Problem z chlopakiam,w ciezkich sytuacjach cudowny a na co dzien?

[Tamt]

Mam dosc nietypowy problem z moim Tz.Bardzo czesto sie slyszy ze cudowny nacodzien chloak nie sprawdzil sie w ciezkiej sytuacji.U mnie jest odwrotnie.Mielismy kilka ciezkich sytuacji tzn.bardziej ja.W kazdej stanal na wysokosci zadania np.jak mialam noge w gipsie przeprowadzil sie do mnie zeby mi pomagac bo nie moglam chodzic,jak poklocilam sie z rodzicami i mnie wyrzucili z domu zabral mnie do siebie,zawsze jak mialam jakis klopot moglam na niego liczyc.Niestety w szarej codziennej rzeczywistosci jest inaczej.Zdarza mu sie zapomniec o naszej rocznicy,urodzinach,nie chce mu sie niczego zorganizowac,gdzies wyjsc.Nie wymagam zeby byl superbohaterem codziennie ale zaproponowac wyjscie do kina,na pizze to chyba nie jest jakis super wyczyn.Czasami mam tego naprawde dosc i chcialabym to zmienic,bo przeciez nie bede wywolywac ekstramalnych sytuacji zeby miec fajnego faceta zamiast lenia.Moze ktoras z was byla w takiej sytuacji i mi cos podpowie?Moze ktos da jakas rade?

[roxyroxy]

A Ty go gdzies zapraszasz? Oragnizujesz jakies wyjscia? Czy czekasz laskawie,ze on wpadnie na jakis pomysl i bedzie cie zabawial? Moze sama cos zorganizuj, byc moze jest po prostu domatorem?

Moim zdaniem troche przesadzasz, samo go gdzies wez i bedzie po problemie

[Tamt]

Ale ja go zapraszam,chodzi o to ze gdyby nie moja inicjatywa to caly czas siedzielibysmy tylko w domu.Po prostu mam wrazenie ze on to nie wiem troche olewa?Nie chce mu sie?

[illuvies]

Rozmawiałaś z nim?

[Tamt]

Tak rozmawialam juz kilka razy ba kilkanascie za kazdym razem wyglada to tak.Rozmowa-zmiana na jeden gora dwa dni-powrot do starych nawykow.A ja bym chciala zeby on tez wysilil sie troche na codzien bo zwiazek buduje sie tez na tym.Moze macie jakies swoje sprawdzone kobiece sposoby....

[Diversification]

Porozmawiaj z nim i powiedz co czujesz. Szczerość to podstawa związku.

[illuvies]

Jeśli facet jest domatorem - tak jak ja - to żadne sprawdzone kobiece sposoby nie podziałają. Jak często Ty wychodzisz z inicjatywą? Jak często chciałabyś, by on Cię gdzieś zabierał? Bo piszesz, że rozmawiacie i pomaga na jeden-dwa dni - to Ty chcesz codziennie gdzieś wychodzić? On przemyślał temat? To jest rozmowa, czy jedna strona komunikuje swoją potrzebę, a druga, bez refleksji, się jej poddaje?

[Tamt]

Ja juz mu to mowilam,to on przyznaje mi racje ale jest dzien poprawy a potem znowu to samo.Kurcze czasami mama juz dosc bo wydaje mi sie ze zyjemy obok siebie a nie ze soba dopiero jak cos powaznego sie dzieje to jest ok.

---------- Dopisano o 11:58 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

Nie widzimy sie codziennie bo nie mieszkamy razem.Widzimy sie powiedzmy raz na tydzien czasami 2 razy.Jestesmy juz 3 lata razem wiec ja wolalabym pojsc np.na spacer,do kina czy nawet pozyczyc film i obejrzec na laptopie.Tyle ze gdybym ja niczego nie proponowala siedzielibysmy i ogladali tylko tv.Jesli chodzi o rozmowe ja jestem bardzo konkretna wiec mowie mu wprost ze na ogladanie tv bedzie czas na emeryturze i ze moglibysmy sie ruszyc.On mowi mi ze mam racje.Ja pytam czemu nigdy nic nie zaproponuje a on mi mwi ze ja zawsze mam jakis pomysl,albo ze jest zmeczony bo wstal o 5 do pracy albo cos w tym stylu.Po takiej rozmowie zazwyczaj jest dzien poprawy a potem wszystko jest po staremu.I domatorem tez raczej nie jest bo zeby z kolegami wyjsc na piwo to zawsze jest ochota

[marysienka]

To skoro nie skutkuje rozmowa to nie spotykaj się z nim przez jakiś czas i może wyjdzie sam z jakąś inicjatywą.

[jucha91]

Może Twój TŻ jest domatorem? Nie każdy lubi gdzieś wychodzić..
Jak masz ochotę gdzieś wyjść, to możesz zabrać przyjaciółkę
Odpusć troszkę temu TŻ, bo wcale taki zły nie jest

[d0lcevita]

Napisane przez jucha91

Może Twój TŻ jest domatorem? Nie każdy lubi gdzieś wychodzić..
Jak masz ochotę gdzieś wyjść, to możesz zabrać przyjaciółkę
Odpusć troszkę temu TŻ, bo wcale taki zły nie jest

poza tym zycie razem to własnie umiejętnosc zachowania się w trudnych sytacjach...a imprezowac mozna z kumpelami

[Tamt]

Troche mnie nie zrozumialyscie nie chodzi tylko o wychodzenie razem.On na codzien zachowuje sie tak jakby mu nie zalezalo,potrafi mnie olac,wyjsc z kolegami mimo ze sie umawialismy na ten dzien,powiedziec mi ze jedziecie do mnie a pojechac na impreze a u mnie tylko przenocowac.Mi chodzi o to ze jego zachowanie takie normalne wcale nie jest fajne.
Czasami mama wrazaenieze ja nie istnieje dla niego jak ktorys dzien z kolei nie ma dla mnie czasu .

[xandra23]

Napisane przez Tamt

Mam dosc nietypowy problem z moim Tz.Bardzo czesto sie slyszy ze cudowny nacodzien chloak nie sprawdzil sie w ciezkiej sytuacji.U mnie jest odwrotnie.Mielismy kilka ciezkich sytuacji tzn.bardziej ja.W kazdej stanal na wysokosci zadania np.jak mialam noge w gipsie przeprowadzil sie do mnie zeby mi pomagac bo nie moglam chodzic,jak poklocilam sie z rodzicami i mnie wyrzucili z domu zabral mnie do siebie,zawsze jak mialam jakis klopot moglam na niego liczyc.Niestety w szarej codziennej rzeczywistosci jest inaczej.Zdarza mu sie zapomniec o naszej rocznicy,urodzinach,nie chce mu sie niczego zorganizowac,gdzies wyjsc.Nie wymagam zeby byl superbohaterem codziennie ale zaproponowac wyjscie do kina,na pizze to chyba nie jest jakis super wyczyn.Czasami mam tego naprawde dosc i chcialabym to zmienic,bo przeciez nie bede wywolywac ekstramalnych sytuacji zeby miec fajnego faceta zamiast lenia.Moze ktoras z was byla w takiej sytuacji i mi cos podpowie?Moze ktos da jakas rade?

Zaproś go sama, podpowiedz- kochanie weekend mamy wolny, może byś mnie gdzieś zabrał. Nie każdy mężczyzna jest domyślny- większość nie jest czasem trzeba po prostu myśleć za nich.

[studi]

Napisane przez Tamt

Troche mnie nie zrozumialyscie nie chodzi tylko o wychodzenie razem.On na codzien zachowuje sie tak jakby mu nie zalezalo,potrafi mnie olac,wyjsc z kolegami mimo ze sie umawialismy na ten dzien,powiedziec mi ze jedziecie do mnie a pojechac na impreze a u mnie tylko przenocowac.Mi chodzi o to ze jego zachowanie takie normalne wcale nie jest fajne.
Czasami mama wrazaenieze ja nie istnieje dla niego jak ktorys dzien z kolei nie ma dla mnie czasu .

Bardzo nie ładnie się zachowuje, po czyms takim raczej bym mu nie pozwoliła nocować, bo Twój dom to nie hostelMoze taka postawa da mu do myślenia, jak się sytuacja powtórzy,może powiesz,że Ty tez wychodzisz i że nie ma noclegowni u Ciebie

[KochanaGadzinka]

Napisane przez Tamt

Mam dosc nietypowy problem z moim Tz.Bardzo czesto sie slyszy ze cudowny nacodzien chloak nie sprawdzil sie w ciezkiej sytuacji.U mnie jest odwrotnie.Mielismy kilka ciezkich sytuacji tzn.bardziej ja.W kazdej stanal na wysokosci zadania np.jak mialam noge w gipsie przeprowadzil sie do mnie zeby mi pomagac bo nie moglam chodzic,jak poklocilam sie z rodzicami i mnie wyrzucili z domu zabral mnie do siebie,zawsze jak mialam jakis klopot moglam na niego liczyc.Niestety w szarej codziennej rzeczywistosci jest inaczej.Zdarza mu sie zapomniec o naszej rocznicy,urodzinach,nie chce mu sie niczego zorganizowac,gdzies wyjsc.Nie wymagam zeby byl superbohaterem codziennie ale zaproponowac wyjscie do kina,na pizze to chyba nie jest jakis super wyczyn.Czasami mam tego naprawde dosc i chcialabym to zmienic,bo przeciez nie bede wywolywac ekstramalnych sytuacji zeby miec fajnego faceta zamiast lenia.Moze ktoras z was byla w takiej sytuacji i mi cos podpowie?Moze ktos da jakas rade?

Poprostu taki jest, nie każdy jest tak kreatywny jak Ty. Chłopak by Ci serce na tacy podał, jak wynika z pogrubionego, a Ty pretensje masz, bo nie wymyśla coraz to nowych "miejscówek" na spotkania??

---------- Dopisano o 00:20 ---------- Poprzedni post napisano o 00:16 ----------

Napisane przez Tamt

Troche mnie nie zrozumialyscie nie chodzi tylko o wychodzenie razem.On na codzien zachowuje sie tak jakby mu nie zalezalo,potrafi mnie olac,wyjsc z kolegami mimo ze sie umawialismy na ten dzien,powiedziec mi ze jedziecie do mnie a pojechac na impreze a u mnie tylko przenocowac.Mi chodzi o to ze jego zachowanie takie normalne wcale nie jest fajne.
Czasami mama wrazaenieze ja nie istnieje dla niego jak ktorys dzien z kolei nie ma dla mnie czasu .

Czemu miałyśmy Ciebie źle zrozumiec, jak wcześniej o tym nie wspomniałaś??
W takim wypadku nie fair się zachowuje, ja nie wiem kurcze nie mamy jakiegoś super leku myślę, że powinnaś konkretniej zakomunikowac mu co Ci się nie podoba. Bądz stanowcza!

[d0lcevita]

Napisane przez KochanaGadzinka

Czemu miałyśmy Ciebie źle zrozumiec, jak wcześniej o tym nie wspomniałaś??

no tak.....dziwne że nie zrozumiałyśmy bo powinnysmy się domyślać

[Hultaj]

a kolegów on zaprasza, czy też oni go wyciągają?

no niestety, zostaje Ci go zapraszać, wychodzić z inicjatywą i tyle. Nie chce mu się, no i co mu zrobisz, to tak, jakby on nagle zaczął Cię zachęcać do oglądania tv.

[Tamt]

Z kolegami to roznie bywa czasami oni go gdzies wyciagna czasami on ich.Potrafi kilka dni z rzedu nie miec czasu dla mnie a z kolega wyjsc na piwo.Boli mnie to ze w zwykle szare dni jemu nie chce sie odrobinke wysilic..

[Hultaj]

chyba nie ma sensu bawic sie rozmowy, skoro to działa przez 2 dni. ogólny zarys problemu zna, a może zacznij mu rzucać tekstami: wychodzimy dziś, wymyśl gdzie? (Jak nie umiesz, idę sama )