Dziewczyny wrócicie kiedyś do Polski? Ja w PL jestem i nie moge sie odnalezc..

[marthinisa]

Napisane przez jelonek1985

Każdy ma prawo do własnego zdania. Po to jest forum, żeby wymieniać się opiniami.

Nie bez powodów mówi się, że "Polak dla Polaka wilkiem". Skądś się to wzięło.
Ja nie wrzucam wszystkich rodaków do jednego worka i nie oceniam, że ten pijak, tamten złodziej. Każdy robi co chce tylko, że później dziwimy się, że tak nas oceniają na obczyźnie. Skądś się to wzięło. Nikt tego z palca nie wyssał. Każdy ma oczy i widzi co się dzieje dookoła.

Jasne froum jest po to wymieniac się opiniami, szkoda tylko że opinie dotyczące Polaków są same negatywne. Mam wrażenie, że kraje, w których żyją wiżanki to krainy miodem i mlekiem płynące a ludzie tam to chodzące anioły. Czy naprawdę o Holendrach czy Anglikach nie można powiedzieć złego słowa? Ja również byłam zachwycona Irlandczykami. Są weseli, otwarci, pomocni, ale po paru latach widzę też na przykład jak małą maja wiedzę o współczesnym świecie, jak przepijają kasę w pubach, jak ogromne jest zjawisko narkomanii wśród młodzieży, jak bardzo knsumpcyjnym narodem są.


Polska, przede wszystkim jest biednym krajem, ludzi zniszczył przede wszystkim komunizm i system a i obecnie nie jest lepiej. Jasne, że po tym jak zasmakuje się życia gdzieś gdzie drogi są piękne, długie i równe, gdzie ludzie zarabiają tyle by godnie żyć, gdzie korupcja jest rzadkim zjawiskiem Polska wydaje się krajem bez perspektyw, krajem biedy i zacofanym. Ja równiez to dostrzegam. Życie w Irlandii jest prostrze, głównie ze względów finansowych i z tym związana jest moja obawa przed powrotem do kraju (tak a propos tematu wątku). Moja rodzina nie może się mnie doczekać a z moimi przyjaciółmi już planujemy wspólne podróże. Dzięki Bogu, że moje doświadczenia z Polakami są zupełnie inne niż większości w tym wątku.

Sąsiedzie - Polaku, dziękuję za pomoc w zamontowaniu anteny i za codzienne pogaduszki przy aucie.

[kasica123]

Zgadzam się ze wszystkim co zostało tu napisane...Z moja rodziną i znajomymi jest identycznie,jak równiez zgadzam sie z wydawanie kasy na wakacjach w koncu polakami jestesmy nie"?

[wenedka]

marthinisa, musze sie z zgodzic z wiekszoscia Twoich spostrzezen.
Anglicy to narod konsumpcyjny- na pierwszy rzut oka widac, jak ludzie wyczekuja kartek i prezentow na Swieta. Nie daj Boze, jesli szwagierka wyda mniej niz £20 na moj prezent swiateczny- bedzie miala przechlapane.
Jednak obsluga klienta jest na wyzszym poziomie i tu nie ma czemu zaprzeczac. Takie sytuacje ulatwiaja zycie, a czasem zaoszczedza nerwowego momentu, czy tez dwoch.
Zaden kraj nie jest idealny, moim zdaniem.

[marthinisa]

Napisane przez wenedka

marthinisa, musze sie z zgodzic z wiekszoscia Twoich spostrzezen.
Anglicy to narod konsumpcyjny- na pierwszy rzut oka widac, jak ludzie wyczekuja kartek i prezentow na Swieta. Nie daj Boze, jesli szwagierka wyda mniej niz £20 na moj prezent swiateczny- bedzie miala przechlapane.
Jednak obsluga klienta jest na wyzszym poziomie i tu nie ma czemu zaprzeczac. Takie sytuacje ulatwiaja zycie, a czasem zaoszczedza nerwowego momentu, czy tez dwoch.
Zaden kraj nie jest idealny, moim zdaniem.

Dziękuję Ci bardzo za TO zdanie. Właśnie o tym pisałam w moich poprzednich postach. Po prostu jestem przeciwna pisaniu, że większość Polaków jest taka a taka, a ludzie poza granicami kraju to zupełnie inna (lepsza) kategoria. Co ciekawe inni potrafią dostrzec w nas pozytywne cechy. Irlandczycy często mówią mi, że pracowali z Polakami i byli to fajni ludzie, mówią, że Polacy są bardzo gościnni i potrafią ciężko pracować. Mam wrażenie, że wiele emigrantów zachłysnęło się dobrobytem i sposobem życia w innym kraju. Mnie różowe okulary już dawno spadły. Dostrzegam zalety mieszkania na Wyspie, ale bez przesady.

Poza tym skoro tak bardzo podobają nam się pewne zachowania to warto je przenosić na grunt polski. Pamiętam jak podczas pierwszego po wyjeździe pobytu w Polsce uśmiechnęłam się szeroko do kierowcy, który zatrzymał się by mnie przepuścić. Podniosłam kciuk do góry, a kierowca usmiechnął sie do mnie, chyba nieco zaskoczony moją 'wylewnością'.
Oczywiście to tylko taki banalny przykład, ale ważne, że działa

[santos]

Ja tez spotkalam wielu milych Polakow na obczyznie. Szczerze to wiecej milych spotkalam na obczyznie np przesiadujac u kolezanki pracujacej w polskim sklepie niz przypadkowo spotykam w Polsce.

Natomiast chcialabym naprostowac jedna kwestie - POLSKA NIE JEST BIEDNYM KRAJEM!!!!! Jest w CZOLOWCE SWIATOWEJ, 50 najbogatszych krajow swiata!!! OK, kraow na swiecie jest chyba cos ok 200 (to sie zmienia hehe), ale to oznacza, ze spora wiekszosc krajow jest duzo biedniejsza od Polski. Skad w ogole pomysl, ze Polska est biedna!? Polska jest bogata, PKB mamy wysoki, mamy duzo zasobow naturalnych, zyzne gleby, rolnictwo, POKOJ i DEMOKRACJE (sporo krajow sie nie moze tym poszczycic niestety, a to tez nieklamane bogactwo). Nikt cie nie zadzga nozem za pare spodni, jak np w Brazylii (ktora tez jest w czolowce, zeby nie bylo, to nie jakas Republika Konga). Relatywnie malo osob zyje ponizej granicy nedzy (co ciekawe w USA jest wiecej procentowo, a to bogaty kraj). Slowem, nie tylko nie jestesmy biedni, ale tez nie ma drastycznych roznic w bogactwie obywateli.
A jak ktos ma watpliwosci, to propomuje wycieczke za wschodnia granice. I to tez nie sa najbiedniejsze kraje swiata, bo taka Ukraina to RAJ dla ludzi z Birmy, Kambodzy czy Boliwii.
Mowiac krotoko - mamy dobrobyt, mniejszy lub wiekszy, poziom zycia sie KOLOSALNIE poprawil przez ostatnie 25 lat - wiec mozna by wymagac nieco wiecej kultury i uprzejmosci od ludzi, ktorych zycie wcale nie jest takie ciezkie....

[marmotta]

Napisane przez marthinisa

Jasne froum jest po to wymieniac się opiniami, szkoda tylko że opinie dotyczące Polaków są same negatywne. Mam wrażenie, że kraje, w których żyją wiżanki to krainy miodem i mlekiem płynące a ludzie tam to chodzące anioły. Czy naprawdę o Holendrach czy Anglikach nie można powiedzieć złego słowa? Ja również byłam zachwycona Irlandczykami. Są weseli, otwarci, pomocni, ale po paru latach widzę też na przykład jak małą maja wiedzę o współczesnym świecie, jak przepijają kasę w pubach, jak ogromne jest zjawisko narkomanii wśród młodzieży, jak bardzo knsumpcyjnym narodem są.


Polska, przede wszystkim jest biednym krajem, ludzi zniszczył przede wszystkim komunizm i system a i obecnie nie jest lepiej. Jasne, że po tym jak zasmakuje się życia gdzieś gdzie drogi są piękne, długie i równe, gdzie ludzie zarabiają tyle by godnie żyć, gdzie korupcja jest rzadkim zjawiskiem Polska wydaje się krajem bez perspektyw, krajem biedy i zacofanym. Ja równiez to dostrzegam. Życie w Irlandii jest prostrze, głównie ze względów finansowych i z tym związana jest moja obawa przed powrotem do kraju (tak a propos tematu wątku). Moja rodzina nie może się mnie doczekać a z moimi przyjaciółmi już planujemy wspólne podróże. Dzięki Bogu, że moje doświadczenia z Polakami są zupełnie inne niż większości w tym wątku.

Sąsiedzie - Polaku, dziękuję za pomoc w zamontowaniu anteny i za codzienne pogaduszki przy aucie.

marthinisa absolutnie się z Tobą zgadzam, chciałam to juz napisać pod Twoim poprzednim postem. nie udzielam się na tym wątku, tylko czytam, bo denerwuje mnie taki najazd na Polaków.jasne,że zdarzają się przykłady opisane przez Was, ale nie generalizujmy, proszę Was. jakos nikt z mojej rodziny i znajomych nie sadzi mi takich tekstów i jakoś nie widzę tej zawiści..większość martwi się o mnie i o to czy dobrze się czuję w obcym kraju, cieszą się moimi małymi sukcesami i wspierają. bedąc w polsce jakoś nie widzę tych wrednych zachowań opisanych tutaj, może zalezy to też od podejscia jakie mamy do innych?jesli jestem mila do Pan w supermarketach, jakos nie zauważylam,żeby ktos byl mega wredny..i nie sądzę też, że w krajach, w których zyjecie ludzie są wszyscy tacy idealni...we Wloszech np. nie
pamiętajcie ludzie, że polska bardzo po tyłku oberwała, najpierw przez rozbiory, potem przez wojnę, a na końcu przez komunizm. wiadomo,że jesteśmy 20 lat do tyłu za innymi krajami, ktore nie mialy po wojnie problemu z dyktatura, tak jak my.
ja mieszkajac za granica podkreslam moje korzenie i jestem dumna z faktu, iż urodzilam się w kraju, gdzie ludzie mieli jaja, aby walczyć o wolność. i mam nadzieję,że za kilkanaście/ kilkadziesiąt lat w Polsce będzie żyło się lepiej niż w większości krajów.
pozdrawiam

[Ivi 1988]

Napisane przez santos

Ja tez spotkalam wielu milych Polakow na obczyznie. Szczerze to wiecej milych spotkalam na obczyznie np przesiadujac u kolezanki pracujacej w polskim sklepie niz przypadkowo spotykam w Polsce.

Natomiast chcialabym naprostowac jedna kwestie - POLSKA NIE JEST BIEDNYM KRAJEM!!!!! Jest w CZOLOWCE SWIATOWEJ, 50 najbogatszych krajow swiata!!! OK, kraow na swiecie jest chyba cos ok 200 (to sie zmienia hehe), ale to oznacza, ze spora wiekszosc krajow jest duzo biedniejsza od Polski. Skad w ogole pomysl, ze Polska est biedna!? Polska jest bogata, PKB mamy wysoki, mamy duzo zasobow naturalnych, zyzne gleby, rolnictwo, POKOJ i DEMOKRACJE (sporo krajow sie nie moze tym poszczycic niestety, a to tez nieklamane bogactwo). Nikt cie nie zadzga nozem za pare spodni, jak np w Brazylii (ktora tez jest w czolowce, zeby nie bylo, to nie jakas Republika Konga). Relatywnie malo osob zyje ponizej granicy nedzy (co ciekawe w USA jest wiecej procentowo, a to bogaty kraj). Slowem, nie tylko nie jestesmy biedni, ale tez nie ma drastycznych roznic w bogactwie obywateli.
A jak ktos ma watpliwosci, to propomuje wycieczke za wschodnia granice. I to tez nie sa najbiedniejsze kraje swiata, bo taka Ukraina to RAJ dla ludzi z Birmy, Kambodzy czy Boliwii.
Mowiac krotoko - mamy dobrobyt, mniejszy lub wiekszy, poziom zycia sie KOLOSALNIE poprawil przez ostatnie 25 lat - wiec mozna by wymagac nieco wiecej kultury i uprzejmosci od ludzi, ktorych zycie wcale nie jest takie ciezkie....

pieknie to opisalas,Santos. Tez uwazam,ze ostatnie 25lat to nasz wielki skok, wielki postep. Ale jak to z nami bywa wolimy porownywac sie do lepszych,bogatszych zachodnich sasiadow niz do krajow typu Bialorus czy Ukraina.
Szkoda tylko,ze przez Ruskow i tyle lat komunizmu nasz kraj teoretycznie istnieje 25lat....

a taki maly offtopik -ostatnio bylam dumna z PL,ze my sie zimy nie boimy Nawet jak mroz czy kupa sniegu zawsze do pracy musimy isc i szkoly sa przewaznie otwarte. Tu np w Londynie z powodu sniegu (wcale nie tak duzego) zamknieto wiekszosc szkol i totalnie stanela komunikacja Oczywiscdie wiekszosc skorzystala i do pracy nie poszla
Takze dumna z siebie powiedzialam Tz-owi,tkory jest Anglikiem,ze u nas w PL taka zima to normalka i wszyscy i chodzimy do pracy i do szkoly. A tutaj slyszalam,ze samo to,ze widza snieg zwalnia ich od obowiazku szkolnego Zeby tak u nas bylo :-P

Swoja droga podobalo mi sie,ze w Holandii odsniezarki itp wozily sie juz od 4.30-5 i kolo 7 wszystko bylo ladie posypane Strasznie ta organizaca ich zrobila na mnie wrazenie. A u nas zawsze kazdego roku w wiadomosciach "atak zimy" Jakbysmy zawsze liczyli,ze po jesieni przyjdzie wiosna od razu

[marmotta]

a jeszcze jedna rzecz przyszła mi do głowy..tak dziewczyny piszecie o tym braku kultury i uprzejmości...a w krajach , w których mieszkacie wszyscy są tacy uprzejmi i kulturalni?to nie jest złośliwe pytanie...
moja włoska teściowa po przyjeździe do polski była zszokowana kulturą i wychowaniem (dzieci zachowujące sie grzecznie w towarzystwie dorosłych, mężczyzni noszący zakupy, przepuszczanie kobiety w drzwiach itp.), oraz goscinnoscia Polaków (do któegokolwiek domu-rodzina, znajomi, przyjaciele) bysmy się nieudali, wszędzie czekała na nas kawa, kolacja, poczęstunek. czy w w krajach, gdzie przebywacie to są normalne zachowania? bo uwierzcie mi,że tu we wloszech nie....
a gdy czlowiek potrzebuje pomocy, bo nie wiem np. przebil opone i będąc drobną kobietą musi koło zmienic: w Polsce zdarzyło mi się 2 razy- po 5 minutach ludzie się zatrzymywali, aby pomóc. tu we włoszech musiałam do szefa dzwonić(bylam blisko pracy, daleko od domu), bo nikt się nie zatrzymał....taka tu kultura jest

[Ivi 1988]

A propo kultury... Nie podobalo mi sie,ze w PL kasjerzy czy ogolnie obsluga jest nie mila i nie pomocna :/ Wszyscy ci robia laske i generalnie ignoruja jak moga. Czasem nawet ci "dzien dobry" nie odpowiedza (!) podczas gdy sami powinni sie przywitac pierwsi z klientem. Ale to juz u nas normalka.
Tutaj w Uk usmiech, przywitanie i pomoc. Bez problemu mozna z nieznajomym porozmawiac nawet stojac na swiatlach, co u nasz jest nie do wyobrazenia
I podoba mi sie to,ze jak tutaj ktos zagaduje lub ty, to nikt nie mysli,ze zaraz zapytasz o fajke czy o pieniadze Po prostu ludzie sa przyjazniej nastawieni.

A wracajac do tematu- w PL nie jest tak zle z ogolna kultura na szczescie. Choc lepiej by bylo gdyby mezczyzni czesciej ustepowali miejsca kobietom w komunikacji miejskiej

[kasica123]

Napisane przez marmotta

a jeszcze jedna rzecz przyszła mi do głowy..tak dziewczyny piszecie o tym braku kultury i uprzejmości...a w krajach , w których mieszkacie wszyscy są tacy uprzejmi i kulturalni?to nie jest złośliwe pytanie...
moja włoska teściowa po przyjeździe do polski była zszokowana kulturą i wychowaniem (dzieci zachowujące sie grzecznie w towarzystwie dorosłych, mężczyzni noszący zakupy, przepuszczanie kobiety w drzwiach itp.), oraz goscinnoscia Polaków (do któegokolwiek domu-rodzina, znajomi, przyjaciele) bysmy się nieudali, wszędzie czekała na nas kawa, kolacja, poczęstunek. czy w w krajach, gdzie przebywacie to są normalne zachowania? bo uwierzcie mi,że tu we wloszech nie....
a gdy czlowiek potrzebuje pomocy, bo nie wiem np. przebil opone i będąc drobną kobietą musi koło zmienic: w Polsce zdarzyło mi się 2 razy- po 5 minutach ludzie się zatrzymywali, aby pomóc. tu we włoszech musiałam do szefa dzwonić(bylam blisko pracy, daleko od domu), bo nikt się nie zatrzymał....taka tu kultura jest

Takich doświadczeń to jeszcze nie miałam ale masz racje,polacy są bardziej otwarci,może to dlatego.
Ja tu w holandii codziennie widzę chamstwo i brak kultury,ale to z reguły nie ze strony holendrów tylko turków.
Może za bardzo na tym wątku skupiliśmy się na wadach polaków,ale to nie znaczy że ja np plusów nie widzę,stwierdzam tylko,że widzę większą uprzejmość tu gdzie teraz jestem niż w moim rodzinnym miescie

Napisane przez Ivi 1988

A propo kultury... Nie podobalo mi sie,ze w PL kasjerzy czy ogolnie obsluga jest nie mila i nie pomocna :/ Wszyscy ci robia laske i generalnie ignoruja jak moga. Czasem nawet ci "dzien dobry" nie odpowiedza (!) podczas gdy sami powinni sie przywitac pierwsi z klientem. Ale to juz u nas normalka.
Tutaj w Uk usmiech, przywitanie i pomoc. Bez problemu mozna z nieznajomym porozmawiac nawet stojac na swiatlach, co u nasz jest nie do wyobrazenia
I podoba mi sie to,ze jak tutaj ktos zagaduje lub ty, to nikt nie mysli,ze zaraz zapytasz o fajke czy o pieniadze Po prostu ludzie sa przyjazniej nastawieni.

A wracajac do tematu- w PL nie jest tak zle z ogolna kultura na szczescie. Choc lepiej by bylo gdyby mezczyzni czesciej ustepowali miejsca kobietom w komunikacji miejskiej

Własnie o to mi chodziiło

[olaamelka]

czytam za i przeciw Polsce Polaka i az jestem ciekawa jak pierwszy raz pojade do Polski po 9 miesiącach jakie bede miala odczucia moze wkacu pomysle ze w UK jest lepiej.Wiekszosc wypowiedzi krytykuje rodakow nasz kraj chyba za krotko w Londynie mieszkam zeby sie pod tym podpisac utrzymuje sporadyczny kontakt z przyjaciolmi z Polski ciekawe czy jak przyjade pojawi sie ich wiecej.....To ze w innym kraju niz polska zyje sie latwiej mozna sobie na wiecej pozwolic i swobodnie w miare zyc a nie ja w Polsce martwic sie czy starczy czy nie to coz zrobic jakos madre glowy panstwa za bardzo cuduja i zamiast jest nam lepiej to musimy zarabiac gdzie indziej niz w ojczyznie.Ci ktorzy mysla ze zyjac na obczyznie mamy kokosy sa w bledzie jest latwiej zycie szybko plynie ale ile to wyrzeczen kosztuje zdala od rodziny prawdziwych przyajciol tych zawsze jest nie wielu ciekawe ile i mi zostanie....ci ktorzy patrza przez pryzmat kasy nie sa chyba warci naszej przyjazni.Mam staly konatak z jedna kolezanka i ona wie co przezywam jak sie czuje ona moze troche zrozumiec ile to mnie kosztuje byc tak daleko a ja ja rozumie jak jej ciezko ze jej nie starcza czasem najwazniejsze zeby sie wspierac.to jest przyjazn i zrozumienie.!!

[Ivi 1988]

moja dobra kolezanka mieszka w Slough i smutno jej,bo widzi sie z chlopakiem tylko w weekend a pracuje z samymi wloszkami,ktore nie znaja ani polskiego ani anigleskiego,niestety.
I kiedy wchodzi do PL sklepow ,zeby po prostu pogadac,to ludzie tam ja ignoruja mrukna "czesc" i tyle. A ona probowala zagadywac ,pogadac po prostu a tamci nic
W ogole co oni sobie mysla? Ze ona czegos by od nich chciala? Zal,ze oj.

Przeciez to paranoja,zeby udawac,ze sie polskiego nie zna

[Blushy]

Napisane przez santos

Ja tez spotkalam wielu milych Polakow na obczyznie. Szczerze to wiecej milych spotkalam na obczyznie np przesiadujac u kolezanki pracujacej w polskim sklepie niz przypadkowo spotykam w Polsce.

Natomiast chcialabym naprostowac jedna kwestie - POLSKA NIE JEST BIEDNYM KRAJEM!!!!! Jest w CZOLOWCE SWIATOWEJ, 50 najbogatszych krajow swiata!!! OK, kraow na swiecie jest chyba cos ok 200 (to sie zmienia hehe), ale to oznacza, ze spora wiekszosc krajow jest duzo biedniejsza od Polski. Skad w ogole pomysl, ze Polska est biedna!? Polska jest bogata, PKB mamy wysoki, mamy duzo zasobow naturalnych, zyzne gleby, rolnictwo, POKOJ i DEMOKRACJE (sporo krajow sie nie moze tym poszczycic niestety, a to tez nieklamane bogactwo). Nikt cie nie zadzga nozem za pare spodni, jak np w Brazylii (ktora tez jest w czolowce, zeby nie bylo, to nie jakas Republika Konga). Relatywnie malo osob zyje ponizej granicy nedzy (co ciekawe w USA jest wiecej procentowo, a to bogaty kraj). Slowem, nie tylko nie jestesmy biedni, ale tez nie ma drastycznych roznic w bogactwie obywateli.
A jak ktos ma watpliwosci, to propomuje wycieczke za wschodnia granice. I to tez nie sa najbiedniejsze kraje swiata, bo taka Ukraina to RAJ dla ludzi z Birmy, Kambodzy czy Boliwii.
Mowiac krotoko - mamy dobrobyt, mniejszy lub wiekszy, poziom zycia sie KOLOSALNIE poprawil przez ostatnie 25 lat - wiec mozna by wymagac nieco wiecej kultury i uprzejmosci od ludzi, ktorych zycie wcale nie jest takie ciezkie....

Nie wiem, czy to na podstawie statystyk, czy Twoich własnych doświadczeń. Może w Polsce znasz głownie środowisko, w którym ludzie żyją na dobrym poziomie życia. Jak tak porównać Polskę do Birmy, czy Ukrainy to pewnie że się wydaje u nas cudownie. Ale to jest trochę takie mydlenie oczu. Mam zresztą krewnych w Kijowie, więc potrafię sobie wyobrazić jak im ciężko. To nie znaczy, że nie mam prawa chcieć aby w moim własnym kraju było jak najlepiej.
Z moich doświadczeń życie w Polsce nie wygląda aż tak kolorowo. Mam paru znajomych, którzy ledwo ledwo dają radę od 1go do 1go, mieszkają w bardzo kiepskich warunkach, wcale nie lepszych niż na Ukrainie, brak ogrzewania itd.... Co do dźgania nożem, to owszem, właśnie w Polsce to nie jest rzadkość, ja słyszę o tym dość często. Problemem jest też sytuacja dzieci, u nas też rozwija się problem prostytucji wśród nieletnich - właśnie przez biedę i głód.
Nie ma w Polsce drastycznych różnic w bogactwie obywateli? To dlaczego ja je widzę na własne oczy? I to wśród moich własnych znajomych. Mam znajomych zarówno biednych jak i bogatych. Jednej koleżance rodzice kupili nowe mieszkanie, a inna pomaga rodzicom przeżyć do pierwszego i opłacić czynsz. Mieszkają w 5 osób w dwóch pokojach.
Chyba że "dobrobyt" dla Ciebie jest czymś innym niż dla mnie

---------- Dopisano o 12:45 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

A co do uprzejmości, to też się dziwię. Ludzie np. w Tajlandi czy innych krajach Azji są dużo biedniejsi i dużo milsi niż Polacy. Może Polacy są tacy z innych przyczyn...

[santos]

Napisane przez Blushy

Nie wiem, czy to na podstawie statystyk, czy Twoich własnych doświadczeń. Może w Polsce znasz głownie środowisko, w którym ludzie żyją na dobrym poziomie życia. Jak tak porównać Polskę do Birmy, czy Ukrainy to pewnie że się wydaje u nas cudownie. Ale to jest trochę takie mydlenie oczu. Mam zresztą krewnych w Kijowie, więc potrafię sobie wyobrazić jak im ciężko. To nie znaczy, że nie mam prawa chcieć aby w moim własnym kraju było jak najlepiej.
Z moich doświadczeń życie w Polsce nie wygląda aż tak kolorowo. Mam paru znajomych, którzy ledwo ledwo dają radę od 1go do 1go, mieszkają w bardzo kiepskich warunkach, wcale nie lepszych niż na Ukrainie, brak ogrzewania itd.... Co do dźgania nożem, to owszem, właśnie w Polsce to nie jest rzadkość, ja słyszę o tym dość często. Problemem jest też sytuacja dzieci, u nas też rozwija się problem prostytucji wśród nieletnich - właśnie przez biedę i głód.
Nie ma w Polsce drastycznych różnic w bogactwie obywateli? To dlaczego ja je widzę na własne oczy? I to wśród moich własnych znajomych. Mam znajomych zarówno biednych jak i bogatych. Jednej koleżance rodzice kupili nowe mieszkanie, a inna pomaga rodzicom przeżyć do pierwszego i opłacić czynsz. Mieszkają w 5 osób w dwóch pokojach.
Chyba że "dobrobyt" dla Ciebie jest czymś innym niż dla mnie
.

Uwielbiam takie gadanie - bo a znam kogos, widzialam tamto czy siamto. To sa dane ekonomistow. Tak, w polsce NIE MA WIELKICH ROZNIC W BOGACTWIE. To nie znaczy, ze ich nie ma wcale, ze ktos nie przymiera glodem, jak ktos je kawior. I tak u nas jest "cudownie". Statystycznie, wiecej ludzi na ziemi ma mniej "cudownie " niz my. Ludzie otrzasniejcie sie! W kazdym kraju byli, sa i beda, biedacy, bezdomni spiacy w kartonach, czy ludzie "bez ogrzewania". To jet NORMALNE.
Pomijajac juz dane ekonomistow (jak ktos ma fantazje moge przytoczyc strony www itd), to wystarczy poczytac, co piszecie : znajomi mieszkaja w 5 w 2 pokojowym mieszkaniu. Zdajesz sobie sprawe, ze dla wiekszosci polulacji, to nie wiekszosc 60% ale tak z 80 % bedzie (wystarczy wrzucic wiekszosc CHinczykow i Hindusow, dorzucic sporo mieszkancow Ameryki Pld i Afryke) albo mieszkaja w ten sposob, albo... w slumsie. Naprawde trzeba nie widziec prawdziwej biedy, zeby myslec, ze w Polsce "nie jest rozowo". My tu mowimy o tym, ze cale dzielnice, ba MIASTA ludzi zyja w slumsach z dykty, z RYNSZTOKIEM plynacym obok ziemistej ulicy. Butow nie ma, dzieci ie bawia liscmi z drzwa (ktos o tym pisal w watku o Haiti, nt Kuby, wejdzcie poczytajcie), bo NIE WIDZIALY NIGDY W ZYCIU zabawwek. Nie, ze one nie maja. NIKT NIE MA! Nigdy nie byly gdziec, gdzie ktos by mial zabawke. Chocby plastikowy samochodzik. Ludzie nie jedza codziennie, a jak jedza, to... lepiej nie mowic. Z opieki medyczne, to jak maja dostep do apteczki pierwszej pomocy to juz jest sukces. Zdajecie sobie sprawe ile ludzi zyje w takich warunkach? I wcale nie zyja w krajach biednych! Np wspolmniana Brazylia, ktora tez jest w czolwoce bogatych krajow takich obrazkow ma pelno. Widzialas takie w Polsce? Nie? No to gdzie te drastyczne roznice? Nie ma ich tak naprawde! To sa drastyczne roznice! Ja tu nie mowie o Haiti, gdzie wszyscy mieli przekichane (przed trzesieniem), Kambodzy czy Korei Pln, ale o krajach wcale nie biedniejszych od Polski, a gdzie takie widoki sa na porzadku dzienym. W Brazylii widzialam bezdomnego (nie jednego), ktory nie mial prawie ubran... nie mial nawet pudla i zjadaly go robaki wieksze od mojego palca. Przy nim to bezdomni jakich widuje w Polsce to burzuje! Maja gdzie pojsc. Widzisz w Polsce bezdomne psy? W wielu krajach Ameryki Pld. ich nie ma bo... biedni je zjadaja. Kumasz to? To jest bieda i to sa roznice w dobrobycie, a nie to co mamy w Polsce. BOGATEJ Polsce. Gdzie, dodam, praktycznie wszyscy sa.... pismienni. W Indiach - tez relatywnie bogaty kraj, glosowanie do parlamentu odbywa sie przez wciskanie obrazkow na ekranie, bo ludzie z wiosek (czyli spooooraaaa czesc populacj) nie potrafia pisac. itd itd itd.

[marthinisa]

marmotta - dziękuję Ci za poparcie. Zaczynałam już myśleć, że to tylko mnie przeszkadza taki 'najazd' na Polaków.

Napisane przez kasica123

Może za bardzo na tym wątku skupiliśmy się na wadach polaków,ale to nie znaczy że ja np plusów nie widzę,stwierdzam tylko,że widzę większą uprzejmość tu gdzie teraz jestem niż w moim rodzinnym miescie

No właśnie...

I pytanie: czy "większa uprzejmość innych narodowości" to naprawdę główny powód dla którego Polacy decydują się mieszkać za granicą i nie chcą wracać??? Moim zdaniem dla większości liczy się przede wszystkim aspekt finansowy.

[santos]

Napisane przez marthinisa

I pytanie: czy "większa uprzejmość innych narodowości" to naprawdę główny powód dla którego Polacy decydują się mieszkać za granicą i nie chcą wracać??? Moim zdaniem dla większości liczy się przede wszystkim aspekt finansowy.

Z moich obserwacji wynika, ze sporo, owszem, wyjezdza z powodu finansowego, ale zostaje na stale wlasnie z powodow, ktorych my piszemy. Naprawde wiekszosc myslala wyjezdzajac o odlozeniu kasy i powrocie. A tu sie nagle okazuje, ze.... po prostu przyjemniej sie mieszka w tym innym miejscu wcale nie z powodow finansowych.
Wbrew pozorom gro ludzi wyjechalo tez w poszukiwaniu tolerancji. Pary gejowskie, lesbijki, zakolczykowani rasta... pelno takich spotkalam...

[kasica123]

Napisane przez marthinisa

marmotta - dziękuję Ci za poparcie. Zaczynałam już myśleć, że to tylko mnie przeszkadza taki 'najazd' na Polaków.



No właśnie...

I pytanie: czy "większa uprzejmość innych narodowości" to naprawdę główny powód dla którego Polacy decydują się mieszkać za granicą i nie chcą wracać??? Moim zdaniem dla większości liczy się przede wszystkim aspekt finansowy.

A no nie, bez przesady- nie przez uprzejmość holendrów mieszkam tutaj Oczywiście,że głównie chodzi o finanse i poziom życia,ale szukając argumentów poza tymi wymienionymi wyżej,dochodzi również właśnie ta" uprzejmosc" innych narodów.

[paulinka1128]

Napisane przez santos

Uwielbiam takie gadanie - bo a znam kogos, widzialam tamto czy siamto. To sa dane ekonomistow. Tak, w polsce NIE MA WIELKICH ROZNIC W BOGACTWIE. To nie znaczy, ze ich nie ma wcale, ze ktos nie przymiera glodem, jak ktos je kawior. I tak u nas jest "cudownie". Statystycznie, wiecej ludzi na ziemi ma mniej "cudownie " niz my. Ludzie otrzasniejcie sie! W kazdym kraju byli, sa i beda, biedacy, bezdomni spiacy w kartonach, czy ludzie "bez ogrzewania". To jet NORMALNE.
Pomijajac juz dane ekonomistow (jak ktos ma fantazje moge przytoczyc strony www itd), to wystarczy poczytac, co piszecie : znajomi mieszkaja w 5 w 2 pokojowym mieszkaniu. Zdajesz sobie sprawe, ze dla wiekszosci polulacji, to nie wiekszosc 60% ale tak z 80 % bedzie (wystarczy wrzucic wiekszosc CHinczykow i Hindusow, dorzucic sporo mieszkancow Ameryki Pld i Afryke) albo mieszkaja w ten sposob, albo... w slumsie. Naprawde trzeba nie widziec prawdziwej biedy, zeby myslec, ze w Polsce "nie jest rozowo". My tu mowimy o tym, ze cale dzielnice, ba MIASTA ludzi zyja w slumsach z dykty, z RYNSZTOKIEM plynacym obok ziemistej ulicy. Butow nie ma, dzieci ie bawia liscmi z drzwa (ktos o tym pisal w watku o Haiti, nt Kuby, wejdzcie poczytajcie), bo NIE WIDZIALY NIGDY W ZYCIU zabawwek. Nie, ze one nie maja. NIKT NIE MA! Nigdy nie byly gdziec, gdzie ktos by mial zabawke. Chocby plastikowy samochodzik. Ludzie nie jedza codziennie, a jak jedza, to... lepiej nie mowic. Z opieki medyczne, to jak maja dostep do apteczki pierwszej pomocy to juz jest sukces. Zdajecie sobie sprawe ile ludzi zyje w takich warunkach? I wcale nie zyja w krajach biednych! Np wspolmniana Brazylia, ktora tez jest w czolwoce bogatych krajow takich obrazkow ma pelno. Widzialas takie w Polsce? Nie? No to gdzie te drastyczne roznice? Nie ma ich tak naprawde! To sa drastyczne roznice! Ja tu nie mowie o Haiti, gdzie wszyscy mieli przekichane (przed trzesieniem), Kambodzy czy Korei Pln, ale o krajach wcale nie biedniejszych od Polski, a gdzie takie widoki sa na porzadku dzienym. W Brazylii widzialam bezdomnego (nie jednego), ktory nie mial prawie ubran... nie mial nawet pudla i zjadaly go robaki wieksze od mojego palca. Przy nim to bezdomni jakich widuje w Polsce to burzuje! Maja gdzie pojsc. Widzisz w Polsce bezdomne psy? W wielu krajach Ameryki Pld. ich nie ma bo... biedni je zjadaja. Kumasz to? To jest bieda i to sa roznice w dobrobycie, a nie to co mamy w Polsce. BOGATEJ Polsce. Gdzie, dodam, praktycznie wszyscy sa.... pismienni. W Indiach - tez relatywnie bogaty kraj, glosowanie do parlamentu odbywa sie przez wciskanie obrazkow na ekranie, bo ludzie z wiosek (czyli spooooraaaa czesc populacj) nie potrafia pisac. itd itd itd.

Zgadzam sie, ja duzo podrozowalam w swoim zyciu i majac duze porownanie moge stwierdzic,ze polska nie jest biednym krajem.
W Barcelonie... normalnoscia jest, ze w centrum miasta sprzedaje sie narkotyki, pakistance podchodza i bez ogrodek sie pytaja. Narkotyki sa tu strasznie powszechne do tego wolny sex z obcymi ludzmi, upijanie sie do nieprzytomnosci (roznice widze taka,ze polacy po alkoholu czesto sa agresywni a hiszpanie nastawieni na poznawanie nowych ludzi) ale wcale nie jest zabawnie jak juz kilka razy prawie ktos na mnie zwymiotowal w klubie. Poza tym prostytutki...Nawet jak sie idzie z chlopakiem to potrafi podejsc, zaproponowac trojkat i przy okazji zlapac chlopaka za krocze.... a trzeba zaznaczyc, za Katalonia jest jedyn z najbogatszych rejonow w Hiszpanii.. w Andaluzji bieda, rozpadajace sie domy...

[marthinisa]

Wybacz Santos, ale uważam,że porównywanie sytuacji w Polsce z syt w Brazylii czy Indii nie ma wogóle racji bytu. Jesteśmy krajem europejskim z krajami tego regionu świata powinniśmy być porównywani. Czy mam się czuć bogata bo stać mnie na chleb, masło i mleko? Czy o bogactwie Polski świadczy brak slumsów? W takim razie pojeździj troche po Mazurach i byłym woj suwalskim i zobacz jak żyją ludzie w popegierowskich wioskach. To że stać ich na bochenek chleba i mieszkają w murowanych domach świadczy o jakich bogactwie? Różnice w "zamożności Polaków" są bardzo duże i widać to po różnicach między niemal głodową płacą minimalną a płacą średnią, która wynosi około 3 tyś brutto. Pytanie ilu Polaków pracuje za najniższą stawkę a ilu dostaje te 3 tyś???
Jesli Polska jest bogatym krajem, to czym są Irlandia albo Niemcy? Miliarderami?


Na tle krajów Europy Polska wypada gdzieś w samym ogonie. W krajach Zachodnich płaca minimalna jest o niebo wyższa - w Pl to około 300 euro, a w Hiszpanii już 600.
Tak więc nie emigrujemy do Indii ani Brazylii tylko tam gdzie więcej możemy zarobić.
Emigracjia Polaków związana z poszukiwaniem wolności i akceptacji jest ułamkiem. Ci, którzy wyjeżdżali i wyjedżają robią to głównie z powodów bezrobocia, w poszukiwani lepszych zarobków czy chęć zrobienia kariery zawodowej z granicą, ewentualnie zdobycie tam doświadczenia.

[santos]

Napisane przez marthinisa

Wybacz Santos, ale uważam,że porównywanie sytuacji w Polsce z syt w Brazylii czy Indii nie ma wogóle racji bytu. Jesteśmy krajem europejskim z krajami tego regionu świata powinniśmy być porównywani.

W Europie sa nie tylko Niemcy i Francja, ale takze Bialorus, Rumunia, Albania.... Starczy, czy mam dale wymieniac?

Napisane przez marthinisa

Jesli Polska jest bogatym krajem, to czym są Irlandia albo Niemcy? Miliarderami?

eeee? Niemcy naleza do G7 - to jeden z najbobatszych krajow swiata. Wiec twoje pytanie jest, wybacz... smieszne. Tak, oni sa miliarderami, biliaderami anawet tryliarderami. Lepiej to ma chyba tylko wg PKG Luksemburg i Kuwejt hehe.

Napisane przez marthinisa

Emigracjia Polaków związana z poszukiwaniem wolności i akceptacji jest ułamkiem. Ci, którzy wyjeżdżali i wyjedżają robią to głównie z powodów bezrobocia, w poszukiwani lepszych zarobków czy chęć zrobienia kariery zawodowej z granicą, ewentualnie zdobycie tam doświadczenia.

A czy ktos tu to neguje? Nikt, nie doczytalas! My tylko piszemy, ze ludzie wyjezdzaja "za chlebem" a potem sie okazuje, ze zagranica jest przyjemna nie tylko dlatego, ze cie stac, ale dtalego, ze ludzie nie sa mili jak qpa, jak to ma miejsce czesto-gesto w Polsce. Ludzie nie emigruja z powodu uprzejmosci innego narodu. Ludzie zostaja w tym narodzie, decyduja sie zostac NA STALE, miedzy innymi z tego powodu . Ot i wsio

[marthinisa]

Napisane przez santos

eeee? Niemcy naleza do G7 - to jeden z najbobatszych krajow swiata. Wiec twoje pytanie jest, wybacz... smieszne. Tak, oni sa miliarderami, biliaderami anawet tryliarderami. Lepiej to ma chyba tylko wg PKG Luksemburg i Kuwejt hehe.

Hmm więc jesli Niemcy to "tryliarderzy", Polska to bogaty kraj w takim razie wspomniana przez Ciebie Białoruś jest średniozamożna? A może też bogata, bo nie jest aż ak biedna jak Indie?

I nie zgodzę sie z tym, że ludzie decydują się mieszkać poza granicami Polski bo ludzie są bardziej uprzejmi. Świadczy o tym choćby fakt, że część Polaków z Wysp wyjechała za pracą do krajów Skandynawskich i żadna, nawet największa uprzejmość nie zdołała ich zatrzymać. Jakby okazało się, że w Rumunii płacą 2/3 razy lepiej niż w Polsce to tam też byśmy emigrowali. Jeżeli ktokolwiek zaproponowałby mi takie same warunki finansowe w Pl jakie mam teraz nie zachawałabym sie ani przez chwilę i żadne How are you i czułości by mnie nie powstrzymały.

[santos]

Napisane przez marthinisa

Hmm więc jesli Niemcy to "tryliarderzy", Polska to bogaty kraj w takim razie wspomniana przez Ciebie Białoruś jest średniozamożna? A może też bogata, bo nie jest aż ak biedna jak Indie?

Kochana to nie ja "uwazam" to sa dane ekonomistow. Fakty. Dla twojej informacji, GDP :
Niemcy - 4 na swiecie
Polska - 18 (!!!!!!!!!!!!) na swiecie

Indie - 12
Bialorus - 62.

Dane za 2008 rok. Zwracam uwage, ze np Indie sa WYZEJ niz Polska. A jaka tam jest bieda? O czym to swiadczy? A no o toym, ze wlasnie sa tam ogromne roznice miedzy np srednim a biednym. KOLOSALNE! Duzo wieksze niz w Polsce, to w ogole nie ta skala. Takze kiepska twa wiedza z ekonomii. Aha, i tak Bialorus jest srednio zamozna. Krajow jest ok 200, a Bialorus jest na miejscu 62 (co ja czyni biedniejsza niz Rumunie na ten przyklad, ach ten kochany komunizm). Wiec jest srednio zamozna. Czy to daje ci pojecie o tym, jaka panuje bieda na swiecie? Jak wyglada np zycie w Kambodzy (123 na liscie)? Albo, jak wolisz blizej, w Gruzji (118)?

[paulinka1128]

Napisane przez marthinisa

W krajach Zachodnich płaca minimalna jest o niebo wyższa - w Pl to około 300 euro, a w Hiszpanii już 600.

Super przyklad biorac pod uwage,ze ja mieszkajac w Barcelonie place 250 euro za pokoj dwuosobowy - w Poznaniu to koszt 50 euro ( wydaje mi sie nawet, ze te nasze mieszkania w lepszym stanie sa)

[marthinisa]

Napisane przez paulinka1128

Super przyklad biorac pod uwage,ze ja mieszkajac w Barcelonie place 250 euro za pokoj dwuosobowy - w Poznaniu to koszt 50 euro ( wydaje mi sie nawet, ze te nasze mieszkania w lepszym stanie sa)

200 zł za dwuosobowy pokój? w poznaniu? chyba żartujesz.
A może inny przykład: żeby kupic BigMaca w Barcelonie trzeba pracować przez 21 min, w Polsce 31, może różnica nie za wielka ale zawsze, gorzj jesli chodzi o sprzęt typu iPod, w Barcelonie możesz go kupić po średnio 960 minutach pracy, w Polsce po 2730!!!

[kasica123]

A po ilu minutach pracy w Holandii bede mogła kupic podpaski
Proszę Was... to juz zaczyna byc śmieszne.Oczywiste jest przecież,że różne są rodzaję prac i płac tak jak i chodzi o wynajem pokuju/mieszkania.Wszystko zależy od róznych czynników a te dane to są dane statystyczne a takimi to mozna sobie wytrzeć.

[santos]

Napisane przez marthinisa

200 zł za dwuosobowy pokój? w poznaniu? chyba żartujesz.
A może inny przykład: żeby kupic BigMaca w Barcelonie trzeba pracować przez 21 min, w Polsce 31, może różnica nie za wielka ale zawsze, gorzj jesli chodzi o sprzęt typu iPod, w Barcelonie możesz go kupić po średnio 960 minutach pracy, w Polsce po 2730!!!

Wow, hiszpania jest bogatsza od Polski! Serio? O mamo, nikt tu nie przupuszczal! Oczywiscie myslimy, ze emigranci emigruja bo ludzie wiecej sie usmiechaja! No kobieto zalamujesz mnie ! Gdzie ktos napisal, ze Polska jest bogatsza od Hiszpanii czy Niemiec? Pokaz mi, bo nie rozumiem, po co to w kolko udowadniasz. Nikt tu tego nie neguje. My (ja) tylko piszemy, ze mialas duzo wieksze szanse urodzic sie w biedniejszym kraju. W BIEDNYM kraju. Gdzie nigdy na oczy bys nie widziala kompa, a jakbys nawet zobaczyla to i tak bys nie rozumiala co to, bo bylabys tez niepismienna. I tak, w Polsce ludzi nie stac na iPoda. Ale stac ich na buty. Serio nieliczych nie stac na jakiekolwiek buty, a nawet jak ih nie stac, to w okolo wszyscy maja. To jest wiecej, niz dane jest przecientnemu mieszkancowi globu.....

[marthinisa]

Napisane przez santos

Wow, hiszpania jest bogatsza od Polski! Serio? O mamo, nikt tu nie przupuszczal! Oczywiscie myslimy, ze emigranci emigruja bo ludzie wiecej sie usmiechaja! No kobieto zalamujesz mnie ! Gdzie ktos napisal, ze Polska jest bogatsza od Hiszpanii czy Niemiec? Pokaz mi, bo nie rozumiem, po co to w kolko udowadniasz. Nikt tu tego nie neguje. My (ja) tylko piszemy, ze mialas duzo wieksze szanse urodzic sie w biedniejszym kraju. W BIEDNYM kraju. Gdzie nigdy na oczy bys nie widziala kompa, a jakbys nawet zobaczyla to i tak bys nie rozumiala co to, bo bylabys tez niepismienna. I tak, w Polsce ludzi nie stac na iPoda. Ale stac ich na buty. Serio nieliczych nie stac na jakiekolwiek buty, a nawet jak ih nie stac, to w okolo wszyscy maja. To jest wiecej, niz dane jest przecientnemu mieszkancowi globu.....

Udowadniam, że na tle innych krajów EUROPEJSKICH Polska jest biednym krajem, z dużymy różnicami jeśli chodzi o zamożność, z zarobkami nieadekwatnymi do cen etc i załamuje mnie porównywanie Polski do krajów Azji czy Ameryki Pd. Gdyby biednym nie był, nie byłby też krajem z którego więcej ludzi wyjeżdża niż przyjeżdża.
Oczywiście wdzięczna jestem losowi, że "stać mnie na buty", ale w takim razie po co wyjechało te 2 mln Polaków skoro w Pl nie chodzili boso? Przecież nie powinni chceć nic więcej, bo inni mają gorzej.

Okej tyle ode mnie.

[janson]

Napisane przez marthinisa

..., a na wakacjach w Pl szastają kasa na prawo i lewo.

Ale dlaczego to jest widziane jako cos zlego? Przeciesz nie kazdy "szasta" na popis czy dla szpanu w PL.
Bardziej dlatego, ze w koncu sobie moze w tej polsce cos pozwolic, bo na emigracji przewaznie drozej i zlotowka przewaznie korzystniej stoi. Jak by zl nie byla tak korzystna to bym w PL terz nigdy restauracji nie zobaczyla od srodka. Tak samo za granica zadko po lokalach chodze.
Jak jade do polski, to z gory oszczedzam pare miesiecy, bo sobie przewaznie jakies fajne skorzane rzeczy chce kupic, do fryzjera pusc itd. - to w PL jest po prostu tansze i to o wiele.
Wiec nierozumie dlaczego zawsze ludzie misla ze to "szastanie" na pokaz, na pewno nie u wszystkich.

Oprocz tego, wszedzie na polskich mediach i z osobistych opowiadan (np. nawet tutaj) powinna wiekszosc ludzi wiedziec, ze wiekszosc ludzi na emigracji ma wysokie koszty zycia i na co dzien (mimo pracy) nie az tak latwo. Wiec dlaczego nadal istnieje ten dziwny stereotyp, ze na emigracji to jest sie bogatym?

[jelonek1985]

Zgadzam się z Tobą całkowicie. Skoro nas tak na wszystko stać, tak nam fajnie i błogo na emigracji, to dlaczego Ci, którzy tak myślą też nie wyjadą? Niech zabiorą swoje rodziny i co im tam potrzeba i niech posiedzą trochę, zobaczą i wtedy ocenią. I będą mogli "szastać" pieniędzmi ile dusza zapragnie.
"Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma". Ot co.
　
A co do "wychodzenia z wątka forum" i wypowiadania się krytycznie o Polakach to owszem, napisałam, że moja rodzina się zmieniła, zrobiła zazdrosna i zawistna ale napisałam tak, ponieważ jest to jeden z głównych powodów, dla którego nie chcę wracać do Polski. Czy to było nie na temat?
I gratuluję tym, których rodzina i przyjaciele czekają na nich z otwartymi rękoma i urządzają im imprezy powitalne i pożegnalne. Tylko szczerze mogę pozazdrościć.

[santos]

Napisane przez marthinisa

Udowadniam, że na tle innych krajów EUROPEJSKICH Polska jest biednym krajem, z dużymy różnicami jeśli chodzi o zamożność, z zarobkami nieadekwatnymi do cen etc i załamuje mnie porównywanie Polski do krajów Azji czy Ameryki Pd. Gdyby biednym nie był, nie byłby też krajem z którego więcej ludzi wyjeżdża niż przyjeżdża.
Oczywiście wdzięczna jestem losowi, że "stać mnie na buty", ale w takim razie po co wyjechało te 2 mln Polaków skoro w Pl nie chodzili boso? Przecież nie powinni chceć nic więcej, bo inni mają gorzej.

Okej tyle ode mnie.

Dzizus kobieto! Czy ty umiesz czytac ze zrozumieniem? Gdzie tu ktos pisal, ze Polacy emigruja "za usmiechem"?! Tak, emigruja za kasa, tak sa bogatsze kraje iz Polska. Ale np Luxemburg jest bogatszy niz UK czy toz naczy, ze UK jest biedne? Nie. Rozumiesz to porownanie? To, ze sa kraje BOGATSZE od twojego, nei znaczy, ze twoj jest biedny. Polska nie jest biedna. Ale sa kraje bogatsze wiec ludzie emigruja. Normalne, ze ludzie emigruja za lepszym zyciem, nikt tu tego nie neguje. JEstem w Hong Kongu, gro Brytyczykow, Australijczykow tu emigruje, za lepszym zyciem oczywiscie. Czy to znaczy, ze UK i Australia sa biedne? No litosci...

Ja uwazam, i z obserwacji tez mi tak wynika, ze ludzie emigruja za kasa. Oczywiscie. Ale potem sie okazuje, ze zycie za granica jest lepsze, milsze latwiejsze, nie tylko dlatego, ze sie ma kase, ze na wiecej stac. Po prostu urzedy lepiej dzialaja, sklepikarze sa milsi, ludzie sobie bardziej pomagaja itd.