Mamusie Listopadowo-Grudniowe 2010 :-)

[Sysunia_d]

Dziewczyny ale sa osoby które maja takie podejscie ze dostana tyle kasy ze im sie zwróca koszty ba ze moze nawet zarobia .
Ja uwazam ze idac na wesele poprostu dajesz tyle na ile sie stac jeden da 500 zł drugi da 300zł a trzeci kupi prezent bo wyjdzie go taniej. Para młoda ktora robi wesele nie powinna myślec tylko kategoriami ze musze dostac od kazdego tyle ile np zaplaci;lam za osobe w restauracji bo to jest chore. Jakbysmy robili wesele myslac tymi kategoriami to pewnie nikt by na to wesele nie przyszedl. Umówmy sie ze nie kasa jest najwazniejsza w tym dniu ( no chyba ze ktos robi wesele tylko dla tego celu) tylko to ze jest to nasz najpieksznieszy dzien i ze ludzie sa z nami i to swietuja.

Sory za brak skladu i ladu ale szef dzis zapalil papierocha i w sekundzie mnie zmulilo i musialam leciec do wc . Normalnie nie znosze teraz tego zapachu !! Teraz jestem troche rozbita.

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:45 ----------

Napisane przez kretencja

Anecka, ja się niby ciążą cieszę, ale tez mam bardzo dużo zmartwień, płakałam dziś przez to Choruję na nerwicę lękową, mam napady paniki, gdy wychodzę z domu bez męża (w praktyce - prawie w ogóle nie wychodzę) i nie wiem, jak to będzie, jak np. będę musiała pilnie z dzieckiem do lekarza iść... Boję się tego i spędza mi to sen z powiek... Zdecydowanie moja samodzielność pozostawia wiele do życzenia...

O kurcze a skad ci sie ta nerwica lekowa wziełą Jednym słowem wspolczuje to musi byc okropne. A nie mozna tego wyleczyc ??

[Anecka]

Napisane przez kretencja

Anecka, ja się niby ciążą cieszę, ale tez mam bardzo dużo zmartwień, płakałam dziś przez to Choruję na nerwicę lękową, mam napady paniki, gdy wychodzę z domu bez męża (w praktyce - prawie w ogóle nie wychodzę) i nie wiem, jak to będzie, jak np. będę musiała pilnie z dzieckiem do lekarza iść... Boję się tego i spędza mi to sen z powiek... Zdecydowanie moja samodzielność pozostawia wiele do życzenia...

Hmm a to nie jest kwestia Twojej psychiki? Tzn boisz sie wyjsc.. ale dlaczego? Myslisz ze Cie auto przejedzie, albo nie wiem nagle drzewo padnie?

Wiecie co jeszcze apropos prezentow dla dzieci jesli chodzi o chrzciny czy cos.. ja mam takich znajomych co zawsze chcą pieluchy itp rzeczy, moim zdaniem to super prezenty, bo odciążajaa rodzicow choc troche

Dostalam wczoraj pluszaka na Dzien Dziecka od przyjaciolki z Londynu

I jeszcze jedno.. ma ktoras z Was telewizje cyfrowa N?

[kularek]

Napisane przez Anecka

Kurcze ciesze sie, ze Wy tak sie cieszycie ciaza. Ja jakos nie umiem jak wiem ze mam isc do pracy i znow sie stresowac. Nie mam czasu przez te rozne zmiany ani na gotowanie ani na czytanie. Tak naprawde na nic. Zaraz wychodze do pracy i wroce po 22
No a to moj brzuch z dzis, niby ok. 17 tydzien wg moich obliczen. Chcialabym jzu wiedziec czy wymiary dziecka sa prawidlowe czy cos a jeszcze nie mialam tego robionego a wizyta w lipcu.

Nastepna fota z Londynu.. jaka tam pogoda a jaka u nas ehh... i wiewiora na ogrodku

cieszę się z dzidzi ale do tej pory to na takie aktywniejsze cieszenie się to nie miałam siły przez mdłości i wymioty. I właśnie ja też nie wiem jakie są wymiary dzidzi i czy są prawidłowe-i trochę spędza mi to sen z oczu - ale postanowiałm że jak w przyszłym tyg będe na usg i się tego nie dowiem to na drugi dzień idę gdzieś prywatnie i wtedy to już napweno się dowiem - bo już mam dosyć tej niepewności czy wszystko dobrze z dzidzią
Anecka a jak tam zakupy ? kupiłaś coś dla maleństwa ?
a pieluchy jako prezent myslę, że to super pomysł ja właśnie wolałabym dostawać prezenty takiego typu dla dzidzi

[wiolkaslonko]

Napisane przez Anecka

Kurcze ciesze sie, ze Wy tak sie cieszycie ciaza. Ja jakos nie umiem jak wiem ze mam isc do pracy i znow sie stresowac. Nie mam czasu przez te rozne zmiany ani na gotowanie ani na czytanie. Tak naprawde na nic. Zaraz wychodze do pracy i wroce po 22

No a to moj brzuch z dzis, niby ok. 17 tydzien wg moich obliczen. Chcialabym jzu wiedziec czy wymiary dziecka sa prawidlowe czy cos a jeszcze nie mialam tego robionego a wizyta w lipcu.



Nastepna fota z Londynu.. jaka tam pogoda a jaka u nas ehh... i wiewiora na ogrodku

Anecka nie martw się !!! Ja mam 19sty tydzień i brzuch może o drobinę większy


Dziewczyny co dziś robicie dobrego?? Ja ide na łatwiznę i dziś serwuje zupę ogórkową (niestety nie moge za bardzo lazić więc mój mąż nie je ostatnio wykwintnych dań) i obiecałam małżowi pastę jajeczną

[kasiule]

Napisane przez Beata_Batumi

Sorki dziewczyny ale ja miałam ślub rok temu i przykro nam było widzieć w kopercie 200 zł za parę- więcej kosztowało nas jedzenie, alkohol itp za osobę, trochę o tym pomyślcie. 100 zł to wg mnie przejdzie jeszcze na 18-stce czy komunii ale na weselu to juz przegięcie. Jak Was nie stać to coś wymyslcie i nie przychodźcie.

Dobra, policzę.

Wyszło mi, że młodzi powinni nam jeszcze parę złotych oddać. Ja zjadłam rosół, zraza i łyżkę ryżu, chleb ze smalcem, ogórka kiszonego i kilka winogron, wypiłam dwie szklanki soku i herbatę, mąż z tego co pamiętam też zjadł tylko rosół, zraza, ryż i surówkę i kawałek tortu, wypił kielszek wina i kawę. Na parkiecie nie byliśmy ani razu.

Aha, brałam tylko pod uwagę 100 zł, za które kupiliśmy bon.
Rzeczywiście to niewielka kwota, jeżeli porównać z wydatkami "okołoślubnymi" - podróż do PL 500 zł, nowa marynarka męża 300 zł, moja bluzka i chusta 80 zł (na szczęście spódnicę miałam z odzysku). Dobrze, że wrażenia były (jak w tej reklamie) bezcenne.

Napisane przez 79 Marta

Dziewczyny, właśnie dostałam pierwszego kopniaka
wczesniej czułam pływaka, ale jak trzymałam rękę na brzuchu. A teraz sobie ksiązkę czytam i kopniak

Ja też chcę!

[kotek81]

Napisane przez Beata_Batumi

Widzę że te dziewczyny, które same miały skromne śluby są bardziej przeciwko mnie niż te które miały większe i tyle. Akurat mi wesele opłacili rodzice a mąż ze swoich a pieniążki są wspólne na remont. I mieliśmy wesele na 170 osób około bo takie sie u mnie w okolicy robi a moja siostra będzie miała większe bo jej facet ma większą rodzinę. Nie zamierzam za to przepraszać.

Ja absolutnie nie jestem przeciwko Tobie Po prostu każdy wyraził swoją opinię na ten temat i tyle.
No i nie przepraszaj, bo nie masz za co - ty masz takie zdanie, ja inne a ktoś tam jeszcze inne - i tak powinno być, co wcale nie znaczy, że musimy się w każdej kwestii zgadzać ze sobą

Napisane przez 79 Marta

Dziewczyny, właśnie dostałam pierwszego kopniaka
wczesniej czułam pływaka, ale jak trzymałam rękę na brzuchu. A teraz sobie ksiązkę czytam i kopniak

Ale ja ci zazdroszczę Ja też już chcę

[kretencja]

Dziewczyny, błagam, nie analizujmy tego Jestem sama psychologiem, walczę z tym od 10 lat, byłam na dwóch psychoterapiach, leczyłam się u psychiatry (leki) i naprawdę mam dosyć zagłębiania się w przyczyny (obiektywnych przyczyn nie ma, po prostu dostaję ataków paniki jak jestem sama, na ogół bywał to lęk przed omdleniem, choć nigdy nie zemdlałam, ale teraz to już uwarunkowana reakcja organizmu, niemal automatyczny wyrzut adrenaliny, a nie rzeczywisty strach). Jedynym sposobem na to, tak uważam, jest w mojej sytuacji ciężka praca, wychodzenie, wychodzenie i jeszcze raz wychodzenie i radzenie sobie z atakami paniki... Ale nie chcę tego robić w ciąży, zbyt duży stres to jest dla organizmu. Mam nadzieję, że jak dzidziuś się urodzi, to pomalutku zacznę z nim wychodzić, może najpierw tuż koło domu, a potem uda się coraz dalej...

[kularek]

u mnie dziś ziemniaki z koperkiem i ala gołąbki (nie wiem jak to się pisze) one są z mięsa mielonego, kapusty i manny w sosie pomidorowym i jakaś surówka -choć ostatnio mam z tym kłopot i od tygodnia jest sałata - bo już mam swoją - ze śmietaną i jeszcze kompocik -ale nie mogę się zebrać żeby zacząć

[kretencja]

Wiolka, my dziś robimy spaghetti z sosem z tuńczyka Uwielbiam, a bardzo dawno nie jadłam. Wiem, że w ciąży trzeba z tuńczykiem ostrożnie, ale do tej pory od kiedy wiem, że jestem w ciąży, jadłam chyba raz, a dziś będzie drugi raz, więc spoko

[Anecka]

Napisane przez kularek

cieszę się z dzidzi ale do tej pory to na takie aktywniejsze cieszenie się to nie miałam siły przez mdłości i wymioty. I właśnie ja też nie wiem jakie są wymiary dzidzi i czy są prawidłowe-i trochę spędza mi to sen z oczu - ale postanowiałm że jak w przyszłym tyg będe na usg i się tego nie dowiem to na drugi dzień idę gdzieś prywatnie i wtedy to już napweno się dowiem - bo już mam dosyć tej niepewności czy wszystko dobrze z dzidzią
Anecka a jak tam zakupy ? kupiłaś coś dla maleństwa ?
a pieluchy jako prezent myslę, że to super pomysł ja właśnie wolałabym dostawać prezenty takiego typu dla dzidzi

Nie kupilam nic, widzialam swietne i tanie jak barszcz rzeczy w TK MAXX, ale nie wiem czemu .. boje się kupic cokolwiek jeszcze tak wczesnie, wiec egoistycznie zadbalam tylko o siebie

kretencja, trzymamy kciuki za pozytywne nastawienie i za wyjscie z tego

U mnie na obiad .. hmm kanapki bo nie lubie gotowac jak mam na popoludniowa zmiane. Wiec pewnie jak juz wyjde to kupie cos w garmazerce (pierogi).

[vikicullen]

heja, my jak mieliśmy wesele to dostawaliśmy średnio od gości tak 300-500zl od pary ale też uważam ze jak ktos nie ma kasy to da z 200 zl i bedzie dobrze.

Zazdroszcze kopniaka

[kretencja]

Dzięki, Anecka. Jak dotąd się nie udało całkowicie, choć był lepsze i gorsze momenty... Staram się wierzyć, że uda mi się z tym w końcu... no, może nie całkowicie wygrać, ale nauczyć się z tym normalnie żyć (mojej Mamie się udało). Tylko czasem mam momenty zwątpienia...

[kasiule]

Napisane przez kretencja

Anecka, ja się niby ciążą cieszę, ale tez mam bardzo dużo zmartwień, płakałam dziś przez to Choruję na nerwicę lękową, mam napady paniki, gdy wychodzę z domu bez męża (w praktyce - prawie w ogóle nie wychodzę) i nie wiem, jak to będzie, jak np. będę musiała pilnie z dzieckiem do lekarza iść... Boję się tego i spędza mi to sen z powiek... Zdecydowanie moja samodzielność pozostawia wiele do życzenia...

Kretencja, a ty masz tę nerwicę lękową zdiagnozowaną? Bo mi się czasem wydaje, że też na to cierpię. Boję się na przykład telefonować do nieznanych mi osób (wczoraj się np. popłakałam jak miałam zadzwonić do pana i umówić się na obejrzenie mieszkania). Stany nerwicowe miałam również przez całe studia przed egzaminami ustnymi, a na tydzien przed obroną dostałam strasznej biegunki i drgawek, nie mogłam oddychać i byłam cała powykręcana, aż rodzice musieli wzywać pogotowie (dodam, że egzaminy zawsze zdawałam na 5, czasem na 4). Podobne rzeczy mi się dzieją jak muszę iść do lekarza (obojętnie jakiego). Rok temu chodziłam z bólem zęba przez 3 tygodnie, aż wdało mi się zakażenie i wtedy dopiero za namową i w obecności męża (wtedy jeszcze chłopaka) poszłam do dentysty. Najgorzej jest jak muszę zadzwonić do lekarza i umówić się na wizytę, bo wtedy dwie rzeczy się na siebie nakładają.

Napisane przez wiolkaslonko

Dziewczyny co dziś robicie dobrego?? Ja ide na łatwiznę i dziś serwuje zupę ogórkową (niestety nie moge za bardzo lazić więc mój mąż nie je ostatnio wykwintnych dań) i obiecałam małżowi pastę jajeczną

Ja zjadłam drożdżówkę i to był mój obiad.

[kretencja]

Oczywiście, że zdiagnozowaną Jak już pisałam, leczyłam się psychiatrycznie (odstawiłam leki, kiedy przestałam brać pigułki antykoncepcyjne), chodziłam bardzo długo na psychoterapię...
Być może masz jakąś formę zaburzeń lękowych, ale po taką diagnozę najlepiej udać się do psychiatry lub do psychologa właśnie.

[Beata_Batumi]

co do tuńczyka - to jest z nim tak samo jak ze wszystkim (np z wątróbka)- z umiarem, nie mozna przesadzać i zjeść kilku puszek na raz, odpowiednia ilość maxymalna to chyba 3 puszki na tydz ale nie jestem pewna

[M25]

cześć dziewczyny Ja zupełnie z innej beczki Mam pytanie dotyczące bólu brzucha.. jestem w 17tc i prawie codziennie boli mnie w nocy brzuch kiedy spie na plecach.. nie wiem czy to od tego, ze macica uciska mi jakies inne narzady czy to jakis niepokojacy sygnal..

[wiolkaslonko]

Napisane przez Beata_Batumi

co do tuńczyka - to jest z nim tak samo jak ze wszystkim (np z wątróbka)- z umiarem, nie mozna przesadzać i zjeść kilku puszek na raz, odpowiednia ilość maxymalna to chyba 3 puszki na tydz ale nie jestem pewna

dokładnie wszystko z umiarem ja tuńczyka jem od czasu do czasu

M25 nie chce wprowadzać w błąd itd, wiadomo wszystko najlepiej byłoby konsultować z lekarzem, ale ja mam ból brzucha od początku ciąży we wszystkich pozycjach i o kazdej porze dnia i nocy a z dzidzią jest jak narazie ok

[kretencja]

Beatko, zapewne masz rację Pewnie mogłabym jeść nawet więcej, niż jem, ale mojemu mężowi trochę się przejadło to danie, bo kiedyś strasznie często je robiliśmy

M25, może już macica jest za duża na spanie na plechach? Od pewnego momentu zalecane jest spać na lewym boku (jak dobrze, że to moja ukochana pozycja do snu )

[De28]

Napisane przez Beata_Batumi

Sorki dziewczyny ale ja miałam ślub rok temu i przykro nam było widzieć w kopercie 200 zł za parę- więcej kosztowało nas jedzenie, alkohol itp za osobę, trochę o tym pomyślcie. 100 zł to wg mnie przejdzie jeszcze na 18-stce czy komunii ale na weselu to juz przegięcie. Jak Was nie stać to coś wymyslcie i nie przychodźcie.

Ja mialam slub cywilny w Niemczech i nikogo z mojej rodziny nie bylo. Przyjechali tylko znajomi, ktorym zabranialam robienia prezentow bo itak na podroz sie wykosztowali. A jakby nie przyjechali to z mojej strony nikogo by nie bylo.Rodzice odmowili dwa dni przed slubem Natomiast niemieccy goscie dawali mx 50 Euro, czyli wlasnie ok 200 zl. A wydatki na objad w restauracji itp byly od osoby o wiele wieksze. Zdziwilam sie, bo Niemcy zarabiaja nieporownywalnie wiecej, koszta wydania objadu tez wyzsze niz w Polsce. Ale coz. nie wychodzilismy z zalozenia, ze ma sie nam cos zwrocic.

[Biejatka]

Ja sobie spoojnie piję kawusię u koleżanki, a tu mega dyskusja na temat kasy na ślub :P
Jak myślę że dam 200zł i kupię jakąś pościel, albo coś

[lutien]

Hej Dziewczyny
WIdzę, że temat ślubny. JA też uważam, że każdy daje tyle, ile może. I bardziej mi zależy na obecności niż pieniądzach. Poza tym uważam, że wesele powinno się robić takie, na jakie stać państwa młodych. Nas stać na 17 osób i na tyle robimy. Nie wyobrażam sobie brać kredytu i potem się martwić czy się zwróci czy nie.
Też sobie trochę nie wyobrażam skąd goście mają wiedzieć, ile kosztuje ich jedzenie (żeby wiedzieli, ile dać). Bo przecież można zrobić wesele za 60zł/os albo za 250zł/os.
Co do pezentów w formie pieniędzy to ja jestem zwolenniczką takiego rozwiązania. Bo wiem, że pieniądze te będą przeznaczone na coś pożytecznego. I sama wolalabym dostać kasę. Bo mamy kupę wydatków związanych z remontem i dzieckiem, więc wolę kupić coś co się przyda niż dostać komplet pościeli (bo tego to na tony mamy). Może to mało fajne podejście, ale praktyczne.

Chciałam się też pochwalić, że wczoraj znalazłam idealne miejsce na swoje wesele Dziś jedę podpisać umowę. Miejsce to mały dworek w lesie, ale blisko rynku (w małej miejscowości). Mają śliczną małą salę, ogród i oddzielny domek z noclegami. Troszkę cena jest wyższa niż sądziłam, ale w cenie jest apartament dla nowożeńców, tort i dekoracje stołów. No i odpada wynajem busa, który rozwiózł by gości na nocleg.

[De28]

Napisane przez Beata_Batumi

Widzę że te dziewczyny, które same miały skromne śluby są bardziej przeciwko mnie niż te które miały większe i tyle. Akurat mi wesele opłacili rodzice a mąż ze swoich a pieniążki są wspólne na remont. I mieliśmy wesele na 170 osób około bo takie sie u mnie w okolicy robi a moja siostra będzie miała większe bo jej facet ma większą rodzinę. Nie zamierzam za to przepraszać.

Nie kazdemu slub oplacaja rodzice Ja zarabiam na siebie sama odkad skonczylam 18 lat i za slub tez zaplacilismy sami. I takze z tego wzgledu nie wyobrazam sobie bym miala sie zloscic jezeli ktos za malo dal mi w kopercie. Nie zapraszalam kogos dla pieniedzy, ale dla jego towarzystwa. A te jest bezcenne.

[Anecka]

Troche bez sensu jest robienie slubu i wesela z zamyslem chyba tylko takim, ze sie dostanie kase i cos sie zwroci. To w takim razie po co robic wesele i brac slub?
My mielismy tylko wziac slub bez wesela, bo i tak nas nie stac i nie chcielismy prezentow, tylko podarki dla schroniska. Wychodzilismy z zalozenia, ze to ma byc przysiega dla Nas i nie myslelismy materialnie.

Mojej kolezanki znajoma ponoc poobrazala sie na gosci, bo dali jej malo kasy i wygarnela im to. Nie kumam takich ludzi, po jakiego grzyba robia to wszystko? Dla kasy z podarkow?
Aha i wydaje mi sie, ze tacy ludzie po przysiedze albo i w trakcie to tylko mysla o tym ile dostana. Przykre!!!

Ide do pracy po 2tyg. przerwie nic sie nie chce.

[De28]

Napisane przez 79 Marta

Dziewczyny, właśnie dostałam pierwszego kopniaka
wczesniej czułam pływaka, ale jak trzymałam rękę na brzuchu. A teraz sobie ksiązkę czytam i kopniak

Super, w ktorym tygodniu?

[Biejatka]

Dziewczyny postanowiliśmy z tż że powiemy jego córce o dziecu właśnie dzisiaj Będzie miała super prezent na dzień dziecka
Już nie mogę się doczekać. Z jednej strony super, z drugiej trochę się boję, co prawda mała czeka na rodzeństo od 2 lat i nie może się doczekać a bardzo by chciała, a z drugiej strony boję się że powie biologicznej matce ...
Ale napewno będzie bardzo szczęśliwa
Zastanawiam się jak jej to powiedzieć- chyba poprostu wyciągnę śpioszki i poczekam na jej reakcję.

[De28]

Napisane przez kretencja

Wiolka, my dziś robimy spaghetti z sosem z tuńczyka Uwielbiam, a bardzo dawno nie jadłam. Wiem, że w ciąży trzeba z tuńczykiem ostrożnie, ale do tej pory od kiedy wiem, że jestem w ciąży, jadłam chyba raz, a dziś będzie drugi raz, więc spoko

A my spagetti z sosem z tunczyka, sardelek, kapern(?),duza iloscia pietruszki i rozmarynu.Pyszne!

[kliwia]

ja gotuje botwinke

biejatka mam nadzieje ze mala zareaguje pozytywnie

[De28]

Napisane przez kularek

to ja - a raczej my

Tez masz duzy ten brzuszek jak na 14 tydzien

[79 Marta]

De28 18 tydzień i 2 dni

[rptrbj1978]

zgadzam sie nas kompletnie nie bylo stac na slub mnie troche pomogli rodzice moj TZwział duzy kredyt bo wierzył w zastaw sie a postaw sie. w konkluzji mielismy wesele na 150 osb. oczywiscie nie zrociła sie napołowa wrzuconej kasy bo mielismy impreze w sylwestra co diametralnie podwyzszyło koszty ode mnie było 50 osob od meza 100. Nie ma co przesadzac z weselemi i oczywiscie kazdy daje ile moze ja osobiscie jestem zwolenniczkom mniej ale kasy znam osoby ktore zostały z wazonami ktorych nie cierpia a ofiarodawca ich odwiedza i nie chca robic przykrosci.