach! Zajrzyj " ..bo życie trzeba przeżyć, a nie przeczekać! " |
|
2010-01-21, 19:27 | #3683 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 741
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
A jeszcze mi się przypomniało do mojego ex, jesli chodzi o płacenie. Ja zawsze wychodziłam z założenia, że płacimy po równo albo na zmiane. Ale ten się uparł, że on będzie placił, bo on jest facetem i to będzie robił (przykład z obrączkami ). Ok, pokechaliśmy na dyskoteke. Stoimy w kolejce, a ten do mnie na ucho 'kochanie daj 10zł bo nie mam kasy), no ok to dałam, żaden problem. Ale zapłacił i całą reszte wzią sobie. Taki cwaniaczek
A i on zawsze ze mną zrywał przed jakimiś uroczystościami, imprezami, urodzinami itd, bo wtedy szykowały się imprezy a on nie chciał nigdzie mnie brać. Więc jechał 'używał' a jak się wyszalał to wracał. No i już któryś raz ze mną zerwał, ale się dowiedział, że jade na wakacje za granice z rodzicami ot taki wypad. I zaczął od nowa się starać, bo chciał wrócić. Zaczęłam z nim gadać i jakoś wybaczyłm. A on zaczął gadanie, a po co tam jedziesz. A nie jedź. Sam bym chętnie pojechał Był zazdrosny, że jade I już dzień, przed wyjazdem piszemy na gg ijakoś tak napisałam, że właśnie okres mi się skończył i się ciesze, bo będe mogła się kąpać do woli ibez problemów, a ten..... strzelił focha stwierdził, że jest smutny i niezadowolony, że mi się okres skończył, bo w takim razie na pewno mnie ktoś zbałamuci i się komuś oddam A wiecie skąd to się wzięło to bezpodstawne stwierdzenie? Bo sam mnie zdradzał regularnie, i równiez kiedy on był na swoich wakacjach i po prostu mierzył mnie własną miarką.
__________________
_________Po burzy zawsze wychodzi słońce_________ Edytowane przez Maalwaaa Czas edycji: 2010-01-21 o 20:04 |
2010-01-21, 20:46 | #3684 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 787
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Mi się również przypomniała jedna rzecz - ale bardziej z życiem seksualnym.
Ex nie chciał uprawiać seksu - w sumie teraz jestem mu za to wdzięczna Jednakże chciał się "bawić" - często i głównie chodziło o zaspokajanie jego, bez brania pod uwagę moich uczuć, czy bólu - W efekcie niejednokrotnie miałam "przetarty" niemalże do krwi naskórek (jednak boli), a moje uwagi odnośnie tego że boli, że nie chcę, czy że coś mi przeszkadza, nie były brane w ogóle pod uwagę. W sumie świetny wątek Czasem dobrze jest się wygadać
__________________
Zwies bloguje: http://kociejezyczki.blogspot.com Ćwiczę z Ewą od 3.07.2012 - już 7 razy |
2010-01-21, 21:05 | #3685 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: domek dla lalek
Wiadomości: 5 393
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
moj ex tex mi spokoju nie chcial dac.
najbardziej wnerwialo mnie to,ze olewal mnie tak strasznie,ponizal itp a odejsc nie pozwalal Postanowilam definitywnie z nim zerwac po tysiacach typowych "zerwan",gdzie sie wybacza i do siebie wraca. Wiec po prostu zmienilam numer teleofnu, zeby przestal wydzwaniac. Zaczal pod domem wystawac. pamietam,ze raz nie zamknelismy drzwi i wpadl do mnie do pokoju jak opetany jakis i ze "musimy porozmawiac!!" . Doslownie w oczach byl obled i sie go balam pierwszy raz w zyciu! nie wiedzialam,co chce zrobic! a ja "co ty tu chlopie robisz?! wyjdz, nie chce z toba juz nigdy wiecej rozmawiac!" a on zaczal mnie szarpac sila (w pokoju byla moja mama) a mama zamiast mi pomoc to z tekstem "Idz! to twoj chlopak,musicie ze soba rozmawiac!!":br zydal: Koszmar. Myslalam,ze tam oszaleje lub wyskocze w kosmos. Jakos udalo mi sie go "wyprosic",ale tylko dlatego,ze moj tata tez tam byl, i na szczescie za kazdym razem nie bylam sama w domu,bo moj tata jest juz na emeryturze,wiec czulam sie bezpieczna! ALe nie chce myslec,co by bylo, gdyby zastal mnie sama... Zupelnie go nie poznawalam! na poczatku byl TAKI spokojny i ulozony! A ostatnie pol roku bycia w 2,5 letnim zwiazku to byla masakra....tyle nerwow stracilam... nie wiem,czy gdyby nie to,ze mieszkam teraz za granica nadal nie bylabym w tym koszmarze...
__________________
Maybe you don't need whole world to love you, you know Maybe you just need one person Edytowane przez Ivi 1988 Czas edycji: 2010-01-21 o 21:07 |
2010-01-21, 22:11 | #3686 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 4
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
witam drogie Panie, jestem tu nowa, ale postanowiłam podzielić się sytuacją która zaistniała w dniu dzisiejszym u mojej koleżanki. Takiej akcji jeszcze nie słyszałam, więc słuchajcie:
Koleżanka, w stałym związku, ponad 2 letni staż, zdecydowała się na mały romansik, z bratem ciotecznym swojego narzeczonego, ok wszystko spoko, na początku spotkania, kradzione buziaki, namiętne pocałunki, "rękoczyny" w końcu doszlo do upragnionego "sam na sam". Wyobraźcie sobie sytuacje, ona naga on nagi, już "po", zadowoleni. Ów kochanek udaje się do łazienki, natomiast koleżanka patrzy się na swoje prześcieradło, które było na łóżku podczas miłych chwil i widzi, ... i widzi ślady od tak się wyrażę brzydko "niewytartego dobrze po kupie tyłka" jej kochanka. Takie okropne i obleśne krechy pozostawiał jej kochanek na białym prześcieradle nic mu nie powiedziała, nie wiadomo czy on zauważył czy nie, bo wyszedł po "wszystkim" do łazienki, ona zebrała to prześcieradło bardzo szybko i zaniosła i wyprała je ręcznie, by móc przespać na nim kolejną noc pozdrawiam serdecznie pezetka |
2010-01-21, 22:56 | #3687 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 166
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
|
|
2010-01-21, 23:25 | #3688 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 061
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
|
2010-01-22, 08:08 | #3689 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 190
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
przeczytałem pierwszą stronę i... mnie rozpier***
|
2010-01-22, 12:32 | #3690 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
---------- Dopisano o 13:07 ---------- Poprzedni post napisano o 13:05 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 13:15 ---------- Poprzedni post napisano o 13:07 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:15 ---------- Koleżanka ma moralność muchy gnojówki, więc się chyba gówna nie boi? I jeszcze to ludziom rozpowiada - dno dna jak dla mnie. |
|||
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:56.