Żonaty, kocha nas obie - Strona 15 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-01-21, 12:03   #421
Martka 88
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Pamietaj że w życiu jest tak że co siejesz to potem to zbierasz.Zastanowiłabym sie poważnie czy chcesz rozbijać małżeństwo, skąd wiesz czy jak będziesz z nim, on nie pozna kolejnej przyjaciółki i będziesz w takiej sytuacji jak obecnie jego żona. Ja bym sobie odpusciła tą miłośc. Sam fakt że komuś zepsułabym życie , by mi na to nie pozwalał. zrobisz jak uważasz, ale zastanów się dobrze.
Martka 88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-21, 12:07   #422
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Cytat:
Napisane przez dobrarada Pokaż wiadomość
(...)
A czy żona wie o zdradach czy nie wie - jakie to ma znaczenie, skoro podjeli oboje decyzję o rozwodzie?
Generalnie on się przyznał do związku z kimś innym - to nawet jakby nie spał z inną to i tak to juz zdrada - na poziomie emocjonalnym.
jak się rozwodzą, co tu ratować???
(...)
Tylko, że autorka wątku wszystko wie tylko od niego - to jego wersja, że podjęli decyzję o rozwodzie, to z jego ust wie, że żona się pod koniec stycznia wyprowadza się do rodziców etc. Na ogół żony chcą gadać z taką "trzecią" panią - tu mi coś nie pasuje. Równie dobrze może się okazać, że żona się wyprowadza, bo mąż jej obiecał gruntowny remont w domu, albo jedzie do sanatorium na wczasy. Albo zdecydowali się na separację, zatęsknienie za sobą, aby uczucia mogły wrócić.

Mnie się po prostu nie chce wierzyć, że żona nie wiedząca o zdradach męża (przecież sama autorka wątku napisała, że żonie przestawił wersję, że kogoś ma na oku, ale nie, nie zdradzał, absolutnie), kilka miesięcy po weselichu, zainwestowawszy w ten związek x lat (7, czy 8?), tak po miesiącu czasu odpuszcza - coś mi tak średnio pasuje w tej części.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2010-01-21 o 12:08
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-21, 12:18   #423
Oliath
Zakorzenienie
 
Avatar Oliath
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Równie dobrze może się okazać, że żona się wyprowadza, bo mąż jej obiecał gruntowny remont w domu, albo jedzie do sanatorium na wczasy. Albo zdecydowali się na separację, zatęsknienie za sobą, aby uczucia mogły wrócić.
Tylko Karotka wie, czy rzeczywiscie oboje podjeli decyzje o mieszkaniu poki co osobno, czy tez to raczej on zaproponowal to rozwiazanie Karotce (zeby ja np. chronic przed linczem rodziny, zeby sprzedac&kupic inne, etc.), a ona przystala. I ja nadal nie rozumiem, czemu, skoro tyle czasu czekali na siebie, od lutego nie zamieszkaja razem u Karotki... Bo tak to rzeczywiscie mozna ciagnac szopke na dwie strony dopoty, dopoki namacalnych zmian sie w zycie nie wprowadzi...

Edytowane przez Oliath
Czas edycji: 2010-01-21 o 12:20
Oliath jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-21, 12:36   #424
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Cytat:
Napisane przez Oliath Pokaż wiadomość
Tylko Karotka wie, czy rzeczywiscie oboje podjeli decyzje o mieszkaniu poki co osobno, czy tez to raczej on zaproponowal to rozwiazanie Karotce (zeby ja np. chronic przed linczem rodziny, zeby sprzedac&kupic inne, etc.), a ona przystala.
(...)
Ale ja post wcześniej pisałam o nim i o jego żonie (o ich rzekomych lub nie rzekomych ustaleniach), a nie o ustaleniach między autorką wątku i tym facetem. Chodziło mi o to, że sama autorka wątku może być wprowadzana przez facet w błąd, bo mówi jej to, co chce usłyszeć, a co tak naprawdę mówił, czy nie mówił żonie, to już inna historia. O co kaman?

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2010-01-21 o 12:37
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-21, 12:53   #425
Oliath
Zakorzenienie
 
Avatar Oliath
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Ale ja post wcześniej pisałam o nim i o jego żonie (o ich rzekomych lub nie rzekomych ustaleniach), a nie o ustaleniach między autorką wątku i tym facetem. Chodziło mi o to, że sama autorka wątku może być wprowadzana przez facet w błąd, bo mówi jej to, co chce usłyszeć, a co tak naprawdę mówił, czy nie mówił żonie, to już inna historia. O co kaman?
O to, ze masz racje ze zona moze byc chwilowo nieobecna a (dopoki nie nastapia jakies namacalne zmiany) Karotka moze wciaz byc zwodzona Sorki za niejasnosc...
Oliath jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-21, 12:59   #426
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Cytat:
Napisane przez Oliath Pokaż wiadomość
O to, ze masz racje ze zona moze byc chwilowo nieobecna a (dopoki nie nastapia jakies namacalne zmiany) Karotka moze wciaz byc zwodzona Sorki za niejasnosc...
Acha, Doris rozumieć teraz .
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-21, 13:08   #427
B-52
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 347
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

:p

Edytowane przez B-52
Czas edycji: 2010-09-08 o 12:58
B-52 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-01-21, 13:38   #428
sicily
Raczkowanie
 
Avatar sicily
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 260
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Cytat:
Napisane przez Oliath Pokaż wiadomość
Tylko Karotka wie, czy rzeczywiscie oboje podjeli decyzje o mieszkaniu poki co osobno, czy tez to raczej on zaproponowal to rozwiazanie Karotce (zeby ja np. chronic przed linczem rodziny, zeby sprzedac&kupic inne, etc.), a ona przystala. I ja nadal nie rozumiem, czemu, skoro tyle czasu czekali na siebie, od lutego nie zamieszkaja razem u Karotki... Bo tak to rzeczywiscie mozna ciagnac szopke na dwie strony dopoty, dopoki namacalnych zmian sie w zycie nie wprowadzi...
Co do decyzji o zamieszkaniu to chyba nie ma czegoś takiego, że umawiamy się na mieszkanie razem od tego itego dnia za miesiąc. Takie rzeczy to SAME się dzieją. Ja nawet nie wiem od którego dnia mieszkam z moim TŻ. Zostawałam u niego na noc. Potem na kilka. Potem na tydzień i tak to poleciało.

Nie podoba mi się tylko deadline dla żony na wyprowadzenie się... BARDZO mi się nie podoba, ponieważ:

1) żadna kobieta nie wytrzyma pod jednym dachem z męzczyzna, ktory ją opuszcza. Chyba, ze walczy o niego do końca. I tak mi sie wydaje robi i bedzie robić żona tego faceta,

2) żona ma gdzie się wyprowadzić,

3) z reguły to mężczyzna się wyprowadza. Tym bardziej, że ten facet ma DOKĄD się przeprowadzić. Nie wierzę, że gdyby stanął w drzwiach mieszkania Karotki, z walizką w ręku to nie przyjełaby go pod swoj dach. Tak więc odpada przypadek "żona chce utrzymać związek przez zasiedzenie",

4) nie ma przeszkód typu "praca w innym mieście" w razie przeprowadzki, brak środków utrzymania, etc.

Dlatego podkreślam po raz kolejny: Karotka nie powinna się zastanawiać CO zrobi ten facet, ale pomysleć o tym czego ona chce i odpowiedzieć sobie samej (broń Boże nam tu na forum) na pytania, które napisałam w którymś z postów wyżej.
__________________
Kuba - wyprawy, porady, wspomnienia z podróży i wszystko co wiemy o tej wyspie. Zapraszam

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=157276
sicily jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-21, 13:47   #429
niutka1
Wtajemniczenie
 
Avatar niutka1
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: z poddasza
Wiadomości: 2 904
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

karotka, nie bardzo rozumiem dlaczego kochanek nie zaproponował ci , ze do czasu, az zona sie wyprowadzi on będzie u ciebie ?
czy nie ma takiej opcji- jestes zbyt niezalezna, czy on nie zaproponował, moze ty mu to zaproponuj ?
dziwne, co on bedzie tam siedział i czekał, az ona sie wyprowadzi?

moja koleżanka mieszkała z byłym w jednym mieszkaniu przez jakis czas, ze wzgledu na sytuacje materialna, zadne z nich nie miało nikogo innego, ale sytuacja i tak była nie do wytrzymania

albo tamten związek jest juz tak wypalony, ze spokojnie moga przebywac ze soba na jednym terenie i nic ich juz nie łączy, ale wtedy nie rozumiem po co on tam wraca, jesli może do ciebie, bo masz swoje mieszkanie
albo facet cie zwodzi, w styczniu powie, ze coś wypadło, ze zona zmieniła zdanie i tak będzie przeciągał z miesiąca na miesiąc- to stara taktyka
poza tym moze byc opcja, ze zona jedzie do rodziców, ich związek jest w rozsypce, ale po tywm jej wyjeździe zatęsknią za sobą, jak będzie juz miał ciebie na wyciągnięcie ręki

rózne sa opcje, ale z mojego doświadczenia wynika, ze jak facet tak długo oszukiwał zone, i nadal kłamie, bo nie mówi jej, ze była zdrada...to nic dobrego na przyszłość...
__________________
Trójkowa mama
zapuszczam włoski od zapałki
13.08.2009 : 3mm,14.09 : 2,5 cm,13.10 : 3,5 cm14.11 : 5 cm,14.12: 6 cm,15.01.2010: 8 cm, 21.12.2010: 20cm ( podcinane troszkę kilka razy)
31.12.2014 : 54cm podcinane wiele razy, CEL: 69cm..
zapuszczam grzywkę 31.12.2014: 21cm.

Edytowane przez niutka1
Czas edycji: 2010-01-21 o 13:52
niutka1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-21, 14:08   #430
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

A ja mam nadzieję, że to wynika z tego, że Karotka jednak czyta ten wątek i nasza pisanina zasiała w niej ziarenko nieufności...i chce poczekać trochę z boku na rozwój sytuacji
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-21, 14:46   #431
Oliath
Zakorzenienie
 
Avatar Oliath
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

A ja tak mysle, ze niezaleznie od wszystkiego, facet zabezpiecza tyly i bedzie staral sie robic to najdluzej, jak sie da.
Nie chce myslec, ze mogl w ogole nic tej zonie jeszcze nie powiedziec.
Chce myslec, ze bedzie happy end, bollywood i owacje przy epilogu.
No i nie moge.
Karotka, wyprostuj mnie w jednym, jezeli sie myle: nic sie nie zmienilo odnosnie ukrywania Waszego zwiazku przed swiatem po tym, jak powiedzial zonie, ze istniejesz - tak?
No bo jezeli czujesz sie teraz bardziej ujawniona lub chocby mniej ukrywana, to zwracam honor i odszczekuje moje kasandryczne wizje.
Oliath jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-01-21, 16:08   #432
niutka1
Wtajemniczenie
 
Avatar niutka1
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: z poddasza
Wiadomości: 2 904
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

mnie sie wydaje, oczywiście moge sie mylic, że facet prawdopodobnie nie powiedział zonie o zdradzie, gdyż nie chce palic mostów za sobą, a może oni sie tylko umówili na czasowe rozstanie, na przemyslenie sytuacji, dlatego on powiedział zonie pewnie, ze kogos poznał i musi przemyslec sytuację, dlatego to ona wyjeźdża, ale on nie wyprowadza się do kochanki...
gdyby mu juz w ogóle na zonie nie zależało, to powiedziałby jej, że kogos ma juz od dłuższego czasu i dlatego chce sie z nia rozstac, a tak to wygląda, jakby chciał sobie rzeczywiście zabezpieczyc tyły... no a kochance wmawia pewnie, ze zona jest wrażliwa i wiadomość o romansie by ja zabiła, albo na odwrót, że zona jest wredna i na wiadomość o zdradzie by go i kochanke zabiła, więc na wszelki wypadek chce to ukrywać...



Mam jednak dalekiego znajomego, który zdradzał zone ( 12 lat małżenstwa) z kochanką kilka lat, bodajże 2-3 lata, zona sie dowiedziała ale nie chciała go puścić i facet sie miotał między zona i kochanką kolejne ze 2 lata , z zona ma dziecko, w końcu sie rozstał z zoną i teraz jest juz kilka lat z ta kochanką...
Z tym , ze ten facet to faktycznie taka ciapa, że bał sie awantur żony i tak własnie sie bujał między jedna , a druga- a kochanka, tak jak i tutaj to była i jest kolezanka z pracy...
Ukrywał ja na poczatku bardzo, wszystkiemu zaprzeczał, nawet znajomym... no ale teraz juz wszystko jest oficjalnie
Z tym, ze w małżenstwie jego średnio sie układało od dawna, co chwila słyszelismy, ze sie kłóci z zoną, ze sie rozstaja i wracaja do siebie ( jak jeszcze kochanki nie było)

Dlatego uważam, ze potwierdza to teorie, iz facet jak ma zdradzic to zdradzi, bo po prostu sa jakies ku temu przesłania, a to z kim, to juz kwestia przypadku- tutaj- miła koleżanka z pracy...
i skupianie sie na kochance nie ma sensu, lepiej zająć się mężem i tym co było nie tak w małżenstwie, bo jesli jest zdrada, to cos jest nie tak, nie wierze w opowieści tego typu, że było sobie szczesliwe małżeństwo, dwa gołąbeczki, a tu przyszła zła kobieta i uwiodła męża, a dodatkowo tak go czarownica zmieniła, że on z dobrego i kochającego gołabka zmienił sie w kłamcę i zdrajce
po prostu jesli zona dowiaduje się o zdradzie ( nie jednorazowym seksiku, który łatwo ukryc, tylko regularnym romansie o którym wszyscy dookoła wiedzą ) po kilku latach, no to chyba w ogóle nie znała swego męża...
__________________
Trójkowa mama
zapuszczam włoski od zapałki
13.08.2009 : 3mm,14.09 : 2,5 cm,13.10 : 3,5 cm14.11 : 5 cm,14.12: 6 cm,15.01.2010: 8 cm, 21.12.2010: 20cm ( podcinane troszkę kilka razy)
31.12.2014 : 54cm podcinane wiele razy, CEL: 69cm..
zapuszczam grzywkę 31.12.2014: 21cm.

Edytowane przez niutka1
Czas edycji: 2010-01-21 o 16:24
niutka1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-30, 20:06   #433
rybkie
Rozeznanie
 
Avatar rybkie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 969
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

no i co? i co? i co?Koniec stycznia juz jutro a ja bezczelnie pytam : co sie dzieje?nie moge sie doczekac zakonczenia historii
Karotka zyjesz? Szczesliwas?
rybkie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-31, 22:12   #434
niutka1
Wtajemniczenie
 
Avatar niutka1
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: z poddasza
Wiadomości: 2 904
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

tez jestem ciekawa...
__________________
Trójkowa mama
zapuszczam włoski od zapałki
13.08.2009 : 3mm,14.09 : 2,5 cm,13.10 : 3,5 cm14.11 : 5 cm,14.12: 6 cm,15.01.2010: 8 cm, 21.12.2010: 20cm ( podcinane troszkę kilka razy)
31.12.2014 : 54cm podcinane wiele razy, CEL: 69cm..
zapuszczam grzywkę 31.12.2014: 21cm.
niutka1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-01, 00:12   #435
Kasiamala
Rozeznanie
 
Avatar Kasiamala
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 686
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Cytat:
Napisane przez karotka2 Pokaż wiadomość
Na wstępie powiem, że sytuacja jest bardzo problematyczna.

Ja i Adam pracujemy w jednej firmie. Rok temu zacząło między nami iskrzyć. Obecnie jesteśmy nierozłączni, spędzamy ze sobą bardzo dużo czasu. Jesteśmy dla siebie najbliższymi przyjaciółmi, nie nudzimy się sobą i wciąż czujemy niedosyt. Bardzo ciężko nam się ze sobą żegnać, kiedy każdy wraca do domu.

Adam 4 miesiące temu wział ślub. Kiedy sie poznalismy, on był zaręczony z dziewczyną, z którą spotykał się od 7 lat.
Za kilka miesięcy był zaplanowany ślub (przez nią). On nie był jeszcze gotowy, zrywał zaręczyny, ale w końcowym efekcie nie był w stanie odwołać ślubu, mimo że czuł, że kocha mnie i to ze mną woli spędzać czas.

Obecnie sa po ślubie. Ona siedzi w domu i czeka na niego, a on wraca do domu ok 20:00. Praca zajmuje mu duzo czasu, poza tym, po pracy spedzamy dodatkowo czas razem.

On zle sie czuje oszukujac żone, ja tez nie chce być juz tą druga. On jest niestety zbyt słaby by ja zostawic, bo ona tez jest 'taka dobra'...

Z nia praktycznie nie sypia, wystarcza mu 2h spedzone z nia, bo caly dzien spedza ze mna. Rozmawiamy o tym, ale on nie jest gotowy podjac desycyzji o rozwodzie. Boi sie, że ja sie po kilku miesiacach znudze, rzucę go, a on zostanie sam.

Jak mam go przekonać, zeby byl ze mna? Wiem, ze takie zachowanie nie jest pochwalane, ale okazuje się, że spotkal mnie po prostu zbyt pozno. Twierdzi, że ja jestem jego najlepsza przyjaciolka, ze ze mna sie najlepiej czuje, ze mnie bardzo kocha, ze jestem najpiekniejsza, ze mysli o mnie bez przerwy, ale w tym samym czasie, nie umie zostawić żony.

Czujemy jakbysmy byli dla siebie stworzeni, ale on twierdzi, że kocha nas obie, tylko inaczej.

Co mam robic?? Czy jest jakas szansa, by faktycznie byl ze mna?
Proszę o pomoc a nie wyzywanie, jaka to ze mnie podła baba, która uwodzi żonatych.

pozdrawiam!
I facet jest z Tobą szczery....ale Ty najwyraźniej nie potrafisz się z tym pogodzić....słowo kocha inaczej nie oznacza że bardziej....więc się nie łudź ...On już ma kobietę swojego życia....więc zawsze będziesz tą drugą...Lepiej to zakończ albo zmień pracę
Kasiamala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-01, 01:51   #436
niutka1
Wtajemniczenie
 
Avatar niutka1
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: z poddasza
Wiadomości: 2 904
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

kasiamala, widze, ze masz w zwyczaju czytac tylko pierwszy post w wątkach... i przez to twoje komentarze sa zdziebko nie trafiające w aktualne sytuacje w wątkach... jakbys przeczytała także ten wątek, w całości, to bys wiedziała o co w tej chwili sie w nim rozchodzi...
__________________
Trójkowa mama
zapuszczam włoski od zapałki
13.08.2009 : 3mm,14.09 : 2,5 cm,13.10 : 3,5 cm14.11 : 5 cm,14.12: 6 cm,15.01.2010: 8 cm, 21.12.2010: 20cm ( podcinane troszkę kilka razy)
31.12.2014 : 54cm podcinane wiele razy, CEL: 69cm..
zapuszczam grzywkę 31.12.2014: 21cm.
niutka1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-01, 13:39   #437
Oliath
Zakorzenienie
 
Avatar Oliath
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Up!
Oliath jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-01, 15:52   #438
B-52
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 347
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

:p

Edytowane przez B-52
Czas edycji: 2010-09-08 o 12:49 Powód: :P
B-52 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-01, 19:26   #439
marcjannak
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 405
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Bardzo chciałabym wiedzieć, jak się Autorce potoczyło...
Bo to czasem męczące - ktoś zakłada wątek, a potem znika...
marcjannak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-02-01, 21:46   #440
niutka1
Wtajemniczenie
 
Avatar niutka1
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: z poddasza
Wiadomości: 2 904
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Cytat:
Bo to czasem męczące - ktoś zakłada wątek, a potem znika...

taki lajf

poza tym, weź pod uwage, że to wszystko moze byc wymyslone
__________________
Trójkowa mama
zapuszczam włoski od zapałki
13.08.2009 : 3mm,14.09 : 2,5 cm,13.10 : 3,5 cm14.11 : 5 cm,14.12: 6 cm,15.01.2010: 8 cm, 21.12.2010: 20cm ( podcinane troszkę kilka razy)
31.12.2014 : 54cm podcinane wiele razy, CEL: 69cm..
zapuszczam grzywkę 31.12.2014: 21cm.
niutka1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-02, 10:03   #441
Goshia
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 946
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Też jestem ciekawa, czy szczęsliwie się ta historia skończy
Goshia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-02, 10:05   #442
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

szczesliwie? to raczej grecka tragedia i nie ma latwych rozwiazan
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-02, 10:52   #443
niutka1
Wtajemniczenie
 
Avatar niutka1
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: z poddasza
Wiadomości: 2 904
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Cytat:
szczesliwie? to raczej grecka tragedia i nie ma latwych rozwiazan
hmmm, to raczej wymóg kulturowy, ze "trójkąt", czy inny 'wielokąt" musi stac sie koniecznie życiową tragedią, sa społeczeństwa, gdzie kilka partnerek/partnerów nie sprawia problemu i wszyscy jakos zgodnie sobie organizuja zycie, np. w społeczeństwach poligamicznych
a nawet u nas bywały i bywaja szczęsliwe układy... tylko jest to rzadkie, bo wszytskie strony musza wyjść poza kulturowe i społecznościowe ramki no i wystarczy, że jedna strona nie jest z tym szczęsliwa, by układ sie nie sprawdził... tak jak tutaj, kochanka nie chce układu i dąży do rozwalenia małżeństwa, poaz tym oczywiście takie sytuacje nie moga kończyc się szczęsliwie, jeśli zaczynaja się od kłamstw... co innego, gdyby od poczatku było tu wszystko jasne i szczerze powiedziane, no ale tutaj to niestety typowy zaściankowy romansik...
__________________
Trójkowa mama
zapuszczam włoski od zapałki
13.08.2009 : 3mm,14.09 : 2,5 cm,13.10 : 3,5 cm14.11 : 5 cm,14.12: 6 cm,15.01.2010: 8 cm, 21.12.2010: 20cm ( podcinane troszkę kilka razy)
31.12.2014 : 54cm podcinane wiele razy, CEL: 69cm..
zapuszczam grzywkę 31.12.2014: 21cm.

Edytowane przez niutka1
Czas edycji: 2010-02-02 o 10:56
niutka1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-02, 11:21   #444
dzustam
Zakorzenienie
 
Avatar dzustam
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Jaki będzie koniec tej historii na wizażu - to jest nieistotne. Czy ja się dowiem prawdy, czy dowie się jakaś wizażanka - to też nieistotne.

Istotne jest to, czego nie zobaczymy. Nawet jeżeli karotka skłamie, to co jej da?
Nic, sama będzie siedziała z poczuciem bycia oszukaną.

Tylko ona wie, czy ta żona wesoło opusciła chatkę męża, czy teraz autorka nie słyszy jakiś innych wymówek... bo to, bo tamto.

Termin minął. Dla nas to historyjka, wątek, dla kogoś to życie.
__________________

dzustam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-02, 11:30   #445
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Cytat:
Napisane przez niutka1 Pokaż wiadomość
hmmm, to raczej wymóg kulturowy, ze "trójkąt", czy inny 'wielokąt" musi stac sie koniecznie życiową tragedią, sa społeczeństwa, gdzie kilka partnerek/partnerów nie sprawia problemu i wszyscy jakos zgodnie sobie organizuja zycie, np. w społeczeństwach poligamicznych
a nawet u nas bywały i bywaja szczęsliwe układy... tylko jest to rzadkie, bo wszytskie strony musza wyjść poza kulturowe i społecznościowe ramki no i wystarczy, że jedna strona nie jest z tym szczęsliwa, by układ sie nie sprawdził... tak jak tutaj, kochanka nie chce układu i dąży do rozwalenia małżeństwa, poaz tym oczywiście takie sytuacje nie moga kończyc się szczęsliwie, jeśli zaczynaja się od kłamstw... co innego, gdyby od poczatku było tu wszystko jasne i szczerze powiedziane, no ale tutaj to niestety typowy zaściankowy romansik...
1 ech niutka no ja uwazam ze oszukiwanie bliskich osob niezaleznie od kultury jest tragedia.
2 co innego poligamiczne zwiazki a co innego dupek z kochanica na boku
3zgadzam sie ze typowy romansik
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-02, 11:34   #446
Oliath
Zakorzenienie
 
Avatar Oliath
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Cytat:
Napisane przez dzustam Pokaż wiadomość
Dla nas to historyjka, wątek, dla kogoś to życie.
Ja sie chyba zbyt angazuje i zawsze sie martwie o autorow watkow, jesli byli na zakrecie i nagle znikaja
Chcialabym, zeby Karotka dala nam na zakonczenie chociaz znak, ze cokolwiek sie stalo, ona daje rade.
Oliath jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-02, 11:40   #447
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Cytat:
Napisane przez niutka1 Pokaż wiadomość
hmmm, to raczej wymóg kulturowy, ze "trójkąt", czy inny 'wielokąt" musi stac sie koniecznie życiową tragedią, sa społeczeństwa, gdzie kilka partnerek/partnerów nie sprawia problemu i wszyscy jakos zgodnie sobie organizuja zycie, np. w społeczeństwach poligamicznych
Sa to zwykle kultury, w których kobiety nie mają za wiele do powiedzenia i nikt je tam o zdanie nie pyta, są uzależnione najpierw od woli rodziców i braci, a potem od męża. Naturalną potrzebą siedzącą głęboko w psychice kobiety jest dążenie do wyłączności w związku seksualnym i miłosnym z partnerem. To nieprawda, że kobiety skazane na życie w związkach poligamicznych są szczęśliwe i nie mają z tym problemu (zwłaszcza jak kochają tego swojego męża) - po prostu gadzą się na to bo nie mają innego wyjścia.
Niedawno zresztą oglądałam program Martyny Wojciechowskiej, ktora odwiedziła wioskę jakiegoś prymitywnego plemienia (nie pamiętam już nazwy) i właśnie akurat syn wodza wioski brał sobie drugą żonę...pierwsza żona zapytana o opinię powiedziała coś takiego (aż to sobie zapamiętałam): nikt nie chce dzielić się ukochanym mężczyzną, ale cóż ja nie mam na to wpływu, nie podoba mi się to, ale to mąż decyduje czy i kiedy weźmie sobie kolejną żonę.
Właśnie to jest taki mit krążący w naszej kulurze, że ci ktorzy żyją w poligamii (mam na myśli głównie układ typu jeden facet i kilka żon) są szczęśliwi i zadowoleni. Moze i są, ale tylko faceci, bo kobiety w takich związkach są bardzo nieszczęśliwe, toczą między sobą podjazdowe wojny, są o siebie zazdrosne...Całkiem jak w naszej kulturze kiedy kobiety ze sobą walczą o wyłączność w łóżku i życiu faceta
Zawsze uważałam, że jak ktoś godzi się na bycie w związku z lekka zatłoczonym (bo przecież i w naszej kulurze nie brakuje żon, które wiedzą, że mąż ma kogoś na boku i akceptują to - w sensie - nie odchodzą od niego), to jest to decyzja z braku lepszego wyboru, jest to przełykanie śliskiej żaby, bo nie chce się zmieniać swojego życia, które bynajmniej szczęsliwe nie jest - dla mnie to najwyższy stopień konformizmu. Ale nie uwierzę, że jakiejś kobiecie to w ogóle, absolutnie nie przeszkadza...no, chyba, że nie kocha - wtedy prędzej, ale to już raczej czysty biznes niż emocjonalny związek.

Edytowane przez sine.ira
Czas edycji: 2010-02-02 o 12:04 Powód: lit.
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-02, 12:04   #448
irie18*
Wtajemniczenie
 
Avatar irie18*
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 036
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
Sa to zwykle kultury, w których kobiety nie mają za wiele do powiedzenia i nikt je tam o zdanie nie pyta, są uzależnione najpierw od woli rodziców i braci, a potem od męża. Naturalną potrzebą siedzącą głęboko w psychice kobiety jest dążenie do wyłączności w związku seksualnym i miłosnym z partnerem. To nieprawda, że kobiety skazane na życie w związkach poligamicznych są szczęśliwe i nie mają z tym problemu - po prostu gadzą się na to bo nie mają innego wyjścia.
Niedawno zresztą oglądałam program Martyny Wojciechowskiej, ktora odwiedziła wioskę jakiegoś prymitywnego plemienia (nie pamiętam już nazwy) i właśnie akurat syn wodza wioski brał sobie drugą żonę...pierwsza żona zapytana o opinię powiedziała coś takiego (aż to sobie zapamiętałam): nikt nie chce dzielić się ukochanym mężczyzną, ale cóż ja nie mam na to wpływu, nie podoba mi się to, ale to mąż decyduje czy i kiedy weźmie sobie kolejną żonę.
Właśnie to jest taki mit krążący w naszej kulurze, że ci ktorzy żyją w poligamii są szczęśliwi i zadowoleni. Moze i są, ale tylko faceci, bo kobiety w takich związkach są bardzo nieszczęśliwe, toczą między sobą podjazdowe wojny, są o siebie zazdrosne...Całkiem jak w naszej kulturze kiedy kobiety ze sobą walczą o wyłączność w łóżku i życiu faceta
Zawsze uważałam, że jak ktoś godzi się na bycie w związku z lekka zatłoczonym (bo przecież i w naszej kulurze nie brakuje żon, które wiedzą, że mąż ma kogoś na boku i akceptują to - w sensie - nie odchodzą od niego), to jest to decyzja z braku lepszego wyboru, jest to przełykanie śliskiej żaby, bo nie chce się zmieniać swojego życia, które bynajmniej szczęsliwe nie jest - dla mnie to najwyższy stopień konformizmu. Ale nie uwierzę, że jakiejś kobiecie to w ogóle, absolutnie nie przeszkadza...no, chyba, że nie kocha - wtedy prędzej, ale to już raczej czysty biznes niż emocjonalny związek.
a tu nie mogę sie z tobą zgodzić. jednak w wielu kulturach małżeństwo jest bardziej ukladem ekonomiczno-społecznym niż miłosnym. Im więcej żon tym jedna ma mniej roboty. W wielu kulturach pan młody musi konsultować każde nowe małżeństwo z pozostałymi żonami i one sie często cieszą, że będzie nowa para rak do pracy. I często żyją w przyjaźni. Ale fakt kłótnie sie zdarzają. Jednak działa to zupełnie inaczej niż w naszej kulturze nie można tego porównywać.
Nie wiem o jakim plemieniu był ten program a to ma duże znaczenie. Jednak w wielu plemionach o których sie uczyłam działa to na zasadzie ,,nowa para rąk do pracy" i fajnie. Element zazdrości sie nei pojawiał
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
i nie będę już farbować włosów

Edytowane przez irie18*
Czas edycji: 2010-02-02 o 12:06
irie18* jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-02, 12:11   #449
dzustam
Zakorzenienie
 
Avatar dzustam
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Cytat:
Napisane przez irie18* Pokaż wiadomość
a tu nie mogę sie z tobą zgodzić. jednak w wielu kulturach małżeństwo jest bardziej ukladem ekonomiczno-społecznym niż miłosnym. Im więcej żon tym jedna ma mniej roboty. W wielu kulturach pan młody musi konsultować każde nowe małżeństwo z pozostałymi żonami i one sie często cieszą, że będzie nowa para rak do pracy. I często żyją w przyjaźni. Ale fakt kłótnie sie zdarzają. Jednak działa to zupełnie inaczej niż w naszej kulturze nie można tego porównywać.
Nie wiem o jakim plemieniu był ten program a to ma duże znaczenie. Jednak w wielu plemionach o których sie uczyłam działa to na zasadzie ,,nowa para rąk do pracy" i fajnie. Element zazdrości sie nei pojawiał
Wiesz może i się cieszą, jak trzeba gary wyszorować, gorzej, jak przychodzi pora nocnych obowiązków. I to nie ich kolejka...
__________________

dzustam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-02, 12:12   #450
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Żonaty, kocha nas obie

Cytat:
Napisane przez irie18* Pokaż wiadomość
a tu nie mogę sie z tobą zgodzić. jednak w wielu kulturach małżeństwo jest bardziej ukladem ekonomiczno-społecznym niż miłosnym. Im więcej żon tym jedna ma mniej roboty. W wielu kulturach pan młody musi konsultować każde nowe małżeństwo z pozostałymi żonami i one sie często cieszą, że będzie nowa para rak do pracy. I często żyją w przyjaźni. Ale fakt klotnie sie zdarzają. Jednak działa to zupełnie inaczej niż w naszej kulturze nie można tego porównywać.
Mówię o takich związkach poligamicznych, w ktorych jest zaangażowanie emocjonalne, a nie zwykły układ rodzin i plan ekonomiczny - zdarza się przecież, że z czasem i do takich związków czysto ekonomicznie uwarunkowanych, "wkrada" się z czasem uczucie. Oczywiście, ze jak nie ma uczuć, to przeszkadzać może jedynie to, że jedna żona dostała np. bardziej kosztowny prezent niż pozostałe. A poza tym kobiety prowadzą wspólnie coś w rodzaju...rodzinnego przedsiębiorstwa. Pytanie tylko, czy właśnie to jest to czego by chciały i czy im to odpowiada

Edytowane przez sine.ira
Czas edycji: 2010-02-02 o 12:14
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:03.