Nęka mnie były chłopak....

[Adzia15]

Nie wiem,czy jest tu taki wątek,jeśli tak,to bardzo przepraszam,ale jestem nowa.
Chciałam podzielić się z Wami moim problemem i prosić o radę.
Otóż od października 2009 roku nachodzi mnie mój były chłopak.
Dzwoni do mnie po kilkanaście razy dziennie(nie tylko do mnie,do mojej rodziny i przyjaciół również),pisze esemesy,wystaje pod moim domem(i przy okazji wypytuje o mnie moich sąsiadów).
W dodatku stwierdził,że,cytuję,''bę dziesz moja,czy tego chcesz,czy nie''.
Powiedział też,że jeżeli sobie kogoś znajdę,to lepiej dla mnie,żeby on się o tym nie dowiedział.
Nie reaguje kompletnie na moje prośby,że ma przestać się tak zachowywać.
Zażądał również zwrotu wszystkich rzeczy,które od niego dostałam.
Oczywiście zrobiłam to,bo myślalam,że się wtedy odczepi.Spokój był przez 2 tyg.Ale teraz znowu jest tak,jak było.
Kiedy zagroziłam mu,że pójdę na policję,wyśmiał mnie.
Nie dociera do niego fakt,że nie chcę już z nim być.
Błagam,pomóżcie mi,bo ja nie wiem,co mam zrobić.
Zmieniam w marcu nr telefonu,ale wiem,że to niewiele da,bo on i tak będzie przyjeżdżał pod mój dom.
Co więc mam zrobić,aby dał mi wreszcie święty spokój?

[anoska]

to w końcu zadzwoń na tę policję i tyle. chociaż wątpię, żeby zrobili coś w tej kwestii..

[elvegirl]

Przejdź się na komendę, albo z dzielnicowym pogadaj, może Ci powiedzą co możesz zrobić...

[Aivilo]

chłopak nęka cię od października, ale w marcu zmieniłaś telefon?

Policja, to jedyne wyjście. Nie daj sobie oczu mydlić, z takimi ludźmi nie ma żartów, jeszcze ci krzywdę zrobi...

[Adzia15]

Napisane przez Aivilo

chłopak nęka cię od października, ale w marcu zmieniłaś telefon?

Policja, to jedyne wyjście. Nie daj sobie oczu mydlić, z takimi ludźmi nie ma żartów, jeszcze ci krzywdę zrobi...

Tak,bo mam telefon na abonament i mogę zmienić numer dopiero w marcu.

[Dinuletka]

chora miłość..

[kasienkaw]

Idz na policje, jak Cie tak nęka to na pewno ma cos z głową, normalny czlowiek tak nie postepuje...moze Ci cos zrobic...a co bedzie jak zobaczy Cie z innym? Takim ludzia rozne mysli chodza po glowie...nawet sie nie zastanawiaj - szybciutko idz na policje i donies na niego

[vanessa00]

Napisane przez Adzia15

Tak,bo mam telefon na abonament i mogę zmienić numer dopiero w marcu.

w telefonach jest taka opcja blokuj polaczenie albo numer nie pamietam dokladnie zablokuj kolesia i powinnas chociaz w tej kwesti miec spokoj

[FakeBlondie]

Idź na policję.
Zażądaj przyjęcia zgłoszenia.Dodatkowo poproś o dane osobowe oficera przyjmującego zgłoszenie aby w razie czego było wiadomo kogo obarczać odpowiedzialnością za brak reakcji.

Policja ma obowiązek przyjąć zgłoszenie i sprawdzić źródło zagrożenia.

[Wroclovianka]

Może tak w końcu być konsekwentną i pójść na policje?

Nie dziwie mu się, że się Ci bezczelnie śmieje w twarz - skoro wie, że jedyne co robisz to sobie pogadasz czego to Ty nie zrobisz

[Adzia15]

Napisane przez Wroclovianka

Może tak w końcu być konsekwentną i pójść na policje?

Nie dziwie mu się, że się Ci bezczelnie śmieje w twarz - skoro wie, że jedyne co robisz to sobie pogadasz czego to Ty nie zrobisz

Problem w tym,że on się kompletnie nie boi policji!(Przepraszam,że nie napisałam tego od razu,ale jestem strasznie zdenerwowana:/)
Mam wujka w policji,powiedziałam mu,co się dzieje,i on rozmawiał z tym psychopatą.
Wujek powiedział mu,co grozi za takie zachowanie i że jeśli nie da mi spokoju,to on się nim zajmie.
On na początku się przestraszył,ale po jakimś czasie znowu zaczął te swoje jazdy.
Dlatego pytam Was,co mam zrobić.

[elvegirl]

Wprowadzić groźby i obietnice w czyn. Przestraszył się, a potem zobaczył, że się nic nie dzieje, więc robi tak dalej. Bądźcie konsekwentni.

[malwinac]

jestem w podobnej sytuacji,tylko my naszczescie jestesmy z innych miast
ale on nie daje mi spokoju od 10 miesiecy!!

nie wiem czy Policja cos pomoze w Twoim przypadku szczerze mowiac. Dostanie od nich jakies upomnienie czy ostrzezenie i dalej bedzie robil swoje a nie wiadomo nawet czy nie bedzie gorzej...Ale sprobowac zawsze warto !
Ja nie bylam na tyle odwazna.

[Distant_Whisper]

Reaguj zanim będzie za późno.

Nie wiem czy posunął by się do tego, żeby Ci zrobić krzywdę. Ale komuś, z kim Cie zobaczy mógłby. Normalny to On napewno nie jest.

Chcesz żyć dalej w strachu ?

[Adzia15]

Napisane przez malwinac

jestem w podobnej sytuacji,tylko my naszczescie jestesmy z innych miast
ale on nie daje mi spokoju od 10 miesiecy!!

nie wiem czy Policja cos pomoze w Twoim przypadku szczerze mowiac. Dostanie od nich jakies upomnienie czy ostrzezenie i dalej bedzie robil swoje a nie wiadomo nawet czy nie bedzie gorzej...Ale sprobowac zawsze warto !
Ja nie bylam na tyle odwazna.

My też jesteśmy z różnych miast.
On mieszka 55,5 km od Krakowa,ale problem jest w tym,że ma samochód.

---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:32 ----------

Napisane przez Distant_Whisper

Reaguj zanim będzie za późno.

Nie wiem czy posunął by się do tego, żeby Ci zrobić krzywdę. Ale komuś, z kim Cie zobaczy mógłby. Normalny to On napewno nie jest.

Chcesz żyć dalej w strachu ?

Moja ciotka z nim rozmawiała i on ''podobno'' nadal bardzo mnie kocha.
Ale ja uważam,że to jest chore.
To już nie jest miłość,tylko obsesja.

[Dragonfly29]

Napisane przez Adzia15

Nie wiem,czy jest tu taki wątek,jeśli tak,to bardzo przepraszam,ale jestem nowa.
Chciałam podzielić się z Wami moim problemem i prosić o radę.
Otóż od października 2009 roku nachodzi mnie mój były chłopak.
Dzwoni do mnie po kilkanaście razy dziennie(nie tylko do mnie,do mojej rodziny i przyjaciół również),pisze esemesy,wystaje pod moim domem(i przy okazji wypytuje o mnie moich sąsiadów).
W dodatku stwierdził,że,cytuję,''bę dziesz moja,czy tego chcesz,czy nie''.
Powiedział też,że jeżeli sobie kogoś znajdę,to lepiej dla mnie,żeby on się o tym nie dowiedział.
Nie reaguje kompletnie na moje prośby,że ma przestać się tak zachowywać.
Zażądał również zwrotu wszystkich rzeczy,które od niego dostałam.
Oczywiście zrobiłam to,bo myślalam,że się wtedy odczepi.Spokój był przez 2 tyg.Ale teraz znowu jest tak,jak było.
Kiedy zagroziłam mu,że pójdę na policję,wyśmiał mnie.
Nie dociera do niego fakt,że nie chcę już z nim być.
Błagam,pomóżcie mi,bo ja nie wiem,co mam zrobić.
Zmieniam w marcu nr telefonu,ale wiem,że to niewiele da,bo on i tak będzie przyjeżdżał pod mój dom.
Co więc mam zrobić,aby dał mi wreszcie święty spokój?

Stalker, jak nic. Tak jak radzą Wizażanki, powinnaś zgłosić sprawę na policję. Jak najszybciej. Facet Cię prześladuje, grozi, niszczy Cię psychicznie, nęka również Twoich bliskich.
Piszesz, że on nie reaguje na Twoje słowa. Twoje groźby, że zrobisz to, czy tamto, tylko go nakręcają, bo widzi Twoją bezradność i strach, no i swój wpływ na Twoje życie. On najwyraźniej ma jakąś obsesję na Twoim punkcie, jest zwichnięty emocjonalnie. Terroryzuje Cię w nadziei, że wystraszysz się i grzecznie do niego wrócisz.
Zbieraj wszystkie smsy, listy, może postaraj się o nagranie jego słów, gdy znowu Cię zaczepi. Za każdym razem, zgłaszaj to na policję. Nawet po kilka razy dziennie. Nie ma się czego wstydzić. Tu chodzi o Twoje zdrowie i bezpieczeństwo. Niech mundurowi (dzielnicowy może?) wiedzą, co się dzieje i kto za tym stoi, gdyby coś Ci zrobił (czego absolutnie nie życzę). Może poproś o pojawienie się patrolu na Waszej ulicy, gdy będzie tam stał. Wylegitymują go i pewnie puszczą, ale może się wyniesie na jakiś czas.

[cu.Kinia]

Napisane przez Adzia15

Problem w tym,że on się kompletnie nie boi policji!(Przepraszam,że nie napisałam tego od razu,ale jestem strasznie zdenerwowana:/)
Mam wujka w policji,powiedziałam mu,co się dzieje,i on rozmawiał z tym psychopatą.
Wujek powiedział mu,co grozi za takie zachowanie i że jeśli nie da mi spokoju,to on się nim zajmie.
On na początku się przestraszył,ale po jakimś czasie znowu zaczął te swoje jazdy.
Dlatego pytam Was,co mam zrobić.

Skoro tak, to ja bym na Twoim miejscu zrobiła scenę. I to nie małą. On Ci ewidentnie grozi ( "będziesz moja, czy tego chcesz, czy nie", "lepiej, żebym się o tym nie dowiedział " ). Taki jest odważny? Twój wujek powiedział mu to będąc w cywilu?
Ja bym czmychnęła gościa, jak będzie stał pod Twoim oknem. Zadzwoń na policję, powiedz, że jesteś nagabywana i że się boisz wyjść z domu. Że stoi pod domem osoba, która Ci groziła, a groźby są karalne. Nawet te słowne. Albo poproś sąsiadów, żeby się nie patyczkowali, jeśli będzie do nich wydzwaniał, tylko żeby zaczęli go przepędzać. Może jak poczuje, że jakaś większa społeczność jest za Tobą, to nie będzie już takim cwaniakiem?
Nie zmieniaj numeru telefonu. Zadzwoń do operatora i poproś o zablokowanie takiego numeru. Gorzej, jeśli on kupi nowy starter, wtedy zabawa od nowa.
Moim zdaniem, jeśli zmienisz numer telefonu, to będzie to dla niego oznaka Twojej słabości. Przemęcz się jakoś, doprowadź sprawę do końca, czemu masz cierpieć na tym, że jakiś kretyn nie rozumie po polsku?

[saliimalii]

Wiesz parę lat temu byłam w podobnej sytuacji; przez jakiś czas tkwiłam w chorej "miłości", która miłością już dawno przestała być. Kiedy odważyłam się zakończyć ten związek on w to nie wierzył że to jest najprawdziwszy koniec tej szarpaniny, chorej sytuacji i na początku odpuścił (bo był pewien że wrócę). Po jakimś miesiącu zaczął wystawać pod moim mieszkaniem (sprawdzał czy się z kimś spotykam), wydzwaniał prosząc o spotkania, rozmawiał z moją najbliższą rodziną (myślał że ktoś do czegoś mnie przekona), kiedy nic nie przyniosło skutku zaczął zachowywać się agresywnie i wulgarnie nie tylko względem mnie ale i moich najbliższych. Przeprowadziłam wtedy rozmowę z jego rodzicami (wyobrażasz sobie rozmowę z rodzicami 30-stoletniego chłopa) o tym jak w chamski sposób ingeruje w moje życie. Przestałam także odbierać od niego tel. i odpisywać smsy.
Wszystko się uspokoiło, po jakimś czasie napisał, że ma nadzieję ,że między nami to jeszcze nie wszystko stracone (debil!!!) - tego smsa także zignorowałam. To była ostatnia wiadomość od niego.
Ja też radzę Ci nie reaguj na tel. i inne wiadomości od byłego - to na prawdę działa! Ignoruj go!!!

[Distant_Whisper]

Mieszka 55,5 km od Ciebie i przyjeżdża tylko po to, żeby postać przed Twoim domem ?

Tym bardziej podtrzymuję radę zgłoszenia tego na policję.
Zrobisz jak będziesz chciała, ale uważaj. Groźby, zastraszanie - jak sama piszesz - obsesja ...

[bravee]

dupek i ewidentnie powinien dostać od panów policjantów, może zrozumie

[ewelinka21]

Dla mnie sprawa jest prosta. Poproś ładnie wujka żeby wziął kolegę albo dwóch i go trochę postraszyli...
Gościu narobi w gacie i zniknie jak zp. gówno w klozecie

[loottie]

po 1. NIE ODPISUJ, NIE REAGUJ NA ŻADNE JEGO PROBY KONTAKTU.
po 2. masz ojca?brata?chlopaka? kolege? Niech przepędzi gnojka jak wystaje pod Twoim domem.
po 3. Wykorzystaj fakt, że masz wujka w policji. Jak zobaczysz ze kreci sie wokół domu, sygnal do wuja, niech podjadą i zgarną go na komende na małą pogadanke. myślę, że nie jest aż takim kozakiem by potem dalej bawić się w wielbiciela.

[syklamen]

Oj...miałam coś podobnego...tylko, że u mnie to krótko trawało. Koleś też mi spokoju nie dawał. Pisał, dzwonił, pytał czy kogoś mam i mi groził. Ale w końcu dał spokój. Naprawdę musisz zgłosić to na poloicję...bo jeszcze Ci coś zrobi kiedyś...nie chcę straszyć, ale gość nie jest normalny, a jak będzie bezkarny to obsesja mu się jeszcze nasili.

[tofaniutka]

powiem Ci tak... miałam to samo... telefony , smsy, wiadomości na nk, na gg,telefony do znajomych itd. Ja niestety nie mogłam zmienić numeru, byłam zobowiązana umową... Poznałam nowego chłopaka z którym obecnie jestem - ONI chodzili do jednej szkoły, oj cyrki były jak nie wiem z nim, jakie bójki w szkole... oczywiście niestworzone o mnie historie też. Przez rok czasu dawał o sobie znać... jak nie jakieś obce nr gg że to moja koleżanka, albo wielbiciel, to na telefon w tym stylu... Miałam nagrane kilka rozmów , tych nieprzyjemnych... Zadzwoniłam do jego matki, powiedziałam o sytuacji że jeśli mu nie przetłumaczy założe sprawę o nekanie. Niestety nic to nie dało, wściekł się jeszcze bardziej... sprawę załatwił mój obecny chłopak, nie wiem dokładnie jak ale po tym kiedy mi powiedział że były sie już nigdy nie odezwie i miał rację. Zadzwonił i przeprosił że jego zachowanie było głupie... Jeśli zrobiłaś już wszystko co konieczne i nic to nie dało idź na policję... Nie mogą tego zbagatelizować...

[dzustam]

Napisane przez Wroclovianka

Może tak w końcu być konsekwentną i pójść na policje?

Nie dziwie mu się, że się Ci bezczelnie śmieje w twarz - skoro wie, że jedyne co robisz to sobie pogadasz czego to Ty nie zrobisz

Zgadzam się z wypowiedzią Wroclovianki

Napisane przez Adzia15

Problem w tym,że on się kompletnie nie boi policji!(Przepraszam,że nie napisałam tego od razu,ale jestem strasznie zdenerwowana:/)
Mam wujka w policji,powiedziałam mu,co się dzieje,i on rozmawiał z tym psychopatą.
Wujek powiedział mu,co grozi za takie zachowanie i że jeśli nie da mi spokoju,to on się nim zajmie.
On na początku się przestraszył,ale po jakimś czasie znowu zaczął te swoje jazdy.
Dlatego pytam Was,co mam zrobić.

Wujkowi to przy rosole możesz opowiadać treśc filmu, który widziałaś w kinie...

Przejdź się na policję, wnieś oficjalne zgłoszenie, niech to odnotują, niech porozmawia z nim ktoś inny niż Twój wujek, Pan dzielnicowy lub ktoś z odpowiedniego wydziału.

No ludzie, dziewczyno, masz problem a jakbyś nie chciała go rozwiązać... rozwiązania są w zasięgu ręki.

[La Cannelle]

Napisane przez Adzia15

Problem w tym,że on się kompletnie nie boi policji!(Przepraszam,że nie napisałam tego od razu,ale jestem strasznie zdenerwowana:/)
Mam wujka w policji,powiedziałam mu,co się dzieje,i on rozmawiał z tym psychopatą.
Wujek powiedział mu,co grozi za takie zachowanie i że jeśli nie da mi spokoju,to on się nim zajmie.
On na początku się przestraszył,ale po jakimś czasie znowu zaczął te swoje jazdy.
Dlatego pytam Was,co mam zrobić.

Skoro na rozmowie się kończy, nic dziwnego, że chłopak ani myśli dać sobie spokój. Zablokowanie jego numeru też dużo nie da, co to za problem sprawić sobie nowy? To zwykły stalking i jest on karalny (w skrajnych przypadkach, rzecz jasna). Na świra nie zadziała ani prośba, ani groźba - nie pozostaje Ci nic innego jak iść na policję. Natychmiast, póki nie doszło do jakiegoś przykrego incydentu.

[Adzia15]

Dziękuję Wam za pomoc.
Idę w czwartek na policję razem z przyjaciółką,która była świadkiem wielu nieprzyjemnych sytuacji i która obecnie stała się główną ofiarą tego wariata.
Już od tygodnia nie daje jej spokoju,wypisując,jaką to ona jest......i narzekając przy tym na mnie.
Każe jej się odczepić,chociaż sam do niej pisze(ona mu nie odpisuje,ja tak samo).
Oprócz tego obydwie mamy nawet po 30 połączeń nieodebranych dziennie
I powiedzcie mi jeszcze jedno: czy jeśli dostałam od niego prezenty,to muszę mu je zwracać(mam tu na myśli łańcuszek i 50 zł,które sam mi dał,a teraz twierdzi do wszystkich naokoło,że mi je tylko ''pożyczył'').
Z jednej strony wiem,że mogę mu kazać się wypchać i nie oddawać mu nic,ale z drugiej chciałabym miec już święty spokój.
Sama nie wiem...
Mam mętlik w głowie....

[madana]

Dziewczyno, TYLKO ZDECYDOWANE działania coś przyniosą, nie pogadanki wujka policjanta, a pozwiadomienie policji, oficjalne ZŁOŻENIE skargi. Gdyby policja nie chciała działać, zawsze można postarszyć odwołaniem się do prasy (działa).Z byłym wariatem zerwij kontakt CAŁKOWICIE, nie tłumacz się, nie odpowiadaj, NIC ZERO!

W skrajnym wypadku odwołaj się do kolegów, niech "pzretłumaczą" chłopakowi.

[pawciu85]

a ja mam troche inna teorie na ten temat.dziewczyna rozkochuje chlopaka a pozniej mu mowi ze ma go gdzies wiec tez nie ma co sie mu dziwic.tak,jego zachowanie jest chore ale zobaczysz ze mu przejdzie.najlepszym wyjsciem bedzie nie odzywanie sie calkowicie.minie troche i mu sie to poprostu znudzi.niech sobie pisze i co z tego .nie czytaj nie odbieraj i zobaczysz jakie beda efekty.a policja nic mu nie moze zrobic bo samym staniem pod domem moga mu naskoczyc.bedzie dobrze tylko uzbroic w cierpliwosc sie musisz

[Wroclovianka]

Napisane przez Adzia15

Dziękuję Wam za pomoc.
Idę w czwartek na policję razem z przyjaciółką

Bardzo dobrze, ze idziesz.
Nie boi się policji - bo jeszcze nie odczuł jej oddechu na plecach. Póki co rozmawiał z nim tylko Twój wujek - czyli takie sobie gadanie bez żadnych konsekwencji - bo to tak samo jakby Twoja mama kazała mu się odczepić od Ciebie.
No i najważniejsze - ignoruj go całkowicie, dla Ciebie on powinien być jak powietrze.