ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.

[hoppipolla]

Napisane przez evelineau

a moze jakas meliska i kapiel i sie uspokoisz?

napije się jakiejś meliski przed wyjściem, może pomoże.

w ogóle, jak zapatrujecie się na picie alkoholu w trakcie okresu?
ja ogólnie wtedy nie piję, ale jutro chciałabym jedno piwko sobie wypić, a w sumie nie wiem, czy nie ma jakiś przeciwwskazań?

[Parvanti]

Napisane przez hoppipolla

eh, mam dziś 2 dzień okresu [ u mnie zawsze 2 i 3 to te najgorsze]
jutro mój TŻ ma koncert, na którym będzie pełno ludzi, pełno znajomych płci żeńskiej TŻta dziś jestem zła, smutna, ogólnie rozdrażniona. boję się, że jutro też tak będzie i zepsuje mu dzień, będę miała jakieś fochy, a bardzo nie chce.
jak sobie z tym poradzić?

Wiesz na to chyba nie ma złotego środka, trzeba to po prostu przeczekać, a żeby się za wiele nie denerwować to sama sobie znajdź jakąś rozrywkę, no chyba, że idziesz z nim na ten koncert? To wtedy będziesz mieć wszystko pod kontrolą. Masz konkretne powody, żeby nie ufać swojemu facetowi, zawiódł kiedyś Twoje zaufanie? Jeśli nie to naprawdę warto wyluzować, bo fochami możesz tylko sprowokować kłótnię.

Ja wyznaję zasadę "ufam, ale jestem czujna". Pozwalam na wszystko, ale zawsze trzymam rękę na pulsie. Jeszcze się ani razu nie zawiodłam, nie wiem czy ten sposób jest taki dobry, czy mój facet Pewnie jedno i drugie.

Już doczytałam, więc idziesz z nim. Dziewczyny dobrze Ci radzą, staraj się być uśmiechnięta i wyluzowana. Taka osoba sprawia wrażenie pewnej siebie, a urządzając sceny zazdrości popsujesz jemu i sobie wieczór, który przecież można spędzić miło. Przed wyjściem bądź wyspana, wypoczęta, może zrób sobie jakieś domowe spa? Mi to zawsze pomaga, bo jak jestem zadbana to od razu czuję się pewnie. Fajne ciuchy i ładny makijaż też na mnie dobrze działają.

[hoppipolla]

Napisane przez paprif

Tego się trzymaj

postaram się.
najgorsze jest to, że ja przed moim TŻtem niczego nie ukryje. on zawsze wie, kiedy jestem zła, smutna, kiedy coś mi nie pasuje, dlatego będę musiała się pilnować. ale mam nadzieje, że nie będzie tak źle.

---------- Dopisano o 17:36 ---------- Poprzedni post napisano o 17:33 ----------

Napisane przez Parvanti

Wiesz na to chyba nie ma złotego środka, trzeba to po prostu przeczekać, a żeby się za wiele nie denerwować to sama sobie znajdź jakąś rozrywkę, no chyba, że idziesz z nim na ten koncert? To wtedy będziesz mieć wszystko pod kontrolą. Masz konkretne powody, żeby nie ufać swojemu facetowi, zawiódł kiedyś Twoje zaufanie? Jeśli nie to naprawdę warto wyluzować, bo fochami możesz tylko sprowokować kłótnię.

Ja wyznaję zasadę "ufam, ale jestem czujna". Pozwalam na wszystko, ale zawsze trzymam rękę na pulsie. Jeszcze się ani razu nie zawiodłam, nie wiem czy ten sposób jest taki dobry, czy mój facet Pewnie jedno i drugie.

ja to samo.
tak, idę z nim na ten koncert, po koncercie idę do niego spać.

po prostu wiem, że będą tam dziewczyny, którym nie przeszkadza 'przymilać' się do zajętych chłopaków, a ja bardzo tego nie lubię. ufam mojemu TŻtowi, ale nie lubię jak ktoś mi podbija do niego, uśmiecha się, mówi jak jest cudowny i taak na niego patrzy.

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:36 ----------

Napisane przez Parvanti

Już doczytałam, więc idziesz z nim. Dziewczyny dobrze Ci radzą, staraj się być uśmiechnięta i wyluzowana. Taka osoba sprawia wrażenie pewnej siebie, a urządzając sceny zazdrości popsujesz jemu i sobie wieczór, który przecież można spędzić miło. Przed wyjściem bądź wyspana, wypoczęta, może zrób sobie jakieś domowe spa? Mi to zawsze pomaga, bo jak jestem zadbana to od razu czuję się pewnie. Fajne ciuchy i ładny makijaż też na mnie dobrze działają.

dziękuje, uśmiech, ulubione ciuchy i powinno być lepiej.

[Parvanti]

Napisane przez hoppipolla

tak, idę z nim na ten koncert, po koncercie idę do niego spać.

po prostu wiem, że będą tam dziewczyny, którym nie przeszkadza 'przymilać' się do zajętych chłopaków, a ja bardzo tego nie lubię. ufam mojemu TŻtowi, ale nie lubię jak ktoś mi podbija do niego, uśmiecha się, mówi jak jest cudowny i taak na niego patrzy.

Już właśnie doczytałam i edytowałam swój post. Ja też takich panien nie trawię, dla mnie facet zajęty=taki, którego nie tykam, ale niektórzy nie mają wstydu ani moralności za grosz.

Pamiętam jak ja przeżywałam katusze jak mój facet jeździł w tamtym roku na grilla do koleżanki z LO na działkę. Spotykali się dawną klasową paczką, więc 4 chłopaków i ta laska od działki(dziwny skład, ale przemilczałam). Ja nie byłam zaproszona, i nawet nie chciałam się tam pchać skoro to spotkanie klasowe. Potem jednak okazało się, że ta dziewczyna zaprosiła też jakąś tam swoją znajomą. Ładnie się urządziły, nie? 2 dziewczyny i 4 chłopaków. Teraz się dowiedziałam, że Ci znajomi planują wyjazd w takim gronie gdzieś na wakacje(w tamtym roku też byli, ale TŻ nie pasował termin) i oczywiście już zaproponowali mojemu. Nie podoba mi się to strasznie.

[hoppipolla]

Napisane przez Parvanti

Już właśnie doczytałam i edytowałam swój post. Ja też takich panien nie trawię, dla mnie facet zajęty=taki, którego nie tykam, ale niektórzy nie mają wstydu ani moralności za grosz.

Pamiętam jak ja przeżywałam katusze jak mój facet jeździł w tamtym roku na grilla do koleżanki z LO na działkę. Spotykali się dawną klasową paczką, więc 4 chłopaków i ta laska od działki(dziwny skład, ale przemilczałam). Ja nie byłam zaproszona, i nawet nie chciałam się tam pchać skoro to spotkanie klasowe. Potem jednak okazało się, że ta dziewczyna zaprosiła też jakąś tam swoją znajomą. Ładnie się urządziły, nie? 2 dziewczyny i 4 chłopaków. Teraz się dowiedziałam, że Ci znajomi planują wyjazd w takim gronie gdzieś na wakacje(w tamtym roku też byli, ale TŻ nie pasował termin) i oczywiście już zaproponowali mojemu. Nie podoba mi się to strasznie.

też nie byłabym zadowolona. moi znajomi z LO znają mojego TŻta i czasem go zabieram na takie spotkania. a co do wakacji - moim zdaniem powinniście jechać razem. owszem, paczka, paczką, ale przecież możecie jechać wszyscy razem i się dobrze bawić. a tak zapytam jeszcze, Ci koledzy są zajęci? i czy te dziewczyny są właśnie takie w stylu 'co tam, że zajęty, nie ma wagonu, którego nie można odczepić' takie są najgorsze.

[MadameButterfly6]

Napisane przez hoppipolla

eh, mam dziś 2 dzień okresu [ u mnie zawsze 2 i 3 to te najgorsze]
jutro mój TŻ ma koncert, na którym będzie pełno ludzi, pełno znajomych płci żeńskiej TŻta dziś jestem zła, smutna, ogólnie rozdrażniona. boję się, że jutro też tak będzie i zepsuje mu dzień, będę miała jakieś fochy, a bardzo nie chce.
jak sobie z tym poradzić?

Kochana moja rada to taka: jak tylko możesz to bądź blisko TŻ. Przytulaj się do niego itp. żeby wszystkie widziały, że jest zajęty. Zaznacz teren jednym słowem
(hm, łatwo mówić, samej mi ciężko to w życie wprowadzić )

Napisane przez hoppipolla

napije się jakiejś meliski przed wyjściem, może pomoże.

w ogóle, jak zapatrujecie się na picie alkoholu w trakcie okresu?
ja ogólnie wtedy nie piję, ale jutro chciałabym jedno piwko sobie wypić, a w sumie nie wiem, czy nie ma jakiś przeciwwskazań?

To zależy który to dzień okresu. Przez pierwsze dwa dni umieram i łykam ketonale, więc alkohol niewskazany. Ale kiedy czujesz się dobrze, nie brałaś żadnych silnych leków przeciwbólowych to możesz sobie strzelić piwko czy dwa czy tam ile chcesz

Napisane przez Parvanti

Wiesz na to chyba nie ma złotego środka, trzeba to po prostu przeczekać, a żeby się za wiele nie denerwować to sama sobie znajdź jakąś rozrywkę, no chyba, że idziesz z nim na ten koncert? To wtedy będziesz mieć wszystko pod kontrolą. Masz konkretne powody, żeby nie ufać swojemu facetowi, zawiódł kiedyś Twoje zaufanie? Jeśli nie to naprawdę warto wyluzować, bo fochami możesz tylko sprowokować kłótnię.

Ja wyznaję zasadę "ufam, ale jestem czujna". Pozwalam na wszystko, ale zawsze trzymam rękę na pulsie. Jeszcze się ani razu nie zawiodłam, nie wiem czy ten sposób jest taki dobry, czy mój facet Pewnie jedno i drugie.

Już doczytałam, więc idziesz z nim. Dziewczyny dobrze Ci radzą, staraj się być uśmiechnięta i wyluzowana. Taka osoba sprawia wrażenie pewnej siebie, a urządzając sceny zazdrości popsujesz jemu i sobie wieczór, który przecież można spędzić miło. Przed wyjściem bądź wyspana, wypoczęta, może zrób sobie jakieś domowe spa? Mi to zawsze pomaga, bo jak jestem zadbana to od razu czuję się pewnie. Fajne ciuchy i ładny makijaż też na mnie dobrze działają.

Parvanti Ci dobrze mówi Wyszykuj się, żebys się czuła dobrze i pewnie. To zawsze trochę ułatwia sprawę No i inne zobaczą, że i tak nie mają z Tobą szans ;-)

Napisane przez Parvanti

Już właśnie doczytałam i edytowałam swój post. Ja też takich panien nie trawię, dla mnie facet zajęty=taki, którego nie tykam, ale niektórzy nie mają wstydu ani moralności za grosz.

Pamiętam jak ja przeżywałam katusze jak mój facet jeździł w tamtym roku na grilla do koleżanki z LO na działkę. Spotykali się dawną klasową paczką, więc 4 chłopaków i ta laska od działki(dziwny skład, ale przemilczałam). Ja nie byłam zaproszona, i nawet nie chciałam się tam pchać skoro to spotkanie klasowe. Potem jednak okazało się, że ta dziewczyna zaprosiła też jakąś tam swoją znajomą. Ładnie się urządziły, nie? 2 dziewczyny i 4 chłopaków. Teraz się dowiedziałam, że Ci znajomi planują wyjazd w takim gronie gdzieś na wakacje(w tamtym roku też byli, ale TŻ nie pasował termin) i oczywiście już zaproponowali mojemu. Nie podoba mi się to strasznie.

Ja bym swojego TŻ nie puściła samego na wyjazd koedukacyjny... Jeśli są tam jakieś dziewczyny, to TŻ powinien wziąć i Ciebie ze sobą.

[evelineau]

Napisane przez paprif

Podczas @ nie można brać długich, gorących kąpieli.

wiem ale jakos nie moglam sie oprzec, pozatym jakos zawsze tak robie.
hoppipola raczej sie nie powinno ale 1 piwo to nie duzo, moja mama po malej kropli alkoholu ma juz wiecej tej krwi

[paprif]

Napisane przez MadameButterfly6

Kochana moja rada to taka: jak tylko możesz to bądź blisko TŻ. Przytulaj się do niego itp. żeby wszystkie widziały, że jest zajęty. Zaznacz teren jednym słowem
(hm, łatwo mówić, samej mi ciężko to w życie wprowadzić )

Rada moim zdaniem kiepska... niech facet trochę odetchnie, od patrzenia nikt od razu się ani nie zakochał/ani nie umarł Także... facet powinien czuć się swobodnie, a nie, że laska uwiesi się na szyi i myśli, że co ? Nie... takim przytulaniem to tylko pokazuje się, że jest się niepewnym w związku i boi się "konkurencji".

[hoppipolla]

Napisane przez MadameButterfly6

Kochana moja rada to taka: jak tylko możesz to bądź blisko TŻ. Przytulaj się do niego itp. żeby wszystkie widziały, że jest zajęty. Zaznacz teren jednym słowem
(hm, łatwo mówić, samej mi ciężko to w życie wprowadzić )



To zależy który to dzień okresu. Przez pierwsze dwa dni umieram i łykam ketonale, więc alkohol niewskazany. Ale kiedy czujesz się dobrze, nie brałaś żadnych silnych leków przeciwbólowych to możesz sobie strzelić piwko czy dwa czy tam ile chcesz



Parvanti Ci dobrze mówi Wyszykuj się, żebys się czuła dobrze i pewnie. To zawsze trochę ułatwia sprawę No i inne zobaczą, że i tak nie mają z Tobą szans ;-)



Ja bym swojego TŻ nie puściła samego na wyjazd koedukacyjny... Jeśli są tam jakieś dziewczyny, to TŻ powinien wziąć i Ciebie ze sobą.

dziękuje.

najgorsze będzie to, że po koncercie wszyscy będą do niego podchodzić, przytulać, gratulować, aaa wiem, że to normalnie, nic w tym złego, TZ nie zostawi mnie samej w klubie i nie poleci do fanek [] ale i tak takie sytuacje mnie denerwują.

[MadameButterfly6]

Napisane przez evelineau

wiem ale jakos nie moglam sie oprzec, pozatym jakos zawsze tak robie.
hoppipola raczej sie nie powinno ale 1 piwo to nie duzo, moja mama po malej kropli alkoholu ma juz wiecej tej krwi

A u mnie jest zupełnie odwrotnie jak pije podczas okresu

[evelineau]

Napisane przez MadameButterfly6

A u mnie jest zupełnie odwrotnie jak pije podczas okresu

ja jakos nie mialam okazji sprawdzic jak jest u mnie, bo nie pilam na poczatku okresu ale pozniej troche i bylo tak samo, wiadomo kazdy organizm reaguje inaczej

[hoppipolla]

Napisane przez evelineau

wiem ale jakos nie moglam sie oprzec, pozatym jakos zawsze tak robie.
hoppipola raczej sie nie powinno ale 1 piwo to nie duzo, moja mama po malej kropli alkoholu ma juz wiecej tej krwi

mam nadzieje, że mi nie zaszkodzi, bo dostanę za free.

Napisane przez paprif

Rada moim zdaniem kiepska... niech facet trochę odetchnie, od patrzenia nikt od razu się ani nie zakochał/ani nie umarł Także... facet powinien czuć się swobodnie, a nie, że laska uwiesi się na szyi i myśli, że co ? Nie... takim przytulaniem to tylko pokazuje się, że jest się niepewnym w związku i boi się "konkurencji".

myślę, że masz rację. tym bardziej, że mój TŻ przed koncertem się totalnie izoluje, siedzi gdzieś w koncie i przeżywa nie chce z nikim rozmawiać, nawet ze mną, po prostu za bardzo się stresuje. na początku było mi przykro, ale on mi wcześniej o tym powiedział i po koncercie podziękował mi, że tak fajnie się zachowałam.

---------- Dopisano o 18:05 ---------- Poprzedni post napisano o 18:03 ----------

Napisane przez MadameButterfly6

A u mnie jest zupełnie odwrotnie jak pije podczas okresu

wydaje mi się, że to też zalezy od ilości alkoholu.
jak się nie wypije za dużo, to nie będzie 'potopu'
a jak się przesadzi, to wiadomo.

zobaczę jutro, nie chcę zbyt krwawić, bo później idę spać z TŻtem i nie chcę czuć się niekomfortowo.

[Parvanti]

Napisane przez hoppipolla

też nie byłabym zadowolona. moi znajomi z LO znają mojego TŻta i czasem go zabieram na takie spotkania. a co do wakacji - moim zdaniem powinniście jechać razem. owszem, paczka, paczką, ale przecież możecie jechać wszyscy razem i się dobrze bawić. a tak zapytam jeszcze, Ci koledzy są zajęci? i czy te dziewczyny są właśnie takie w stylu 'co tam, że zajęty, nie ma wagonu, którego nie można odczepić' takie są najgorsze.

Ci koledzy wszyscy są wolni, ta dziewczyna od działki też, znajoma tak samo(tylko ona by chyba jednak nie jechała), z nich wszystkich tylko mój TŻ jest w związku. Moi znajomi też bardzo dobrze go znają i często imprezujemy z nimi, ale ja jego znajomych z LO znam bardzo słabo, bo oni się zawsze w takim dziwnym gronie spotykają, a zazwyczaj jak gdzieś wychodzą na piwo to tylko faceci więc ja bym tam nie pasowała. Zresztą, oni są tacy jacyś bardziej zamknięci w sobie, ja mam otwartych znajomych.

Mój TŻ powiedział, że jemu się nie chce jechać z nimi, że wolałby właśnie gdzieś ze mną się wybrać, ale problem jest taki, że ja na razie szukam pracy i jak nie znajdę to nie będzie mnie stać na wyjazd, a od niego pieniędzy nie chcę brać, tak samo od rodziców, bo zwyczajnie byłoby mi głupio. A nie chcę, żeby on tracił możliwość wyjazdu gdzieś na wakacje przez to, że ja nie mogę.

Napisane przez MadameButterfly6

Ja bym swojego TŻ nie puściła samego na wyjazd koedukacyjny... Jeśli są tam jakieś dziewczyny, to TŻ powinien wziąć i Ciebie ze sobą.

Wiesz tylko tak jak już napisałam, oni się znają, ja ich nie i nikt mnie tam nie zapraszał. Żeby oni też mieli pary to na pewno by to wyglądało inaczej. I nie rozważam takiej opcji, że nie puszczę go, bo przecież to dorosły facet, a ja nie mogę mu niczego zabronić. Nie podoba mi się tylko, że ta dziewczyna tam jedzie, no ale skoro będzie jeszcze 3 innych wolnych facetów to może się za nich weźmie

[hoppipolla]

Napisane przez Parvanti

Ci koledzy wszyscy są wolni, ta dziewczyna od działki też, znajoma tak samo(tylko ona by chyba jednak nie jechała), z nich wszystkich tylko mój TŻ jest w związku. Moi znajomi też bardzo dobrze go znają i często imprezujemy z nimi, ale ja jego znajomych z LO znam bardzo słabo, bo oni się zawsze w takim dziwnym gronie spotykają, a zazwyczaj jak gdzieś wychodzą na piwo to tylko faceci więc ja bym tam nie pasowała. Zresztą, oni są tacy jacyś bardziej zamknięci w sobie, ja mam otwartych znajomych.

Mój TŻ powiedział, że jemu się nie chce jechać z nimi, że wolałby właśnie gdzieś ze mną się wybrać, ale problem jest taki, że ja na razie szukam pracy i jak nie znajdę to nie będzie mnie stać na wyjazd, a od niego pieniędzy nie chcę brać, tak samo od rodziców, bo zwyczajnie byłoby mi głupio. A nie chcę, żeby on tracił możliwość wyjazdu gdzieś na wakacje przez to, że ja nie mogę.



Wiesz tylko tak jak już napisałam, oni się znają, ja ich nie i nikt mnie tam nie zapraszał. Żeby oni też mieli pary to na pewno by to wyglądało inaczej. I nie rozważam takiej opcji, że nie puszczę go, bo przecież to dorosły facet, a ja nie mogę mu niczego zabronić. Nie podoba mi się tylko, że ta dziewczyna tam jedzie, no ale skoro będzie jeszcze 3 innych wolnych facetów to może się za nich weźmie

z 1 strony, faktycznie, nieciekawa sytuacja.
ale z 2.. ja czasem spotykam się kolegami z LO [ ja + 3 kolegów ] i w życiu by mi do głowy nie przyszło, że mogłabym coś z nimi, nawet gdy nie miałam TŻ, byłam pijana,etc.

[paprif]

Napisane przez hoppipolla

mam nadzieje, że mi nie zaszkodzi, bo dostanę za free.



myślę, że masz rację. tym bardziej, że mój TŻ przed koncertem się totalnie izoluje, siedzi gdzieś w koncie i przeżywa nie chce z nikim rozmawiać, nawet ze mną, po prostu za bardzo się stresuje. na początku było mi przykro, ale on mi wcześniej o tym powiedział i po koncercie podziękował mi, że tak fajnie się zachowałam.

---------- Dopisano o 18:05 ---------- Poprzedni post napisano o 18:03 ----------



wydaje mi się, że to też zalezy od ilości alkoholu.
jak się nie wypije za dużo, to nie będzie 'potopu'
a jak się przesadzi, to wiadomo.

zobaczę jutro, nie chcę zbyt krwawić, bo później idę spać z TŻtem i nie chcę czuć się niekomfortowo.

Jedno piwko chyba nie zaszkodzi.
Sama dużo % nie piję, to nie wiem.

[Caroline1920]

ja w ogole nie rozumiem jak jakas panna moze zapraszac faceta samego wiedzac, ze ma dziewczyne... nigdy tego nie zrozumiem... co to ma byc? przeciez taka panna nie ma za grosz kultury ani taktu...
ja rozumiem jak facet zaprasza samego chlopaka np na meski wieczor itp

a tez sie dziwie, ze Twoj TZ Paravanti nie zareaguje na to... tym bardziej jesli chodzi o wakacje... jak moze w ogole rozwazac taka propozycje spedzania wakacji bez swojej ukochanej a za to z innymi pannami...
dla mnie to nie pojete...

[hoppipolla]

Napisane przez paprif

Jedno piwko chyba nie zaszkodzi.
Sama dużo % nie piję, to nie wiem.

wypiję 1, na cały wieczór, więc myślę, że nic złego nie powinno się dziać.

[paprif]

Napisane przez Parvanti

Ci koledzy wszyscy są wolni, ta dziewczyna od działki też, znajoma tak samo(tylko ona by chyba jednak nie jechała), z nich wszystkich tylko mój TŻ jest w związku. Moi znajomi też bardzo dobrze go znają i często imprezujemy z nimi, ale ja jego znajomych z LO znam bardzo słabo, bo oni się zawsze w takim dziwnym gronie spotykają, a zazwyczaj jak gdzieś wychodzą na piwo to tylko faceci więc ja bym tam nie pasowała. Zresztą, oni są tacy jacyś bardziej zamknięci w sobie, ja mam otwartych znajomych.

Mój TŻ powiedział, że jemu się nie chce jechać z nimi, że wolałby właśnie gdzieś ze mną się wybrać, ale problem jest taki, że ja na razie szukam pracy i jak nie znajdę to nie będzie mnie stać na wyjazd, a od niego pieniędzy nie chcę brać, tak samo od rodziców, bo zwyczajnie byłoby mi głupio. A nie chcę, żeby on tracił możliwość wyjazdu gdzieś na wakacje przez to, że ja nie mogę.



Wiesz tylko tak jak już napisałam, oni się znają, ja ich nie i nikt mnie tam nie zapraszał. Żeby oni też mieli pary to na pewno by to wyglądało inaczej. I nie rozważam takiej opcji, że nie puszczę go, bo przecież to dorosły facet, a ja nie mogę mu niczego zabronić. Nie podoba mi się tylko, że ta dziewczyna tam jedzie, no ale skoro będzie jeszcze 3 innych wolnych facetów to może się za nich weźmie

Wiadomo. Nie lubię jak ktoś pisze, że np. komuś czegoś zabrania(albo zabroniłby), szantażuje itp... chore. Dziecinne zachowanie, a nie poważny związek. Poza tym wiadomo, że Parvanti wolałaby jechać z nim itd, sytuacja jest inna. Moim zdaniem takie osobne wyjazdy mogą umacniać związek.
Facet ma łeb na karku, także nie siejmy popeliny.

---------- Dopisano o 18:13 ---------- Poprzedni post napisano o 18:13 ----------

Napisane przez hoppipolla

wypiję 1, na cały wieczór, więc myślę, że nic złego nie powinno się dziać.

Ja tez myślę, że nie

[Parvanti]

Napisane przez hoppipolla

z 1 strony, faktycznie, nieciekawa sytuacja.
ale z 2.. ja czasem spotykam się kolegami z LO [ ja + 3 kolegów ] i w życiu by mi do głowy nie przyszło, że mogłabym coś z nimi, nawet gdy nie miałam TŻ, byłam pijana,etc.

Właśnie ja też się tak spotykam, bo mam ogólnie więcej znajomych wśród facetów. Ale wiesz, muszę się czymś podenerwować od czasu do czasu

Napisane przez Caroline1920

ja w ogole nie rozumiem jak jakas panna moze zapraszac faceta samego wiedzac, ze ma dziewczyne... nigdy tego nie zrozumiem... co to ma byc? przeciez taka panna nie ma za grosz kultury ani taktu...
ja rozumiem jak facet zaprasza samego chlopaka np na meski wieczor itp

a tez sie dziwie, ze Twoj TZ Paravanti nie zareaguje na to... tym bardziej jesli chodzi o wakacje... jak moze w ogole rozwazac taka propozycje spedzania wakacji bez swojej ukochanej a za to z innymi pannami...
dla mnie to nie pojete...

Caroline, przeczytaj lepiej co napisałam... A nie zapraszają mnie, bo tam wszyscy są sami, ja ich nie znam praktycznie, spotkanie jest klasowe, o czym miałabym z nimi rozmawiać? Wkurzyło mnie tylko, że tamta laska zaprosiła jakąś swoją znajomą, która też nic do nich nie miała.

[m a d e i r a]

Napisane przez oh Mandy

Miłego spotkania

Dziękuję, było miło


(Ban? )

Napisane przez Red Lipstick

A ja właśnie odebrałam z poczty kostium kąpielowy. Seksowny jest.

Pokaż, pokaż

Napisane przez hoppipolla

w ogóle, jak zapatrujecie się na picie alkoholu w trakcie okresu?
ja ogólnie wtedy nie piję, ale jutro chciałabym jedno piwko sobie wypić, a w sumie nie wiem, czy nie ma jakiś przeciwwskazań?

Kiedy biore ketonal to nie pije, boje sie że mogłoby mi sie coś stać, ale w ten drugi, trzeci i następne dni kiedy nie boli moge wypić i nie zauważam żeby @ był obfitszy..

Gwiazda, Pur jak tam obrona?
No gdzie one są...

[paprif]

Napisane przez Caroline1920

ja w ogole nie rozumiem jak jakas panna moze zapraszac faceta samego wiedzac, ze ma dziewczyne... nigdy tego nie zrozumiem... co to ma byc? przeciez taka panna nie ma za grosz kultury ani taktu...
ja rozumiem jak facet zaprasza samego chlopaka np na meski wieczor itp

a tez sie dziwie, ze Twoj TZ Paravanti nie zareaguje na to... tym bardziej jesli chodzi o wakacje... jak moze w ogole rozwazac taka propozycje spedzania wakacji bez swojej ukochanej a za to z innymi pannami...
dla mnie to nie pojete...

Pojadą paczką.
Parvanti ma bardzo trzeźwe myślenie, a takie posty mogą je tylko zaburzyć
Dziewczyna jest dojrzała, wie na co może liczyć ze strony swojego faceta.
Ja osobiście uważam, że dobrze robi.

---------- Dopisano o 18:17 ---------- Poprzedni post napisano o 18:15 ----------

Napisane przez m a d e i r a

Dziękuję, było miło


(Ban? )



Pokaż, pokaż



Kiedy biore ketonal to nie pije, boje sie że mogłoby mi sie coś stać, ale w ten drugi, trzeci i następne dni kiedy nie boli moge wypić i nie zauważam żeby @ był obfitszy..

Gwiazda, Pur jak tam obrona?
No gdzie one są...

Pewnie zaległy gdzieś popr%centowo ze szczęścia

[hoppipolla]

Napisane przez Parvanti

Właśnie ja też się tak spotykam, bo mam ogólnie więcej znajomych wśród facetów. Ale wiesz, muszę się czymś podenerwować od czasu do czasu



Caroline, przeczytaj lepiej co napisałam... A nie zapraszają mnie, bo tam wszyscy są sami, ja ich nie znam praktycznie, spotkanie jest klasowe, o czym miałabym z nimi rozmawiać? Wkurzyło mnie tylko, że tamta laska zaprosiła jakąś swoją znajomą, która też nic do nich nie miała.

rozumiem.
czasem trzeba w takich sytuacjach też spojrzeć na siebie.
ja w ogóle nie uznaje w związku zwrotów typu nie wolno Ci, nie możesz. to bez sensu. ja myślę, że w Twoim wypadku nie masz się czego obawiać. nawet jeśli dziewczyna miałaby na coś ochotę to wybrałaby któregoś z tych wolnych.

[MadameButterfly6]

Napisane przez hoppipolla

myślę, że masz rację. tym bardziej, że mój TŻ przed koncertem się totalnie izoluje, siedzi gdzieś w koncie i przeżywa nie chce z nikim rozmawiać, nawet ze mną, po prostu za bardzo się stresuje. na początku było mi przykro, ale on mi wcześniej o tym powiedział i po koncercie podziękował mi, że tak fajnie się zachowałam.

Aha, jeśli Twój TŻ tak woli to inna sprawa

Napisane przez Parvanti

Ci koledzy wszyscy są wolni, ta dziewczyna od działki też, znajoma tak samo(tylko ona by chyba jednak nie jechała), z nich wszystkich tylko mój TŻ jest w związku. Moi znajomi też bardzo dobrze go znają i często imprezujemy z nimi, ale ja jego znajomych z LO znam bardzo słabo, bo oni się zawsze w takim dziwnym gronie spotykają, a zazwyczaj jak gdzieś wychodzą na piwo to tylko faceci więc ja bym tam nie pasowała. Zresztą, oni są tacy jacyś bardziej zamknięci w sobie, ja mam otwartych znajomych.

Mój TŻ powiedział, że jemu się nie chce jechać z nimi, że wolałby właśnie gdzieś ze mną się wybrać, ale problem jest taki, że ja na razie szukam pracy i jak nie znajdę to nie będzie mnie stać na wyjazd, a od niego pieniędzy nie chcę brać, tak samo od rodziców, bo zwyczajnie byłoby mi głupio. A nie chcę, żeby on tracił możliwość wyjazdu gdzieś na wakacje przez to, że ja nie mogę.



Wiesz tylko tak jak już napisałam, oni się znają, ja ich nie i nikt mnie tam nie zapraszał. Żeby oni też mieli pary to na pewno by to wyglądało inaczej. I nie rozważam takiej opcji, że nie puszczę go, bo przecież to dorosły facet, a ja nie mogę mu niczego zabronić. Nie podoba mi się tylko, że ta dziewczyna tam jedzie, no ale skoro będzie jeszcze 3 innych wolnych facetów to może się za nich weźmie

Hm, ciężka sprawa. A nie uda Ci się jakoś dorobić? Nie wiem jakieś owoce sezonowe czy coś w tym stylu? Możecie jechać nawet na kilka dni nad jakieś jeziorko czy coś. Zresztą nieważne gdzie, ważne, że razem

Dziwna sytuacja naprawdę. Wiadomo, Twój TŻ zrobi jak zechce, ale mi by było jednak trochę przykro jakby pojechał. Jakby tam byli sami faceci no to już inaczej to wygląda.

[Caroline1920]

Napisane przez Parvanti

Właśnie ja też się tak spotykam, bo mam ogólnie więcej znajomych wśród facetów. Ale wiesz, muszę się czymś podenerwować od czasu do czasu



Caroline, przeczytaj lepiej co napisałam... A nie zapraszają mnie, bo tam wszyscy są sami, ja ich nie znam praktycznie, spotkanie jest klasowe, o czym miałabym z nimi rozmawiać? Wkurzyło mnie tylko, że tamta laska zaprosiła jakąś swoją znajomą, która też nic do nich nie miała.

przeczytalam...
spoko, to ja sie juz nie oddzywam w tym temacie, widocznie inne mam poglady, bo u mnie mimo iz niektorzy ludzie z moich studiow w zyciu mojego TZta nie widzieli, ale wiedza ze mam kogos i np robia jakas impreze, to ze zwyklej grzecznosci i kultury mowili, ze jak chce to zebym przyszla z TZtem...

no ale u Ciebie chyba jest inaczej wiec ok

[paprif]

Napisane przez hoppipolla

rozumiem.
czasem trzeba w takich sytuacjach też spojrzeć na siebie.
ja w ogóle nie uznaje w związku zwrotów typu nie wolno Ci, nie możesz. to bez sensu. ja myślę, że w Twoim wypadku nie masz się czego obawiać. nawet jeśli dziewczyna miałaby na coś ochotę to wybrałaby któregoś z tych wolnych.

Ja też

[hoppipolla]

Napisane przez m a d e i r a

Dziękuję, było miło


(Ban? )



Pokaż, pokaż



Kiedy biore ketonal to nie pije, boje sie że mogłoby mi sie coś stać, ale w ten drugi, trzeci i następne dni kiedy nie boli moge wypić i nie zauważam żeby @ był obfitszy..

Gwiazda, Pur jak tam obrona?
No gdzie one są...

ja nie biorę tak silnych leków, jak już to no spa i jakiś zwykły przeciwbólowy z rana i tyle.

[m a d e i r a]

Napisane przez paprif

Pewnie zaległy gdzieś popr%centowo ze szczęścia

Też tak myślę

[Caroline1920]

Gwiazda, Purek Łobuziary jedne dajcie znac w koncu jak Wam poszlo:P (choc wiem, ze napewno swietnie)

[Parvanti]

Napisane przez MadameButterfly6

Aha, jeśli Twój TŻ tak woli to inna sprawa



Hm, ciężka sprawa. A nie uda Ci się jakoś dorobić? Nie wiem jakieś owoce sezonowe czy coś w tym stylu? Możecie jechać nawet na kilka dni nad jakieś jeziorko czy coś w tym stylu. Zresztą nieważne gdzie, ważne, że razem

Dziwna sytuacja naprawdę. Wiadomo, Twój TŻ zrobi jak zechce, ale mi by było jednak trochę przykro jakby pojechał. Jakby tam byli sami faceci no to już inaczej to wygląda.

Co do pracy to szukam czegoś co mogłabym wpisać w CV, w tamtym roku pracowałam w znanej firmie i nie chcę się teraz uwsteczniać... Poza tym nie będzie to dla mnie jakąś tragedią jak nigdzie daleko nie pojedziemy, bo potrafimy sobie zorganizować czas czy u mnie na wsi czy też u TŻ w mieście i nudzić się nie będziemy. Po prostu sobie nie wyobrażam powiedzieć mu, że ma nigdzie nie jechać bo ja nie mogę więc niech i on siedzi w domu całe wakacje, aczkolwiek jestem pewna na 100%, że gdybym powiedziała słowo przeciw to on by nie pojechał.

Napisane przez paprif

Pojadą paczką.
Parvanti ma bardzo trzeźwe myślenie, a takie posty mogą je tylko zaburzyć
Dziewczyna jest dojrzała, wie na co może liczyć ze strony swojego faceta.
Ja osobiście uważam, że dobrze robi.

Dzięki, bo już naprawdę się zaczynam zastanawiać czy jakaś dziwna nie jestem

Napisane przez Caroline1920

przeczytalam...
spoko, to ja sie juz nie oddzywam w tym temacie, widocznie inne mam poglady, bo u mnie mimo iz niektorzy ludzie z moich studiow w zyciu mojego TZta nie widzieli, ale wiedza ze mam kogos i np robia jakas impreze, to ze zwyklej grzecznosci i kultury mowili, ze jak chce to zebym przyszla z TZtem...

no ale u Ciebie chyba jest inaczej wiec ok

Caroline, nie pochodzę z jakiegoś marginesu społecznego gdzie ludzie nie potrafią się zachować, ale pisałam już, jego znajomi z LO są dosyć hermetyczni i nieco dziwni jak dla mnie. TŻ ma też innych znajomych i z nimi już nie ma problemu, tak samo jak z moimi.

[MadameButterfly6]

Napisane przez Parvanti

Co do pracy to szukam czegoś co mogłabym wpisać w CV, w tamtym roku pracowałam w znanej firmie i nie chcę się teraz uwsteczniać... Poza tym nie będzie to dla mnie jakąś tragedią jak nigdzie daleko nie pojedziemy, bo potrafimy sobie zorganizować czas czy u mnie na wsi czy też u TŻ w mieście i nudzić się nie będziemy. Po prostu sobie nie wyobrażam powiedzieć mu, że ma nigdzie nie jechać bo ja nie mogę więc niech i on siedzi w domu całe wakacje, aczkolwiek jestem pewna na 100%, że gdybym powiedziała słowo przeciw to on by nie pojechał.



Dzięki, bo już naprawdę się zaczynam zastanawiać czy jakaś dziwna nie jestem






Caroline, nie pochodzę z jakiegoś marginesu społecznego gdzie ludzie nie potrafią się zachować, ale pisałam już, jego znajomi z LO są dosyć hermetyczni i nieco dziwni jak dla mnie. TŻ ma też innych znajomych i z nimi już nie ma problemu, tak samo jak z moimi.

Rozumiem i zazdroszczę podejścia Ze mnie niestety chyba za duża zazdrośnica na takie rzeczy Ale widzę, że masz sporo zdrowego rozsądku

W takim razie życzę owocnych poszukiwań pracy