2010-05-05, 12:27 | #31 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 109
|
Dot.: Dobra mama nie pracuje... ?
Cytat:
I tu kolejne niesprawiedliwe myslenie:niektóre osoby(a zwłaszcza mężowie) dziwia się,że przychodza po 8 godzinach pracy i okazuje się,że czegoś tam żona nie zrobiła w domu.I wtedy zdziwienie:"co ty robiłaś przez tyle czasu??". I ja się tez często nad tym zastanawiam, bo juz mi się to udzieliło. Jednak dochodzę do wniosku,że ze mną wszystko ok, nie podchodze do roboty "kijowo", nie sprzątam ze stołu przez godzinę czasu, bo "mam lenia", nie spędzam całego dnia "kompletnie na niczym".Poza oczywiście pewnym niezorganizowaniem,choć jednak dochodzę do wniosku,że np. teraz mam wiekszy porządekw domu,niz gdy miałam jedno dziecko i pracowałam.Im wiecej obowiazków,tym człowiek jakoś się bardziej mobilizuje mimo wszystko-no i im mniej czasu na to wszystko. No i przeciez praca nie kończy sie po np. 8 godzinach, nie ma dla kobiety fajrantu,że jest dzwonek i ona sobia pada na kanapę z kawka i ciastkiem.Fajrant jest wiedy,kiedy dziecko juz dawno spi,a my nadgonimy to, czego nie zdążyłyśmy zrobić w dzień. No i jaka odpowiedzialność-jak się nie przyłoże to nie to,że awansu nie będzie,czy premia mniejsza-tylko np. dziecko wolniej się będzie uczyć(bo nie było tyle czasu na czytanie mu książeczek) albo cos mu się stanie (bo np. obiaraczkę do ziemniaków nieopatrznie zostawimy w zasięgu ręki).No zawsze jakies wyrzuty sumienia wiszą nad głową... No i ważna rzecz:jakim prawem kobieta ma byc "niestannie zajęta domem i dziećmi"?? Jest w domu-ok, to jej praca, ale odpoczynek każdemu się należy.Tak jak w pracy-nie pracuje się bezustannie,sa wolniejsze chwile (czas na wizaż), można sobie czasem odsapnąć (nie chodzi mi o rozsiadanie się z nogami do góry,tylko chwile spokoju). Np. ja dopiero co uspiłam moja małą diablicę, śpi raz dziennie średnio 1,5 godz. Na poczatku dziennych drzemek zawsze biegłam nadrabiac robotę w domu,a to sprzątnąć (o tej porze raczej bezcelowe, do wieczora jest znów taki sam bałagan i wtedy zdziwienie chłopa "co ty cały dzień robiłaś?"),a to obiad podszykować-no zawsze jest coś no nie? Po takiej bieganinie,jak juz się mała obudziła-nie miałam siły na nic,ale ją trzeba pilnować bezustannie,więc zanim chlop wrócił czułam się wypompowana.Bo oczywiście,co z tego,że dziecko psotne i absorbujące-jak trzeba ziemniaki obrać albo pranie poskłądać,to trzeba to zrobic i tyle-a że odbywa się to przy akompaniamencie małego człowieczka i szarpaniu za nogawkę-no to tez człowieka rozstraja nerwowo. Potem stwierdziłam,że zrobie tak,jak w poradnikach piszą-dziecko śpi,to ty w tym czasie wypoczywaj.Jednak ja nie umiem wypoczywać,jak dookoła jest bałagan-musze choć troszkę sprzątnąć,bo tak to wisi mi to nad głową,że powinnam zrobic to czy tamto. I te wyrzuty sumienia,że w ogóle jakim prawem ja siedzę-przeciez w pracy jestem... .Czyli ogólnie mówiąc-wypoczynek do dupy... A więc dochodzimy do punktu wyjścia:wszystko zależy od charakteru dziecka, od ilości dzieci raczej tez i w moim przypadku od posiadania zwierząt (po których jest najwięcej sprzatania) oraz skłonności do bałaganiarstwa innych współlokatorów(starsza córka i tż).To wszystko razem wzięte powoduje,że nie daję rady zrobic WSZYSTKIEGO co powinno być zrobione.I dlatego często przesiaduję na nacie nocą,bo tylko wtedy mam czas Tak,no fajnie-mam się uczyc od takiego lenia patentowanego?? To jest własnie męskie myslenie,że wszystko może być "zaraz".No nie wzystkie rzeczy mogą zaczekać, niektóre trzeba zrobic od razu-i co wtedy,jak by tak wszyscy sobie usiedli,bo sa zmęczeni?? |
|
2010-05-05, 12:30 | #32 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: KUTNO
Wiadomości: 1 834
|
Dot.: Dobra mama nie pracuje... ?
to i ja zabiore głos...
Jestem mamą 23 miesiecznego Huberta a w brzuszku noszę drugiego synka (termin na sierpień), nie pracuję zawodowo od grudnia 2007 - wiec już sporo czasu. Nie uważam sie za lepsza mamę przez to ze jestem z dzieckiem w domu, choć czasami przyznaję że jestem szcześliwa i dumna z tego ze mogę być z dzieckiem cały dzień i sama je wychowywać (tzn. bez niani czy żłobka). Decyzje o tym że zostaję w domu podjelismy z meżem, ja nie wyobrażałam sobie ze ktoś inny mógłby opiekowac sie moim synkiem, przytulac go, bawić sie z nim, spedzac z nim wiecej czasu niż ja sama, chciałam z nim być i dlatego po urlopie maciezyńskim nie wróciłam do pracy tylko wypełniłam wniosek o urlop wychowawczy. Choć czasami mam dość i chętnie wróciłabym do pracy choć na jakiś czas, porozmawiała z ludzmi z pracy, zwyczajnie "popracowała" to gdybym jeszcze raz miała podjać decyzję czy wrócic do zawodu czy zostać z dzieckiem - zostałabym. Wierzę ze czas dla mnie jeszcze nadejdzie - bedę miała ciezko , bo nie ukrywajmy ze po takiej przerwie łatwo nie będzie, ale będę sie starać zebym poza maciezyństwem miała jeszcze coś dla siebie |
2010-05-05, 12:36 | #33 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Dobra mama nie pracuje... ?
Ja dodałabym jeszzce do tego coś. Prośbę małą. Absolutnie nie złosliwą ani nic z tych rzeczy. Raczej ciekawość mną kieruje.
Gdybyś Klarisso mogła tu zajrzeć za rok i napisac jak tam u Ciebie z czasem na wszystko. Chętnie przeczytam. Bo ja, mimo, ze faktycznie jestem zorganizowana jak "żołnierz", to rozumiem, że czasem można sobie nie radzic ze wszytskim, a mycie oken trwa dwa dni, zamiast dwóch godzin. I daleka jestem od zastanawiania się "co taka matka robi w domu całymi dnaimi" bo ja to już wiem Czasem nawet, leniuch jeden, odsypia, zamiast coś robić i ja to rozumiem. Naprawdę, mnie tez nie podoba sie kierunek w jakim idzie ten wątek. Tak jak napisałam w pierwszym poscie: matka niepracująca zawodowo jest w Polsce postrzegana jako po prostu leń. Bo tak na dobra sprawę ja nie wiem co która kobieta robi z dzieciem w domu, ile razy wychodzi na spacer, czy czyta mu książki, czy chodzi do kina. Nie mam pojęcia która z moich sasiadek jest mamą aktywną a która nie. Serio. I zastanawiam sie ska dWy mozecie to wiedzieć. może ja mam po prostu za mało rozwinięty zmysł obserwacji, ale serio, nie wiem co robia a czego nie robia różne mamy.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2010-05-05 o 12:37 |
2010-05-05, 12:56 | #34 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 3 163
|
Dot.: Dobra mama nie pracuje... ?
Cytat:
To nie chodzi tylko o to, że sprzątasz przez te 24 h, ale przez te 24 h jesteś w pełnej gotowości do działania. Mała śpi - ok. chwila czasu. Ale w każdej chwili może się obudzić, np. z płaczem. I co z tego, że nie skończyłaś kanapki, nie dokończyłaś wpisu na forum, wyprasowałaś tylko pół koszuli. Wstajesz i idziesz. A poza tym tak jak pisałam - TAK zdarzyły mi się dni, kiedy nie mialam czasu, żeby spokojnie siąść i wypić herbatę. Dziecko też ma czasem gorszy dzień i nie dostosowuje tego do Twojego grafiaka. Ale i tak fajnie jest być mamą ---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ---------- Poza tym wydaje mi się, że pracująca mama ma jedną zasadniczą przewagę - kontakt ze światem. Bo niestety siedząc w domu można wpaść w pułapkę monotonii. Dzień w dzień to samo. I co z tego, że po pracy mąż może zostać z dzieckiem, a ja mogę się umówić na kawę z koleżanką, jak mi się po prostu nie chce... Trzeba się jedna czasem zmusić i na siłę wyjść z tego domu, bo inaczej można się wkręcić w samonakręcającą się spiralę. A żeby nie było totalnego ot: uważam, że o ile jest taka możliwość to dobrze jest, żeby mama była z tym dzieckiem ten rok - dwa. Oczywiście niczego to nie przesądza. Jeśli jest konieczność, żeby mama pracowała - wcale nie znaczy, że będzie gorsza. Tak samo siedząca w domu może być tylko marną opiekunką. Ot, trzeba się starać tak czy inaczej. |
|
2010-05-05, 13:16 | #35 | ||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Dobra mama nie pracuje... ?
Cytat:
Mój mąż dopiero w mojej ciąży zobaczył ile rzeczy w domu "samo się robi" - ponieważ jak się gorzej czułam, to najzwyczajniej w świecie kładłam się do łóżka i nie robiłam nic. No a wiadomo - jeden dzień nic nie robisz, 2, 3, 4... i po 2 tygodniach różnica jest ogromna. I nie mówię tu o jakich codziennych rzeczach typu zmywanie czy odkurzanie bo to akurat mężol sam robi ale już np. w takiej łazience po 2 tygodniach nie sprzątania widać gigantyczną różnicę. Cytat:
Cytat:
Chodziło mi o to, że czasem warto odpocząć dla siebie, dla dziecka i dla męża zamiast robić rzeczy, których prawdopodobnie nikt nie zauważy. To my kobiety myślimy, że to takie istotne czy firanki są wyprane... Jakby to czasem miało co najmniej sensem życia być albo o naszej przydatności w społeczeństwie świadczyć ---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 14:12 ---------- Cytat:
Cytat:
Cytat:
Mnie się wydaje, że u nas jest tak pół na pół - nie pracujesz to "wisisz na mężu" i "za jego pieniądze" a jak jesteś zawodowo aktywna to pewnie twoje dzieci wychowuje niania z babcią...
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki Edytowane przez Klarissa Czas edycji: 2010-05-05 o 13:19 |
||||||
2010-05-05, 14:26 | #36 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 3 163
|
Dot.: Dobra mama nie pracuje... ?
Z Klarissą się z kolei zgadzam w tym, że czasem trzeba odpuścić. Moja teściowa po wielkiej imprezie potrafi zmywać do później nocy. A ja się pytam: co się stanie jak pozmywam rano??
|
2010-05-05, 17:46 | #37 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Dobra mama nie pracuje... ?
Faktem jest, że praca w domu jest zajmująca i niewdzięczna,
jednak tak jak czytam niektóre posty to wychodzi na to, że mama pracująca ma tylko pracę zawodową a potem odpoczywa, tymczasem mama, która pracuję taka samo jak ta niepracująca musi zająć się obowiązkami domowymi, musi popołudniu posprzątać, wyprać, ugotować i zająć się dziećmi.
__________________
|
2010-05-05, 18:09 | #38 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Dobra mama nie pracuje... ?
Cytat:
Ale w czasie kiedy mama pracuje to nie zajmuje się swoimi dziećmi, ktos to robi za nią. W tym samym czasie mama nie pracujaca zawodowo sama zajmuje się swoimi dziećmi. Po tych ośmiu godzinach pracy wracasz, zajmujesz się domem. Mama nie pracująca tak samo. Taki mały przykład. Ja i moja koleżanka urodziłyśmy dzieci w tym samym prawie czasie. Ona wróciła do pracy, dziecko miało nianię. Niania zajmowała się dzieckiem, ale do jej obowiązków należało takze np. posprzątanie zabawek, nakarmienie dziecka, z własnej woli niania wstawiała pranie czy skłądała je, czasem nawet cos tam więcej posprzątała. Moja koleżanka wracała do wyspanego, czystego, nakarmionego dziecka, posprzątanych zabawek, i w miare czystego domu. W tym samym czasie ja robiłam to wszytsko co robiła niania. Potem koleżanka wracała z pracy, zajmowała sie domem, ale ja przecież tez nie szłam wtedy spać ani nie siadłam na kanapie ale dalej robiłam to, co trzeba, wychodziłyśmy razem na spacery, do biblioteki, spotykałysmy sie na kawie, albo normalnie odwalałysmy jakąś prace każda w swoim domu. Kiedy dziecko jest w żłobku, to po prostu panie w żłobku robią to co mama w domu, opiekują się dziećmi. edycja. Jeszcze z moich obserwacji. To juz naprawde lajtowo (żart taki, proszę się nie obrażać ) mają mamy, których dziećmi opiekują się babcie. Może mieszkałam w jakiejś innej rzeczywistości, ale nie znam babci, która nie ugotowałaby obiadu (przynajmniej od czasu do czasu), nie poprała, nie poprasowała, nie odkurzyła itd. Jasne, że nie zawsze, ale bardzo często. Mamy czy teściowe opiekujące się dziećmi moich koleżanek wiele im w domach pomagały, robiły. Nie tylko opiekowały się dziećmi. No to już te prace domowe mamom pracujacym odpadały, nie?
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2010-05-05 o 18:51 |
|
2010-05-05, 19:03 | #39 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Dobra mama nie pracuje... ?
Cytat:
a ja się z tym nie zgadzam, może dlatego, że nie znam takich mam, znane mi pracujące mamy oddają dziecko do żłobka lub przedszkola, i nikt w domu nic za nie nie robi, pracujące mamy mają dużo więcej zajęć, oprócz tego, że muszą się uporać z wszystkim obowiązkami domowymi jeszcze chodzą do pracy. Podyiwiam je, bo widzę jak są zcasami wykończone, w szczególności jedną, która dodatkowo jest samotną mamą Oczywiste jest, że w czasie kiedy sa w pracy ktoś inny czuwa nad ich dziećmi. A te mamy, które mają to szczęście mieć np. nianie czy gosposie, to odchodzi im praca domowa ale nadal pozostaje praca zawodowa czyli są w podobnej sytuacji jak mamy niepracujące. W każdym razie ja uważam, że to czy się pracuje czy nie, nie wpływa na jakość bycia mamą, tak w temacie wątku.
__________________
Edytowane przez iizabelaa Czas edycji: 2010-05-05 o 19:09 |
|
2010-05-05, 19:13 | #40 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Dobra mama nie pracuje... ?
Cytat:
Nie, po prostu miało z mojego posta wynikać, że żadna z sytuacji nie jest gorsza, bo kazda ma swoje wady i zalety. Ciągle tylko słyszę, że przecież mamy pracujące muszą zrobic to samo... Nie to samo, bo przez 8 godzin jednak ktoś sie ich dziećmi zajmuje. Nie jestesmy tacy sami. Dla różnych ludzi są dobre różne rozwiązania. I jesli ktos coś wybrał w miarę świadomie, to raczej nie może zbyt płakać, że ktoś tam ma lepiej. Może ma lepiej a może nie, to co dobre dla mojej sasiadki nie zawsze jest dobre dla mnie, chociaż moze mi sie tak wydawać. Przecież mamy pracujące zawodowo często mówią, że w domu się dusiły, że nie mogły wytrzymać, że muszą do ludzi, że musza pracowac żeby byc szczęsliwe a szczęśliwa mama to szczęsliwe dziecko itd. Więc tak na zdrowy rozum, jesli same nie mogą wytrzymać w domu, to chyba mamy niepracujące takich miodów tam nie mają? I nie ma im czego zazdrościc, że mają tak łatwiej (wg. niektórych) Ręka do góry, która z mam z taką determinacją chcących sie wyrwać z domu, chciałaby tam wrócić i mieć to łatwiejsze życie? A tak nawisem mówiąc, w domach chyba są panowie? I u tych pracujących i tych nie. I co, w żadnym domu nic nie robią?
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2010-05-05 o 19:17 |
|
2010-05-05, 19:19 | #41 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: KUTNO
Wiadomości: 1 834
|
Dot.: Dobra mama nie pracuje... ?
Kazda z nas ma inny punt widzenia - inny ma mama pracujaca zawodowo i inny ta która wychowuje dziecko.
Nie uważam że ja jako mama nie-pracująca "wisze" na meżu i na jego portfelu bo decyzję o tym że bede wychowywać nasze dzieci podjeliśmy wspólnie. nie uważam też ze bedąc w domu mam mniej obowiązków niż ta która pracuje - inna organizacja dnia bo nie spędzam dodatkowo 8 godzin w pracy tylko od rana jestem w domu. Uważam jednak - ze nie po to planuje sie załozenie rodziny czyli to zeby mieć dziecko - zeby jego wychowanie zlecac komuś innemu, czytaj: żłobek czy niania, dobrze że takie instytucje są ale dobrze też ze jest wybór czy posłać tam dziecko czy nie. Ale to tylko moje podejście do wychowania i mój wybór. Warto wspomnieć ze na to zeby jedno z rodziców mogło byc w domu z dziećmi musi pozwolić sytuacja finansowa. Nie ukrywam jednak ze gdyby moja mama mogła zajac sie moim synkiem to rozważałabym powrót do pracy, ale miała bym wyrzuty sumienia ze nie ma mnie przy nim każdego dnia. Czas tak szybko ucieka że warto poświecić sie dla dziecka - ja wierzę że to zaowocuje w przyszłości. Edytowane przez Kjane Czas edycji: 2010-05-05 o 19:22 |
2010-05-05, 19:35 | #42 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Dobra mama nie pracuje... ?
Cytat:
No widzisz a ja dzisaj w pracy wysłuchałam mojej koleżanki, która mówi, że bardzo by chciała być w domu z synkiem, nie pracować, mówi, że wtedy by końcu odpoczęła i spędziła z dzieckiem tyle czasu ile chce, ale nie może, bo jej sytuacja finansowa nie pozwala. I chyba ta sytuacja niestety w Polsce jest bardziej powszechna, że kobiety idą do pracy bo muszą a nie dlatego, że w domu się duszą. Ale to tylko moja obserwacja. Ale ja chyba w jakieś inne mam obserwację, bo w moim otoczeniu widzę raczej mamy, które pracują bo muszą a w domu nie mają niań i babć, za to ty obserwujesz kobiety, które chcą iść do pracy, bo w domu się duszą a po pracy czeka na nie wysprzątane przez nianie mieszkanie Wiem, że pewnie się narażę takim stwierdzeniem niektórym ale jednak uważam, że mamy niepracujące mają łatwiej.
__________________
Edytowane przez iizabelaa Czas edycji: 2010-05-05 o 19:37 |
|
2010-05-05, 20:07 | #43 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Dobra mama nie pracuje... ?
Cytat:
A o mamach duszacych sie w domu, to nawet w tym wątku można poczytać Uważać możesz oczywiście co chcesz, jest wolność Ja tam uważam, ze każda sytuacja ma swoje wady i zalety. a ile masz dzieci, że tak zapytam z ciekawości, bo jakos nie kojarzę.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2010-05-05 o 20:12 |
|
2010-05-05, 20:28 | #44 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 806
|
Dot.: Dobra mama nie pracuje... ?
artykuł rzeczywiście "amerykański".
Ja mogę powiedzieć tylko, że cieszę się, że mam taką pracę jaką mam (własna działalność) i nie musiałam wrócić po 6 miesiącach na pełny etat, ale do tej pory - córcia ma 11 miesiąc - migam się i jestem w pracy ok 2 razy w tygodniu, czasami 3 razy po 6 godzin. Trudno byłoby mi zostawić takie maleństwo w domu nawet z babcią, bo to moje dziecko przecież i tylko ja wiem najlepiej jak odpowiedzieć najlepiej na jego potrzeby. Cieszę się, że nie miałam takiego dylematu. Sama natomiast przetestowalam na sobie, że po tygodniu siedzenia non stop z dzieckiem człowiek po prostu wariuje i dla naszego wspólnego zdrowia psychicznego lepiej jest jeśli wyjdę z domu. Nie mówiąc już o tym, jak samoocena leci w górę, gdy jakoś udaje się pogodzić obie role. Choć to pod warunkiem, że moja mama zajmuje się małą. Opiekunki/żłobka w tym wieku nie wybrałabym nigdy. Oczywiście rozumiem, mamy dla których praca jest koniecznością, ja nie mam tego problemu i dziękuję za to Bogu. |
2010-05-05, 20:32 | #45 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Dobra mama nie pracuje... ?
Cytat:
Instytucja babci niestety jest nie znana jeśli zamieszkało się w mieście w którym się studiowało, co dla większości oznacza, że babcie są daleko Tak jak w przypadku moim koleżanek, a miejsc w żłobkach faktycznie brakuję moja przyjaciółka stawał na rzęsach żeby się dostać a i tak dostałam się 2 miesiąc później niz chciała, ięc na 2 miesiąc musi wynająć ninię, zabójstwo dla jej portfela. A dzieci mam zero dlatego napisałam, że się narażę jak napiszę swoje zdanie w tym temacie, bo często tu czytałam opinię, że jak się nie ma dzieci to nie powinno się wypowiadać
__________________
|
|
2010-05-05, 20:34 | #46 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 3 163
|
Dot.: Dobra mama nie pracuje... ?
iizabelaa - oczywiście, że kobieta pracująca musi po pracy także zająć się domem. Ale to nie jest tak, że ma do zrobienia TYLE samo (jeśli chodzi o prace domowe i zajmowanie się dzieckiem) co mama siedząca w domu. Ma do zrobienia mniej (w zamian za to ma inne obowiązki - zawodowe), bo te +/- 8 h to jest czas, w którym dziecko jest tak samo aktywne, potrzebuje zjeść, położyć się, pospacerować. No i na bieżąco "generuje" kolejne zadania: rozleje wodę, wywróci kaszkę itp. I jej to w tym czasie bezpośrednio nie dotyczy.
Także bilans wychodzi na zero i od indywidualnych potrzeb i sytuacji zależy,która opcja jest lepsza. A Twoje koleżanki myślą, ze odpoczęłyby w domu z dzieckiem... tak już czasem jest, że "wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma", zwłaszcza, jeśli dana sytuacja podyktowana jest wyższą koniecznością, a nie własnym "chcę". Edytowane przez Sosnowa Czas edycji: 2010-05-05 o 20:37 |
2010-05-05, 20:51 | #47 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Dobra mama nie pracuje... ?
Cytat:
akurat tak napisałam o jednej koleżance z pracy, która pracuję razem ze mną, i ona uważa że opiaka nad jej synkiem jest odpoczynkiem w porówniau do tego co robimy w pracy, tak to wygląd w jej odczuciu, i ja chociaż nie mam dziecka uważam, że mówi to szczerze i wie co mówi, a nie rzuca słowa na wiatr, bo wiem jaka wymagając jest nasza praca, czasami po 56 h w tygodniu, na wysokich obratach i kupa steres, która czasami nie pozwala spać także nie pisz, że ona nie wie co mówi w mysl zasady, że wszędzie dobrze gdzie nas nie ma, bo nie znasz sytuacji wszystkich kobiet, tego co robią w pracy, i tego jak postrzegają spędzanie czasu z dzieckiem. Także wg mnie bilans bardzo rzadko wychodzi na 0.
__________________
Edytowane przez iizabelaa Czas edycji: 2010-05-05 o 21:14 |
|
2010-05-05, 22:04 | #48 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dobra mama nie pracuje... ?
Trochę nie kumam tego że mam pracująca ma mniej roboty w domu niż siedząca z dzieckiem?
Zakładam ze przychodzi do dziecka niania (u nas tak było) i zajmuje się tylko dzieckiem (plus pozbieranie zabawek którymi się z dzieckiem bawiła), bo od tego jest - ma pilnować żeby dzieciak nie wtykał palców w kontakty itp a nie zmywać wczorajsze gary... no chyba że ma się nianię-gosposię; jak dziecko w żłobie to też od tego czyściej się w domu nie zrobi. Mama pracuje, np 8h dziennie... po pracy musi ugotować obiad (przynajmniej dla dziecka żeby niania miała co podgrzać i dać - ja gotowałam dwa różne dania i mroziłam w słoiczkach, nie przepracowywałam się), pościerać kurze, umyć podłogi, odkurzyć i inne takie. Jeżeli siedzę w domu mogę to zrobić kiedy dziecko śpi albo się bawi (niania podczas drzemki dziecka siedzi, moja siedziała, i dobrze, młoda nie jest) i na wieczór mam z bańki. A tak dygam w robocie 8h (nie mam przerw kiedy dziecko śpi, więc mama "domowa" też powinna w tym czasie pracować, dla sensowności porównania, np sprzątać), po robocie latam na szmacie jednocześnie zajmując się dzieckiem, a potem zajmuję się już tylko dzieckiem - wiadomo kolacja, kąpanie, usypianie. I jak na moje to mama nie pracująca zawodowo ma tu lepiej. Od rana do powiedzmy 16ej obie mamy pracują tak samo (jedna zawodowo, druga sprzątając i zajmując się dzieckiem). Ale mama "zawodowa" po 16ej jak dla mnie pracuje więcej... więc wychodzi jej na niekorzyść. Bo zakładam że dla mamy "siedzącej w domu" nie jest przewidziany jeden obowiązek - opieka nad dzieckiem. Chyba rzadko zdarzają się mamy, które od rana do popłudnia zajmują się tylko dzieckiem (zabawa, przewijanie, otwieranie słoiczka, spacer) a po 16ej latają ze wszystkim żeby przygotować sobie "na jutro". Aaa, ja daleka jestem od twierdzenia że któraś z mam ma lepiej... teraz siedzę w domu bo mam półroczną córkę. Ale mam też starszą z którą też siedzialam prawie do roku, a potem poszłam do pracy, więc byłam pracującą mamą roczniaka, nota bene dziecka uważanego w dalszym ciągu za wymagającego wiele opieki i czasu. I osobiste odczucie - mi jest lżej jak siedzę w domu bez pracy zawodowej chociaż psychicznie cierpię trochę bo mam potrzebę "do ludzi". Ale sprzątanie mam rozłożone w czasie i nie muszę całą sobotę odgruzowywać chałupę posyłając męża z dzieckiem gdziekolwiek i na jak najdłużej. Po takim maratonie pamiętam miałam totalnie dość a i dzień wolny od pracy i mający być przeznaczony na odpoczynek zamieniał się w kolejny dzień ostrego urabiania się. Edytowane przez Carya Czas edycji: 2010-05-05 o 22:23 |
2010-05-06, 00:09 | #49 | ||
Wcale nie be, tylko cacy kasieńka
|
Dot.: Dobra mama nie pracuje... ?
Cytat:
I wybacz ale zapytam Cię - sama piszesz, że jesteś niezorganizowana. Przecież kobiety pracujące także prowadzą dom - piorą, sprzątają, prasują, gotują i wychowują dzieci. I mieszczą się w tym czasie, który im pozostał. Co więc robisz przez resztę tego czasu Rozumiem, że często dziecko uniemożliwia jak juz ktoś napisał umycie okien w 2h czy szybkie ugotowanie obiadu. Ale ileż można sprzątać/myć okna/odkurzać itd Mam nadzieję, że nie poczułaś się obrażona moim pytaniem bo nie taki był jego cel ale od zawsze zastanawiałam się dlaczego im mniej ktoś ma obowiązków tym mniej ma czasu i tym więcej marudzi (to kursywą akurat nie odnosi się bezpośrednio do Ciebie, nie mówię, że nic robisz ) [COLOR="Silver"] Cytat:
__________________
Blog Edytowane przez kasienka.b Czas edycji: 2010-05-06 o 00:01 |
||
2010-05-06, 01:27 | #50 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Dobra mama nie pracuje... ?
Kurka wodna o co chodzi w tym wątku? O bycie "dobrą mamą" czy "idealną gosposią" bo już się gubię
Relacje z dzieckiem, psychika mamy w obu sytuacjach, rozterki, rozłąka, opieka ... no ale, tyle o sprzątaniuto dawno nie czytałam Ależ oczywiście tylko 'spostrzegam', nie naruszam...niech się toczy...
__________________
Edytowane przez taszkin Czas edycji: 2010-05-06 o 01:36 |
2010-05-06, 01:30 | #51 | ||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 109
|
Dot.: Dobra mama nie pracuje... ?
Cytat:
Jednak gdy kobieta nie pracuje, to uważa się,że dom to TYLKO JEJ praca, więc mąż nie ma obowiązku jej pomagać np. w wieczornym zmywaniu. Ja przynajmniej odczuwam takie poglądy na sobie... Cytat:
Cytat:
Cytat:
Bo faktycznie w większości przypadków ma miejsce sytuacja,że dziecko jest w złobku, więc jak taka mama po pracy je odbiera, to przychodzi do domu,w którym jest porządek (no ja np. sprzątam na wieczór,żeby ranka nie zaczynac od roboty) albo przynajmniej nie ma bałaganu, który powstałby do tej pory, gdyby ktoś siedział z dzieckiem w domu. No więc taka kobieta po pracy jakby kontynuuje obowiązki domowe bez nadrabiania-na bieżąco. Cytat:
Ale tak serio-uważam,że spora część kobiet jednak nie wyrabia się we wszystkich obowiązkach.Zawsze cos się odłoży na później. A ja robię przez ten czas to samo, co pracujące mamy po przyjściu z pracy.A moje niezorganizowanie być może powoduje "tylko" to, że zajmuje mi to więcej czasu-i wtedy mam mniej czasu dla siebie lub mniej snu (co widać), bo przecież nie cierpią na tym inne moje obowiązki.Więc nie bardzo rozumiem, co moje niezorganizowanie ma do omawianej kwestii? Ja akurat uważam (o czym napisałam wcześniej), że im mniej czasu, tym więcej się zrobi Cytat:
Edytowane przez xandra78 Czas edycji: 2010-05-06 o 01:32 |
||||||
2010-05-06, 03:38 | #52 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3 073
|
Dot.: Dobra mama nie pracuje... ?
Cytat:
Moim zdaniem latwe zyje jest nudne! tez sadze ze mamy ktore nie pracuja zawodowo maja o wiele latwiej jesli chodzi o obowiazki domowe i tylko w tym na macierzynskim bylam cale 8 tyg i do tego byla jesien/zima fatalna pogoda starsznie sie nudzilam. Mialam czas na wszystko ksiazki, filmy by posprztac ugotowac zrobic zakupy i oczywiscie caly czas zajmowac sie przy tym dzieciem. Jak TZ wrucil z pracy to byl czas dla rodziny. w szoku jestem ze mamy ktore sa w domu nie moge sobie tak czasu zorganizowac by obowiazki domowe zrobic w czasie dnia. Teraz obowiazki domowe zaczynam o 21 jak corka pojdzie spac bo wczesniej nie chce tracic czasu na obowiazki domowe. PO pracy jemy obiad ktory jest gotowany wieczor wczesniej, czasami kupujemy obiad na wynos czy idziemy do resteuracij, a pozniej czas z corka. Pracuje z wielu powodow przedewszystkim bo lubie i chce cos osiagnac zawodowo w zyciu, bo chce by TZ tez mial normalne godziny pracy i spedzal z rodzina czas i nie stac nas na to bym "siedziala w domu" Nie stac nas daltego ze jak bym byla w domu to musiala bym wydac duzo by byc poza domem, (szkola, zajecia z corka, zajecia dla corki itp) TZ raz stwierdzil ze teraz mamy duzo doadkowych zajec poza domem a co by bylo jak bym siedzieala w domu? bankructwo Cytat:
czy moze wychowanie dziecka konczy sie w 5 roku? rodzicie wychowuje dziecko zlobek, przedszkole, niania szkola to tylko pomoc Edytowane przez OYE Czas edycji: 2010-05-06 o 03:39 |
||
2010-05-06, 07:53 | #53 | ||
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dobra mama nie pracuje... ?
Cytat:
Cytat:
do pogrubionego moja niania proponowała/próbowała myć naczynia (nie po dziecku, nasze obiadowe gary z dnia poprzedniego) i składać pranie -nic innego - bo twierdziła że co ona ma robić jak np mała się bawi czy śpi, ale że to starsza pani to jej zabroniłam, wystarczająco męczyło ją fizycznie noszenie dziecka po schodach na spacer i po poza tym płaciłam jej niewiele więc miałam moralniaka że za grosze robi jeszcze coś dodatkowo. moja niania sprzątała po dziecku, więc bałaganu zrobionego przez dziecko nie musiałam sprzątać (ale... *) nie wiem jak inne nianie ale czytałam kiedyś jakieś nianiowe forum i dodatkowe obowiązki=dodatkowa kasa, i wtedy te obowiązki są określone, codziennie wykonywane np gotowanie obiadu, mycie garów czy odkurzenie; tak czy siak, skoro niania proponowała mi niektóre rzeczy to znaczy że czasowo jest w stanie je wykonać bez uszczerbku dla czasu z dzieckiem; to mama siedząca w domu też jest w stanie... więc wieczorem ma juz to z głowy; (*) a czy dziecko jest z nianią czy w żłobku, to w domu kurzy się tak samo, podłoga się zadeptuje, kibelek obsikuje i zalegają w łazience kłaki, garnki po obiedzie są... więc po pracy zawodowej mama chciał nie chciał musi się tym zająć; teraz jak siedzę w domu robię wszystko do południa... pracując zawodowo gimnastykowałabym się z tym po pracy niezależnie czy dziecko byłoby w domu z nianią, odwożone do niani czy w żłobku wieczorem, jak dziecko już śpi nie mam na to czasu, bo moja praca wymaga wieczornej dodatkowej pracy w domu... więc wszystko muszę zrobić po powrocie do domu, jak niania już pójdzie (czyli dziecko+sprzątanie w jednym czasie) faktycznie, kończę temat bo do tytułu wątku średnio pasuje chciałam tylko wyjaśnić o co mi chodziło się naedytowałam Edytowane przez Carya Czas edycji: 2010-05-06 o 08:04 |
||
2010-05-06, 08:05 | #54 | ||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Dobra mama nie pracuje... ?
Cytat:
Cytat:
Z drugiej strony są i kobiety, które rano wyprawiają maluchy do żłobka/przedszkola, lecą do pracy, wracając robią zakupy i odbierają dzieci - do wieczora sprzątają, piorą, gotują. Wieczorem bajka na dobranoc itd. I nie mają nikogo do pomocy. Fajnie, jak mają mężczyznę, na którym można polegać i który pomoże. Ale też nie wszystkie mają. Cytat:
Cytat:
Na szczęście z czasem spokojnymi rozmowami doszliśmy do porozumienia, które satysfakcjonuje nas oboje i mój mąż po prostu zrozumiał, że obowiązki domowe są i muszą być wspólne. Było o tyle ciężko, że miał przykład swojego taty, który w domu nie robi prawie nic oraz mojego taty, który też się nie wysila (plus jeszcze do tego ja musiałam opanować swoje odziedziczone po mamusi zapędy do robienia wszystkiego za faceta). Powiem jednak, że nie wyobrażam sobie teraz takiej sytuacji, że ja robię w domu wszystko + opieka nad dzieckiem a mój mąż idzie tylko do pracy. Owszem, skoro jestem w domu to mogę wiele obowiązków przejąć ponieważ mam na nie czas, ale wiele nie znaczy "zrobię wszystko". Moim zdaniem (u mnie to się przynajmniej dobrze sprawdza) ciąża to taki dobry czas na przyzwyczajenie obojga, że czasem trzeba coś zrobić za drugą osobę - nie ważne czy się chce, czy się nie chce. Cytat:
Cytat:
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
||||||
2010-05-06, 08:11 | #55 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dobra mama nie pracuje... ?
Cytat:
edit: oprócz kuchni, kuchni nie ogarniam po prostu... może dlatego że teoretycznie jest to działka męża i panuje tam największy sajgon Edytowane przez Carya Czas edycji: 2010-05-06 o 08:13 |
|
2010-05-06, 09:46 | #56 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 3 163
|
Dot.: Dobra mama nie pracuje... ?
Nie ja siedzę w domu i sobie myślę, że jakbym chodziła do pracy, to bym wreszcie miała kontakt ze światem,była,, z ludźmi, nie głupiała, ktoś by mnie doceniał itp. Napisałam wyżej o tym, że siedzenie non stop w domu może ogłupiać i nie jest łatwo - prawda??? o to mi chodziło - że czasem te które siedza w domu marzą o pracy, te ktore pracują, żeby posiedzieć z dzieckiem..
---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ---------- poza tym (nie mówię tu o samotnych matkach - bo one na pewno mają ciężej) - jakbym poszła do pracy (i myślę, że to za jakiś czas nastąpi, chyba, że inaczej rozwinie się nasza sytuacja) to obowiązki domowe dzielilibyśmy z mężem po równo. Nie wyszłam za ułomka - on umie posprzątać, pomyć, poprać, poprasować. Teraz, siłą rzeczy, to ja w zasadniczej części odpowiadam za dom. Edytowane przez Sosnowa Czas edycji: 2010-05-06 o 09:48 |
2010-05-06, 11:52 | #57 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 3 163
|
Dot.: Dobra mama nie pracuje... ?
Cytat:
i jeszcze raz to Iizabeli - wiesz, to przysłowie "wszędzie dobrze..." odnosiło się tak samo do Twojej koleżanki, jak i do mnie. Z tym, że ona ma gorzej, bo nie może zweryfikować swoich odczuć, i dlatego jej współczuję. Ja natomiast piszę tutaj nie po to, żeby biadolić nad swoim losem. Chodziło mi tylko o to, że i jedna i druga sytuacja niesie za sobą pewne koszty. i najważniejsze, żeby zarówno pracujące mamy, jak i będące w domu darzyły się szacunkiem (pomijam przypadki patologiczne) |
|
2010-05-06, 11:59 | #58 | |
Wcale nie be, tylko cacy kasieńka
|
Dot.: Dobra mama nie pracuje... ?
Cytat:
I cały czas próbuję Ci pokazać, że dla mnie mama niepracująca i 'kura domowa' to zupełnie dwa różne typy. Mamy niepracujące to dla mnie kobiety (takie jak Wy o ile dobrze zrozumiałam), które składając wypowiedzenie cieszą się, że wreszcie będą miały więcej czasu dla dziecka i planują jak będą chodzić z nim na spacery do parku i na ten plac zabaw, który mają za miesiąc postawić na osiedlu. I taka mama na pewno będzie tą dobrą a dziecko w przyszłości prawdopodnie doceni ten czas, który mama spędziła z nim w domu Natomiast 'kura domowa' zwalnia się nie z myślą, że wreszcie zajmie się dzieckiem ale, że w końcu nie będzie musiała chodzić do pracy. I siedzi w domu, tak naprawdę ani dzieckiem się nie zajmuje, ani domem ani tak naprawdę nie robi nic sensowenego. Widzicie różnicę, prawda? Ta druga matka mimo bycia w domu tak naprawdę nie poświęca tego czasu dziecku I fakt - im mniej ma się czasu tym więcej się zrobi. Nie był to atak z mojej strony, że jesteś średnio zorganizowana to na pewno masz bałagan w domu
__________________
Blog Edytowane przez kasienka.b Czas edycji: 2010-05-06 o 12:02 |
|
2010-05-06, 12:14 | #59 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Dobra mama nie pracuje... ?
Cytat:
Nie miał też nigdy problemów z tym, że ja nie pracuję, nie wyobrażał sobie, że w domu to się samo robi i doceniał i docenia bardzo to, że pracowałam w domu, jest mi wręcz wdzięczny za to, bo sam był chowany przez nianie i wywożony np. na 3 miesiące do babci, żeby sie nim zajmowała i ma niezbyt miłe wspomnienia z dzieciństwa, tak ogólnie. A co do poglądów społeczeństwa, to jak długo byłam w Polsce to odczuwałam na własnej skórze to, że praca w domu to jak spunięcie, siedzę i nic nie robię, po roku słyszałam pytania: kiedy wracasz do pracy, wielkie zdziwienie budziłam, ze na razie nie, znajomy (były) nawet zapytał czy mi nie wstyd w domu siedzieć Dopiero jak wyjechałam to odetchnęłam od takich pytań. No własnie. Nie uważasz tego życia za lepsze, więc za nic nie chciałabyś takiego mieć. A to, że łatwiejsze, to do porozumienia nie dojdziemy... Kto to pisał o koleżankach, izabela chyba... Ja miałam takie koleżanki, które szybko do pracy wracały. Bo twierdziły, ze w niej odpoczywają. Serio. Cytat:
A że było nas stać na spokojne i dobre życie bez mojej pracy, to z tego wszyscy skorzystaliśmy. Cytat:
A poza tym ja wyszłam z założenia że nie po to wymodliłam sobie dzieci, nadenerwowałam się, napłakałam w ciąży i przed ciążami, żeby kto inny miał teraz radochę z wychowywania moich dzieci i bycia z nimi. Ja wiem, że miałam wielkie, ogromne szczęście, że mi się dwoje dzieci udało urodzić, wielu ludzi takiego szczęścia nie ma. I dlatego nie miałam/nie mielismy wielkich watpliwości czy mam zostać w domu czy nie.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2010-05-06 o 12:16 |
|||
2010-05-06, 12:40 | #60 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Dobra mama nie pracuje... ?
Cytat:
Cytat:
A napięcia będą na pewno - bo już są.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki Edytowane przez Klarissa Czas edycji: 2010-05-06 o 12:42 |
||
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:31.