...::: Być FIT ! :::...

[kocim]

A dla mnie Twój biust i nogi to ideał Talię miałam ok. 71cm (a w zamierzchłych czasach 61), ale kiedy zaczęłam się więcej ruszać, to zleciało. Dużo daje taniec, np. samba, salsa, rumba. Podobno też hula hop, ale ja nie miałam cierpliwości.

Ja zaczęłam parę dni temu, ale nic konkretnego.
Głównie to powtarzam podstawowe kroki, których się nauczyłam-taka rozgrzewka. Potem różne ćwiczenia w zależności od dnia. Jednego skupiam się na brzuchu i ramionach, drugiego na nogach od 30 do 40 min.
3-4 serie po 8-15 powtórzeń. Czasem "rozgrzewka" i znów serie. Na razie to początek, więc nie robię żadnych zestawów ćwiczeń i staram się trochę rozruszać. Muszę dołożyć na pewno jeszcze rolki i bieganie.

Łatwiej mi idzie z nogami niż brzuchem Wieczorem muszę pomyśleć nad dokładniejszym planem. Może pomyśleć o HIIT...

---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

Feminka86 No właśnie dieta też ważna. Ja na razie staram się jeść częściej bo nie zawsze mi się chce. Szczególnie jak upały były

[Feminka86]

No mi się dietę udaje utrzymać śrenio ok 2-3 tyg i wracam do tego co było Ale ja przy was to grubas totalny :/ Ale cieszę się bo sprawna jestem i na prawdę ćwicze od kilku lat po 2-3 h dziennie (poza weekendem)

[8joja8]

Dzięki kocim ale moja sylwetka jednak zalatuje na babochłopa
Ja od dziś jestem na Dukanie- dietka proteinkowa
Juz raz byłam ale niestety 3 dni zawaliłam i wróciłam do węglowodanów. Teraz będę się pilnować. U mnie przynajmniej to tak działa że jak nie jem chleba, bułek, makaronów, mąki itd. to waga spada. Tylko trzeba sobie wyrobić takie nawyki na zawsze a nie na jakis czas- jak to u mnie bywało.

Sylwus mi motywacji starcza na jakies 2-3 tygodnie i mam słomiany zapał. Dlatego zapisałam się tu żeby sie motywować stale Bardzo dobrze że utrzymujesz wagę i ćwiczysz- to najważniejsze a przyjdzie czas że znowu sie zaweźmiesz.

[kocim]

A ja nie wyrzuciłam z posiłków np. ziemniaków i makaronów, ale jem ich mniej. Z napojami mam tak, że zazwyczaj nie piję, ale jak raz w tygodniu mam ochotę, to wypijam szklankę. Podobnie ze słodyczami. Ograniczanie jest dla mnie łatwiejsze i nie chodzę ciąglę głodna bo jem różne rzeczy. Kiedyś próbowałam unikać wszystkich tych rzeczy i czułam się ciągle głodna i zła. Jeśli przez miesiąc nie zobaczę efektów, to będę musiała zmienić sposób odżywiania na bardziej radykalny. Na razie zwiększam dawkę ruchu i dodatkowo ćwiczenia. Zobaczymy, czy to podziała.

[8joja8]

u mnie metoda "mniej" nie działa. Albo wcale albo nie znam umiaru - tu kanapeczka , tam zapiekanka itd.

Wytrzymałam wczoraj jedząc same proteinki i poszłam na spacer- wieczorkiem miałam jeszcze jeździć na rowerze ale nie wyszło

[$ylwu$]

Napisane przez kocim

A ja nie wyrzuciłam z posiłków np. ziemniaków i makaronów, ale jem ich mniej. Z napojami mam tak, że zazwyczaj nie piję, ale jak raz w tygodniu mam ochotę, to wypijam szklankę. Podobnie ze słodyczami. Ograniczanie jest dla mnie łatwiejsze i nie chodzę ciąglę głodna bo jem różne rzeczy. Kiedyś próbowałam unikać wszystkich tych rzeczy i czułam się ciągle głodna i zła. Jeśli przez miesiąc nie zobaczę efektów, to będę musiała zmienić sposób odżywiania na bardziej radykalny. Na razie zwiększam dawkę ruchu i dodatkowo ćwiczenia. Zobaczymy, czy to podziała.

Masz rację, czasami ograniczenie czegoś jest wiele łatwiejsze niż całkowita rezygnacja z tego

[8joja8]

Co tam u was dziewczyny? Ja nastawiłam sie wielce na jeżdżenie rowerem ale zaczęłam od spacerków- jak się 2 lata człowiek nie ruszał to się musi rozkulać.
Chcę sie zapisać na siłownie- czy miałyście już jakieś doświadczenia z siłownią??
Ja chodziłam raz przez miesiąc ale bez odpowiedniego odżywiania to raczej mizerne były efekty.

[kocim]

Wypadłam z życia przez potworne bóle brzucha
Tylko wczoraj zrobiłam sobie wolne. Na razie robię różne "lekkie" ćwiczenia, np. przez godzinę, ale trudno nazwać to czymś konkretnym (taniec, rozgrzewka, rozciąganie, interwały...). Głównie skupiam się na nogach bo z brzuchem nie dałabym rady w tej chwili. Może dziś wieczorem albo jutro. A tak w ogóle, to nie lubię brzuszków itp. - wszystko albo nudne albo strasznie męczące
Co do siłowni, to na pewno dobry pomysł (motywacja, lepsze wyniki itd.). Ja nie chodziłam bo nie mam takiego rozkładu tygodnia, żeby regularnie zaglądać, chociaż może niedługo...

Może napisałam trochę nieskładnie i chaotycznie, ale mam problemy z koncentracją przez te temperatury.
Jak sobie radzicie podczas ćwiczeń? Ze mnie się leje dosłownie

[Feminka86]

Ja mam doświadczenia z siłownią i fitnessem I na prawde polecam, ale masz rację, że chcesz sie najpierw "rozhulać"
Ja chodze już ok 8 lat i jednka wole fitness.
Ratuje mnie to, ze mam Multisporta i moge chodzić gdzie chcę i kiedy chcę ^^ Ostatnio poszlam do nowego klubu i było bardzo fajnie. Ja jestem z Wawy to mogę wam polecić coś. Troche klubów już "zaliczyłam"

Co do diety- ja wyrzucam tylko słodycze w zasadzie i ograniczam. Sporo warzyw i surówek i jem po 1300 kcal i chdne ^^

[8joja8]

Może to głupio zabrzmi ale czym się różni fitness od siłowni- czy to te wszystkie aerobiki?
No ja chulam chulam powoli na razie bo jak się nic przez długi czas nie robiło to lepiej małymi kroczkami. JAk na poprzedni mój styl życia( czyli zero ruchu i wożenie du...y wszędzie autem, do tego późne jedzenie) to jest i tak dużo.
Kiedyś przez 15 dni udało mi się zrobić A6W i muszę powiedzieć że już po tylu dniach było coś widać. Od dziś znowu zaczynam.

[$ylwu$]

Napisane przez 8joja8

Może to głupio zabrzmi ale czym się różni fitness od siłowni- czy to te wszystkie aerobiki?
No ja chulam chulam powoli na razie bo jak się nic przez długi czas nie robiło to lepiej małymi kroczkami. JAk na poprzedni mój styl życia( czyli zero ruchu i wożenie du...y wszędzie autem, do tego późne jedzenie) to jest i tak dużo.
Kiedyś przez 15 dni udało mi się zrobić A6W i muszę powiedzieć że już po tylu dniach było coś widać. Od dziś znowu zaczynam.

W fitness clubie znajdują się m.in. takie przyrządy jak: orbitrek, rowerek stacjonarny, stepper czy bieżnia, a w siłowni, jak sama nazwa wskazuje przyrządy do ćwiczeń siłowych, czyli np hantle, atlas

[kocim]

A6W-nuda, wytrwałam kiedyś tydzień i już mi się nie chciało
Mam tak chyba z wszystkimi ćwiczeniami na brzuch
Może późno, ale muszę trochę sie poruszać. Tak w ogóle, to chcę jeszcze biegać po 30 min, ale na razie 10 min to za ciężko, więc muszę się zmobilizować...

[8joja8]

Dzięki $ylwu$ - czyli rowerek , bieznia orbitrek - wszystko to dobre na chudnięcie

Mam w domu rowerek stacjonarny- jak myslicie ile razy w tygodniu w jakim czasie jeździć najlepiej?

kocim - bieganie - to najintensywniejsza forma ruchu- ja niestety umiem biec bardzo krótko. I mój problem to że nie lubię sama a wyciagnąć kogoś do biegania to więcej zachodu jak ...

[kocim]

Oj z bieganiem łatwo nie jest, ale w końcu chciałabym mieć niezłą kondycję, żeby:
1. Biegać na spokojnie bez przerw pół godziny.
2. 200-metrowy sprint zaliczyć bez zadyszki Do autobusu

Czytałam trochę i dobry na wytrzymałość jest taki trening, który nazywają INSANITY. Jest o tym wątek. Ciekawa sprawa, ale absorbująca i męcząca. Muszę się w końcu na coś zdecydować bo czuję, że za mało się ruszam. Mam trochę więcej niż 2 miesiące na pewne zmiany w wyglądzie, czas leci, a ja zamiast coś konkretnego robić, to się zastanawiam... Oczywiście nie liczę tej marnej godziny dziennie na mniej i bardziej męczące ćwiczenia.

[8joja8]

Napisane przez kocim

. Mam trochę więcej niż 2 miesiące na pewne zmiany w wyglądzie, czas leci, a ja zamiast coś konkretnego robić, to się zastanawiam... Oczywiście nie liczę tej marnej godziny dziennie na mniej i bardziej męczące ćwiczenia.

o co chodzi z tym czasem ?? ja mam 4 miesiące na zrobienie czegos z moim wyglądem- mam ślub w listopadzie a ty?

dobrze ze w ogłole sie ruszasz - ja sie rozhulac nie mogę. Dzis mój brat dal mi na spróbowanie spalacz tłuszczu .Mam wziąść 30 min przed treningiem na rowerku. On ćwiczy pod okiem trenera.

[kocim]

8joja8 Za 2 miesiące zaczynam drugi rok na studiach i nie chcę straszyć wystającym brzuchem albo "boczkami" Zresztą możliwe, że będę chodzić na basen zamiast tańca (obowiązkowe zajęcia raz w tygodniu), więc wolę trochę zadbać o sylwetkę

Słyszałam kiedyś o takich spalaczach tłuszczu, ale to chyba właśnie dla ludzi, którzy ćwiczą parę godzin dziennie?

Pewnie chcesz wyglądać olśniewająco na ślubie Gratuluję już teraz Tylko żebyś nie "przedobrzyła"

[8joja8]

Napisane przez kocim

8joja8 Za 2 miesiące zaczynam drugi rok na studiach i nie chcę straszyć wystającym brzuchem albo "boczkami" Zresztą możliwe, że będę chodzić na basen zamiast tańca (obowiązkowe zajęcia raz w tygodniu), więc wolę trochę zadbać o sylwetkę

Słyszałam kiedyś o takich spalaczach tłuszczu, ale to chyba właśnie dla ludzi, którzy ćwiczą parę godzin dziennie?

Pewnie chcesz wyglądać olśniewająco na ślubie Gratuluję już teraz Tylko żebyś nie "przedobrzyła"

Acha- studia ja też muszę się zmobilizować - zostały mi 2 lata ale zrobiłam sobie przerwę i wyjechałam a teraz tak trudno wrócić . Jeżeli mogę coś poradzić - to skończ je od razu.

Dziękuję
Z 'przedobrzeniem' to nie przesadzę raczej bo uwielbiam jeść, niestety

Spalacze mają za zadanie zwiększyć efekty ale trzeba przy nich ćwiczyć- intensywnie. Mój brat chodzi na fitness 3 razy w tygodniu ale dopiero od 3 dni jest pod okiem trenera i mówi że dopiero teraz czuje że ćwiczy- aż się z niego leje.

[kzabeczka]

Mnie dopadła jakaś depresja Generalnie to mam problemy z wagą od dziecka, w 5 klasie ważyłam 73 kg, ale udało mi się schudnąć. Jednak cały czas muszę uważać na jedzenie. Ćwiczę już kilka lat (z małymi przerwami), a jakoś nie widzę wyników. Mam największy problem z udami i pośladkami. Od pasa w górę jestem za chuda, widać mi żebra i biust mam mało jędrny, od pasa w dół wielkie biodra i uda nie mogę ujędrnić nóg, ciągle mam strasznie dużą tkankę tłuszczową Odżywiam się zdrowo, mało tłuszczu, dużo białka i warzyw - naprawdę uważam na to co jem. Teraz odpuściłam siłownię bo szkoda mi kasy w taką pogodę. Biegam codziennie rano, już przed 6, potem prysznic i rowerkiem do pracy, w weekend też wycieczki rowerowe. Jednak rezultatów ja nie widzę. Zrobiłam sobie nawet zdjęcia pół roku temu i teraz, ale niestety jedna wielka pupa Czuję się świetnie po ćwiczeniach, ale brak rezultatów obcina mi skrzydełka
Za tydzień urlop i będzie trzeba założyć kostium kąpielowy, a ja się po prostu wstydzę
Sorrki za smuty, ale musiałam to z siebie wyrzucić.

[8joja8]

Napisane przez kzabeczka

Mnie dopadła jakaś depresja Generalnie to mam problemy z wagą od dziecka, w 5 klasie ważyłam 73 kg, ale udało mi się schudnąć. Jednak cały czas muszę uważać na jedzenie. Ćwiczę już kilka lat (z małymi przerwami), a jakoś nie widzę wyników. Mam największy problem z udami i pośladkami. Od pasa w górę jestem za chuda, widać mi żebra i biust mam mało jędrny, od pasa w dół wielkie biodra i uda nie mogę ujędrnić nóg, ciągle mam strasznie dużą tkankę tłuszczową Odżywiam się zdrowo, mało tłuszczu, dużo białka i warzyw - naprawdę uważam na to co jem. Teraz odpuściłam siłownię bo szkoda mi kasy w taką pogodę. Biegam codziennie rano, już przed 6, potem prysznic i rowerkiem do pracy, w weekend też wycieczki rowerowe. Jednak rezultatów ja nie widzę. Zrobiłam sobie nawet zdjęcia pół roku temu i teraz, ale niestety jedna wielka pupa Czuję się świetnie po ćwiczeniach, ale brak rezultatów obcina mi skrzydełka
Za tydzień urlop i będzie trzeba założyć kostium kąpielowy, a ja się po prostu wstydzę
Sorrki za smuty, ale musiałam to z siebie wyrzucić.

Spoko zawsze to lepiej jak się człowiek wygada.

Chociaż dziwne to że uprawiasz sport i zdrowo jesz a nie chudniesz- z tego co piszesz to jesteś typem gruszki czyli mało na górzze więcej na dole . Ja mam na odwrót.

Ja jestem na diecie proteinowej i wiem że moja koleżanka z pracy uprawiała bardzo dużo sportu i jadła niewiele a pomimo tego była taka 'nabita'. Dziś jest nie do poznania- bardzo ładnie zeszczuplała.

Jeżeli jestes zainteresowana to zajrzyj se na Dieta PRotal albo Dukan

[kzabeczka]

Napisane przez 8joja8

Spoko zawsze to lepiej jak się człowiek wygada.

Chociaż dziwne to że uprawiasz sport i zdrowo jesz a nie chudniesz- z tego co piszesz to jesteś typem gruszki czyli mało na górzze więcej na dole . Ja mam na odwrót.

Ja jestem na diecie proteinowej i wiem że moja koleżanka z pracy uprawiała bardzo dużo sportu i jadła niewiele a pomimo tego była taka 'nabita'. Dziś jest nie do poznania- bardzo ładnie zeszczuplała.

Jeżeli jestes zainteresowana to zajrzyj se na Dieta PRotal albo Dukan

zajrzę ja byłabym z siebie zadowolona, gdyby te moje dolne partie się trochę ujędrniły, nawet nie musiałabym chudnąć. To jest mój największy problem - brak mięśni.
Myślałam o tej diecie proteinowej i biorę się chyba za nią na jesień.Teraz mam małe problemy ze zdrowiem i czeka mnie szpital, więc nie chcę zaczynać czegoś czego nie dam rady utrzymać w 100%.

[kocim]

kzabeczka też mam podobnie jeśli chodzi o sylwetkę, ale jednak ruch i dieta coś dają. W Twojej sytuacji bym się chyba załamała, że nic nie pomaga... Naprawdę masz problem z wymiarami? Wiele osób się zbyt krytycznie ocenia.

Odpuściłam w weekend-brak czasu i zmęczenie. Ale to był wyjątek
Ooo i zaczęłam w końcu biegać rozsądniej. W piątek 15 min, ale oczywiście w systemie: bieg, marsz, bieg, marsz itd.

[kzabeczka]

Mój nastrój sprawił, że nic nie robiłam przez 3 dni. Za to jak dziś poszłam biegać to przeszłam samą siebie i zrobiłam dużo więcej niż zawsze
Podaję Wam moje wymiary, nie jestem gruba, ale jestem nieproporcjonalna. Same zobaczcie:
biust: 87
talia w najwęższym miejscu: 67
biodra na wysokości kości biodrowych: 85
biodra w najszerszym miejscu: 98
udo u góry: 58
kolano: 39
łydka: 36

[kocim]

kzabeczka Trudno mi powiedzieć, czy jesteś nieproporcjonalna. Przynajmniej biust masz spory

Poddałyście się? Mam nadzieję, że nie...
A ja nie mam czasu na więcej niż 30-70 min ruchu dzienie. Muszę go znaleźć w końcu bo inaczej to cm nie polecą

[kzabeczka]

Napisane przez kocim

kzabeczka Trudno mi powiedzieć, czy jesteś nieproporcjonalna. Przynajmniej biust masz spory

Poddałyście się? Mam nadzieję, że nie...
A ja nie mam czasu na więcej niż 30-70 min ruchu dzienie. Muszę go znaleźć w końcu bo inaczej to cm nie polecą

małe A to chyba nie za wiele
ja w minionym tygodniu bardzo się poddałam, tylko dwa razy ćwiczyłam. Co chciałam biegać to ulewa, rower do pracy też odpadał bo w deszczu z pracy jeszcze ujdzie ale do to już nie za bardzo
Zresztą siedziałam w pracy po 12 godzin i nie miałam już siły na nic.
Dziś też szukam wymówek i chyba nic już nie zrobię po jestem padnięta po sprzątaniu mieszkania, a wieczorkiem jeszcze znajomi wpadną, więc trzeba coś upichcić
Jutro jedziemy z TZ na urlop i mamy w planach bieganie po plaży
Genaralnie to ten tydzień zaliczam do zmarnowanych i obiecuję poprawę

[kocim]

Kurczę, to powinnaś zobaczyć moje maaałeee A

Mi też zdarza się któregoś dnia odpuścić, ale jednak nadal coś robię, a to dziwne z moim słomianym zapałem. Jeszcze trochę motywuje mnie ten wątek, ale dziewczyny się wykruszają. To dla mnie bardzo ważne, że piszesz bo wtedy dodatkowo znajduję czas na ćwiczenia i chęć na bieganie (dziś 15-20min), a ćwiczeń 40 min. Powoli się przyzwyczajam

Też bym sobie chętnie pobiegała po plaży Może za miesiąc

[8joja8]

Witam- nie wykruszajcie się - dzialamy dalej.

[Kahve19]

Hop Hop jest tu kto?

Świetny wątek, szkoda że prawie zamarł... Może znajdą sie jakieś dobre duszyczki i go ożywimy ?

[lidziaczeks]

No rzeczywiście pustki, a szkoda....ja ćwiczę póki co w domu. Tak bardziej regularnie od ok 2 lat, wcześniej to było różnie 2, 4 miesiące ćwiczeń potem przerwa i 2 tygodnie, miesiące posucha; korzystam min. z shepa i od wiosny ruszam do lasu biegać...nie mogę się doczekać

[gusiak23]

hej właśnie fajny wątkek i zamarł
ja ostatnio miałam problem z kręgosłupem i jeszcze tydzień nie będę ćwiczyć, ale biorę się za siebie bo strasznie przytyłam, ok 10kg

[$ylwu$]

ejjj dziewczyny zapomniałam o tym wątku !
szkoda że upadł, bo rzeczywiście był świetny!