Sprzątanie po psach - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż

Notka

Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2004-06-15, 21:52   #91
olencja
Rozeznanie
 
Avatar olencja
 
Zarejestrowany: 2002-02
Wiadomości: 839
Re: Sprzątanie po psach

ZielonookaJ napisał(a):
> Ja sprzątam po moim psie i muszę stwierdzić, że robi tak spora część właścicieli psów na moim podwórku. Na pewno nie wstydzę się sprzątać bo to raczej dobrze o mnie świadczy. Natomiast tak naprawdę najbardziej śmiecą ludzie, którze wynoszą przedziwne rzeczy do jedzenia, niby dokarmiają koty i ptaki a tak naprawdę śmiecą koszmarnie. I wygląda to komicznie - ja latam za psem z woreczkami a oni wynoszą śmieci z domów - a feeee. Poza tym dzieci śmiecą i niczym się nie przejmują. Niestety nasze społeczeństwo jest niereformowalne .


Oj jest.
Ja też sprzątam tyle, że nie po psach, ale po ludziach. Aż mnie krew zalewa jak jakiś luzak odwija cukierek, gumę czy coś w tym stylu i papierek na ziemię. Raz nawet podniosłam (po kilkuletnim dzieciaku) i mówię do tatusia: "Dziecko coś zgubiło".
Ach... temat rzeka, ale się dzisiaj rozpisałam...
olencja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-06-15, 22:03   #92
Charlotte
Wtajemniczenie
 
Avatar Charlotte
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 804
GG do Charlotte
Re: Sprzątanie po psach

olencja napisał(a):
> Oj jest.
> Ja też sprzątam tyle, że nie po psach, ale po ludziach. Aż mnie krew zalewa jak jakiś luzak odwija cukierek, gumę czy coś w tym stylu i papierek na ziemię. Raz nawet podniosłam (po kilkuletnim dzieciaku) i mówię do tatusia: "Dziecko coś zgubiło".
> Ach... temat rzeka, ale się dzisiaj rozpisałam...


A mnie strasznie, ale to strrrrrasznie wkurza (straszliwie!) jak palacze rzucają pety na chodnik / trawnik / ulicę, chociaż mają śmietnik 10 METRÓW DALEJ!
Najbardziej to widać na przystankach! Wrrrrrrrrr! Stoi taki, kopci faję, nadjeżdża autobus, dwa ostatnie buchy PODCZAS WSIADANIA DO AUTOBUSU (dmuchając przy tym w twarz innym wsiadającym) i w ostatniej chwili rzuca taki delikwent peta (niezgaszonego oczywiście) na chodnik lub pod autobus.
RANY BOSKIE JAK MNIE TO WKURZA!!!!!!!
Aż się zdenerwowałam no!
Charlotte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-06-17, 19:46   #93
BeataG
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2003-10
Wiadomości: 535
GG do BeataG
Re: Sprzątanie po psach

Rany Boskie!!! Karola, sorry, że to pod Twoim postem, ale akurat tak mi się wlazło, to absolutnie nie do Ciebie. Dziewczyny (to głównie do pauli78, DominikiS, madulki) - skąd w Was tyle jadu i okrucieństwa? Gosiable - nie jesteś przypadkiem moją bliźniaczką?

Teraz o moim stosunku do psów, a przy okazji o moim psie. Kto nie chce niech nie czyta.

1. Kocham mojego psa. Traktuję psa jak członka rodziny. A on cudownie mi się odwzajemnia - przywiązaniem i wiernością. Gdy przeżywałam stresy związane z egzaminem, on przeżywał je razem ze mną. Gdy w przeddzień ostatniego etapu egzaminu pies mi się poważnie rozchorował, zarwałam całą noc. To plus nerwy i niepokój o psa, który został bez opieki, sprawiły, że w pewnym momencie na egzaminie totalnie mnie zablokowało. Na szczęście w komisji byli LUDZIE, w pełni godni tego miana, którzy zamiast mnie oblać powiedzieli: "Pani się uspokoi, wyleczy pieska i przyjdzie za tydzień."

2. Mój pies załatwia się w parku, w najdalszym kącie, na górce pod krzaczkiem, żeby wleźć w jego kupę, trzeba by to zrobić specjalnie. Mimo to chętnie sprzątałabym po nim, gdyby było to gdzie wyrzucić. Nawet gdy pies był chory i miał rozwolnienie, nie załatwiał się na chodniku ani na brzegu trawnika. A do parku mamy ok. 500 metrów. Jak widać pies może wytrzymać - bo jest tak nauczony. Bo jak idę na spacer z psem, to idę prosto do parku - nie wstępuję do sklepów, nie zatrzymuję się na ploty itp. Każdy nasz spacer trwa co najmniej godzinę, więc pies ma dość czasu na załatwienie swoich potrzeb, wybieganie się, zabawę itd. Jeżeli jakiś pies załatwia się na chodniku albo pod drzewkiem najbliżej domu, to nie jest to nic innego, tylko lenistwo właściciela.

3. Mój pies szczeka w 2 sytuacjach - gdy ktoś dzwoni do drzwi i gdy ja wracam do domu, a na klatce schodowej jest ktoś obcy (ostrzega go w ten sposób "jak zrobisz coś mojej pani, to będziesz miał ze mną do czynienia" ). Na komendę pies przestaje szczekać - jak widać tego też można nauczyć. Podcinanie psu strun głosowych to okrucieństwo godne zbrodniarzy z obozów koncentracyjnych - stawiam je na równi z najgorszymi zbrodniami.

4. Pies jest przyjazny, łasi się do każdego, kto się z nim wita, ale skacze tylko na te osoby, które sobie tego wyraźnie życzą (są takie wśród moich sąsiadów). Ale sam z siebie do nikogo nie leci, nie ma więc obawy, że kogoś przestraszy. Tego też można nauczyć. Gdy widzę małe dzieci, które mogłyby się przestraszyć takiego dużego psa (mieszańca owczarka z dogiem), biorę Emila na smycz.

5. Osoby, które twierdzą, że duży pies nie powinien mieszkać w bloku, nie mają pojęcia o trybie życia WŁAŚCIWIE WYCHOWANEGO PSA i jego potrzebach. Każdy pies potrzebuje spacerów i biegania, a duże psy mają te potrzeby odpowiednio większe. I nie załatwi tego dom z ogrodem. Mój pies ma od 3 do 6 godzin spacerów dziennie - połączonych z bieganiem i zabawą. Więc mieszkanie służy mu wyłącznie jako miejsce do jedzenia i spania. Moje mieszkanie jest wprawdzie dość spore (60 m2), ale nawet gdyby miało 20 m2 też by mojemu psu wystarczyło.

6. Nigdy nie sikałam do basenów, jezior itp.

7. Nie rzucam śmieci, petów itp. na ziemię. A zdarza mi się (ostatnio niestety coraz częściej) zbierać w parku różne świństwa (rozbite butelki, puszki, skórki po bananach, kości) i wyrzucać je do kosza.

8. Nigdy nie byłam dzieckiem wrzeszczącym czy hałasującym - ani w domu, ani na dworze, nie śmieciłam, nie rysowałam ścian - bo moi rodzice umieli mnie wychować - czego nie mogę powiedzieć o rodzicach innych dzieci z bloków, w których mieszkałam.

Moja konkluzja jest taka - charakter człowieka poznaje się po jego stosunku do zwierząt oraz po tym, jak potrafi wychować swoje dzieci i zwierzęta. Tyle tylko, że niewychowany pies pożyje kilka, najwyżej kilkanaście lat, a niewychowane dziecko kiedyś wyrośnie na niewychowanego dorosłego i też będzie miało dzieci, których też nie wychowa, i te dzieci też będą miały dzieci...

TO JA JUŻ Z DWOJGA ZŁEGO WOLĘ NIEWYCHOWANE PSY!
BeataG jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-06-17, 20:32   #94
Edyta
Zadomowienie
 
Avatar Edyta
 
Zarejestrowany: 2002-07
Wiadomości: 1 127
Re: Sprzątanie po psach

W końcu też muszę: Beatko, Gosiubie (i inne dziewczyny , które wiedzą, że zwierzęta można kochać) Chciałabym napisać więcej, ale pewnie zmuszona byłabym do uzywania górnolotnych słów, nie chcę, sercem jestem z Wami!!
Edyta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-06-17, 22:43   #95
Gosiabie
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2002-05
Wiadomości: 562
Wyślij wiadomość przez ICQ do Gosiabie GG do Gosiabie Wyślij wiadomość przez Yahoo do Gosiabie
Re: Sprzątanie po psach

A ja z Wami , moje "mentalne siostry" .. hehe

Całusy ;-0

PS.To pocieszające , że są na świecie ludzie o podobnej wrażliwości...
Gosiabie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-06-17, 23:16   #96
Charlotte
Wtajemniczenie
 
Avatar Charlotte
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 804
GG do Charlotte
Re: Sprzątanie po psach

Beata napisał(a):
> Jeżeli jakiś pies załatwia się na chodniku albo pod drzewkiem najbliżej domu, to nie jest to nic innego, tylko lenistwo właściciela.

Z tym jednym się tylko nie zgodzę
Mój 14-letni pies ma chore już niemal wsyzstko: stawy, serce, płuca, oczy, wątrobę. Miał w dodatku raka prostaty i wycięte jądra, przez co bardzo utył Do tego od małego nie lubił długich spacerów.

Taki charakter, naprawdę, nie raz chciałam go wyciągnąć na spacer, nosiłam go na rękach dalej od domu, namawiałam. A on w tył zwrot i biegiem do domu. To ja znowu, że nie, że idziemy na spacer. Był cały zestresowany. A teraz jak jest stary, leswo chodzi, to już w ogóle.

Wynosi się go na rękach pod blok, ale głęboko na trawnik, tam, gdzie nikt nie chodzi i nie biegają dzieci no i niestety tam się załatwia. Gdybym go nie wyniosła na rękach głęboko na trawnik, to załatwiłby się przy chodniku, bo nie może za bardzo chodzić. Generalnie robi w promieniu 10 metrów tam gdzie go zaniosę.

A nie mam żadnego parku w okolicy, nic, istne blokowisko. Zresztą nieść mojego psa na rękach dłużej niż 5 minut jest ponad moje siły, choć jest to jamnik i waży 11 kg.

Jednak gdyby były pojemniki na odchody, to na pewno kupiłabym sobie szczęki do sprzątania kuper i sprzątała.
Charlotte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-06-17, 23:41   #97
BeataG
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2003-10
Wiadomości: 535
GG do BeataG
Re: Sprzątanie po psach

Karola, ja miałam na myśli zdrowe psy "w sile wieku". Oczywiście, że nie można wymagać kontrolowania swoich potrzeb fizjologicznych ani od kilkutygodniowego szczeniaka, ani od schorowanego staruszka (bo 14-letni pies to już staruszek, przecież doskonale to wiesz) - tak samo jak w przypadku ludzi.

Ja mówię o takich sytuacjach, kiedy z psem wychodzi się na 5 minut (widuję w okolicy takie przypadki), zostawia się go samego w domu na wiele godzin, a jednocześnie karze się go za "wypadek" w domu. Taki pies wie, że w domu załatwić się nie wolno, że spacer będzie krótki (bo skoro zwykle tak jest, to pies ma już to zakodowane), więc trzeba załatwić się byle szybciej i byle gdzie poza domem - no i stąd kupa pod domem na chodniku.

Albo inna sytuacja - pani wychodzi na zakupy, a "przy okazji" załatwia spacer psa. Nie w głowie jej szukanie parków, krzaczków itp. Efekt ten sam - kupa na chodniku.

I kolejna sytuacja - pies wyprowadzany tylko na smyczy (bo np. nie jest nauczony przychodzić na wołanie albo jest agresywny - jedno i drugie to oczywiście zaniedbania wychowawcze właściciela), a właściciel nie pofatyguje się, żeby wejść z nim gdzieś głębiej, gdzie ta kupa nie będzie nikomu przeszkadzać. I znowu kupa na chodniku. Może faktycznie niektórzy by sprzątali, gdyby to można było gdzieś wyrzucić, ale z drugiej strony, co stoi na przeszkodzie, żeby tę kupkę chociaż przesunąć w takie miejsce, gdzie nikomu nie będzie wadziła?

Powiedziałaś kluczową rzecz - Twój pies załatwia się tam, gdzie Ty go zaniesiesz - czyli gdzie mu pozwolisz. I tak jest z każdym psem - pies robi to, na co pozwala mu jego właściciel. Czyli niewychowany pies świadczy źle o właścicielu, tak jak niewychowane dziecko świadczy źle o rodzicach. I ani psy, ani dzieci z tego nie wyrosną i również nie wychowają się same.
BeataG jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2004-06-17, 23:53   #98
Charlotte
Wtajemniczenie
 
Avatar Charlotte
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 804
GG do Charlotte
Re: Sprzątanie po psach

Beata napisał(a):
> Karola, ja miałam na myśli zdrowe psy "w sile wieku".

Aha, no to dobrze To nie zrozumiałam.

Też mnie smuci i denerwuje, jak psa bierze się na spacer po drodze na zakupy. I szkoda mi piesków, które czekają na swoją panią/pana uwiązane przed sklepem, szczekają, wyją lub piszczą, obwąchując każdego wychodzącego ze sklepu człowieka. Wyraźnie widać, że one się boją, że pani nie wróci Strasznie mi szkoda takich psiaków. A jak pani wychodzi ze sklepu to nie ma końca szczęścia i radości pieska. No ale to nie na temat.

Oczywiście, że nie problem przesuwać kupkę. Ja sama tak czasem robię, bo mój pies czasem zrobi dwie kupy na dworze i wyraża chęć wracania do domu, więc biorę go na ręcde, wnoszę po schodach, ale na klatce już go spawiam, bo chodzić trochę też musi. I on czasem nagle na klatce robi trzecią! Nie wiem swoją drogą, gdzie mu się to mieści i skąd bierze, bo je samą suchą dietetyczną specjalną karmę W każdym razie ja wtedy idę do domu, biorę szufelkę i sprzątam to. A jak zdarzy mu się zrobić na chodniku, rzadko bo rzadko, ale czasem się zdarza, to przesuwam patykiem.
Wstydzę się wtedy strasznie, bo mam wrażenie, że ludzie pomyślą, że nie uplilnowałam go, że pewnie kupa (zrobiona na chodniku przez innego psa) to też "moja" i że jej nie sprzątnęłam.
No ale sprzątam, bo przecież nie zostawię na środku chodznika
Charlotte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-06-18, 11:38   #99
DominikaS
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2001-12
Wiadomości: 1 440
Re: Sprzątanie po psach

Beata napisał(a):
> Rany Boskie!!! Karola, sorry, że to pod Twoim postem, ale akurat tak mi się wlazło, to absolutnie nie do Ciebie. Dziewczyny (to głównie do pauli78, DominikiS, madulki) - skąd w Was tyle jadu i okrucieństwa?

No faktycznie, przyznaję się do okrucieństwa. Jestem tak okrutna że namawiam właścicieli psów do sprzątania kup po swoich pupilach i trzymania ich na smyczy w okolicach gęsto zaludnionych. Powinni mnie chyba zamknąć w Kobierzynie bo chyba socjopatką jestem...
Skoro zarzucasz mi okrucieństwo to proszę o konkretny jego przyklad - jeśli wysuniesz jakieś odpowiednie argumenty, jestem w stanie się z Tobą zgodzić. Ale jeżeli napisałaś to ot tak sobie, to proszę żebyś mnie przeprosiła.
DominikaS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-06-18, 12:20   #100
BeataG
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2003-10
Wiadomości: 535
GG do BeataG
Re: Sprzątanie po psach

DominikaS napisał(a):
> Beata napisał(a):
> > Dziewczyny (to głównie do pauli78, DominikiS, madulki) - skąd w Was tyle jadu i okrucieństwa?
>
> Skoro zarzucasz mi okrucieństwo to proszę o konkretny jego przyklad - jeśli wysuniesz jakieś odpowiednie argumenty, jestem w stanie się z Tobą zgodzić. Ale jeżeli napisałaś to ot tak sobie, to proszę żebyś mnie przeprosiła.

Do Ciebie akurat odnosiła się pierwsza część pytania "skąd w Was tyle jadu", o okrucieństwie było przede wszystkim do Pauli.

A przepraszać to raczej Ty powinnaś - właścicieli dobrze ułożonych psów za generalizowanie i potępianie w czambuł wszystkich psów i ich właścicieli. Może raczyłabyś przeczytać mój post uważnie i do końca?

A co do odpowiedzialności rodziców za szkody wyrządzone przez dzieci - to samo odnosi się do odpowiedzialności właścicieli psów za szkody wyrządzone przez psy. Nikt Ci nie broni dochodzić tej odpowiedzialności.
BeataG jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-06-18, 12:40   #101
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Re: Sprzątanie po psach

Beatko ,nie wiem gdzie dostrzegłaś okrucienstwo w moich wypowiedziach ?

na moim osiedlu są tylko 2 psy wychowane ,wypuszczane w kagańcach ,ale własciciele po nich nie sprzątaja.
reszta zamyka psy na balkonie albo wypuszcza na cały dzien na podwórko gdzie moje dziecko nie może bawic sie w piasku czy swobodnie pobiegac .

lubie zwierzaki nawet ostatnio jedna psinka odprowadza nas z córką do przedszkola i przed przedszkolem na moje hasło "zostan " grzecznie zostaje.nie znam tego psa bo biega bezpansko ,mam prawo sie bac o dziecko ,dlatego mysle ,ze takie psy powinny byc łapane do schroniska.
chociaz schronisko to odzdzielny temat to uwazam ze pieski stare i schorowane powinny byc uspione .
zapewne ktos teraz odpisze ,że tak samo mozna postepowac z starszymi ludzmi i niepełnosprawnymi .(tak tak jestem za aborcja i eutanazja)

nie mam pretensji do zwierzaków bo one za siebie nie posprzątaja ale do głupich ludzi .

"..niewychowany pies pożyje kilka, najwyżej kilkanaście lat, a niewychowane dziecko kiedyś wyrośnie na niewychowanego dorosłego i też będzie miało dzieci, których też nie wychowa, i te dzieci też będą miały dzieci..."

pieski tez sie rozmnażają ,brudza ,gryzą itp .

ty potrafisz wychowac pieska i chwała ci za to a to ,że jestes wrzucana do jednego wora z tymi gorszymi powinno wszytskich dobrych ,mądrych włascicieli zmobilizowac do nacisku na innych aby sprzątalii zajmowali sie pieskami swoimi.

pzdr.
paula
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2004-06-18, 12:56   #102
Gosiabie
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2002-05
Wiadomości: 562
Wyślij wiadomość przez ICQ do Gosiabie GG do Gosiabie Wyślij wiadomość przez Yahoo do Gosiabie
Re: Sprzątanie po psach

Dominika S napisała:
"Dlatego uważam że psy powinni trzymać ludzie, którzy maja na to warunki - mieszkają w domach z ogrodem albo moga co jakiś czas wywieźć je gdzies za miesto"
Ja zaś uważam, że aby posiadać dziecko powinny być przeprowadzane testy psychologiczne, które zweryfikowałyby kto nadaje się na rodzica.
Jest to przecież najwyższe dobro i największa odpowiedzialność - nowy człowiek , nowy obywatel.
Poza tym zarobki rodziców - minimum średnia krajowa, bo dziecku należy zapewnić godziwe warunki do życia, wychowania i nauki.
Nawet żeby postawic publiczny szalet, trzeba mieć odpowiedznie uprawnienia. Czy ktoś będzie twierdzić, że wychowanie dziecka na porządnego czlowieka jest łatwiejsze?
Jeśli chodzi o ogródki i psy tam trzymane, to wcale nie mają tak dobrze. Bo owszem maja świeże powietrze, ale jest to CAŁY czas przestrzeń zamknięta. Tam do głowy nie przychodzi (większości)właściceli, aby z psem wyjśc na spacer. Bo przecież jest na dworze...
Pozdrawiam
Gosiabie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-06-18, 13:08   #103
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Re: Sprzątanie po psach

gosiabie napisał :"Ja zaś uważam, że aby posiadać dziecko powinny być przeprowadzane testy psychologiczne"

mysle ,ze ty takiego testu nie przeszłabys pomyslnie.

nie rozumiem jak mozecie porównywac sprawe zwierząt a dzieci.
masz dzieci?

pzdr.
paula
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-06-18, 13:21   #104
Gosiabie
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2002-05
Wiadomości: 562
Wyślij wiadomość przez ICQ do Gosiabie GG do Gosiabie Wyślij wiadomość przez Yahoo do Gosiabie
Re: Sprzątanie po psach

Zapewne masz rację. Ty byś napewno przeszła takowy test.
Ze swoją wiedzą i horyzontami lalki barbi.
Pozdrawiam
Gosiabie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-06-18, 13:32   #105
Charlotte
Wtajemniczenie
 
Avatar Charlotte
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 804
GG do Charlotte
Re: Sprzątanie po psach

Gosiabie napisał(a):
> Ja zaś uważam, że aby posiadać dziecko powinny być przeprowadzane testy psychologiczne, które zweryfikowałyby kto nadaje się na rodzica.

A wiesz, to by był ciekawy pomysł. Jest tylu rodziców, którzy nie powinni być rodzicami z różnych względów: albo nie interesują się dziećmi, są pijakami, albo na za wiele im pozwalają (bezstresowe wychdozanie ) i potem wyrasta nam młodzież, jaką widzę na moim osiedlu - straszne, rozwydrzone bachory, przekrój od 5 lat do 20.
Bardzo mi się nie podoba np. jak matka jedzie z dzieckiem autobusem i dziecko skacze w butach po siedzeniu, wydziera się, a mamusia nic, bo przecież to tylko dziecko i musi się wykrzyczeć, a ludziom od jazgotu w uszach piszczy, a buciki zabłocają siedzonko. Ale to tylko dziecko przecież! Nie wrzucam wszystkich do jednego worka, ja sama na pewno taką mamusią nie będę, ale jest takich naprawdę dużo.
O wiele bardziej podoba mi się jak mama uspokaja dziecko i tłumaczy mu, dlaczego w autobusie nie można krzyczeć i łazić w butach po siedzeniach. Bo nie lubię jak matka mówi "przestań bo ci wleję".

Jednak takie testy nie przeszłyby nigdy w życiu, bo byłoby to naruszenie wolności człowieka a poza tym co z wpadkami?
Charlotte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-06-18, 13:33   #106
izucha
Rozeznanie
 
Avatar izucha
 
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 589
Re: Sprzątanie po psach

Gosiabie napisał(a):
> Zapewne masz rację. Ty byś napewno przeszła takowy test.
> Ze swoją wiedzą i horyzontami lalki barbi.

No nie, to już tekst poniżej pasa. Paulę znam tylko z
wypowiedzi na wizażu (odwiedzanego przeze mnie od 8 m-cy
niemal codziennie), i określenie jej jako osoby z
horyzontami pewnej lalki uważam za całkowicie
nieadekwatne. Czy barbie też potrafi odważnie głosić swoje
- kontrowersyjne czasami - poglądy i prowadzić dyskusje?
Bardziej do barbie pasuje mi obrażanie innych, jeśli
zabraknie argumentu...
izucha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-06-18, 13:48   #107
Edyta
Zadomowienie
 
Avatar Edyta
 
Zarejestrowany: 2002-07
Wiadomości: 1 127
Re: Sprzątanie po psach

Zauważ, proszę, że to Paula pierwsza zachowała się obraźliwie w stosunku do Gosibie, pisząc: "założę się, że nie przeszłabyś takiego testu".
Edyta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-06-18, 13:49   #108
Gosiabie
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2002-05
Wiadomości: 562
Wyślij wiadomość przez ICQ do Gosiabie GG do Gosiabie Wyślij wiadomość przez Yahoo do Gosiabie
Re: Sprzątanie po psach

Zdaje się, żę to komus zbrakło argumentów i chwyta się brzytwy - "masz dzieci?"
Jeszcze raz - twierdzę, że by wychować dziecko na dobrego człowieka, wykształcic je i dać odpowiedni start do życia, należy spełniać szereg, bardzo ważnych i trudnych warunków.Więcej niż do wychowania psa.
A tymczasem wystarcza płodne gonady.
By postawic kiosk za obórką, trzeba mieć odpowiedni papier. Czyżby postawienie wychodka było trudniejszym i ważniejszym zadaniem, niż wychowanie obywatela? Nie kpijcie, proszę...
Nie, nie mam dzieci - nie czuję się dojrzała, to najważniejsze. Nie potrafię w tej chwili zapewnić mu tego wszystkiego, co sama mieć chciałam jako dziecko, czy nastolatka. Wystarczy mi, że patrzę, jak swoje dzieci wychowuja "współczesne mamusie", czasami zapładniane na schodach (wiem, bo wracałam z mężem z bardzo późnego spaceru z psem i widziałam).
Ja nie znam Pauli, wiem o niej tylko to , co napisze: wyłania mi się obraz nimfetki, która poza własną seksualnością i wyszczekaną buzią nie maja nic do zaprezentowania i zaoferowania innym.
Tym bardziej, że gramatyka i składnia jej wypowiedzi jest podobna.
Gosiabie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-06-18, 13:57   #109
DominikaS
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2001-12
Wiadomości: 1 440
Re: Sprzątanie po psach

Gosiabie napisał(a):
> Ja zaś uważam, że aby posiadać dziecko powinny być przeprowadzane testy psychologiczne, które zweryfikowałyby kto nadaje się na rodzica.
> Jest to przecież najwyższe dobro i największa odpowiedzialność - nowy człowiek , nowy obywatel.
> Poza tym zarobki rodziców - minimum średnia krajowa, bo dziecku należy zapewnić godziwe warunki do życia, wychowania i nauki.
> Nawet żeby postawic publiczny szalet, trzeba mieć odpowiedznie uprawnienia. Czy ktoś będzie twierdzić, że wychowanie dziecka na porządnego czlowieka jest łatwiejsze?

Kto rozsądny podjąłby się takiej weryfikacji? I na jakich zasadach miałaby się ona odbywać? Z konkretów wymieniłaś zarobki - pieniądze w wychowaniu dziecka są rzeczą mało istotną. Oczywiście powoduja że dzieci mają łatwiejszy start ale to tyle. Njaważniesze dla dziecka jest uczucie jakim się go darzy. Nawet w skrajnej biedzie można wychować człowieka prawego i dobrego.
Wnioskuję z Twojej wypowiedzi że oceniane byłby także (oprócz wydolności finansowej) prawdopodobne uczucia przyszłych rodziców, oraz ich IQ? Otóż to też nie jest aż tak istotne jakby się mogło wydawać. Wielu geniuszy, dzięki którym cywilizacja uczyniła wielkie postępy a kultura zdobyła swe największe pominiki, wychowywanych, czy rodzonych, było przez ludzi bezmyślnych, okrutnych, wielu wychowywało się w rodzinach, które dzisiaj określane są mianem patologicznych. Wielce prawdopodbne jest że to właśnie środowisko w jakim dorastali miało dopingujący wpływ na ich odkrycia czy dzieła.
Z biologicznego punktu widzenia selekcja naturalna jest najkorzystniejsza dla rozwoju gatunku. Z filozoficznego, ograniczanie naturalnego doboru nie jest niczym nowym (patrz fermy "naddzieci" prowadzone przez faszystów, ).
Praktyka dawania pozwoleń na posiadanie dzieci to koszmar stworzony przez ludzi o specyficznych, potępianych przez ogół ludzkości, poglądach. Ludzi krótkowzrocznych, nie umiejących przewidzieć konsekwencji własnych pomysłów.
Ale oczywiście masz pełne prawo do własnego zdania i postępowania zgodnie z jego wytycznycznymi. Dlatego, zanim zdecydujesz się na dziecko, bezwzględnie powinnaś się zgłosić na takie testy - dla spokoju własnego sumienia. No i oczywiście ponieważ zarobki w czasie teraźniejszym są rzeczą niepewną, powinnaś mieć niemałe oszczędnośći, na wypadek, gdybyś nagle musiała przestać pracować. Dodatkowo zrób badania genetyczne, kto wie czy 50 pokoleń w tył, w Twojej rodzinie nie wystąpiły jakieś choroby dziedziczne - zupełnym brakiem odpowiedzialności byłoby urodzenie dziecka chorego, którego koszty leczenia obciązyłyby społeczeństwo.
;/
DominikaS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2004-06-18, 14:00   #110
Halszka
Rozeznanie
 
Avatar Halszka
 
Zarejestrowany: 2002-05
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 493
GG do Halszka
Re: Sprzątanie po psach

Gosiabie napisał(a):
> Ja nie znam Pauli, wiem o niej tylko to , co napisze: wyłania mi się obraz nimfetki, która poza własną seksualnością i wyszczekaną buzią nie maja nic do zaprezentowania i zaoferowania innym.

Dlaczego nimfetki? To określenie wydaje mi się nie na miejscu w tym akurat przypadku. Chyba, że Paula ma nie więcej niż 15 lat
Halszka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-06-18, 14:12   #111
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Re: Sprzątanie po psach

wiecie co ,strasznie sie ciesze ,że moje wypowiedzi tak bardzo prowokuja .
szczególnie osoby które nie maja pojęcia o wychowaniu dzieic bo sa do tego niedojrzałe i nie potrafia zapewnic tego czego one same nie miały ,a czego ci brakowało ? milosci rodziców czy drogich bucików?


twoje wypowiedzi dotyczace wychowania dzieci są jak nauki przedmałżeńskie wyglaszane przez księdza i zakonnice czyli mało warte.
a bedą cos warte okaże sie jesli urodzisz dziecko i je wychowasz sama .

gosiu ,nie znasz mnie ,nie wiesz co mam ,miałam ,kim jestem.
teoretycznie nie masz prawa mnie oceniac ale wiem ,że wszyscy to robia .

" wyłania mi się obraz nimfetki, która poza własną seksualnością "
nie wiem gdzie ci sie to wyłania ale jesli masz jakies problemy ze soba to zapisz sie na terapie.

" patrzę, jak swoje dzieci wychowuja "współczesne mamusie", czasami zapładniane na schodach (wiem, bo wracałam z mężem z bardzo późnego spaceru z psem i widziałam)."

"współczesne mamusie" tzn .?

oczywiscie wszytskie współczesne mamusie są zapładniane na schodach -to najnowsze zalecenie amerykanskich lekarzy ,może sama spróbujesz ?

a ty oczywiscie wiesz ,że wtedy doszło do zapłodnienia bo ty wszytsko wiesz ,przynajmniej wiesz na co są potrzebne jakie papiery do postawienia róznych obiektów.

pzdr.
paula
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-06-18, 14:12   #112
DominikaS
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2001-12
Wiadomości: 1 440
Re: Sprzątanie po psach

W dodatku ton wypowiedzi sugeruje obelgę a nie komplement
DominikaS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-06-18, 14:14   #113
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Re: Sprzątanie po psach

Halszka napisała :" Chyba, że Paula ma nie więcej niż 15 lat "

piekny wiek ,przyznaje ,szkoda ze juz za mna
pzdr.
paula (wiekowa już )
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-06-18, 14:18   #114
Halszka
Rozeznanie
 
Avatar Halszka
 
Zarejestrowany: 2002-05
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 493
GG do Halszka
Re: Sprzątanie po psach

Ja jestem, jak wynika z profilu, o rok młodsza od Ciebie Paula i nimfetką od dawna się nie czuję , a szkoda...
Halszka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-06-18, 14:29   #115
Gosiabie
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2002-05
Wiadomości: 562
Wyślij wiadomość przez ICQ do Gosiabie GG do Gosiabie Wyślij wiadomość przez Yahoo do Gosiabie
Re: Sprzątanie po psach

Dominiko napisałaś tak ładnie, że niegrzecznie by było tego nie skomentować. Napisałaś tak:
"Wielu geniuszy, dzięki którym cywilizacja uczyniła wielkie postępy a kultura zdobyła swe największe pominiki, wychowywanych, czy rodzonych, było przez ludzi bezmyślnych, okrutnych, wielu wychowywało się w rodzinach, które dzisiaj określane są mianem patologicznych"

Czy wiesz, ilu z nich było szczęsliwych? Ilu z nich umarło w otoczeniu kochającej rodziny?
Czy zdecydowałabyś się na życie takiego geniusza? Na głód, nędzę i przymus tworzenia? Na śmierć w pogardzie? Tylk po to, by sześć pokoleń potem dostać się na karty encyklopedii? A tak właśnie było najczęściej.
To co napisałaś, to w zanacznej mierze sofizmaty.

"Kto rozsądny podjąłby się takiej weryfikacji? I na jakich zasadach miałaby się ona odbywać?"
Literatura jest pełna przykładów - zawsze utopia kończy się niedobrze, niestety.
Z konkretów wymieniłaś zarobki - "pieniądze w wychowaniu dziecka są rzeczą mało istotną. Oczywiście powoduja że dzieci mają łatwiejszy start ale to tyle. Njaważniesze dla dziecka jest uczucie jakim się go darzy. Nawet w skrajnej biedzie można wychować człowieka prawego i dobrego."
To nie jest prawdą. Zdarzają sie wyjątki - ale tylko potwierdzaja regułę. Z rodzin patologicznych najczęściej wychodzą dzieci już skrzywione, a to skrzywienie tylko się pogłębia. Mówiąc, że pieniądze nie są najważniejsze zapewne nigdy nie odczułaś ich braku - ktoś, kto zamartwia się wiecznie, jak i czym nakarmi głodne dziecko, ma inne zdanie na ten temat. Ale są tacy, co mówią: Bóg dał, Bóg wyżywi. Wybacz, ale dla mnie jest to absurd i totalnie niepoważne podejście.
"Z biologicznego punktu widzenia selekcja naturalna jest najkorzystniejsza dla rozwoju gatunku. Z filozoficznego, ograniczanie naturalnego doboru nie jest niczym nowym (patrz fermy "naddzieci" prowadzone przez faszystów, )."
To jes sofizmat, ale bardzo sprytnie przez Ciebie podany. Jak bym słyszała ojca Rydzyka. Wolę pomyśleć, że specjalny chów dal najwspanialszych wojowników świata, Spartańską arystokrację - Hoplitów. Pamiętasz bitwę Termopilami? Myślisz, że na taki heroizm i poświęcenie zdobyli by się nędzarze i hołota?

"Ale oczywiście masz pełne prawo do własnego zdania i postępowania zgodnie z jego wytycznycznymi. Dlatego, zanim zdecydujesz się na dziecko, bezwzględnie powinnaś się zgłosić na takie testy - dla spokoju własnego sumienia. No i oczywiście ponieważ zarobki w czasie teraźniejszym są rzeczą niepewną, powinnaś mieć niemałe oszczędnośći, na wypadek, gdybyś nagle musiała przestać pracować. Dodatkowo zrób badania genetyczne, kto wie czy 50 pokoleń w tył, w Twojej rodzinie nie wystąpiły jakieś choroby dziedziczne"

Troszkę mi to "Gattacą" zapachniało. Ja wiem, żeUma Thurman jest dobrą aktorką, ale scenarusz trochę płytki - jeśli ktoś chwilkę głębiej pomyśli.

"zupełnym brakiem odpowiedzialności byłoby urodzenie dziecka chorego, którego koszty leczenia obciązyłyby społeczeństwo" - wybacz, ale tak. Moze to zabrzmi okrutnie, ale dlaczego mam płacić, za czyjeś ulotne i chwilowe szczęście? Proszę w tej chwili o uspokojenie i głęboki wdech - nie chcę słyszeć głosów typu "no wiesz! jesteś gorsza niż zwierzę!". Czekam na przykłady osób szczęśliwych, którzy z radością witają kolejne kalekie dziecko w rodzinie.

Pomyślcie możę w ten sposób - jeśli trzeba by było spełniać kilka podstawowych warunków by posiadać dziecko o ile cenniejsze by się wydawało? Odpadają problemy z domami dzieci. Odpadają młodzi przestępcy, którzy z domy wynieśli tylko przemoc i okrucieństwo. Odpadają dzieci trzymane w klatkach i beczkach (ostatnie nowości z TV).
Nawet by jeździć durnym samochodem, trzeba zrobić prawo jazdy. Dalej będę twierdziła, że wychować dobrze dziecko jest trudniej, niż jeździć autkiem po ulicach.

Pozdrawiam
Gosiabie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-06-18, 14:35   #116
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Re: Sprzątanie po psach

Gosibie na[pisał :"Czekam na przykłady osób szczęśliwych, którzy z radością witają kolejne kalekie dziecko w rodzinie."

tiaa ,no to możesz długo poczekac.
pzdr.
paula
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-06-18, 14:38   #117
Gosiabie
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2002-05
Wiadomości: 562
Wyślij wiadomość przez ICQ do Gosiabie GG do Gosiabie Wyślij wiadomość przez Yahoo do Gosiabie
Re: Sprzątanie po psach

Paula, może gdybyśmy się spotkały na kawie,doszłybyśmy do porozumienia. Ograniczony kontakt werbalny musi prowadzic do nieporozumień. Tym bardziej, że strasznie ciężko zrozumieć to co piszesz. Nie używasz dużych liter, masz braki z gramatyki. Popracuj proszę nad tym , będzie nam łatwiej rozmawiać.
Pozdrawiam
Gosiabie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-06-18, 14:44   #118
Gosiabie
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2002-05
Wiadomości: 562
Wyślij wiadomość przez ICQ do Gosiabie GG do Gosiabie Wyślij wiadomość przez Yahoo do Gosiabie
Re: Sprzątanie po psach

To, że nie potrafisz pisać, już wiem. O tym, że nie potrafisz też myślec i czytać, przekonał mnie dobitnie ostatni Twój post.
Napisałam:
"Czekam na przykłady osób szczęśliwych, którzy z radością witają kolejne kalekie dziecko w rodzinie."
Paula na to:
tiaa ,no to możesz długo poczekac.
pzdr."

Mam prośbę - wypowiadaj się wtedy, gdy masz cos do powiedzenia, gdy chcesz coś przekazać. Tak jak np. Dominika. To, że się z tym nie zgadzam nazywa się dyskusją
Gosiabie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-06-18, 14:54   #119
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Re: Sprzątanie po psach

gosiu ,fakt nie używam dużych liter .
z tego co zauważyłam to tylko ty nie rozumiesz moich tekstów wieć może ich nie czytaj.

do twojej wiadomosci na kazdy temat mam zdanie chyba ,że sie na czymś nie znam to sie nie wypowiadam ,nie oczekuj,ze zgłoszą sie do ciebie miliony szczęśliwych rodzin z niepełnosprawnymi dziecmi.

nie dogadałybysmy sie w realu ,zapewniam cię.
pzdr.
paula (barbi i nimfetka -uznam to jako komplementy ,pisz tak dalej )
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-06-18, 16:44   #120
DominikaS
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2001-12
Wiadomości: 1 440
Re: Sprzątanie po psach

Gosiabie napisał(a):
>
> Czy wiesz, ilu z nich było szczęsliwych? Ilu z nich umarło w otoczeniu kochającej rodziny?

Nie, nie znam konkretnych liczb. I nie widzę związku z narodzinami w biedzie czy patologicznej rodzinie a umieraniem wśród kochającej rodziny lub w samotności. Człowiek nie jest z góry skazany na określone życie. Od momentu uzyskania możliwości dokonywania świadomych wyborów posiada częściową (pomijając różne wierzenia i religie) przynajmniej władzę żeby swoje życie zmienić (" każdy jest kowalem swojego losu").

> Czy zdecydowałabyś się na życie takiego geniusza? Na głód, nędzę i przymus tworzenia? Na śmierć w pogardzie? Tylk po to, by sześć pokoleń potem dostać się na karty encyklopedii? A tak właśnie było najczęściej.

Piszę o ludziach, którzy zmienili oblicze świata - o takich, dzięki którym możesz choćby używać komputera, jeździć samochodem, ewakuować się przed spodziewanym wybuchem wulkanu czy żyć - bo Ty czy ktokolwiek z Twoich przodków został uratowany pośrednio, w wyniku odkrycia przez nich jakichś teorii czy wynalazków. To nie są papierowe postaci - to osoby, które miały olbrzymi wpływ na obecny kształt świata i ludzi.
Ponadto nie wspomniałam o ludziach może i mniej odkrywczych, ale za to dających zwykłe, pospolite szczęście choćby jednemu, innemu człowiekowi.
Co do decyzji zostania geniuszem, to nie ma sensu tego rozważać - nie urodziłam się nim, więc nie zastanawiam się czy bym tego chciała, skoro to już niemożliwe

> To co napisałaś, to w zanacznej mierze sofizmaty.

Które z moich założeń jest fałszywe?
>
> To nie jest prawdą. Zdarzają sie wyjątki - ale tylko potwierdzaja regułę. Z rodzin patologicznych najczęściej wychodzą dzieci już skrzywione, a to skrzywienie tylko się pogłębia.

Wyjątek to podstawa ewolucji. Nie doszlibyśmy do tego co posiadamy (jako gatunek i społeczeństwo) gdyby właśnie nie wyjątki.

Mówiąc, że pieniądze nie są najważniejsze zapewne nigdy nie odczułaś ich braku - ktoś, kto zamartwia się wiecznie, jak i czym nakarmi głodne dziecko, ma inne zdanie na ten temat. Ale są tacy, co mówią: Bóg dał, Bóg wyżywi. Wybacz, ale dla mnie jest to absurd i totalnie niepoważne podejście.

Nie jestem za tym, żeby namawiać matkę z 7 dzieci i bez środków do życia na rodzenie następnych, ale jestem zdecydowanie przeciwna odmawianiu komukolwiek prawa do posiadania dzieci - takie prawo prędzej czy później zostałoby nadużyte. Żaden człowiek nie posiada możliwości poprawnej weryfikacji "par rozrodczych", a ogólnie zasady biologii określają jasno zależność liczbę potomstwa i możliwości ich przeżycia - im biedniejsza rodzina tym mniejsze szanse na wychowanie dziecka zdolnego później pomóc rodzicom, więc żeby tę szansę zwiększyć, trzeba się postarać o więcej dzieci.
Faktycznie, nie zaznałam skrajnej biedy, ale sądzę że Ty także. Jeśli twoi rodzice wychowali Cię we względnym dostatku to nie wiesz czy człowiek biedny nie może być szczęśliwy. Jeśli zaś urodziłaś się w bardzo biednej rodzinie, to biorąc pod uwagę Twoje prawdopodobne wykształcenie (czy też naturalne umiejętności myślenia i przekształcania swoich myśli w jasne i poprawne sformułowania) byłabyś przykładem jak małe znaczenie mają pieniądze w wychowaniu jednostki wartościowej dla danego społeczeństwa.

> "Z biologicznego punktu widzenia selekcja naturalna jest najkorzystniejsza dla rozwoju gatunku. Z filozoficznego, ograniczanie naturalnego doboru nie jest niczym nowym (patrz fermy "naddzieci" prowadzone przez faszystów, )."
> To jes sofizmat, ale bardzo sprytnie przez Ciebie podany. Jak bym słyszała ojca Rydzyka.

W którym miejscu założenie, że ingerencja w dobór naturalny, polegająca na wykluczeniu większości jednostek z procesu rozrodczego, a w stosunku do reszty stosowanie zasad ekonomiczno-społecznych, prowadzi do degradacji gatunku nie jest prawdziwe?
Jeśli chodzi o Rydzyka, to wybacz brak skromności z mojej strony, ale wydaje mi się że przynajmniej stylistycznie moje wypowiedzi są lepsze?

Wolę pomyśleć, że specjalny chów dal najwspanialszych wojowników świata, Spartańską arystokrację - Hoplitów. Pamiętasz bitwę Termopilami? Myślisz, że na taki heroizm i poświęcenie zdobyli by się nędzarze i hołota?

Myślę, że te zwycięstwa zostały okupione cierpieniem setek ludzi, których nie były warte. Cierpiały matki, którym odbierano dzieci (obojętne czy w celu eksterminacji czy treningu), cierpiały dzieci, których pozbawiono miłości rodzicielskiej... A w ogóle to moim zdaniem jeszcze jeden przykład porażki teorii selekcji prowadzonej przez człowieka - czy Spartanie przetrwali? Czy podbili świat? Czy może zapisali swoją bytność na ziemi tylko na kartkach książek do historii (i encyklopedii )
>
> Troszkę mi to "Gattacą" zapachniało. Ja wiem, żeUma Thurman jest dobrą aktorką, ale scenarusz trochę płytki - jeśli ktoś chwilkę głębiej pomyśli.

W tym miejscu z Tobą sprzeczać się nie będę bo nie znam aktorki ani scenarzysty.

>
> "zupełnym brakiem odpowiedzialności byłoby urodzenie dziecka chorego, którego koszty leczenia obciązyłyby społeczeństwo" - wybacz, ale tak. Moze to zabrzmi okrutnie, ale dlaczego mam płacić, za czyjeś ulotne i chwilowe szczęście? Proszę w tej chwili o uspokojenie i głęboki wdech - nie chcę słyszeć głosów typu "no wiesz! jesteś gorsza niż zwierzę!". Czekam na przykłady osób szczęśliwych, którzy z radością witają kolejne kalekie dziecko w rodzinie.

Szczęście jest rzeczą względną. Ja wiem że trudno jest sobie wyobrazić szczęście ludzi posiadających chore dziecko, ale potrafię sobie wyobrazić że to uczucie nie jest im obce. Możliwe że tacy rodzice nigdy nie wzruszą się oglądając świadectwo maturalne swojego dziecka, ale może po 10 latach ćwiczeń, słysząc jego pierwsze słowo czy widząc pierwszy celowy ruch ręką, przepełnia ich większe szczęście niż złoty medal czy Nobel rodziców zdrowego dziecka. Potrafiłabyś odebrać komuś możliwość bycia szczęśliwym, tylko dlatego że jest nikła i dlatego że dla Ciebie szczęście jest czymś innym?
Co do utrzymywania ludzi chorych, starych i kalekich, to czy nam się to podoba czy nie, jest to jedna z wytycznych poziomu ucywilizowania społeczeństwa. Prawdopodobnie dlatego, że ludzie myślący są w stanie wyobrazić sobie sytuacje, gdy ich spotka taki przypadek. Posiadają umiejętność wczucia się w nią i dzięki temu wykoncypowania sposobu w jaki można tym osobom pomóc.
>
> Pomyślcie możę w ten sposób - jeśli trzeba by było spełniać kilka podstawowych warunków by posiadać dziecko o ile cenniejsze by się wydawało? Odpadają problemy z domami dzieci. Odpadają młodzi przestępcy, którzy z domy wynieśli tylko przemoc i okrucieństwo. Odpadają dzieci trzymane w klatkach i beczkach (ostatnie nowości z TV).

Odpadają też niezliczone ilości pozytywnych dla ewolucji przypadków mutacji, dzięki którym ludzie są dzisiaj tacy jacy są (potrafią tworzyć, rozwiązywać skomplikowane problemy, uczyć się, przetrwać w niekorzystnych warunkach). Szansa na zlikwidowanie problemów, o których piszesz, jest natomiast niewielka - umysł ludzki to nie matematyka, nie da się go do końca przewidzieć, nie da się go wtłoczyć w żadne wyniki testów. Test nie da Ci pewności że rodzice nie zbankrutują, nie porzucą dziecka, nie przestaną się kochać, czy nie znajdą się w takiej sytuacji żeby zabić własne dziecko. Żaden test nie jest w stanie przewidzieć przyszłości.

> Nawet by jeździć durnym samochodem, trzeba zrobić prawo jazdy. Dalej będę twierdziła, że wychować dobrze dziecko jest trudniej, niż jeździć autkiem po ulicach.

Licencje na posiadanie dziecka daje natura - człowiek nigdy nie będzie aż tak mądry żeby przewidzieć skutki swoich działań, dlatego nie warto negować tak podstawowych praw natury. Jeszcze weź pod uwagę, że są rejony Ziemi, w których żaden człowiek, według Twoich wytycznych, nie dostałby licencji na rodzenie - a i w tych miejscach ludzie bywają szczęśliwi i czasem rodzą im się geniusze.
DominikaS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:14.