Minęła Wielkanoc, minie Dzień Mamy, a my o ślubach ciągle ćwierkamy - PM 2011, cz.18

[joanwi]

jestem, jestem

ćwiczyłyśmy z koleżanką wymowę


jutro wam napiszę odp., bo może więcej dziewczyn przeczyta

---------- Dopisano o 00:01 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:52 ----------

Dobranoc

[JennyAniolek]

dobranoc

[Lanai]

Czeeeść

Napisane przez lusesita23

Nie no ja tez po imieniu, tylko dla jaj tak czasem
wiadomo,ze z rodzenstwem nie ma problemu

U mnie był, bo TŻa siostra jest ode mnie 12 lat starsza i na początku głupio mi było tak jej dawać na "tyczki"

Napisane przez Isia83

Skutecznie to zniechęca do podejmowania jakichkolwiek kulinarnych eksperymentów...

Moja mama też jest z takich osób, co wszystko musi być po jej myśli i w kuchni czasem idą iskry. Więc się wycofuję. I TŻet wie, że ja po prostu nie mam jak się wykazać

Napisane przez sweetieSS

a macie już działkę? fajnie, że będziecie mieć dom
nam się też marzy i bralibyśmy kredyt na budowę gdyby nie to, że nie mamy go gdzie budować, na dzialkę wydamy tyle ile na dom

W takich chwilach doceniam naszą działeczkę Nie chce zapeszać, ale może jeszcze przed ślubem coś się ruszy z budową

Napisane przez karolinusienka

hehhe no wlasnie tez studiowałam administracje a nei prawo wiec nei mam dokladnego rozeznania musze wziac sie za ustawy i poczytac
ale dziekuje za pomoc

Jak coś mądrego wyczytasz to daj znać

Napisane przez dottta

facet chciał nam 12 wcisnąć ale Tż mu powiedział że nam nie pasuje jest 15

Tak jak u mnie

Napisane przez sweetieSS

mi tez już parę osób powiedziało że młodo się zabrałam za dziecko,rodzinę, ale jak ktoś sobie doda 2-3 lata do mojego wieku, to już co innego, już "może mieć" jakby te 2 lata zrobiły przewartościowanie wartości w człowieku.

Ja nikogo nie krytykuję że zakłada rodzinę "późno" i tego samego oczekuje dla siebie każdy sobie żyje wg swojej woli i pomysłu a życie jest krótkie

Taaa, bo jak skończę studia to będę już strasznie poważną matroną gotową na zakładanie rodziny i rodzenie dzieci. Nie wiem, co by to miało zmienić w naszej sytuacji. Nie podoba mi się takie ocenianie. Komentarze koleżanek ze studiów jakbym szła na ścięcie conajmniej. "Czemu tak wcześnie?", "Co wam tak się zachciało?", "nie możecie poczekać?" sory, ale ja nie muszę się nikogo pytać kiedy jest na mnie czas. I do tego moje najbardziej ulubione pytanie koleżanek ze studiów (z którymi widzę się raz na dwa tyg., ale biedne martwią się o mnie): "To gdzie wy będziecie mieszkać?" z jakąś pogardą w głosie. Jak usłyszą, że u mnie to szok, kopara opada i bąkną coś pod nosem w stylu, że chyba dlatego nasze małżeństwo nie przetrwa Przecież nie muszę każdej tłumaczyć o budowie itd.

A i tak nic nie pobije jednego z pytań: "Chyba nie zamierzasz od razu zachodzić w ciążę?" kurcze, co jej do mojej macicy

Ludzie uważają, że jak oni robią to jest najlepiej, a inne opcje są be. Są różne sposoby na życie

Napisane przez lusesita23

o

słodziaku no dobra to niech bedzie 18-19 lat wiemz,e z Toba jest inaczej i jasne-kazdy ma inny pomysl na siebie,zycie itd. i kazdy inne zdanie
moze inaczej: chodzilo mi o motywy NIEKTÓRYCH mlodych osob, abstahujac od naszych PMek, ktore wychodza za maz bo:
- facet je utrzyma,
- mam nie bedzie krzyczec
- nie chce jej sie uczyc/pracowac
i to takie pojscie po linii najmniejszego oporu. znam takie,dlatego mowie

Nie biorę slubu po to, by mnie ktokolwiek utrzymywał. Gdybym miała takie podejście szukałabym sponsora Moja mamcia na mnie nie krzyczy. Po ślubie zamierzam dalej studiować/pracować. Amen

[hania207]

Napisane przez Lanai

Taaa, bo jak skończę studia to będę już strasznie poważną matroną gotową na zakładanie rodziny i rodzenie dzieci. Nie wiem, co by to miało zmienić w naszej sytuacji. Nie podoba mi się takie ocenianie. Komentarze koleżanek ze studiów jakbym szła na ścięcie conajmniej. "Czemu tak wcześnie?", "Co wam tak się zachciało?", "nie możecie poczekać?" sory, ale ja nie muszę się nikogo pytać kiedy jest na mnie czas. I do tego moje najbardziej ulubione pytanie koleżanek ze studiów (z którymi widzę się raz na dwa tyg., ale biedne martwią się o mnie): "To gdzie wy będziecie mieszkać?" z jakąś pogardą w głosie. Jak usłyszą, że u mnie to szok, kopara opada i bąkną coś pod nosem w stylu, że chyba dlatego nasze małżeństwo nie przetrwa Przecież nie muszę każdej tłumaczyć o budowie itd.

A i tak nic nie pobije jednego z pytań: "Chyba nie zamierzasz od razu zachodzić w ciążę?" kurcze, co jej do mojej macicy

Ludzie uważają, że jak oni robią to jest najlepiej, a inne opcje są be. Są różne sposoby na życie



Nie biorę slubu po to, by mnie ktokolwiek utrzymywał. Gdybym miała takie podejście szukałabym sponsora Moja mamcia na mnie nie krzyczy. Po ślubie zamierzam dalej studiować/pracować. Amen

a ja sie akurat kolezankami ze studiow mile zaskoczylam. W prawdzie widzimy sie 5 dni w tyg nie tak rzadko jak Wy, ale z entuzjazmem przyjeły informacje o zareczynach, a potem o ślubie. I moge z nimi pogadac o sukniach i roznych innych sprawach , chociaz zadna z nich ni planuje slubu.

Za to kolezanki z liceum mnie "przekresliły". No bo już nie warto sie ze mna zadawac bo ja bede miala meza, bede nudna albo juz jestem i skonczy sie moja młodosc, wolnosc itp..

Moja przyjaciolka tak mi mowi ze jak dam sobie od razu zrobic dziecko to mnie chyba udusi, ale z nia to co innego,

Ja nie szukam sponsora , a nie bede pracowala jeszcze przez jakies 3 lata po slubie. Więc takie gadanie też mnie lekko denerwuje...



no to ide do wyrka

[karolinusienka]

Dzień dobry

[Stysik]

czesc

Napisane przez sweetieSS

j
kołacz-ciasto, jak zwał tak zwał

kołacz jest lepszy


dziewczyny ide na skazanie... prosze o kciukasy bede później
miłłego

[sweetieSS]

Napisane przez hania207

a ja sie akurat kolezankami ze studiow mile zaskoczylam. W prawdzie widzimy sie 5 dni w tyg nie tak rzadko jak Wy, ale z entuzjazmem przyjeły informacje o zareczynach, a potem o ślubie. I moge z nimi pogadac o sukniach i roznych innych sprawach , chociaz zadna z nich ni planuje slubu.

Za to kolezanki z liceum mnie "przekresliły". No bo już nie warto sie ze mna zadawac bo ja bede miala meza, bede nudna albo juz jestem i skonczy sie moja młodosc, wolnosc itp..

Moja przyjaciolka tak mi mowi ze jak dam sobie od razu zrobic dziecko to mnie chyba udusi, ale z nia to co innego,

Ja nie szukam sponsora , a nie bede pracowala jeszcze przez jakies 3 lata po slubie. Więc takie gadanie też mnie lekko denerwuje...



no to ide do wyrka

popatrz, mnie też kolezanki ze studiów wspierają i mogę z nimi o sukniach pogadać a te z liceum już dawno o mnie zapomniały, a jak byłam w ciąży to jedna z drugą miały niby do mnie przyjechać a jedna na to: "no co ty, przecież ona jest w ciąży" serio ale nie wiem co to znaczyło


dzień dobry i uciekam dziś do mamy kupiłam jej trochę kosmetika, niech się pindrzy

teściowa nam w sumie dała 35 zł na prezent, jak dołożę piatala to pewnie kupię jakąś książkę kucharską czy coś albo kamasutrę


na razicho

---------- Dopisano o 07:50 ---------- Poprzedni post napisano o 07:48 ----------

Napisane przez Stysik

czesc
kołacz jest lepszy


dziewczyny ide na skazanie... prosze o kciukasy bede później
miłłego

a to ten kołacz to co innego? ja tam nie wiem, nie używałąm nigdy tego słowa

[dziubik]

cześć
piję sobie kawę i może nadrobię to co pisałyście wczoraj wieczorem

[joanwi]

Napisane przez sweetieSS

teściowa nam w sumie dała 35 zł na prezent, jak dołożę piatala to pewnie kupię jakąś książkę kucharską czy coś albo kamasutrę

też dobre i nawet jakby się obrazili to cię to mało obejdzie, bo nie znasz ich przecież

---------- Dopisano o 08:15 ---------- Poprzedni post napisano o 08:14 ----------

cześć wszystkim

ja piję herbatkę, ale gardło mnie strasznie boli

[bambusiek]

Na razie Dzień dobry

[joanwi]

zmykam jednak na wykład i na zajęcia, nie wiem jak ja dziś tę prezentację zaprezentuję
na 16:30 mam do lekarza dopiero

[T'ai]

Napisane przez lusesita23

zaskoczylam dzis TŻeciora swoim wygladem przerzucilam sie na styl pt. "obojetnie co masz na sobie, muszisz miec chustke na szyi", wiecie duza torba, baletki itd. i jakos tak inaczej na mnie patrzyl.i powiedzial,ze mam ladny makijaz

kocham chustki

Napisane przez sweetieSS

mi np mama nie prasowała ani nie prała, nie sprzątała, i ogólnie kiepska z niej gospodyni
Po prostu jedni mają wygody inni nie więc ja nie miałam z czego rezygnować

a wspólne sprzatanie i ogólne zarzadzanie domostwem nie jest takie oczywiste, to wszystko zależy od relacji w domu

pewnie tak, ja tam sobie nie wyobrażam żeby mama sama sprzątała, pomimo że nie pracuje

Lusi co do twojego wywodu - mi zwisa czy ktoś jest gotowy na ślub w wieku 20 czy 26 lat
ja wychodzę tak "późno" za mąż, bo chcieliśmy po studiach, do tego wcześniej zarabialiśmy marne grosze i nie było opcji
jedyne co mnie trochę dziwi to wyjść za mąż w wieku 20 lat i dalej mieszkać z rodzicami bo np oboje nie mamy pracy, sorrry to dla mnie trochę nie teges wtedy, można poczekać 2-3 lata może akurat sytuacja się zmieni
bo tak mieszkać z tymi rodzicami to można się przyzwyczaić i potem za wygodnie człowiekowi żeby się wyprowadzić (nie mówię o Eli i Stysik które będą miały całe piętra swoje i osobne wejścia czyli jakby mieszkały same)

dzień dobry tak w ogóle
u mnie słońce grzeje

ale coś mnie kłuje w boku prawym trochę poniżej pępka od wczoraj

[dziubik]

widziałam, że gadałyście o mieszkaniu po ślubie bez rodziców itp.; ja od około 1,5 roku mieszkam w innym mieście - i bardzo się z tego cieszę, mogę sobie żyć całkowicie po swojemu i nikt się mnie nie czepia, że coś mam zrobić w taki czy inny sposób; niestety czy stety ale niedługo znowu zamieszkam z rodzicami, ponieważ wracam do rodzinnego miasta - pociesza mnie to, że rok jakoś wytrzymam, a ostatecznie mogę w swoim mieście wynająć mieszkanie w związku z tym, że mieszkałam już bez rodziców to nie mam z tym żadnych obaw bardziej zastanawiam się jak się dogadam z TŻtem w tym podziale domowych obowiązków

Napisane przez lula177

wpadlam tylko pwoiedziec ze zdalam na marne 60 %;/ ale zdalam i to sie liczy

Napisane przez madzius90

Hejka
Zapisałam się dziś na prawko zaczynam w czwartek

Napisane przez hania207

słiti to nie czasem kołacz weselny ?

u mnie też sie tak robi ze znajomym ktorzy nie ida na wesele daje sie przed weselem ciasto i Młodzi dostaja za to jakies drobne prezenty: satynowa pościel, komplet ładnych recznikow albo cos fajnego do kuchni, ale nie chodzimy z prezentem na slub tylko bezposrednio do nich przed albo po slubie

w moich stronach nie spotkałam się z takim zwyczajem

Napisane przez anemeon

Ale, uwaga, idę jutro na rozmowę o pracę!

koniecznie napisz jak Ci poszło

Napisane przez anemeon

ja wychodzę za mąż, żeby się uwolnić no i jeszcze kocham trochę D.

tylko trochę?

Napisane przez joanwi

zmykam jednak na wykład i na zajęcia, nie wiem jak ja dziś tę prezentację zaprezentuję
na 16:30 mam do lekarza dopiero

powodzenia z prezentacją

---
to nadrobiłam niewiele się rozpisałyście

a i jeszcze chciałam podziękować Jenny za formularz PMkowy dołożyłaś zdjęcie tych figurek, gdzie pan młody jest w okularach, a mój TŻ nosi okulary - skąd wiedziałaś?

[T'ai]

Napisane przez dziubik

widziałam, że gadałyście o mieszkaniu po ślubie bez rodziców itp.; ja od około 1,5 roku mieszkam w innym mieście - i bardzo się z tego cieszę, mogę sobie żyć całkowicie po swojemu i nikt się mnie nie czepia, że coś mam zrobić w taki czy inny sposób; niestety czy stety ale niedługo znowu zamieszkam z rodzicami,

ale mnie się też nikt w domu nie czepia i robię co chcę
czemu niektórzy uważają że mieszkanie z rodzicami jest takie "straszne" (np moja siora)?

[dziubik]

Napisane przez T'ai

pewnie tak, ja tam sobie nie wyobrażam żeby mama sama sprzątała, pomimo że nie pracuje

Lusi co do twojego wywodu - mi zwisa czy ktoś jest gotowy na ślub w wieku 20 czy 26 lat
ja wychodzę tak "późno" za mąż, bo chcieliśmy po studiach, do tego wcześniej zarabialiśmy marne grosze i nie było opcji
jedyne co mnie trochę dziwi to wyjść za mąż w wieku 20 lat i dalej mieszkać z rodzicami bo np oboje nie mamy pracy, sorrry to dla mnie trochę nie teges wtedy, można poczekać 2-3 lata może akurat sytuacja się zmieni
bo tak mieszkać z tymi rodzicami to można się przyzwyczaić i potem za wygodnie człowiekowi żeby się wyprowadzić (nie mówię o Eli i Stysik które będą miały całe piętra swoje i osobne wejścia czyli jakby mieszkały same)

dzień dobry tak w ogóle
u mnie słońce grzeje

ale coś mnie kłuje w boku prawym trochę poniżej pępka od wczoraj

cześć

też mnie to zawsze dziwiło

[honolinka]

Heloł.
Co kupujecie swoim mamom? Bo ja kompletnie nie mam pomysłu na prezent.... Chyba kupię jej jakieś ładne cienie do powiek i do tego bukiet kwiatów. Nie wiem czy to dobry pomysł
PS. Ja też obchodzę swój dzień mamy...Jeszcze taki ukryty,ale zawsze to coś....

[dziubik]

Napisane przez T'ai

ale mnie się też nikt w domu nie czepia i robię co chcę
czemu niektórzy uważają że mieszkanie z rodzicami jest takie "straszne" (np moja siora)?

nie wiem czemu Twoja siostra tak uważa
moja mama jest osobą, która wszystkiego się czepia, zawsze znajdzie coś co jest źle zrobione i robi o to awantury... a są to pierdoły typu nie umyte naczynia :/ poza tym ciężko się z Nią dogadać - ma swoje zdanie i bardzo rzadko słucha czyiś argumentów, już nie mówiąc żeby przyznała, że nie miała racji i może faktycznie coś można zrobić inaczej ;] więc chyba sama rozumiesz, że w takich warunkach ciężko się mieszka - tym bardziej w dwupokojowym mieszkaniu w bloku

[ma.ko]

Dzień dobry
Stysiu
honolinko ja kupiłam mamie torebkę A rano dałam jej list miłosny hihi.

Ide sie czymś zająć, tzn pracować, bo znów mnie tu wkur...ją

[potterka]

Napisane przez karolinusienka

działkę dostaniemy od rodziców P jako prezent ślubny po ślubie maja przepisać na mnie i na P wlasnie czy ktos sie orientuje w darowiznach??

szkoda że nie spytałaś wczoraj to przeczytałabym w dodatku o spadkach i darowiznach w którymś dzienniku było

Napisane przez stubbornme

u mnie za kołacz dostaje się kwiaty, poza tym jest tak że jak kogos masz znajomego w stylu nawet sąsiedzi blizsi i ich nie zapraszasz to wtedy kołacz wiec... z tego co wiem daje sie przed slubem prezent jakis niewielki np. wlasnie koc, cos do domu, kwiaty - do kosciola mozesz isc al eto nie z powodu kolacza tylko wlasciwie jak masz taka ochote

no moj TZ sie denerwuje bo jak cos mam zrobic to zawsze mowie "zaraz, za chwile, za piec minut, za kilkadziesiat sekund" itd... i jakos wychodzi na to ze ciiiiagle leze i leze

u mnie jest tak samo

Napisane przez madzius90

Hejka
Zapisałam się dziś na prawko zaczynam w czwartek

Ł. jest dziś świadkiem na bierzmowaniu, jak go zobaczyłam w gajerku to

Może troszkę Was poczytam

Napisane przez anemeon

jeszcze raz dzień dobry Kochane

padłam przed kompem i nie rozmawiałam dalej, nie nadrobiłam ani nic - chora jestem (ropne zapalenie gardła i śmierdzi mi z buzi ), a w dodatku temperatura mojego ciała od paru dni wynosi tylko 35,3 st. C! Słaba jak mucha jestem...

Ale, uwaga, idę jutro na rozmowę o pracę!

trzymam

Napisane przez anemeon

a, jeszcze się pochwalę, że 3 rozdział zaliczony! Tylko kilka poprawek i piszę wstęp i zakończenie ale ulga!

nie mam siły nadrobić - coś ważnego się stało?

gratulacje

[T'ai]

Napisane przez honolinka

Heloł.
Co kupujecie swoim mamom? Bo ja kompletnie nie mam pomysłu na prezent.... Chyba kupię jej jakieś ładne cienie do powiek i do tego bukiet kwiatów. Nie wiem czy to dobry pomysł

ja kupiłam gacie
cienie to dobry pomysł

Napisane przez dziubik

nie wiem czemu Twoja siostra tak uważa
moja mama jest osobą, która wszystkiego się czepia, zawsze znajdzie coś co jest źle zrobione i robi o to awantury... a są to pierdoły typu nie umyte naczynia :/ poza tym ciężko się z Nią dogadać - ma swoje zdanie i bardzo rzadko słucha czyiś argumentów, już nie mówiąc żeby przyznała, że nie miała racji i może faktycznie coś można zrobić inaczej ;] więc chyba sama rozumiesz, że w takich warunkach ciężko się mieszka - tym bardziej w dwupokojowym mieszkaniu w bloku

aaa chyba że
moja się nie czepia
a wszelkie jakieś nieporozumienia omawia się u nas od razu, dużo rozmawiamy ze sobą

wiadomo czasem tata rzuci np coś w stylu "czemu ty znów głowę myjesz?" ale ja już nie zwracam uwagi na takie pierdołki

za to moja siora wiecznie się z mamą kłóci, tak jakbyśmy ją całkiem inaczej postrzegały
ja jestem codziennie z nią a nie mamy się o co kłócić
ona przyjeżdża raz na 2-3 miesiące i zawsze robi awantury

[dziubik]

Napisane przez T'ai

aaa chyba że
moja się nie czepia
a wszelkie jakieś nieporozumienia omawia się u nas od razu, dużo rozmawiamy ze sobą

wiadomo czasem tata rzuci np coś w stylu "czemu ty znów głowę myjesz?" ale ja już nie zwracam uwagi na takie pierdołki

za to moja siora wiecznie się z mamą kłóci, tak jakbyśmy ją całkiem inaczej postrzegały
ja jestem codziennie z nią a nie mamy się o co kłócić
ona przyjeżdża raz na 2-3 miesiące i zawsze robi awantury

ciężko nazwać nieporozumieniem nie umyte naczynia zresztą nawet dogadać się ciężko zazwyczaj z moja mamą

a mój tata uwielbia tekst "farbowałaś włosy?" szczególnie np. gdy widzi mnie z mokrymi włosami, które jak wiadomo wyglądają na ciemniejsze niż są gdy wyschną - ale tym się akurat nie przejmuje

a co do Twojej siostry, to może Ty jesteś bardziej podobna do mamy i dlatego łatwiej się dogadujecie? - ale to tylko takie moje zgadywanie

---------- Dopisano o 09:10 ---------- Poprzedni post napisano o 09:09 ----------

Napisane przez honolinka

Heloł.
Co kupujecie swoim mamom? Bo ja kompletnie nie mam pomysłu na prezent.... Chyba kupię jej jakieś ładne cienie do powiek i do tego bukiet kwiatów. Nie wiem czy to dobry pomysł
PS. Ja też obchodzę swój dzień mamy...Jeszcze taki ukryty,ale zawsze to coś....

myślę, że cienie bukiet to dobry pomysł

to miłego ukrytego dnia mamy

[bambusiek]

Mamie kupiłam książkę i dałam wczoraj chwilę przed północą, bo rano jakoś nie ma czasu na spokojnie. No i rano obie zaspałyśmy
Ale najważniejsze zobaczyć jej uśmiech

Coś jeszcze miałam pisać ale zapomniałam

[T'ai]

Napisane przez dziubik

ciężko nazwać nieporozumieniem nie umyte naczynia zresztą nawet dogadać się ciężko zazwyczaj z moja mamą

a mój tata uwielbia tekst "farbowałaś włosy?" szczególnie np. gdy widzi mnie z mokrymi włosami, które jak wiadomo wyglądają na ciemniejsze niż są gdy wyschną - ale tym się akurat nie przejmuje

a co do Twojej siostry, to może Ty jesteś bardziej podobna do mamy i dlatego łatwiej się dogadujecie? - ale to tylko takie moje zgadywanie

jestem całkiem inna niż mama, siora jest do niej podobna, ja bardziej do taty

no o jakieś bardziej konkretne nieporozumienia mi chodziło, bo o naczynia czy o porządek w moim pokoju rodzice się nie czepiają

[dziubik]

Napisane przez T'ai

jestem całkiem inna niż mama, siora jest do niej podobna, ja bardziej do taty

no o jakieś bardziej konkretne nieporozumienia mi chodziło, bo o naczynia czy o porządek w moim pokoju rodzice się nie czepiają

to już pomysłów na rozwiązanie Twojej zagadki "czemu siostra się kłóci z mamą" nie mam

a co do prezentu na dzień matki, to ja kupiłam czekoladki - moja mama lubi słodycze kupiłam w sumie już w weekend, ale dam dopiero jutro - bo jutro będę w moim mieście

[T'ai]

Napisane przez dziubik

to już pomysłów na rozwiązanie Twojej zagadki "czemu siostra się kłóci z mamą" nie mam

może ja po prostu jestem mniej konfliktowa?

[magbes]

witam w srodowy dzien, w ktory musze siedziec w pracy do 17 :/ ale mam nadzieje, ze pomozecie mi przetrwac ponadrabiam troszke w trakcie pracy

[dziubik]

Napisane przez T'ai

może ja po prostu jestem mniej konfliktowa?

hehe tej wersji będziemy się trzymać

Napisane przez magbes

witam w srodowy dzien, w ktory musze siedziec w pracy do 17 :/ ale mam nadzieje, ze pomozecie mi przetrwac ponadrabiam troszke w trakcie pracy

a to dzisiaj wyjątkowo dłużej w pracy? czy zawsze Cię męczą do 17?

[lusesita23]

Napisane przez Stysik

czesc
kołacz jest lepszy


dziewczyny ide na skazanie... prosze o kciukasy bede później
miłłego

widze,ze duzo osob mnie wcozraj nie zrozumialo,ale nie chce mi sie po raz 3 tlumaczyc wiadomo,ze co innego jak laska pracuje, sama sie utrzymuje, a co innego jak ciagle musi brac od rodzicieli albo od meza i dlatego z nim sie hajtnela
dlatego ja chcialam poczekac,az skoncz studia, bo co to by bylo za zycie po slubie, na studiach, bez pracy.dla mnie nie do pomyslenia,ale przeciez kazdy jest inny

u mnie nie ma slonca
chyba, bo rolety zasloniete

T'ai ja tez kocham chustki

[potterka]

Napisane przez honolinka

Heloł.
Udało mi się z glukozą-po 2h po 75g mam 115. Oh yeah!

Napisane przez Stysik

faceci

a ty na pewno nie masz ze mna tego kolosa? bo jakbym o Blandynie czytala wiedzialyscie w ogole ze takie imie istnieje no nic ja sie zmywam bo jak sie nie wyspie to bede zmierzla jutro

Branoc

P.S. Ktoś ogląda Eurowizję? dajcie potem znac na ktorym ostatnim miejscu byl nasz chociaz calkiem niezly przynajmniej nie disco polo

chyba wiem o której Blandynie mówisz.. ta baba mnnie wykończy zamiast pokazać jak się rozwiązuje dany typ zadań to dyktuje dane i se pado "no to zróbcie to teraz" a potem tak rozrzuca wszystko po tablicy ze za cholere nie wiadomo o co chodzi :/ w tym sem egzamin z nią mam

Napisane przez niunia32

hej, kupiłam sobie ten peeling morelowy świetny jest
po pierwszym użyciu skóra jest lepsza

jak często go stosujecie?

ten peeling można w kazdym sklepie kupić?

Napisane przez Stysik

czesc
kołacz jest lepszy


dziewczyny ide na skazanie... prosze o kciukasy bede później
miłłego

Napisane przez sweetieSS

popatrz, mnie też kolezanki ze studiów wspierają i mogę z nimi o sukniach pogadać a te z liceum już dawno o mnie zapomniały, a jak byłam w ciąży to jedna z drugą miały niby do mnie przyjechać a jedna na to: "no co ty, przecież ona jest w ciąży" serio ale nie wiem co to znaczyło


dzień dobry i uciekam dziś do mamy kupiłam jej trochę kosmetika, niech się pindrzy

teściowa nam w sumie dała 35 zł na prezent, jak dołożę piatala to pewnie kupię jakąś książkę kucharską czy coś albo kamasutrę


na razicho

---------- Dopisano o 07:50 ---------- Poprzedni post napisano o 07:48 ----------




a to ten kołacz to co innego? ja tam nie wiem, nie używałąm nigdy tego słowa

to takj jakby ciąża była chorobą zakaźną

Napisane przez T'ai

ale mnie się też nikt w domu nie czepia i robię co chcę
czemu niektórzy uważają że mieszkanie z rodzicami jest takie "straszne" (np moja siora)?

ja teraz po wyprowadzce też uważam, że mieszkanie z rodzicami jest straszne.. u siebie jak mi się nie chce to siedze w syfie a u rodziców mama wiecznie się o to czepiała

cześć

[Isia83]

[QUOTE=Stysik;19572637]
kupić nas za kołacz () się kupuje, zazwyczaj coś do domu... jakiś koc z grubym włosiem czy coś... do kościoła niekoniecznie daje się przed ślubem prezent zazwyczaj koleżanka dostała właśnie piękny koc od sąsiadów za kołacz [QUOTE]

U nas też jest ta tradycja, że para młoda piecze przed weselem (tydzień, dwa) kołacze i potem pakuje je ładnie i rozwozi rodzinie, znajomym i sąsiadom. Przeważnie dołącza się też karteczkę z sympatyczną rymowanką, najpopularniejsza to:

"Aby nasi znajomi w pamięci nas mieli
młoda para od serca kołaczem się dzieli"



I faktycznie dostaje się za to jakiś komplet filiżanek, ręczników a czasem po prostu pieniążki. Sympatyczny zwyczaj, weselne kołacze smakują całkiem inaczej niż te ze sklepu

edit... coś mi cytowanie nie wyjszło...