Jak poderwać nieśmiałego faceta?

[misiulka2016]

Witam Was serdecznie. A więc, mam takowy problem, iż podoba mi się pewien nieśmiały chłopak. W zasadzie znamy się od czerwca zeszłego roku. Pewnego dnia wraz z moim przyjacielem wybraliśmy się na rowery i wstąpiliśmy do M.- do jego domku letniskowego. Było miło. Następnie znów przypadkiem wraz z kumpelą, przyjacielem i M. spacerowaliśmy. I po tym, 2-gim spotkaniu, M. zaprosił mnie na grilla na zakończenie wakacji. Byłam zaskoczona. Później wspólne połowinki i cały wieczór spędzony razem, a wczoraj jego 8-nastka. Ostatnio często do mnie pisze... Wczoraj odważyłam się po tańcu pocałować go w policzek... Mój przyjaciel, który jest jednoczenie przyjacielem M. rzuca mi różne aluzje, że niby się M. podobam.
On troszczy się o mnie, pociesza, gdy jestem w złym humorze.
Proszę, pomóżcie mi jakoś się z tym uporać. W jaki sposób mam dążyć do tego byśmy byli razem?

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

A w czym niby przejawia się ta jego nieśmiałość? Jakby chciał to od czerwca by coś zrobił w kierunku "bycia razem".

[misiulka2016]

wiesz, to od początku było raczej kumplowanie się... Teraz sam do mnie pisze. Gdy on komuś napisze choć jednego esa to jest święto. ze mną ostatnio pisał 2 godziny. Spuszcza wzrok gdy ze mną rozmawia, stał się bardzo miły- jak nie on- a wiem, że jest nieśmiały, gdyż kiedyś, kiedyś, kiedyś moja przyjaciółka mu się podobała i wiedziała o tym. czekała pół roku na to aż on zrobi krok, po czym się zdenerwowała i z nim porozmawiała. On wtedy powiedział, że czuje do niej coś więcej niż przyjaźń, ale nie czuje się na tyle dojrzały by z nią być.

[syklamen]

Napisane przez misiulka2016

Witam Was serdecznie. A więc, mam takowy problem, iż podoba mi się pewien nieśmiały chłopak. W zasadzie znamy się od czerwca zeszłego roku. Pewnego dnia wraz z moim przyjacielem wybraliśmy się na rowery i wstąpiliśmy do M.- do jego domku letniskowego. Było miło. Następnie znów przypadkiem wraz z kumpelą, przyjacielem i M. spacerowaliśmy. I po tym, 2-gim spotkaniu, M. zaprosił mnie na grilla na zakończenie wakacji. Byłam zaskoczona. Później wspólne połowinki i cały wieczór spędzony razem, a wczoraj jego 8-nastka. Ostatnio często do mnie pisze... Wczoraj odważyłam się po tańcu pocałować go w policzek... Mój przyjaciel, który jest jednoczenie przyjacielem M. rzuca mi różne aluzje, że niby się M. podobam.
On troszczy się o mnie, pociesza, gdy jestem w złym humorze.
Proszę, pomóżcie mi jakoś się z tym uporać. W jaki sposób mam dążyć do tego byśmy byli razem?

Jak dla mnie, to koleś Cię po prostu polubił. Pewnie lubi z Tobą przebywać. Ale widzisz, faceci w tym wieku są jeszcze trochę dziecinni i naprawdę mogą nie chcieć nic więcej...no rozumiem, że on Ci się podoba. Skoro tak to spróbuj go po prostu podpytać...czy bierze Cię na tak bardziej powaznie. Ale buziak w policzek nic jeszcze nie znaczy...ja się tak zawsze witam i żegnam z kolegą...to normalne wsród ludzi, którzy się lubią.

[misiulka2016]

no raczej jego reakcja to było raczej speszenie. Może i masz rację. Ja nie wiem co mam myśleć.

[syklamen]

Napisane przez misiulka2016

no raczej jego reakcja to było raczej speszenie. Może i masz rację. Ja nie wiem co mam myśleć.

To znaczy, że jak dałaś mu buziaka to się speszył?;p Ale nie uciekł z krzykiem...? To nie jest tak źle No widzisz, jakby chciał czegoś więcej to pewnie by Ci dał to jakoś do zrozumienia...A jak to między Wami jest? Są jakieś próby flirtu czy coś takiego?

[misiulka2016]

Nie, nie krzyczał ;p Bo to była podwójna 8-nastka. I po tym buziaku w policzek, on usiadł, a ja tańczyłam z drugim jubilatem, to widziałam jak mi się przyglądał. No właśnie ostatnio tak. wiesz z głupiej rozmowy o tatuażu chciał się ze mną spotkać na długiej przerwie, by zrobić mi go długopisem... Gdy zapyatałam co chce w zamian, to powiedział, że chce być po prostu miły, i że najlepszą zapłatą będzie to, że mi się jego dzieło bd podobało. a tak, często sam do mnie pisze, zawsze się szeroko do mnie uśmiecha jak się mijamy na korytarzu...

[syklamen]

Napisane przez misiulka2016

Nie, nie krzyczał ;p Bo to była podwójna 8-nastka. I po tym buziaku w policzek, on usiadł, a ja tańczyłam z drugim jubilatem, to widziałam jak mi się przyglądał. No właśnie ostatnio tak. wiesz z głupiej rozmowy o tatuażu chciał się ze mną spotkać na długiej przerwie, by zrobić mi go długopisem... Gdy zapyatałam co chce w zamian, to powiedział, że chce być po prostu miły, i że najlepszą zapłatą będzie to, że mi się jego dzieło bd podobało. a tak, często sam do mnie pisze, zawsze się szeroko do mnie uśmiecha jak się mijamy na korytarzu...

Aha, czyli to był buziak przy składaniu życzeń...?:p Kochana...to jeszcze nic nie znaczy. Ja też mam kolegę, który mi wali komplementy, jaka to ja jestem miła, dobra, ładna...itd. Są jakieś aluzje, że mam do niego w bikini przyjść a najlepiej to bez;p I ten koleś bynajmniej nie chce ode mnie nic więcej. Bo twierdzi, że on się do poważnych związków nie nadaje. Więc widzisz sama. Podobnie może być i w tej sytuacji.

[misiulka2016]

Przy składaniu to swoją drogą. Tylko widzisz Marcin jest typem chłopaka, który zawsze jakoś kąśliwie komuś dogryza, mi nigdy nie dogryzł, wręcz przeciwnie, jest arcymiły. A wczoraj cały wieczór napotykałam jego wzrok wszędzie gdzie spojrzałam. Dodatkowo trzeba było widzieć jego wzrok i minę, gdy siedziałam na kolanach z opartą głową o ramię mojego przyjaciela.

[ewelinka21]

Chyba najlepiej będzie jak spokojnie poczekasz... To chłopak powinien mieć inicjatywę, jeśli sama zaczniesz do niego pisać lub mu się w jakiś inny sposób narzucać ucieknie Więc wyluzuj i spokojnie czekaj na obrót wydarzeń, on pewnie już planuje poprosić Cię o chodzenie...

[misiulka2016]

tak, chyba masz rację... już nawet moja przyjaciółka chce go zapewnić o moich uczuciach względem niego.

[moniaszelki]

o ja. wczoraj na imprezie kumpeli spodobal sie chlopak. jakos tak wyszlo ze zczeli razem tanczyc dosyc dlugo. potem ona poszla do wc, i jak wrocila znow tanczyli razem. i gdzies poszla i potem przyszla 3 raz i go wypatrywala, tanczyla kolo niego a on nic. nawet odchodzil czasami w inne miejsce..
a potem jego kolega do kumpeli : on chce zebys do niego zagadala.
no i ona podeszla kolo niego, tanczyla az w koncu razem tanczyli.
on tanczy bosko ona zreszta tez ale jest niesmialy, widac ylo po rozmowie i wgl xd

jak poderwac hm..no spotykac sie, jakies aluzje stwarzac, klimacik..albo wprost powiedziec

[misiulka2016]

ja też do niego podchodziłam wczoraj i tańczyliśmy... Chciałabym mieć tyle odwagi by z nim o tym porozmawiać... Nawet nie wiem co bym miała powiedzieć.

[rabid]

Jeżeli rzeczywiście jest choć trochę nieśmiały, to potrzebuje współpracy, a taką współpracą na pewno nie jest czekanie, aż powie Ci wprost, że chce z Tobą być. Z tego co piszesz, wynika, że jak na razie to on ma powody, żeby wnioskować, że nie jesteś zainteresowana. Gdyby przedstawił tutaj swoją sytuację, mogę się założyć, że dowiedziałby się, że powinien dać sobie spokój, że po prostu go lubisz i nic więcej, a cmoknięcie w policzek nic nie znaczy.

[misiulka2016]

No to co ja mam zrobić, by zrozumiał?

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------

[rabid]

Jeżeli nie jesteś śmielsza niż on, to róbcie to dalej małymi kroczkami, ale to muszą być też Twoje kroczki, a nie: zaprosił mnie na grilla, pisze do mnie częściej niż do innych, jest milszy niż dla innych, uśmiecha się, a ja pocałowałam go w policzek, co mam robić? Niezależnie od tego jak bardzo mu zależy, sam nic nie zrobi, dopóki nie będzie pewien, że Ty też tego chcesz. W innym wypadku będzie musiał liczyć się z porażką, a to z reguły skutecznie blokuje tych, którzy nie są zbyt pewni siebie. Możesz zacząć od tego, od czego zaczął on i też go gdzieś zaprosić, przecież wiesz, że nie odmówi. Im więcej okoliczności do rozmów, prawdziwych rozmów, będziesz stwarzać, tym po pierwsze - bliżej się poznacie, a po drugie - większe szanse, że za którymś razem będzie gotowy na jakieś wyznanie.

[Claire91]

Trzeba poczekac i wybadac sprawę,czy zależy mu na czymś więcej.Jeśli będą ku temu przesłanki,nie narzucac się,ale dawac delikatnie do zrozumienia ze ci rownież na nim zalezy-bo czesto zdarza się ze jedna ze stron mysli ze tej drugiej nie zalezy i na odwrot takie bledne koloJeśli chłopak ''zaczai'' to sprawa powinna sama sie dobrze potoczyc

[misiulka2016]

Bo jest jeszcze takie wyjście, że moja przyjaciółka jest też jego przyjaciółką i ona może mu coś szepnąć, jakieś słówko...

[zagubiona89r]

Co zrobić? Zaproponować kino, żeby wpadł do ciebie na film i dobre jedzonko. Dawać mu odczuć po prostu, że nie jest zwykłym kumplem. Jeśli faktycznie jest nieśmiały to takie otwarte zainteresowanie tą nieśmiałość ośmieli. Natomiast jeśli w dalszym ciągu nie czuje się gotowy na związek i dojrzały to dalej nic nie zrobi. I nie będzie to oznaczało nieśmiałości, a braku chęci by pchnąć tą znajomość na inne tory.

[misiulka2016]

to jego stwierdzenie o tym, że nie jest dojrzały było wypowiedziane 3 lata temu. Teraz szukał sobie dziewczyny. Pisał z jedną, ale skończył i zaczął pisać ze mną. Podobno często o mnie mówi kumplom...

[misiulka2016]

[rabid]

Z czym jeszcze masz problem?

[misiulka2016]

Napisane przez rabid

Z czym jeszcze masz problem?

Co ja mogłabym mu powiedziec, by się nie wystraszył?

[rabid]

Czemu miałby się wystraszyć? To raczej kobiety mają w zwyczaju dziwnie reagować na bezpośrednie wyznania. Nawet gdyby był trochę zdezorientowany, to o ile rzeczywiście mu na Tobie zależy - a wszystko na to wskazuje, kiedy tylko poukładałby sobie to wszystko w głowie, wszystko byłoby dobrze. Jeżeli panicznie się boisz, to nie musisz mu od razu wszystkiego mówić, tylko tak jak mówiłem, po prostu stwarzać więcej okoliczności do zbliżania się do siebie, a miłość znajdzie sobie drogę.

[misiulka2016]

dziękuję.

[misiulka2016]

tak dopiszę, mieliście rację, szczera rozmowa wszystko załatwiła. (: